Choć Tżtówka nad uchem Tżta czasem smęci, to i tak od 2008r związek się kręci- cz.VII

[Alyssum]

http://www.youtube.com/watch?v=JFg3JuwxKKA kocham tę piosenkę

[Katuszka89]

Napisane przez @na

oprócz tego byłam świadkiem jak jego tata się wyprowadzał,część rzeczy zabrał sobie dzisiaj niezbyt fajna sytuacja , no ale trudno

ja byłam swiadkiem jak mama TŻta rzucala talerzami w podloge
strasznie sie wtedy czułam

Napisane przez Alyssum

dla niego to sprawa między jego rodzicami a ja mam się od nich odwalić i ich nie obrażać, nie komentować itd. Może mam ich jeszcze po stopach całować bo to jego najukochańsi rodzice pfff.

wiesz jakby nie patrzeć to sa jego rodzice i na pewno jest mu przykro jak ktoś zle o nich mówi... Rodzice zostana rodzicami nawet jakby byli najgorsi na swiecie

strasznie mnie głowa boli... jakbym miała kaca tylko że nic nie piłam

[Flavienn]

od kiedy ja sie z moim rozstalam, to u was zaczyna sie sypac

[_groooszek_]

Napisane przez Flavienn

od kiedy ja sie z moim rozstalam, to u was zaczyna sie sypac

To chyba jakieś przesilenie jesienne

Zrobiłam ciasto, posprzątałam w pokoju, umyłam łazienkę i teraz zastanawiam się na jaki kolor spośród moich 52 lakierów pomalować paznokcie

[Alyssum]

Napisane przez Katuszka89

j
wiesz jakby nie patrzeć to sa jego rodzice i na pewno jest mu przykro jak ktoś zle o nich mówi... Rodzice zostana rodzicami nawet jakby byli najgorsi na swiecie

tylko skoro on nie potrafi tego zaakceptować, że ja nie dogaduję się z nimi i mam ich gdzieś to sprawa jest oczywista. Ja na nikim nie wymuszam aby lubili moją rodzinę, skoro ktoś ma powody aby ich nie lubić to ok. Ale w życiu nie powiedziałabym do tego kogoś odwal się od mojej rodziny. Chyba, że działaby się jakaś szkoda albo ktoś ich krzywdził to wiadomo broniłabym.

[nniee]

Napisane przez Alyssum

dla niego to sprawa między jego rodzicami a ja mam się od nich odwalić i ich nie obrażać, nie komentować itd. Może mam ich jeszcze po stopach całować bo to jego najukochańsi rodzice pfff.

nie odzywam się do niego. Przestałam dostrzegać wspólną przyszłość. Nie z takimi osobami. Skoro on jest za nimi to niech tak pozostanie.
Ja nie muszę brać udziału w całym cyrku.

Wiesz, moim zdaniem nie powinnaś się tak wkurzać, to nie ma sensu i do niczego nie prowadzi. Dla Twojego TŻ rodzice zawsze będą ważni bez względu na to jacy są i tegoz nie zmienisz. Myślę, że lepszym pomysłem byłoby spokojne wskazywanie problemu.
Jednego nie rozumiem, jak możesz tak nieładnie określać jego rodziców przy nim? Chcesz sobie zrobić w nim wroga? On ich kocha, z pewnością jest mu trudno słuchać negatywnych opinii na ich temat. Nawet jeśli jego rodzina Ci nie odpowiada to skup się przede wszystkim na TŻ, może mów mu delikatnie, że ciężko byłby Ci gdyby on Ciebie traktował w taki czy inny sposób i nie wybaczyłabyś mu tego, albo, że masz nadzieję, że wy będziecie szczęśliwi i nie trzeba będzie bijatyk do wyjaśnienia jakiś spraw, no nie wiem. To tylko moje zdanie.

