Razem schudniemy 20 kg! Zapraszam!

[Bottega]

Gratuluję spadków wagowych i pomiarowych, chudzinki!

U mnie.. nie wiem, waga oszalała, ale w pewnym momencie pokazała 75,9kg, więc mogę założyć, że tyle jest. Przed chwilą chciałam się znowu zważyć, ale tak mi zaczęło lecieć, że masakra, podbrzusze to mi chyba zaraz eksploduje...
W ogóle wczoraj postanowiłam zrobić sobie kolację białkową,więc upiekłam trochę piersi z kurczaka i... później tego pożałowałam zwijając się pól nocy z powodu bólu żołądka jak widać na razie nie mogę jeść normalnie... do dupy, bo i tak jem codziennie 1100-1300kcal, tyle, że to wszystko jest dużo mniej wartościowe i waga wolno mi spada
cm dziś nie mierzę, bo w sumie niedawno się mierzyłam, a poza tym spuchnięta się czuję.

[sikoreczka111]

u mnie też spadek jest 78. Zawsze to trochę do przodu.Jestem w domu u rodziców, ale się mega piluję ... nie mogę sobie pozwolić na dużo grzechów . Jutro idę przymierzać suknie ślubne i albo bedę płakać ze szczęścia , albo zalamię się jak żadna kiecka nie będzie pasować (tj. żadnej nie wcisnę )

O dziwo wciąż myślę, że mam szansę wyglądać jak człowiek na swoim ślubie ... zostało 169 dni, a ja mam jeszcze tyyle do zrobienia, oby teraz były już same spadki.

[Bottega]

sikoreczka, brawo! Jeeej, jak ja Ci zazdroszczę, że macie taką możliwość! U nas kaski brak na wesele
Ja też właśnie poniekąd odchudzam się też dlatego, aby później móc się pokazać w pięknej sukni ślubnej Ostatnio widziałam na wystawie w salonie taką piękną, że szok Ale do niej trzeba mieć chudziutką talię i ramiona.

[thenerdqueen]

Hej laseczki widzę, że u was właściwie wszystkie wesołe i spadkowe, że aż i ja poszłam po wagę i co widzę? 84.9! 5 razy stawałam na wagę, żeby sprawdzić czy wynik jest powtarzalny. Nie wierzyłam własnym oczom!
Czuję wielki przypływ energii dzięki temu, cieszę się bardzo, bo drgnęło w końcu coś, a nie tylko takie popierdółki i ja zawsze z tyłu..
krótko mówiąc, od zeszłego tygodnia: -1.4

Gdzie jest CzarnaDama? tylko nie mówcie, że zrezygnowała..

Przepraszam, że się w tygodniu nie odzywałam, zaglądałam co u was, ale miałam dosłownie tak mało czasu dla siebie, że już nawet nie miałam sił na odezwanie się. Ja ciągle smarkata i chorowita, ale już chyba ku końcowi, więc lekarza sobie prawdopodobnie odpuszczę. Zaczęły mi się laboratoria jeszcze jedne, które po prostu pochłoną ogromną ilość dodatkowego czasu.. ehhh!

[sasza10]

thenerdqueen: gratuluję spadku !! super, że wróciłaś na forum i cieszę się bardzo, że ze zdrówkiem już lepiej

U mnie dziś dłuuugi, orzeźwiający spacer z rana, lekkie śniadanko i sprzątanie. Pouczę się trochę w dzień, a wieczorem urządzę sobie domowe SPA

[Bottega]

tenerdqueen, gratulacje Dobrze, że czujesz się lepiej.

U mnie spadek 75,2kg Dziś już @ wygląda normalnie, więc pewnie ten zastój był z nią związany.
Za to potwornie boli mnie żołądek... nie wiem co się dzieje, jeszcze nic nie jadłam przez to.

Gdzie akasha? Kobieto melduj jak u Ciebie!

