Piękne ciało chcemy mieć! 5 małych i zdrowych posiłków dziennie! Dieta 1000 kcal cz.4

[patiuszka]

Napisane przez aguniaaaaa041986

monika01011986 ja kilka lat temu miałam kota , ale strasznie duzo problemów z nim było...był strasznie zlosliwy jak np go zrzucilam z biurka kiedys to pozniej jak tylko mial okazje wchodzil pod moje lozko i sie załatwiał drapał meble, na firanki skakał i zrywał, z mebli stołow wszystko zrzucał a o najlepsze taki wredny sie zrobił w wieku +/- dwóch lat, jak wychodził na ogród to szedł w swoja strone i czasami tydzien go nie było i w koncu nie wrocil z jednej swojej wyprawy...Ale nie powiem mimo wszystko lubiałam go, miło sie z nim było pobawic a jak sie kładł koło mnie wieczorem i mruczał to juz wogole poezja

Agunia, to o czym piszesz to "objawy" niewykastrowanego kotka, niestety kotek o dużym temperamencie męczy się w mieszkaniu i jest sfrustrowany, a nawet idąc w tango to hormony potrafią mu szaleć i tak, wtedy zwierzę musi się jakoś wyładować. Niewykastrowany kot znaczy teren, a zatem puszcza śmierdzący mocz wcale nie chcąc faktycznie się wysikać. Kocice też tak robią. To nie ich wina, taka natura i nie ma nic wspólnego z załatwianiem sie w kuwecie. Co do złośliwości wszystko zależy od charakteru zwierzęcia, zarówno pies jak i kot czy chomik lub szczur mogą być złośliwe lub super łagodne. To krzywdzący stereotyp i przesąd, że to właśnie koty są złośliwe. To bardzo mądre zwierzęta, które reagują tak jak my czasem po prostu, kiedy nie są zaspokojone ich potrzeby. Poza tym kot drapie, znaczy teren, wskakuje wszędzie, dlatego, że jest kotem a nie że jest złośliwy. Trzeba być przygotowanym do hodowania kotka.
Natomiast ja z moimi kotami nigdy nie miałam problemu. Kotka wychodzi na dwór kiedy chce, wyraźnie prosi o jedzenie, mogę ją bez problemu zostawić samą bez opieki w mieszkaniu na max. 4 dni.
Poza tym mam z niej pożytek, zjada wszystkie muchy, komary i pająki, miauczy kiedy woda w czajniku się gotuje, a ja zapomnę nałożyć gwizdek, a na podwórku przed blokiem pilnuje aby żaden pies ani kot nawet nie śmiał się do mnie zbliżyć

[monika01011986]

Napisane przez patiuszka

Monia, koty są super, są bardzo mądre, a mały kotek uczy się załatwiać do kuwetki góra 2-3 dni, jeśli mu pokazujesz i pilnujesz, gdy się wierci Kocurki są bardziej przyjacielskie na ogół, chętniej włażą na kolana, a kotki raczej wolą chodzić własnymi ścieżkami, lepiej polują, ale wszystko zależy i tak od charakteru kota I to i to powinno być wysterylizowane ze względów zdrowotnych u kotki (chyba, że chcesz aby się rozmnażała) oraz aby nie znaczyły terenu mocno śmierdzącym moczem. Jestem trochę "ekspertem" od kotów, jak coś, to pytajcie, pochodzę z rodziny "kociej", gdzie w naszym domu mieszkały trzy rodziny i każda miała po kilka kotów. Teraz mieszkam w bloku i mam jedną 7-mio letnią kotkę. Miałam też młodego kocurka, ale zachorował i umarł po roku. Obydwa moje koty nie korzystały z kuwety, prosiły aby im otworzyć okno gdy chcą się załatwić. To samo u mojej mamy. Kuwetę stawiam gdy wyjeżdżam A tak apropos wagi, to u Ciebie pewnie się wyrówna po @, i jak hormony się uspokoją, a ja jestem dopiero co po i najwidoczniej po prostu przybrałam

No to teraz tym bardziej wolę kocurka niż kotkę A wiesz może ile kosztuje wykastrowanie kota? I w jakim wieku się to robi?
Ja tez miałam taki plan aby kuwetę trzymać na balkonie i co jakiś czas bym wypuszczała kotka aby się załatwił i przewietrzył ale po opowieści BiałejCzekoladki boję się że wyskoczy mi z tego balkonu

No mam nadzieję że hormony się w końcu uspokoją... póki co szaleją po odstawieniu antykoncepcji..... A Ty może wcale nie przybrałaś tylko jeszcze po prostu nie od puchłaś. Czasami też tak miałam, mimo że byłam na diecie i trzymałam się jej wzorowo.

[patiuszka]

Napisane przez monika01011986

No to teraz tym bardziej wolę kocurka niż kotkę A wiesz może ile kosztuje wykastrowanie kota? I w jakim wieku się to robi?
Ja tez miałam taki plan aby kuwetę trzymać na balkonie i co jakiś czas bym wypuszczała kotka aby się załatwił i przewietrzył ale po opowieści BiałejCzekoladki boję się że wyskoczy mi z tego balkonu

No mam nadzieję że hormony się w końcu uspokoją... póki co szaleją po odstawieniu antykoncepcji..... A Ty może wcale nie przybrałaś tylko jeszcze po prostu nie od puchłaś. Czasami też tak miałam, mimo że byłam na diecie i trzymałam się jej wzorowo.

Kastracja kotka to ok. 130 zł w Gdańsku, a samiczki ok. 200 zł, wraz z opieką po, czyli podaniem ze 2 razy jakiegoś antybiotyku przeciwzapalnego. Dopiero gdy kot osiągnie dojrzałość płciową czyli ma ok.1 roku. A na którym piętrze mieszkasz?

