Choć Tżtówka nad uchem Tżta czasem smęci, to i tak od 2008r związek się kręci- cz.VII

[Cytryna007]

Napisane przez fioleciasto

Nie mów tak

---------- Dopisano o 11:32 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ----------



powodzenia

---------- Dopisano o 11:34 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ----------





Zrób coś tylko dla siebie, zapomnij o problemach, pomyśl o tych dobrych rzeczach. Zawsze takie są, nawet jak się wydaję, że ich nie ma.


---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:34 ----------



Ja teraz piję kawę i jem drugie śniadanie.

Trochę się niby uczyłam, ale to raczej takie dziubanie. Postaram się później za to porządniej wziąć.
I postanowiłam, że nie idę jutro na uczelnie. Bo bym musiała długo siedzieć nad przygotowaniem się na jutrzejsze zajęcia, a wolę się choćby pouczyć na te nieszczęsne laboratoria.

---------- Dopisano o 11:37 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ----------



My mamy wspólne nocki w miarę często przez to, że mama u babci nocuje. Ja u niej też nocuje raz w tygodniu.

jakoś nie dostrzegam pozytywów

zrobiłam sobie naleśniki ... bo je uwielbiam ... wiec w sumie to był jakiś pozytyw ... ale zeżarłam je z nutellą i dietę szlag trafił więc wychodzi na zero ...

Napisane przez @na

nawet tak nie myśł ! co za głupoty Ci do głowy dzisiaj przychodzą ! spotkaj się z Tż , może Ci miłości potrzeba




ja idę ćwiczyć

Tu wąłsnie o TZ chodzi ...

[Bayka]

Napisane przez @na

czy Wy nie macie nic do roboty w domu ?!?!??!

zostawić was na chwilę i juz 5 stron do nadrobienia

Napisane przez nniee

Ja piernicze, jakiego ja mam pecha.
Byłam z psem wieczorem na spacerze, jak zwykle puściłam go, żeby swobodnie pobiegał, nagle patrze a on coś je...jakiś idiota wyrzucił w trawe rozwalony słoik z jedzeniem...pies wyglądal tragicznie, wszędzie krew ;( pokaleczył mordę i język, ale to nic, najbardziej się boję, że połknął kawałek szkła ;( szybko go zabrałam, może nie zdążył, ale noc mam z głowy, muszę go obserwować.
Jak on mi zdechnie to ja nie wiem co zrobię ;( ;( ;(
Zadzwoniłam do M. i 10 minut płakałam mu do słuchawki ;(

oj, masakra co za ludzie :// a jak się piesek czuje dziś???

Napisane przez Katuszka89

o matko nadrobiłam was myslalam ze juz nie dotrwam do konca:P ile Wy spamujecie

dziewczyny wyślijcie mi linki na Fb ja tez chce a co

wysłałam na pw

Napisane przez Flavienn

dzień dobry
ja się szykuje i picuje
ide na 2h nadrobić sprawdzian z oprogramowania biurowego, a później uciekam reprezentować całą szkole w konkursie ekologicznym
jako jedyna dalej się dostalam ^^
a że nas ( dziewczyn ) tak mało to trzeba się postarać

to powodzenia trzymamy kciuki

Napisane przez Flavienn

halo halo laseczki ;>
co robicie ?
ja test z OB zdalam na 4+ ale to byla proscizna ;/ porobilam glupie bledy.
a za chwile zmykam na konkurs

to gratulacje

Napisane przez Cytryna007

cześć dziewczyny.

u mnie niestety nie jest wesoło. Mam jakąś depresję i nie mogę się pozbierać ...
Nic mnie nie cieszy ... nic mi się nie chce ... Wszystko mnie denerwuje ...

Najchętniej to położyłabym sie i wszystko przespała ...