[sikoreczka111]

już po przymiarkach jestem

2 sukienki były super extra i super extra wygladałam w nich - mega szczupło bo to były w literę a, a ja mam te biodra dziwne , szkoda, że nie mogłam zrobić zdjęć ... co prawda jakbym te kilka kg schudła byłoby dużooo lepiej - szczególnie boczki - dlatego też 15 kg polecieć musi ...biorę się ostro do pracy , teraz przyjadę do domu dopiero na święta więc chciałabym wszystkich zaskoczyć

[Bottega]

sikoreczka, zazdroszczę ponownie ja zawsze chciałam mieć suknię w kształcie litery A, ale niestety mój brak talii, szerokie ramiona i ogólnie szeroka góra, powodują, że raczej w takiej sukni nie wystąpię. No chyba, że jak schudnę do tych 60, do jakoś to będzie lepiej wyglądało
A dlaczego nie mogłaś zrobić zdjęć? Salon nie pozwala czy brak sprzętu?
Z chęcią zobaczyłabym Cię w takiej sukni
Wiesz, nawet jak schudniesz 10kg, to pomyśl jaka będzie różnica!

[nutella11]

Gratuluję Wam wszystkim spadków!!! brawo i oby tak dalej

ja wczoraj ostro poimprezowałam ale też tańczyłam więc liczę, że kolejny raz ten alkohol mi się jakoś rozejdzie i nawet ze zdrowiem lepiej...albo leki zadziałały albo to alkohol ładnie mnie zdezynfekował hehe

Ja też mam nadzieje, że CzarnaDama się nie poddała i walczy dalej choć skoro tak długo nie pisze to obawiam się, że mogła zrezygnować:/ no oby nie !!!

Sikoreczkamyślę, że nawet jak dobijesz do 70 kg to będzie bardzo widać i sukienka będzie układała się lepiej

[medzia104]

Moim marzeniem jest właśnie suknia ślubna w kształcie litery A Mam mały biust, więc taki wycity gorset nie będzie wchodził w grę, ale koniecznie musi to być taka suknia obcisła u góry i puszczona w dół... Marzenie Musze tylko pracować nad swoimi ramionami.

W ogóle doszłam do wniosku, że nie dla mnie są gotowe jadłospisy. Wszystko jest super do momentu, gdy jestem w domu i mogę sobie wszystko przygotować, wiem, że nie będzie żadnych wpadek. Jak jestem w mieście to albo koleżanki wyciągną mnie na kawę do coffee heaven albo jak jest jakaś impreza to chociażby jedno piwko wypić muszę, czy przegryźć jakąś babeczką... A w przypadku tych ułożynych od dietetyczki jadłopisów muszę się tak pilnować, planować, myśleć co kupić na drugi dzień - koszmar Męczy mnie już to. Poza tym nie mogę jeść owsianki, pić koktajli bananowych, słowem - nie mogę wychylić się poza jadłopsis. A tak się nie da żyć. Wracam chyba do swoich starych nawyków, na których i tak dużo schudłam. Przyjmę sobie: 1200kcal, 60-70g białka, do 30g tłuszczu i do 150g węgli. Myślicie, że to rozsądne wrócić z powrotem do starej diety, na której odchudzałam się sama?

[YennaSnape]

Napisane przez nutella11

Ja też mam nadzieje, że CzarnaDama się nie poddała i walczy dalej choć skoro tak długo nie pisze to obawiam się, że mogła zrezygnować:/ no oby nie!!!

Ja jestem z CzarnąDamą w stałym kontakcie. Nie poddała się, walczy i to dzielnie. w tym tygodniu chyba z1 kg schudła.

A ja ogólnie tak jak planowałam weekend - jem 5 posiłków dziennie. Czasem pozwalam sobie na jakies odstępy od normy - jakies pieczywo czosnkowe, kiełbaska itp, ale ogólnie to jest spoko.
Pewnie nic nie schudnę przez weekend, ale pewnie nie przytyje też za dużo. Wczoraj byłam u znajomych i nie mieli nic oprócz coli, więc wypiłam ze dwie szklanki. Ale nie piłam wczoraj za to piwa.
Dziś:
I Śniadanie:
Twarożek z szynką i jogurtem naturalnym.

