Co się dzieje z tymi facetami....?? :(

[E f f i]

[eos50]

Napisane przez E f f i

To już się nudne robi, widać nie masz lepszych zajęć niż trollowanie na babskim forum.

Autorko fakt, że o normalnego faceta dziś trudno. I sama się zastanawiam czy rzeczywiście tych normalnych jest już garstka, czy po prostu wolą udawać nienormalnych, czy może tych normalnych już naprawdę nie ma, a jeśli już są to pozajmowani? Nie mam pojęcia. Wiem, że sama wśród znajomych mi facetów obserwuje, że dzieje się coś dziwnego. Tak jakby przestali mieć jakiekolwiek ambicje, a ich życie opierało się na życiu od weekendu do weekendu. Żaden w najbliższej przyszłości nie myśli o ustatkowaniu się, już nie wspominając o tym, że dziewczyny traktują raczej przedmiotowo. Nie myślą o przyszłości, nie mają planów, w zasadzie niczym się nie przejmują. W sumie jak się zastanowię to dziewczyn też coraz więcej praktykujących taki styl życia. I już myślałam, że może obracam się akurat w takim środowisku, ale nie, wiele znajomych mówi, że obserwuje to samo. Nie wiem skąd się bierze takie podejście do wszystkiego.

Nie rozumiesz, ja chcę Ci pomóc to zrozumieć, a Ty mi wyjeżdżasz w podzięce, żem troll.

[E f f i]

[normalnyFacet]

Effi może problemem nie jest to, że nie ma normalnych facetów (bo są), tylko problemem jest to, iż kobiety chcą w dupkach dostrzec coś "normalnego"? Ewentualnie resocjalizować? Albo też jestem skłonny napisać, że lecą one na patologię i mocno je kręci..

Są też sytuacje, że facet spoko jest ale nie ma uczucia. Tacy chyba nie są źli? Na to wychodzi, że kobiety narzekają na dupków dlatego że nimi po prostu są

[bsia]

Napisane przez normalnyFacet

Najlepiej to znaleźć takiego, który będzie Ci odpowiadał i którego nie będziesz musiała zmieniać. Dopiero wtedy będzie spoko a reszta sama się ułoży. No i więcej dystansu i troszeczkę znieczulicy nie zaszkodzi

przypomniała mi się rozmowa z koleżanką. cośtam się święciło na związek z jednym typkiem, ale jej nie podobało się, że ma on zamiłowanie do dresów. i mówiła jak to się z nimi nie rozprawi od razu jak tylko zaczną być ze sobą ale jak zapytałam się jej co by zrobiła gdyby typek zakazał jej nosić glany to już nie bardzo wiedziała co powiedzieć

[normalnyFacet]

Napisane przez bsia

przypomniała mi się rozmowa z koleżanką. cośtam się święciło na związek z jednym typkiem, ale jej nie podobało się, że ma on zamiłowanie do dresów. i mówiła jak to się z nimi nie rozprawi od razu jak tylko zaczną być ze sobą ale jak zapytałam się jej co by zrobiła gdyby typek zakazał jej nosić glany to już nie bardzo wiedziała co powiedzieć

No widzisz bsia to są skutki złego dobrania się.. Dziewczynie podobał się chłopak "dres" ale musiałby być bez....dresa heh Jak widać tu chodzi o wygląd, bo nie od dziś wiadomo, że tacy to słabe materiały do związku. No ale kobieta chce zmienić.. ulepszyć "charakter" bo wygląd ją kręci a jakże! I TU JEST WŁAŚNIE PROBLEM, bo akurat tak się nie da..

Żeby związek był udany to wygląd nie może "gryźć się" z charakterem Nie może być sytuacji, że dziewczyna podnieca się wyglądem a charakter faceta jest wypaczony. Równie prawa bytu nie będzie kiedy charakter jest super a wygląd nie do końca. Trzeba znaleźć kompromis a nie żyć w skrajnościach.

[paulinka_22]

Napisane przez E f f i

To już się nudne robi, widać nie masz lepszych zajęć niż trollowanie na babskim forum.