Napisane przez iinnkkaa

dzien dorby
dzisiaj mam miesięcznice

Napisane przez fioleciasto

u nas będzie w tym miesiącu 40

u nas będzie...chyba 47

Napisane przez nniee

dobranoc ;*
u mnie jedyna pozytywna rzecz na dziś to to, że zgubiłam 3kg, przydałoby się jeszcze z 5 zrzucić...

ooo, ja to bym chyba z 10 musiała zrzucić



nadrobiłam was, i zazdroszczę chęci do ćwiczeń, skąd ja mam takiego lenia w tyłku???
ja żadnych planów na dziś, pelen wypoczynek, od jutra do pracy

[aresztovana]

Napisane przez Bayka

oj, masakra co za ludzie :// a jak się piesek czuje dziś???
wysłałam na pw


to powodzenia trzymamy kciuki
to gratulacje






u nas będzie...chyba 47
ooo, ja to bym chyba z 10 musiała zrzucić



nadrobiłam was, i zazdroszczę chęci do ćwiczeń, skąd ja mam takiego lenia w tyłku???
ja żadnych planów na dziś, pelen wypoczynek, od jutra do pracy

ja tez mam takiego lenianie chce mi sie cwiczyc

[fioleciasto]

Napisane przez aresztovana

ja tez mam takiego lenianie chce mi sie cwiczyc

a ja mam lenia na uczenie

[aresztovana]

Napisane przez fioleciasto

a ja mam lenia na uczenie

mi jakoś wyjątkowo sie chce ciekawe jak długo...ale zaraz mykam do pracy i też mi sie nie chce

[fioleciasto]

Napisane przez Cytryna007

jakoś nie dostrzegam pozytywów

zrobiłam sobie naleśniki ... bo je uwielbiam ... wiec w sumie to był jakiś pozytyw ... ale zeżarłam je z nutellą i dietę szlag trafił więc wychodzi na zero ...



Tu wąłsnie o TZ chodzi ...

Mmm ja naleśniki też uwielbiam

---------- Dopisano o 12:58 ---------- Poprzedni post napisano o 12:58 ----------

Napisane przez aresztovana

mi jakoś wyjątkowo sie chce ciekawe jak długo...ale zaraz mykam do pracy i też mi sie nie chce

ja się muszę uczyć, a siedzę tu

[aresztovana]

do

Napisane przez fioleciasto

Mmm ja naleśniki też uwielbiam

---------- Dopisano o 12:58 ---------- Poprzedni post napisano o 12:58 ----------



ja się muszę uczyć, a siedzę tu

[matallewar]

Ja mam dziś masakrę.

Młodemu idzie chyba z 5 zębów jednocześnie
Nikomu nie polecam...

[Cytryna007]

posprzątam sobie w szafkach i z racji pięknej słonecznej pogody chyba pójdę na dłuuuuuuugi spacer .... muszę się przewietrzyć

[@na]

Napisane przez fioleciasto

może też bym coś poćwiczyła [COLOR="Silver"]

[

Miałaś ćwiczyć jakiś czas temu i co leniu ?

Napisane przez aresztovana

tak mamy tak samo było przed swietem zmarłych

bo wy ogólnie macie chyba równo co 2 tygodnie szkołę? to pewnie dla tego wam nie robią takich wyjątków

Napisane przez Cytryna007

Tu wąłsnie o TZ chodzi ...

co się dzieje ? już nam opowiadaj, doradzimy coś

Napisane przez matallewar

Ja mam dziś masakrę.

Młodemu idzie chyba z 5 zębów jednocześnie
Nikomu nie polecam...

nie martw się, pewnie za kilka lat nie jedna z nas będzie to przeżywać

Poćwiczyłam,ale się mało zmęczyłam i chyba jeszcze pójdę coś porobić... to już jakieś uzależnienie jest

[aresztovana]

Napisane przez @na

Miałaś ćwiczyć jakiś czas temu i co leniu ?

