obowiązek sprzątania w domu TŻ...

[Monian]

dziś sobota, ciekawe czy autorka tanczy już tango z mopem

[preetamsingh]

Napisane przez Monian

dziś sobota, ciekawe czy autorka tanczy już tango z mopem

Może się ogarnęła... Może już nie daje sobą pomiatać, a teraz siedzi u siebie w domu, maluje paznokcie/jeździ na rowerze/czyta książkę/robi coś dla siebie - jej tż wydzwania już od piątej rano "gdzie żeś ty! robota czeka!" i wali tego typu tekstami, a ona spokojniutko zlewa to ciepłym moczem i w końcu, pierwszy raz od dawna ma czas dla siebie i jej się to podoba i okazuje się, że można mieć udany weekend bez teściowej, syfiarzy z rodzinki tżta, itp.
Tego jej życzę.
Ale ja naiwna jestem, więc pewnie taniec z mopem trwa...

[elane]

albo klepie kotlety

ale poważnie: dziewczyno, nie daj sobą pomiatać! Można pomagać, ale są granice! Twoja teściowa ewidentnie znalzła sobie sprzątaczkę i popychadło.

[201803290936]

Można się łatwo domyślić, czemu autorka wątku co weekend "tańczy tango z mopem", zamiast jak normalny człowiek posiedzieć również we własnym, rodzinnym domu i porobić w weekend inne rzeczy: z obawy o to, że niepilnowany "misio" za jej plecami pójdzie tańczyć zgoła inne "tango".

[arrabbiata]

Napisane przez lovely_xd

ostatnio mama TŻ wróciła z zakupów i pokazywała jakiś prezent dla swej nowej synowej, jakaś pierdołka na meblościanke... powiedziała że dla mnie też coś ma, wyciągła mopa i powiedziała że to prezent dla mnie, bo lubię myć schody...

A ty się słodko uśmiechnęłaś i podziękowałaś
Każdy ma to, na co sobie pozwolił, sama sobie jesteś winna.

[Dzikun]

Napisane przez Monian

dziś sobota, ciekawe czy autorka tanczy już tango z mopem

A teściowa niczym ta Iwona Pavlović

[Lea_ny]

Napisane przez lovely_xd

po ślubie ( o ile do takiego dojdzie) będziemy sami mieszkać z TŻ (nigdy bym nie mieszkała z jego rodzicami, choćbym nawet wpadła czy coś!!!) i jestem pewna, że TŻ też mi pomoże w domowych obowiązkach, on jest bardzo pracowity i napewno jak już będzie na swoim to nie będzie do nich chodzić na gospodarstwo, tylko zajmował swoim domem...

rozważalam przyjazd w sobotę wieczór, ale TŻ to nie pasuje, bo przecież jestem w sobotę potrzebna do sprzątania, gotowania itp..

Jedno jakoś wyklucza drugie. Każe Ci przyjechać sprzątać po sobie i swoim rodzeństwie, a Ty liczysz, ze po ślubie będzie Ci pomagał?

Napisane przez Chatul

Ja poniekąd rozumiem to, że ktoś chce żeby "gość" pracował w domu. Skoro ktoś bywa przez 2 dni co tydzień w czyimś domu to jasne, że nie jest typowym gościem. Przecież dodatkowa osoba w domu, to dodatkowe koszta. W przypadku jednorazowej wizyty nie mają znaczenia, ale w przypadku regularnego mieszkania u kogoś przez 2 dni w tygodniu? Mają.

Napisane przez Plotkarrra

wszystkie wielkie oburzenie, ze przeciez ona jest tam GOSCIEM i ze na jej przyjazd ma byc wszystko gotowe, na tip top...no sorry ale jak dla mnie to ona tam po prostu pomieszkuje, przyjezdza co tydzien, regularnie na caly weekend i to nie wiadomo od jak dawna
ja mam kolezanke ktor 3 dni w tyg mieszka u tzta, reszte u siebie i ona u niego sprzata bo zdaje sobie sprawe z tego ze skoro tam pomieszkuje to tez jakies obowiazki ma, nie lezy tylko ciagle do gory brzuchem bo przeciez jest gosciem!

