BEZROBOTNI łączmy się część 3

[It must been love]

Napisane przez kobieta_wamp

Poza tym wszędzie potrzebują głównie studentów

Nie rozumiem ... w tym roku skończyłam studia zaoczne ... i przez ten czas co szukałam pracy, na każdej rozmowie pierwszym pytaniem było:"czy uczę się". Jeżeli tak, od razu rozmowa byla konczona przez pracodawcę i brak szans na zatrudnienie. A teraz jak na złość szukają studentów ... nie kumam, po prostu nie rozumiem.

[ratta]

A ja jestem zdania, że nie każdy się nadaje do każdej pracy. Każdy telefon wywołuje u mnie bicie serca, żeby zadzwonić zbieram się kilka minut, więc jakoś nie widzę się w call center. Tak samo w domu zmuszają mnie do zrobienia studiów podyplomowych i pracy z chorymi dziećmi. Nie widzę się tam... Nie czuję się swobodnie z dziećmi, a już szczególnie z chorymi. Nie umiem przekazywać wiedzy, ba, nawet mnie nie interesuje to, co miałabym przekazywać.
Dla mnie opcją jak nie znajdę nic co mnie choć trochę interesuje do końca stycznia jest własna działalność.

Na pracę przypominającą produkcję mnie nie wzięli, ale wysłałam takie CV jak wszędzie, może to jest błąd ;p może powinnam pisać, że nie znam języka i wykreślić studia i inne bzdety. A miejsc było 100, może się znalazło tylu studentów, chociaż nie wydaje mi się. To było pod miastem i brak bezpośredniego dojazdu.

[Miss Saeki]

Napisane przez pinkswan

jak najbardziej daj też czeską wersję, nie zaszkodzi a może pomóc. Czyli postanowiłaś nie przyjmować tej hmm pierwszej oferty?

A co do zainteresowań to mam wpisane wędrówki górskie i to zawsze, ale to zawsze mam pytania do tego: gdzie pani była? jakie góry uważa pani za lepsze? etc etc

Przyjmę, ale tam będę miała 2 tygodnie wypowiedzenia więc w każdej chwili w sumie będę mogła zrezygnować. Już mam nagrane dwie rozmowy w innych firmach a tamtych chcę jakoś przeciągnąć z podpisaniem umowy do 15.11, bo 14.11 do Polski przyjeżdża mój szef więc go pomęczę czy w związku ze zmianą strategii, którą nam przedstawiono ostatnio, nie będzie jednak takiej opcji aby mój staż zamienić w etat W ogóle dziś muszę się pochwalić W sumie po raz pierwszy grałam pierwsze skrzypce podczas projektu u dostawcy. Mi się wydawało, że poszło mi tragicznie, ale chłopaki powiedzieli, że było dobrze i ogólnie całe spotkanie oceniają lepiej niż się spodziewali (inna sprawa z tą oceną to jest taka, że nie mnie tu oceniali a raczej stronę z którą współpracujemy... bo wiadomo, zanim się zacznie pracę trzeba rozładować atmosferę i przekonać ludzi do siebie. A dziś nawet się nie skupialiśmy na sytuacji politycznej w Grecji;p). W każdym razie udało nam się zrobić przed czasem to co mieliśmy zaplanowane (kontrolowałam ilość luźnych pogaduszek tak aby nie przekroczyć jakiejś granicy i było ok). Kurcze w obecnej pracy lubię to jak się uzupełniamy. Gdy ja się na przykład zamieszałam tłumaczeniu czegoś i mówiłam niezrozumiale dla dostawcy to któryś z nich mówił po swojemu. Jeśli jego nie rozumieli to kolejny.

Dokładnie, zainteresowania są bardzo ważne. A jak trafisz w coś czym Twój potencjalny szef też jest zafascynowany, to często inne rzeczy są już mniej istotne.

[Palulina]

Napisane przez Miss Saeki

Zadbajcie też o szatę graficzną. Użyjcie kolorów (stonowanych, ja np. mam beżowe dodatki, typu tło dla sekcji), czcionka też jest bardzo ważna (najlepiej bezszeryfowe czyli Times New Roman odpada, mile widziane Verdana, Calibri, Helvetica itp.) Zdjęcie także jest ważne. Dobrze by było kolorowe i żebyśmy byli na nim uśmiechnięci. Nie musi być dyplomowe, legitymacyjne. Nawet nie powinno. Wiadomo nie może być też zdjęciem z imprezy, ale prosty, uśmiechnięty portret bylby idealny. Tak aby potencjalny pracodawca mógł zobaczyć osobę taką jaką będzie mógł widywać na codzień.
Szata graficzna jest bardzo ważna. Pozwoli wyróżnić twoje CV z tłumu setek, przeciętnych, mdłych życiorysów. Przykuje uwagę.