II Śniadanie:
Ciasteczko kruche,

Obiad:
Pierś z kurczaka ze zdrapaną panierką i sałatka a'la grecka z oliwą z oliwek. (Jestem u Tż-ta rodziców i nie mam za dużego wyboru)

Przegryzka:
Owoc

Kolacja:
Activia + coś :P

Ruch:
Z Tż-tem - jakkolwiek to odczytacie
30 min - rowerek stacjonarny
30 min - antycellulit masażer

[Bottega]

Yenna, coś malutko jesz jakoś. Co ta kolacja taka skromna? Śniadanie też było jakieś małe, węgli mało tu widzę.
Dobrze, że się kobieta nie poddała! Niech się do nas odezwie i pochwali spadkiem, jak znajdzie czas

medzia, myślę, że dieta przede wszystim powinna być przyjemna... taka, by nas nie kusiło aby z niej zrezygnować. Ja faktycznie nie dałabym rady tak jeść według rozpiski, którą ktoś mi napisał. DLatego będę prosić dietetyczkę, żeby po prostu luknęła na mój jadłospis i podpowiedziała coś, może powiedziała co jeszcze mogę jeść, jakie produkty są dobre przy mojej figurze. Jadłospis wolę sobie sama ustalać - wiadomo, raz się gdzieś wyjdzie, coś zje/wypije, innym razem nie ma się czegoś w lodówce, albo po prostu brak ochoty na dany produkt w tej chwili.
Sama odchudzałaś się z dużymi sukcesami, coś więcej dowiedziałaś się od dietetyka i teraz możesz sama układać sobie dietę z zastosowaniem tych wskazówek.

Jestem zła... w redakcji zmienili nam 2x deadline, czyli termin, kiedy oddajemy teksty i przez to mam do pt oddać 2 artykuły, wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że piszę na taki temat, który wymaga jeżdżenia po mieście, dopchania się do paru osób i przyjścia na pewne spotkanie. A ja nie mam teraz na to czasu
Męczę się z ta pracą licencjacką, mam 1/3 pierwszego rozdziału, ale okazało się, że ta 1/3 wyszła mi za duża, zmniejszyć się nie da. WRRR jestem wkurzona. Idę dalej pisać, bo zostało mi 18 str i 2 dni

[medzia104]

Bottega, masz rację Tak zrobię Szkoda mi też trochę kasy, bo aż 80zł za wizytę. Babka jest świetna naprawdę i dowiedziałam się wielu fajnych rzeczy, ale dzisiaj, kiedy pierwszy raz podeszłam do "starej" diety, aż mi się humor poprawił

jadłospis z dzisiaj:

I. grzanka z chleba razowego z plasterkiem serka żółtego hochland + koktajl z banana na maślance
II. risotto: 180g fileta z indyka + 150g warzyw na patelnię (bez ziemniaków) + 30g ryżu + 40g kukurydzy + 70g papryki żółtej + łyżka oliwy z oliwek
+ szklanka soku z marchewki
III. 2 duże śliwki (130g) + pomarańcza (150g)
IV. kromka chrupkiego z serkiem almette + filżanka soku z marchewki
V. actimel truskawkowy

białko: 64,3 g
węgle: 154,8 g
tłuszcz: 27,2 g

razem: 1120 kcal

chyba zwiększę sobie ten tłuszcz do 30-35g, żeby sobie biedy nie narobić z pamięcią, koncentracją itd.

[Bottega]

no to świetnie Najważniejsze, żebyś dobrze się czuła
A tłuszcz myślę, że możesz zwiększyć o ile spożywasz większość w zdrowej postaci i są wśród niego produkty zawierające NNKT. Ja teraz jak duużo pracuję umysłowo, to też sobie zwiększyłam - jem więcej nerkowców

Moja waga coś dziś świrowała... pokazywała mi najpierw 74,8kg, a później 77,6 Denerwuje mnie to strasznie... Mam nadzieję, że faktycznie ważę coś koło 75 i się nie zawiodę, jak wejdę za 2 tyg. na wagę w domu.
Miałam iść jutro do rodzinnego, ale przyjmuje do 12 (później jest inny, którego nie za bardzo lubię), a ja kończę po 13. We wt rano z kolei będę drukować moją pracę lic., później lecę na seminarium, więc też odpada. Nie wiem, ewentualnie poproszę kolegę aby dał promotorowi moją pracę, bo kurcze muszę mieć to skierowanie na gastroskopię.

