Już nie dwa lata a ponad rok i wykonamy w małżeństwo skok ! :) PM2013 cz.7 :)

[_owieczka_]

Napisane przez Antilia

Zważyłam się dziś i waga skoczyła do 49,7 przez te ciągłe ciasteczka, krówki, torciki zmobilizujcie mnie, bo inaczej znowu mi dupa urośnie

Ej no, nie wpędzaj mnie w kompleksy z tą wagą

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

nie przesadzaj kochana . Pocieszę Cię miałam się wziąć za siebie i mniej jeść, a wczoraj piwo, a dziś już pół czekolady na śniadanie . I mi to dopiero dupa rośnie, że boję się na wagę wejść

Ja też wczoraj przed snem piwo machnęłam na pół z tatą przy partyjce w scrabble. Idealny czas, żeby poszło w boczki

[wiecznie_pod_wiatr]

Napisane przez sayuri_69

Kurcze nie ma możliwości wzięcia wolnego dnia? przeciez to jest święto

terminy ich gonią, więc średnio z wolnym. Na razie to jeszcze niepewne, ale już mnie to irytuje. A znając życie jednak będą pracować. Na dodatek od wczorajszego wieczoru się do siebie nie odzywamy

---------- Dopisano o 08:30 ---------- Poprzedni post napisano o 08:29 ----------

Napisane przez _owieczka_

Dzień dobry
Ja jestem przelotem, akurat jem śniadanko i zaraz zbieram się do PUP. Dziś pierwszy dzień szkolenia z zakresu poszukiwania pracy (czy coś w ten deseń)

smacznego

Napisane przez _owieczka_

Ja też wczoraj przed snem piwo machnęłam na pół z tatą przy partyjce w scrabble. Idealny czas, żeby poszło w boczki

o tak

[Antilia]

Ta waga tylko tak ładnie wygląda ale ja jestem przykurcz więc mnie rewelacji nie robi a chciałabym jeszcze troszkę schudnąć tylko brak motywacji

[201609062115]

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

terminy ich gonią, więc średnio z wolnym. Na razie to jeszcze niepewne, ale już mnie to irytuje. A znając życie jednak będą pracować. Na dodatek od wczorajszego wieczoru się do siebie nie odzywamy

Ech taka praca mój TŻ za to ma wolne od piątku, a przydałaby mu się ta kasa więc widzisz - dla każdego coś "dobrego"

Nie denerwujcie mnie z tą wagą moja spokojnie leci na dół, ale teraz pojadę do domu i znów się przerażę pewnie, bo wczoraj zeżarłam z nerwów całą czekoladę

[wiecznie_pod_wiatr]

Napisane przez Antilia

Ta waga tylko tak ładnie wygląda ale ja jestem przykurcz więc mnie rewelacji nie robi a chciałabym jeszcze troszkę schudnąć tylko brak motywacji

a ile masz wzrostu?

[Antilia]

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

a ile masz wzrostu?

160 tak jak w podpisie

[wiecznie_pod_wiatr]

Napisane przez Antilia

160 tak jak w podpisie

znów nie przyuważyłam . Gapa dziś ze mnie . To 4 cm mniej niż ja

[_owieczka_]

Napisane przez Antilia

Ta waga tylko tak ładnie wygląda ale ja jestem przykurcz więc mnie rewelacji nie robi a chciałabym jeszcze troszkę schudnąć tylko brak motywacji

No bez przesady Widzę, że jestem wyższa od Ciebie tylko o 3 cm a moja waga pokazuje 52-53 kg Jak tak dalej pójdzie, to zacznę się przy Was odchudzać

Napisane przez sayuri_69

moja spokojnie leci na dół, ale teraz pojadę do domu i znów się przerażę pewnie, bo wczoraj zeżarłam z nerwów całą czekoladę

A jak to robisz, że spokojnie leci na dół? Może zdradzisz sekret?

Dziewczynki ja już uciekam. Będę wieczorem. Miłego dnia wszystkim!

