Choć Tżtówka nad uchem Tżta czasem smęci, to i tak od 2008r związek się kręci- cz.VII

[nniee]

Dzwonił przed chwilą z kolejną porcją rewelacji... Na szczęście nie będzie musiał męczyć się z nudów ze mną w ten weekend, bo wyjeżdża w piątek do dziadka.
Kurde, ale ja jestem głupia, miałam nadzieję, że te dni może uda się spędzić jakoś dobrze
Czuję, że wysiadam psychicznie, wiele się dzieje, a to co tu pisze to tylko garstka...

[Aniaa_89]

Napisane przez nniee

Dzwonił przed chwilą z kolejną porcją rewelacji... Na szczęście nie będzie musiał męczyć się z nudów ze mną w ten weekend, bo wyjeżdża w piątek do dziadka.
Kurde, ale ja jestem głupia, miałam nadzieję, że te dni może uda się spędzić jakoś dobrze
Czuję, że wysiadam psychicznie, wiele się dzieje, a to co tu pisze to tylko garstka...

ale spotkacie się przed tym jego wyjazdem jeszcze czy nie?
trzymaj się jakoś i pamiętaj, że zawsze możesz się nam wygadać. Jak nie chcesz tutaj tak publicznie, to pisz w klubie

[Flavienn]

Napisane przez nniee

Dzwonił przed chwilą z kolejną porcją rewelacji... Na szczęście nie będzie musiał męczyć się z nudów ze mną w ten weekend, bo wyjeżdża w piątek do dziadka.
Kurde, ale ja jestem głupia, miałam nadzieję, że te dni może uda się spędzić jakoś dobrze
Czuję, że wysiadam psychicznie, wiele się dzieje, a to co tu pisze to tylko garstka...

to on nawet nie chce sie z toba spotkac ?
nie zalezy mu na tym ?

[nniee]

Napisane przez Aniaa_89

ale spotkacie się przed tym jego wyjazdem jeszcze czy nie?
trzymaj się jakoś i pamiętaj, że zawsze możesz się nam wygadać. Jak nie chcesz tutaj tak publicznie, to pisz w klubie

Dziękuję, tak, jutro się widzimy, bo mamy razem hiszpański, więc pewnie przyjedzie chwile przed i może po, chociaż kto wie

Napisane przez Flavienn

to on nawet nie chce sie z toba spotkac ?
nie zalezy mu na tym ?

j/w, coś tam niby mówił, że ma do wyboru, albo żeby mi było przykro, albo jego dziadkowi i mamie i coś tam jeszcze mówił... Z tym, że ja mu nie bronie, chociaż sam widzi jak jest, a z dziadkiem był ostatnio tydzień w Egipcie. A, kurde, niech robi co chce.
A Ty jak się trzymasz? Może wybrałaś już któregoś adoratora na potencjalnego chłopaka?

[anngeli]

Napisane przez nniee

Dzwonił przed chwilą z kolejną porcją rewelacji... Na szczęście nie będzie musiał męczyć się z nudów ze mną w ten weekend, bo wyjeżdża w piątek do dziadka.
Kurde, ale ja jestem głupia, miałam nadzieję, że te dni może uda się spędzić jakoś dobrze
Czuję, że wysiadam psychicznie, wiele się dzieje, a to co tu pisze to tylko garstka...

nie podoba mi się takie zachowanie, może stanowczo powiedz mu, że najlepiej przed a jak nie to w ostateczności po jego wyjeździe musicie się spotkać i poważnie porozmawiać. Zapytaj może tak jak ja prosto z mostu, czy Cie kocha, czy nadal chce z Tobą być i ma postawić sprawę jasno albo TAK na obie odpowiedzi i wtedy oboje popracujecie nad tym i będziecie ładnie to budować/odbudowywać, albo NIE... i wtedy wiadomo, nikogo do bycia razem nie można zmuszać, ale w takim razie nie jest Ciebie wart skoro ma wszystko w d... i nie chce walczyć i idzie na łatwiznę, traktuje Cię z góry, lekceważy, wszystko ważniejsze tylko nie Ty, a jak napisałaś o tym nudzeniu to było na prawdę przykre
jak tak w ogóle można? ech...
Skoro on nie potrafi być twardy i męski to Ty musisz raz przejąć kontrolę. I wcale nie jest "łatwo mi mówić bo byłam już w takiej sytuacji, a przynajmniej w podobnej i postawiłam sprawę jasno, przynajmniej wiedziałam na czym stoję i Ty też w końcu musisz
bo tak to na prawdę Cię to wykończy

[aresztovana]

hej

---------- Dopisano o 22:39 ---------- Poprzedni post napisano o 22:34 ----------

ja po pracy...