Moim zdaniem te wszystkie wytyczne dotyczące CV to bezrobotny zna już na pamięć. Ja bynajmniej znam. W CV wszystko zastosowane, kolorki, super zdjęcie, czcionka odpowiednia i inne bzdety i nic.
Po prostu: kiedy jest mało ofert pracy w małej mieścinie i na dodatek trąbią wszędzie, że z pracą po nowym roku będzie jeszcze gorzej, to nie pomoże woda z Wisły. Żyjemy w takich czasach a nie innych. Dziś nie dostaje się pracy od razu jak to było jakieś 20 lat temu. Trzeba przeczekać swoje. Niestety.

[201609062117]

Napisane przez Palulina

Moim zdaniem te wszystkie wytyczne dotyczące CV to bezrobotny zna już na pamięć. Ja bynajmniej znam. W CV wszystko zastosowane, kolorki, super zdjęcie, czcionka odpowiednia i inne bzdety i nic.
Po prostu: kiedy jest mało ofert pracy w małej mieścinie i na dodatek trąbią wszędzie, że z pracą po nowym roku będzie jeszcze gorzej, to nie pomoże woda z Wisły. Żyjemy w takich czasach a nie innych. Dziś nie dostaje się pracy od razu jak to było jakieś 20 lat temu. Trzeba przeczekać swoje. Niestety.

a nie lepiej jest popatrzeć tak "kurde tyle moich znajomych/przyjaciół/nieznanych nicków z wizażu pracuje więc to nie może być aż takie trudne". A może nie od nowego roku będzie gorzej tylko od walentynek? Po co się jeszcze dołować

[5easypieces]

Hm, zainteresowania są faktycznie bardzo ważne, ale nie ma sensu przesadzać, że się ktoś interesuje hodowlą rozetek trójkolorowych, czy wypasaniem owiec kameruńskich. Ja długo byłam bezrobotna. Miałam wypieszczone CV prosto z PS, zainteresowania jakieś tam też, które nie mijały się z rzeczywistością, ale nikt mnie nie chciał. Cv miałam na 2 dwie strony.

Dostałam pracę w zasadzie w swoim zawodzie w sierpniu, po ponad półrocznym bezrobociu. Dostawałam szału, miałam nieraz myśli samobójcze wręcz, byłam na skraju załamania nerwowego, aż któregoś pięknego dnia dostała telefon w sprawie pracy. W części "Zainteresowania" w swoim CV wpisałam "brak". Wywaliłam połowę rzeczy, a w czasie rozmowy kwalifikacyjnej byłam normalna, nie zgrywałam inteligenta, który pragnie pracować za 1386zł. Moja szefowa mnie przyjęła gdyż stwierdziła, że jestem autentyczna jak kac po urodzinach. 2 listopada podpisałam umowę na rok i awansowałam.

3mam kciuki za wszystkie bezrobotne dziewczyny. Ze swojej strony polecam również imania się jakiejkolwiek roboty gdyż nawet w supermarkecie na kasie można się czegoś nauczyć i wynieść z tego jakieś doświadczenie, które w przyszłości może do czegoś się przydać.

[Palulina]

Napisane przez 5easypieces

Hm, zainteresowania są faktycznie bardzo ważne, ale nie ma sensu przesadzać, że się ktoś interesuje hodowlą rozetek trójkolorowych, czy wypasaniem owiec kameruńskich.

rozwaliło mnie to!

[Dagusia18]

Najważniejsze by CV było:
1. Przejrzyste
2. Ciekawa szata graficzna
3. Treść
Szukam pracy od miesiąca. Przeprowadziłam się do Wrocławia. Tutaj na liczbę ofert nie mogę narzekać, choć muszę przyznać, że 1/3 ogłoszeń to podpuchy, ale mimo to mam mnóstwo zaproszeń na rozmowy kwalifikacyjne, więc wnioskuje, że CV jest dobre (zresztą słyszałam od rekruterów bardzo dużo pochwał na jego temat), ale z rozmowami jest kiepsko. Jestem osobą, która nie robi dobrej miny do złej gry i gdy nie podoba mi się coś, to nie potrawie trzymać banana na twarzy, a jako osoba mająca doświadczenie i dużą wiedzę z zakresu rekrutacji wiele razy doszukuje się błędów ze strony osób rekrutujących podczas rozmów - to mnie bardzo denerwuje, bo jako osoba starająca się o pracę w danej firmie oczekuję pełnego profesjonalizmu ze strony rekrutera, a zazwyczaj są to osoby, które nie mają na ten temat zielonego pojęcia, więc nie ukrywam swojego zażenowania i czasami nawet skomentuje lekko zachowanie danej osoby, ale natura nie pozwala mi tego nie robić. Właśnie tak zazwyczaj jest, problem nie tkwi w nas, tylko w osobach które pracują w firmach do których aplikujemy.

