Czy to już zdrada?

[Candy_lips]

a no nie doczytałam
w takiej sytuacji rozumiem autorkę i też bym go pogoniła

[Narrhien]

.

[kalincia]

Dziewczyno, twoje policyjne zachowania niczego nie zmienią. Jak facet chce tylko ciebie, to kontakty z koleżankami nie są groźne. Jak chce cię zdradzić, to twoje pilnowanie psu na budę - i tak to zrobi. Myślisz, że kontrolą cokolwiek zmienisz? Nie, tylko, lepiej się będzie krył, jeśli chce coś działać na boku, lub tylko poczuje się obrażony (słusznie, bo ma prawo do spotkań z koleżankami), jeśli nie chce.

[Narrhien]

Napisane przez kalincia

Dziewczyno, twoje policyjne zachowania niczego nie zmienią. Jak facet chce tylko ciebie, to kontakty z koleżankami nie są groźne. Jak chce cię zdradzić, to twoje pilnowanie psu na budę - i tak to zrobi. Myślisz, że kontrolą cokolwiek zmienisz? Nie, tylko, lepiej się będzie krył, jeśli chce coś działać na boku, lub tylko poczuje się obrażony (słusznie, bo ma prawo do spotkań z koleżankami), jeśli nie chce.

I do wspominania z nimi gorącego seksu. Bądź do zdobywania NOWYCH koleżanek proponując im zapoznawcze spacerki. Taaa...

Ja jestem chyba jakaś nieżyciowa i bluszczowata, ale gdyby mój facet z jakąś panną wspominał sobie gorące chwile to bym musiała ćwiczyć silną wolę, by mu szczęki nie poprzestawiać

[madzia0007]

Napisane przez Narrhien

dziewczyny, czy wy nie przeczytałyście tego posta???

Chłop z jedną panną wspomina, jakiż to mieli cudowny seks w wakacje, drugiej proponuje zapoznawcze spacerki, a wy na Autorkę naskakujecie, że przesadza i to ona jest ta zła??

Nie no, jasne, sprawdzanie prywatnych wiadomości partnera jest złe, owszem, ale najwyraźniej Autorka miała ku temu powód, jakieś przeczucie - i, jak widać, przeczucie słuszne.

Chłopak pewnie kasuje wiadomości na bieżąco, Autorce udało się je przypadkiem podejrzeć, dlatego wie, co i jak. Chłopak kasuje wiadomości tylko od tych dwóch dziewcząt, dla mnie już samo to jest znakiem, że coś ukrywa, a dla was to jest przesada...?


Autorko, szczerze mówiąc gdyby mój facet wspominał sobie z jakąś obcą dziewuchą wspólny seks, a innej, równie obcej, proponuje "spacerki zapoznawcze" to pogoniłabym dziada.

odnioslam identyczne wrazenie co tam, ze chlopaczek umawia sie z dziewczyna z ktora laczy go jednorazowy numerek (no ciekawe po co), ze proponuje spacerki zapoznawcze z druga.. wazne ze autorka przejrzala poczte i to ona jest zla, a facet moze przeciez miec kolezanki i sie z nimi umawiac... smieszne jestescie co niektore, ciekawe czy bylybyscie takie wyrozumiale w przypadku waszych TZ. Autorka sprawdzila facebooka, bo widocznie juz wczesniej miala podejrzenia i poprzez te wiadomosci tylko je potwierdzila - jej koles kreci sobie na boczku z innymi i szuka wrazen. Dla mnie sprawa jest jasna.

[la'Mbria]

a wiecie, ja to jednak wierzę w takie "cuś" jak jakaś tam intuicja albo bardziej spostrzeganie podprogowe czy jakies takie
często mam wrażenie, ze odbieram nie do końca świadomie jakieś emocje/stany innych osob ...i okazuje się że trafnie.
Dlatego wierzę, że gdy dziewczyna zaczyna się martwić, szperać, przeglądać rzeczy faceta...to najpewniej ma ku temu przesłanki (często właśnie nieświadome) i najczęściej gdy szuka, to niestety w końcu znajduje (i nie jest to samospełniająca się przepowiednia, po prostu- coś było na rzeczy i podświadomie wychwyciła, ze trzeba się mieć na baczności)
dlatego uważam, że gdy dziewczyna nabiera podejrzeń...to znaczy, że w związku coś tam szwankuje, nawet jesli z grubsza związek wygląda na prawdziwą sielankę.

