Offtopowe zapuszczanie XXXVI - Liście we włosach potargał wiatr.

[otako]

Agusia - eeee aż mi brak słów na ten komentarz (kilka postów wyżej, nie mówię o Eris... )

[astra85]

W koncu umyłam włosy i teraz siedze z mleczna Bioetika pod reklamowka i recznikiem

[kocurzyca]

Napisane przez otako

No właśnie, dlatego się zdziwiłam, że tak komentują. Nie wiem skąd się tacy ludzie biorą i po kiego grzyba wytykają wszystkie mankamenty. Dziwny sposób na podniesienie swojej własnej samooceny.

Niektórzy ludzie nie wynieśli z domu podstaw dobrych manier.
Wydaje im się że prostackie stwierdzenia "mówię jak jest" czy "jestem szczera, mówię co myślę" to zalety. Bo szczerość to zaleta. I nie wiedzą ze granica pomiędzy szczerością, a prostactwem jest cienka.
A inni właśnie tak podnoszą się na duchu.

Agusia, zbieram szczękę z podłogi

[Nerchie]

Napisane przez pamfilia

ojj tak przeuroczy!

bardzo mi się podoba to co gra, ale przy graniu wygląda trochę ... no ok dziwne ma miny :p

[kocurzyca]

Napisane przez Nerchie

bardzo mi się podoba to co gra, ale przy graniu wygląda trochę ... no ok dziwne ma miny :p

Wczuwa się chłopak
Może daje mu to tyle przyjemności.

[Nerchie]

Spoko, nauczą go. Jak chce żyć z grania, na pewno to odpowiednie grono osób zmodyfikuje

---------- Dopisano o 12:19 ---------- Poprzedni post napisano o 12:16 ----------

u nas 20.11 jest koncert SDM <3 Już się doczekać nie mogę!

[otako]

Napisane przez kocurzyca

Niektórzy ludzie nie wynieśli z domu podstaw dobrych manier.
Wydaje im się że prostackie stwierdzenia "mówię jak jest" czy "jestem szczera, mówię co myślę" to zalety. Bo szczerość to zaleta. I nie wiedzą ze granica pomiędzy szczerością, a prostactwem jest cienka.
A inni właśnie tak podnoszą się na duchu.

Agusia, zbieram szczękę z podłogi

Ale po co w ogóle komentować, jeżeli się nie jest o to pytanym. Bo jak ktoś pyta np. co sądzisz o moich włosach? to jeszcze zrozumiem szczerą odpowiedź. Ale takie krytykowanie dla samej krytyki, atakowanie i podnoszenie przez to własnej wartości jest dla mnie nie do pojęcia. Mnie kompletnie nie obchodzi jakie ktoś ma włosy/usta/ubranie, może wyglądać jak żul spod sklepu, ważne, że jest ciekawy człowiekiem. Znajomych przecież się nie wybiera na podstawie wyglądu, tylko osobowości. Chyba, że ja o czymś nie wiem.
Cieszę się, że ja nie mam takich osób w swoim otoczeniu.

[19agusia91]

Otako, mozna wyrażac krytykę na różny sposób, a nie chamsko, w tym sęk. Przecież nie wsyztsko się wszystkim podoba, ale mówić tak dziesięć tysięcy razy nie pytanym o zdanie, to już przesada..

---------- Dopisano o 12:29 ---------- Poprzedni post napisano o 12:28 ----------

https://wizaz.pl/forum/album.php?albumid=14953 rzęsy przed i po. Od razu mówię, że jestem bez pudru etc, takze straszę porami, sińcami i naczynkami.

---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:29 ----------

dla mnie takie zachowanie to już chamstwo i prostactwo.

[kocurzyca]

Napisane przez otako

Ale po co w ogóle komentować, jeżeli się nie jest o to pytanym. Bo jak ktoś pyta np. co sądzisz o moich włosach? to jeszcze zrozumiem szczerą odpowiedź. Ale takie krytykowanie dla samej krytyki, atakowanie i podnoszenie przez to własnej wartości jest dla mnie nie do pojęcia. Mnie kompletnie nie obchodzi jakie ktoś ma włosy/usta/ubranie, może wyglądać jak żul spod sklepu, ważne, że jest ciekawy człowiekiem. Znajomych przecież się nie wybiera na podstawie wyglądu, tylko osobowości. Chyba, że ja o czymś nie wiem.
Cieszę się, że ja nie mam takich osób w swoim otoczeniu.