jutro do pracy i TŻ po mnie przyjedzie i noc spedzimy razem... i cały piątek i w sobote mnie zawiezie na pociag tak wiec super

[Flavienn]

Napisane przez nniee

j/w, coś tam niby mówił, że ma do wyboru, albo żeby mi było przykro, albo jego dziadkowi i mamie i coś tam jeszcze mówił... Z tym, że ja mu nie bronie, chociaż sam widzi jak jest, a z dziadkiem był ostatnio tydzień w Egipcie. A, kurde, niech robi co chce.
A Ty jak się trzymasz? Może wybrałaś już któregoś adoratora na potencjalnego chłopaka?

hmm poki co nie
najpierw trzebasie jakos ogarnac...
ale kiedys w koncu trzeba bedzie sobie zycie ulozyc
z tamtym kolega sie na amen poklocilam i chyba koniec naszej znajomosci

[nniee]

Napisane przez anngeli

nie podoba mi się takie zachowanie, może stanowczo powiedz mu, że najlepiej przed a jak nie to w ostateczności po jego wyjeździe musicie się spotkać i poważnie porozmawiać. Zapytaj może tak jak ja prosto z mostu, czy Cie kocha, czy nadal chce z Tobą być i ma postawić sprawę jasno albo TAK na obie odpowiedzi i wtedy oboje popracujecie nad tym i będziecie ładnie to budować/odbudowywać, albo NIE... i wtedy wiadomo, nikogo do bycia razem nie można zmuszać, ale w takim razie nie jest Ciebie wart skoro ma wszystko w d... i nie chce walczyć i idzie na łatwiznę, traktuje Cię z góry, lekceważy, wszystko ważniejsze tylko nie Ty, a jak napisałaś o tym nudzeniu to było na prawdę przykre
jak tak w ogóle można? ech...
Skoro on nie potrafi być twardy i męski to Ty musisz raz przejąć kontrolę. I wcale nie jest "łatwo mi mówić bo byłam już w takiej sytuacji, a przynajmniej w podobnej i postawiłam sprawę jasno, przynajmniej wiedziałam na czym stoję i Ty też w końcu musisz
bo tak to na prawdę Cię to wykończy

Wiem, że masz rację, ale prawda jest taka, że w tym wszystkim było też sporo mojej winy, z tym, że ja się zmobilizowałam, przemyślałam wszystko i jestem pewna... z kolei z jego strony teraz coś...
Szczerze mówiąc boję się jego odpowiedzi na te pytania o których pisałaś... Ale zobaczę co on mi ma jutro do powiedzenia, najwyżej zrobię jak piszesz: postawię sprawę jasno.
Jest mi cholernie źle i czuję, że potrzebuję jakiejś ostoi, pewności i poczucia bezpieczeństwa, a teraz...nie wiem na czym stoję, co mnie czeka. Beznadziejna sytuacja. Dziękuję za radę i...

...przepraszam Was wszystkie, że zaśmiecam tak ten wątek moimi, pewnie nudnymi już, smutami. Bardzo dziękuję wszystkim dziewczynom, które mnie wspierają, dzięki Wam nie jestem teraz samotna.

[Flavienn]

jutro moja wych. pewnie bedzie miala dla mnie niusy komu to sie jeszcze spodobalam

nnie trzymaj sie kochana tam mocno !
to co wam los napisal... to sie zdazy, ale trzeba byc dobrej mysli

[Aniaa_89]

Napisane przez nniee

...przepraszam Was wszystkie, że zaśmiecam tak ten wątek moimi, pewnie nudnymi już, smutami. Bardzo dziękuję wszystkim dziewczynom, które mnie wspierają, dzięki Wam nie jestem teraz samotna.

no przecież od tego tu jesteśmy

głowa do góry, jeszcze nie wszystko stracone. Jeśli jemu zależy na tym związku tak jak Tobie, to dacie radę. Musicie tylko szczerze porozmawiać, a potem jakoś się to ułoży jeśli oboje będziecie tego chcieli i będziecie się starać

[aresztovana]

Miałam taka ochote na piwo:P,ze je wypiłam i krakersów pojadłam:P

[anngeli]

Napisane przez nniee

Wiem, że masz rację, ale prawda jest taka, że w tym wszystkim było też sporo mojej winy, z tym, że ja się zmobilizowałam, przemyślałam wszystko i jestem pewna... z kolei z jego strony teraz coś...
Szczerze mówiąc boję się jego odpowiedzi na te pytania o których pisałaś... Ale zobaczę co on mi ma jutro do powiedzenia, najwyżej zrobię jak piszesz: postawię sprawę jasno.
Jest mi cholernie źle i czuję, że potrzebuję jakiejś ostoi, pewności i poczucia bezpieczeństwa, a teraz...nie wiem na czym stoję, co mnie czeka. Beznadziejna sytuacja. Dziękuję za radę i...