Ja dziewczyny nie potępiam, bo sama kiedys stosowałam podobne metody i niestety się w końcu "dogrzebałam"
moja rada (no dobra, nie do końca moja, ale oddam za darmo)-> ufaj i kontroluj
ufaj, staraj się darzyć zauwafaniem partnera, bo bez zaufania nie ma prawdziwego zwiazku...jednak gdy cokolwiek wzbudzi twój niepokój (jak w tym przypadku) to sprawdź czy oby jednak nie słusznie się boisz o przyszłość związku.
Ja bym radziła Autorce żeby na razie nic nie mówiła, obserwowała, poczekała na dalszy rozwój wydarzeń.
Jesli facet zechce zdradzić to cokowiek by mu nie powiedziała, jakąkolwiek by nie zrobiła aferę, awanturę- i tak ją zdradzi
a jeśli panna się zaszybko ujawni ze swoimi informacjami, to gość może co najwyzej zacząć się lepiej kryć i ona biedna się nie dowie, że zamiast partnera ma w łóżku zdrajcę...dlatego według mnie najlepsze co moze teraz zrobić to czekać na to co zrobi facet...ja bym tak postąpiła

[chwast]

Dla mnie zachowanie autorki nie jest fajne, już nawet samo podejście np takie zdanie jak "czasami sobie poczytam" czy coś w tym stylu odnośnie wiadomości... Nie no, to jest nawet żenujące... "on może przeglądać mój telefon bo nie mam nic do ukrycia" ja również nie mam nic do ukrycia przed moim, ale nie dałabym przejrzeć telefonu trochę prywatności. Albo ten związek jest toksyczny albo niedojrzały... A sądzę, że jedno i drugie. Ale tu zaczyna się druga kwestia... mianowicie chłopaka. Rozumiem pisanie z koleżanką, z którą nic go nigdy nie łączyło... To spoko, nawet ja zazdrośnica 'zgodziłabym' się bez większego zastanowienia na takie coś, ale na litość boską, pisze do jakieś dziewczyny jaki mieli cudowny seks? Aha, rozumiem wspominać sobie w myślach przecież ma do tego prawo, ale po co do niej pisać? Niezbędna informacja rzeczywiście... Drugiej dziewczyny nie zna i chce się z nią zapoznawczo umówić - jakaś niby randka? Ja bym nie pogoniła, ja bym się zastanowiła nad takim związkiem bo takie zachowanie jest dla mnie co najmniej nienormalne

[Mikadoo]

Napisane przez Maladive

ok, czasami chce sobie poczytać. Kiedyś normalnie dawał mi telefon i co tylko chciałam, a teraz?

---------- Dopisano o 18:26 ---------- Poprzedni post napisano o 18:25 ----------



wczoraj padło pytanie czy jakby chciał umówić się z koleżanką na spacer to czy chce o tym wiedzieć. Odpowiedziałam tak, ale chce znac imie i nazwisko

---------- Dopisano o 18:28 ---------- Poprzedni post napisano o 18:26 ----------



z jedna łączył jednorazowy seks tzw. wakacyjna przygoda. w wiadomosciach do niej pisal jak to bylo cudownie z nia

a druga dziewczyna jest z jego szkoly: on twierdzi, ze oni sie znaja. Ona ko nie kojarzy i moj chlopak proponuje jej spacer zapoznawczy

sorry ale nóż mi się w kieszeni otworzył, nad czym Ty się zastanawiasz? Tu nie chodzi o awanturę, i o jakim zaufaniu jest tutaj mowa... ja bardziej zastanowiłabym się czy jest sens kontynuować znajomość z jakże zacnym osobnikiem

[RedLorry]

Rozbawił mnie ten najazd na autorkę, szkoda, że niektórym wizażankom nie chciało się przeczytać kolejnego postu autorki o m.in, przygodnym seksie.
Autorko, ja bym się nie łudziła, koleś chce zrobić Cię w trąbę, więc ten związek nie ma przyszłości.

[Ashaai]

Napisane przez Maladive

na wszelki wypadek?

Może podejrzewa, że zaglądasz mu w wiadomości

Napisane przez Maladive

on tez czyta moje wiadmosci na telefonie, ale mii to nie przeszkadza, bo ja nie mam nic do ukrycia.

masakra. Nie czujesz ŻADNEJ potrzeby posiadania własnej prywatności? Rozumiem nie kryć się, ale pozwalać na przeglądania i czytanie? Nigdy nie zrozumiem takiej postawy...

