Orgazm a kobieta???

[ewcia26]

Dziewczyny tak sie zastanawiam jak to jest u Was z orgazmem . Chodzi mi o to czy ak jzu jest wam dobrze podczas pieszczot i czujecie ze to juz koncowka i za chwile cos sie moze zdarzyc... to czy przerywacie to czy pozwalacie aby sie to wszystko skonczylo tak jak powinno.

Podobno wiekszosc mezczyzn bardzo lubi kobiecy "wytrysk"

A jak to jest u Was - czy to was nie krepuje.

Pozdrawiam

[morti]

po co przerywac??? i co w tym krepujacego? to jest po prostu... piekne i przeprzyjemne pierwszy raz w ogole slysze o przerywaniu...

[Jeannie_jk]

Orgzam piękna i bardzo przyjemna rzecz...oczywiscie ze nie przerywam bo to byloby bez sensu....ale zaluje ze nie zawsze go osiagam..ostatnio jakos bardzo dawno temu i zaczynam sie irytowac no ale miejmy nadzieje ze cos sie smieni w najblizszym czasie..

[uki]

nigdy nie chcialabym przerwac momentu gdy jestem juz blisko brrr to wspaniale uczucie ;d a mezczyzni moga pomarzyc o tak silnym orgazmie jakie maja kobiety

[Daenerys]

Napisane przez ewcia26

Dziewczyny tak sie zastanawiam jak to jest u Was z orgazmem . Chodzi mi o to czy ak jzu jest wam dobrze podczas pieszczot i czujecie ze to juz koncowka i za chwile cos sie moze zdarzyc... to czy przerywacie to czy pozwalacie aby sie to wszystko skonczylo tak jak powinno.

Podobno wiekszosc mezczyzn bardzo lubi kobiecy "wytrysk"

A jak to jest u Was - czy to was nie krepuje.

Pozdrawiam

Mój orgazm miałby mnie krępować??? Jeszcze tego by brakowało.

Ale rozumiem, że Ci chyba bardziej chodzi o krępowanie się wytrysku, który następuje u niektórych kobiet podczas orgazmu. U mnie nie występuje więc nie mam się czego krępować.

[atka83]

Hm ja czuje kiedy nadchodzi orgazm i nie przerywam tego dojścia. To świetne uczucie,gdy jest Ci tak dobrze,błogo

[0d87290c32196eefd71f678aa1126aa57b342c7c_60568c9745efd]

Ja przerywam, bo jak czuje skurcze pochwy podczas np minetki to mnie zaczyna to zaraz draznic tak ze nie moge, nie wiem czemu tak sie dzieje//;/

[giraffe]

[1=0d87290c32196eefd71f678 aa1126aa57b342c7c_60568c9 745efd;3032583]Ja przerywam, bo jak czuje skurcze pochwy podczas np minetki to mnie zaczyna to zaraz draznic tak ze nie moge, nie wiem czemu tak sie dzieje//;/[/QUOTE]
Drażni zazwyczaj po orgaźmie... może Ty przeżywasz orgazm nawet o tym nie wiedząc?? Nawet piszesz o skurczach pochwy

[Jula]

Ja przerywam, owszem, ale dopiero po orgaźmie. Jest tak błogo, błogo a potem nagle dotyk drażni i wiem, że nie wytrzymam więcej

[0d87290c32196eefd71f678aa1126aa57b342c7c_60568c9745efd]

giraffe hehe ale te skurcze sie dopiero zaczynaja i trwaja kilka sekund po czym zonk i juz nie moge

[coccinelle]

to nie jest tak, ze wytrysk wystepuje u calej populacji kobiet.
przeciwnie.

jesli chodzi o pytanie o orgazm...autorka watku musi byc bardzo nieszczesliwa osoba, jesli krepuje ja przezywanie orgazmu. to chyba moze doprowadzic do nerwicy.

