Facet poznany na necie cz. III :)

[2018070520180950]

ja wrocilam od TZ bosko bylo a zasnac obok niego bezcenne

[karolinka86]

Napisane przez jenny1234

Karola widzę, że Cię strzała amora chyba dosięgła i z całego serducha kciuki za Was trzymam. Zaproś go zaproś i nie czekaj na nic

No może przyszedł czas i na mnie
Długo czekałam i mam nadzieję, że okaże się, że to "to"
Eh czekam na spotkanie ale pewnie dopiero w sobotę...chyba, że wcześniej jakiś spontan wypali
Wy też sie na początku spotykaliście chyba średnio raz na tydzień, prawda?

Jak tam jenny w pracy? Cały czas tak ciężko?
U mnie tak Nie wyrabiam..do tego dni coraz krótsze... Wracam do domu i zero energii

[madzia2306]

my z tżtem spotykaliśmy się bardzo często bo chodziliśmy do szkół w jednym mieście ale po skończeniu szkoły nic się nie zmieniło.. tak samo często się spotykamy(tż mieszka jakieś 25 km ode mnie ) a weekend odkąd pamiętam zawsze razem spędzamy
szokiem dla mnie jak tż poszedł do wojska i nie widywałam go półtorej miesiąca ale dało się przeżyc

[2018070520180950]

Moj daleko mieszka ale da sie przezyc jak sie poplanuje troche I jak sie chce

Sent from my BlackBerry 9300 using Tapatalk

[jenny1234]

Karolinko my na początku spotykaliśmy sie raz lub dwa na tydzień.. teraz weekendy są obowiązkiem, chyba, że jakaś praca wypadnie w sobote i Tż padnięty to wtedy ja wyrozumiala nazeczona daruję mu i widzimy sie w niedziele... ogólnie to mało nam siebie ale nie ma jak inaczej, ponieważ praca, korki, studia i czasu brak

Karola w pracy ogólnie cieżko i czasami psychicznie siadam... niestety nie ma lekko...

[2018070520180950]

ja rano na wyprzedaze,potem do pracy 12-20.00 potem TZ przyjedzie do poniedzialku

[karolinka86]

Napisane przez madzia2306

my z tżtem spotykaliśmy się bardzo często bo chodziliśmy do szkół w jednym mieście ale po skończeniu szkoły nic się nie zmieniło.. tak samo często się spotykamy(tż mieszka jakieś 25 km ode mnie ) a weekend odkąd pamiętam zawsze razem spędzamy
szokiem dla mnie jak tż poszedł do wojska i nie widywałam go półtorej miesiąca ale dało się przeżyc

No jak to samo miasto to jednak duże ułatwienie Ja do mojego hm...prawie tż też mam jakieś 25 km

Napisane przez jenny1234

Karolinko my na początku spotykaliśmy sie raz lub dwa na tydzień.. teraz weekendy są obowiązkiem, chyba, że jakaś praca wypadnie w sobote i Tż padnięty to wtedy ja wyrozumiala nazeczona daruję mu i widzimy sie w niedziele... ogólnie to mało nam siebie ale nie ma jak inaczej, ponieważ praca, korki, studia i czasu brak

Karola w pracy ogólnie cieżko i czasami psychicznie siadam... niestety nie ma lekko...

Ja też siadam psychicznie Do tego pogoda dobija

Jestem po kolejnym spotkaniu! Bardzo udanym
Chciałam żeby teraz wpadł do mnie ale powiedziałam mu to w ostatniej chwili... On na to, że bardzo chętnie by wpadł ale gdybym powiedziała wcześniej to by sie lepiej ogarnął Hm...no jakoś źle nie wygladał, ale kurcze... co on kombinuje? Czuję, że chce się przedstawić moim rodzicom i dobrze wypaść - bo tak na logikę: co za różnica czy widziałabym go u siebie w domku czy w pizzeri? OMG!!! Ja mam stresa za to on wcale

Ale cały czas nie wiem czy mogę już o nim mówić tż Zachowanie bardzo dużo daje do myślenia, propozycje kolejnych spotkań... ale...cały czas brak mi hm... żeby to jakoś słownie potwierdził... No wiecie o co chodzi

[Hosenka*]

Karolinko:

może go zaskoczyłaś i nie był psychicznie nastawiony do poznania Twoich rodziców?