Autorko fakt, że o normalnego faceta dziś trudno. I sama się zastanawiam czy rzeczywiście tych normalnych jest już garstka, czy po prostu wolą udawać nienormalnych, czy może tych normalnych już naprawdę nie ma, a jeśli już są to pozajmowani? Nie mam pojęcia. Wiem, że sama wśród znajomych mi facetów obserwuje, że dzieje się coś dziwnego. Tak jakby przestali mieć jakiekolwiek ambicje, a ich życie opierało się na życiu od weekendu do weekendu. Żaden w najbliższej przyszłości nie myśli o ustatkowaniu się, już nie wspominając o tym, że dziewczyny traktują raczej przedmiotowo. Nie myślą o przyszłości, nie mają planów, w zasadzie niczym się nie przejmują. W sumie jak się zastanowię to dziewczyn też coraz więcej praktykujących taki styl życia. I już myślałam, że może obracam się akurat w takim środowisku, ale nie, wiele znajomych mówi, że obserwuje to samo. Nie wiem skąd się bierze takie podejście do wszystkiego.

przykre to co piszesz,ale niestety prawdziwe....większość moich znajomych-a są to osoby bądź dobiegające do 30tki lub już po 30tce,żyje tak jak napisałaś,bez ambicji byle od weekendu do weekendu....

[E f f i]

[normalnyFacet]

Ja po prostu myślę, że nawet jak trafią na porządnego to nie potrafią docenić. Więc nie mają prawa narzekać na dupków skoro same potem nie doceniają kogoś, kto tym dupkiem nie jest Czasami mam wrażenie, że to wcale nie o uczucia chodzi. Tylko o pewną "misję zmiany". A nawet jak im się uda zmienić (a to naprawdę bardzooooo rzadko się udaje) to uczuć nie ma. Kobieta misję wykonała a tu uczuć nie ma i wszystko się sypie. Wiesz myślę, że dupek praktycznie zawsze będzie dupkiem, a jak kobieta świadomie wchodzi w związek z takim to czy można zwalać winę na faceta? Bo jest dupkiem? No właśnie i dlatego nie można narzekać na tych facetów, bardziej NA SIEBIE, że z dupkiem dana kobieta coś chciała.

Jak to jest z facetami? Po prostu nie należy wymagać od dupka wierności/lojalności/czułości... Poza tym to o czym teraz dyskutujemy to tak naprawdę temat dupków. A są jeszcze właśnie Ci normalni. I nie to że nie dbają o przyszłość.. bo ja np. mam tak, że żyję chwilą. Owszem mam tam gdzieś zapisane aby wziąć ślub, mieć dzieci, dom. Mam też takie coś, że aby do tego doszło to muszę po drodze TO I TO zrobić. To nie jest do końca tak, że nie dbają o swoje kobiety. Dbają na tyle na ile umieją, tutaj jest właśnie kwestia dobrania się. Ja nie zdradzam, nie wiem jak inni nie obchodzi mnie to Jeszcze jest kwestia, że Ci normalni mogą bać się związków, zaangażowania z powodu wcześniejszych "koszy" bądź za dużo byli skrzywdzeni. Ja osobiście boję się (może boje to za duże słowo, ale jakiś lęk mam) takiej sytuacji jak pojawiają się często na wizażu.. "jestem ze swoim 3 lata bla bla bla ale w pracy poznałam bla bla bla..." albo "mam dziecko ze swoim jestem 3 lata, zabujałam się w innym, co robic?". Faceci boją się zakładać rodziny w obawie, że potem taka kobieta "ucieknie" z dzieckiem do innego. Obawiają się bycia potem niedzielnym tatusiem i przykrą rolą bankomata. Na pewno czytałaś takie wątki tutaj, jak i w życiu też się spotkałaś.

[bsia]

Napisane przez normalnyFacet

Równie prawa bytu nie będzie kiedy charakter jest super a wygląd nie do końca. Trzeba znaleźć kompromis a nie żyć w skrajnościach.

a tu mi się przypomina wątek o chłopaku co ocenia swoją dziewczynę na 6 :P


ale powiem Ci, że często obserwuję u dziewczyn tendencję do wyszukiwania sobie "byle kogo", aby później próbować go zmieniać pod swoją modłę; byleby tylko nie być samej. nawet w sumie i ja też tak kiedyś robiłam
przykre to, bo sama nie chciałabym, żeby ktoś tak zachowywał się wobec mnie.