[czarnaDama2394]

WITAM WAS WSZYSTKIEMUSIAŁAM DOJŚĆ DO MOTYWACJI PO OSTATNIM PRZEJEDZENIUPowracam do was bo jakby nie było potrzebuję dużo wsparcia moja waga z piątku to 106.8 ciszę się z tego jak szalonaale moje drogie przez ten weekend cholera jasna objadałam się 4 całe dni(wypad do muni zawsze tak się kończy
)obżarłam się jak dzikjestem z tego powodu bardzo zawiedziona,ale cholera jasna jutro będzie dobrze dośc użalania się nad sobą trzeba się podnieść nabrać nowych sił na początek tygodnia i się jakoś trzymać(mam tylko nadzieję,że nie nadrobiłam tego 1kg co straciłam w tym tygbo się załamęnajgorsze są te cholerne weekendyszlak mnie trafia zawsze w poniedziałek jak dojdę do siebie bo jak zwykle dupe pasłam w ten cały weekend swoją drogą gratuluję wam kochane spadkówcieszę się bardzo mocno tak szczerze i z całego serca:c mok:

[akasha83]

Laseczki gratuluję spadków
Ja jak zwykle wsiąkłam na weekend...
Tabela

Gratulacje

Ja niestety w weekend nawet nie próbowałam liczyć kalorii.. im dłuższy weekend tym gorzej u mnie.. powinnam dostać
Całe trzy dni koło 3-6 osób u nas spało impreza trwała wciąż..
dramat.. kalorie na prawo i lewo i morze alkoholu
co prawda ważyłam się i jestem na zero.. ale to mi się i tak nie podoba..
Organizm przemęczony, niewyspany...
ale nie zamierzam się katować.. dzisiaj "spinam pośladki" i biorę się na nowo za kontrolę
Rano poćwiczyłam co nieco - po południu zrobię więcej
Jutro już powinnam wpaść w normalny rytm.. oby

Byłam też w weekend u rodziców i zważyłam się na tej zwykłej wadze ze wskazówką.. niby 64.. w co nie wierzę, ale od ostatniego razu niby 1 kg mniej.. niestety waga, na której się standardowo ważę nie potwierdziła tych doniesień
W piątek będzie lepiej

Gratuluję laski wytrwałości.. ja nie jestem taka zawzięta w weekendy.. szczególnie jak spotykam się z grupą znajomych. nie umiem sobie odmówić imprezy
Na szczęście wszystko było u mnie więc sałatki na jogurcie warzywne i takie tam.. więc i tak nie było najgorzej.. ale nie liczyłam kcal czyli pewnie pochłonęłam ich mnóstwo....

Nowy tydzień - walczę od nowa

[Bottega]

Witajcie Chudziny Gratuluję spadków
Ja mam za sobą baaaardzo ciężką noc. Położyłam się o 22 z nadzieją pospania 8h i bycia wypoczętą na zajęciach. Jak zwykle łyknęłam tabletki, w tym jedną, która swoją drogą uspokaja i usypia (biorę ją ze względu na to, że hamuje u mnie nieco ból głowy, który wcześniej pojawiał się bardzo często i był nie do zniesienia; oprócz tego, że potrafiłam przez 2 tyg. spać po 2-3 dziennie... nie mogłam zasnąć). Godzinę później nadal oczy jak 5 złotych, więc wzięłam kolejną. Przeważnie wzięcie dwóch takich tabletek powoduje to, że potrafię spać nawet do 12. Nic z tego. Zasnęłam na 1,5 między 1 a 2:30. Do 6 nie spałam, zadzwonił budzik, którym miałam ochotę walnąć o ścianę. Wstałam, policzyłam ile jeszcze zostało tych zajęć do końca semestru i doszłam do wniosku, że zostaję w domu, bo nie będę w stanie później dokończyć pracy lic. Łyknęłam trzecią tabletkę z nadzieję pospania chociaż paru godzin. Zasnęłam dopiero o 7 i spałam do 10.40, ale w międzyczasie 2 razy się budziłam. Krótko mówiąc ->