[Antilia]

Napisane przez _owieczka_

No bez przesady Widzę, że jestem wyższa od Ciebie tylko o 3 cm a moja waga pokazuje 52-53 kg Jak tak dalej pójdzie, to zacznę się przy Was odchudzać


A jak to robisz, że spokojnie leci na dół? Może zdradzisz sekret?

Dziewczynki ja już uciekam. Będę wieczorem. Miłego dnia wszystkim!

3 cm więcej i 3 kg więcej to proporcje masz takie same więc też nie przesadzaj

[wiecznie_pod_wiatr]

Napisane przez _owieczka_

No bez przesady Widzę, że jestem wyższa od Ciebie tylko o 3 cm a moja waga pokazuje 52-53 kg Jak tak dalej pójdzie, to zacznę się przy Was odchudzać

to moja normalna waga, ale teraz odczuwam (bo strach na wagę wejść ), że dobiłam gdzieś do 56, a może i 57 . Ale może nabiorę odwagi w tym tygodniu i się zważę

Napisane przez _owieczka_

Dziewczynki ja już uciekam. Będę wieczorem. Miłego dnia wszystkim!

papa

[201609062115]

Napisane przez _owieczka_

A jak to robisz, że spokojnie leci na dół? Może zdradzisz sekret?

Mam sporą nadwagę, a odkąd zaczęłam się leczyć na niedoczynność tarczycy to lekka dietka i leci w dół

[wiecznie_pod_wiatr]

Napisane przez Antilia

3 cm więcej i 3 kg więcej to proporcje masz takie same więc też nie przesadzaj

1 kg na 1 cm? trochę dziwny przelicznik chyba

[Antilia]

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

1 kg na 1 cm? trochę dziwny przelicznik chyba

No takim uproszczonym sposobem się liczy, że idealna waga to wzrost minus 110 mi wychodzi więc 50 a owieczce 53

[wiecznie_pod_wiatr]

Napisane przez Antilia

No takim uproszczonym sposobem się liczy, że idealna waga to wzrost minus 110 mi wychodzi więc 50 a owieczce 53

mi marzą się moje kiedyśne 50 kg . Wtedy czułam się najlepiej. Ale jak zrzucić te kg kiedy tyle pysznych rzeczy do jedzenia na świecie istnieje

[Antilia]

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

mi marzą się moje kiedyśne 50 kg . Wtedy czułam się najlepiej. Ale jak zrzucić te kg kiedy tyle pysznych rzeczy do jedzenia na świecie istnieje

A ja o moich kiedyśnych 43 kg to mogę pomarzyć, pomijając już to, że rodzina by mnie leczyć chciała eh gdzie te czasy, że się jadło wszystko i było chudzielcem

[201609062115]

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

mi marzą się moje kiedyśne 50 kg . Wtedy czułam się najlepiej. Ale jak zrzucić te kg kiedy tyle pysznych rzeczy do jedzenia na świecie istnieje

Jak ważyłam 48 kg (to były czasy) to wyglądałam jak kościotrup najlepiej się czułam tak 55-57, a jaki miałam tyłek fajny wtedy

[wiecznie_pod_wiatr]

Napisane przez sayuri_69

Jak ważyłam 48 kg (to były czasy) to wyglądałam jak kościotrup najlepiej się czułam tak 55-57, a jaki miałam tyłek fajny wtedy

ja tam tyłek zwykle mam taki sam, prawie wcale z niego mi nie spada i nie dochodzi kg, ale za to idzie mi w boczki i brzuszek

[Antilia]

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

ja tam tyłek zwykle mam taki sam, prawie wcale z niego mi nie spada i nie dochodzi kg, ale za to idzie mi w boczki i brzuszek

U mnie też wszystko na brzuchu znać

[201609062115]

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

ja tam tyłek zwykle mam taki sam, prawie wcale z niego mi nie spada i nie dochodzi kg, ale za to idzie mi w boczki i brzuszek

Mi właśnie najbardziej idzie w boczki, tyłek i brzuch

[Antilia]

Dobra zbieram się na uczelnie, eh dawniej to wychodziłam 20 min przed zajęciami a teraz muszę wychodzić ponad godzinę wcześniej, żeby dojechać nienawidzę tego miejsca!

