Wiosna,lato,jesień z brzuszkiem,a na zimę już z maluszkiem - mamusie XI/XII 2011 cz.7

[Darusiaaaa]

ania to pozniej moze byc problem, bo jak ja tak nauczycie a uwierz ze mimo wszystko szybciutko sie przyzwyczajaja dzieci to przekichane bedziecie miec.
Nie dziwie sie,bo wiem ze jestescie kolkami i placzem wykonczeni ale wszystko trzeba przetrwac!


goldika ja was podziwiam, ja to lubie zwierzaki z ktorymi sie moge pobawic

[joamic1]

Witam z rana.

aaaa 9 dni do TP

Moja niunia dziś mało aktywna zjadłam pączka wypiłam cappuccino i cisza...może coś się będzie dziać

Aniu super że TŻ w końcu (oby) zrozumiał że ma Wam pomagać a nie tylko Ty sama.

[lina84]

Napisane przez ania21_21

No i ja się witam z rana

Zastosowałam się do rad Glam i w końcu chyba tż się wziął za siebie małą zabrał wieczorem na przejażdżkę żeby pospała nam wrócił chyba o 22:30 a mała wstała o 24 i koniec spania ale dzielnie siedział z nią a ja spałam tylko dawał do karmienia mówił że nie spała do 5 a ja nawet nie wiem bo byłam nieprzytomna

super moze w końcu coś do tarło do chłopa

ja zaraz ide na ryneczek po chleb i do rossmana ,a potem spróbuje się zdrzemnąć

[Paula__22]

Cześć kochane nareszcie dorwałam trochę czasu.

GRATULACJE DLA WSZYSTKICH ROZPAKOWANYCH MAM.

Danielek bardzo grzeczny, ładnie przybiera na wadze, dzisiaj miesiąc po porodzie waży 2800.

Matuś całkiem dobrze przyjął brata, na razie nie jest zazdrosny. Pierwsze dni w domu były ciężkie, bo Mati już bardzo tęsknił za mną, nie mógł zasnąć wieczorem budził się w nocy z płaczem i nie dał uspokoić ale teraz już wszystko wraca do normy.

Krótko o naszej sytuacji. O 2 w nocy z 7 na 8 października wstałam do łazienki i poczułam, że zaczynają mi ciec wody, nie byłam jeszcze pewna czy to na pewno to ale po pół godziny doszłam do wniosku że coś się dzieje. Obudziłam Tż i zadzwoniłam do rodziców, żeby przyjechali do Matiego. Zadzwoniłam też do lekarza prowadzącego, który kazał jechać do najbliższego szpitala a potem od razu do szpitala wojewódzkiego do Tarnowa. Tak o 3:15 trafiłam do szpitala w Roztoce gdzie sprawdzono czy to rzeczywiście wody i podłączono ktg, po badaniu stwierdzono brak rozwarcia. Jako, że wszystkie dzieci urodzone przed 35 tygodniem ciąży muszą przychodzić na świat w szpitalu wojewódzkim (najlepsza opieka dla wcześniaków), odesłano mnie karetką do Tarnowa. W sobotę o 5 rano przyjęto mnie na patologię ciąży z całkowitym zakazem wstawania i leżenie na płasko z nogami do góry, to był 32 tc. USG wykazało, że wód jest jeszcze dużo ok 14 cm, więc dostałam zastrzyki na rozwój płuc, antybiotyk, fenoterol i izoptin żeby nie dopuścić do skurczy. We wtorek rano 11 października kontrolne badanie i już tylko 5cm wód. W środę rano zapadła decyzja o cc. 12 października o godzinie 11:45 w 33 tc przyszedł na świat Danielek, Tż obserwował poród przez szybę i od razu był przy małym. Zobaczyłam mojego synka tylko przez chwilkę od razu na sali porodowej trafił do inkubatora, a następnie na intensywną terapie. Apgar w 1m - 6p, w 3m-4p, w 10m - 7p. Na intensywnej terapii byliśmy do końca pobytu w szpitalu 2 ostatnie dni mały mógł być ze mną na sali ale jedzenie i noce nadal pod monitorem oddechu na intensywnej. Danielek był 14 dni w inkubatorze z czego 8 dni pod tlenem, żywiony poza jelitowo. 15 dnia trafi do podgrzewanego łóżeczka otwartego i zaczęła się mozolna walka o jedzenie, pokarm ściągałam od 4 doby mały dostawał go sondą potem maleńkie ilości przez smoczek, ale brak było u niego odruchu ssania poprostu nie zdążył się wykształcić, kolejne 5 dni był karmiony wyłącznie sondą. W czwartek 27. 10 z powodu pogłębiającej się anemi mały przeszedł transfuzje krwi. W niedziele 30. 10 załapał w końcu o co chodzi ze smoczkiem i 2 listopada mogliśmy wrócić do domu. Obecnie nadal karmimy się butelką ale wyłącznie moim mlekiem, po osiągnięciu wagi 3 kg, będziemy próbować się przystawiać ale nie wiem czy po takim czasie na butelce mały jeszcze załapie.
Ja druga cesarkę zniosłam gorzej, na co pewnie nałożył się też strach o dziecko, ból przez 24 godziny po trudny do wytrzymania, ale jak widać do przeżycia.