Napisane przez Hultaj

wcale się tej teściówce nie dziwię, że wprowadza takie a nie inne rządy, 3 panny w domu regularnie to jak 3-osobowa rodzina przez x-dni w tygodniu, kto ma jeszcze po nich sprzątać, gospodyni?

A nie zauważyłyście, że ona wcale nie chce tam siedzieć 3 dni? Ale jak zaproponowała, ze wpadnie na jeden (albo żeby on przyjechał do niej), to usłyszała, że ma przyjechać, bo posprzątać trzeba Więc wcale nie jest tak jak piszecie: ona nie sprząta tam dlatego, że przyjeżdża - tylko przyjeżdża, dlatego żeby sprzątać.

[Visez]

Napisane przez lovely_xd

bo korzystam też z niego i mój TŻ ...

To co z tego że korzystasz, u koleżanki jak jesteś na noc (np) też myłabyś kibel? A Tż jak jest u Ciebie to szoruje...? Dla mnie to chore i nie wyobrażam sobie tego...

---------- Dopisano o 12:56 ---------- Poprzedni post napisano o 12:44 ----------

Napisane przez lovely_xd

rozważalam przyjazd w sobotę wieczór, ale TŻ to nie pasuje, bo przecież jestem w sobotę potrzebna do sprzątania, gotowania itp..

Ach no tak twój dyżur nie no to ok...


Padłam! Co za **** rodzinka...

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Puchatek0807

Uwielbiam to powiedzenie
Autorce pewnie się nudziło, upisała się biedna, co chwilę ";P" świadczą, że nie za bardzo bierze to wszystko na poważnie. Wątpie aby cokolwiek się zmieniło w tych kwestiach, które zostały poruszone w wątku. Ta rodzina jest jakaś dziwna.

mysle, ze takie ";P" to pocieszanie sie, ze wcale nie jest tak zle.

Napisane przez Monian

dziś sobota, ciekawe czy autorka tanczy już tango z mopem

chyba musze wziac z niej przyklad i ogarnac troche

Napisane przez preetamsingh

Może się ogarnęła... Może już nie daje sobą pomiatać, a teraz siedzi u siebie w domu, maluje paznokcie/jeździ na rowerze/czyta książkę/robi coś dla siebie - jej tż wydzwania już od piątej rano "gdzie żeś ty! robota czeka!" i wali tego typu tekstami, a ona spokojniutko zlewa to ciepłym moczem i w końcu, pierwszy raz od dawna ma czas dla siebie i jej się to podoba i okazuje się, że można mieć udany weekend bez teściowej, syfiarzy z rodzinki tżta, itp.
Tego jej życzę.
Ale ja naiwna jestem, więc pewnie taniec z mopem trwa...

od 2009 sie nie ogarnela, wiec watpie, ze to juz teraz nastapilo...

Napisane przez Doris1981

Można się łatwo domyślić, czemu autorka wątku co weekend "tańczy tango z mopem", zamiast jak normalny człowiek posiedzieć również we własnym, rodzinnym domu i porobić w weekend inne rzeczy: z obawy o to, że niepilnowany "misio" za jej plecami pójdzie tańczyć zgoła inne "tango".

byla taka piosenka "tango libido"