[monika01011986]

Napisane przez patiuszka

Kastracja kotka to ok. 130 zł w Gdańsku, a samiczki ok. 200 zł, wraz z opieką po, czyli podaniem ze 2 razy jakiegoś antybiotyku przeciwzapalnego. Dopiero gdy kot osiągnie dojrzałość płciową czyli ma ok.1 roku. A na którym piętrze mieszkasz?

na trzecim... i mam bardzo duży balkon więc miałby na nim jak w raju. Balkon nie jest ogrodzony metalowymi prętami a normalną ścianką i kot musiałby podskoczyć dosyć wysoko - no ale co to dla kota.... żaden problem przecież.

[patiuszka]

Napisane przez monika01011986

na trzecim... i mam bardzo duży balkon więc miałby na nim jak w raju. Balkon nie jest ogrodzony metalowymi prętami a normalną ścianką i kot musiałby podskoczyć dosyć wysoko - no ale co to dla kota.... żaden problem przecież.

No to trochę wysoko, też bym się bała, że wypadnie i może mu się coś stać. Gdyby tak na pierwszym to jeszcze byłoby w miarę bezpiecznie. Trudno powiedzieć, koty mają różne pomysły, ale wiele z nich czuje zew natury i za ptaszkami wyskakuje... Może jakoś osłonić ten balkon jakąś delikatną kratką ozdobną...

[monika01011986]

Napisane przez bialaczekoladka

Mi sie wydaje ze nie powinno to kolidowac ale dla pewnosci tez zapytam szefowej jak bede w pracy wtedy bedzie pewnosc na 100%

Ooo tak bede siedziec z 2litrowa woda gazowana przy stole to jest juz jakas opcja


No sprawa przykra, juz go nie ma z nami 2lata, byl jak czlowiek normalnie mial fantastyczny charakter, naprawde taki slodziak, ale coz zycie bywa okrutne.
A co do Twoich pytan to widze ze dziewczyny mnie wyreczyly, wszytsko potwierdzam

No możesz się zapytać, większa ilość opinii w tym temacie się przyda

Z tą wodą to naprawdę dobry pomysł wypiję z litra to wtedy nic nie przełknę innego

A nie myslałas o nowym kotku?

---------- Dopisano o 22:03 ---------- Poprzedni post napisano o 22:01 ----------

Napisane przez paulownia

Ja tak tylko na chwile mialam strasznie malo czasu ostatnio, ale diete twardo trzymam, przez ostatnie dwa tygodnie ubylo mi trzy kilo waga pokazuje 62,5. I spodnie na mnie sie zrobily za luzne. Trzymam sie uparcie, musze jeszcze w tym roku zobaczyc ponizej 60 na wadze.

OOOO no to ładnie! Gratulacje Oby tak dalej!!!!!

---------- Dopisano o 22:04 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------

Napisane przez meeedzik

Kurcze ale ja dzisiaj zmęczona jestem. Chyba zaraz położę się spać. O 17 zjadłam hamburgera i jestem taka najedzona, że nie mam na nic ochoty.

No musisz się wysypiać i dużo odpoczywać bo jak będziesz ciągle zmęczona to okresu możesz nie dostać. Śpij słodko
Kupiłaś witaminy???

---------- Dopisano o 22:08 ---------- Poprzedni post napisano o 22:04 ----------

Napisane przez bialaczekoladka

Ja dzisiaj jestem po mega ciezkim a wlasciwie intensywnym dniu w pracy, pozniej zrobilam zakupy przyszlam do domu i wzielam sie za sprzatanie i generalnie dopiero co usiadlam na tylku, te soboty mnie wykanczaja normalnie

Dzisiaj z dietowaniem srednio na jeza...
8-platki z mlekiem
12-gruszka
15-grahamka
18-jajeczko
20-slonecznik łuskany niestety dosc sporoo i platerek sera bialego..

W soboty pewnie sporo klientek co? Na imprezy się upiększają
Strasznie malutko dziś zjadłaś, do tej grahamki to mogłaś jeszcze coś dodać np. jogurt pitny czy jakąś surówkę Kolacja to w ogóle tragiczna i nie przez słonecznik a przez to że to co zjadłaś to nie DA się tym przecież najeść. Ciężko pracujesz więc jeść musisz również aby nie zasłabnąć albo nie spowolnić metabolizmu

---------- Dopisano o 22:11 ---------- Poprzedni post napisano o 22:08 ----------

Napisane przez Quedate

Monia, pytalas co dzisiaj zjadlam.
A wiec o 8.30 platki z jogurtem sojowym (pol szklanki jogurtu i lyzka platkow owsianych), 12.00 kotlet i okolo 200g szpinaku, 14.00 kawalek jablecznika (sobota to jedyny dzien w tygodniu kiedy slodkie), 17.00 jablko, 20.00 kromka wasy z serkiem topionym. Do tego godzina spaceru i 40 minut na rowerku stacjonarnym. I waga stoi a nawet dzisiaj rano mialam o pol kilo wiecej niz wczoraj rano ;(

Śniadanie to katastrofa...... Strasznie malutko tego - za mało jak na rozpoczęcie dnia reszta jest ok ale na kolację staraj się nie jeść serków topionych bo one są dosyć kaloryczne, lepiej jakiś twarożek czy serek wiejski.