bo wy ogólnie macie chyba równo co 2 tygodnie szkołę? to pewnie dla tego wam nie robią takich wyjątków

co się dzieje ? już nam opowiadaj, doradzimy coś


nie martw się, pewnie za kilka lat nie jedna z nas będzie to przeżywać

Poćwiczyłam,ale się mało zmęczyłam i chyba jeszcze pójdę coś porobić... to już jakieś uzależnienie jest

tak mamy dokładnie co dwa tygodnieale może i lepiej:P można sobie cos szybciej zaplanowac

---------- Dopisano o 13:21 ---------- Poprzedni post napisano o 13:17 ----------

uciekam do pracy miłego popołudnia i wieczorku odezwę sie przed 23 pa*

[Cytryna007]

Napisane przez @na

Miałaś ćwiczyć jakiś czas temu i co leniu ?

bo wy ogólnie macie chyba równo co 2 tygodnie szkołę? to pewnie dla tego wam nie robią takich wyjątków

co się dzieje ? już nam opowiadaj, doradzimy coś


nie martw się, pewnie za kilka lat nie jedna z nas będzie to przeżywać

Poćwiczyłam,ale się mało zmęczyłam i chyba jeszcze pójdę coś porobić... to już jakieś uzależnienie jest

nie dogadujemy się ostatnio ... niestety ...
wczoraj powiedział że ślubu nie chce. Żadnego i nigdy. i dzieci też raczej nie chce . i nie mówił tego w złości czy coś w tym stylu. po prostu w trakcie normalnej rozmowy to wyszło. Powiedział ze mam sobie nie robic zbednych nadziei bo później sie rozczaruje. . .

[matallewar]

Napisane przez @na

Miałaś ćwiczyć jakiś czas temu i co leniu ?

bo wy ogólnie macie chyba równo co 2 tygodnie szkołę? to pewnie dla tego wam nie robią takich wyjątków

co się dzieje ? już nam opowiadaj, doradzimy coś


nie martw się, pewnie za kilka lat nie jedna z nas będzie to przeżywać

Poćwiczyłam,ale się mało zmęczyłam i chyba jeszcze pójdę coś porobić... to już jakieś uzależnienie jest

No ja mam nadzieję
To która zachodzi ze mną w ciąże za 2-3 lata?

[Flavienn]

jA właśnie wyszlam z sali konferencyjnej i czekam 30 min na wyniki.
jezuuu taki nieziemski chl na przeciwko mnie siedzial, normalnie chodzący ideal
szkoda że nie dojrzalam na jego karcie, imie nazwisko i szkole :<<

[madleine89]

cześć. ja z moim mężem poznaliśmy się w wakacje 2008 od 14 lutego 2009 roku jesteśmy małżeństwem.

poznaliśmy się w wakacje,a spotykamy się z sobą od końca października-początku listopada (jakoś w tym czasie zaczęliśmy się z sobą spotykać),a wcześniej znaliśmy się tylko z widzenia.

[Bayka]

Napisane przez matallewar

No ja mam nadzieję
To która zachodzi ze mną w ciąże za 2-3 lata?

za 2-3 lata to chyba mogę powiedzieć, że ja

---------- Dopisano o 14:01 ---------- Poprzedni post napisano o 14:00 ----------

Napisane przez madleine89

cześć. ja z moim mężem poznaliśmy się w wakacje 2008 od 14 lutego 2009 roku jesteśmy małżeństwem.

poznaliśmy się w wakacje,a spotykamy się z sobą od końca października-początku listopada (jakoś w tym czasie zaczęliśmy się z sobą spotykać),a wcześniej znaliśmy się tylko z widzenia.

witamy
to bardzo szybko zostaliście małżeństwem

[@na]

Napisane przez aresztovana

tak mamy dokładnie co dwa tygodnieale może i lepiej:P można sobie cos szybciej zaplanowac

---------- Dopisano o 13:21 ---------- Poprzedni post napisano o 13:17 ----------

uciekam do pracy miłego popołudnia i wieczorku odezwę sie przed 23 pa*

ja miałam pierwszy semestr na pierwszym roku co weekend zjazdy i to było normalne dla mnie