[Myszunia19]

o kurcze...
ty tam nie mieszkasz więc dlaczego nie porozmawiasz na ten temat z TZem i nie powiesz ze masz odczucie że robią z Ciebie sprzątaczke? i powiedz TZowi że nie podobał Ci sie prezent - mop. ja powiedziałam TZowi że jeśli kiedykolwiek dostane na prezent na jakąś konkretną okazję patelnie itp. to nią po łepie dostanie. no chyba że ją wcześniej będe bardzo chciała. na prezent daje sie rzeczy których zazwyczaj sama bym sobie nie kupila bo mi kasy szkoda : biżuteria, książka kwiaty itp.
dlatego porozmawiaj z nim. Ja u Tza myje WC ale temu że kozystamy z niego tylko my bo to jego mieszkanie i jestem tam praktycznie cały czas jak nie jestem w pracy i niedługo to będzie też moj dom. ale to zmienia postać rzeczy bo u Ciebie tak jakby czekali aż sprzataczka na weekend przyjedzie.

[platekrozy]

Nie chcę nic mówić,ale autorka wątku pisała,że Tż (smiechu warte nazywanie takiego faceta towarzyszem życia)zabiera ją w piątki popołudniu czy tam wieczorem do siebie.Autorki od tego czasu nie widać.
Szczerze?Nie współczuję autorce,bo ma obecnie wszystko na własne życzenie.

[Visez]

Napisane przez platekrozy

Nie chcę nic mówić,ale autorka wątku pisała,że Tż (smiechu warte nazywanie takiego faceta towarzyszem życia)zabiera ją w piątki popołudniu czy tam wieczorem do siebie.Autorki od tego czasu nie widać.
Szczerze?Nie współczuję autorce,bo ma obecnie wszystko na własne życzenie.

hehe rzeczywiście Dziś sobota to pewnie u autorki "Taniec z domestosem"

[platekrozy]

Napisane przez Visez

hehe rzeczywiście Dziś sobota to pewnie u autorki "Taniec z domestosem"

Albo taniec z mopem

[Visez]

ciekawa jestem kiedy u siebie w domu robi generalne porządki U mnie takim dniem jest właśnie sobota. Niby mają dyżury więc teoretycznie raz na 3 tyg "powinna" (w cudzysłowie bo wg mnie NIE powinna) sprzątać a ona jeździ co tydzień i chyba co tydzień sprząta? A jak nie sprząta to gotuje szok...

[201706190936]

Ani trochę jej nie współczuję
Sama mówiła że jej rodzice ciężko pracują to dlaczego im nie pomaga? Czemu pcha się w obcą rodzinę i tam zapitala narzekając że urabia się po łokcie? Niech mi ktos wytłumaczy jesli rozumie bo ja nie rozumiem...

Pamiętam jak jej mama podobno mówiła że autorka traktuje dom jak hotel... Teraz na miejscu matki zamknęłabym córce drzwi przed nosem.

[dawidowskasia]

Napisane przez Senses Woman

Ani trochę jej nie współczuję
Sama mówiła że jej rodzice ciężko pracują to dlaczego im nie pomaga? Czemu pcha się w obcą rodzinę i tam zapitala narzekając że urabia się po łokcie? Niech mi ktos wytłumaczy jesli rozumie bo ja nie rozumiem...

Pamiętam jak jej mama podobno mówiła że autorka traktuje dom jak hotel... Teraz na miejscu matki zamknęłabym córce drzwi przed nosem.

kolejny raz czytając wizaż utwiedzam się w przekonaniu,że nie chce mieć dzieci

[201607110949]

Napisane przez dawidowskasia

kolejny raz czytając wizaż utwiedzam się w przekonaniu,że nie chce mieć dzieci

ojtam ojtam, jak się będzie dziecko zachowywać to przede wszystkim zasługa odpowiedniego wychowania /tak sobie powtarzam trzymając u cyca zasypiającego noworodka

[201706190936]

Napisane przez dawidowskasia

kolejny raz czytając wizaż utwiedzam się w przekonaniu,że nie chce mieć dzieci

e tam, nie ma co panikować kochana

[Ilena]

odniosę się do jednej kwestii która mnie zirytowała.. To że jego brat ma żonę nie czyni z niej służącej. Ja uważam że każdy powinien mieć w sobie trochę kultury i zostawiać po sobie porządek. To dorośli ludzie a nie małe dzieci.

