Wiosna,lato,jesień z brzuszkiem,a na zimę już z maluszkiem - mamusie XI/XII 2011 cz.7

[goldika]

tez nie rodze

ide spac.

[Darusiaaaa]

ANIA nic sie nie stalo, nie panikuj tak, malej nic nie bedzie, a ty nastepnym razem bedziesz wiedziala o co chodzi.
Kazda mama popelnia jakas gafe, nie da sie bez tego obejsc ....niestety.

[rojku]

Też nie rodzę

Idę pomiętosić cycki, a potem męża

Do jutra!

[lina84]

ja też nie rodzę i też idę spać

[gosiaczekkk85]

Witam

Gratulacje dla 4nowych mamusiek

Myszeczka 3-mam kciuki żebyście we 2 szybko do nas wrócili

A ja wstałam dziś z bólami jak na okres i tak powracały co 20-30 minut przez cały dzień. Teraz się trochę uciszyło.
No i byłam u gina, paciora nie wyhodowali A ja mam już 3 cm rozwarcia, a że cały dzień prawie chodziłam bo się na zakupy wybraliśmy to może już więcej

Spokojnej nocy

[agnieszka09]

czesc mamusie



GRATULACJE DLA NOWYCH MAM I MALUSZKOW:roz a:


ja tez nie mam czasu na pisanko,maly ma kolki wieczorami i przez to jestesmy bardzo zmeczeni...
teskni mi sie za pisaniemi za Wami...buziaki



a tu moj juz miesieczny maluszek

[tuszka]

Myszeczko - 3mamy kciuki

Mężu Szpilki -dzięki za info. Uściski dla żony.

Napisane przez oolong

ja robię trzecie dziś pranie

Ale będziesz miała prasowania dzisiaj już większość poprasowałam. Jutro muszę porobić foty pożyczonych ciuszków, bo się pogubię.
Rano zrobiłam sobie peeling enzymatyczny, zaraz zrobię kąpiel 'olejową', czyli OCM, ale nadal tragedia. Zamówiłam w DOZie krem lipidowy na zimę z faktorem bodajże 15 Iwostin. Mogą go używać nawet maluchy, więc pokorzystamy. Muszę odpowiednio nawilżać i natłuszczać skórę, by jej nie przesuszać, bo wtedy sebum zwiększa swoją produkcję.

Napisane przez lina84

ja też nie rodzę i też idę spać

Też nie rodzę nie ważne, że do terminu mam jeszcze ponad 2 tyg.

[oolong]

Napisane przez tuszka

Ale będziesz miała prasowania dzisiaj już większość poprasowałam. Jutro muszę porobić foty pożyczonych ciuszków, bo się pogubię.

wiesz co, kusi mnie, by olać prasowanie
piorę w programie Baby Care w 60st z podwójnym płukaniem antyalergicznym (płukanie w ciepłej wodzie) w proszku Lovela i to ciuszki po starszym i braciach ciotecznych, więc były już wielokrotnie prane
ze starszym na początku prasowałam, ale pamiętam, że bardzo mnie to wkurzało, bo nienawidzę prasowania plus był wtedy początek lata, ja świeżo po porodzie, więc wisiałam nad deska spocona jak mysz i wściekła

a teraz nie wiem, czy będę prasowała te noworodkowe rzeczy, chyba że będą bardzo sztywne, bo funkcje dezynfekcyjne wkładam w dzisiejszych czasach między bajki

a swoich ciuchów ja właściwie nie prasuję, nosze głównie bawełnę z niewielkim dodatkiem włókien elastycznych, spodnie też coś takiego zwykle mają w składzie. Tż koszule swoje sam prasuje

ja co najmniej do czwartku rodzić nie chcę, bo TŻ wyjechał na parę dni, byłoby krucho - chodzi głównie o opiekę nad synkiem. Tym bardziej, że nie jestem spakowana....

edit: czekam, aż mi się dopierze pranie i też zmykam spać

[Seona]

Myszeczka Czekamy na info.


Mszpilka, gratulacje!!!


Ggora, Twój poród też ekspresowy!! Mam nadzieję, że moja Pati też nie zdziczeje po porodzie

Agnieszka09, słodziak!!


Odpadł mi kolejny kawałek czopa i przez chwilę miałam takie dość bolesne twardnienia brzucha Obym do wizyty dotrzymała, bo chcę dostać błogosławieństwo od mojej gin Tzn. żeby ona przed porodem wszystko mi powiedziała, na czym stoję, co się dzieje: czy szyjka jest, jakie rozwarcie itp. A jutro idę jeszcze rano na pobranie krwi na tą niedoczynność.