[afro_dyta85]

Przerwać w takim momencie...??? Nigdy!!! Nie ma się czego wstydzić Ja czasami płaczę kiedy jest mi suuuper dobrze... Po prostu nie mogę powstrzymać łez. Kiedy zaczęłam się kochać Geniuszem (potrafi genialne rzeczy robić....) to sie biedaczek przestraszył że mi coś zrobił

[lemoorka]

Przerywac. Nie gdy kobieta ma orgazm męzczyzna jets szczęsliwy, że jest taki zodlny.

[AGATA28]

a mi niestety sie czasem przerywa choc tego nie chce... gdy jestem zmęczona po całym dniu lub cos mnie trapi to gdy zaczynamy sie kochac i probuje sie na siłe wyluzowac - nieraz podczas orgazmu rozproszy mnie jakas mysl no i po orgazmie...tak jakby sie urywał (szybciej konczył).dlatego wiem ze najlepszy sex czeka mnie gdy nie mam problemow i jestem totalnie wyluzowana.

[19katarina82]

Och rany dziewczyny jak czytam Wasze wypowiedzi to zazdroszcze Wam poczucia pewności. Mnie się zdarzało udawać, bo bałam się, że on pomyśli, że coś ze mną nie tak albo coś...
Chyba musze zacząć myśleć bardziej o sobie

[agnieszka k]

ojej nigdy nie byłabym zdolna żeby przerwać ta piekna chwile. tyle pracy na marne...

[Blackcurrant]

Nigdy nie przerywam

[lemoorka]

Napisane przez 19katarina82

Och rany dziewczyny jak czytam Wasze wypowiedzi to zazdroszcze Wam poczucia pewności. Mnie się zdarzało udawać, bo bałam się, że on pomyśli, że coś ze mną nie tak albo coś...
Chyba musze zacząć myśleć bardziej o sobie

Udawać. NIE I JESZCZE RAZ NIE! Czasmai udawane orgazmy powodują burze w związku.Pozdrawiam

[19katarina82]

Napisane przez lemoorka

Udawać. NIE I JESZCZE RAZ NIE! Czasmai udawane orgazmy powodują burze w związku.Pozdrawiam

Obiecuje, że już nie będę Bo to błedne koło i bez sensu.
Pozdrawiam

[lemoorka]

Niech się chłopak postara Ja nigdy nie ukrywam,ze nie doszłam. Zreszta ciezko to ukrywac. Można ruszac mięśniami pochwy, ale rumieńce na buzi nie wywołam
Pozdrawiam

[jaga_2001]

Przerywac orgazm? Hmmm, to nie dla mnie Nie libie jak sie mi przyrywa A z kobiecym wytryskiem jest tak, ze nie kazda kobieta go ma. Maja go tylko wyjatki Ja na szczescie naleze do tych wyjatkow Ostatnio TZ doprowadzil mnie do mega orgazmu przez pieszczoty oralne Siedzialam na jego twarzy Gdy mialam orgazm (baaardzo silny) to odruchowo chwycilam za poduszke na ktorej siedzial i zaczelam przyciagac ja do siebie, co mialo na celu oslabienie orgazmu. Niestety mialo to odwrtony skutek I tak silny orgazm stal sie jeszcze silniejszy. A ja sie darlam w nieboglosy o 2 w nocy Mam nadzieje, ze nie zaklocilam snu sasiadow Po wszystkim autentycznie nie mialam sily by zejsc z twarzy TZ Nie mialam sily by wogole ruszyc jakakolwiek czescia ciala, chociazby nawet najmniejszym palcem Gdy w koncu jakos sie zwleklam z T, dzieki jego pomocy oczywiscie to sie okazalo, ze pol twarzy i szyje TZ ma mokra Ahhhh, coz to byl za orgazm...

[AGATA28]

z badan wynika ze na 100 kobiet od 50-60% osiąga oragazm.w dzisiejszych czasach - w dobie stresu i nerwówki trudno sie dziwic tym statystykom.nie wiem czy dobrze policzylam ale na 17 wizazanek wypowiadających sie tutaj wszystkie mają MEGA orgazmy .i zastanawiam sie czy to zakłamanie, oszukiwanie samej siebie czy same szczęsciary ktore zakwalifikowały sie do tych 50-60 %?