Napisane przez Maladive

tylko czemu on kasuje wiadomsco tylko od tych 2 osob, a od reszty zostawia?

Bo najwidoczniej jest coś w tych wiadomościach takiego, że nie powinnaś wiedzieć o tym.

Napisane przez ciri15

Sama sobie odpowiedziałaś na to pytanie

Tak i nie Powiedzmy tak: co skłoniło autorkę aby pierwszy raz zajrzeć w to archiwum? Mnie by chyba ręce uschły gdybym bez poważnych podejrzeń i powodów zajrzała w archiwum swojego faceta- tj. naruszyła jego prywatność bez jego wiedzy.

Napisane przez Narrhien

Autorko, szczerze mówiąc gdyby mój facet wspominał sobie z jakąś obcą dziewuchą wspólny seks, a innej, równie obcej, proponuje "spacerki zapoznawcze" to pogoniłabym dziada.

Ale o to właśnie chodzi. Że zamiast przeglądać i snuć domysły, przyznałabym się, opieprzyła go i zakończyła znajomość-niech sobie dalej w koleżaneczkami wspomina udane numerki.

Napisane przez madzia0007

smieszne jestescie co niektore, ciekawe czy bylybyscie takie wyrozumiale w przypadku waszych TZ.

Nie nie byłabym. Ale zamiast snuć domysły i przeglądać archiwum załatwiłabym sprawę od ręki- a facet na pewno już nie byłby moim TŻ.
Bo sprawa jest chyba jasna i nie ma nad czym się rozwodzić.

Napisane przez chwast

Dla mnie zachowanie autorki nie jest fajne, już nawet samo podejście np takie zdanie jak "czasami sobie poczytam" czy coś w tym stylu odnośnie wiadomości... Nie no, to jest nawet żenujące... "on może przeglądać mój telefon bo nie mam nic do ukrycia" ja również nie mam nic do ukrycia przed moim, ale nie dałabym przejrzeć telefonu trochę prywatności. Albo ten związek jest toksyczny albo niedojrzały... A sądzę, że jedno i drugie. Ale tu zaczyna się druga kwestia... mianowicie chłopaka. Rozumiem pisanie z koleżanką, z którą nic go nigdy nie łączyło... To spoko, nawet ja zazdrośnica 'zgodziłabym' się bez większego zastanowienia na takie coś, ale na litość boską, pisze do jakieś dziewczyny jaki mieli cudowny seks? Aha, rozumiem wspominać sobie w myślach przecież ma do tego prawo, ale po co do niej pisać? Niezbędna informacja rzeczywiście... Drugiej dziewczyny nie zna i chce się z nią zapoznawczo umówić - jakaś niby randka?

Dokładnie

Napisane przez RedLorry

Rozbawił mnie ten najazd na autorkę, szkoda, że niektórym wizażankom nie chciało się przeczytać kolejnego postu autorki o m.in, przygodnym seksie.
Autorko, ja bym się nie łudziła, koleś chce zrobić Cię w trąbę, więc ten związek nie ma przyszłości.

A mnie bawi przyzwalanie na złe zachowanie gdy ktoś się źle zachowuje. Jeśli związek się kupy nie trzyma to się go kończy a nie wzajemnie zdradza, okłamuje, oszukuje i kontroluj Co zresztą sama piszesz- facet wyraźnie ma sporo na sumieniu.

[madzia0007]

Napisane przez Ashaai

Nie nie byłabym. Ale zamiast snuć domysły i przeglądać archiwum załatwiłabym sprawę od ręki- a facet na pewno już nie byłby moim TŻ.
Bo sprawa jest chyba jasna

No tak, teraz sprawa jest jasna bo przejrzala archiwum. Jak inaczej miala sie dowiedziec o planowanych spotkaniach? Moze dla ciebie lepsze jest zycie w blogiej nieswiadomosci, ale to raczej standard, ze kobieta ktora podejrzewa realna zdrade zaczyna byc czujna, przeszukuje ukradkiem kieszenie, wiadomosci. I w ten sposob mozna dowiedziec sie najwiecej. Zgadzam sie ze prywatnosc jest wazna, ale wolalabys byc zdradzana nie wiedzac o tym i majac czyste sumienie jesli chodzi o naruszanie prywatnosci, czy dowiedziec sie prawdy przegladajac prywatne wiadomosci? Czasem trzeba tak postapic w imie prawdy i juz, jak ktos jest w porzadku to nie ma sie czego obawiac.