[karolinka86]

Może
Ale:
1) rodzice nigdy mi nie wchodzą do pokoju jak mam gości
2) chłopak jest bardzo śmiały i wygadany

[Hosenka*]

Napisane przez karolinka86

Może
Ale:
1) rodzice nigdy mi nie wchodzą do pokoju jak mam gości
2) chłopak jest bardzo śmiały i wygadany

1) to nie ma zbyt dużego znaczenia, już sama świadomość, że się idzie do chłopaka/dziewczyny robi swoje, a poza tym, to tez tak nie ładnie czmychnąć szybko do pokoju, wypadałoby przedstawić gościa

[karolinka86]

no skoro tak uważasz
Dzięki za celną uwagę
Wiesz ja nie jestem w tej kwestii doświadczona- znajomych, których mam i którzy u mnie bywali rodzice znają od dawna

[anasi]

Karolinko a mnie sie wydaje ze chlopak przyjdzie z jakims kwiatkiem dla Twojej mamy

A my dzisiaj bylismy w kinie na listach do M. Smialo moge polecic ten film byly momenty ze lezka w oku sie krecila ale i takie ze byl smiech na sali. Nie zaluje

[madzia2306]

Napisane przez anasi

Karolinko a mnie sie wydaje ze chlopak przyjdzie z jakims kwiatkiem dla Twojej mamy

A my dzisiaj bylismy w kinie na listach do M. Smialo moge polecic ten film byly momenty ze lezka w oku sie krecila ale i takie ze byl smiech na sali. Nie zaluje

z tżtem chcemy iśc na ten film aż się zdziwiłam że tż powiedział że chętnie pójdzie bo on woli kino akcji niż komedyjki romantyczne w polskim wydaniu

---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:45 ----------

Napisane przez Hosenka*

Karolinko:

może go zaskoczyłaś i nie był psychicznie nastawiony do poznania Twoich rodziców?

pamiętam jaki mój tż był zestresowany jak miał poznac moich rodziców jakby conajmniej prosił ich o moją rękę

[karolinka86]

Napisane przez anasi

Karolinko a mnie sie wydaje ze chlopak przyjdzie z jakims kwiatkiem dla Twojej mamy

A wiesz, może i masz rację?
Z niego jest naprawdę dżentelmen - moja przyjaciółka aż sie zdziwiła (oczywiście pozytywnie) skąd tacy sie biorą w dzisiejszych czasach

Napisane przez anasi

A my dzisiaj bylismy w kinie na listach do M. Smialo moge polecic ten film byly momenty ze lezka w oku sie krecila ale i takie ze byl smiech na sali. Nie zaluje

Mi też znajomi polecali ten film- może sie wybiorę

Wiecie, że rodzice pytali czy myślę o nim już poważnie? Bo mamy swoje lata (25 i 27) i by ich wcale nie zdziwiło, gdybyśmy już poruszali tematy takie! No szok Znaczy zaskoczyło mnie, że maja takie podejśćie

Staram się być dobrej myśli
Jeszcze jak pisaliśmy ze sobą to P. powiedział, że nie szuka kogoś na chwilę, dla zabicia czasu czy z nudy tylko w celu stworzenia stałego związku (choć wiadomo, że nic na siłę).

Wiecie, ja się nigdy z nim nie nudzę i on ze mną też nie Mam nadzieje, ze nie traktuje mnie już jako "koleżanki" zwykłej- te kwiaty, jego gesty... I mówi o przyszłości np, że chce mnie autem nauczyć jeżdzić, że musimy tam czy tam iść/jechać, coś zobaczyć itp
Wszystko to bardzo miłe i daje do myślenia
A cały czas czekam na rozwój sytuacji
Bo koleżanki pytają czy jesteśmy już oficjalnie parą I co tu mówić??