[Anusiak 83]

gratuluję wszystkim nowym mamusiom : roza:

Ja dziś zabiegany dzień miałam i dopiero teraz doczytałam, szok

miałam coś poodpisywać, ale padam na twarz i nie pamiętam już co komu miałam
lecę spać kobitki, do jutra

[muffinka90]

Napisane przez mszpilka

Szpilka śpi zapewne.
Lejdis: big ups dla Heleny!

Skurcze nie nasilały się za bardzo, a minęło z 10h od odejścia wód. W ruch poszła oksytocyna, która wzmocniła skurcze, ale i to nie zadowalało położnej, bo niby i rozwarcie, niby kanał rodny ok, niby przy skurczu główka wędruje gdzie trzeba, ale potem się wracała. Obawiali się konfliktu pępowinowego, więc padła decyzja o cesarce. Koło 16:30 przez dwoje drzwi dało się słyszeć "Hej ho hello hello, jestem Helenka ła ła łaaaaaa!".
Trochę danych technicznych:
3200g
56cm
10/10 Apgar

Tak więc widzicie, córa full wypas. Ma nawet pierwsze prawie 60 do 60-90-60.

Zdjęć nie pokazuję, zgodnie z moimi przekonaniami powinna sama mieć prawo decydować, jaki materiałami zrujnuje sobie życie w Internecie. Postaramy się dać jej tą szansę

Jako że Małżonka między skurczami najpierw usypiała, a potem nawet oddychać nie miała siły, dzięki czemu nie dawałem jej spać, na pooperacyjnej gadała jak przez sen.

Dzięki za wsparcie. Małżonka pewnie przyssie się do forum jak tylko będzie w stanie usiąść przed komputerem.

kl aski:: party:

mezu szpilki, swietny post

---------- Dopisano o 22:59 ---------- Poprzedni post napisano o 22:54 ----------

a gdzie Ona231?

Aga Adrianek

---------- Dopisano o 22:59 ---------- Poprzedni post napisano o 22:59 ----------

ale jaki pyzak

[Seona]

Napisane przez muffinka90

a gdzie Ona231?

Ja myślę, że Ona231 już dawno po porodzie i dlatego się nie odzywa. A numeru nie zostawiła i nikogo nie poinformowała Od paru dni się o nią dopytuję

[oolong]

Napisane przez Seona

Ja myślę, że Ona231 już dawno po porodzie i dlatego się nie odzywa. A numeru nie zostawiła i nikogo nie poinformowała Od paru dni się o nią dopytuję

hehe, ale numer Wam wycięła

pranie wywieszone, idę spać, cmok mamusie-sówki

[basiula19]

Witam
my od dzisiaj w domku Mikołajek rośnie apetyt ma karmie go piersią ale tak na noc trzeba mu dać jeszcze troszke butelki......reszte napisze jutro bo zmęczona jestem no i oczywiście w klubie zamieścimy dla Cioć wizażowych zdjęcia cukiereczka do jutra dziewczynki

z góry przepraszam, że nie nadrobie dokładnie ale nie dam rady z tylu dni...........

[kkkasikkk]

Czesc dziewczyny gratuluje wszystkim rozpakowanym. Ja mam aniolka nie dziecko wogole nie placze, choc ma taki odruch ssania ze daje jej na kilka godzin smoczek. Moje sutki juz ledwo daja rade z jej apetytem. Ale jest taka slodka i pulchniutka ze mam ochote ja zjesc. Dziewczyny co mialy cc jak wy ja znosilyscie, bo ja kurcze zle. Po znieczuleniu prawie im oplynelam i nie wiele z tego pamietam. Zmieniali mi tylko kropowke i jakies zastrzyki dali. Ocknelam sie dopiero jak obok przywiezli Anie. Najgorsze ze nadal mam goraczke,bo wiadomo ze rana boli ale zaciskam zeby i probuje jak najwiecej chodzic.
A porod... o 6 odeszly mi wody, wiec spokojnie sie spakowalismy i pojechalismy do szpitala. Tam sie okazalo ze wody sa zielone i ze dajemy podwojna dawke oksy, moze urodze naturalnie. Ale rozwarvie za wolno szlo, a skurcze mialam juz na ktg 180 wiec myslalam ze padne bo tylko lezec moglam. Potem kolejne badanie i plusnelo mi krwia i decyzja w 10 minut cesarka, bo inaczej mala sie zatruje. O 11:45 Martynka byla juz na swiecie.
Wracam do karmienia mojego grubaska bo znowu sutka szuka

[joamic1]

Ja dziś miałam połowę nocy to koszmar. Do wc nie mogłam wstać tak mnie bolało spojenie łonowe że ledwo z łóżka się zwlekłam nie mówiąc już o wyprostowaniu się szok.

