Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią cz.2

[Linaewen]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;30635508]Ale w jaki sposób natura ukształtowała człowieka do jedzenia mięsa? Wymień 3 czynniki, które mają o tym decydować.

Gdyby natura chciała, żeby człowiek jadł mięso, to wyposażyłaby nas w możliwość zabijania zwierząt, zamiast przystosowywać nas do jedzenia owoców głównie i zbieractwa. Dałaby nam silne pazury, mocne i długie zęby, bylibyśmy zwinniejsi i szybsi, mielibyśmy dobry wzrok i węch, grubą skórę etc. Nie mamy żadnej z tych rzeczy. A to, że cywilizacyjnie człowiek przystosował się do jedzenia mięsa to tylko przeczy temu, co powiedziałaś, bo jak wiadomo natura i cywilizacja, z antropologicznego punktu widzenia, stoją w opozycji do siebie.

Nasz organizm nawet nie potrafi dobrze strawić mięsa i jego nadmiar może nas po prostu zabić, nadmiernie zakwaszając i obciążając organizm.


---------- Dopisano o 13:37 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------



Nie od dzisiaj wiadomo, że do zawodu nauczyciela jest selekcja negatywna.[/QUOTE]
Gdyby natura nie chciała, żebyśmy jedli mięso to nie dała bym nam mózgu, który potrafił wymyślić narzędzia do polowań i który znacznie polepszył się w momencie, kiedy do diety człekokształtnych wprowadziło sie na stałe mięso. A nadmiar wszytskiego może zabić.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez Linaewen

Gdyby natura nie chciała, żebyśmy jedli mięso to nie dała bym nam mózgu, który potrafił wymyślić narzędzia do polowań i który znacznie polepszył się w momencie, kiedy do diety człekokształtnych wprowadziło sie na stałe mięso. A nadmiar wszytskiego może zabić.

Czyli natura chciała, żeby ludzie w Simsy3 grali, bo dała nam mózgi do wymyślenia komputera? Weź się zastanów, co ty w ogóle mówisz.

[Liliet666]

Narzędzia do uprawy roślin też człowiek wymyślił, narzędzia tortur też Coś takiego jak kanibalizm również
Pozatym jakby przyszło samemu ubić taką krowę na kotleta, to by zapaleńców mięska napewno ubyło.

[Phoce]

Napisane przez Liliet666

Narzędzia do uprawy roślin też człowiek wymyślił, narzędzia tortur też Coś takiego jak kanibalizm również
Pozatym jakby przyszło samemu ubić taką krowę na kotleta, to by zapaleńców mięska napewno ubyło.

Długo można by gdybać....gdyby przycisnął ludzi naprawdę duży głód, to by i kamieniem ją zabili
Ja osobiście nie wyobrażam sobie życia bez jedzenia mięsa. Jem warzywa, owoce, makarony, kasze itd., ale mięso mi tak bardzo smakuje, że nie umiałabym wyeliminować go ze swojej diety. Nie widzę też takiej potrzeby. Mam takie szczęście, że moja rodzina dostaje mięso z dość pewnego źródła, więc wcinam mięcho i nie mam wyrzutów sumienia, że dokładam rękę do tej masowej rzezi, która mnie jako mięsożerną również przeraża.

[Linaewen]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;30635968]
Czyli natura chciała, żeby ludzie w Simsy3 grali, bo dała nam mózgi do wymyślenia komputera? Weź się zastanów, co ty w ogóle mówisz. [/QUOTE]
Ale jakoś argument o rozwoju mozgu zignorowałaś...

Kanibalizm to tez jedzenie mięsa.

[WhiteCherry]

a ile siedlisk zwierząt cierpi na nawozach i spryskiwaczach do waszych warzywek? ile z tego wszystkiego wnika do wód gruntowych? co z kurkami, które dostarczają wam jaj, a później i tak idą pod nóż?

[Linaewen]

Napisane przez Liliet666

Narzędzia do uprawy roślin też człowiek wymyślił, narzędzia tortur też Coś takiego jak kanibalizm również
Pozatym jakby przyszło samemu ubić taką krowę na kotleta, to by zapaleńców mięska napewno ubyło.