[Chatul]

Napisane przez Lea_ny

A nie zauważyłyście, że ona wcale nie chce tam siedzieć 3 dni? Ale jak zaproponowała, ze wpadnie na jeden (albo żeby on przyjechał do niej), to usłyszała, że ma przyjechać, bo posprzątać trzeba Więc wcale nie jest tak jak piszecie: ona nie sprząta tam dlatego, że przyjeżdża - tylko przyjeżdża, dlatego żeby sprzątać.

Ktoś ją zmusza siłą do siedzenia tam trzech dni? Nie. Może przyjechać później albo nie przyjechać w ogóle.
Teściowej to wszystko jedno na ile czasu dziewczyna przyjeżdża, ważne ile czasu faktycznie jest. Bo wtedy przecież je z innymi, pali światło, korzysta z toalety... To kosztuje. Takie trzy dni w tygodniu to sporo w skali miesiąca.
Inna sprawa, że teściowa celowo dziewczynę wykorzystuje i traktuje jak służącą. A dziewczyna się na to godzi. Zresztą jak jest w tym domu, to innego wyjścia nie ma - nie jest u siebie. Na dobrą sprawę teściowa mogłaby jej kazać skakać na jednej nodze, bo to dom teściowej.
Dlatego napisałam, że dziewczyna nie powinna się w ogóle w tym domu pojawiać, bo widać, że nie jest tam dobrze traktowana. No i niech bierze pod uwagę to, że pomaga Misiowi, robi mu obiadki żeby on mógł dom wybudować... Sobie

[thea2]

Mój mąż, zanim jeszcze został moim mężem, bywał u mnie bardzo często i w życiu nie przyszłoby mi do głowy (ani tym bardziej mojej mamie!) żeby kazać mu sprzątać w domu, a tym bardziej co tydzień sprzątać NASZĄ toaletę

Owszem, czasem coś wspólnie ugotowaliśmy, czasem pomógł w czymś tacie, ale to z własnej woli. A nie jakieś ustalanie GOŚCIOM dyżurów w sprzątaniu toalety. Bo jak by nie było wciąż jesteś tam gościem. Dla mnie ta sytuacja jest nie do pojęcia. A tekst mamy chłopaka z mopem to już w ogóle jakaś masakra (nawet jeśli to miało być wg niej zabawne)

[Mary Louu]

Napisane przez lovely_xd

po ślubie ( o ile do takiego dojdzie) będziemy sami mieszkać z TŻ (nigdy bym nie mieszkała z jego rodzicami, choćbym nawet wpadła czy coś!!!) i jestem pewna, że TŻ też mi pomoże w domowych obowiązkach, on jest bardzo pracowity i napewno jak już będzie na swoim to nie będzie do nich chodzić na gospodarstwo, tylko zajmował swoim domem...

rozważalam przyjazd w sobotę wieczór, ale TŻ to nie pasuje, bo przecież jestem w sobotę potrzebna do sprzątania, gotowania itp..

obyś się nie zdziwiła

ja cię tylko zapytam - nie obraź się i nie bierz tego do siebie za bardzo - ile jeszcze wątków na wizażu założysz na temat rodziny tż- zanim poczynisz pewne kroki aby zmienić swoją sytuację ??
W każdym Twoim wątku dostajesz masę porad od wizażanek z których powinnaś wyciągnąć jakieś wnioski ale temat twojej przyszłej teściowej powraca jak bumerang.