[medzia104]

akasha, skąd ja to znam mój weekend wyglądał podobnie. Miałam dużą imprezę i postanowiłam, że wypiję 2 piwa. Trudno. Może nie było ono najlepszym rozwiązaniem, ale też nie zamierzałam całego wieczoru tłumaczyć się z tego, że nie piję, bo się odchudzam, bo boli mnie głowa, bo łykam jakieś tabletki, a poza tym miałam ochotę. Ale... niestety na tym się nie skończyło. Wypiłam jeszcze drinka, trochę jakiejś nalewki 0 generalnie zmieszałam. Całe szczeście nie należę do osób z wrażliwym żołądkiem. Jednak w tym wszystkim nie chodzi o alkohol. Powiedziałam sobie, że wypiję, ale za to nic kalorycznego nie zjem. Bzdura. W dobrym humorze, z fajnym towarzystwem pochłonęła mnóstwo przekąsek: jakieś chipsy, babeczki, ciasto, sałatka - jednym słowem masakra. Zakopałam wagę w szafie, pod sufitem. Żeby ją zdjąć muszę się trochę natrudzić, więc pewnie zdejmę ją za tydzień dopiero Ale jakoś nie załamałam się po tym psychicznie...

Bottega, ja za to tyle spałam, że zaspałam na zajęcia!!! I w sumie stwierdziłam, że zostanę w domu i to ma swoje plusy, bo mam do napisania pracę, która składa się z dwóch części. Jedna jest już gotowa, a do drugiej muszę się zaraz przyłożyć.
Ja miałam problem po wakacjach, żeby zasypiać sama. Nie potrafiłam znaleźć sobie miejsca w łóżku, a to dlatego, że praktycznie całe wakacje mieszkaliśmy razem. A Ty sama mieszkasz czy TŻ Ci towarzyszy?

[Bottega]

Napisane przez medzia104

Bottega, ja za to tyle spałam, że zaspałam na zajęcia!!! I w sumie stwierdziłam, że zostanę w domu i to ma swoje plusy, bo mam do napisania pracę, która składa się z dwóch części. Jedna jest już gotowa, a do drugiej muszę się zaraz przyłożyć.
Ja miałam problem po wakacjach, żeby zasypiać sama. Nie potrafiłam znaleźć sobie miejsca w łóżku, a to dlatego, że praktycznie całe wakacje mieszkaliśmy razem. A Ty sama mieszkasz czy TŻ Ci towarzyszy?

mieszkamy razem od 1,5 roku tak oficjalnie, wcześniej przez pół roku mieliśmy oddzielne stacje, ale i tak praktycznie dzień w dzień ja spałam u niego albo On u mnie. Jesteśmy razem ponad 2 lata, także tak było od samego początku związku. Pamiętam, jak pierwszy raz spałam u niego, obudziłam się rano mega wyspana i w totalnym szoku, że zasnęłam przy facecie. NIGDY wcześniej nie potrafiłam zasnąć leżąc w łóżku z facetem. Zresztą zawsze całą noc wymyślałam co jemu powiedzieć, żeby zwiać do siebie, bo wiedziałam, że inaczej się nie wyśpię. U nas wszystko poszło szybko - od samego poznania wiedziałam, że to ten właściwy Minione wakacje spędziliśmy w znacznym stopniu osobno, ponieważ On został tu, gdzie studiujemy, a ja wróciłam do domu i tylko co jakiś czas przyjeżdżałam. Beznadziejnie było Wiem, jak się czułaś Ja nie mogłam się doczekać powrotu na studia i tego, jak będziemy razem mieszkać Swoją droga TŻ był chyba moim lekarstwem na bezsenność... tak,jak pisałam wcześniej miałam z tym ogromne kłopoty. Złapałam totalnego doła, bo chodziłam wiecznie wykończona, a co noc odliczałam tylko minuty do budzika. Teraz bezsenne noce zdarzają mi się rzadko - przeważnie jak mam bardzo silną migrenę, albo jest pełnia. Ale jeszcze nigdy nie wzięłam tych 3 tabletek, nie byłam tak zdesperowana. Ehhh.

[medzia104]

No to mój dzisiejszy jadłospis. Trochę monotematyczny, ale postanowiłam pozbyć się resztek z lodówki, przed generalnymi zakupami No i trochę dużo białka wyszło, ale jutro juz postaram się zamknąć w granicy 60-70g.