Ania, ale co sie dzieje

[Alyssum]

[QUOTE=_groooszek_;3044717 0]To chyba jakieś przesilenie jesienne
[QUOTE]

albo ukazuje się bolesna rzeczywistość której można już nie zmienić

[Flavienn]

Napisane przez _groooszek_

To chyba jakieś przesilenie jesienne

Zrobiłam ciasto, posprzątałam w pokoju, umyłam łazienkę i teraz zastanawiam się na jaki kolor spośród moich 52 lakierów pomalować paznokcie

mi wczoraj moja mama upiekla ciasto o kotre juz ja prosilam chyba 1,5 miesiaca
ja ogolnie nie cierpie gotowac i mam do tego dwie lewe rece, ale w koncu bedzie trzeba sie tego nauczyc, zeby byc dobra zona jak sie jakis kandydat nawinie

[Alyssum]

Napisane przez nniee

Wiesz, moim zdaniem nie powinnaś się tak wkurzać, to nie ma sensu i do niczego nie prowadzi. Dla Twojego TŻ rodzice zawsze będą ważni bez względu na to jacy są i tegoz nie zmienisz. Myślę, że lepszym pomysłem byłoby spokojne wskazywanie problemu.
Jednego nie rozumiem, jak możesz tak nieładnie określać jego rodziców przy nim? Chcesz sobie zrobić w nim wroga? On ich kocha, z pewnością jest mu trudno słuchać negatywnych opinii na ich temat. Nawet jeśli jego rodzina Ci nie odpowiada to skup się przede wszystkim na TŻ, może mów mu delikatnie, że ciężko byłby Ci gdyby on Ciebie traktował w taki czy inny sposób i nie wybaczyłabyś mu tego, albo, że masz nadzieję, że wy będziecie szczęśliwi i nie trzeba będzie bijatyk do wyjaśnienia jakiś spraw, no nie wiem. To tylko moje zdanie.

nie wyzywam ich. Za każdym razem tylko mowię, że nie odpowiada mi takie coś i takie zachowanie bo źle czuję się psychicznie to na dokładkę dosłyszę, że nikt nie będzie się pode mnie podporządkowywał. I mam się odczepić. Wczoraj dorzuciłam , że chyba za mało im było alkoholu stąd mają te zrąbane humory to już obraza. Powiedziałam to w złości. Ale ja nie jestem ślepa dobrze widzę kiedy są wypici a kiedy nie.

Nie ma sensu ta rozmowa z nim już podałam mu tysiące powodów dlaczego za nimi nie przepadam, nie będę się zmuszała. Dla mnie alkohol to nie wyjście z sytuacji.

[Katuszka89]

Napisane przez _groooszek_

To chyba jakieś przesilenie jesienne

Zrobiłam ciasto, posprzątałam w pokoju, umyłam łazienkę i teraz zastanawiam się na jaki kolor spośród moich 52 lakierów pomalować paznokcie

z ilu lakierów? a TŻ mówi ze ja mam duzo lakierów

[Alyssum]

Napisane przez Katuszka89

z ilu lakierów? a TŻ mówi ze ja mam duzo lakierów

ja mam 1 safari ciemny i styknie

[Visez]

Napisane przez Flavienn

od kiedy ja sie z moim rozstalam, to u was zaczyna sie sypac

podziałało jak domino

[_groooszek_]

Napisane przez Katuszka89

z ilu lakierów? a TŻ mówi ze ja mam duzo lakierów

Zrobiłam porządki i zostało mi 40

[Visez]

Napisane przez Alyssum

tylko skoro on nie potrafi tego zaakceptować, że ja nie dogaduję się z nimi i mam ich gdzieś to sprawa jest oczywista. Ja na nikim nie wymuszam aby lubili moją rodzinę, skoro ktoś ma powody aby ich nie lubić to ok. Ale w życiu nie powiedziałabym do tego kogoś odwal się od mojej rodziny. Chyba, że działaby się jakaś szkoda albo ktoś ich krzywdził to wiadomo broniłabym.

a obrażanie to nie jest krzywdzenie...? Bo według mnie jest... i gdyby ktoś (nawet tż) przyczepił się że moi rodzice są tacy i owacy kazałabym mu spadać na drzewo..