Agnieszka - synek słodziak już ma miesiąc kiedy to zleciało.

aniu - A ty nie dołuj się tak każdy może popełnić błąd i więcej go nie popełni więc głowa do góry przypomnij sobie jak odkryłaś że córci jest za gorąco i teraz zapewne już tego pilnujesz.

U Nas coraz bliżej terminu 6 dni. Dziś mamy wizytę u gina. 3majcie kciuki by powiedział że już blisko do porodu. Mierzę sobie codziennie ciśnienie raz mam dobre a raz takie wysokie np. 147/92 szok. muszę powiedzieć o tym ginowi.

[dygotka8]

dzien dobry
Agnieszka-synek to już duży mężczyzna
kkkasikkk-poród szybki,ale ważne,że wszystko dobrze się skończyło
wg mnie rana po cc czy sn to i tak boli, a do tego zależy też kyo ma jaki próg bólu i w ogóle.super,ze z córcią wszystko dobrze i oby tak dalej
zdróweczka Wam życzę

ja miałam ciężką noc-brzuch mnie bolał,ale ntak jakbym go nadwyrężyła,musze bardziej uwazac na niego

ciekawe która dzisiaj urodzi

zauważyłam,że im bliżej terminu tym mniej osób sie ze mną kontaktuje.......

[nikaa2]

Myszeczka86
3mam kciuki za poród
na pewno pójdzie zgrabnie, jak u mało kogo

Aguś
słodziak

Napisane przez oolong

a teraz nie wiem, czy będę prasowała te noworodkowe rzeczy, chyba że będą bardzo sztywne, bo funkcje dezynfekcyjne wkładam w dzisiejszych czasach między bajki

why?

Dzień dobry dziewczyny!
jak to fajnie się obudziĆ w swoim domku i wejśĆ na wizaz np.
ech, 5dni w szpitalu mnie zaczynało wykańczaĆ, ale nie powiem fajnie też było pogadaĆ z cieżarówkami na korytarzu chociaż wiadomo, ze ktoś Ciebie rozumie

Ja już po sniadanku, jakoś w nocy źle spałam niby swoje łóżko, swój tż ale przekładałam sie z boku na bok...
dzisiaj mam wizytę u gina ale wieczorem---> u mnie poród jeszcze nie nadchodzi niech dzidizuś posiedzi trochę, bo pani prof. na oddziale stwierdziła wczoraj hipotrofię ale tam rzadko kto wg niej, jej nie ma

[Bahamadia_25]

Hej dziewczyny

Kasik widze, że masz taką sama pijawkę jak ja

Co do bólu sądzę ze znaczenie ma i to duże zszycie.

[oolong]

Napisane przez nikaa2

why?

why? moim zdaniem nie ma to znaczenia w dzisiejszych czasach może kiedyś w brudnych czasach, słabych pralkach i niedopierających proszkach

zresztą te ciuszki są po starszym bracie lub synkach mojej siostry - same znane i rodzinne bakterie na nich są, potem przeprane w 60stopniach w proszku dziecięcym, przepłukane ciepłą wodą, nie widzę więc sensu prasowania jako dezynfekcji, ew tylko zmiękczenie grałoby rolę, ale to zobaczę, jak będą wyglądały po wyschnięciu
zresztą przecież mówi się, by np rodzic nosił jakąś rzecz przy sobie, by noworodek "uczył " się zapachu - ale wtedy przecież na tym ciuchu jest sporo bakterii! czyli dwie wykluczające się teorie wychodzą

ale każdy może mieć swoje zdanie
ja zresztą z synkiem prasowałam może przez pierwsze 3 miesiące, potem nie dałam rady, dla mnie to katorga dla umysłu i ciała

[nikaa2]

Hey Baha
pewnie to zszycie ma b. duże znaczenie--> palce dobrego położnika na wagę złota
ech, miałabym komfort psychiczny gdybym wiedziała czy będzie poród sn czy przez cc ---> dzisiaj ginowi zadam takie chytre pytanie

Oolong
hmmm... w sumie masz rację... sama nei wiem jak długo pociągnę z tym prasowaniem o_O . Przy czym mam trochę od różnych znajomych- więc z tego co piszesz powinnam je jednak prasowaĆ a o tym "zapachu matki" też słyszałam- moze z małęgo kocykiem się kiedyś "prześpię" albo z tetrą, no bo nic inego mi nie przychodzi do głowy...