[wiecznie_pod_wiatr]

a propo uczelni, wiecie co, ja jeszcze nie podbiłam obiegówek do odbioru dyplomu , a powinnam już dawno to zrobić, bo w końcu w czerwcu się broniłam

Napisane przez Antilia

Dobra zbieram się na uczelnie, eh dawniej to wychodziłam 20 min przed zajęciami a teraz muszę wychodzić ponad godzinę wcześniej, żeby dojechać nienawidzę tego miejsca!

miłego dnia na uczelni

[Molise]

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

nie smuć się kochana

Napisane przez sayuri_69

Nie smuć się

Ciężko się nie smucić, jak się ogląda takie coś... Prawie idealny związek, który on przekreślił bez powodu. I jeszcze jest tam taka fajna scena Kamerzysta na mnie, ja się uśmiecham (w trakcie tańca) a były podchodzi, zasłania mnie z głośnym tekstem "ona jest moja". Boziu, jakir to słodkie było A 3 tygodnie później stwierdził, że jednak mnie nie chce, bo nie jest wystarczająco dobry. K**wa, znowu zaczynam wspominać. Już ! Koniec tematu !


W ramach nowości pożarłam się z Ciachem trochę. Niefajną rozmowę mieliśmy wczoraj, na fb rzecz jasna, bo w Austrii jest. Koniec końców usłyszałam (a raczej przeczytałam), że jemu jest dobrze samemu i narazie nie ma zamiaru tego zmieniać. I oczywiście ja jestem ta zła, bo wredna, marudna i z wiecznymi pretensjami A podobno faceci kochają zołzy

[201609062115]

Napisane przez Antilia

Dobra zbieram się na uczelnie, eh dawniej to wychodziłam 20 min przed zajęciami a teraz muszę wychodzić ponad godzinę wcześniej, żeby dojechać nienawidzę tego miejsca!

Miłego dnia

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

a propo uczelni, wiecie co, ja jeszcze nie podbiłam obiegówek do odbioru dyplomu , a powinnam już dawno to zrobić, bo w końcu w czerwcu się broniłam

Nie masz określonego terminu do kiedy musisz go odebrać?

[wiecznie_pod_wiatr]

Napisane przez sayuri_69

Nie masz określonego terminu do kiedy musisz go odebrać?

nic mi o tym nie wiadomo

---------- Dopisano o 09:29 ---------- Poprzedni post napisano o 09:27 ----------

Napisane przez Molise

Ciężko się nie smucić, jak się ogląda takie coś... Prawie idealny związek, który on przekreślił bez powodu. I jeszcze jest tam taka fajna scena Kamerzysta na mnie, ja się uśmiecham (w trakcie tańca) a były podchodzi, zasłania mnie z głośnym tekstem "ona jest moja". Boziu, jakir to słodkie było A 3 tygodnie później stwierdził, że jednak mnie nie chce, bo nie jest wystarczająco dobry. K**wa, znowu zaczynam wspominać. Już ! Koniec tematu !

przecież wiadomo że rana nie zabliźni Ci się od razu, ale warto myśleć o tym co będzie a nie było. Widać tym filmem z wesela się nakręciłaś znów i zaczęłaś rozpamiętywać. Ale wierzymy w Ciebie, że sobie z tym poradzisz

[Molise]

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

przecież wiadomo że rana nie zabliźni Ci się od razu, ale warto myśleć o tym co będzie a nie było. Widać tym filmem z wesela się nakręciłaś znów i zaczęłaś rozpamiętywać. Ale wierzymy w Ciebie, że sobie z tym poradzisz

Pewnie, że sobie poradzę Ale wczoraj to wszystko się nałożyło.... Ten film, później ta rozmowa z Ciachem... Spotykamy się od 2 miesięcy, wszystko pięknie ładnie - a wczoraj ten tekst, że jemu jest dobrze samemu... Nie bardzo wiem, jak się w tym odnaleźć.

[201609062115]

Napisane przez Molise

Pewnie, że sobie poradzę Ale wczoraj to wszystko się nałożyło.... Ten film, później ta rozmowa z Ciachem... Spotykamy się od 2 miesięcy, wszystko pięknie ładnie - a wczoraj ten tekst, że jemu jest dobrze samemu... Nie bardzo wiem, jak się w tym odnaleźć.