Prawda jest taka , że teściowa Ci rozkazuje i rozstawia Cię po kątach- ok to jest jej dom ale ty tam jesteś gościem i możesz jej pomóc ale z własnej woli i dobrych chęci
Z tego co piszesz to ochoty wcale nie masz i ja się tobie nie dziwię.
Natomiast jest dla mnie nie do ogarnięcia twoja bierna postawa. Co z tego że ty zdajesz sobie sprawę , że ona nie zachowuje się w porządku ? Nie masz swojego zdania , pozwalasz aby Ci rozkazywano i do tego śmiano Ci się w twarz , że lubisz zmywać ich schody i idealnym prezentem jest dla ciebie mop. Bardzo to smutne- ale powiem Ci może być jeszcze gorzej , np. wtedy kiedy zostaniesz żoną swojego tżta
Swoją drogą też mu się dziwię że pozwala na takie rzeczy - najwidoczniej to dla niego normalne i nie widzi w tym nic złego - a to też dobrze na przyszłość nie rokuje

Ja bym na twoim miejscu przestała tam jeździć - szczerze wolałabym zostać z moją mamą w domu i jej pomagać niż jakieś obcej kobicie.
Pojechałabym tam tylko wtedy gdyby mój chłopak nie miał pracy na gospodarce i mogłabym z nim spędzić czas. I powiedziałabym swojemu chłopakowi że sobie nie życzę aby jego mama kazała mi sprzątać i ogarniać mieszkanie , jak coś to już tżcik powinien to za ciebie robić .

No to tyle co bym zrobiła a gdyby mój chłopak się nie dostosował, to bym go pożegnała - tak jak całą jego lekko nienormalną rodzinę

Natomiast wiem że ty i tak tego nie zrobisz , bo nie masz odwagi.
To jest moje ostatnie zdanie na temat rodzinki tżcika i jak za miesiąc pojawi się na wizażu wątek z kolejnym problemem to już nie odpiszę.
Życzę ci z całego serca dobrego wyboru

[Layla79]

Napisane przez lovely_xd

u nich w domu jest gospodarstwo i faceeci mają swoje zajęcia, a do kobiet należy sprzątanie, gotowanie itp. ... mojego TŻ często całą sobotę nie ma, bo jest zajęty w gosppodarstwie czy budowie, a ja pomagam jego mamie przy obiedzie czy sprzątaniu....

ostatnio mama TŻ wróciła z zakupów i pokazywała jakiś prezent dla swej nowej synowej, jakaś pierdołka na meblościanke... powiedziała że dla mnie też coś ma, wyciągła mopa i powiedziała że to prezent dla mnie, bo lubię myć schody...

ja na dzieńdobry pod choinkę od teścia i jego żony dostałam książkę o pracach domowych, w tym usuwaniu plam, myciu okien i szykowaniu przyjęć. dodam, że jestem prawnikiem i to jeszcze po aplikacji. mało co nie umarłam ze śmiechu. teściowa tak samo próbowała mi wmówić, że większość prac domowych jednak wykonuje kobieta i takie jej zadanie.
w efekcie napisałam również wątek o teściowej, bo ta książka to pewnie pomysł żony teścia. one wszystkie takie mądre.
potrafię to sobie wyobrazić, że teściowa mogła dać w prezencie mopa i kazać sprzątać, bo pewnie jesteś już narzeczoną i przyklepaną żoną, jak domniemywam i ona nie chce sprzątać za wszystkich. skoro nikt tam nie sprząta, to nie dziwię się , że w swojej złości chciała zaprzęgnąć inne dziewczyny z rodziny. niemniej jednak nie ulega wątpliwości, że to zachowanie chamskie. ale też nie dziwię się jej. skoro tż buduje dom, to ma Ciebie za swoją, za domownika. inna sprawa, czy Tobie takie coś pasuje.

jak się szybko wyprowadzicie na swoje, to może nie będzie problemu
teraz to masz do wyboru tylko nie przyjeżdżać, bo będzie taki nastrój w domu, jak powiesz, że nie będziesz sprzątać, że chyba nawet nie będzie Ci się chciało tam pojawiać. albo, no cóż, jeżeli tż pracuje na budowie, to Ty mogłabyś go wyręczyć w domu i posprzątać niejako jego część.

daj następnym razem mamusi jakiś miły prezent, np. maseczkę do twarzy 60 +.