[paraqua]

Napisane przez pinkswan

ale po co tyle jadu? złości? Od kiedy to jesteś alfą i omegą żeby czepiać się kogoś, że pisze bzdury? Dziewczyna napisała prawdę która nas, bezrobotnych, w oczy kole. Ja rozumiem że można wylewać swoje żale i frustracje, ale żeby każdego gnoić kto ma inne zdanie.

mnie nic nie kole ja prace mam. nie jestem alfa i omega, ale jak slysze, ze starczy ladne cv i praca bedzie za pstryknieciem reki to nie wiem czy smiac sie czy plakac.
skoro twierdzisz, ze dziewczyna ma racje to znaczy, ze ty i reszta bezrobotnych dziewczyn to "nieudacznice", ktorym nie chce sie pracowac nawet na stanowisku sprzedawcy i wystarczy kolorowe cv by dostac prace
sorry, ale problem braku pracy w 90% nie tkwi w tych dziewczynach, nie dajcie sobie wmowic, ze to z wami jest cos "nie tak", bo stres przed rozmowa, przed nowoscia itp. to normalna rzecz. rynek pracy jest przesycony, oferty pracy owsze są, ale na stanowiska biurowe, sprzedawcy itp. aplikuje po kilkadziesiat/kilkaset/ a nawet ponad tysiac osob. wszedzie mowia, ze jest wysokie bezrobocie i mlodzi wyksztalceni ludzie nie maja pracy. ale skoro ty twierdzisz, ze wystarczy ladne cv, ze wystarczy tylko chciec to nie mamy o czym rozmawiac. w mojej firmie bardzo czesto przychodza ludzie skladac cv i te cv laduja w niszczarce, bo pracy nie ma, a jak jest to idzie najpierw "fama" po firmie "czy ktos kogos nie zna kto moglby tu pracowac".
jezeli ktos rezygnuje z "oferty pracy" bo dojazd zajmuje 1h, bo godziny nie te itp. to jego sprawa, widocznie moze sobie pozwolic na szukanie czegos lepszego.
nie zrozumcie mnie zle, nie chce pisac, ze nie warto sie starac i nad soba pracowac bo naprawde warto. ale chce wam wszystkim powiedziec, zebyscie o brak pracy nie obwinialy siebie, ze jestescie za grube, ze za malo sie usmiechacie, ze zle usiadlyscie itp. bo z takim nastawieniem nigdy tej pracy nie znajdziecie.

[201609062117]

aż musiałam rozbić tę wypowiedź na części...

Napisane przez paraqua

mnie nic nie kole ja prace mam.

to skąd w Tobie tyle złości i bezsensownej agresji?

Napisane przez paraqua

skoro twierdzisz, ze dziewczyna ma racje to znaczy, ze ty i reszta bezrobotnych dziewczyn to "nieudacznice", ktorym nie chce sie pracowac nawet na stanowisku sprzedawcy i wystarczy kolorowe cv by dostac prace

wskaż mi zdanie w którym tak napisałam, bo nudne to już się robi. Rozumiem że czytanie ze zrozumieniem to trudna umiejętność, ale na prawdę można ją w końcu osiągnąć

Napisane przez paraqua

ale skoro ty twierdzisz, ze wystarczy ladne cv, ze wystarczy tylko chciec to nie mamy o czym rozmawiac. w mojej firmie bardzo czesto przychodza ludzie skladac cv i te cv laduja w niszczarce, bo pracy nie ma, a jak jest to idzie najpierw "fama" po firmie "czy ktos kogos nie zna kto moglby tu pracowac".

jw.

a zjawisko hmm "famy" było zawsze, a to że w Twojej firmie cv "trafia do niszczarki bo pracy nie ma" to co? Macie trzymać te bezużyteczne papiery po 10,20lat?

Napisane przez paraqua

jezeli ktos rezygnuje z "oferty pracy" bo dojazd zajmuje 1h, bo godziny nie te itp. to jego sprawa, widocznie moze sobie pozwolic na szukanie czegos lepszego.

Jego. Ale niech nie jęczy na forum że pracy nie ma. Sama wcześniej zrezygnowałam z kilku rozmów, ale miałam pracę i lenistwo przeważyło szalę, teraz mam inna sytuację więc chodzę na KAŻDĄ rozmowę. Może pracy nie przyjmę ale zawsze kolejna rekrutacja, kolejne pytanie lub zadanie, które może zdziwić.

Napisane przez paraqua

nie zrozumcie mnie zle, nie chce pisac, ze nie warto sie starac i nad soba pracowac bo naprawde warto. ale chce wam wszystkim powiedziec, zebyscie o brak pracy nie obwinialy siebie, ze jestescie za grube, ze za malo sie usmiechacie, ze zle usiadlyscie itp. bo z takim nastawieniem nigdy tej pracy nie znajdziecie.

no i tu w końcu coś sensownego!

[paraqua]

Napisane przez pinkswan

aż musiałam rozbić tę wypowiedź na części...

to skąd w Tobie tyle złości i bezsensownej agresji?

wskaż mi zdanie w którym tak napisałam, bo nudne to już się robi. Rozumiem że czytanie ze zrozumieniem to trudna umiejętność, ale na prawdę można ją w końcu osiągnąć

jw.

a zjawisko hmm "famy" było zawsze, a to że w Twojej firmie cv "trafia do niszczarki bo pracy nie ma" to co? Macie trzymać te bezużyteczne papiery po 10,20lat?