[goldika]

Darusia kameleony tez nam sie podobaja! Marzymy o legwanie ale to dopiero jak kiedys dom postawimy, zeby mial kawalek trawnika dla siebie
do zabawy mamy swinki morskie rozpieszczone tak ze hej i suczke

ale mnie plecy bola i brzuch mam twardy... wrrr...

Joamic trzymam kciuki, zeby cos sie ruszylo

[ania21_21]

A właśnie wczoraj Lilka skończyła 4 tyg a w poniedziałek kończy miesiąc

[goldika]

Paula witajcie
straszny poczatek mieliscie... ale najwazniejsze, ze wytrwaliscie i wszystko teraz bedzie juz dobrze. Bardzo wspolczuje.
Synkow masz slicznych.

[lina84]

Paula_22 -Kurcze ale stres miałaś niesamowity ,najważniejsze ze jesteście juz domki .
Bardzo się ciesze że wszystko skończyło się dobrze i maleństwo przybiera Niech zdrowo i szczęśliwie się chowa.

[Darusiaaaa]

Paula dobrze, ze jestescie w domku. Maluszek sliczny!!
Faktcyznie sporo przeszliscie, ale najlepsze jest cudne zakonczenie!

LASKI PO CC!
Ja mam nadzieje,ze sie glut obroci, ale ginka mowi ze jest mala spora a brzuch taki sredni, dosc malo miejsca ma ...zobaczymy.
Bierze sie cos wiecej/mniej niz do porodu sn?

[goldika]

Napisane przez ania21_21

A właśnie wczoraj Lilka skończyła 4 tyg a w poniedziałek kończy miesiąc

[lina84]

Napisane przez ania21_21

A właśnie wczoraj Lilka skończyła 4 tyg a w poniedziałek kończy miesiąc

super -ale zleciało ,pamiętam jak nie dawno martwiłaś się ze maleńka nie śpieszy się do nas ma tu już miesiąc

[Darusiaaaa]

czas strasznie leci, 1 ciaza mi sie dluzyla pod koniec bardzo, ale ta?jezuuu ja nawet nie wiem kiedy co i jak


pozniej zasmiece wam forum zdjeciami ubranek jesli mozna

[goldika]

Darusia zasmiecaj zasmiecaj!
ja lubie ogladac ciuszki, dzieci, wozeczki, zwierzaki etc.

My wczoraj powiesilismy 6 ramek na zdjecia u malego w pokoiku. Brakuje nam tylko dywanu bo fotel dostaniemy od ojca.