---------- Dopisano o 21:30 ---------- Poprzedni post napisano o 21:29 ----------

Napisane przez madzia2306

pamiętam jaki mój tż był zestresowany jak miał poznac moich rodziców jakby conajmniej prosił ich o moją rękę

Madziu i jak to u was wyglądało? Po prostu powiedział jak ma na imię i to koniec??

[2018070520180950]

karolina moze to glupie ale zasugeruj mu to podpytaj sie?


ja bylam z TZ na London eye dzis pieknie bylo romantycznie

[madzia2306]

Napisane przez karolinka86

A wiesz, może i masz rację?
Z niego jest naprawdę dżentelmen - moja przyjaciółka aż sie zdziwiła (oczywiście pozytywnie) skąd tacy sie biorą w dzisiejszych czasach


Mi też znajomi polecali ten film- może sie wybiorę

Wiecie, że rodzice pytali czy myślę o nim już poważnie? Bo mamy swoje lata (25 i 27) i by ich wcale nie zdziwiło, gdybyśmy już poruszali tematy takie! No szok Znaczy zaskoczyło mnie, że maja takie podejśćie

Staram się być dobrej myśli
Jeszcze jak pisaliśmy ze sobą to P. powiedział, że nie szuka kogoś na chwilę, dla zabicia czasu czy z nudy tylko w celu stworzenia stałego związku (choć wiadomo, że nic na siłę).

Wiecie, ja się nigdy z nim nie nudzę i on ze mną też nie Mam nadzieje, ze nie traktuje mnie już jako "koleżanki" zwykłej- te kwiaty, jego gesty... I mówi o przyszłości np, że chce mnie autem nauczyć jeżdzić, że musimy tam czy tam iść/jechać, coś zobaczyć itp
Wszystko to bardzo miłe i daje do myślenia
A cały czas czekam na rozwój sytuacji
Bo koleżanki pytają czy jesteśmy już oficjalnie parą I co tu mówić??

---------- Dopisano o 21:30 ---------- Poprzedni post napisano o 21:29 ----------


Madziu i jak to u was wyglądało? Po prostu powiedział jak ma na imię i to koniec??

weszliśmy do mnie do domu rodzice wyszli nam na przeciw no to tż zaraz przywitał się z moją mamą i moim tatą powiedział jak ma na imię i poszliśmy do mnie do pokoju i to tyle.. ale stresa miał niezłego a jak pojechał do domu to mnie zaraz rodzice wzięli na rozmowę żebym im coś o nim opowiedziała

[karolinka86]

Napisane przez madzia2306

pamiętam jaki mój tż był zestresowany jak miał poznac moich rodziców jakby conajmniej prosił ich o moją rękę

A mój (no prawie tż chyba ) zapewnia mnie, że sie nie wstydzi!!
Szok!! to ja sie gorzej od niego martwię

Napisane przez madzia2306

weszliśmy do mnie do domu rodzice wyszli nam na przeciw no to tż zaraz przywitał się z moją mamą i moim tatą powiedział jak ma na imię i poszliśmy do mnie do pokoju i to tyle.. ale stresa miał niezłego a jak pojechał do domu to mnie zaraz rodzice wzięli na rozmowę żebym im coś o nim opowiedziała

A to niby nic takiego, ale jednak...

Wiecie spytałam go co miało znaczyć, że gdyby wiedział, to lepiej by sie ogarnął Ze chciałby bardziej wyjściowo wyglądać!!!
No kurcze wcale źle nie wygladał Mamy wstępnie zaplanowane spotkanie u mnie w ciągu kilku dni najbliższych- zobaczymy co on wymyśli

Dziś mi napisał, że załuje, że nie mieszkamy w tej samej miejscowości bo moglibyśmy widzieć się niemal codziennie
Zaczęło sie tęsknienie- serio!! Tak mi powiedział! Z mojej strony też...
3majcie kciuki dziewczyny, żeby nam wypaliło!!!!