Dzisiaj może nie każdy od razu by tą krówką zarżnął z zimną krwią. Ale mięsa nie jest jedzone od XX wieku [chociaż w czasie głodu na Ukrainie zabijanie krówek byłoby pewnie rarytasem], a w latach wczesniejszych ludzie mieli jakby mniej oporów i myślę, że nie byłoby tekiego problemu, co najwyżej z techniką zabijania.

[Liliet666]

Jeśli mowa o nawozach to to przepraszam, ale one są uzywane raczej przy produkcji masowej warzyw, które są jako dodatek do posiłku dla tych wszystkich miesozerców? wiec kto tu komu szkodzi. Wogóle chyba nie masz pojęcia o temacie więc po co się wypowiadasz? Z kurami to też wyskoczyłaś, bo nam znosza jajka .. jak ktoś jest wege to wogóle nie je jajek, wiec kwestia "co z ta kurą?" wogóle go nie dotyczy.

Co do kanibalizmu, no wiem ze to jest jedzenie mięsa, tyle że ludzkiego, i? A mięso do rozwoju mózgu ma tyle co marchewka, wiec stwierdzenie jak jemy miecho to jesteśmy madrzejsi jest mocno chybiona.

[201604181004]

tak pyszne zdrowe bezmięsne jajeczka
http://uwaga.tvn.pl/52299,news,,kole...,reportaz.html

I mimo że jem mięso jestem oburzona, bo nikt i nic nie powinien przebywać w takich warunkach. To jest walka o prawa zwierząt mimo jedzenia mięsa...

[Liliet666]

własnie o to mi chodziło w poprzednich postach na temat hodowli, jedno wielkie bestialstwo :/ A przeciesz zwierzęta hodowane dla miesa, jajek itp. mozna traktować po ludzku, a nie odstawiać takie coś

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez Liliet666

własnie o to mi chodziło w poprzednich postach na temat hodowli, jedno wielkie bestialstwo :/ A przeciesz zwierzęta hodowane dla miesa, jajek itp. mozna traktować po ludzku, a nie odstawiać takie coś

Nie można, bo to zwiększa koszty produkcji. A jak wiadomo, każdy chce zarobić jak najwięcej, a prawie każdy konsument chce kupić jak najtaniej.

[Linaewen]

wiec stwierdzenie jak jemy miecho to jesteśmy madrzejsi jest mocno chybiona.

Nie jak jemy, tylko dlatego, że nasi przodkowie jedli. Wzrost masy mózgu i jego "zdolności" zbiegł się w czasie ze wprowadzeniem pieczonego mięsa do jadłospisu człekokształtnych. A to czy teraz jesz warzywka czy mięsko nie ma nic do rzeczy.

[Liliet666]

dobrze to podkreśliłaś, zbiegł się, a nie był zależny, no i z miesem pieczonym, a nie ogólnie mięsem, a może to własnie rozwój mózgu sprawił, że zamiast jeść surowe mięso zaczeliśmy jeść pieczone? A nie odwrotnie?
Bo jak wiadome obróbka termiczna wpływa raczej na cechy organoleptyczne miesa, plus eliminuje pewne pasożyty z niego, a nie sprawia że kora mózgowa nam rośnie, bo idac takim tokiem rozumowania, psy karmione resztkami ze stołu (czyli w tym mięsem pieczonym) powinny już wchodzić w faze narzędzi z kamienia

[Linaewen]

Napisane przez Liliet666

dobrze to podkreśliłaś, zbiegł się, a nie był zależny, no i z miesem pieczonym, a nie ogólnie mięsem, a może to własnie rozwój mózgu sprawił, że zamiast jeść surowe mięso zaczeliśmy jeść pieczone? A nie odwrotnie?
Bo jak wiadome obróbka termiczna wpływa raczej na cechy organoleptyczne miesa, plus eliminuje pewne pasożyty z niego, a nie sprawia że kora mózgowa nam rośnie, bo idac takim tokiem rozumowania, psy karmione resztkami ze stołu (czyli w tym mięsem pieczonym) powinny już wchodzić w faze narzędzi z kamienia

A może to, że wynaleźliśmy ogień? Dlatego nie jedliśmy wcześniej mięsa?