No właśnie.

Choc niektórzy ludzie robią to zupełnie nie wiadomo dlaczego. Własnie do mnie dotarło, że moja matka taka jest. A ona nie robi tego ani złośliwie, ani nie jest źle wychowana... (jej rodzeństwo tez tak ma, nie wiem skąd bo babcia to był prawdziwy szczyt kultury. Może po dziadku. Dziadka nie znałam) Po prostu nie ma wyczucia kiedy należy ugryźć się w język i pozostawić swoje myśli dla siebie. I dziwi się, ze ludzie miewają jej dość i szuka przyczyny. Wiele razy jej tłumaczyłam ale ona nie rozumie. Wszędzie musi się wtrącić, wszystko musi skomentować i każdemu udzielić cennej rady, przez co nie raz wkopała się w kłopoty. I dalej nie rozumie.
A z kolei ojciec podchodzi do wszystkiego z rezerwa, nie mówi nikomu co ma robić. To matka mu zarzuca ze jest fałszywy.
Ja kiedyś byłam podobna do matki (jeszcze w podstawówce), ale jak dorastałam to zobaczyłam jakie to okropne zachowanie i teraz jestem raczej jak ojciec.

---------- Dopisano o 11:36 ---------- Poprzedni post napisano o 11:34 ----------

A żeby dobrze obejrzeć sobie poziom niektórych ludzi wystarczy wejść na szafę. Tam to dopiero jest popis "szczerości"

[Nerchie]

Aguś - nie widze twojego albumu, a niby w kontaktach cię mam jak zobaczyć twoje rzęski?

[moooniek]

Napisane przez Magdzia94

Na razie nie, bo nie mam kasy. Nadal testuje Effaclar K, na razie wszystko na wierzchu jest i tyle mogę powiedzieć, ale nie stosuję żelu z tej serii do kompletu i jest lepiej niż ostatnio.

a ja rozpocznę teraz przygodę z kwasami

właśnie mam pytanie, jak chcę się przerzucić na bardziej naturalna pielęgnację twarzy to tak od razu wszystko? czy wprowadzać po kolei?

[otako]

Kurde, jest już prawie 13, a ja jeszcze w betach w pidżamie siedzę jedyne co dzisiaj zrobiłam to śniadanie.

[xxxMikixxx]

Napisane przez Nerchie

Nie narzekam :d ja tam kocham serowe pizzę ze szpinakiem <3 ulubiona kombinacja, gorzej z resztą, ale zamówilismy dwie, jedną dla nich, druga pół na pół i po problemie

Ta to mi się tak często zdarza co do mojej figury posiadać takie milusie koleżanki, co do włosów nie mają czego powiedzieć ze swoimi prawie łysymi łepetynami. A moja kochana trójca to wiadomo ;] jak mają coś powiedzieć to nie będzie do bzdurna krytyka...
Takie matki, co 'ta jedna' to powinny miec prawnie zakaz posiadania dzieciaka

Nie jadłam nigdy szpinaku, nie mam pojęcia jak smakuje

Zszokowało mnie to strasznie. Całą ciążę podobno nie paliła a teraz wróciła do palenia, jak tak można

Napisane przez 19agusia91

Miki, idę specjalnie dla Ciebie malować rzęsy, może uda mi się fotkę zrobić, ale nie obiecuję-baterie

O jak miło

[kocurzyca]

Napisane przez otako

Kurde, jest już prawie 13, a ja jeszcze w betach w pidżamie siedzę jedyne co dzisiaj zrobiłam to śniadanie.

Ja też, a muszę dziś cały dom posprzatac, a jak wróci TŻ to lepienie pierogów.
Niepotrzebnie dałam się dziś na te pierogi namówić.
Tyle roboty

[Nerchie]

Miki: nic straconego, teraz wszędzie jest szpinak <3 w pierogach, naleśnikach...