Jego. Ale niech nie jęczy na forum że pracy nie ma. Sama wcześniej zrezygnowałam z kilku rozmów, ale miałam pracę i lenistwo przeważyło szalę, teraz mam inna sytuację więc chodzę na KAŻDĄ rozmowę. Może pracy nie przyjmę ale zawsze kolejna rekrutacja, kolejne pytanie lub zadanie, które może zdziwić.

no i tu w końcu coś sensownego!

dyskusja z toba jest bez sensu:/

[201609062117]

Napisane przez paraqua

dyskusja z toba jest bez sensu:/

owszem, bo preferuje dyskusję a nie znerwicowany monolog

[paraqua]

Napisane przez pinkswan

owszem, bo preferuje dyskusję a nie znerwicowany monolog

no tak, w koncu trzeba tu kazdemu tylko przytakiwac:/to ty sie rzucasz, jak tylko ktos zakwestionuje czyjes zdanie. a do tego mam chyba prawo, czyz nie?to nie zlosc, ale otworzcie oczy. jak mozna pisac, ze prace sie znajdzie bo wystarcza tylko checi i kolorowe cv. moze od czasu do czasu ogladnelabys wiadomosci w telewizji?!
zycze wam dziewczyny byscie sie nie poddawaly i jak najszybciej znalazly prace!!
czesc!

[201609062117]

Napisane przez paraqua

no tak, w koncu trzeba tu kazdemu tylko przytakiwac:/to ty sie rzucasz, jak tylko ktos zakwestionuje czyjes zdanie. a do tego mam chyba prawo, czyz nie?to nie zlosc, ale otworzcie oczy. jak mozna pisac, ze prace sie znajdzie bo wystarcza tylko checi i kolorowe cv. moze od czasu do czasu ogladnelabys wiadomosci w telewizji?!
zycze wam dziewczyny byscie sie nie poddawaly i jak najszybciej znalazly prace!!
czesc!

Normalnie rzucam się tak, że zaraz bana dostanę

Kwestionować masz prawo zresztą jak każdy z nas, ja tylko usiłuje podjąć jakąkolwiek sensowną i uargumentowaną dyskusję polegającą na czymś więcej niż przerzucaniu się "żal mi Ciebie" czy "masz kolorowe cv" bo to do niczego nie prowadzi a wręcz śmieszy.

[misspsychobunny]

pieprzenie, praca jest, tylko niestety oprócz wykształcenia, doświadczenia i umiejętności trzeba się przebić przez casting, po kilku rozmowach rekrutacyjnych już wiadomo jakich pytań się spodziewać, człowiek nabiera pewności siebie.
wygląd jest ważny, podejście do życia jest ważne, nikt nie chce ludzi nastawionych na problem.
oczywiście zgodzę się, że małych miastach czy wsiach może być trudno, takich doświadczeń nie mam i tu głosu zabierać nie będę.
wygląd CV jest bardzo ważny, usiadłam z koleżanką od HR do mojego cv i listu motywacyjnego, odzew zwiększył się o 200% prace mam i to taką jaką chciałam, pobrałam 4 zasiłki dla bezrobotnych i znowu pracuję.
dodam, że po angielsku mówię przeciętnie a prawo jazdy mam w trakcie, studia mam ale maks nieprzydatny kierunek hehe

[ratta]

A wpisywać to, czego nie mogę poświadczyć umową? Pierwsza praca była na umowę, ale tylko jedna strona ją miała. Drugie to wolontariat.

[kobieta_wamp]

Napisane przez It must been love

Nie rozumiem ... w tym roku skończyłam studia zaoczne ... i przez ten czas co szukałam pracy, na każdej rozmowie pierwszym pytaniem było:"czy uczę się". Jeżeli tak, od razu rozmowa byla konczona przez pracodawcę i brak szans na zatrudnienie. A teraz jak na złość szukają studentów ... nie kumam, po prostu nie rozumiem.

Mam identyczną sytuację beznadzieja.. Chociaż ostatnio znalazłam ogłoszenie na inwentaryzację nie tylko dla studentów emeryci i bezrobotni - stawka 8,10 brutto, student i os pracująca - stawka 10zł brutto

[cocobee]

Przecież to jest proste jak drut. Idziecie na rozmowę o pracę jako, np: kosmetyczka.
W cv wpisujecie całą historię czyli edukacja i dotychczasowe stanowiska.
Najważniejszy punkt to umiejętności. I nie książki, góry cuda na kiju bo wasze życie zainteresuje 1%, a wykorzystanie takiej umiejętności w pracy jest 0, tylko co potraficie robić jako kosmetyczka. Warto tam wrzucić też cechy związane z zawodem, czyli wszystko wokoło customer service.

I na tej zasadzie się tworzy cv, pod pracodawcę. LM odchodzi do lamusa, za chwilę będą video cv, a to już w ogóle inna bajka, ale tej zasady nie zapominajcie cv pod daną pracę podobnie jak przygotowanie do rozmowy. Powodzenia wizażanki

[misspsychobunny]

Napisane przez cocobee

Przecież to jest proste jak drut. Idziecie na rozmowę o pracę jako, np: kosmetyczka.
W cv wpisujecie całą historię czyli edukacja i dotychczasowe stanowiska.
Najważniejszy punkt to umiejętności. I nie książki, góry cuda na kiju bo wasze życie zainteresuje 1%, a wykorzystanie takiej umiejętności w pracy jest 0, tylko co potraficie robić jako kosmetyczka. Warto tam wrzucić też cechy związane z zawodem, czyli wszystko wokoło customer service.