---------- Dopisano o 22:14 ---------- Poprzedni post napisano o 22:11 ----------

Napisane przez patiuszka

Natomiast ja z moimi kotami nigdy nie miałam problemu. Kotka wychodzi na dwór kiedy chce, wyraźnie prosi o jedzenie, mogę ją bez problemu zostawić samą bez opieki w mieszkaniu na max. 4 dni.
Poza tym mam z niej pożytek, zjada wszystkie muchy, komary i pająki, miauczy kiedy woda w czajniku się gotuje, a ja zapomnę nałożyć gwizdek, a na podwórku przed blokiem pilnuje aby żaden pies ani kot nawet nie śmiał się do mnie zbliżyć

No właśnie a koty jak są małe to bardzo niszczą przedmioty w domu?
Kurcze! Strasznie mądrego masz tego kotka!! Tez chcę takiego
A to, że koty jedzą komary i inne takie owady to w szoku jestem

---------- Dopisano o 22:18 ---------- Poprzedni post napisano o 22:14 ----------

Napisane przez patiuszka

No to trochę wysoko, też bym się bała, że wypadnie i może mu się coś stać. Gdyby tak na pierwszym to jeszcze byłoby w miarę bezpiecznie. Trudno powiedzieć, koty mają różne pomysły, ale wiele z nich czuje zew natury i za ptaszkami wyskakuje... Może jakoś osłonić ten balkon jakąś delikatną kratką ozdobną...

Nad moim balkonem jest dach bloku na którym jest pełno gniazd i ptaków więc na pewno kotek chciałby je złapać. Często też te ptaki siadaja na mojej barierce od balkonu..... Kratki żadnej nie mogę bo mieszkam w centrum i tu jest zakaz takich rzeczy bo "psują" całokształt bloku. Zresztą ta kratka to by musiała być naprawdę duża bo balkon mam naprawdę spory.

A mam jeszcze pytanko: Czy do roku czasu kotek znaczy już teren czy jeszcze nie? Bo jak go wykastrować będę mogła dopiero po roku to jak to będzie przez ten czas?

I wnioskuję że jak kot jest wykastrowany to nie śmierdzi nim w domu tak???

[patiuszka]

Napisane przez monika01011986

No możesz się zapytać, większa ilość opinii w tym temacie się przyda

Z tą wodą to naprawdę dobry pomysł wypiję z litra to wtedy nic nie przełknę innego

A nie myslałas o nowym kotku?

---------- Dopisano o 22:03 ---------- Poprzedni post napisano o 22:01 ----------


OOOO no to ładnie! Gratulacje Oby tak dalej!!!!!

---------- Dopisano o 22:04 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------




No musisz się wysypiać i dużo odpoczywać bo jak będziesz ciągle zmęczona to okresu możesz nie dostać. Śpij słodko
Kupiłaś witaminy???

---------- Dopisano o 22:08 ---------- Poprzedni post napisano o 22:04 ----------



W soboty pewnie sporo klientek co? Na imprezy się upiększają
Strasznie malutko dziś zjadłaś, do tej grahamki to mogłaś jeszcze coś dodać np. jogurt pitny czy jakąś surówkę Kolacja to w ogóle tragiczna i nie przez słonecznik a przez to że to co zjadłaś to nie DA się tym przecież najeść. Ciężko pracujesz więc jeść musisz również aby nie zasłabnąć albo nie spowolnić metabolizmu

---------- Dopisano o 22:11 ---------- Poprzedni post napisano o 22:08 ----------


Śniadanie to katastrofa...... Strasznie malutko tego - za mało jak na rozpoczęcie dnia reszta jest ok ale na kolację staraj się nie jeść serków topionych bo one są dosyć kaloryczne, lepiej jakiś twarożek czy serek wiejski.

---------- Dopisano o 22:14 ---------- Poprzedni post napisano o 22:11 ----------



No właśnie a koty jak są małe to bardzo niszczą przedmioty w domu?
Kurcze! Strasznie mądrego masz tego kotka!! Tez chcę takiego
A to, że koty jedzą komary i inne takie owady to w szoku jestem

Małego kota najlepiej sadzać na taki drapaczek dla kotów, nauczy się, moje nie niszczyły nic a nic. U mamy upodobały sobie róg dywanu zamiast drapaka, ale kupiłam im wycieraczkę na to miejsce i się aż o nią kłócą.
Moja kotka nie jest super mądra, w porównaniu do wszystkich kotów które miałam to jest wręcz ledwie przeciętna. Miałam super mądrego koteczka, który w 1 dzień nauczył się wszystkiego i nawet powtarzał słowo 'mama' oraz tak mówił kiedy chciał jeść. Super przytulas to był, ale żył tylko 1 rok.
Owady to tylko takie zjada jak napisałam - moli, biedronek, os, pszczół, skorków i innych szczypawic nie rusza

[murka04]

o wtrącę się co do kotów
moja rodzina też taka "kocia", od dziecka mieliśmy ich bardzo dużo wszystkie nazywały się na zmianę Kacper i Mruczek z młodszych lat nie pamiętam jakie były, ale teraz mam kota i kotkę i zgadzam się że kotki trzymają się bardziej z daleka. moja jak chce jeść czy na dwór to przyjdzie ale tak to więcej jej nie ma jak jest. za to kot (Lucjan) to ciągle by się wylegiwał i tylko jedzenia domagał, jak coś robię przy biurku to wskakuje, zasłania mi laptopa, potrafi z przykrytej miski zdjąć ścierkę i sobie łapą rybę wyjąć.. oj bardzo mądre są koty ale czasami zbyt sprytne aż moja kotka jak urodziła młode (weterynarz powiedział że raz musi zaciążyć żeby nie było później urojonych) to ześwirowała, gryzła małego i prychała na niego jak już odchowała. musieliśmy oddać to trochę się uspokoiła ale za to teraz pies ciągle próbuje ją wykorzystywać .. taa
ale koty to naprawdę kochane stworzenia, nie ma nic lepszego jak leżeć chora w łóżku i jak kotek Cie ogrzewa wtulony