[ja_dalia]

witamy z rana

Agnieszko maluszek cuuuuudny

Nikaa ano tak to jest... pare dni w szpitalu i człowiek nie wie o co kaman... oby kolejny raz był tym ostatnim

kkkasikkk szkoda ze tak to wszystko się potoczylo, ale najwazniejsze ze juz po wszystkim a mała ma się super

[basiula19]

Dzień dobry mamusie

Gratuluje rozpakowanym mamusiom widze, że sporo ich przybyło
Ślicznie dziękujemy za trzymanie kciuków i miłe słowa

Mój synuś bardzo grzeczniutki jest...teraz moje chłopaki śpią a ja podziele sie z wami moimi wrażeniami z prordu....

Z góry uprzedzam, że poród miałam ciężki...

O godzinie 10:00 zrobili mi lewatywke, podpieli ktg i zaczeli podawanie oksy. Na początku było ok ale po 2,5 godzinach skurcze zaczeły robić sie bolesne....o 14:00 badanie a tam rozwarcie tylko na 1,5 palca i jak sie okazało szyjka długa 2,5 cm lekko zmiękczona czyli sie pomordujemy bo organizm jeszcze nie było gotowy na poród a wywyoływać musieli bo wód już malutko było.....o godzinie 16:00 rozwarcie 2 palce gin przebił pęcherz wody czyste....ból przeokropny....chodziłam. ..skakałam na piłce...później troche prysznic ulge przyniósł ale nie na długo.....za chwile doszły bóle krzyżowe (TRAGEDIA) nie wiedziałam co z sobą zrobić jak był skurcz w końcu zaczęłam wymiotować z bólu już.....o godzinie 19:00 rozwarcie 3 palce gin mówi, że to potrwa jeszcze napewno z 4-5 godzin bo mimo ciągle zwiększanej dawki oksy tam na dole szło opornie....decyzja"Nie dam już rady jeżeli wytrzymam skurcze nie dam rady wyprzeć małego" a nie chciałam żeby skończyło sie cesarką i zdecydowaliśmy sie szybko na znieczulenie to w kręgosłup co prawda troche kosztowało bo 800 zł ale jak mi Pani wstrzykneła o 19:30 to zaczęła sie bajka skurcze czułam dosłownie leciutko. Położna mówi, że teraz nauczymy sie przeć ( było coś po 20:00) ponoć bardzo dobrze to robiłam mimo, że do szkoły rodzenia nie chodziłam hehe po chwili już pełne rozwarcie no to przekręcamy sie na boczek i rodzimy i tak o 20:45 malutki już mi leżał na brzuszkuuczucie cudowne dzięki położnej udało sie uniknąć nacinania i niepopękałam za co jestem jej bardzo wdzięczna. Rana jeszcze lekko boli przy sikaniuale to normalne no i dzisiaj o 5:00 zrobiłam pierwszą kupke od porodu.

A teraz to sie nie moge napatrzeć na mojego aniołeczka cudownego

[nikaa2]

Napisane przez ja_dalia

Nikaa ano tak to jest... pare dni w szpitalu i człowiek nie wie o co kaman... oby kolejny raz był tym ostatnim

twoje słowa uznaję za prorocze

bo w Waszym przypadku, to tylko tego ostatniego razu, wyglądaĆ i od razu na 4 pięterko - no patrz a tak mała pchała się na ten świat a teraz siedzi jak mysz pod miotłą- tak jej tam dobrze

[oolong]

Napisane przez basiula19

Dzień dobry mamusie

Gratuluje rozpakowanym mamusiom widze, że sporo ich przybyło
Ślicznie dziękujemy za trzymanie kciuków i miłe słowa

Mój synuś bardzo grzeczniutki jest...teraz moje chłopaki śpią a ja podziele sie z wami moimi wrażeniami z prordu....

Z góry uprzedzam, że poród miałam ciężki...