I na tej zasadzie się tworzy cv, pod pracodawcę. LM odchodzi do lamusa, za chwilę będą video cv, a to już w ogóle inna bajka, ale tej zasady nie zapominajcie cv pod daną pracę podobnie jak przygotowanie do rozmowy. Powodzenia wizażanki

dokładnie cv pod dana pracę wtedy na pewno zmieści się na jedną stronę, przy 200 cv nikt nie będzie szukał w życiorysie na 3 strony doświadczenia czy wykształcenia, musi być przejrzyście.
LM nikt nie czytał ewentualnie przy mnie na rekrutacji wyrywkowo ..

[tajkuna]

Nie zawsze ładne pokolorowane CV starczy, szczególnie w zawodzie ekonomisty jak księgowa , bankowiec, analityk itp. Jeśli w wymogach wymagają kilka lat dośwuadczenia, to ładne CV nie pomoże. Ostatnio jak była oferta na księgową to Pan nawet mojego CV nie chciał przyjąc, ani na nie spojrzeć, bo nie posiadam kilka lat doświadczenia. Więc nawet pokolorowane CV by tu nie pomogło. Z banków, też mi odp ,że z powodu braku doświadczenia nie mogą nawet na rozmowę mnie zaprosić. Więc problem nas bezrobotnych jest ten , ze brakuje nam doświadczenia konkretnego , które teraz wymagają oraz ,że w małych miastach nie pracy bez znajomości. U mnie głośno w mieście się mówi,że wszyscy tylko po układach robią. A co do supermarketów, to też nie jest tak łatwo. Wysłałam do lidla swoje CV ostatnio , była na necie oferta pracy do nich , to mi odp ,że nie mają pracy dla mnie odpowiadającej moim kwalifikacjom. Tu znowu jest problem, że po studiach nie chcę osób przyjmować do takich sklepów. Jakiś rok temu u mnie na osiedlu , złożyłam CV do sklepu spożywczego, jak była oferta, i nic z tego, poprzyjmowali dziewczyny po zawodówkach. Jedna na pewno jest po zawodówce, bo ją znam. Wczoraj pojawiła się oferta, na stanowisko obsługi klienta w szkole policealnej, wymagania doświadczenie w obsłudze klienta, wysłałam wiadomość do nich i jak na razie nie potwierdzili nawet odbioru mojej wiadomości. Ale będę słać od nowa jutro jak nie potwierdzą do jutra odbioru mojej wiadomości. Strasznie bym chciała w szkole policealnej robić Fajna praca.

[Palulina]

Napisane przez paraqua

sorry, ale problem braku pracy w 90% nie tkwi w tych dziewczynach, nie dajcie sobie wmowic, ze to z wami jest cos "nie tak", bo stres przed rozmowa, przed nowoscia itp. to normalna rzecz. rynek pracy jest przesycony, oferty pracy owsze są, ale na stanowiska biurowe, sprzedawcy itp. aplikuje po kilkadziesiat/kilkaset/ a nawet ponad tysiac osob. wszedzie mowia, ze jest wysokie bezrobocie i mlodzi wyksztalceni ludzie nie maja pracy. ale skoro ty twierdzisz, ze wystarczy ladne cv, ze wystarczy tylko chciec to nie mamy o czym rozmawiac. w mojej firmie bardzo czesto przychodza ludzie skladac cv i te cv laduja w niszczarce, bo pracy nie ma, a jak jest to idzie najpierw "fama" po firmie "czy ktos kogos nie zna kto moglby tu pracowac".
jezeli ktos rezygnuje z "oferty pracy" bo dojazd zajmuje 1h, bo godziny nie te itp. to jego sprawa, widocznie moze sobie pozwolic na szukanie czegos lepszego.
nie zrozumcie mnie zle, nie chce pisac, ze nie warto sie starac i nad soba pracowac bo naprawde warto. ale chce wam wszystkim powiedziec, zebyscie o brak pracy nie obwinialy siebie, ze jestescie za grube, ze za malo sie usmiechacie, ze zle usiadlyscie itp. bo z takim nastawieniem nigdy tej pracy nie znajdziecie.

Zgadzam się ze wszystkim co jest tutaj napisane.

Jeszcze trochę mojego zdania w kwestii ładnych CV: co mi da super fajne kolorowe CV złożone np. do szkoły podstawowej? Super kolorowe CV może i ma zaciekawić ludzi z HR, którzy robią selekcję osób do wielkich firm, ale np. szukając pracy w moim zawodzie czyli pedagoga moje CV nie robi na dyrekcji szkół, przedszkoli i poradni PP żadnego wrażenia bo po prostu nie mają wakatów. Setki razy pytałam się o możliwość zatrudnienia w szkole, w której miałam staż i odpowiedź zawsze była taka sama: niestety- nie ma miejsca dla nowego pracownika. Więc w niektórych zawodach to kolorowe super CV się nie sprawdza. Jak będą potrzebowali osoby w szkole to nawet wezmą te szare zwykłe CV z odpowiednim wykształceniem i doświadczeniem.