[Alyssum]

mnie dodatkowo czeka wyrwanie górnej ósemki nie byłoby mega problemu gdyby nie to , że mam krzywy zgryz tj górna szczęka jest bardziej ku przodowi a dolna zostaje w tyle wiecie chyba o co chodzi. Jak zaciskam szczękę to zęby nie stykają się ze sobą te przednie

wyrwania takiego czegoś może podjąć się tylko chirurg o ile nie obejdzie się bez zabiegu

[Katuszka89]

ja sie nie odzywam do TŻta jak bedzie mu zalezalo to sam sie odezwie a jak nie to trudno ja za nim latać nie bede

[Visez]

Napisane przez Alyssum

Wczoraj dorzuciłam , że chyba za mało im było alkoholu stąd mają te zrąbane humory to już obraza. Powiedziałam to w złości.

według mnie nawet jak tak myślisz to mogłaś to zachować dla siebie... Tż i tak nic na to nie poradzi bo jak ma na nich wpłynąć

[Alyssum]

Napisane przez Visez

a obrażanie to nie jest krzywdzenie...? Bo według mnie jest... i gdyby ktoś (nawet tż) przyczepił się że moi rodzice są tacy i owacy kazałabym mu spadać na drzewo..

ale już pisałam, że ja ich nigdy nie wyzwałam przy tż. Ja nie zmuszam nikogo do lubienia kogoś , jak ktoś nie przepada za moimi to jego sprawa, gdybym słyszała wyzwiska w ich stronę na pewno bym zareagowała ale gdy ktoś ich nie obraża i nie lubi za cechy charakteru to tego kogoś przeciez nie powieszę.

[Visez]

Napisane przez Alyssum

ale już pisałam, że ja ich nigdy nie wyzwałam przy tż. Ja nie zmuszam nikogo do lubienia kogoś , jak ktoś nie przepada za moimi to jego sprawa, gdybym słyszała wyzwiska w ich stronę na pewno bym zareagowała ale gdy ktoś ich nie obraża i nie lubi za cechy charakteru to tego kogoś przeciez nie powieszę.

To może ja dziwna jestem ale dla mnie wyzwanie a obrażenie kogoś jest tak samo "miłe"
A Ciebie ktoś zmusza do lubienia ich? Tak samo Twoja sprawa ze TY ich nie lubisz

[Alyssum]

Napisane przez Visez

według mnie nawet jak tak myślisz to mogłaś to zachować dla siebie... Tż i tak nic na to nie poradzi bo jak ma na nich wpłynąć

jest ich najstarszym synem powinien reagować i rozmawiać z nimi bo nie wierzę, że chodzi dumny i na lewo i prawo chwali się tym.
Ja nie duszę w sobie emocji miarka dawno się przebrała skoro ci ludzie nie będą się przy mnie hamować to ja mówię wprost co myślę o nich, TRUDNO

---------- Dopisano o 14:34 ---------- Poprzedni post napisano o 14:32 ----------

Napisane przez Visez

To może ja dziwna jestem ale dla mnie wyzwanie a obrażenie kogoś jest tak samo "miłe"
A Ciebie ktoś zmusza do lubienia ich? Tak samo Twoja sprawa ze TY ich nie lubisz

powtarzam, że ja ich nie wyzwałam. Nie przepadam za ich charakterem i sposobem życia uważam, że mam do tego prawo.
Kto mnie zmusza? hmm tż chce abyśmy stworzyli super rodzinkę ale nie widzę szczęśliwej rodzinki gdzie głównym gościem jest alkohol.

[Visez]

dobra już nic nie mówię....

---------- Dopisano o 14:36 ---------- Poprzedni post napisano o 14:34 ----------

Napisane przez Alyssum

powtarzam, że ja ich nie wyzwałam. Nie przepadam za ich charakterem i sposobem życia uważam, że mam do tego prawo.
Kto mnie zmusza? hmm tż chce abyśmy stworzyli super rodzinkę ale nie widzę szczęśliwej rodzinki gdzie głównym gościem jest alkohol.

Nie wyzwałaś ale obraziłaś, a skoro oni nie hamują się przy tobie to też się nie hamuj i powiedz im W TWARZ co myślisz a nie Tżtowi
Tż nadużywa alkoholu?