Może niedługo nadejdzie czas, żeby go zapytać, gdzie w tej jego "samotności" miejsce dla Ciebie?

[wiecznie_pod_wiatr]

Napisane przez Molise

Pewnie, że sobie poradzę Ale wczoraj to wszystko się nałożyło.... Ten film, później ta rozmowa z Ciachem... Spotykamy się od 2 miesięcy, wszystko pięknie ładnie - a wczoraj ten tekst, że jemu jest dobrze samemu... Nie bardzo wiem, jak się w tym odnaleźć.

ale popatrz też z drugiej strony, czy Ty też chcesz już zaraz wskakiwać w nowy związek, kiedy jeszcze tak naprawdę przeżywasz poprzednie roztanie. Wiadomo, że nie zapomnisz tak szybko o byłym, o Waszym związku i planowaniu ślubu. Daj sobie też czas. A potem skąd wiesz czy i Ciacho nie będzie już chciało być samo. Niech wszystko się powoli rozwija. Za co trzymam kciuki

[tajeczka]

hej dziewczynki Boniu jakie Wy chudzinki jesteście ja ostatnio ważyłam 50 jak 15 lat miałam a moze i wczesniej
co do piwka to my z Tżtem spaliliśmy wczoraj kalorie zawarte w piwie zaraz na trening uciekam, później do teściowej i na korki.... Miłego dnia

[wiecznie_pod_wiatr]

Napisane przez tajeczka

hej dziewczynki Boniu jakie Wy chudzinki jesteście ja ostatnio ważyłam 50 jak 15 lat miałam a moze i wczesniej
co do piwka to my z Tżtem spaliliśmy wczoraj kalorie zawarte w piwie zaraz na trening uciekam, później do teściowej i na korki.... Miłego dnia

Tobie też życzymy miłego dnia

[Molise]

Napisane przez sayuri_69

Może niedługo nadejdzie czas, żeby go zapytać, gdzie w tej jego "samotności" miejsce dla Ciebie?

Sama nie wiem. Mam takie głupie obawy, że mnie po prostu wyśmieje Że traktuje mnie jak koleżankę, a ja sobie narobiłam nadziei. Naprawdę nie wiem co o tym myśleć, nie mam pojęcia co jemu tam w głowie siedzi.

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

ale popatrz też z drugiej strony, czy Ty też chcesz już zaraz wskakiwać w nowy związek, kiedy jeszcze tak naprawdę przeżywasz poprzednie roztanie. Wiadomo, że nie zapomnisz tak szybko o byłym, o Waszym związku i planowaniu ślubu. Daj sobie też czas. A potem skąd wiesz czy i Ciacho nie będzie już chciało być samo. Niech wszystko się powoli rozwija. Za co trzymam kciuki

Na związek gotowa nie jestem - to wiem na pewno. Tutaj chodzi o coś innego. Ta znajomość rozwijała się bardzo fajnie, powoli. A w ostatnim tygodniu on zaczął się zachowywać jakbym była dla niego problemem. Tego nie rozumiem. Bo było naprawdę miło. A teraz mam wrażenie, że jakoś ucieka przede mną. Może sobie wkręcam. Wiem, że po tych wszystkich akcjach z byłym jestem strasznie przewrażliwiona. Jak tylko widzę, że ktoś przestaje mnie szanować (może trochę za ostro powiedziane) to reaguję automatycznie.... Za dużo przeszłam teraz, żeby akceptować pewne zachowania. I właśnie tego się obawiałam po rozstaniu. Że będę zachowywać się jak wariatka i histeryczka - a tak to teraz niestety wygląda. Wiem, że od rozstania minęło jeszcze niewiele czasu - ale co z tego. Ciacho jest tu i teraz, a ja wiem, że to wszystko psuję. Może gdybyśmy się poznali za jakieś pół roku to byłoby łatwiej. Ale poznaliśmy się teraz - i szkoda mi tej znajomości, bo naprawdę dobrze się dogadywaliśmy.