...przepraszam Was wszystkie, że zaśmiecam tak ten wątek moimi, pewnie nudnymi już, smutami. Bardzo dziękuję wszystkim dziewczynom, które mnie wspierają, dzięki Wam nie jestem teraz samotna.

Nawet tak nie pisz! Nie zaśmiecasz wiem ja i pewnie wiele dziewczyn z wątku jak Ci ciężko, mi się w takich momentach świat walił pod nogami, skoro ktoś dla Ciebie ważny tak się zachowuje i już niczego nie możesz być pewna, normalnie serce pęka, a najgorsze, że człowiek boi się cokolwiek zrobić... A właśnie powinien być silny, zebrać się i postawić sprawę jasno. Bo inaczej albo to będzie związek w którym będzie zawsze gdzieś na uboczu, będziesz raniona a może z czasem i okłamywana. Przyszłości to nie będzie miało, albo się po prostu zakończy bo on jak widać sam nie wie czego chce i zamiast nad tym popracowac i pomyśleć olewa to i zrzuca na dalszy plan

[nniee]

Napisane przez Flavienn

jutro moja wych. pewnie bedzie miala dla mnie niusy komu to sie jeszcze spodobalam

nnie trzymaj sie kochana tam mocno !
to co wam los napisal... to sie zdazy, ale trzeba byc dobrej mysli

No właśnie, to już i tak jest pewnie gdzieś zapisane, no zobaczymy...
Z tymi adoratorami to musisz mieć niezły ubaw, kiedyś, w sumie już dawno temu też miałam taką inwazję, raczej średnio to wspominam ;p

Napisane przez Aniaa_89

no przecież od tego tu jesteśmy

głowa do góry, jeszcze nie wszystko stracone. Jeśli jemu zależy na tym związku tak jak Tobie, to dacie radę. Musicie tylko szczerze porozmawiać, a potem jakoś się to ułoży jeśli oboje będziecie tego chcieli i będziecie się starać

Problem w tym, że cały ostatni weekend rozmawialiśmy u w kłótni i spokojnie, ale jakoś nic z tego nie wynikło, no ale będzie co ma być.

Napisane przez aresztovana

Miałam taka ochote na piwo:P,ze je wypiłam i krakersów pojadłam:P

Też bym się napiła, ale smutków się nie zapija

Napisane przez anngeli

Nawet tak nie pisz! Nie zaśmiecasz wiem ja i pewnie wiele dziewczyn z wątku jak Ci ciężko, mi się w takich momentach świat walił pod nogami, skoro ktoś dla Ciebie ważny tak się zachowuje i już niczego nie możesz być pewna, normalnie serce pęka, a najgorsze, że człowiek boi się cokolwiek zrobić... A właśnie powinien być silny, zebrać się i postawić sprawę jasno. Bo inaczej albo to będzie związek w którym będzie zawsze gdzieś na uboczu, będziesz raniona a może z czasem i okłamywana. Przyszłości to nie będzie miało, albo się po prostu zakończy bo on jak widać sam nie wie czego chce i zamiast nad tym popracowac i pomyśleć olewa to i zrzuca na dalszy plan

Bardzo się z Tobą zgadzam, dokładnie tak to jest. A siły to nie wiem skąd mam czerpać, bo wszystko jest takie trudne, ta cała miłość, dom, szkoła.. No ale wiem, że na jutro muszę się zmobilizować...

Ej a Ty już opowiadałaś o swoich zaręczynach, tzn. w jaki sposób, czy się spodziewałaś itp.?

[Bayka]

no Was to chyba pokręciło 7 stron natrzepać od wczoraj wieczora?
nie mam siły nadrabiać, naprawdę. Byłam w pracy. potem u mamy, potem rozmawiać w sprawie nowej pracy, potem na zakupach, potem była u mnie siostra z koleżanką żebym im brwi ogarnęła potem przeszliśmy się trochę z Tżtem, teraz zjedliśmy i idę się położyć, bo jutro na cały dzień do pracy buziaki miłego wieczoru

[aresztovana]

niee trzymaj sie kochana mocno trzymam za Was kciuki

[anngeli]

Napisane przez nniee

No właśnie, to już i tak jest pewnie gdzieś zapisane, no zobaczymy...
Z tymi adoratorami to musisz mieć niezły ubaw, kiedyś, w sumie już dawno temu też miałam taką inwazję, raczej średnio to wspominam ;p



Problem w tym, że cały ostatni weekend rozmawialiśmy u w kłótni i spokojnie, ale jakoś nic z tego nie wynikło, no ale będzie co ma być.