PS. moje też jedzą pająki, muchy, jakieś meszki większe które zwrócą ich uwagę

[patiuszka]

Napisane przez murka04

o wtrącę się co do kotów
moja rodzina też taka "kocia", od dziecka mieliśmy ich bardzo dużo wszystkie nazywały się na zmianę Kacper i Mruczek z młodszych lat nie pamiętam jakie były, ale teraz mam kota i kotkę i zgadzam się że kotki trzymają się bardziej z daleka. moja jak chce jeść czy na dwór to przyjdzie ale tak to więcej jej nie ma jak jest. za to kot (Lucjan) to ciągle by się wylegiwał i tylko jedzenia domagał, jak coś robię przy biurku to wskakuje, zasłania mi laptopa, potrafi z przykrytej miski zdjąć ścierkę i sobie łapą rybę wyjąć.. oj bardzo mądre są koty ale czasami zbyt sprytne aż moja kotka jak urodziła młode (weterynarz powiedział że raz musi zaciążyć żeby nie było później urojonych) to ześwirowała, gryzła małego i prychała na niego jak już odchowała. musieliśmy oddać to trochę się uspokoiła ale za to teraz pies ciągle próbuje ją wykorzystywać .. taa
ale koty to naprawdę kochane stworzenia, nie ma nic lepszego jak leżeć chora w łóżku i jak kotek Cie ogrzewa wtulony

PS. moje też jedzą pająki, muchy, jakieś meszki większe które zwrócą ich uwagę

Super! Uwielbiam koty. Pozdrawiam wszystkie miłośniczki kotów i psów i innych stworów

[monika01011986]

Patiuszka, Mureczka dzięki za informację A powiedzcie mi jeszcze czy koty dużo sierści gubią? Ile razy trzeba je karmić dziennie? I piją mleko czy wodę? No i jak to jest z tym zapachem od nich. Czuć od nich jakiś zapach czy nie?

[bialaczekoladka]

Napisane przez monika01011986

No możesz się zapytać, większa ilość opinii w tym temacie się przyda

Z tą wodą to naprawdę dobry pomysł wypiję z litra to wtedy nic nie przełknę innego

A nie myslałas o nowym kotku?


W soboty pewnie sporo klientek co? Na imprezy się upiększają
Strasznie malutko dziś zjadłaś, do tej grahamki to mogłaś jeszcze coś dodać np. jogurt pitny czy jakąś surówkę Kolacja to w ogóle tragiczna i nie przez słonecznik a przez to że to co zjadłaś to nie DA się tym przecież najeść. Ciężko pracujesz więc jeść musisz również aby nie zasłabnąć albo nie spowolnić metabolizmu

Kochana zapytam zapytam ale we wtorek wieczorem dopiero napisze bo w poniedzialek nie ide do pracy

A woda to rewelacyjny pomysl naprawde ,ja na dodatek wezme gazowana zeby mi jeszcze bardziej brzuch wypelnila i bede saczyc co chwile
Nie wiem tylko gdzie w tym roku bedziemy spedzac swieta, bo jezeli u nas w domu to bedzie ok moja mama np.gotuje bardzo chudo, ma fajne wyczucie smaku te potrawy nie sa jakies przesadzone, przeslodzone czy pelne tluszczu ale jak okaze sie ze jedziemy na wies do ciotki i wujaszka to bedzie hardcor, wszytsko smazone w glebiokim tluszczu, duzo smalcu i ogolnie niezdrowy przepych, pewnie nie bedzie nawet co wybrac

A o kotku myslalam myslalam, ale po pierwsze to balabym sie o niego, niewyobrazam sobie kolejnej smierci kota naprawde, zawsze czekal na mnie jak wracalam z pracy ocieral sie, wskakiwal na lozko, nie nie nie nie dla mnie takie przezycia...
Do tego w mieszkaniu jednak jest bardziej sterylnie, kot wszedzie chodzil a ja jestem taka pedantyczna, ze wszyscy w domu sie ze mnie smieja ze w ciagu dnia dezynfekowalam milion razy rece hehehe
A co do pracy owszem soboty sa najciezsze, kupa klientek i tysiac inncyh spraw , a slonecznika zjadlam kilka garsci wiec kochana kolacje mialam jak za dwoch

[patiuszka]

Napisane przez monika01011986

Patiuszka, Mureczka dzięki za informację A powiedzcie mi jeszcze czy koty dużo sierści gubią? Ile razy trzeba je karmić dziennie? I piją mleko czy wodę? No i jak to jest z tym zapachem od nich. Czuć od nich jakiś zapach czy nie?

Trochę gubią, zwłaszcza na wiosnę, ale nie wiem, czy to bardzo dużo. Można przyzwyczaić kotka do czesania Woda w miseczce zawsze, mleczko rozcieńczone wodą raz na jakoś czas daję. Można kota dorosłego karmić 2 razy, ale moja się domaga częściej bo daję jej malutkie porcje. Bo to obżartuch i zjadłaby wszystko na raz. Ale u mojej mamy cały czas stoi pełna miseczka suchej karmy, woda i 2 razy mama im daje do tego mięso surowe lub mokrą karmę. Wszystko zależy od kotka, poznacie się to będziesz go rozumiała. Przygotuj się na szczepionkę, w pierwszym roku życia 3 razy trzeba kotka szczepić, potem weterynarze naciągają że co rok, ale wystarczy raz na 3 lata.
A i u mnie jakoś tak się utarło, że kot nie wchodzi na blaty i stoły, reaguje na słowo 'nie' no i w ogóle nie ma takich zapędów. A sierść z dywanu odkurzam taką szczotką a potem na gładko jeszcze raz odkurzam. Nie widać za bardzo tej sierści tylko czasem na czarnych ubraniach coś mi się przyklei, bo moja ma dużo białego futra.
Tak więc znając Twe upodobania kolorystyczne, lepiej spraw sobie czarnulka
Sam kot nie ma żadnego nieprzyjemnego zapachu, nic a nic Chyba, że jego ubikacja Albo jak się czymś ubrudzi, albo seksi z kotami-śmierdziuszkami blokowymi Ale Twój będzie chyba typowo domowy...