Napisane przez Cytryna007

nie dogadujemy się ostatnio ... niestety ...
wczoraj powiedział że ślubu nie chce. Żadnego i nigdy. i dzieci też raczej nie chce . i nie mówił tego w złości czy coś w tym stylu. po prostu w trakcie normalnej rozmowy to wyszło. Powiedział ze mam sobie nie robic zbednych nadziei bo później sie rozczaruje. . .

ehh Cytrynko ja wiem że on starszy od Ciebie jest , ja wiem że go kochasz , ale jak dojrzały facet mówi coś takiego to myślisz że kiedyś zmieni decyzję? nie chcę Cię załamywać ani nic z w tym stylu uważam że powinnaś być w związku szczęśliwa , a on Ci tego szczęścia nie da

Napisane przez matallewar

No ja mam nadzieję
To która zachodzi ze mną w ciąże za 2-3 lata?

ja na pewno nie najpierw muszę skończyć studia poza tym ze względów zdrowotnych w tej chwili bym raczej ciąży nie utrzymała , za 3 lata pewnie też nie

Napisane przez Flavienn

jA właśnie wyszlam z sali konferencyjnej i czekam 30 min na wyniki.
jezuuu taki nieziemski chl na przeciwko mnie siedzial, normalnie chodzący ideal
szkoda że nie dojrzalam na jego karcie, imie nazwisko i szkole :<<

Idz do niego zagadaćććććććććććć

Napisane przez madleine89

cześć. ja z moim mężem poznaliśmy się w wakacje 2008 od 14 lutego 2009 roku jesteśmy małżeństwem.

poznaliśmy się w wakacje,a spotykamy się z sobą od końca października-początku listopada (jakoś w tym czasie zaczęliśmy się z sobą spotykać),a wcześniej znaliśmy się tylko z widzenia.

Witamy serdecznie
Powiedz coś więcej o was, co robicie na codzien , ile macie lat , jak już małżenstwem jesteście to czy dzidzia w planach ?

[madleine89]

Witamy serdecznie
Powiedz coś więcej o was, co robicie na codzien , ile macie lat , jak już małżenstwem jesteście to czy dzidzia w planach ?[/QUOTE]

cześć ja mam 22 lata,on 49,a więc 27 lat różnicy. na co dzień mieszkamy w warszawie,a dziecko planujemy. w ogóle ostatnio mi powiedział,że chciałby,żebym już najpóźniej w przyszłym roku zaszła w ciążę,ale ja jednak wolę chyba trochę z tym poczekać.

[fioleciasto]

Napisane przez @na

ja miałam pierwszy semestr na pierwszym roku co weekend zjazdy i to było normalne dla mnie

ehh Cytrynko ja wiem że on starszy od Ciebie jest , ja wiem że go kochasz , ale jak dojrzały facet mówi coś takiego to myślisz że kiedyś zmieni decyzję? nie chcę Cię załamywać ani nic z w tym stylu uważam że powinnaś być w związku szczęśliwa , a on Ci tego szczęścia nie da

ja na pewno nie najpierw muszę skończyć studia poza tym ze względów zdrowotnych w tej chwili bym raczej ciąży nie utrzymała , za 3 lata pewnie też nie

Idz do niego zagadaćććććććććććć

Witamy serdecznie
Powiedz coś więcej o was, co robicie na codzien , ile macie lat , jak już małżenstwem jesteście to czy dzidzia w planach ?

Ja mam uczelnie 5 dni w tygodniu i też to dla mnie normalne

Cytrynko @na dobrze mówi. Wiesz to są znaczące kwestie, w których jak ludzie się różnią to nie wiem czy powinni planować wspólną przyszłość..


---------- Dopisano o 14:18 ---------- Poprzedni post napisano o 14:17 ----------

Napisane przez madleine89

cześć. ja z moim mężem poznaliśmy się w wakacje 2008 od 14 lutego 2009 roku jesteśmy małżeństwem.

poznaliśmy się w wakacje,a spotykamy się z sobą od końca października-początku listopada (jakoś w tym czasie zaczęliśmy się z sobą spotykać),a wcześniej znaliśmy się tylko z widzenia.