[lwia paszcza]

Rzadko się w tym wątku udzielam, ale regularnie go podczytuję, i to już któryś wątek w którym pojawia się motyw wegetarianie kontra mięsożerni. Zawsze to samo, wielka draka , tak naprawdę moim zdaniem z powodu jakiegoś nie do końca uzasadnionego poczucia pierwszych w stosunku do drugich. Nie jesz mięsa, jesteś super szlachetny gość i w ogóle cool ... A mnie się zdaje, że większość wegetarian to ludzi z grupą krwi A lub AB, nie 0, bo ci ostatni są najlepiej przystosowani biologicznie do jedzenia mięsa, dwie pierwsze grupy niekoniecznie, szczególnie A. Więc moim zdaniem jedzenie tego, o co po prostu dopomina się organizm, czy to będzie nabiał, mięso, czy produkty zbożowe, nie czyni nikogo lepszym. Zwłaszcza, że znam i takich, co patrzą na mięso krzywym okiem, a swoich zwierząt domowych wcale nie traktują dobrze , bo to przecież szkoda wydać cokolwiek na karmę dla kota, albo na sterylizację, zapoluje sobie, a młode się potopi...

[Linaewen]

Napisane przez Linaewen

A może to, że wynaleźliśmy ogień? Dlatego nie jedliśmy wcześniej mięsa?

A poza tym właśnie zmiana diety miała wpływ, bo zaczęliśmy dostarczać wiele więcej białka, więc ładnie wszystko sobie mogło rosnąć.
Skoro mięso nie pomaga w psiej ewolucji a w naszej tak to chyba nie koniecznie jest takie szkodliwe dla ludzi, prawda?

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez lwia paszcza

Rzadko się w tym wątku udzielam, ale regularnie go podczytuję, i to już któryś wątek w którym pojawia się motyw wegetarianie kontra mięsożerni. Zawsze to samo, wielka draka , tak naprawdę moim zdaniem z powodu jakiegoś nie do końca uzasadnionego poczucia pierwszych w stosunku do drugich. Nie jesz mięsa, jesteś super szlachetny gość i w ogóle cool ... A mnie się zdaje, że większość wegetarian to ludzi z grupą krwi A lub AB, nie 0, bo ci ostatni są najlepiej przystosowani biologicznie do jedzenia mięsa, dwie pierwsze grupy niekoniecznie, szczególnie A. Więc moim zdaniem jedzenie tego, o co po prostu dopomina się organizm, czy to będzie nabiał, mięso, czy produkty zbożowe, nie czyni nikogo lepszym. Zwłaszcza, że znam i takich, co patrzą na mięso krzywym okiem, a swoich zwierząt domowych wcale nie traktują dobrze , bo to przecież szkoda wydać cokolwiek na karmę dla kota, albo na sterylizację, zapoluje sobie, a młode się potopi...

Ja mam grupę O.
Takie dyskusje to wielka draka, przyznaję. Ale to tylko dlatego, że mięsożerni tłumaczą się głupio grupą krwi, naturalnymi skłonnościami, ewolucją, zdrowiem i innymi pierdołami. Ktoś chce jeść mięso, to je, ktoś nie chce, to nie je, ale po co dorabiać sobie do tego ideologię i tłumaczyć się jakimiś względami.
Wiadomo, jak wyglądają hodowle zwierząt, wiadomo jak wygląda ubój, wiadomo jaki skład ma dzisiaj mięso, wiadomo jaki wpływ ma na zdrowie - żadne z tych rzeczy nie są już tajemnicą, i jeżeli mimo to ktoś decyduje się na dietę mięsną, to ok, tylko nie róbmy z tego filozofii.