[murka04]

z tą sierścią różnie bywa bo np. moja kotka wcale nie gubi albo nie widać bo jest szara, a kot biały i gubi sporo i ją widać. moja mama karmi je praktycznie non stop ale to dlatego że ma bzika na ich punkcie no i ciągle w domu jest to jak zobaczy jak one patrzą jej w oczy to już nie może wytrzymać, ale myślę że 3-4 razy dziennie byłoby ok moje piją i mleko i wodę zależy co akurat jest w misce, a tego zapachu nie czuć nigdy jakoś chociaż Lucek często podsikuje szafki (niedługo go wykastrujemy). nie wiem od czego to zależy czy śmierdzi czy nie.

[patiuszka]

Napisane przez murka04

z tą sierścią różnie bywa bo np. moja kotka wcale nie gubi albo nie widać bo jest szara, a kot biały i gubi sporo i ją widać. moja mama karmi je praktycznie non stop ale to dlatego że ma bzika na ich punkcie no i ciągle w domu jest to jak zobaczy jak one patrzą jej w oczy to już nie może wytrzymać, ale myślę że 3-4 razy dziennie byłoby ok moje piją i mleko i wodę zależy co akurat jest w misce, a tego zapachu nie czuć nigdy jakoś chociaż Lucek często podsikuje szafki (niedługo go wykastrujemy). nie wiem od czego to zależy czy śmierdzi czy nie.

Murka, po kastracji kotek raczej przestanie to robić na 99%

[monika01011986]

Napisane przez patiuszka

Tak więc znając Twe upodobania kolorystyczne, lepiej spraw sobie czarnulka
Sam kot nie ma żadnego nieprzyjemnego zapachu, nic a nic Chyba, że jego ubikacja Albo jak się czymś ubrudzi, albo seksi z kotami-śmierdziuszkami blokowymi Ale Twój będzie chyba typowo domowy...

No czarny byłby idealny ale jakoś tak białe mi się podobają
Na allegro znalazłam fajną ubikacje dla kota: http://allegro.pl/duza-kuweta-z-lopa...908413171.html Myślisz, że będzie się w czymś takim chciał załatwiać? Nie będzie mi sikał gdzies po kątach? Mój będzie typowo domowy, zero kontaktów z innymi kotami.
A jak to jest do czasu gdy kota można już wykastrować? będzie znaczył mi tereny zanim go wykastruje?

---------- Dopisano o 22:57 ---------- Poprzedni post napisano o 22:54 ----------

Napisane przez murka04

z tą sierścią różnie bywa bo np. moja kotka wcale nie gubi albo nie widać bo jest szara, a kot biały i gubi sporo i ją widać. moja mama karmi je praktycznie non stop ale to dlatego że ma bzika na ich punkcie no i ciągle w domu jest to jak zobaczy jak one patrzą jej w oczy to już nie może wytrzymać, ale myślę że 3-4 razy dziennie byłoby ok moje piją i mleko i wodę zależy co akurat jest w misce, a tego zapachu nie czuć nigdy jakoś chociaż Lucek często podsikuje szafki (niedługo go wykastrujemy). nie wiem od czego to zależy czy śmierdzi czy nie.

No własnie tego sie boję, bo ja mam małe dzieci w domu.... Tzn. Oskar to już nie taki mały ale Colinek ma 2 latka więc często bawi się na podłodze. Skoro kota mozna wykastrować po roku to do tej pory będzie znaczył teren tak?

[patiuszka]

Napisane przez monika01011986

No czarny byłby idealny ale jakoś tak białe mi się podobają
Na allegro znalazłam fajną ubikacje dla kota: http://allegro.pl/duza-kuweta-z-lopa...908413171.html Myślisz, że będzie się w czymś takim chciał załatwiać? Nie będzie mi sikał gdzies po kątach? Mój będzie typowo domowy, zero kontaktów z innymi kotami.
A jak to jest do czasu gdy kota można już wykastrować? będzie znaczył mi tereny zanim go wykastruje?

Jak kotek zacznie się już załatwiać do kuwety to raczej przy tym zostanie. Wiadomo, takie maleństwo może się pomylić albo nie zdążyć, ale na ogół szybko się uczy. Musisz go pilnować, często tam sadzać jak zaczyna wąchać i czegoś szukać... No nie wiem, może sama wyczujesz o co chodzi. Jak się załatwi gdzie indziej to trzeba na niego nakrzyczeć i pokazać mu znowu kuwetkę. Ale najważniejsze jest to żeby dokładnie miejsce zdezynfekować i pozbawić zapachu, bo jak kot będzie tam czuł swoje siuśki to może zrobić ponownie. Na ogół koty lubią się załatwiać do kuwety, mają tam ten swój specjalny żwirek no i kojarzą szybko o co chodzi. Dopóki nie jest wykastrowany, to nie znaczy terenu bo jest niedojrzały. Jak zacznie to robić w wieku około 1 roku, to znaczy że czas na kastrację. Inaczej nie ma powodu żeby robił Ci po kątach.