[Myszeczka86]

Napisane przez ania21_21

No i ja się witam z rana

Zastosowałam się do rad Glam i w końcu chyba tż się wziął za siebie małą zabrał wieczorem na przejażdżkę żeby pospała nam wrócił chyba o 22:30 a mała wstała o 24 i koniec spania ale dzielnie siedział z nią a ja spałam tylko dawał do karmienia mówił że nie spała do 5 a ja nawet nie wiem bo byłam nieprzytomna

Ania to super że wkońcu doszliście do porozumienia

[ja_dalia]

dobry

macie pozdrowienia od Nikaa leży w szpitalu jeszcze, w poniedziałek mają ich wypuścić - w dwupaku Troche skaczą jej leukocyty i CRP, ale wypuścic mają Pozdrawia Was wszystkie rozpakowane i te oczekujące

[joamic1]

Napisane przez goldika

Joamic trzymam kciuki, zeby cos sie ruszylo

Fajnie by było. Ale jak niuni się nie spieszy to niech jeszcze posiedzi

Wczoraj mojego TŻ koleżanka urodziła synka 4800g oraz 62cm nieźle co?

[ja_dalia]

Napisane przez rojku

Dobra aparatka



Nie myśl Ja nie myślę, bo jakbym zaczęłam obmyślać jak to będzie i jak to pewnie bym się też zestresowała. Teraz nie ma wyboru - wlazło musi wyjść

hahahahahaha... co racja to racja moje mogłoby jutro wyjść, albo we wtorek

---------- Dopisano o 11:21 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ----------

Napisane przez ela3010

Ale widzę że nie tylko ja miałam kiepską noc, oj my bidulki.

Paaaaa.

ano.... pocieszam się ze to już niedługo... ja w nocy zaczęłam latać do 2-3h siku Jak się śmieje moja koleżanka- całą ciąże miałaś za✂✂✂.istą to końcówka za to będzie z pompą

chociaż powiem Wam, ze z 1 stopy opuchlizna zeszła ...

---------- Dopisano o 11:23 ---------- Poprzedni post napisano o 11:21 ----------

Napisane przez goldika

Ela oj tak Twoje dziecko jest wyczekiwane co prawda bardziej czekam na swoje ale na Twoje w drugiej kolejności

Darusia mi pajączki nie przeszkadzają. Nawet je lubie pod warunkiem, że nie chodzą bezpośrednio po mnie pranie 4godziny? masakra...

eeh i żadna nie zalapala sie na fajna date 11.11.11

hahahahahaha...

co do daty- jeszcze nie wiadomo

[goldika]

Napisane przez joamic1

Fajnie by było. Ale jak niuni się nie spieszy to niech jeszcze posiedzi

Wczoraj mojego TŻ koleżanka urodziła synka 4800g oraz 62cm nieźle co?

niezly klocuszek.
Mam nadzieje, ze moj 3500nie przekroczy. O ile zdecyduje sie urodzic bo na razie widze ma jakies watpliwosci.

[Myszeczka86]

Napisane przez joamic1

Fajnie by było. Ale jak niuni się nie spieszy to niech jeszcze posiedzi

Wczoraj mojego TŻ koleżanka urodziła synka 4800g oraz 62cm nieźle co?

O Ja cieeeee

[joamic1]

Pewnie cesarkę miała bo urodzić takiego klocka SN
Moja mała zaczyna buszować idę trochę poleżeć.

[Darusiaaaa]

da sie i takiego klocka sn:P

moja ciotka 5100 sn rodzila, nameczyla sieokropnie-fakt! ale dala rade 60cm kubus mial.

Moja tez mala nie byla i nawet jakby miala 5 kg to bym ja wypchnela bo to do boli to dla mnie ulga byla;P

---------- Dopisano o 11:34 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ----------

wiecie co, ja bym chciala tak 3600-3700 i 57-58cm mala

[kami5]

Witam.
Moja noc była do bani, bo cały czas od ok 1 w nocy bolało mnie podbrzusze. Później trochę przeszło, ale za jakiś czas znowu albo ból w krzyżu albo w podbrzuszu. Ból nie był zbyt mocny, ale sobie przypomniałam jak bolą prawdziwe skurcze.

No i w końcu dziś zacznę pranie ciuszków. I chyba zacznę pakować torbę do szpitala bo ,,nie znasz dnia ani godziny''.

[Darusiaaaa]

a ja nadal nie mam do szpitala jeszzcze nic...a gdzie mowa o pakowaniu torby

---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:41 ----------

mala spi, biore sie za robote/
Pa

[ja_dalia]

Paula_22 suuuper że wszystko się dobrze skończyło !!!!! Współczuje że musieliście się tyle nastresować, ale najważniejsze ze najgorsze za Wami a danielek rośnie zdrowo! Jest przecudny !!!!!