[platekrozy]

Napisane przez Layla79

ja na dzieńdobry pod choinkę od teścia i jego żony dostałam książkę o pracach domowych, w tym usuwaniu plam, myciu okien i szykowaniu przyjęć. dodam, że jestem prawnikiem i to jeszcze po aplikacji. mało co nie umarłam ze śmiechu. teściowa tak samo próbowała mi wmówić, że większość prac domowych jednak wykonuje kobieta i takie jej zadanie.

Wiesz,jako młoda mężatka chciałabym dostać taką książkę...Co w tym złego?Poza tym żadna z nas nigdy takiej książki sama nie chce sobie kupić,bo woli np.nowe perfumy,a taka książka jest praktyczna.
Nie wiem co ma do tego,że ''jesteś prawnikiem i to jeszcze po aplikacji''?
To będąc prawniczką nie możesz tego robić?
A to komedia powiem do brata,że nie może ani myć okien ani szykować przyjęć.Jest adwokatem,wiec wg Twojej teorii to już w ogóle nie powinien odkurzać,myć naczyń,okien i innych domowych czynności.
Komedia.

Napisane przez Layla79

w efekcie napisałam również wątek o teściowej, bo ta książka to pewnie pomysł żony teścia. one wszystkie takie mądre.

Gratuluję uogólniania.
Nie,nie wszystkie.To,że Ty masz jakieś problemy z teściową nie znaczy,że wszystkie dziewczyny mają takie problemy.


A na przyszłość radzę czytać cały wątek .

[Hultaj]

Jest takie powiedzenie, gość jak ryba, jak za długo to śmierdzi. Gdybym ja miała 3 dorosłych synów w domu to bynajmniej nie byłabym zachwycona kręcącymi się regularnie po domu bieżącymi panienkami stanowiącymi życiowe połówki potomstwa. Wcale się nie dziwię teściowej, że oczekuje od dziewczyn uczestnictwa w domowych obowiązkach.
Nie wszystko co tu przeczytałam w tym wątku by mi się podobało, ale gdyby mi księżna pani wybranka syna stroiła fochy o posprzątanie to uznałabym ją za lenia śmierdzącego i radziłabym juniorowi poszukać sobie na życie lepszej niewiasty.

2. To, że on buduje dom dla siebie nie dla niej jest stwierdzeniem idiotycznym, jak na razie planują ślub i bycie ze sobą więc buduje dla nich. A jak jest małżeństwo i żona zarobi 1,5 a mąż 4 to ona też mu powie, że w domu paluszkiem nie kiwnie, bo on może odejść do innej i tej nowej dawać bardziej wypasioną pensję? Puknijcie się w głowy.

3. Chłopak mieszka z rodzicami i nic dziwnego, że rodzice oczekują względem niego realizowania okreslonych obowiązków (pomoc w gospodarstwie w łikendy, np). Nie każdy ma ten luksus, że mieszkając z rodzicami może traktować dom jak hotel.

4. Jedyne co mnie dziwi w tej sytuacji to to, że matce autorki nie przeszkadza, że jej córka znika na całe łikendy i przesiaduje u tej drugiej rodziny - jakby w swoim domu obowiązków żadnych nie miała.

5. Powinnaś być zadowolona, że już teraz możesz zobaczyć co Ci ewentualnie nie pasuje w Twoim związku, im szybciej tym lepiej, nie będziesz mogła powiedzieć, że ''on się zmienił - po ślubie''.

6. To, że on jest za rodziną rokuje jednocześnie dobrze i źle; musisz być przygotowana na to, że jego rodzice i ich potrzeby też będą dla niego ważne i w sumie to dość logiczne, za to on ceniąc wartości rodzinne będzie wykorzystywał swoją pracowitość, żeby Wam, jego żonie, kiedyś Waszym dzieciom żyło się dobrze.