---------- Dopisano o 19:32 ---------- Poprzedni post napisano o 19:28 ----------

Napisane przez normalnyFacet

Na pewno czytałaś takie wątki tutaj, jak i w życiu też się spotkałaś.

bo o tych złych, sensacyjnych sytuacjach trąbi się najgłośniej i najbardziej tkwią w pamięci

[normalnyFacet]

Aha i jeszcze dodam, że kobiety ciągle chcą aby były fajerwerki, a tak się nie da. Potem i tak przyjdzie moment, że jest przywiązanie i przyzwyczajenie Czasami zastanawiam się jak kobiety chcą mieć kogoś na całe życie jak co 2-3 lata zmieniają partnerów.. Tak można w nieskończoność.... no ale to już mały OT się robi

[motyla]

oj normalnyFacecie, generalizujesz że aż głowa mała

[paulinka_22]

Napisane przez normalnyFacet

Aha i jeszcze dodam, że kobiety ciągle chcą aby były fajerwerki, a tak się nie da. Potem i tak przyjdzie moment, że jest przywiązanie i przyzwyczajenie Czasami zastanawiam się jak kobiety chcą mieć kogoś na całe życie jak co 2-3 lata zmieniają partnerów.. Tak można w nieskończoność.... no ale to już mały OT się robi

ja nie oczekuję fajerwerków achów i ochów, mój facet ma być dla mnie partnerem na dobre i na złe i tylko tego oczekuję.....a może AŻ tyle.....

[motyla]

Napisane przez paulinka_22

ja nie oczekuję fajerwerków achów i ochów, mój facet ma być dla mnie partnerem na dobre i na złe i tylko tego oczekuję.....a może AŻ tyle.....

ja tak samo. poza tym ważną dla mnie cechą jest zaradność życiowa, zdecydowanie i umiejętność podejmowania decyzji. a zawsze kurde miałam "szczęście" do tzw. życiowych fajtłap. facet niby fajny, niby zdawałoby się ogarnięty, ale jak mieliśmy gdzieś wyjść, to ZAWSZE miejsce wybierałam ja, żarcie wybierałam ja, o tym czy w ogóle gdzieś idziemy czy nie, decydowałam też ja. jakby facet nie miał własnego zdania! po krótkim czasie to się czułam, jakbym wychodziła do knajpy z własnym 10letnim synem. porażka. spotykałam się w życiu z naprawdę wieloma facetami i z 80% nich to właśnie takie sierotki Marysie. nie wiem co się porobiło z tymi facetami, ale strasznie ciężko im dojrzeć, wydorośleć i wziąć odpowiedzialność za własne życie.

i to nie jest wina równouprawnienia, jak to ktoś tu sugerował, ale zwykłego lenistwa życiowego. u kobiet zresztą obserwuję ostatnimi czasy podobne zjawisko...

[paulinka_22]

Napisane przez motyla

ja tak samo. poza tym ważną dla mnie cechą jest zaradność życiowa, zdecydowanie i umiejętność podejmowania decyzji. a zawsze kurde miałam "szczęście" do tzw. życiowych fajtłap. facet niby fajny, niby zdawałoby się ogarnięty, ale jak mieliśmy gdzieś wyjść, to ZAWSZE miejsce wybierałam ja, żarcie wybierałam ja, o tym czy w ogóle gdzieś idziemy czy nie, decydowałam też ja. jakby facet nie miał własnego zdania! po krótkim czasie to się czułam, jakbym wychodziła do knajpy z własnym 10letnim synem. porażka. spotykałam się w życiu z naprawdę wieloma facetami i z 80% nich to właśnie takie sierotki Marysie. nie wiem co się porobiło z tymi facetami, ale strasznie ciężko im dojrzeć, wydorośleć i wziąć odpowiedzialność za własne życie.

i to nie jest wina równouprawnienia, jak to ktoś tu sugerował, ale zwykłego lenistwa życiowego. u kobiet zresztą obserwuję ostatnimi czasy podobne zjawisko...

co do pogrubionego-skąd ja to znam......planowanie wakacji,wieczorów,weekend ów,randek....porażka..... .
ostatnio jak nie wzięłam sprawy w swoje ręce to facet zabrał mnie na randkę pod most.....siedzieliśmy tak dwie godziny pijąc kawę z mcdonald'sa......

[laguna123]

Bo większość fajnych facetów jest już zajęta

[motyla]

Napisane przez laguna123

Bo większość fajnych facetów jest już zajęta

no właśnie Paula, poczekaj trochę, może ten Twój się akurat rozwodzi

[paulinka_22]

czekam zatem cierpliwie.....