[2018070520180950]

ja szukam na ebayu prezentu dla TZ

[kaledonia]

No widzisz

U mnie też jakoś się kręci. TŻ szuka dla nas mieszkania, już nie na wynajem

[madzia2306]

Napisane przez karolinka86

A mój (no prawie tż chyba ) zapewnia mnie, że sie nie wstydzi!!
Szok!! to ja sie gorzej od niego martwię


A to niby nic takiego, ale jednak...

Wiecie spytałam go co miało znaczyć, że gdyby wiedział, to lepiej by sie ogarnął Ze chciałby bardziej wyjściowo wyglądać!!!
No kurcze wcale źle nie wygladał Mamy wstępnie zaplanowane spotkanie u mnie w ciągu kilku dni najbliższych- zobaczymy co on wymyśli

Dziś mi napisał, że załuje, że nie mieszkamy w tej samej miejscowości bo moglibyśmy widzieć się niemal codziennie
Zaczęło sie tęsknienie- serio!! Tak mi powiedział! Z mojej strony też...
3majcie kciuki dziewczyny, żeby nam wypaliło!!!!

mocne kciukaski zapowiada sie obiecująco

[karka1986]

karolinka też trzymam kciuki za was ostatnio byłam u TŻ,. bardzo miło spędziliśmy weekend

[jenny1234]

Karolinko superowo widzę, że będzie cudnie trzymam za Was kciuki myslę, że Wy już jesteście parą.. trzeba to tylko jakoś sformalizować i oficjalnie sobie powiedzieć... super cieszę się

[karolinka86]

dziękuję dziewczyny

Napisane przez jenny1234

Karolinko superowo widzę, że będzie cudnie trzymam za Was kciuki myslę, że Wy już jesteście parą.. trzeba to tylko jakoś sformalizować i oficjalnie sobie powiedzieć... super cieszę się

No właśnie... jakoś sobie powiedziec... Tylko jak? dla mnie to wszystko takie nowe że tak powiem...

Ostatnio mi napisal, że odleglość nie jest przeszkodą a mieszkanie w jednej miejscowości sprawiłoby, że byłoby nam łatwiej o nawet codzienne spotkanie choćby na chwilkę.
Tak to jesteśmy w kontakcie codziennie- nie ma dnia, żeby milczał!
Ostatnio nawet w rozmowie (niby żartem a jednak) coś wspomniał o mamie swojej i mówi "wymarzona teściowa" Albo: że samochód z myślą o przyszłości- pojemny, wózek sie zmieści
Niby żartem ale może podtekst jakiś moze miał

Tylko ja nie wiem jak daleko mogę się posunąć, żeby nie wyglądało, że sie narzucam... Ale też że nie jest mi obojętny

W weekend pewnie się spotkamy u mnie
Ciekawe jak będzie

[2018070520180950]

ja nie rozumiem ,powiedz ze nie wiesz jak masz go odbierac czy jestescie razem juz czy nie, nie macie po 15lat zeby sie w chowanego bawic i ze po prostu fajnie by bylo wiedziec jak on na to patrzy

[jenny1234]

Karola widze, że u Ciebie superowo ciesze sie strasznie. pogadaj z nim szczerze, tylko tak ustalicie co miedzy wami jest ale widze, że iskrzy super

[karolinka86]

Napisane przez jenny1234

Karola widze, że u Ciebie superowo ciesze sie strasznie. pogadaj z nim szczerze, tylko tak ustalicie co miedzy wami jest ale widze, że iskrzy super

Jesteśmy po kolejnym spotkaniu, tym razem u mnie
Było miło aczkolwiek trochę się stresowałam Tzn czułam sie mniej swobodnie niż jak gdzieś chodziliśmy...
Mam nadzieje, że go to do mnie nie zraziło... I że będzie lepiej innym razem
Kilka spotkań wcześniej już było i wiem, że wywarłam na nim duże wrażenie (sam mi tak mówił wcześniej)...