I. owsianka z jabłkiem i cynamonem na mleku 0,5% + kromka chrupkiego pieczywa z 10g dżemu śliwkowego (268kcal)

II. jogurt naturalny z bananem i jagodami (167kcal)

III. 150g piersi z indyka zapiekanej z 3 plastrami sera żółtego light + 230g kalafiora gotowanego + 3 ogórki kiszone + szklanka soku z marchewki (425kcal)

IV. 2 kromki pieczywa chrupkiego z dżemem śliwkowym + filiżanka kakaa naturalnego z mlekiem 0,5% (142kcal)

V. jogurt naturalny (100g) z tartym jabłkiem (100g) i odrobiną cynamonu (118kcal)

kcal: 1120
białko: 84g
węgle: 136g
tłuszcz: 25g

[nutella11]

Witajcie Kochane nie rozpisuję się, bo mam pełno pracy i brakuje mi doby by się ze wszystkim wyrobić...mam dziś doła strasznego bo obawiam się, że jutro będzie meeega ciężki dzień w pracy, poza tym wkrótce @ i już mnie wszystko wnerwia, pokłóciłam się dziś z TŻ i na dodatek przemarzłam okropnie i na nowo zaczęło mnie boleć gardło i lecieć z nosa z nerwów zjadłam 2 galaretki w czekoladzie ale podsumowałam i wyszło 1266 kcal, więc i tak nie jest najgorzej...mam nadzieję, że jutro znajdę więcej czasu, by coś napisać więcej papa

[Bottega]

nutella, głowa do góry Przez @ to tak bywa niestety...

A ja w ramach przerwy od pisania pracy poćwiczyłam nóżki i tyłek oraz ramiona (hantlami). Jaka to przyjemność zrobić coś dla siebie... Jestem zadowolona, bo zauważyłam, że moje ramiona wyglądają dużo lepiej niż na początku odchudzania. Są bardziej jędrne, umięśnione, chudsze, a nie takie flakowate, zwisające i wielkie.

[sikoreczka111]

u mnie dziś fatalnie , przez poranną wizyte u lekarza wróciłam do domu tak mega głodna, że zjadłam duzo za dużo , ale tak to jest jak stare babki mimo to, że mają wyznaczone godzin wizyt to przychodzą duużo wcześniej "bo przecież w kolejce trzeba se postać " Teraz muszę czekać na wyniki i zobaczymy co wyjdzie ...

co do sukienek, to niestety w salonach nie mogłam robić zdjęć ...ale spróbuję poszukać w internecie zdjęć ...

zaczynam się stresować ślubem ( bo oprócz ślubu szykują się inne poważne zmiany ..) i mam nadzieję, że zamiast schudnąć czasem nie przytyję ...

Jeszcze jest mi tak mega zimno ..;/ kaloryfery mamy zimne i TŻ nie wie czemu , mam nadzieję, że szybko się to wyjaśni .

[czarnaDama2394]

KOCHANE!!wczoraj ułożyłam sobie posiłki wspanialebyło 5 posiłków co 3 godzinyjestem z tego bardzo zadowolona.

I śniadanie:
2 wasa z serkiem wiejskim+kawka bez cukru

II śniadanie:
grejpfrut

obiad:
pół paczuszki ryżu
100gr.pieczarek
100gr.kiełbaski (pycha)podsmażone na wodzie hehe

podwieczorek:
kisiel truskawkowy 1 kubek bez cukru

kolacja:
200 gr.ogórkado tego mój sosczyli jogurt naturalny cebulka szczypta pieprzu i soli polałam tym sosikiem ogóreczka i był pycha

Kupiłam se też czerwona herbatę z cytrynką i bardzo mi smakujejadłospisu na dziś konkretnego nie mam napiszę wam wieczorem dopiero jestem po śniadaniu więc cały dzień przede mną

[akasha83]

u mnie wczoraj nie było źle.. ale nie było też dobrze.. zjadłam chyba ze 2-3 łyżeczki nutelli.. poza tym totalny brak energii i siły do ćwiczeń.. wcale nie poćwiczyłam po południu
Dzisiaj rano też nie dałam rady wstać.. jestem jakaś wymarznięta i ciągle senna.. nie wiem co jest grane.. Boję się że jak to potrwa zbyt długo to zaprzepaszczę wszystko..
Może uda mi się zmobilizować po południu, ale nie nastawiam się bo potem jak czuję presję to jeszcze mniej mi się chce,.(tak było wczoraj).
Oby ten leń mnie szybko opuścił.. Mam nadzieję, że to nie jest żadne choróbsko.