Ale już jestem śpiąca, dobrej nocki wszystkim życzę i lecę do łóżka, papa

[monika01011986]

Napisane przez bialaczekoladka

Kochana zapytam zapytam ale we wtorek wieczorem dopiero napisze bo w poniedzialek nie ide do pracy

A woda to rewelacyjny pomysl naprawde ,ja na dodatek wezme gazowana zeby mi jeszcze bardziej brzuch wypelnila i bede saczyc co chwile
Nie wiem tylko gdzie w tym roku bedziemy spedzac swieta, bo jezeli u nas w domu to bedzie ok moja mama np.gotuje bardzo chudo, ma fajne wyczucie smaku te potrawy nie sa jakies przesadzone, przeslodzone czy pelne tluszczu ale jak okaze sie ze jedziemy na wies do ciotki i wujaszka to bedzie hardcor, wszytsko smazone w glebiokim tluszczu, duzo smalcu i ogolnie niezdrowy przepych, pewnie nie bedzie nawet co wybrac

A o kotku myslalam myslalam, ale po pierwsze to balabym sie o niego, niewyobrazam sobie kolejnej smierci kota naprawde, zawsze czekal na mnie jak wracalam z pracy ocieral sie, wskakiwal na lozko, nie nie nie nie dla mnie takie przezycia...
Do tego w mieszkaniu jednak jest bardziej sterylnie, kot wszedzie chodzil a ja jestem taka pedantyczna, ze wszyscy w domu sie ze mnie smieja ze w ciagu dnia dezynfekowalam milion razy rece hehehe
A co do pracy owszem soboty sa najciezsze, kupa klientek i tysiac inncyh spraw , a slonecznika zjadlam kilka garsci wiec kochana kolacje mialam jak za dwoch

No chyba wszystkie kosmetyczki poniedziałki mają wolne co? U mnie w mieście też tak jest
Ta woda gazowana to może i dobry pomysł, ale żeby wzdęć po niej nie było..... JA sobie chyba Pepsi Max bez cukru kupię jakoś za wodą nie przepadam, a Pepsi słodka jest więc do ciasta nie będzie mnie tak może ciągnęło
U mnie jest podobnie z tym gotowaniem - mama gotuje w miare dietetycznie a teściowa.... masakrycznie tłusto i nie zdrowo choć smacznie. Ja to i tak na Święta tylko pierogi jem z barszczem więc luzik Nie powinno być az tak źle
Ty to jak moja mama jesteś - ona też jest pedantką ale chyba większa od Ciebie bo kotów nie lubi gdyż jej śmierdzą i brudzą.

[bialaczekoladka]

Napisane przez monika01011986

No chyba wszystkie kosmetyczki poniedziałki mają wolne co? U mnie w mieście też tak jest
Ta woda gazowana to może i dobry pomysł, ale żeby wzdęć po niej nie było..... JA sobie chyba Pepsi Max bez cukru kupię jakoś za wodą nie przepadam, a Pepsi słodka jest więc do ciasta nie będzie mnie tak może ciągnęło
U mnie jest podobnie z tym gotowaniem - mama gotuje w miare dietetycznie a teściowa.... masakrycznie tłusto i nie zdrowo choć smacznie. Ja to i tak na Święta tylko pierogi jem z barszczem więc luzik Nie powinno być az tak źle
Ty to jak moja mama jesteś - ona też jest pedantką ale chyba większa od Ciebie bo kotów nie lubi gdyż jej śmierdzą i brudzą.

A wiesz ze nie wiem czy wszytskie, ja tak mam bo mi tak wygodniej poprostu moge sobie wiele spraw pozalatwiac i odpoczac

Cola light albo pepsi tez sa dobrym rozwiazaniem, zaczynam sie juz mniej obawiac tych swiat. Barszczyku tez napewno skubne aaa i uwielbiam ryby pod kazda postacia zawsze jest ich wiele rodzaji, napewno ryby po grecku nie odpuszcze

Oka mi juz sie oczy same zamykaja, uciekam spac!
Dobrej nocyyy

[eliza40]

przepraszam,że się wam wtrącę ,ale rozmawiacie o kotkach.
Monika piszesz o białym kotku.Ja mam calutkiego białego kotka i jest kompletnie głuchy.Ponad 50% białych kotów jest głuchych,więc trzeba uważać.Mój ma około 7 miesięcy i ostatniego października był wykastrowany.

[monika01011986]

Napisane przez eliza40

przepraszam,że się wam wtrącę ,ale rozmawiacie o kotkach.
Monika piszesz o białym kotku.Ja mam calutkiego białego kotka i jest kompletnie głuchy.Ponad 50% białych kotów jest głuchych,więc trzeba uważać.Mój ma około 7 miesięcy i ostatniego października był wykastrowany.

Ależ nie masz za co przepraszać dobrze, że się "wtrąciłaś" nie wiedziałam, że białe koty tak często są głuche. Dziękuję, że o tym napisałaś - wezmę to pod uwagę. Ile płaciłaś za wykastrowanie? Jak w ogóle wygląda taka kastracja?
Mi się strasznie ten kotek podoba: http://allegro.pl/przepiekne-niebies...911584667.html Zakochałam się w nim normalnie tylko problem w tym, że najbliższy sprzedający mieszka z jakieś 400 km ode mnie

---------- Dopisano o 23:39 ---------- Poprzedni post napisano o 23:35 ----------

Napisane przez patiuszka

Jak kotek zacznie się już załatwiać do kuwety to raczej przy tym zostanie. Wiadomo, takie maleństwo może się pomylić albo nie zdążyć, ale na ogół szybko się uczy. Musisz go pilnować, często tam sadzać jak zaczyna wąchać i czegoś szukać... No nie wiem, może sama wyczujesz o co chodzi. Jak się załatwi gdzie indziej to trzeba na niego nakrzyczeć i pokazać mu znowu kuwetkę. Ale najważniejsze jest to żeby dokładnie miejsce zdezynfekować i pozbawić zapachu, bo jak kot będzie tam czuł swoje siuśki to może zrobić ponownie. Na ogół koty lubią się załatwiać do kuwety, mają tam ten swój specjalny żwirek no i kojarzą szybko o co chodzi. Dopóki nie jest wykastrowany, to nie znaczy terenu bo jest niedojrzały. Jak zacznie to robić w wieku około 1 roku, to znaczy że czas na kastrację. Inaczej nie ma powodu żeby robił Ci po kątach.

