Mój pies ześwirował

[wersta]

Mój 1,5 roczny psiak ostatnio bardzo dziwnie się zachowuje.
Ale od początku:

jak ją kupiliśmy była bardzo energicznym i psocącym szczeniakiem, nie było dnia, żeby nie zrobiła nam jakiegoś psikusa. Zrzucona lampa, kradzieże wszystkiego - od skarpet po szczotkę do sedesu. ze szczęścia dostawała "świrka", czyli biegała jak szalona odbijając się od ścian i mebli - po prostu fruwała.
Skończyła 8-9 mies. i się uspokoiła, jak każdy pies spała w ciągu dnia i mniej więcej 2-3 razy dziennie chciała się bawić, rzucanie zabawek i przynoszenie, uciekanie z zabawką, zabawa w chowanego i kłapanie ( kłap, kłap zębami, takie straszenie), osaczanie odkurzacza.
W lato całe dnie spędzała w ogródku lub przed domem - obserwowała sąsiadów i ich psy.
Skończyło się ciepło na dworze i wysiadywanie przed domem no i teraz zaczął się problem. Chyba jej się nudzi, bo cały czas na wszystkich kłapie, a jak nie reagujemy i nie chcemy się bawić to szczypie i ucieka, czasem nachalnie szczeka, wręcz krzyczy
Ciągle wskakuje do wanny i kłapie na kran i na mnie, żeby jej włączyć wodę (uwielbia łowić zabawki z dna wanny)
Wczoraj musiałam ją zostawić u mamy na cały dzień i moja mama była wykończona jej zachowaniem.

Chodzimy codziennie na 3 spacery - 2 długie ok godzinne i na wieczór krótki. Do ogródka chodzi jak tylko zechce, bawimy się mniej więcej 2 razy dziennie.
nie wiem co jej odbiło, ale za karę kilka razy zamykałam ją już w łazience, bo krzyk nie pomaga.

Jakieś rady? Proszę

[aferka]

Tak mi sie widzi, ze suczka sie nudzi. A oprócz tego przyzwyczaiła się, że bawi się wtedy gdy ona chce ( i wy sie jej podporządkowujecie) a nie wtedy gdy wy jej pozwalacie (i ona sie podporządkowuje).
Myślę, że zamykanie w łazience nie rozwiąże problemu, a może go jedynie nasilić (ona nie kojarzy dlaczego zawsze dawaliście sie sprowokować i bawiliście się z nią kiedy chciała, a teraz krzyczycie i zamykacie ja w łazience).
Myślę, że wasze spacery powinny zawierać dużo elementów zabawy, zeby to nie wyglądało tak że tylko sobie chodzicie - niech biega, możecie jej rzucać aport, żeby przynosiła, może jakas zabawa z piłką, coś co spowoduje wyładowanie energii. A może "profesionalne" treningi - jakieś szkolenie PT albo Agility - na tym psy sie świetnie bawią.

[esfira]

też mi sie wydaje, że suczka sie nudzi- albo poswięcacie jej za mało uwagi, albo ona przyzwyczaiła sie do zabawy non stop. Włascicielom kotów w takim wypadku radzi się wziąć drugiego kota. A więc może drugi pies??

[wersta]

Aferka dziękuję za poradę, wiem, że masz bassety , więc znasz się na rzeczy.
muszę się przyznać, że źle ją wychowaliśmy nie mamy jeszcze dziecka i traktujemy właśnie jak bobasa. wiem, wiem BŁĄD!
na spacerze nigdy nie spuszczamy jej ze smyczy, bo nie wraca. ucieka jak najdalej. nie poskutkowało uczenie (od mała) z nagrodą. bardzo długie i żmudne. ma po prostu wszystko i wszystkich gdzieś. rozmawiałam z kilkoma właścicielami buldogów i ona nie jest wyjątkiem
na spacerach rzuca się na wszystkie psy, ale to chyba w jej wykonaniu jest zaproszenie do zabawy, bo przewraca je i obślinia (chociaż niby warczy, tzn. gulgocze, bo to nie jest warczenie). wet. powiedział, że ona nie zna hierarchii psiej, bo za wcześnie zabrali ją od matki (kupiliśmy ją przypadkiem, chociaż mieliśmy w planach psa, ale trafiła się akurat).
dziś o dziwo zachowuje się normalnie, ciekawe jak długo.
masz rację Aferko, że bawiliśmy się kiedy ona chce, nie było z tym problemu dopóki znała umiar.

[wersta]

Napisane przez esfira

też mi sie wydaje, że suczka sie nudzi- albo poswięcacie jej za mało uwagi, albo ona przyzwyczaiła sie do zabawy non stop. Włascicielom kotów w takim wypadku radzi się wziąć drugiego kota. A więc może drugi pies??

drugi buldożer wykończyłby mnie
za mało uwagi, nie to niemożliwe. cały czas jest ze mną rozmawiam z nią, jesteśmy do 17tej same w domu. czeszemy się (uwielbia szczotkowanie), "pomaga" mi w domowych rzeczach, tzn. łazi za mną i jak się za coś zabieram to ona jeszt 1sza, żeby mi coś zabrać.

w ogóle jest kochana, dopóki nie zacznie fruwać po ścianach. na serio to tak wygląda.

[aferka]

Napisane przez wersta

Aferka dziękuję za poradę, wiem, że masz bassety , więc znasz się na rzeczy.

Napisane przez wersta

na spacerze nigdy nie spuszczamy jej ze smyczy, bo nie wraca.

To moze spróbujcie z długa linka treningową (taką 10 metrową czy nawet dłuższą). Będziecie mieć nad nia kontrolę, a bedzie mogła choć troche pobiegać. Jest to tez dość dobry sposób zeby nauczyć przychodzenia (oczywiście z nagrodą).
Albo jakiś zamknięty duży teren - gdzies gdzie nic by sie jej nie stało w razie co.

Po tym co piszesz optowałabym jednak za szkoleniem - da jej to zabawę a przy tym czegos sie nauczy (np. przychodzenia na wołanie )

[edzina]

To niestety jest klasyczny przyklad niewychowanego i rozpieszczonego psa. Gdyby byl wiekszy to po prostu zaczelibyscie sie go bac. Nasz skakal i gryzl, mialam pelno siniakow, a ze jest psem duzym (ok. 70cm) to bylo po prostu nie do pomyslenia. Poszlam w koncu z nim na szkolenie i to pozwolilo ustalic wlasciwa hierarchie.
Z takich drobnych rzeczy:
- pies ma kilka minut na zabranie sie za jedzenie jak stawiamy mu miske. Absolutnie nie powinno caly czas stac. To my decydujemy kiedy dostanie jesc.
- zanim dostanie miske to musi usiasc
- nie bawimy sie kiedy tego nie chcemy. Ignorujemy psa.
- nie krzyczymy, nie bijemy. Komendy trzeba mowic stanowczo i nie prosic. Jesli nie chce wykonac np. siad, to nie powtarzamy nieustannie, tylko naciskamy, zeby usiadl. Pies powinien wykonac komende za pierwszym razem. Inaczej uczy sie, ze nie musi.

Generalnie pies na pochwale powinien zasluzyc, inaczej pochwaly stana sie dla niego zbyt powszednie i to nie bedzie zadna nagroda.
Koniecznie powinniscie przebudowac Wasze relacje z psem. W tej chwili on rzadzi, a dla psa to zbyt stresujace.