Trzymajcie się dziewczyny -mam nadzieję, że idzie Wam lepiej niż mi

[czarnaDama2394]

a ja juz po 2 posiłkachznów jest dobrzemniej więcej potrafię ułożyć juz sobie 5 posiłków i jakoś mi to nieźle wychodzijadłospis na dziś

I śniadanie:
2 wasa z serem i szynką+kawka bez cukru

II śniadanie
3 mandarynki

obiad:
50gr makaronu
pół dzwonka łososia gotowanego
sos z jogurtu czosnku i przyprawek (pieprz sól)+kawka

swoja drogą bardzo fajny przepis

ugotować makaron,ugotować łososia(można jakiś inny filet z rybki ja osobiście uwielbiam łososia) tylko tak aby się nie rozwaliłdo tego zrobic sos z tych podanych składników połączyć makaron z kawałkami łososia i polać tym sosikiembardzo pyszne mi osobiście to bardzo smakuje

podwieczorek:
jogurt jogobella light

kolacja:
twarożek wiejski light+1 wasa

razem to ok.ponad 1100 kalorii przestałam je liczyć robie to na oko mniej więcej.Waże tylko produkty po 100gr lub mniej zależy czegoi jestem z siebie zadowolona

[medzia104]

Czarnadamo, brawo!!! Super posiłki. Duży plus za tego grejpfuta i serek na kolację.. a i waga produktów jest bardzo dobra będzie Ci leciała waga na pewno! tak trzymaj
akasha, ja też nie mam siły ostatnio ćwiczyć nie wiem co jest grane.. orbitrek stoi koło łóżka, codziennie na niego patrzę, a on się kurzy.. wkurza mnie to na szczęście dzisiaj poszłam sobie na godzinę na basen
Bottega, własnie miałam pytać kilka dni temu, jakie ehekty dają te hantle, bo z tymi moimi ramionami trzeba coś zrobić

mam zamiar zrobić sobie rozpiskę na miesiąc... 2x w tygodniu basen, 1x w tygodniu zumba.. zobaczymy jakie będą efekty
Mam też zamiar zapisać się na angielski, bo jakiś czas temu stwierdziłam, że naprawdę go umiem, zdobyłam certyfikat i po tym szybko się opuściłam, a mi niestety potrzebny jest wysoki poziom w komunikacji, więc muszę się zapisać... poza tym muszę iść wreszcie na mikroderabrazję. Ostatnio zauważyłam, że moja cera jest jakaś szara, zmęczona. Kupiłam na grouponie kupon do salonu kosetycznego na tą mikoderm. i muszę się zapisać. Dawno na niej nie byłam. Zrobię też jakieś maseczki, bo irytuje mnie to, kiedy z ciałem lepiej, a twarz płata figle

Miłego dnia dziewczyny

[czarnaDama2394]

Napisane przez medzia104

Czarnadamo, brawo!!! Super posiłki. Duży plus za tego grejpfuta i serek na kolację.. a i waga produktów jest bardzo dobra będzie Ci leciała waga na pewno! tak trzymaj
akasha, ja też nie mam siły ostatnio ćwiczyć nie wiem co jest grane.. orbitrek stoi koło łóżka, codziennie na niego patrzę, a on się kurzy.. wkurza mnie to na szczęście dzisiaj poszłam sobie na godzinę na basen
Bottega, własnie miałam pytać kilka dni temu, jakie ehekty dają te hantle, bo z tymi moimi ramionami trzeba coś zrobić

mam zamiar zrobić sobie rozpiskę na miesiąc... 2x w tygodniu basen, 1x w tygodniu zumba.. zobaczymy jakie będą efekty

Mam też zamiar zapisać się na angielski, bo jakiś czas temu stwierdziłam, że naprawdę go umiem, zdobyłam certyfikat i po tym szybko się opuściłam, a mi niestety potrzebny jest wysoki poziom w komunikacji, więc muszę się zapisać... poza tym muszę iść wreszcie na mikroderabrazję. Ostatnio zauważyłam, że moja cera jest jakaś szara, zmęczona. Kupiłam na grouponie kupon do salonu kosetycznego na tą mikoderm. i muszę się zapisać. Dawno na niej nie byłam. Zrobię też jakieś maseczki, bo irytuje mnie to, kiedy z ciałem lepiej, a twarz płata figle

Miłego dnia dziewczyny

dzięki śliczne za pochwalę staram się jakoś to układać na pewno nie mam jeszcze takiej wprawy jak wy tutaj ale próbuję co kolwiek robić bo bardzo chcę schudnąćdodałaś mi sporo motywacji w tym momencie za co ci bardzo dziękujęmam nadzieję że będzie 100 do świąt liczę na to z całego serca bo tak na prawdę wszystko dzieje się w naszej głowie i jest to potwierdzone naukowo.