Ale już jestem śpiąca, dobrej nocki wszystkim życzę i lecę do łóżka, papa

Dziękuję za te wszystkie informację. Są bardzo ważne dla mnie wiele się dowiedziałam bo przyznam, że nie miałam wcześniej pojęcia o kotach teraz tylko muszę znaleźć tego "jedynego" kotka oczywiście
Śpij dobrze

---------- Dopisano o 23:43 ---------- Poprzedni post napisano o 23:39 ----------

Napisane przez bialaczekoladka

A wiesz ze nie wiem czy wszytskie, ja tak mam bo mi tak wygodniej poprostu moge sobie wiele spraw pozalatwiac i odpoczac

Cola light albo pepsi tez sa dobrym rozwiazaniem, zaczynam sie juz mniej obawiac tych swiat. Barszczyku tez napewno skubne aaa i uwielbiam ryby pod kazda postacia zawsze jest ich wiele rodzaji, napewno ryby po grecku nie odpuszcze

Oka mi juz sie oczy same zamykaja, uciekam spac!
Dobrej nocyyy

U mnie w mieście to nawet fryzjerzy mają w poniedziałki pozamykane
Ja ryby od nie dawna też pokochałam i pewnie skubnę jakiegoś śledzia w occie na Wigilii Za rybą po grecku nie przepadam ale może skuszę się bo dawnooo nie próbowałam i może już polubiłam a nawet o tym nie wiem hehe

Dobranoc Śpij dobrze

[eliza40]

ten kotek jest śliczny i nie musisz się martwic ten na pewno nie będzie głuchy bo ma jeszcze drugi kolor.Tylko całe białe mogą być głuche a mój taki właśnie jest.Nawet maleńkiej plamki ciemnej nie ma.
Ja mieszkam w nie dużej miejscowości i kastracja kosztowała tylko 50 zł.Po zabiegu miał 2 szwy z czego jeden sobie wylizał a drugi ja wyciągnęłam.Po narkozie dużo wymiotował i na drugi dzien jeszcze był taki przywalony ,ale na trzeci to już normalny.Jak przy małych dzieciach to ja radziłabym malutkiego pieska bo bardziej bedzie do zabawy.

[monika01011986]

Napisane przez eliza40

ten kotek jest śliczny i nie musisz się martwic ten na pewno nie będzie głuchy bo ma jeszcze drugi kolor.Tylko całe białe mogą być głuche a mój taki właśnie jest.Nawet maleńkiej plamki ciemnej nie ma.
Ja mieszkam w nie dużej miejscowości i kastracja kosztowała tylko 50 zł.Po zabiegu miał 2 szwy z czego jeden sobie wylizał a drugi ja wyciągnęłam.Po narkozie dużo wymiotował i na drugi dzien jeszcze był taki przywalony ,ale na trzeci to już normalny.Jak przy małych dzieciach to ja radziłabym malutkiego pieska bo bardziej bedzie do zabawy.

Jak będę kupowała kotka to na pewno przetestuję czy ma dobry słuch Zwłaszcza po tym co napisałaś Nawet jeśli będzie różnokolorowy to będę wolała się upewnić
To faktycznie malutko zapłaciłaś za kastrację. Ciekawe ile u mnie w mieście biorą za kastrację
No ja bym chciała pieska ale nie będzie miał kto z nim wychodzić na dwór dzieci są za małe a ja mieszkam na 3 piętrze więc nie wyskoczę na 3 minutki z pieskiem bo samo zejście po schodach mi tyle zajmuje....
Jak dzieci dorosną to po prostu dokupię im pieska i będziemy mieli kota i psiaka
A po czym poznałaś że Twój kotek jest głuchy?

[meeedzik]

Monia teraz dużo wypoczywam i nie chodzę zmęczona, więc myślę że jest ok
A co do witamin to zapomniałam wczoraj jak byliśmy w mieście to tyle spraw załatwialiśmy, że z głowy mi wyleciało. Sama jestem zła na siebie, że nie kupiłam, w poniedziałek już na pewno kupię, zapiszę sobie gdzieś żeby nie zapomnieć

[bialaczekoladka]

Hej pieknotyyy

U mnie dzisiaj mega pochmurny zimny dzien, na dworze minusowa temperatura, jedna wielka zimnica poprostu, az niechce sie z lozka wychodzic...

Wskoczylam dzisiaj z rana na wage i ujrzalam kolejny spadek, leci bardzo bardzo powolutku ale leci Podsumowujac, jestem na diecie rowno tydzien i spadl 1kg Chyba nie jest najgorzej, zwazywszy a to ze w ogole nie cwicze. Waga obecna to rowno 74kg, juz dzisiaj wiem ze moj pierwszy cel to 60kg, do niedawmo myslalam ze 65 ale juz widze ze bedzie mi sie chcialo wiecej

[paulownia]

Napisane przez Cocktailraspberry

Gratuluje spadku. Zdradź tajemnice jak Ci sie to udało, bo mi ostatnio ciągle waga stoi w miejscu.