[niebieskie_oczko]

Napisane przez Maladive

z jedna łączył jednorazowy seks tzw. wakacyjna przygoda. w wiadomosciach do niej pisal jak to bylo cudownie z nia

a druga dziewczyna jest z jego szkoly: on twierdzi, ze oni sie znaja. Ona ko nie kojarzy i moj chlopak proponuje jej spacer zapoznawczy

no wybacz, ale gdyby mój facet odnawiał znajomość (jeśli można to nazwać znajomością ) z laską, z którą się przespał, to uznałabym, że pewnie chce to zrobić znowu albo po prostu chodza mu jakieś kosmate myśli na jej temat. ewidentnie nie spodobałoby mi się to.

drugiej sytuacji też nie rozumiem zbytnio. czy ta dziewczyna działa gdzieś/ma jakieś wpólne zainteresowanie/interesy, jak twój chłopak? bo ja rozumiem poznać kogoś, by obgadać jakieś konkrety - ja sama nie raz spotykałam się z kimś, kogo zbytnio nie znałam, by np. zebrać dane do projektu itp. no ale żeby robić spacerki zapoznawcze w celu samego poznania jakiejś dziewczyny? NO WAY zapewne jakies koleżanki twój chłopak ma, po co mu więcej?

druga sprawa to twoje szperanie po jego kontach, telefonach. ja tego np. nie toleruję i strasznie by mnie to drażniło. teraz wyszło ci to w sumie na dobre, bo widać, że koleś coś knuje, ale generalnie z samego tematu wyszło na to, że nie jest z was udana para...

[dawidowskasia]

Napisane przez Narrhien

dziewczyny, czy wy nie przeczytałyście tego posta???

Chłop z jedną panną wspomina, jakiż to mieli cudowny seks w wakacje, drugiej proponuje zapoznawcze spacerki, a wy na Autorkę naskakujecie, że przesadza i to ona jest ta zła??

Nie no, jasne, sprawdzanie prywatnych wiadomości partnera jest złe, owszem, ale najwyraźniej Autorka miała ku temu powód, jakieś przeczucie - i, jak widać, przeczucie słuszne.

Chłopak pewnie kasuje wiadomości na bieżąco, Autorce udało się je przypadkiem podejrzeć, dlatego wie, co i jak. Chłopak kasuje wiadomości tylko od tych dwóch dziewcząt, dla mnie już samo to jest znakiem, że coś ukrywa, a dla was to jest przesada...?


Autorko, szczerze mówiąc gdyby mój facet wspominał sobie z jakąś obcą dziewuchą wspólny seks, a innej, równie obcej, proponuje "spacerki zapoznawcze" to pogoniłabym dziada.

Ano właśnie...

[InkluzjaOstateczna]

Napisane przez Maladive

wiem, bo zdarzyłam je przeczytać... pare dni temu nie chcial sie przyznac do tego czy ogladal pornole, wiec ja powiedzial czy moze pokazac mi swoja historie, on zabral i skasowal i zadowolony i z tego byla mala awanturka...

Faktycznie, koniec świata. Tylko czekasz, aż będziesz mu mogła zrobić, jak sama przekornie piszesz, "małą awanturkę" o byle g*wno. Może ogląda pornole, bo laski grające w nich nie suszą mu non stop głowy i nie próbują czytać jego prywatnej korespondencji? Zastanów się nad sobą.

Napisane przez Maladive

na koniec powiedzial, ze on nie bedzie ogladal mi histori, a ja nie mam robic u niego...

Po pierwsze, to "historii". Faktycznie, ucz się do tej matury, bo kiepsko to widzę.

Po drugie, chyba możesz się cieszyć, skoro facet nie ma zamiaru czytać Twojej poczty ani przeglądać historii odwiedzanych stron.

Po trzecie, jak nie masz co u niego robić (sic!), to po co do niego przychodzisz i po co w ogóle z nim jesteś? Odwiedzasz chłopaka, ale nie masz co u niego robić, więc sprawdzasz mu pocztę, żeby urządzać "małe awanturki"? Nic, tylko pogratulować szczęśliwego związku!