[platekrozy]

Napisane przez Layla79

daj następnym razem mamusi jakiś miły prezent, np. maseczkę do twarzy 60 +.

To porada i to jeszcze jaka - jak takie masz założenia w ratowaniu swoich relacji z teściową to nic tylko Ci pogratulować.

[201607110949]

Napisane przez Layla79

ja na dzieńdobry pod choinkę od teścia i jego żony dostałam książkę o pracach domowych, w tym usuwaniu plam, myciu okien i szykowaniu przyjęć. dodam, że jestem prawnikiem i to jeszcze po aplikacji. mało co nie umarłam ze śmiechu.

rozumiem, że usuwanie plam i mycie okien jest dla plebsu a prawnicy po aplikacji jak jeden mąż mają na kontrakcie pomoce domowe by sobie rączek nie zabrudzić przypadkiem?

[Layla79]

przeczytałam teraz cały wątek, pamiętam tą opcję ze starą marynarką i myślę, że ta rodzina nie szanuje Ciebie za grosz.
i tu nie ma znaczenia, czy on coś buduje czy nie, jeżeli spotyka się z Kasią na piwo, a Wy jesteście razem zaledwie 2,5 roku, to dziewczyno wymyśl cokolwiek, że musisz swojej mamie pomóc w domu, i nie jeździj tam pomagać. działka nie Twoja, dom nigdy nie będzie Twój, a Ty tracisz swoją młodość z niewartą tego rodziną. ja bym znalazła innego chłopaka, no bez przesady, ale chyba możesz znaleźć kogoś wartego siebie. nie musisz robić za pomywaczkę i sprzątaczkę w cudzym domu. z biegiem czasu będzie tylko gorzej. im dalej w las, tym więcej drzew.

ale coś podejrzewam, że tak bardzo liczysz na ten dom, że zaraz będziesz robić za niańkę dziecka synowej. i będzie kolejny wątek, czy muszę niańczyć dziecko synowej teściowej. żadna rodzina nie jest idealna, ale musi być chociaż dobry związek z facetem, a ten ma Kasię..

---------- Dopisano o 19:14 ---------- Poprzedni post napisano o 19:04 ----------

Napisane przez platekrozy

Wiesz,jako młoda mężatka chciałabym dostać taką książkę...Co w tym złego?Poza tym żadna z nas nigdy takiej książki sama nie chce sobie kupić,bo woli np.nowe perfumy,a taka książka jest praktyczna.
Nie wiem co ma do tego,że ''jesteś prawnikiem i to jeszcze po aplikacji''?
To będąc prawniczką nie możesz tego robić?
A to komedia powiem do brata,że nie może ani myć okien ani szykować przyjęć.Jest adwokatem,wiec wg Twojej teorii to już w ogóle nie powinien odkurzać,myć naczyń,okien i innych domowych czynności.
Komedia.



Gratuluję uogólniania.
Nie,nie wszystkie.To,że Ty masz jakieś problemy z teściową nie znaczy,że wszystkie dziewczyny mają takie problemy.


A na przyszłość radzę czytać cały wątek .

dla mnie taka książka to jak dać komuś mopa właśnie
oznaka braku kultury. i wyznaczenie mu roli do sprzątania w domu.
jestem przeciwniczką tradycji polskiej, że kobieta jest od sprzątania, gotowania etc., a facet od leżenia na kanapie. i tyle. nie daje się synowej garnków, patelni, mopów, ani innych tego typu gadżetów.