Aniu.... gratuluje 4 tygodni... Mnie się tak czas okropnie teraz dłuży że jedynie po urodzonych dzieciaczkach zdaje sobie sprawe jak czas szybko leci!!!!

---------- Dopisano o 11:53 ---------- Poprzedni post napisano o 11:49 ----------

Napisane przez Darusiaaaa

a ja nadal nie mam do szpitala jeszzcze nic...a gdzie mowa o pakowaniu torby

---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:41 ----------

mala spi, biore sie za robote/
Pa

my po dwukrotniej przeprawie ze szpitalem już spakowane, ale... małej się chyba odwidziało

podbrzusze codziennie pobolewa, ale zeby skurcze jakies regularne to nie... ciesze się ze jutro minie tydzień jak odstawiłam fenoterol, to może rzeczywiście szybciej pójdzie musze pamiętać by lekarce nie mówić bo mnie zabije bo kazała do tp brac ale ja sie nie dam przeterminowac, bynajmniej ze wzgledu na jakies tablety, wiec... jak mała zechce do grudnia siedziec- cóż poradze, ale niech to bedzie jej wybór, nie ginki

[Myszeczka86]

Napisane przez Darusiaaaa

da sie i takiego klocka sn:P

moja ciotka 5100 sn rodzila, nameczyla sieokropnie-fakt! ale dala rade 60cm kubus mial.

Moja tez mala nie byla i nawet jakby miala 5 kg to bym ja wypchnela bo to do boli to dla mnie ulga byla;P

---------- Dopisano o 11:34 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ----------

wiecie co, ja bym chciala tak 3600-3700 i 57-58cm mala

Ja bym chciała tak do 3600 i 56cm nie więcej

[goldika]

Napisane przez Myszeczka86

Ja bym chciała tak do 3600 i 56cm nie więcej

ooo tak tez by mi pasowalo

---------- Dopisano o 12:13 ---------- Poprzedni post napisano o 12:03 ----------

Spadam dziewczyny ogarniac sie i po krewetkarium z Tz
Mam nadzieje, ze jakies dzieci sie dzis pojawia nowe

[Magdalena512]

Napisane przez Paula__22

Cześć kochane nareszcie dorwałam trochę czasu.

GRATULACJE DLA WSZYSTKICH ROZPAKOWANYCH MAM.

Danielek bardzo grzeczny, ładnie przybiera na wadze, dzisiaj miesiąc po porodzie waży 2800.

Matuś całkiem dobrze przyjął brata, na razie nie jest zazdrosny. Pierwsze dni w domu były ciężkie, bo Mati już bardzo tęsknił za mną, nie mógł zasnąć wieczorem budził się w nocy z płaczem i nie dał uspokoić ale teraz już wszystko wraca do normy.