[trupiegi]

Napisane przez Lajlaa

to że źle trafiła to jedno a to że rzeczywiście o mądrego faceta jest ciężko to drugie. Moja dobra koleżanka ma 28 lat i wiecznie trafia na takich. Dziewczyna ułożona. Kiedy jest w związku stara się itd i co tez ma pecha przez całe życie? Oczywiscie, napewno kiedyś odnajdzie swoją miłość życzę jej tego bardzo ale ma bardzo podobną sytłację jak autorka. Co tu dużo mówić także chodziłam na mnóstwo randek i nic. ... do czasu. Kiedyś było inaczej ludzie na wzajem się sznowali byli wychowywani inaczej , a teraz kiedy wszystko jest w zasięgu ręki nawet drugiej osoby nie umieją docenić. Jest tak i ze strony mężczyzn jak i kobiet. Jak nie ten to następny , jak nie ta to inna. Druga stona medalu także istnieje ale więcej jest tych poszukujących wsród młodych ludzi teraz.

Świetne słowa...

[E f f i]

[bsia]

Napisane przez E f f i

Przejrzałam sobie ten wątek raz jeszcze i strasznie pesymistycznie się tu zrobiło, chciałabym napisać, że znam wielu wspaniałych facetów, ale niestety tak nie jest.

może uda mi się zaszczepić w Was pozytywną nutkę, bo znam wielu dobrych facetów i wiele dobrych dziewczyn. najśmieszniejsze jest to, że są to ludzie po 20, nawet i grubo po 20, którzy już chyba bez większych nadziei czekają na miłość, bo nie udało im się jeszcze zaznać ;] szkoda, że ludzie inwestują swój czas, zdrowie i nerwy na bycie z kimś kto nie jest kompletnie ich wart, a gdzieś obok ktoś czeka na trochę czułości. ale cóż, życie nigdy nie było proste ani sprawiedliwe.

miało być optymistycznie a jak zwykle zawiało smutkiem

[paulinka_22]

tak jak to zawsze z koleżanka z pracy powtarzam,po prostu "w dupach się poprzewracało"..... zarówno mężczyznom jak i kobietom....tak jak napisałyście dzisiaj mamy nieograniczony dostęp do wszystkiego,po co facet ma sie starać,jak pójdzie na imprezę wyrwie pannę na jedną noc, kobieta to samo......dzisiaj to nie jest problem......

[eu4ia]

U mnie sprawdziła się bardzo dobrze po kilku związkach różnica wieku- ponad 10lat między nami
A tak na marginesie-to pamiętajmy, że mężczyźni dojrzewają do 5. roku życia a później już tylko rosną, dlatego niektóre ich nawyki i wybryki w związku po prostu trzeba przeżyć

[normalnyFacet]

Świata nie zbawimy, poza tym to nie nasza rola grunt abyśmy umieli docenić to co trzeba, a omijać to co nas krzywdzi.

[marika_123]

Autorko witaj w klubie tych źle trafiających, mających jakiegoś pecha etc. Ja też się zastanawiam co się z tymi facetami dzieje... Nie jestem jakąś feministką, staram się nie generalizować wszystkich facetów ale kurcze no sami się o to proszą!! Jakaś beznadzieja się robi max

Autorko po prostu miałaś pecha i tyle. Grunt to abyś zawsze była sobą i nie zmieniała się z fajnej ułożonej kobiety w zołzę albo co gorsza feministkę, bo jakiś okazał się dupkiem. Zawsze warto być sobą i nie przejmować się porażkami, ponieważ zawsze też możesz trafić akurat na osobę, dla której byś coś znaczyła ale nie wyjdzie bo "grałabyś zołzę" czy też inna kobietę ciętą na facetów. Swoją drogą myślę też, że los specjalnie daje nam na swojej drodze "złych" (pojęcie względne) ludzi po to abyśmy mogli potem dostrzec bez problemu tą dobrą osobę. Wychodzi na to, że im człowiek starszy i doświadczony w bolesnych przeżyciach tym lepiej potem mu odczuwać sytuacje. Wiedzieć co dla niego dobre a co złe. Co lubi czego nie lubi. Tylko trzeba wyciągnąć wnioski, a to może być czasami trudne.