Hej

---------- Dopisano o 14:18 ---------- Poprzedni post napisano o 14:18 ----------

Napisane przez Flavienn

jA właśnie wyszlam z sali konferencyjnej i czekam 30 min na wyniki.
jezuuu taki nieziemski chl na przeciwko mnie siedzial, normalnie chodzący ideal
szkoda że nie dojrzalam na jego karcie, imie nazwisko i szkole :<<

jak on tam gdzieś jeszcze jest to zagadaj do niego

---------- Dopisano o 14:19 ---------- Poprzedni post napisano o 14:18 ----------

Napisane przez @na

Miałaś ćwiczyć jakiś czas temu i co leniu ?

bo wy ogólnie macie chyba równo co 2 tygodnie szkołę? to pewnie dla tego wam nie robią takich wyjątków

co się dzieje ? już nam opowiadaj, doradzimy coś


nie martw się, pewnie za kilka lat nie jedna z nas będzie to przeżywać

Poćwiczyłam,ale się mało zmęczyłam i chyba jeszcze pójdę coś porobić... to już jakieś uzależnienie jest

bo ja jestem leń

ja to się uczyć muszę, a tak to wszystko idzie jak po grudzie.

---------- Dopisano o 14:20 ---------- Poprzedni post napisano o 14:19 ----------

Napisane przez aresztovana

do

no właśnie

to ja idę stąd zjem jakiś obiad i się rzeczywiście pouczę

[Bayka]

Napisane przez Cytryna007

nie dogadujemy się ostatnio ... niestety ...
wczoraj powiedział że ślubu nie chce. Żadnego i nigdy. i dzieci też raczej nie chce . i nie mówił tego w złości czy coś w tym stylu. po prostu w trakcie normalnej rozmowy to wyszło. Powiedział ze mam sobie nie robic zbednych nadziei bo później sie rozczaruje. . .

musi Ci być bardzo ciężko ale obawiam się, że pomimo głębokich uczuć do Niego powinnaś przemyśleć wszystko, bo jeśli macie zupełnie inne plany, podejście do tak poważnych w życiu spraw/decyzji to trudno będzie utrzymać taki związek nie można drugiej osoby do niczego zmuszać,a i Ty sama nie możez się męczyć w związku, w którym prawdopodonie nie otrzymasz tego, co chciałabys otrzymać

[anngeli]

Witam Was wszytkie!

Zostałam poniekąd na ten wątek zaproszona przez wizażankę - Bayka
za co jej bardzo dziękuję. Oprócz wspólnego zapuszczania naturalnych włosów łączą nas też związki rozpoczęte w 2008 r. i wielkie do swoich TŻ'ów
Nie wiem jakie panują tu reguły, mam coś opowiedzieć na temat związku czy jego rozpoczęcia?

[@na]

Napisane przez anngeli

Witam Was wszytkie!

Zostałam poniekąd na ten wątek zaproszona przez wizażankę - Bayka
za co jej bardzo dziękuję. Oprócz wspólnego zapuszczania naturalnych włosów łączą nas też związki rozpoczęte w 2008 r. i wielkie do swoich TŻ'ów
Nie wiem jakie panują tu reguły, mam coś opowiedzieć na temat związku czy jego rozpoczęcia?

Heej
Opowiedz coś o was, ile macie lat,jak się poznaliście , co robicie na co dzień, czy macie jakieś plany na wspólną przyszłość , takie różności możesz nam napisać
Kurczę , ja też zapuszczam włosy , ale nie naturalne chyba by była za duża różnica ale myślę o tym czy się nie przefarbować na swój naturalny blond

W ogólę , Ja Ania , leń pachnący stwierdziłam właśnie że w przyszłym roku zaczynając studia mgr chyba pójdę dodatkowo na podyplomówke jeśli nie będzie mi to bardzo kolidowało z zajęciami na mgr

[Flavienn]

już po wynikach, niestety nie dostalam się dalej no cóż szkoda, trzeba żyć dalej
ale nie wybacze sobie tego że do tego chlopaka nie podeszlam (

[@na]

No i norma, ja przychodze nie ma nikogo zaraz sobie pójdę i będzie spam jak stąd na koniec świata

Flavienn a on z Twojej szkoły? może ktoś go zna

[Bayka]

Napisane przez anngeli

Witam Was wszytkie!