Iskrzyć to chyba iskrzy
Skoro przyjeżdża, kupuje kwiaty itp
Widzicie, głupio mi pierwszej zacząć rozmowę na ten temat... Może Was to dziwi, ale jakos nie umiem...boję sie, ze jakoś głupio wyjdzie

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez karolinka86

Jesteśmy po kolejnym spotkaniu, tym razem u mnie
Było miło aczkolwiek trochę się stresowałam Tzn czułam sie mniej swobodnie niż jak gdzieś chodziliśmy...
Mam nadzieje, że go to do mnie nie zraziło... I że będzie lepiej innym razem
Kilka spotkań wcześniej już było i wiem, że wywarłam na nim duże wrażenie (sam mi tak mówił wcześniej)...

Iskrzyć to chyba iskrzy
Skoro przyjeżdża, kupuje kwiaty itp
Widzicie, głupio mi pierwszej zacząć rozmowę na ten temat... Może Was to dziwi, ale jakos nie umiem...boję sie, ze jakoś głupio wyjdzie

Karolinko, nie masz pojęcia, jak miło mi czytać, że się z kimś spotykasz, że iskrzy i jesteś zadowolona
A co do rozmowy o tym, czy jest się parą, czy nie - u nas wyszło to jakoś naturalnie. A to wziął mnie za rękę na spacerze, a to dał buziaka... A potem na jednym ze spotkań któreś z nas stwierdziło: To co, usuwamy konta z Sympatii? Raczej nie będą nam już potrzebne
No i było wiadomo, że myślimy o sobie poważnie i nie będziemy szukać dalej (zresztą konta były już zawieszone chyba po 2. spotkaniu).

[karolinka86]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;30757479]Karolinko, nie masz pojęcia, jak miło mi czytać, że się z kimś spotykasz, że iskrzy i jesteś zadowolona
A co do rozmowy o tym, czy jest się parą, czy nie - u nas wyszło to jakoś naturalnie. A to wziął mnie za rękę na spacerze, a to dał buziaka... A potem na jednym ze spotkań któreś z nas stwierdziło: To co, usuwamy konta z Sympatii? Raczej nie będą nam już potrzebne
No i było wiadomo, że myślimy o sobie poważnie i nie będziemy szukać dalej (zresztą konta były już zawieszone chyba po 2. spotkaniu).[/QUOTE]
Ja też się cieszę i mam nadzieję, że tak zostanie
Na 2 (chyba) spotkaniu on zapytał jak tam konto a ja na to że już tam nie wchodzę On też powiedzial, że z nikim prócz mnie na gada ani nie pisze...
Parę dni temu weszłam żeby zawiesić konto i jeszcze raz obejrzeć jego profil i widziałam, że oglądał mój
Jeśli jeszcze wejdzie na mój i zobaczy, że zawiesiłam to chyba sie domyśli...
Zresztą, myślę że raczej sie domyśla bo głupi nie jest

[jenny1234]

Karola jednym slowem SUPER

[karolinka86]

Hello jest tu kto?
Co taka cisza, dziewczyny??

Ja czekam na kolejne spotkanie Pewnie dopiero piątek- sobota, bo "mój" choruje

Ostatnio znów dostałam piękną róże
Eh aż mi głupio, że tak ciągle mi kupuje... Tzn bardzo milo mi, ale że mu sie chce kasę wydawać
Wy często dostajecie/dostawałyście kwiaty??

---------- Dopisano o 18:12 ---------- Poprzedni post napisano o 18:10 ----------

Napisane przez jenny1234

Karola jednym slowem SUPER

Oby tak zostało
Moja mama twierdzi, że gdyby czegoś we mnie nie widział to by już dawno przestał przyjeżdżać bo to nie taki wiek żeby sie wygłupiać Znaczy tylko ot tak z nudów...