[jaga_2001]

Napisane przez AGATA28

z badan wynika ze na 100 kobiet od 50-60% osiąga oragazm.w dzisiejszych czasach - w dobie stresu i nerwówki trudno sie dziwic tym statystykom.nie wiem czy dobrze policzylam ale na 17 wizazanek wypowiadających sie tutaj wszystkie mają MEGA orgazmy .i zastanawiam sie czy to zakłamanie, oszukiwanie samej siebie czy same szczęsciary ktore zakwalifikowały sie do tych 50-60 %?

hmmm, moze i naleze do tych 50-60 % szczesciar Ale niestety nie moge osiagnac oragzmu podczas stosunku Juz tyle razy dochodzilam, ale TZ byl szybszy ode mnie

[AalutkaA]

Ja tez nigdy nie pozwolilabym na przerwanie, heh.. Nie po to moj TZ tyle sie stara, zeby potem to zepsuc. A starac sie musi porzadnie, bo nie naleze do super wrazliwych kobiet i nie zawsze mam orgazm podczas pieszczot oralnych. A co do stosunku.. heh to podobnie jak Jaga_2001 nie mialam, choc mysle ze niewiele brakowalo. A przeciez wspolzyje nie od wczoraj.. Ale slyszalam cos takiego, ze niektore kobiety czuja rozkosz, ale nie wiedza czy to juz to czy jeszcze nie. Chyba tez mam cos takiego. Bo wielokrotnie zastanawialam sie, czy orgazm podczas stosunku wyglada tak, jak czuje, czy to jest jeszcze silniejsze

[AGATA28]

myslisz ze jesli z roznych powodow dojdzie do przerwania orgazmu to ktos robi to celowo zeby nie zaznac przyjemnosci ??nieraz poprostu tak sie zdarza...wiadomo ze jesli ktos ma problemy, stresy i tym podobne to podczas sexu nie potrafi sie całkowicie od tego odłączyc (nie twierdze ze kazdy ale wiele osob tak ma)i podczas aktu seksualnego moze ją ( bo dotyczy to raczej kobiet)wiele rzeczy rozpraszac.wystarczy ze jej mysli podązą innym torem i nagle orgazm konczy sie szybciej.
dlatego tak wiele kobiet będąc zmeczoną czy zestresowaną nie ma ochoty na sex bo zbyt wiele innych mysli błądzi im po głowie i trudno jest sie skupic na samym akcie miłosnym.

[jaga_2001]

Napisane przez AGATA28

myslisz ze jesli z roznych powodow dojdzie do przerwania orgazmu to ktos robi to celowo zeby nie zaznac przyjemnosci ??nieraz poprostu tak sie zdarza...wiadomo ze jesli ktos ma problemy, stresy i tym podobne to podczas sexu nie potrafi sie całkowicie od tego odłączyc (nie twierdze ze kazdy ale wiele osob tak ma)i podczas aktu seksualnego moze ją ( bo dotyczy to raczej kobiet)wiele rzeczy rozpraszac.wystarczy ze jej mysli podązą innym torem i nagle orgazm konczy sie szybciej.
dlatego tak wiele kobiet będąc zmeczoną czy zestresowaną nie ma ochoty na sex bo zbyt wiele innych mysli błądzi im po głowie i trudno jest sie skupic na samym akcie miłosnym.

aby wogole osiagnac orgazm trzeba przede wszystkim byc skupionym na odbieraniu przyjemnosci jaka daje nam partner Nawet nie majac jakichkolwiek zmartwien, a tylko na chwile wybiez mysla poza strefe intymna i z orgazmu nici Ja na szcescie od stony sesku oralnego nie mam problemu z osiagnieciem orgazmu, nawet jesli zle sie czuje lub gdy mam dola