Po czwarte, jak już go sprawdzasz i okazuje się, że wspomina sobie seks z jakąś laską, a ponadto - to wszystko, co zostało już przeze mnie opisane powyżej - na kij z nim jeszcze jesteś?.................. ......................... ......................... .....

-------------------------------------------------------
Boże, wizażanki... dlaczego tacy ludzie istnieją? Są pełnoletni, mogą głosować w wyborach, zaraz pewnie pozdają matury, pozakładają rodziny, będą mieli dzieci... Tragedia.

[ulicznica]

Inkluzja, do Twojego posta nie pozostaje mi nic innego jak

[Rena]

przykra sytuacja...

[Narrhien]

Napisane przez InkluzjaOstateczna

Faktycznie, koniec świata. Tylko czekasz, aż będziesz mu mogła zrobić, jak sama przekornie piszesz, "małą awanturkę" o byle g*wno. Może ogląda pornole, bo laski grające w nich nie suszą mu non stop głowy i nie próbują czytać jego prywatnej korespondencji? Zastanów się nad sobą.

Akurat kwestia porno to dla niektórych koniec świata i warto uszanować cudze poglądy. Jeśli się w związku umawiali, że porno nie będzie, a dziewczyna je zobaczy, to ma prawo zrobić "małą awanturkę" i nie będzie to o "byle g*wno".

Po pierwsze, to "historii". Faktycznie, ucz się do tej matury, bo kiepsko to widzę.

Po drugie to REGULAMIN Wizażu

Po trzecie, jak nie masz co u niego robić (sic!), to po co do niego przychodzisz i po co w ogóle z nim jesteś? Odwiedzasz chłopaka, ale nie masz co u niego robić, więc sprawdzasz mu pocztę, żeby urządzać "małe awanturki"? Nic, tylko pogratulować szczęśliwego związku!

Warto czytać ze zrozumieniem. Autorka co prawda napisała zdanie nieco niegramatycznie, ale nietrudno logicznie wywnioskować, że tam miało być: "na koniec powiedzial, ze on nie bedzie ogladal mi histori, a ja nie mam robic TEGO u niego", tylko najwyraźniej uciekło jej jedno słówko.

[tarji]

Napisane przez InkluzjaOstateczna

Faktycznie, koniec świata. Tylko czekasz, aż będziesz mu mogła zrobić, jak sama przekornie piszesz, "małą awanturkę" o byle g*wno. Może ogląda pornole, bo laski grające w nich nie suszą mu non stop głowy i nie próbują czytać jego prywatnej korespondencji? Zastanów się nad sobą.



Po pierwsze, to "historii". Faktycznie, ucz się do tej matury, bo kiepsko to widzę.

Po drugie, chyba możesz się cieszyć, skoro facet nie ma zamiaru czytać Twojej poczty ani przeglądać historii odwiedzanych stron.

Po trzecie, jak nie masz co u niego robić (sic!), to po co do niego przychodzisz i po co w ogóle z nim jesteś? Odwiedzasz chłopaka, ale nie masz co u niego robić, więc sprawdzasz mu pocztę, żeby urządzać "małe awanturki"? Nic, tylko pogratulować szczęśliwego związku!

Po czwarte, jak już go sprawdzasz i okazuje się, że wspomina sobie seks z jakąś laską, a ponadto - to wszystko, co zostało już przeze mnie opisane powyżej - na kij z nim jeszcze jesteś?.................. ......................... ......................... .....

-------------------------------------------------------
Boże, wizażanki... dlaczego tacy ludzie istnieją? Są pełnoletni, mogą głosować w wyborach, zaraz pewnie pozdają matury, pozakładają rodziny, będą mieli dzieci... Tragedia.

Ja również się zgadzam.

[Kaja-ja]

Ja myślę, że to jest jakaś ściema a nie związek.
Facet pisze ze swoimi "koleżankami", że z jedną było mu cudownie (jednorazowy seks), a drugą chce zaprosić na "spacer zapoznawczy" - na kij mu spacer zapoznawczy, skoro ma dziewczynę? Toż to zwykła randka jest, a nie spacer zapoznawczy... Paranoja.
Po drugie dziewczyna grzebie mu w historii, telefonie, wiadomościach na fb. Ma pretensje, że on jej telefonu nie daje, bo "lubi sobie poczytać". Jak lubisz poczytać, to sobie gazetę kup!
Ściema, a nie związek. Jedno drugiemu nie ufa, jedno drugie oszukuje. Wina jest absolutnie po obu stronach... szkoda gadać.