[YennaSnape]

Ja dziś grzesznie;/ ale nie jest strasznie:

Śniadanie:
kiełbaska parówkowa (mała) z wody, 2 wasa chrupkie.
Wczesny obiad:
bułka z frytkami;/;/ ale większość bułki wyrzuciłam - czyli tylko te nieszczęsne frytki;/ - jakieś 100-150 g frytek - czyli obiad mi wyszedł jakieś 500 kalorii.
Przekąska:
pulpecik z gotowanego mięsa mielonego(malutki)- jakieś warzywo lub surówka. - jem mięso tylko dlatego, żeby mama moja nie krzyczała na mnie
Przekąska 2:
marchewka, herbata czerwona.
Kolacja:
twarożek z cebulką i koperkiem

[Bottega]

czarna, gratulacje Przydałoby się jeszcze dołożyć parę warzywek i będzie super!

Napisane przez akasha83

u mnie wczoraj nie było źle.. ale nie było też dobrze.. zjadłam chyba ze 2-3 łyżeczki nutelli.. poza tym totalny brak energii i siły do ćwiczeń.. wcale nie poćwiczyłam po południu
Dzisiaj rano też nie dałam rady wstać.. jestem jakaś wymarznięta i ciągle senna.. nie wiem co jest grane.. Boję się że jak to potrwa zbyt długo to zaprzepaszczę wszystko..
Może uda mi się zmobilizować po południu, ale nie nastawiam się bo potem jak czuję presję to jeszcze mniej mi się chce,.(tak było wczoraj).
Oby ten leń mnie szybko opuścił.. Mam nadzieję, że to nie jest żadne choróbsko.

Trzymajcie się dziewczyny -mam nadzieję, że idzie Wam lepiej niż mi

nie dołuj się Kochana może faktycznie jakieś choróbsko Cię złapało... u mnie wszyscy znajomi się pochorowali, taka pogoda niestety. Pamiętaj, że do tej pory ćwiczyłaś bardzo dzielnie!

medzia, super plan! Ja chcę chodzić 2 razy w tyg. na basen (raz pływac sama, raz aqua aerobic), ale w tym tyg. tylko raz dam radę, bo zawalili mnie robotą. Moim zdaniem te hantle mi pomagają, ale też nie można robić dużo powtórzeń (robię po 200 na rękę), aby się nie rozkoksać Teraz właśnie jak ogarnę wszystko, to poczytam o ćwiczeniach z hantlami na ramiona, bo poprawiła mi się góra i boki, ale jeszcze trzeba sporo popracować nad dołem (nie pamiętam nazwy mięśni ). Żałuję, że jazda konna nie wypaliła... może pojeżdżę jak będę przyjeżdżać do domu. Tutaj nie mam czasu. A co do mikrodermobrazji z gruper/groupona to uważaj, bo ja kupiłam kiedyś Mamie fajny pakiet z mikro, ale wykonanie było beznadziejne - normalnie zabieg trwa przynajmniej pół godziny, a za każdym razem trwał 15 min i nic nie pomagał. Pewnie wszystko zależy od salonu, ale jednak... ja się właśnie zastanawiam nad tym: http://happyday.pl/happyday/olsztyn
wiem, że to mnie nie wyszczupli, ale myślałam że może by jakoś ujędrniło i napięło skórę
chcę wybrać ten: "lipoliza (rozbijanie tkanki tłuszczowej) antycellulitowe". Znasz się na tym?

Ja dopiero o 12 jadłam śniadanie... Poszłam spać po 2, wstałam z rana i pisałam dalej pracę, nie miałam czasu nawet iść do toalety. TŻ stwierdził, że wyglądałam jak cyborg W ogóle to od rana dziwnie się czuję, jestem wykończona. Teraz siedzę nad angolem. Niech te tydzień już się skończy