Napisane przez platekrozy

To porada i to jeszcze jaka - jak takie masz założenia w ratowaniu swoich relacji z teściową to nic tylko Ci pogratulować.

a to był akurat żart

Napisane przez SALIX

rozumiem, że usuwanie plam i mycie okien jest dla plebsu a prawnicy po aplikacji jak jeden mąż mają na kontrakcie pomoce domowe by sobie rączek nie zabrudzić przypadkiem?

ee tam, nic nie zrozumiałyście z mojego postu. ja jestem po prostu przeciwko wyznaczaniu tradycyjnych ról w małżeństwie. mój mąż bardzo chętnie zostałby w domu i wychowywał dziecko. chciałam powiedzieć wyłącznie to, że próba wtłoczenia kogoś w rolę pomywaczki i kucharki jest śmieszna. to wolny wybór, jak małżonkowie wybiorą sobie obowiązki w domu. mój mąż gotuje, pierze i prasuje swoje koszule. i ja nigdy nie będę robić tego za niego. i tyle. a plamy usuwam, ale nie potrzebuję do tego książek, bo są sprawy tak oczywiste, że błagam.. pierwsza lepsza półka sklepowa z vanishem. a jeżeli Wy chcecie takie prezenty, to powodzenia.

acha, w ramach fajnych prezentów.. widziałam w tchibo kapcie do froterowania podłóg a może też byście chciały taki prezent?

---------- Dopisano o 19:29 ---------- Poprzedni post napisano o 19:14 ----------

przeczytałam jeden z Twoich wątków - Lovely - nt prezentu dla szwagra, którym miał być pilot do sterowania kobietą..
no niestety, jeżeli masz takie pomysły na prezent, to świadczy o tym, jak sama siebie traktujesz. faceci nie są od sterowania kobietami. nawet żartobliwie..

nie wiem, dochodzę do wniosku, że w ogóle nie mam poczucia humoru!

nie mogłabym się doczekać, żeby Twojej teściowej dać te kapcie do froterowania, sama miałam je kupić dla swojej przecież to takie niewinne.. i jaki praktyczny prezent! jak mop!

[platekrozy]

Napisane przez Layla79

dla mnie taka książka to jak dać komuś mopa właśnie
oznaka braku kultury. i wyznaczenie mu roli do sprzątania w domu.
jestem przeciwniczką tradycji polskiej, że kobieta jest od sprzątania, gotowania etc., a facet od leżenia na kanapie. i tyle. nie daje się synowej garnków, patelni, mopów, ani innych tego typu gadżetów.

Też jestem temu przeciwna,ale to coś na zasadzie prezentu dla młodej gospodyni.
Problem tutaj,że napisałaś,że jesteś prawniczką i to po aplikacji - traktowanie z typową wyższością.Inaczej byś tego nie napisała.
Również jestem kobietą z wykształceniem,nie narzekam na swoje życie,ale nie piszę tego przy swoich wypowiedziach,ponieważ nic nie wnosi do tematu i jest niepotrzebne.

Napisane przez Layla79

a to był akurat żart

Na żart to nie wyglądało,ale cóż każdy ma inne poczucie humoru...Mnie to w ogóle nie śmieszy...
No i nadal nie widzę,żebyś żartowała w tej wypowiedzi.

[201706190936]

Napisane przez Layla79

ja na dzieńdobry pod choinkę od teścia i jego żony dostałam książkę o pracach domowych, w tym usuwaniu plam, myciu okien i szykowaniu przyjęć

A ja bym się ucieszyła z takiej książki, akurat ten typ prezentu to dla mnie żadna ujma, nawet gdybym dostała tego nieszczęsnego mopa, bo wiem że to posłużyło by w moim i tż domu.

Napisane przez Layla79

dodam, że jestem prawnikiem i to jeszcze po aplikacji

...iiiiiiii? cóż z tego? rozmieszyłas mnie i tyle

Napisane przez Layla79

jak się szybko wyprowadzicie na swoje, to może nie będzie problemu

dom który buduje tż autorki wcale nie musi oznaczać że będą tam mieszkać razem..

Napisane przez Layla79

daj następnym razem mamusi jakiś miły prezent, np. maseczkę do twarzy 60 +.