[misspsychobunny]

Napisane przez tajkuna

Nie zawsze ładne pokolorowane CV starczy, szczególnie w zawodzie ekonomisty jak księgowa , bankowiec, analityk itp. Jeśli w wymogach wymagają kilka lat dośwuadczenia, to ładne CV nie pomoże. Ostatnio jak była oferta na księgową to Pan nawet mojego CV nie chciał przyjąc, ani na nie spojrzeć, bo nie posiadam kilka lat doświadczenia. Więc nawet pokolorowane CV by tu nie pomogło. Z banków, też mi odp ,że z powodu braku doświadczenia nie mogą nawet na rozmowę mnie zaprosić. Więc problem nas bezrobotnych jest ten , ze brakuje nam doświadczenia konkretnego , które teraz wymagają oraz ,że w małych miastach nie pracy bez znajomości. U mnie głośno w mieście się mówi,że wszyscy tylko po układach robią. A co do supermarketów, to też nie jest tak łatwo. Wysłałam do lidla swoje CV ostatnio , była na necie oferta pracy do nich , to mi odp ,że nie mają pracy dla mnie odpowiadającej moim kwalifikacjom. Tu znowu jest problem, że po studiach nie chcę osób przyjmować do takich sklepów. Jakiś rok temu u mnie na osiedlu , złożyłam CV do sklepu spożywczego, jak była oferta, i nic z tego, poprzyjmowali dziewczyny po zawodówkach. Jedna na pewno jest po zawodówce, bo ją znam. Wczoraj pojawiła się oferta, na stanowisko obsługi klienta w szkole policealnej, wymagania doświadczenie w obsłudze klienta, wysłałam wiadomość do nich i jak na razie nie potwierdzili nawet odbioru mojej wiadomości. Ale będę słać od nowa jutro jak nie potwierdzą do jutra odbioru mojej wiadomości. Strasznie bym chciała w szkole policealnej robić Fajna praca.

są instytucje finansowe, które przyjmują ludzi bez doświadczenia ale przyjmują ludzi którzy mają pewne predyspozycje.
rekrutacja jest bardzo trudna, mnóstwo pytań na kreatywność a także scenki sprzedażowe.
w księgowości bez doświadczenia trudniej ale zdarzają się oferty na "asystentki salonu" np w salonie samochodowym, gdzie atutem jest wykształcenie ekonomiczne.
zawsze gdzie jest praca z klientem wymagane są wysokie umiejętności interpersonalne a już w szczególności w instytucjach finansowych czy przy produktach luksusowych.
kolorowe cv nie wystarczy by dostać pracę, jest tylko krokiem by zaprosili cię na rozmowę rekrutacyjną a na nią trzeba porządnie się przygotować.

[invisible_01]

Ja się tylko wtrącę w dyskusję - dziwię się tym z Was, które mieszkają w malutkich miasteczkach albo wsiach i nie uciekają stamtąd. Moje rodzinne miasto ma 50 tys. mieszkańców i pracy tam nie ma, dlatego wyprowadziłam się stamtąd zaraz po maturze. Nie było łatwo i nikt mi na to nie dał pieniędzy, sama oszczędzałam na to bardzo długo. Tydzień po przeprowadzce szłam już na pierwszy dzień szkolenia w nowej pracy. Było bardzo ciężko zostawić rodzinę, znajomych, TŻ-ta, wyjechać do stolicy i wynająć mieszkanie na kupie, ale nie żałuję. Studiuję dziennie i jednocześnie pracuję, działam w wolontariacie i organizacjach studenckich, robię praktyki. Nikt z moich znajomych nie narzeka na brak pracy, mój TŻ w końcu też wyjechał i zarabia bardzo dobrze. Gdybym została w swoim mieście, nie miałabym pracy, bo tam firmy się tylko zamyka, a nie otwiera. Nikogo nie zmuszam do wyprowadzki, ale większe miasto to więcej perspektyw.

[Palulina]

Napisane przez invisible_01

Ja się tylko wtrącę w dyskusję - dziwię się tym z Was, które mieszkają w malutkich miasteczkach albo wsiach i nie uciekają stamtąd. Moje rodzinne miasto ma 50 tys. mieszkańców i pracy tam nie ma, dlatego wyprowadziłam się stamtąd zaraz po maturze. Nie było łatwo i nikt mi na to nie dał pieniędzy, sama oszczędzałam na to bardzo długo. Tydzień po przeprowadzce szłam już na pierwszy dzień szkolenia w nowej pracy. Było bardzo ciężko zostawić rodzinę, znajomych, TŻ-ta, wyjechać do stolicy i wynająć mieszkanie na kupie, ale nie żałuję. Studiuję dziennie i jednocześnie pracuję, działam w wolontariacie i organizacjach studenckich, robię praktyki. Nikt z moich znajomych nie narzeka na brak pracy, mój TŻ w końcu też wyjechał i zarabia bardzo dobrze. Gdybym została w swoim mieście, nie miałabym pracy, bo tam firmy się tylko zamyka, a nie otwiera. Nikogo nie zmuszam do wyprowadzki, ale większe miasto to więcej perspektyw.