[tarji]

Napisane przez Kaja-ja

Ja myślę, że to jest jakaś ściema a nie związek.
Facet pisze ze swoimi "koleżankami", że z jedną było mu cudownie (jednorazowy seks), a drugą chce zaprosić na "spacer zapoznawczy" - na kij mu spacer zapoznawczy, skoro ma dziewczynę? Toż to zwykła randka jest, a nie spacer zapoznawczy... Paranoja.
Po drugie dziewczyna grzebie mu w historii, telefonie, wiadomościach na fb. Ma pretensje, że on jej telefonu nie daje, bo "lubi sobie poczytać". Jak lubisz poczytać, to sobie gazetę kup!
Ściema, a nie związek. Jedno drugiemu nie ufa, jedno drugie oszukuje. Wina jest absolutnie po obu stronach... szkoda gadać.

Tu też się zgodzę.

[kalincia]

Ja nie oceniam autorki źle, że zagląda do prywatnych spraw faceta. Ale powtórzę, że to nic nie daje. "Ufaj i kontroluj" się nie sprawdza. Facet nie chce - nie zdradzi. Chce - zrobi to, choćbyś nie wiem jak kontrolowała. Jeśli taką możliwość bierze pod uwagę, to tylko będzie się lepiej ukrywał. A jeśli kontrola będzie totalna, to z braku możliwości tego nie zrobi, a nie dlatego, że chce być wierny. O to chodzi? Możesz sobie chłopie chcieć, a ja ci nie dam możliwości? Przecież to śmieszne.

[mm444]

Treść usunięta

[Rena]

Napisane przez Kaja-ja

Ma pretensje, że on jej telefonu nie daje, bo "lubi sobie poczytać". Jak lubisz poczytać, to sobie gazetę kup!

albo lekture szkolna... w koncu matura sie zbliza...

[201803290936]

Ani sobie nie ufacie, ani się nie szanujecie, a jeżeli brakuje tych dwóch rzeczy, to trudno mówić o szczerym, trwałym uczuciu i szansach na szczęśliwy, stabilny związek. Zawsze już będą jakieś niedomówienia, podchody, szpiegowanie się. Kompletnie BEZ SENSU.

---------- Dopisano o 12:29 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ----------

Napisane przez Kaja-ja

Ja myślę, że to jest jakaś ściema a nie związek.
Facet pisze ze swoimi "koleżankami", że z jedną było mu cudownie (jednorazowy seks), a drugą chce zaprosić na "spacer zapoznawczy" - na kij mu spacer zapoznawczy, skoro ma dziewczynę? Toż to zwykła randka jest, a nie spacer zapoznawczy... Paranoja.
Po drugie dziewczyna grzebie mu w historii, telefonie, wiadomościach na fb. Ma pretensje, że on jej telefonu nie daje, bo "lubi sobie poczytać". Jak lubisz poczytać, to sobie gazetę kup!
Ściema, a nie związek. Jedno drugiemu nie ufa, jedno drugie oszukuje. Wina jest absolutnie po obu stronach... szkoda gadać.

Dokładnie. Tylko uważam, że wina bardziej leży po stronie faceta - to on jest źródłem tych niezdrowych zachowań, a ona przez to lekko sfiksowała.

[Kaja-ja]

Napisane przez Doris1981

Dokładnie. Tylko uważam, że wina bardziej leży po stronie faceta - to on jest źródłem tych niezdrowych zachowań, a ona przez to lekko sfiksowała.

Wina faceta jest większa o tyle, że mając dziewczynę, będąc z kimś w związku nie umawiam się na "spacery zapoznawcze", ani nie wspominam jak mi z kimś było dobrze w łóżku. To w porównaniu do zachowania Autorki jest zdecydowanie gorsze.
Natomiast jeśli chodzi o "wygląd związku", to wina leży po obu stronach i ja temu "związkowi" przyszłości nie wróżę.

[ciri15]

Napisane przez Narrhien

dziewczyny, czy wy nie przeczytałyście tego posta???

Chłop z jedną panną wspomina, jakiż to mieli cudowny seks w wakacje, drugiej proponuje zapoznawcze spacerki, a wy na Autorkę naskakujecie, że przesadza i to ona jest ta zła??

Nie no, jasne, sprawdzanie prywatnych wiadomości partnera jest złe, owszem, ale najwyraźniej Autorka miała ku temu powód, jakieś przeczucie - i, jak widać, przeczucie słuszne.