O godzinie 10:00 zrobili mi lewatywke, podpieli ktg i zaczeli podawanie oksy. Na początku było ok ale po 2,5 godzinach skurcze zaczeły robić sie bolesne....o 14:00 badanie a tam rozwarcie tylko na 1,5 palca i jak sie okazało szyjka długa 2,5 cm lekko zmiękczona czyli sie pomordujemy bo organizm jeszcze nie było gotowy na poród a wywyoływać musieli bo wód już malutko było.....o godzinie 16:00 rozwarcie 2 palce gin przebił pęcherz wody czyste....ból przeokropny....chodziłam. ..skakałam na piłce...później troche prysznic ulge przyniósł ale nie na długo.....za chwile doszły bóle krzyżowe (TRAGEDIA) nie wiedziałam co z sobą zrobić jak był skurcz w końcu zaczęłam wymiotować z bólu już.....o godzinie 19:00 rozwarcie 3 palce gin mówi, że to potrwa jeszcze napewno z 4-5 godzin bo mimo ciągle zwiększanej dawki oksy tam na dole szło opornie....decyzja"Nie dam już rady jeżeli wytrzymam skurcze nie dam rady wyprzeć małego" a nie chciałam żeby skończyło sie cesarką i zdecydowaliśmy sie szybko na znieczulenie to w kręgosłup co prawda troche kosztowało bo 800 zł ale jak mi Pani wstrzykneła o 19:30 to zaczęła sie bajka skurcze czułam dosłownie leciutko. Położna mówi, że teraz nauczymy sie przeć ( było coś po 20:00) ponoć bardzo dobrze to robiłam mimo, że do szkoły rodzenia nie chodziłam hehe po chwili już pełne rozwarcie no to przekręcamy sie na boczek i rodzimy i tak o 20:45 malutki już mi leżał na brzuszkuuczucie cudowne dzięki położnej udało sie uniknąć nacinania i niepopękałam za co jestem jej bardzo wdzięczna. Rana jeszcze lekko boli przy sikaniuale to normalne no i dzisiaj o 5:00 zrobiłam pierwszą kupke od porodu.

A teraz to sie nie moge napatrzeć na mojego aniołeczka cudownego

hm, basiula, to jaką Ty masz ranę, skoro ani nie nacięli, ani nie popękałaś?

[fatal21]

Witam!
U Nas 35tc i od wczoraj jakoś mniej sie stresuje.Mała nawet jak sie urodzi teraz to da sobie rade i chyba dlatego sie uspokoiłam.Brzuch twardnieje, ale u mnie to normalne jak chodze i siedze.Jutro wizyta i jakos mam dziwne przeczucie, ze zostane w szpitalu.Wiem, że jeszcze 5tyg, ale ja mam miec CC wiec max 3tyg.
Powiem Wam, ze moj Tz jest ideałem w sobote go poprosiłam, aby zaczał prasowac bo ja juz musze torbe spakowac, a ten stanał przy desce i prasował (nigdy wczesniej tego nie robił).Od wczoraj teściowa pierze i prasuje, a ja tylko mowie co biore a czego nie))
Aha i moj Tz pyta "Jak tam nic sie nie dzieje?
Ja:"Troche boli mnie brzuch"
Tz" Ale tak normalnie czy juz rodzisz?"

[tuszka]

Witajcie,

Ale się wyspałam :| zasnęłam po 3.00, pobudka o 7.30 łeb mnie boli, mam ochotę na pyszną kawkę, ale nie mam mleka :/


Oolong - w takim razie olałabym prasowanie, moja pralka niestety nie jest taka genialna, ma tylko podstawowe funkcje, ale może kiedyś się dorobimy porządnej, która nam się zmieści. Swoje ubrania prasuję, tylko jak muszę.


kkkasikkk - niezłego ssaka wyprodukowaliście.


basiula19 - ważne że się wszystko dobrze zakończyło, jak mnie marzy się poród 3-4 godzinny

Co dzisiaj na obiad? Szukam inspiracji... może lasagne?

[goldika]

witam

Aga slodki pyzaczek z Adrianka

Basiula to porod widze raczej z tych ciezkich zaliczylas. Ale masz to juz za soba na szczescie

[karolinka_12]

Witam porannie Wczoraj wróciłam z USG tak późno że wszyscy już spali no ale Młody waży +-2700, wody w normie, przepływy też, więc ginka stwierdziła że w terminie będzie ważył 3500 ... no zobaczymy. Aha i nic mi nie wychodowali ufff... a z ciekawostek młody pokazał się od najlepszej strony .... no dziewczynką to na pewno nie będzie
Kupiłam sobie znaczy małemu otulaczek w promocji w Superpharm a i Emolium do kąpieli zamiast Oilan czy Oilatum ... podobo lepsze bo ma więcej składników coś wiecie ?? A no i 2 torby do spakowania do szpitala .... bo w plecak to chyba nie wygodnie a toreb nie miałam
Basiula: poród faktycznie ciężki i długi ale super ze wszystko dobrze się zakończyło

[ania21_21]

Witam z rana

mszpilka gratulacje

aga ślicznego masz synka

Ja właśnie też miałam dodać wczorajsze zdjęcia małej
Zrobiliśmy mały postęp ze smoczkiem chwyciła go na 2 minuty aż to uwieczniłam