Poszlo w dol bo to pierwsze dwa tygodnie diety, woda i weglowodany spadaja. Pilam duzo wody i bialej herbaty, no i mysle ze blonnik swoje robi, jadlam duzo zupy i tak jakos poszlo.

Napisane przez Quedate

Paulownia, super ze schudlas! Gratuluje! Napisz swoj przykladowy jadlospis. Z gory dziekuje

Juz pisze (na przykladowy dzien pracujacy)
Sniadanie (tzn. cos na zab, jak wstaje o 6 rano) jogurt naturalny z musli, otrebami, zarodkami pszenicy, wiorkami kokosowymi - duzy kubek. Herbata.
Drugie sniadanie o 9.00 w pracy - jajko na miekko, jogurt naturalny, kromka chleba razowego, czasem kilka kawalkow owocow, ananasa lub pomaranczy - jak do stolowki przyniosa. Kubek bialej herbaty.
Okolo 11 zjadam jablko.
Lunch o 13:00 np. kawalek lososia, salatka z pomidorow, tarta marchewka, polowka awokado, kawalek brokula. Wszystko nakladam po odrobinie na nieduzy talerzyk.
W domu okolo 17-18 np. kawalek piersi z kurczaka, warzywa rozne. Albo talerz zupy kapusciano-pomidorowej.
Wieczorem jablko, i juz nie mam miejsca na wiecej.
Pije wode przed jedzeniem, pomaga.
Ogolnie pomagaja takie triki jak nakladanie jedzenia na malutki talerzyk, trzeba jesc bardzo powoli, jeszcze czytalam, ze kolory czarny i niebieski zmniejszaja apetyt, i jedzac z talerzy w tych kolorach zje sie mniej.
Co do kotow, to ja mam kocice, niekastrowana, i mozna wytrzymac, tyle ze drapie niestety sporo, i to wcale nie drapak... tylko wczesnie rano wlazi pod lozko i tam skrobie, i nas tym budzi.

[eliza40]

Napisane przez monika01011986

A po czym poznałaś że Twój kotek jest głuchy?

z tym kotem to cała historia.Byłam u kogoś na wsi i tam był ten kotek.Strasznie zaniedbany i dosłownie może by pożył jeszcze kilka dni.Wzięłam go dla kogoś bo ja mam swoich 5 kotów tylko one są w domu w dzień a w nocy śpią w gospodarczym budynku.Po kilku dniach stwierdzili,że jest głuchy a takiego to nie chcą.Wiozłam go do domu na kolanach i ryczałam.Miałam kolejnego kota,ale bardziej było mi żal ,że jest głuchy.Musi mieszkać w domu bo wiadomo na dworze nie usłyszy ani samochodu ani psa np.Nie przeszkadza mu ta głuchota bo nie wie ,że może być inaczej.Jest kochany i rozpieszczany przez całą rodzinkę.Pokażę mu opakowanie z jego jedzeniem i już pędzi do swojej michy

[Gosia2011]

Hej medzik podczytywałam was i widziałam, że wróciłaś od razu na forum się rozkręciło
Witam nowe dziewczyny na forum
Widzę, że nie tylko mnie nie ma długo tinek? baletnica?
Nie pisałam, bo nie miałam co już pisać dieta różnie i waga nie leci, więc w tym tygodniu mam zmianę do 15 i będę starała się pilnować tego co jem po pracy delikatnie! W pracy różnie z ludźmi czasami trzeba się wykłócić, ale ogólnie ok, zaproponował mi jeszcze stanie i pilnowanie klocków lego, wykładanie towaru itd.. ;no zgodziłam się ale nie wiem jak to będzie bo mam też tworzyć jakaś wyspę ..na niej układać lego i potrzebne do tego dwie osoby, w nocy to trzeba zrobić.Dodatkow e obowiązki nie wiem czy dobrze, że się zgodziłam..

[alexis77]

Hej . Pamiętacie mnie jeszcze?

[monika01011986]

hej dziewuszki
JA to chyba mam skleroze..... robiłam dziś sobie płatki i cały czas miałam w głowie myśl, że zanim zjem to muszę się zważyć. Jak już je zrobiłam to dopadłam się do nich i zapomniałam o wadze i to nie pierwszy raz mi się zdarzyło no trudno, może jutro mi się uda zważyć... choc pewnie żadnego spadku nie ujrzę ale mam nadzieję że wzrostu też nie.
Pogoda szara,bura.... zimno strasznie. Nic mi się nie chce a muszę pranie wstawić i potem powiesić, posprzatać dzieciakom pokój i odkurzyć, ogarnąc łazienkę i duży pokój. Muszę iść do rodziców później po synka jeszcze. A mam takiego lenia, że masakra!!!!

---------- Dopisano o 12:51 ---------- Poprzedni post napisano o 12:48 ----------

Napisane przez meeedzik

Monia teraz dużo wypoczywam i nie chodzę zmęczona, więc myślę że jest ok
A co do witamin to zapomniałam wczoraj jak byliśmy w mieście to tyle spraw załatwialiśmy, że z głowy mi wyleciało. Sama jestem zła na siebie, że nie kupiłam, w poniedziałek już na pewno kupię, zapiszę sobie gdzieś żeby nie zapomnieć

No to dobrze, że jesteś wypoczęta
Ale za te witaminy to powinnaś lanie dostać i to takie porządne Jutro kup je koniecznie

[Cocktailraspberry]

Monia ja zazwyczaj ważę się po śniadaniu, bo dopiero wtedy się przebieram i ważę się bez piżamki