Zostałam poniekąd na ten wątek zaproszona przez wizażankę - Bayka
za co jej bardzo dziękuję. Oprócz wspólnego zapuszczania naturalnych włosów łączą nas też związki rozpoczęte w 2008 r. i wielkie do swoich TŻ'ów
Nie wiem jakie panują tu reguły, mam coś opowiedzieć na temat związku czy jego rozpoczęcia?

hej jak miło, że tu do nas wpadłaś
reguła taka, że małe przesłuchanie musi być jak się poznaliście, co porabiacie, ile jesteście razem i takie tam

Napisane przez @na

No i norma, ja przychodze nie ma nikogo zaraz sobie pójdę i będzie spam jak stąd na koniec świata

Flavienn a on z Twojej szkoły? może ktoś go zna

ja jestem

[anngeli]

Napisane przez @na

Heej
Opowiedz coś o was, ile macie lat,jak się poznaliście , co robicie na co dzień, czy macie jakieś plany na wspólną przyszłość , takie różności możesz nam napisać
Kurczę , ja też zapuszczam włosy , ale nie naturalne chyba by była za duża różnica ale myślę o tym czy się nie przefarbować na swój naturalny blond

W ogólę , Ja Ania , leń pachnący stwierdziłam właśnie że w przyszłym roku zaczynając studia mgr chyba pójdę dodatkowo na podyplomówke jeśli nie będzie mi to bardzo kolidowało z zajęciami na mgr

To dobrze, że jesteś ambitna!

Ja mam 21 lat skończę w lutym, mój ukochany 22(też w lutym), poznaliśmy się pierwszy raz na ławeczce przy piaskownicy jak miałam jakieś 7 lat a on 8, ale potem mama go zawołała na obiad, później kontakt był nikły, a ja się wyprowadziłam. Jak wróciłam na "stare śmieci" przeprowadzając się znów, to on już mnie nie pamiętał, podobał mi się jeszcze bardziej, ale miał dość ładną dziewczynę a ja wtedy zakompleksiona 14nastka dałam sobie spokój. Jak się okazało, dziewczyna ta może i ładna z wyglądu, serce miała i intencje nieczyste i niewierne. Ale później ja miałam chłopaka, jednak się to rozpadało powoli przez jego zazdrość chorą i pod koniec tego związku, przez przypadek się poznaliśmy ja i mój obecny TŻ gdy miałam 17 lat i to był maj. Zaczęliśmy być ze sobą 6.07.2008 oczywiście były wzloty i upadki, ale wiele osób i znaków na niebie i ziemi rokowało, że mimo to nie umiemy żyć bez siebie. Od lipca mieszkamy razem u mojej babci, a 23.10.2011 zostaliśmy narzeczeństwem . O ślubie na razie nie myślimy tak na poważnie, bo wiadomo - koszty, muszę skończyć studia itp. a tak poza tym wpierw chcielibyśmy zaplanować zamieszkanie razem ale na swoim. Więc myślę, że ślub za 2-3 latka.
Co robimy na co dzień, jak wspomniałam ja studiuję (2 rok) licencjatu, a mój TŻ pracuje, obecnie jest w delegacji. Na chwilę obecną pracy nie mam, ale szukam (jak dobrze, że jestem jedynaczką i mam z tego tytułu finansowe przywileje ).

Co do włosów, moim największym celem jest zapuścić znów długie i piękne włosy jakie miałam kiedyś, a przy tym cel nr 2 - zapuścić naturalne. Długie już masz włosy?