Chłopak pewnie kasuje wiadomości na bieżąco, Autorce udało się je przypadkiem podejrzeć, dlatego wie, co i jak. Chłopak kasuje wiadomości tylko od tych dwóch dziewcząt, dla mnie już samo to jest znakiem, że coś ukrywa, a dla was to jest przesada...?


Autorko, szczerze mówiąc gdyby mój facet wspominał sobie z jakąś obcą dziewuchą wspólny seks, a innej, równie obcej, proponuje "spacerki zapoznawcze" to pogoniłabym dziada.

No właśnie
Bo wiesz, trzeba napisać, że "wolność, każdy ma prawo robić co mu się podoba, nie wolno ograniczać faceta itp", bo niektóre dziewczyny jak widzą "czytałam jego smsy, maile" to im się agresor włącza

---------- Dopisano o 13:25 ---------- Poprzedni post napisano o 13:16 ----------

Napisane przez kalincia

Ja nie oceniam autorki źle, że zagląda do prywatnych spraw faceta. Ale powtórzę, że to nic nie daje. "Ufaj i kontroluj" się nie sprawdza. Facet nie chce - nie zdradzi. Chce - zrobi to, choćbyś nie wiem jak kontrolowała. Jeśli taką możliwość bierze pod uwagę, to tylko będzie się lepiej ukrywał. A jeśli kontrola będzie totalna, to z braku możliwości tego nie zrobi, a nie dlatego, że chce być wierny. O to chodzi? Możesz sobie chłopie chcieć, a ja ci nie dam możliwości? Przecież to śmieszne.

I możesz się o tym nie dowiedzieć, jeśli nie skontrolujesz i dalej będziesz ze zdrajcą - fajnie, nie?

---------- Dopisano o 13:31 ---------- Poprzedni post napisano o 13:25 ----------

Napisane przez Ashaai

masakra. Nie czujesz ŻADNEJ potrzeby posiadania własnej prywatności? Rozumiem nie kryć się, ale pozwalać na przeglądania i czytanie? Nigdy nie zrozumiem takiej postawy...


Bo najwidoczniej jest coś w tych wiadomościach takiego, że nie powinnaś wiedzieć o tym.



Tak i nie Powiedzmy tak: co skłoniło autorkę aby pierwszy raz zajrzeć w to archiwum? Mnie by chyba ręce uschły gdybym bez poważnych podejrzeń i powodów zajrzała w archiwum swojego faceta- tj. naruszyła jego prywatność bez jego wiedzy.

Mnie to przeraża, że myślisz że jak komuś nie przeszkadza czytanie wiadomości przez TŻ/TŻkę to znaczy że nie potrzebuje prywatności... No kurde, nie rozumiem. Skoro dwóm osobom to nie przeszkadza to czemu przeszkadza Tobie? Może ich pojęcie "prywatności" różni się od Twojego?

Pogrubione - czyli? Myślisz, że dziewczyna z którą spał raz w życiu(której autorka w dodatku nie zna) zwierza mu się ze swoich najgłębszych sekretów? Śmieszne.

Po pierwsze to autorka napisała, że on wie że zagląda do jego archiwum. Więc mogła przypadkiem nawet na to natrafić.

---------- Dopisano o 13:33 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ----------

Napisane przez Narrhien

Akurat kwestia porno to dla niektórych koniec świata i warto uszanować cudze poglądy. Jeśli się w związku umawiali, że porno nie będzie, a dziewczyna je zobaczy, to ma prawo zrobić "małą awanturkę" i nie będzie to o "byle g*wno".



Po drugie to REGULAMIN Wizażu


Warto czytać ze zrozumieniem. Autorka co prawda napisała zdanie nieco niegramatycznie, ale nietrudno logicznie wywnioskować, że tam miało być: "na koniec powiedzial, ze on nie bedzie ogladal mi histori, a ja nie mam robic TEGO u niego", tylko najwyraźniej uciekło jej jedno słówko.

Podpisuję się pod wszystkim

[Ashaai]

Napisane przez ciri15

Mnie to przeraża, że myślisz że jak komuś nie przeszkadza czytanie wiadomości przez TŻ/TŻkę to znaczy że nie potrzebuje prywatności... No kurde, nie rozumiem. Skoro dwóm osobom to nie przeszkadza to czemu przeszkadza Tobie? Może ich pojęcie "prywatności" różni się od Twojego?