A Ty myślisz, że każdy może sobie pozwolić na przeprowadzkę? To nie jest takie hop siup.

[It must been love]

Ja np. zawsze pisze cv pod daną ofertę pracy. Przeciez po co pracodawcy moje doswiadczenie w zawodzie, gdy wysylam np. cv na stanowisko biurowe ... Dwie zupelnie inne rzeczy (tak to nazwę)

[lotta_983]

Pracuje od 19 roku życia, niestety kilka lat to praca, której nie umieszczę w CV. Nie napiszę również info w CV, że przebywałam za granicą, bo nie jest to ważne na stanowiska, na które aplikuję.

Problem jest jednak, że w taki oto sposób mam luki w aplikacji. Raz Pani zaprosiła mnie na rozmowę i stwierdziła, że ja to niewiele do tej pory pracowałam.

Wpadłam kiedyś na pomysł, aby wyróżnić swoją aplikację i dodałam logo firmy. Okazało się, że takich rzeczy nie wolno robić.

Dostaję zaproszenia na rozmowy, ale jest to 1% w odp. na to co wysyłam. Jeśli zagląda tu osoba z HR to chętnie jej pokaże swoją aplikację, może coś doradzi.

---------- Dopisano o 14:50 ---------- Poprzedni post napisano o 14:47 ----------

Napisane przez invisible_01

Ja się tylko wtrącę w dyskusję - dziwię się tym z Was, które mieszkają w malutkich miasteczkach albo wsiach i nie uciekają stamtąd. Moje rodzinne miasto ma 50 tys. mieszkańców i pracy tam nie ma, dlatego wyprowadziłam się stamtąd zaraz po maturze. Nie było łatwo i nikt mi na to nie dał pieniędzy, sama oszczędzałam na to bardzo długo. Tydzień po przeprowadzce szłam już na pierwszy dzień szkolenia w nowej pracy. Było bardzo ciężko zostawić rodzinę, znajomych, TŻ-ta, wyjechać do stolicy i wynająć mieszkanie na kupie, ale nie żałuję. Studiuję dziennie i jednocześnie pracuję, działam w wolontariacie i organizacjach studenckich, robię praktyki. Nikt z moich znajomych nie narzeka na brak pracy, mój TŻ w końcu też wyjechał i zarabia bardzo dobrze. Gdybym została w swoim mieście, nie miałabym pracy, bo tam firmy się tylko zamyka, a nie otwiera. Nikogo nie zmuszam do wyprowadzki, ale większe miasto to więcej perspektyw.

Wyjechał do zupełnie innego miasta, czy przyjechał do Ciebie?

[Annaluka]

Tak też myślałam, że taka będzie reakcja...

Jak ja byłam studentką to też widziałam wtedy ''same'' oferty dla osób bez statusu studenta.
Jak skończyłam studia to znowu widziałam ''wyłącznie'' oferty pracy dla studentów.



A generalnie gówno prawda, bo i wtedy i teraz ofert było i jest proporcjonalnie. Tak samo jak zapis, że mile widziany jest stopień niepełnosprawności. To tylko zapis, nie jest powiedziane, że osoba bez orzeczenia nie ma już żadnych szans.



Małe miasteczko... Ja też z takiego pochodzę. I gdybym miała czekać na oferty pracy tutaj, to musiałabym być facetem
Bo u mnie szukają tylko ślusarzy, tokarzy, mechaników...

Można narzekać, że nie ma ofert pracy albo można szukać w innym mieście i dojeżdżać.
Ja oczywiście wybieram opcję numer dwa.


Kryzys kryzysem, ale bez przesady. To jest po prostu marna wymówka.
Jak ma być jeszcze gorzej to już na pewno pracy nikt nie znajdzie, nic tylko sobie od razu w łeb strzelić, bo kryzys...


Z moich znajomych nikt pracy jakoś nie stracił. Ba, nawet moja Mama kobieta sporo po 40 zmieniła pracę i teraz robi w korporacji. Mój TŻ po powrocie z zagranicy też jakoś szybko znalazł pracę... No wybaczcie, ale ja tego kryzysu nie widzę.

W Poznaniu na każdym kroku powstają jakieś nowe hipermarkety i centra, gdzie potrzeba full ludzi do pracy.
Jest pełno agencji pracy tymczasowej, które mogą pomóc z takim zaczepieniem się gdzieś...




Ja mam 25 lat, studiowałam dziennie, a na swoim koncie mam już spory staż pracy. Byłam hostessą, sprzątaczką, miałam chwilową przygodę z call center, przez długi czas pracowałam jako barmanka, jakiś czas w fabryce luster, miałam praktyki i staż, byłam inspektorem, teraz jestem konsultantem. I szukam pracy nadal...