[Flavienn]

Napisane przez @na

No i norma, ja przychodze nie ma nikogo zaraz sobie pójdę i będzie spam jak stąd na koniec świata

Flavienn a on z Twojej szkoły? może ktoś go zna

no wlasnie nie jest :P
to byl zbior wszystkich szkol w rejonie.

[Cytryna007]

Napisane przez @na

ja miałam pierwszy semestr na pierwszym roku co weekend zjazdy i to było normalne dla mnie

ehh Cytrynko ja wiem że on starszy od Ciebie jest , ja wiem że go kochasz , ale jak dojrzały facet mówi coś takiego to myślisz że kiedyś zmieni decyzję? nie chcę Cię załamywać ani nic z w tym stylu uważam że powinnaś być w związku szczęśliwa , a on Ci tego szczęścia nie da

ja na pewno nie najpierw muszę skończyć studia poza tym ze względów zdrowotnych w tej chwili bym raczej ciąży nie utrzymała , za 3 lata pewnie też nie

Idz do niego zagadaćććććććććććć

Witamy serdecznie
Powiedz coś więcej o was, co robicie na codzien , ile macie lat , jak już małżenstwem jesteście to czy dzidzia w planach ?

Napisane przez Bayka

musi Ci być bardzo ciężko ale obawiam się, że pomimo głębokich uczuć do Niego powinnaś przemyśleć wszystko, bo jeśli macie zupełnie inne plany, podejście do tak poważnych w życiu spraw/decyzji to trudno będzie utrzymać taki związek nie można drugiej osoby do niczego zmuszać,a i Ty sama nie możez się męczyć w związku, w którym prawdopodonie nie otrzymasz tego, co chciałabys otrzymać

Jest mi ciężko i to bardzo ... On dziś cały dzień nie dzwoni ... ja też sie nie wyrywam z telefonami do Niego... Zdaję sobie tez sprawę z tego że to nie tylko Jego wina, bo moja tez jest ( ale o tym w klubie może później napisze)

tylko że nie za bardzo rozumiem dlaczego teraz zmienił zdanie skoro jakiś czas temu rozmawialiśmy i było dobrze ...

[Bayka]

Napisane przez anngeli

To dobrze, że jesteś ambitna!

Ja mam 21 lat skończę w lutym, mój ukochany 22(też w lutym), poznaliśmy się pierwszy raz na ławeczce przy piaskownicy jak miałam jakieś 7 lat a on 8, ale potem mama go zawołała na obiad, później kontakt był nikły, a ja się wyprowadziłam. Jak wróciłam na "stare śmieci" przeprowadzając się znów, to on już mnie nie pamiętał, podobał mi się jeszcze bardziej, ale miał dość ładną dziewczynę a ja wtedy zakompleksiona 14nastka dałam sobie spokój. Jak się okazało, dziewczyna ta może i ładna z wyglądu, serce miała i intencje nieczyste i niewierne. Ale później ja miałam chłopaka, jednak się to rozpadało powoli przez jego zazdrość chorą i pod koniec tego związku, przez przypadek się poznaliśmy ja i mój obecny TŻ gdy miałam 17 lat i to był maj. Zaczęliśmy być ze sobą 6.07.2008 oczywiście były wzloty i upadki, ale wiele osób i znaków na niebie i ziemi rokowało, że mimo to nie umiemy żyć bez siebie. Od lipca mieszkamy razem u mojej babci, a 23.10.2011 zostaliśmy narzeczeństwem . O ślubie na razie nie myślimy tak na poważnie, bo wiadomo - koszty, muszę skończyć studia itp. a tak poza tym wpierw chcielibyśmy zaplanować zamieszkanie razem ale na swoim. Więc myślę, że ślub za 2-3 latka.
Co robimy na co dzień, jak wspomniałam ja studiuję (2 rok) licencjatu, a mój TŻ pracuje, obecnie jest w delegacji. Na chwilę obecną pracy nie mam, ale szukam (jak dobrze, że jestem jedynaczką i mam z tego tytułu finansowe przywileje ).