Pogrubione - czyli? Myślisz, że dziewczyna z którą spał raz w życiu(której autorka w dodatku nie zna) zwierza mu się ze swoich najgłębszych sekretów? Śmieszne.

A gdzie ja napisałam, że mi to przeszkadza? W moim mniemaniu jest to co najmniej nie zdrowe. Ciężko Ci przyjąć, że ktoś ma inny pogląd?
Dla mnie telefon jest moja prywatnością i nikt nie ma prawa czytać wiadomości poza mną. Już nie chodzi tylko o moją potrzebę prywatności ale także o szacunek dla rozmówcy.
Mam przyjaciółki którym zwierzam się z różnych rzeczy i poczułabym się bardzo urażona wiedząc, ze ich faceci czytają moje wiadomości, w których zawarte są sprawy o których nie chciałabym aby oni wiedzieli.
Więc już z szacunku do innych nie pozwoliłabym na czytanie wiadomości facetowi.

Czytaj uważnie
Gdzie ja napisałam, że dziewczyna zwierza mu się z sekretów
Mówię, że pewnie są tam rzeczy o których facet nie chce aby autorka wiedziała-czyli że pewnie coś o co pewnie miałby niezłą awanturę.

Piszesz tak jakbym trzymała stronę tego faceta. A tak nie jest- ja uważam, że oboje zachowują się źle w tym związku i jest on fikcją i tyle.

[Kaja-ja]

Napisane przez Ashaai

Dla mnie telefon jest moja prywatnością i nikt nie ma prawa czytać wiadomości poza mną. Już nie chodzi tylko o moją potrzebę prywatności ale także o szacunek dla rozmówcy.
Mam przyjaciółki którym zwierzam się z różnych rzeczy i poczułabym się bardzo urażona wiedząc, ze ich faceci czytają moje wiadomości, w których zawarte są sprawy o których nie chciałabym aby oni wiedzieli.
Więc już z szacunku do innych nie pozwoliłabym na czytanie wiadomości facetowi.

O właśnie!!! Myślę dokładnie tak samo.
Ja nie mam przed moim TŻ nic do ukrycia, ale nieźle bym się wkurzyła jakby mi grzebał w telefonie. O fb się nie czepiam, bo się nigdy nie wylogowywuję A on fb nie ma i jak chce sobie kogoś znaleźć, to szuka z mojego profilu. Z maila też się nie wylogowuję, ale nigdy się nie zdarzyło, żeby TŻ czytał moje maile (głównie od promotorki, więc raczej niezbyt itnymne ). Ale telefon to inna sprawa, bo jest to moje główne źródło kontaktu z innymi. I tak samo jak Ashaai, z samego szacunku dla innych nie pozwalam mojemu TŻ zaglądać do smsów. Z jakiej racji on ma przeczytać coś, co było skierowane tylko i wyłącznie do mnie? Często są to rzeczy krępujące dla piszącego, dlaczego on miałby to czytać?
Ufam mu. Ale moi przyjaciele ufają z kolei mnie. I pokazując telefon TŻ dlatego, że "mu ufam, a on chce sobie poczytać" jednocześnie nadużywam zaufanie osób do mnie piszących.

[Agoorka]

Jeju, tak ją gromicie, że czyta jego wiadomości, a na wielu wątkach wizażanki piszą o tym wprost i nie robi się z tego wielkiego halo. Chyba nie jest w porządku, że chłopak za plecami umawia się, czy próbuje to robić z jakimiś laskami. A usuwa wiadomości zapewne na wszelki wypadek, co już nie jest takie normalne. Zdradzić to jeszcze nie zdradził, ale kto wie jak może być

[tarji]

Napisane przez Agoorka

Jeju, tak ją gromicie, że czyta jego wiadomości, a na wielu wątkach wizażanki piszą o tym wprost i nie robi się z tego wielkiego halo. Chyba nie jest w porządku, że chłopak za plecami umawia się, czy próbuje to robić z jakimiś laskami. A usuwa wiadomości zapewne na wszelki wypadek, co już nie jest takie normalne. Zdradzić to jeszcze nie zdradził, ale kto wie jak może być

A ja nie rozumiem, czemu chłopak jest gromiony za to, że usuwa wiadomości, jakby to był jakiś "okropny czyn", wołający o pomstę do nieba.