A co ojciec dziecka? Tez powinien oponować, to jego dziecko w końcu też (chyba)

[Celestyn3k]

Ja mam tyle nauki, że się chyba zapłaczę. Nie wiem, jak się motywować, już jestem za stara na to wszystko. Brakuje mi w tym celu, całe życie tylko nauka, książki, i tak dalej. A gdzie życie prywatne? Muszę to przemyśleć...

[kocurzyca]

Napisane przez xxxMikixxx

Zszokowało mnie to strasznie. Całą ciążę podobno nie paliła a teraz wróciła do palenia, jak tak można

Ja w ogóle nie rozumiem jak można być tak egoistyczną idiotką.
Palić w ciąży, palić karmiąc, palić przy dziecku...
I teksty " to moja sprawa". Wydaje mi się, że nie takiej matki sprawa jeśli w grę wchodzi życie i zdrowie osoby trzeciej.

Mam taką znajomą, która paliła w ciąży tłumacząc, ze jej koleżanka paliła i dziecku nic nie było.
A jej dziecku może nic nie było jak się urodziło. Ma ręce, nogi... ale ma na przykład bardzo rzadka wadę wzroku, która skutecznie utrudnia mu życie. Dzieciak bardzo mądry, zdolny, ale nie może za bardzo się uczyć bo oczy mu nie pozwalają, zabija się na prostej drodze, wchodzi na ściany... I nie jest wykluczone, że może ten problem mieć, właśnie przez uszkodzenie płodu podczas ciąży.

---------- Dopisano o 12:05 ---------- Poprzedni post napisano o 12:00 ----------

Napisane przez Nerchie

A co ojciec dziecka? Tez powinien oponować, to jego dziecko w końcu też (chyba)

O, no właśnie. Mój TŻ chyba połamałby mi wszystkie kości gdybym zapaliła w ciąży.
Ale sa tacy tatusiowie, którzy sami palą, kusza te biedne matki i uważają, ze oni nie muszą przestawać, bo nie sa matką, nie sa w ciąży.

Gdybym paliła i miała palącego faceta, t z momentem zajscia w ciaże, on tak samo musiałby rzucić. Ciąża i dziecko dotyczy obojga rodziców moim zdaniem.

[otako]

Napisane przez kocurzyca

Ja w ogóle nie rozumiem jak można być tak egoistyczną idiotką.
Palić w ciąży, palić karmiąc, palić przy dziecku...
I teksty " to moja sprawa". Wydaje mi się, że nie takiej matki sprawa jeśli w grę wchodzi życie i zdrowie osoby trzeciej.

Mam taką znajomą, która paliła w ciąży tłumacząc, ze jej koleżanka paliła i dziecku nic nie było.
A jej dziecku może nic nie było jak się urodziło. Ma ręce, nogi... ale ma na przykład bardzo rzadka wadę wzroku, która skutecznie utrudnia mu życie. Dzieciak bardzo mądry, zdolny, ale nie może za bardzo się uczyć bo oczy mu nie pozwalają, zabija się na prostej drodze, wchodzi na ściany... I nie jest wykluczone, że może ten problem mieć, właśnie przez uszkodzenie płodu podczas ciąży.

Przecież nie wszystkie choroby czy uszkodzenia widać od razu, skąd ona może wiedzieć, że nic temu dziecku nie jest.
Jest coś takiego jak Płodowy Zespół (Po)nikotynowy i Płodowy Zespół Alkoholowy, akurat to drugie schorzenie łatwiej rozpoznać, bo dzieci z FAS mają charakterystyczny wygląd, ale w przypadku nikotynowego niby jest wszystko w porządku, ale w późniejszym okresie dzieci mogą mieć różne problemy. Wszystko przez niezależne i kochające mamusie.

[kocurzyca]

Napisane przez otako

Przecież nie wszystkie choroby czy uszkodzenia widać od razu, skąd ona może wiedzieć, że nic temu dziecku nie jest.
Jest coś takiego jak Płodowy Zespół (Po)nikotynowy i Płodowy Zespół Alkoholowy, akurat to drugie schorzenie łatwiej rozpoznać, bo dzieci z FAS mają charakterystyczny wygląd, ale w przypadku nikotynowego niby jest wszystko w porządku, ale w późniejszym okresie dzieci mogą mieć różne problemy. Wszystko przez niezależne i kochające mamusie.