Co do włosów, moim największym celem jest zapuścić znów długie i piękne włosy jakie miałam kiedyś, a przy tym cel nr 2 - zapuścić naturalne. Długie już masz włosy?

no mówię, że byliście sobie pisani

jeszcze raz gratuluję narzeczeństwa, też bym chciała, ale ten mój jakoś się nie kwapi zostaje poczekać

---------- Dopisano o 16:30 ---------- Poprzedni post napisano o 16:27 ----------

Napisane przez Cytryna007

Jest mi ciężko i to bardzo ... On dziś cały dzień nie dzwoni ... ja też sie nie wyrywam z telefonami do Niego... Zdaję sobie tez sprawę z tego że to nie tylko Jego wina, bo moja tez jest ( ale o tym w klubie może później napisze)

tylko że nie za bardzo rozumiem dlaczego teraz zmienił zdanie skoro jakiś czas temu rozmawialiśmy i było dobrze ...

aha to on zmienił zdanie? myślałam, że od początku miał takie, ale Ty myślałaś, że on je zmieni. Ale skoro tak, to może mu się znów odmieni za jakiś czas?
Wiem, że to jest bardzo trudne, pewnie najchętniej byś zadzwoniła, ale dajcie sobie czas na przemyslenie trzymam kciuki

[@na]

Napisane przez anngeli

To dobrze, że jesteś ambitna!

Ja mam 21 lat skończę w lutym, mój ukochany 22(też w lutym), poznaliśmy się pierwszy raz na ławeczce przy piaskownicy jak miałam jakieś 7 lat a on 8, ale potem mama go zawołała na obiad, później kontakt był nikły, a ja się wyprowadziłam. Jak wróciłam na "stare śmieci" przeprowadzając się znów, to on już mnie nie pamiętał, podobał mi się jeszcze bardziej, ale miał dość ładną dziewczynę a ja wtedy zakompleksiona 14nastka dałam sobie spokój. Jak się okazało, dziewczyna ta może i ładna z wyglądu, serce miała i intencje nieczyste i niewierne. Ale później ja miałam chłopaka, jednak się to rozpadało powoli przez jego zazdrość chorą i pod koniec tego związku, przez przypadek się poznaliśmy ja i mój obecny TŻ gdy miałam 17 lat i to był maj. Zaczęliśmy być ze sobą 6.07.2008 oczywiście były wzloty i upadki, ale wiele osób i znaków na niebie i ziemi rokowało, że mimo to nie umiemy żyć bez siebie. Od lipca mieszkamy razem u mojej babci, a 23.10.2011 zostaliśmy narzeczeństwem . O ślubie na razie nie myślimy tak na poważnie, bo wiadomo - koszty, muszę skończyć studia itp. a tak poza tym wpierw chcielibyśmy zaplanować zamieszkanie razem ale na swoim. Więc myślę, że ślub za 2-3 latka.
Co robimy na co dzień, jak wspomniałam ja studiuję (2 rok) licencjatu, a mój TŻ pracuje, obecnie jest w delegacji. Na chwilę obecną pracy nie mam, ale szukam (jak dobrze, że jestem jedynaczką i mam z tego tytułu finansowe przywileje ).

Co do włosów, moim największym celem jest zapuścić znów długie i piękne włosy jakie miałam kiedyś, a przy tym cel nr 2 - zapuścić naturalne. Długie już masz włosy?

ja się w naturalnych nie czuje, przynajmniej nie czułam kiedys, od jakiegoś czasu robie pasemka , bo jednak mi w jaśniejszym blondzie lepiej
Ostatnio jak mierzyłam miałam 53 cm długie, ale marzą mi się tak z 65 minimum

Napisane przez Flavienn

no wlasnie nie jest :P
to byl zbior wszystkich szkol w rejonie.

no to okazja przed nosem przeleciała ale będzie jeszcze pewnie multum innych

Lece do rossmana,apteki itp naftę na te moje kłaki muszę kupić