[Alyssum]

Napisane przez Visez

dobra już nic nie mówię....

---------- Dopisano o 14:36 ---------- Poprzedni post napisano o 14:34 ----------


Nie wyzwałaś ale obraziłaś, a skoro oni nie hamują się przy tobie to też się nie hamuj i powiedz im W TWARZ co myślisz a nie Tżtowi
Tż nadużywa alkoholu?

czym obraziłam? tym , że za mało im alkoholu? zapewne stwierdziłam tylko fakty. Nie zrobiłam tego bez powodu i przyczyny. Widzialam jak wypity ojciec drze się na niego o blachy powód i zrobiło mi się przykro.

nie powiedziałam prosto w twarz bo w takich sytuacjach wychodziłam z domu i nie chciałam się nawet na nich patrzeć. Teraz już tam nie jeżdżę. Jeszcze usłyszałabym coś w stylu "od✂✂✂✂✂✂✂ się dziewucho i się nie wtrącaj" wolałam se darować.

Tż pije codziennie piwa. A jak nie codziennie to co drugi dzień na pewno.

---------- Dopisano o 14:48 ---------- Poprzedni post napisano o 14:46 ----------

teraz przepraszam idę zapalić papierosa. Ładna pogoda

[Flavienn]

Napisane przez Visez

podziałało jak domino

oo wlasnie bardzo dobre okreslenie !

---------- Dopisano o 15:03 ---------- Poprzedni post napisano o 15:01 ----------

Napisane przez Katuszka89

ja sie nie odzywam do TŻta jak bedzie mu zalezalo to sam sie odezwie a jak nie to trudno ja za nim latać nie bede

w koncu zmieknie mu serducho, tak jest zawsze

[Aniaa_89]

jadę zaraz do TŻta, porozmawiać z nim. Chyba jest kompletnie nieświadomy tego co go czeka
a już było tak dobrze między nami, mieliśmy iść na imprezę dzisiaj, pobawić się, a tu niespodziewanie zanosi się na to, że to będzie koniec

bez sensu to wszystko

[Visez]

Napisane przez Aniaa_89

jadę zaraz do TŻta, porozmawiać z nim. Chyba jest kompletnie nieświadomy tego co go czeka
a już było tak dobrze między nami, mieliśmy iść na imprezę dzisiaj, pobawić się, a tu niespodziewanie zanosi się na to, że to będzie koniec

bez sensu to wszystko

U mnie to samo Mam tego dość, CODZIENNIE się kłócimy od kiedy wyjechał Jedyny dzień w którym było dobrze to jak byłam we wtorek. Ale ja nie chcę już sobie psuć nerwów, to dopiero tydzień a jeszcze długie miesiące... Dość mam

[Aniaa_89]

Napisane przez Visez

U mnie to samo Mam tego dość, CODZIENNIE się kłócimy od kiedy wyjechał Jedyny dzień w którym było dobrze to jak byłam we wtorek. Ale ja nie chcę już sobie psuć nerwów, to dopiero tydzień a jeszcze długie miesiące... Dość mam

ale przynajmniej Twój TŻ jest w porządku w stosunku do Ciebie...

[Flavienn]

Napisane przez Visez

U mnie to samo Mam tego dość, CODZIENNIE się kłócimy od kiedy wyjechał Jedyny dzień w którym było dobrze to jak byłam we wtorek. Ale ja nie chcę już sobie psuć nerwów, to dopiero tydzień a jeszcze długie miesiące... Dość mam

twoj tż wyjechal ?

[moniczka_90]

Napisane przez Aniaa_89

ale przynajmniej Twój TŻ jest w porządku w stosunku do Ciebie...

a Twój nie jest ?

[Aniaa_89]

Napisane przez moniczka_90

a Twój nie jest ?

właśnie się dowiedziałam, że nie do końca

[Flavienn]

Napisane przez Aniaa_89

właśnie się dowiedziałam, że nie do końca

cos powaznego ? co mogloby przekreslic wasz zwiazek ?