Bla bla bla ... to tylko takie gadanie na pocieszenie niby... marne pocieszenie... I co los mi zsyła za każdym razem kolesia który okazuje się dupkiem po to bym zbierała doświadczenia by rozpoznać w końcu tą dobrą osobę, przecież jak ciągle się zalicza porażki to aż odechciewa się próbować kogokolwiek poznawać. W głowie od razu pojawia się myśl że "po co próbować, znów mam przez kogoś płakać". I co niby zbieramy doświadczenie, wyciągamy wnioski a i tak się nie udaje więć jaki w tym sens? Nie ogarniam tego co to się porobiło z tymi ludźmi dookoła czyt. facetami...

[TheBlackCat]

Napisane przez E f f i

To już się nudne robi, widać nie masz lepszych zajęć niż trollowanie na babskim forum.

Autorko fakt, że o normalnego faceta dziś trudno. I sama się zastanawiam czy rzeczywiście tych normalnych jest już garstka, czy po prostu wolą udawać nienormalnych, czy może tych normalnych już naprawdę nie ma, a jeśli już są to pozajmowani? Nie mam pojęcia. Wiem, że sama wśród znajomych mi facetów obserwuje, że dzieje się coś dziwnego. Tak jakby przestali mieć jakiekolwiek ambicje, a ich życie opierało się na życiu od weekendu do weekendu. Żaden w najbliższej przyszłości nie myśli o ustatkowaniu się, już nie wspominając o tym, że dziewczyny traktują raczej przedmiotowo. Nie myślą o przyszłości, nie mają planów, w zasadzie niczym się nie przejmują. W sumie jak się zastanowię to dziewczyn też coraz więcej praktykujących taki styl życia. I już myślałam, że może obracam się akurat w takim środowisku, ale nie, wiele znajomych mówi, że obserwuje to samo. Nie wiem skąd się bierze takie podejście do wszystkiego.

Zgadzam się ze wszystkim....

Ja wiem skąd się to bierze

Nic innego jak tylko kiepskie wychowanie "na telewizorze" (czyli jego brak) albo rozpieszczanie, przez co później ktoś taki myśli, że wszystko mu się należy i nie trzeba dawać nic w zamian. Nie przypominam sobie, żeby ostatnio ktokolwiek promował rozwijanie w dzieciach empatii, wrażliwości itp. Tylko pęd do kariery i własnego rozwoju. Jak ci ludzie mają umieć normalnie kogoś docenić i prawdziwie kochać?
No a do tego całego "wychowywania" dołożyć jeszcze "wzorce" napływające ciągle z zachodu i mamy to co mamy. Komuś mamusia albo tatuś wpoił, że on jest najważniejszy, niech zawsze dąży do własnej satysfakcji itd. A później ktoś taki będzie oglądał amerykańskie filmy młodzieżowe (albo teraz to już nawet i nie młodzieżowe), gdzie non stop jest impreza i wszystko z tym związane I nie chodzi tylko o facetów, ja widzę też dużo kobiet, które wykazują te negatywne cechy. I serio, pogadać z tymi ludźmi o imprezach i przyziemnych rzeczach to można. Ale o czymś więcej?...

I proszę nie uogólniać, że kobiety nie doceniają fantastycznych facetów! Za małolata to może i poszukiwało się fajerwerków i motyli. Teraz to obchodzi mnie czy partner mnie wspiera, jest ze mną, czy można na niego liczyć, czy umie wykazać się zrozumieniem i empatią, wiernością itd itd.
I nie, nie jest tak, że oczekuję i nic nie daję w zamian. Właśnie dawanie czegoś od siebie (osobie która na to zasługuje!) też jest dla mnie ważne

Aha i żeby nie było... Ja też lubię pochodzić na imprezy, potańczyć itd. Ale bez przesady! Przecież można mieć poza tym jeszcze jakieś zainteresowania

[marika_123]

Hmmm i czemu nie jetsem zdziwiona tym co napisałeś ehhh no pewnie oczywiście bo wy za to święci jesteście, my przynjamniej zmieniamy co 2-3 lata a nie co weekend lub co 2-3 miesiące...