Jesli chodzi o mnie i o rozpoczynanie sie orgazmu podczas stosunku to zaczyna sie dokladnie tak jak podczas np. sesku oralnego Stad wiem, ze do orgazmu wystarczyly tylko doslownie dwa pchniecia, ale TZ mnie ubiegl U mie problem jest tego typu, ze ciagle musze czuc podniecenie. Wystarczy, ze TZ pieerwszy skonczy, pojdzie do toalety, by np. zmienic gumke a mi przez ten czas podniecenie spada praktycznie do zera

[AalutkaA]

A nie moze jej zmieniac w waszej sypialni? Czy miejsu, gdzie To robicie? Albo np zamiast sam zakladac mozesz to zrobic ty? Wtedy moze byc to podniecajace

[AalutkaA]

Napisane przez AGATA28

myslisz ze jesli z roznych powodow dojdzie do przerwania orgazmu to ktos robi to celowo zeby nie zaznac przyjemnosci ??nieraz poprostu tak sie zdarza...wiadomo ze jesli ktos ma problemy, stresy i tym podobne to podczas sexu nie potrafi sie całkowicie od tego odłączyc (nie twierdze ze kazdy ale wiele osob tak ma)i podczas aktu seksualnego moze ją ( bo dotyczy to raczej kobiet)wiele rzeczy rozpraszac.wystarczy ze jej mysli podązą innym torem i nagle orgazm konczy sie szybciej.
dlatego tak wiele kobiet będąc zmeczoną czy zestresowaną nie ma ochoty na sex bo zbyt wiele innych mysli błądzi im po głowie i trudno jest sie skupic na samym akcie miłosnym.

No ja tak zrozumielam i pare dziewczyn chyba tez, ze moze autorce chodzi o przerwanie z powodu nie wiem jakiejs krempacji? Hmm.. w sumie samo pytanie o przertywanei orgazmu jest troche dziwne dla mnie? To po co by sie w ogole zabierac za jaka kolwiek robote, by to przerywac pod koniec. No chyba, ze chodzi o to ze nie jest sie w stanie osiagnac, jak piszesz z powodu strasow, problemow etc.

[Wisienki]

Ewcia 26 - ja bym chyba swiadomie nie przerwała sobie tego rodzaju przyjemności..........

Napisane przez AGATA28

z badan wynika ze na 100 kobiet od 50-60% osiąga oragazm.w dzisiejszych czasach - w dobie stresu i nerwówki trudno sie dziwic tym statystykom.nie wiem czy dobrze policzylam ale na 17 wizazanek wypowiadających sie tutaj wszystkie mają MEGA orgazmy .i zastanawiam sie czy to zakłamanie, oszukiwanie samej siebie czy same szczęsciary ktore zakwalifikowały sie do tych 50-60 %?

Dla mnie to nic dziwnego - pytanie w wątku dotyczy tylko wizażanek przeżywających orgazny. W związku z tych te które nie mają takich zdolności w sferze seksualnej zostały niejako z niego wyłączone. No np. ja nie należe do szczęściar przeżywających, ale myśle, ze u mnie to tylko kwestia czasu - zabawy z TŻtem sprawiają mi przyjemość więc i bez orgazmu nie mam powodu się skarżyć.

[aleksandra_119]

Rozumiem, że ewentualne przerwanie stosunku ze względu na zbliżającą się "falę" nie ma być aktem masochistycznym, mającym na celu odebranie sobie tej przyjemności.
Jeśli chodzi o skrępowanie to myślę, że podstawą jest poznanie siebie, swojego partnera i wzajemne zaufanie. Bez tego nie ma mowy o rozluźnieniu i braku zahamowań, a także obaw przed przeżywaniem orgazmu.
A męzczyźni? Pewnie, że lubią kobiecy wytrysk, a doprowadzenie kobiety na szczyt, dostarczenie jej tych pięknych wrażeń to dla nich najlepsza nagroda. Pękają z dumy.
Nie zupełnie rozumiem o co chodzi Autorce wątku- w jakim celu miałybyśmy przerywać to, co prowadzi nas prosto "do nieba bram"??