No ale żeby takie rzeczy rozumieć trzeba mieć mózg...
Jak nic nie widać to znaczy, ze nic dziecku nie jest

---------- Dopisano o 12:29 ---------- Poprzedni post napisano o 12:28 ----------

Dobra, zbieram się do roboty... jak mi się nie chce.

[Nerchie]

Niektórzy ludzie po prostu mimo otaczającej nas wiedzy i informacji dalej nie sa w stanie wyciągnąc po nią nawet rękę.

Ta... mnie też się nie chce, ale pociesza mnie to, że tylko 6 godzin i wolne ;D

---------- Dopisano o 13:36 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------

miłego dnia, kobietki

[otako]

A ja się jeszcze trochę poobijam. Wieczorem idę na koncert, to pewnie bliżej popołudnia zacznę się ogarniać. A póki co świętuję w szlafroku

[xxxMikixxx]

Napisane przez Nerchie

Miki: nic straconego, teraz wszędzie jest szpinak <3 w pierogach, naleśnikach...

A co ojciec dziecka? Tez powinien oponować, to jego dziecko w końcu też (chyba)

Muszę w końcu spróbować. Niektórzy tak zachwalają, ciekawi mnie ten smak.

Nie mam pojęcia ale On też pali także nie zdziwiłabym się gdyby nic jej nie mówił

Napisane przez kocurzyca

Ja w ogóle nie rozumiem jak można być tak egoistyczną idiotką.
Palić w ciąży, palić karmiąc, palić przy dziecku...
I teksty " to moja sprawa". Wydaje mi się, że nie takiej matki sprawa jeśli w grę wchodzi życie i zdrowie osoby trzeciej.

Mam taką znajomą, która paliła w ciąży tłumacząc, ze jej koleżanka paliła i dziecku nic nie było.
A jej dziecku może nic nie było jak się urodziło. Ma ręce, nogi... ale ma na przykład bardzo rzadka wadę wzroku, która skutecznie utrudnia mu życie. Dzieciak bardzo mądry, zdolny, ale nie może za bardzo się uczyć bo oczy mu nie pozwalają, zabija się na prostej drodze, wchodzi na ściany... I nie jest wykluczone, że może ten problem mieć, właśnie przez uszkodzenie płodu podczas ciąży.

---------- Dopisano o 12:05 ---------- Poprzedni post napisano o 12:00 ----------


O, no właśnie. Mój TŻ chyba połamałby mi wszystkie kości gdybym zapaliła w ciąży.
Ale sa tacy tatusiowie, którzy sami palą, kusza te biedne matki i uważają, ze oni nie muszą przestawać, bo nie sa matką, nie sa w ciąży.

Gdybym paliła i miała palącego faceta, t z momentem zajscia w ciaże, on tak samo musiałby rzucić. Ciąża i dziecko dotyczy obojga rodziców moim zdaniem.

Ja też tego nie rozumiem jak można robić krzywdę własnemu dziecku karmiąc go nikotyną. Z tego co wiem to w ciąży też o siebie nie dbała, jadła syfiaste jedzenie. Przytyła 15 kg a dziecko urodziło się malutkie bo 2,2 kg. Dobrze że nie mam już z nią kontaktu, strasznie rusza mnie jak ktoś pali przy dziecku a na pewno to robi bo nie mają balkonu. W jej mieszkaniu wiecznie śmierdziało fajami, wracałam do domu z bólem głowy ciuchy od razu do prania. W ogóle chory klimat. Ona ma siostrę bliźniaczkę, kiedyś zawsze razem a teraz po urodzeniu dziecka tamta nawet jej nie odwiedza, zazdrość ale Ona jest cała różowiutka zarówno na zewnątrz jak i w głowie, totalne spustoszenie

[Celestyn3k]

Napisane przez otako

A ja się jeszcze trochę poobijam. Wieczorem idę na koncert, to pewnie bliżej popołudnia zacznę się ogarniać. A póki co świętuję w szlafroku

Jaki koncert, Otako?

[otako]

Napisane przez celestyn3k

jaki koncert, otako?

W.e.n.a.

Eeee, dlaczego Wizaż mi zmienia automatycznie wielkość liter? Nie da się napisać wielkimi literami.