---------- Dopisano o 23:40 ---------- Poprzedni post napisano o 23:39 ----------

Napisane przez normalnyFacet

Aha i jeszcze dodam, że kobiety ciągle chcą aby były fajerwerki, a tak się nie da. Potem i tak przyjdzie moment, że jest przywiązanie i przyzwyczajenie Czasami zastanawiam się jak kobiety chcą mieć kogoś na całe życie jak co 2-3 lata zmieniają partnerów.. Tak można w nieskończoność.... no ale to już mały OT się robi

Hmmm i czemu nie jetsem zdziwiona tym co napisałeś ehhh no pewnie oczywiście bo wy za to święci jesteście, my przynjamniej zmieniamy co 2-3 lata a nie co weekend lub co 2-3 miesiące...

[normalnyFacet]

No tak dziewczyny... ale tak już poza tematem dupków. To ile razy same rzucałyście facetów? Bądź nie dawałyście im szansy?

[TheBlackCat]

Napisane przez normalnyFacet

No tak dziewczyny... ale tak już poza tematem dupków. To ile razy same rzucałyście facetów? Bądź nie dawałyście im szansy?

Rzuciłam - 1 raz. Z powodu zdrady.
Nie dawałam szansy wiele razy ale ani razu nie była to osoba na tyle porządna charakterem, odpowiadająca mi wyglądem (nie oszukujmy się, że nie ma w ogóle znaczenia) lub trybem życia, żeby chociaż próbować.
Jednak przypadek gdy facet jest inny niż reszta tylko imprezujących, egoistycznych itd rozpoznaję od razu, jeśli się pojawi, bo tacy ludzie wydają mi się ciekawi.

Aha, przypomniałam sobie, że jednak znam (wolnego) faceta, który jest spokojny, nie imprezuje, nie jest totalnym egoistą i chciałby dać dużo ciepła dziewczynie. Ma 21 lat. I zgadnijcie... Ani razu nie był w poważnym związku, bo nigdy żadna MIMO tych cech nie chciała nic na dłużej. A próbował poznawać, spotykać się, a one zawsze go spławiały w durny sposób. No ale tak, nie jest on duszą towarzystwa i osobą, która od razu rzuca się w oczy w tłumie...

[eos50]

Napisane przez E f f i

Jakiś Ty kochany. Troll jesteś i koniec.
edit: A i wiem, że według Ciebie wszystko na co kobiety narzekają wiąże się z równouprawnieniem. Coś jeszcze chcesz mi pomóc zrozumieć?

Tyko to, że skoro przewracacie świat do góry nogami, to zaczynacie zbierać owoce tego przewrotu.

Napisane przez E f f i

Zgadzam się prawie z większością Twojej wypowiedzi, zwłaszcza z pogrubionym. Od siebie dodam, że widzę w kobietach taką tendencję do zadawania się z takimi dupkami, a co najlepsze jak już jakimś cudem uda im się dupka zmienić w całkiem przyzwoitego faceta(tak znam taką sytuację) to go rzucają, bo jak zaczynały z nim być to był zupełnie innym człowiekiem. No ręce opadają. Kobiety chyba lubią cierpieć na własne życzenie. Może i to wygodne, bo przecież jak się ma idealnego faceta to jak ten zrani w jakiś sposób to jest to naprawdę bolesne, ciężkie do przejścia, no a jak zrani dupek no to w sumie przecież czego innego można było spodziewać się po dupku? Tak jakby kobiety wybierały świadomie nieszczęście, bo jest bardziej przewidywalne.
Niektóre kobiety narzekają na dupków, bo po prostu na takich trafiają.
Zresztą Ty jesteś facetem, więc chyba sam choćby z opowieści kumpli wiesz co się dzieje teraz z facetami. Większość w ogóle nie dba o przyszłość, o swoje kobiety też nie, mnóstwo zdradza swoje partnerki już nie mówiąc o tym, że niektórzy notorycznie, baaa, ci faceci jeszcze umieją narzekać, że to kobieta się nie stara. Wiem, że może teraz generalizuje, ale są to moje obserwacje.
I chcę podkreślić, że wiem, że są na świecie normalni faceci, ale niestety uważam, że już w mniejszości.

No to nad czym się jeszcze zastanawiasz? Skoro można takim być i mimo to, a może dzięki temu mieć kobietę, to po co się starać?

Napisane przez bsia

ale powiem Ci, że często obserwuję u dziewczyn tendencję do wyszukiwania sobie "byle kogo", aby później próbować go zmieniać pod swoją modłę; byleby tylko nie być samej. nawet w sumie i ja też tak kiedyś robiłam

Busia też to wie.