I nie mam w CV dłuższej przerwy, niż dwa miesiące. A skończyłam dupne i nieprzydatne studia, znam język angielski w stopniu komunikatywnym, nie mam prawka i mieszkam w małym miasteczku. Na dodatek wszędzie wysyłam zwykle, klasyczne CV.

Podsumowując, nie jestem super atrakcyjna dla pracodawcy, ale jakoś mi się udaje.
I Wam też się uda, ale zmieńcie podejście. Narzekanie nic nie daje. Ja też w czasie szukania pracy mam zawsze takie doły, że człowieka nigdzie nie chcą, że jest się nieudacznikiem. Ale to jest złe. Wiara w siebie jest podstawą!


A ostatecznie warto pomyśleć o własnym biznesie. Ja akurat byłam za krótko bezrobotna, ale gdybym przez rok nie mogła znaleźć pracy, to na pewno startowałabym z własną firmą.

[lotta_983]

Napisane przez Annaluka

Tak też myślałam, że taka będzie reakcja...

I co, jednak postanowiłaś włożyć kij w mrowisko?

Też się różnych prac nie bałam i efekt tego taki, że w niczym nie jestem wyspecjalizowana. Ale teraz chcę znaleźć pracę na stałe, żeby nie budzić się z myślą, że za pół roku będę znowu musiała szukać.

[Miss Saeki]

Napisane przez tajkuna

Nie zawsze ładne pokolorowane CV starczy, szczególnie w zawodzie ekonomisty jak księgowa , bankowiec, analityk itp. Jeśli w wymogach wymagają kilka lat dośwuadczenia, to ładne CV nie pomoże. Ostatnio jak była oferta na księgową to Pan nawet mojego CV nie chciał przyjąc, ani na nie spojrzeć, bo nie posiadam kilka lat doświadczenia. Więc nawet pokolorowane CV by tu nie pomogło. Z banków, też mi odp ,że z powodu braku doświadczenia nie mogą nawet na rozmowę mnie zaprosić. Więc problem nas bezrobotnych jest ten , ze brakuje nam doświadczenia konkretnego , które teraz wymagają oraz ,że w małych miastach nie pracy bez znajomości. U mnie głośno w mieście się mówi,że wszyscy tylko po układach robią. A co do supermarketów, to też nie jest tak łatwo. Wysłałam do lidla swoje CV ostatnio , była na necie oferta pracy do nich , to mi odp ,że nie mają pracy dla mnie odpowiadającej moim kwalifikacjom. Tu znowu jest problem, że po studiach nie chcę osób przyjmować do takich sklepów. Jakiś rok temu u mnie na osiedlu , złożyłam CV do sklepu spożywczego, jak była oferta, i nic z tego, poprzyjmowali dziewczyny po zawodówkach. Jedna na pewno jest po zawodówce, bo ją znam. Wczoraj pojawiła się oferta, na stanowisko obsługi klienta w szkole policealnej, wymagania doświadczenie w obsłudze klienta, wysłałam wiadomość do nich i jak na razie nie potwierdzili nawet odbioru mojej wiadomości. Ale będę słać od nowa jutro jak nie potwierdzą do jutra odbioru mojej wiadomości. Strasznie bym chciała w szkole policealnej robić Fajna praca.

Chyba nie zrozumiałaś wypowiedzi. Zakładam, że spełniamy wymogi. Odpowiadamy na ogłoszenie, a nie próbujemy przebić głową mur (składamy CV w miejsce gdzie nikogo nie szukają). Oprócz nas te kryteria spełnia jeszcze 200 osób, którzy także wysłali CV. Rekruter nie będzie rozmawiał z 200 osobami, wybierze sobie max. 20. Musimy się przebić przez te 200 osób. I wtedy bardzo dużą rolę gra ładne CV, przejrzyste CV. CV musi się wyróżnić na tle innych, zapaść w pamięć a nie być następnym świstkiem z kolei.


Spokojnie. Jest weekend. A aplikacje to nie jest jedyne zajęcie osób z HRu. Powiedziałabym, że rekrutacje to są zajęcia "uboczne" działów kadr. Chciałabyś aby w dwa dni do Ciebie się odezwali? Do mnie w piątek zadzwonili z firmy do której wysłałam CV 2 miesiące temu. Po prostu przez pewien czas zbierali, zbierali i zbierali aplikacje.

[lotta_983]

Przypomniał mi się ten kawał:

Przychodzi Młody Asystent ds. Personalnych (Rekrutacji) do swojego szefa z pokaźnym plikiem dokumentów.
- Zrobiłem wstępną selekcję. To są dokumenty osób, z którymi warto się spotkać, spełniają wszystkie kryteria.
Szef bierze plik dokumentów, pewną ręką odmierza połowę i wrzuca do kosza.
Drugą część oddaje podwładnemu:
- Z tymi ludźmi się spotkamy.
Oniemiały asystent pyta:
- Jak to?... Ależ oni wszyscy spełniają kryteria!
- Proszę Pana... - przerywa szef, czy chce pan pracować z ludźmi, którzy mają pecha?