[Mitonic]

cześć i czołem

niestety wiele osób nie widzi nic poza czubkiem własnego nosa i najważniejsze jest zspokojenie ich potrzeb, stąd picie i palenie w ciąży ze mną też leżała taka co całą ciążę paliła i to nie jednego papierosa, a potem zdziwiona że syn urodził się mały i jakiś taki jakby zdeformowany, i nawet zwykłą żółtaczkę przechodził bardzo źle

[psyhe666]

Napisane przez Mitonic

cześć i czołem

niestety wiele osób nie widzi nic poza czubkiem własnego nosa i najważniejsze jest zspokojenie ich potrzeb, stąd picie i palenie w ciąży ze mną też leżała taka co całą ciążę paliła i to nie jednego papierosa, a potem zdziwiona że syn urodził się mały i jakiś taki jakby zdeformowany, i nawet zwykłą żółtaczkę przechodził bardzo źle

Moja koleżanka w ciąży potrafiła sobie wypić z mężem wino na pół, albo po dwa piwka, bo przecież dziecku nic nie będzie

[otako]

Napisane przez psyhe666

Moja koleżanka w ciąży potrafiła sobie wypić z mężem wino na pół, albo po dwa piwka, bo przecież dziecku nic nie będzie

Jasne, nic nie będzie
Możliwe, że będzie wyglądało tak: http://www.intellectualdisability.in...s/FAS_Face.jpg i będzie miało sporo problemów w przyszłości.

[AnikZgr]

Właśnie sobie uświadomiłam, że z wyglądu wszystkie dzieci mojej sąsiadki wyglądaja jakby miały zespól alkoholowy.
Wiem, że mają astmę bo w ciąży paliła normalnie, ale widocznie % tez się pojawiało...

[psyhe666]

Napisane przez otako

Jasne, nic nie będzie
Możliwe, że będzie wyglądało tak: http://www.intellectualdisability.in...s/FAS_Face.jpg i będzie miało sporo problemów w przyszłości.

W sumie jej synek wygląda normalnie, ale synek znajomej, która w ciąży paliła i piła ma krótszą nóżkę

[kocurzyca]

Napisane przez Nerchie

Niektórzy ludzie po prostu mimo otaczającej nas wiedzy i informacji dalej nie sa w stanie wyciągnąc po nią nawet rękę.

Niektórym można wiedzę rzucać w twarz a i tak jej nie przyswoją, bo po co. Słodka niewiedza jest lepsza.

Napisane przez xxxMikixxx

strasznie rusza mnie jak ktoś pali przy dziecku a na pewno to robi bo nie mają balkonu.

Jak widze jak ktoś pali w samochodzie, a na tylnym siedzeniu siedzą dzieci to mnie szlag trafia. Zamknąć dzieci w puszce i zagazować. Tymbardziej, że wiem jak to jest bo moi rodzice paląi palili. A 30 lat temu nikomu nie przyszło do głowy, żeby nie palić przy dzieciach. Także ja paliłam od urodzenia. Nie palę od kilku lat.

Napisane przez psyhe666

Moja koleżanka w ciąży potrafiła sobie wypić z mężem wino na pół, albo po dwa piwka, bo przecież dziecku nic nie będzie

Znajoma piła, żeby ją dziecko nie kopało. Nie była żadna patologią niby. Poważna , wykształcona kobieta. Bogata, na stanowisku. Ale codziennie walnęła sobie piwko, żeby dziecko poszło spać. Zrobiła wiele innych głupot, przez co dziecko do dziś ciepi a jest juz nastolatką, ale nie będę się już rozpisywać.

Napisane przez otako

Jasne, nic nie będzie
Możliwe, że będzie wyglądało tak: http://www.intellectualdisability.in...s/FAS_Face.jpg i będzie miało sporo problemów w przyszłości.

Ooo to już wiem dlaczego brytyjscy dresiarze tak wyglądają. Po prostu wszyscy mają FAS. A kilka dni temu byłam w takiej patologicznej dzielnicy (to jest właśnie ta "polska dzielnica") i zastanawiałam się dlaczego ich wszystkich można rozpoznać po twarzach. nie ważne jak się ubiorą, widać że to patologia.