Napisane przez motyla

oj normalnyFacecie, generalizujesz że aż głowa mała

Jak to facet. Ogarnia całość, a szczególiki mu wiszą.

Napisane przez motyla

ja tak samo. poza tym ważną dla mnie cechą jest zaradność życiowa, zdecydowanie i umiejętność podejmowania decyzji. a zawsze kurde miałam "szczęście" do tzw. życiowych fajtłap. facet niby fajny, niby zdawałoby się ogarnięty, ale jak mieliśmy gdzieś wyjść, to ZAWSZE miejsce wybierałam ja, żarcie wybierałam ja, o tym czy w ogóle gdzieś idziemy czy nie, decydowałam też ja. jakby facet nie miał własnego zdania! po krótkim czasie to się czułam, jakbym wychodziła do knajpy z własnym 10letnim synem. porażka. spotykałam się w życiu z naprawdę wieloma facetami i z 80% nich to właśnie takie sierotki Marysie. nie wiem co się porobiło z tymi facetami, ale strasznie ciężko im dojrzeć, wydorośleć i wziąć odpowiedzialność za własne życie.

i to nie jest wina równouprawnienia, jak to ktoś tu sugerował, ale zwykłego lenistwa życiowego. u kobiet zresztą obserwuję ostatnimi czasy podobne zjawisko...

Ważne cechy, a brałaś facetów bez tych cech??? Tak to tylko kobieta potrafi!!! Jak wszystko załatwiałaś, to po co on miał załatwiać? Krzyczycie o samodzielności, niezależności, to działać, a nie skarżyć się, że facet nie zaprasza. A po co, jak Wy go i tak zaprosicie boście takie rzutkie, energiczne, zdecydowane i chłopa ście dawno nie miały.

Napisane przez E f f i

Dziś każdy żyje sam dla siebie, bo tak się da.

O to, to!

Napisane przez paulinka_22

tak jak to zawsze z koleżanka z pracy powtarzam,po prostu "w dupach się poprzewracało".....: cool: zarówno mężczyznom jak i kobietom....tak jak napisałyście dzisiaj mamy nieograniczony dostęp do wszystkiego,po co facet ma sie starać,jak pójdzie na imprezę wyrwie pannę na jedną noc, kobieta to samo......dzisiaj to nie jest problem......

To jest właśnie to źle pojmowane równouprawnienie, o którym pisałem, a za które dostałem burę. Po co brać sobie na głowę kobietę z całym inwentarzem kłopotów, jak można się od czasu do czasu wyluzować i żyć jak się chce bez gderającej i wiecznie czegoś chcącej połowicy? No ludzie! Głupi człowiek by musiał być!

Napisane przez TheBlackCat

Ja wiem skąd się to bierze

Nic innego jak tylko kiepskie wychowanie "na telewizorze" (czyli jego brak) albo rozpieszczanie, przez co później ktoś taki myśli, że wszystko mu się należy i nie trzeba dawać nic w zamian. Nie przypominam sobie, żeby ostatnio ktokolwiek promował rozwijanie w dzieciach empatii, wrażliwości itp. Tylko pęd do kariery i własnego rozwoju. Jak ci ludzie mają umieć normalnie kogoś docenić i prawdziwie kochać?
No a do tego całego "wychowywania&quo t; dołożyć jeszcze "wzorce" napływające ciągle z zachodu i mamy to co mamy.

A kto je wychowuje?

Napisane przez TheBlackCat

Aha, przypomniałam sobie, że jednak znam (wolnego) faceta, który jest spokojny, nie imprezuje, nie jest totalnym egoistą i chciałby dać dużo ciepła dziewczynie. Ma 21 lat. I zgadnijcie... Ani razu nie był w poważnym związku, bo nigdy żadna MIMO tych cech nie chciała nic na dłużej. A próbował poznawać, spotykać się, a one zawsze go spławiały w durny sposób. No ale tak, nie jest on duszą towarzystwa i osobą, która od razu rzuca się w oczy w tłumie...

To podsuń mu pomysł, żeby stał się draniem, to od razu stanie się wyzwaniem dla nowoczesnych kobiet i będzie miał branie za braniem. Związku na tym nie zbuduje, ale co sobie użyje, to jego.