Krótko o naszej sytuacji. O 2 w nocy z 7 na 8 października wstałam do łazienki i poczułam, że zaczynają mi ciec wody, nie byłam jeszcze pewna czy to na pewno to ale po pół godziny doszłam do wniosku że coś się dzieje. Obudziłam Tż i zadzwoniłam do rodziców, żeby przyjechali do Matiego. Zadzwoniłam też do lekarza prowadzącego, który kazał jechać do najbliższego szpitala a potem od razu do szpitala wojewódzkiego do Tarnowa. Tak o 3:15 trafiłam do szpitala w Roztoce gdzie sprawdzono czy to rzeczywiście wody i podłączono ktg, po badaniu stwierdzono brak rozwarcia. Jako, że wszystkie dzieci urodzone przed 35 tygodniem ciąży muszą przychodzić na świat w szpitalu wojewódzkim (najlepsza opieka dla wcześniaków), odesłano mnie karetką do Tarnowa. W sobotę o 5 rano przyjęto mnie na patologię ciąży z całkowitym zakazem wstawania i leżenie na płasko z nogami do góry, to był 32 tc. USG wykazało, że wód jest jeszcze dużo ok 14 cm, więc dostałam zastrzyki na rozwój płuc, antybiotyk, fenoterol i izoptin żeby nie dopuścić do skurczy. We wtorek rano 11 października kontrolne badanie i już tylko 5cm wód. W środę rano zapadła decyzja o cc. 12 października o godzinie 11:45 w 33 tc przyszedł na świat Danielek, Tż obserwował poród przez szybę i od razu był przy małym. Zobaczyłam mojego synka tylko przez chwilkę od razu na sali porodowej trafił do inkubatora, a następnie na intensywną terapie. Apgar w 1m - 6p, w 3m-4p, w 10m - 7p. Na intensywnej terapii byliśmy do końca pobytu w szpitalu 2 ostatnie dni mały mógł być ze mną na sali ale jedzenie i noce nadal pod monitorem oddechu na intensywnej. Danielek był 14 dni w inkubatorze z czego 8 dni pod tlenem, żywiony poza jelitowo. 15 dnia trafi do podgrzewanego łóżeczka otwartego i zaczęła się mozolna walka o jedzenie, pokarm ściągałam od 4 doby mały dostawał go sondą potem maleńkie ilości przez smoczek, ale brak było u niego odruchu ssania poprostu nie zdążył się wykształcić, kolejne 5 dni był karmiony wyłącznie sondą. W czwartek 27. 10 z powodu pogłębiającej się anemi mały przeszedł transfuzje krwi. W niedziele 30. 10 załapał w końcu o co chodzi ze smoczkiem i 2 listopada mogliśmy wrócić do domu. Obecnie nadal karmimy się butelką ale wyłącznie moim mlekiem, po osiągnięciu wagi 3 kg, będziemy próbować się przystawiać ale nie wiem czy po takim czasie na butelce mały jeszcze załapie.
Ja druga cesarkę zniosłam gorzej, na co pewnie nałożył się też strach o dziecko, ból przez 24 godziny po trudny do wytrzymania, ale jak widać do przeżycia.

Popłakałam się...........Strasznie Ci współczuję, nacierpieliście się okropnie Szczęście, że wszystko dobrze się skończyło i oboje jesteście cali i zdrowi razem w domku.

[lina84]

Napisane przez joamic1

Wczoraj mojego TŻ koleżanka urodziła synka 4800g oraz 62cm nieźle co?

wow masakra ,mój synek niby max ma mieć 3200 -ale zobaczymy jak będzie na prawdę,
tz pojechał o 9.30 po motor i jeszcze go nie ma dzisiaj ogłaszam strajk nie mam siły dzis gotować -idziemy na obiad i tyle!!!

[Anusiak 83]

Napisane przez Paula__22

Cześć kochane nareszcie dorwałam trochę czasu.

O matko, ciarki mnie przeszły jak czytałam o transfuzji krwi a jak zobaczyłam zdjęcie w inkubatorze z tymi rurkami to się popłakałam Najważniejsze, że jesteście już w domku i już jest dobrze. Ściskam mocno

Napisane przez ania21_21

A właśnie wczoraj Lilka skończyła 4 tyg a w poniedziałek kończy miesiąc

ja dziś obiad robie po najmniejszej linii oporu - spagetti 20 min i obiad gotowy, ale nie chce mi się kombinować

a mój tż mówił, że w nocy spać nie mógł bo się bał że rodzę bo się wierciłam strasznie i do tego księżyc niemal w pełni biedaczek się nie wyspał

[glamourous]

Paula kochana mi tz az lzy w oczach stanely...

Ja sie szczerze mowiac przugotowywalam psychicznie na wczesniaczki wiec sporo czytalam na ten temat i za kazdym razem lzy w oczach jak sobie wyobrazam te maluszki pod tlenem, transfuzje itd, przykro mi ze musialas przez to przejsc

Jesli bys potrzebowala jakis rad to zajrzyj na forum mam blizniakow- jest tam dziewczyna ktora urodzila w 30 tc, teraz ekspert od spraw typu rehabilitacja, karmienie itd, chetnie sie dzieli z nami doswiadczeniem

Zycze ci kochana duzo zdrowka dla maluszka, zeby szybko rosl i doganial rowiesnikow, no i sil dla ciebie