Też bym się napiła, ale smutków się nie zapija


Bardzo się z Tobą zgadzam, dokładnie tak to jest. A siły to nie wiem skąd mam czerpać, bo wszystko jest takie trudne, ta cała miłość, dom, szkoła.. No ale wiem, że na jutro muszę się zmobilizować...

Ej a Ty już opowiadałaś o swoich zaręczynach, tzn. w jaki sposób, czy się spodziewałaś itp.?

Nie jeszcze nie opowiadałam ale opowiem jutro jeśli chcesz, bo teraz uciekam, bo z moim okiem gorzej, mam nadzieje, że jak się wyśpię i wstanę to wszystko już będzie okey, jutro TŻ przyjeżdża z delegacji a ja wyglądam jak pobita i do tego paskuda taka zniechęcona wszystkim
Dobranoc
trzymaj się mocno i nie daj się owinąć i zostać znów z niczym ,bo potrzebujesz świadomości "co dalej" i na czym stoicie.

[Aniaa_89]

Napisane przez anngeli

Nie jeszcze nie opowiadałam ale opowiem jutro jeśli chcesz, bo teraz uciekam, bo z moim okiem gorzej, mam nadzieje, że jak się wyśpię i wstanę to wszystko już będzie okey, jutro TŻ przyjeżdża z delegacji a ja wyglądam jak pobita i do tego paskuda taka zniechęcona wszystkim

chcemy
my wszystkie tu lubimy takie historie

[hoe]

czytałam wątek z kafeterii i mi niedobrze jutro może sobie zrobie wolne od zajęć to z Wami pospamuje

niee - trzymaj się

[fioleciasto]

poproszę o kciuki dziś

uciekam na autobus, wrócę jutro przedpołudniem, ale z tż (który być może zostanie na noc ) więc nie wiem kiedy tu wpadnę.

Miłego

[moniczka_90]

Dzień dobry zaraz sie zbieram i ide w kilka miejsc przed pracą a po proacy chyba przyjedzie do mnie TŻ i może zostanie na noc więc nie wiem kiedy do was zajrzę

[aresztovana]

hej;-) kurde dziś będą gorące noce z TŻ tami

[Alyssum]

Napisane przez aresztovana

hej;-) kurde dziś będą gorące noce z TŻ tami

hejcia
kto jak kto ale my na pewno nie, przez całe 3 lata zostałam się u niego 1 raz na noc po sylwestrze a tak nawet nie chcę nie ma warunków a u niego nie lubię nawet przebywać w tym domu ;/

[Visez]

Cześć Kochane, wróciłam wczoraj i padłam spać jak kawka Zaraz będę Was nadrabiać, naspamowałyście dużo:P

[hoe]

dzień dobry
tak jak pisała zrobiłam sobie wolne, do mnie Tż też dzisiaj przyjeżdza po pracy i zostaje do niedzieli albo poniedziałku

[moniczka_90]

Napisane przez aresztovana

hej;-) kurde dziś będą gorące noce z TŻ tami

nie wiem czy będzie gorąco u mnie bo z TŻem u mnie teraz nie jest najlepiej ale jakoś trzeba to wszytsko naprawić zaraz wychodzę do pracy

[Visez]

Napisane przez Cytryna007

nie dogadujemy się ostatnio ... niestety ...
wczoraj powiedział że ślubu nie chce. Żadnego i nigdy. i dzieci też raczej nie chce . i nie mówił tego w złości czy coś w tym stylu. po prostu w trakcie normalnej rozmowy to wyszło. Powiedział ze mam sobie nie robic zbednych nadziei bo później sie rozczaruje. . .

yyy..... no miał być jakoś za rok chyba ...?;/ Co za facet

---------- Dopisano o 10:34 ---------- Poprzedni post napisano o 10:34 ----------

Napisane przez matallewar

No ja mam nadzieję
To która zachodzi ze mną w ciąże za 2-3 lata?

Ja planuję Ale nie z Tobą

[Aniaa_89]

dzień dobry

Napisane przez fioleciasto

poproszę o kciuki dziś

trzymamy kciuki

Napisane przez hoe

dzień dobry
tak jak pisała zrobiłam sobie wolne, do mnie Tż też dzisiaj przyjeżdza po pracy i zostaje do niedzieli albo poniedziałku

ja też zrobiłam sobie dzisiaj wolne na uczelni

[Visez]

Napisane przez anngeli

Witam Was wszytkie!

Witaj

[hoe]

Napisane przez moniczka_90

nie wiem czy będzie gorąco u mnie bo z TŻem u mnie teraz nie jest najlepiej ale jakoś trzeba to wszytsko naprawić zaraz wychodzę do pracy

u mnie dziś raczej też nie będzie gorąco bo mam @ jeszcze , chyba, że ja się zajmę Tżtem

[Visez]

dziś 3,5 roku razem ;p dopiero zauważyłam