[Liliet666]

Lwia paszcza
Sorki ale nie jestem wegetarianką Poprostu jem świadomie Ale widać że dziewczyny mnie zaatakowały nie czytając dokładnie co wcześniej pisałam
Co do ognia, człowiek go nie wynalazł, matko jedyna ... To to ja piorun gdzieś walnie i drzewo się zapali to jest wynikiem boskiej reki człowieka, bo by się nie paliło jakby człowiek wcześniej patentu na ogień nie zrobił ?
Jeśli już, człowiek tylko wymyslij jak ogień samemu wywołać i potem co tu zrobić by go utrzymać (zresztą duzo w temacie ognia mozna sobie obejrzeć w filmie "walka o ogień"), początkowo nasi przodkowie wogóle nie "kumali" o co chodzi z tym ogniem, poza tym ze wywołuje ból, ale daje ciepło, sprawia, że mięso jest smaczniejsze, a dzikie zwierzęta się go boją. Wybacz, ale odnosze coraz większe wrażenie że masz jakieś braki w temacie historii naszych przodków.
A co do mojego przykładu o psie, wogóle widze go nie zrozumiałaś.

[Linaewen]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;30639197]Ja mam grupę O.
Takie dyskusje to wielka draka, przyznaję. Ale to tylko dlatego, że mięsożerni tłumaczą się głupio grupą krwi, naturalnymi skłonnościami, ewolucją, zdrowiem i innymi pierdołami. Ktoś chce jeść mięso, to je, ktoś nie chce, to nie je, ale po co dorabiać sobie do tego ideologię i tłumaczyć się jakimiś względami.
Wiadomo, jak wyglądają hodowle zwierząt, wiadomo jak wygląda ubój, wiadomo jaki skład ma dzisiaj mięso, wiadomo jaki wpływ ma na zdrowie - żadne z tych rzeczy nie są już tajemnicą, i jeżeli mimo to ktoś decyduje się na dietę mięsną, to ok, tylko nie róbmy z tego filozofii.[/QUOTE]
Pierwszy argument o tym, że jak jesteśmy przystosowani do mięsa to mamy sami sobie krówki zarzynać padł nie od "mięsnej" strony...

Ja też mięso lubię, nie mam zamiaru z niego rezygnować, bo generalnie nie lubię rezygnować ze swoich przyjemności. A zarzucanie mi w takim momencie, że jestem bezduszna i egoistyczna, bo jem biedne świnki jest trochę... śmieszne. Bo daleka jestem od gradacji zwierząt, że pieski są fajne, a świnie głupie, ale z drugiej strony jeśli zwierzęta są hodowane na ubój to są do jedzenia. Zwierząt domowych czy dzikich nie mam zamiaru jeść, nie dlatego, że są lepsze, tylko dlatego, że są hodowane/żyją w innym celu. Bez dorabiania ideologii...

[tekila901]

a mnie dziwi, że tego typu dyskusje nie są prowadzone na wątkach tematycznych poświęconych tym zagadnieniom, tylko szeroko omawiane w tym temacie, który służy czemu innemu...

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez Linaewen

Pierwszy argument o tym, że jak jesteśmy przystosowani do mięsa to mamy sami sobie krówki zarzynać padł nie od "mięsnej" strony...

Nie rozumiem. Możesz to napisać poprawnie?


---------- Dopisano o 16:52 ---------- Poprzedni post napisano o 16:50 ----------

Napisane przez tekila901

a mnie dziwi, że tego typu dyskusje nie są prowadzone na wątkach tematycznych poświęconych tym zagadnieniom, tylko szeroko omawiane w tym temacie, który służy czemu innemu...

To ja się "przytrzymam" tematu - dziwią mnie ludzie, którzy muszą się usprawiedliwiać, że jedzą mięso.

[Linaewen]

Napisane przez Liliet666

Lwia paszcza
Sorki ale nie jestem wegetarianką Poprostu jem świadomie Ale widać że dziewczyny mnie zaatakowały nie czytając dokładnie co wcześniej pisałam
Co do ognia, człowiek go nie wynalazł, matko jedyna ... To to ja piorun gdzieś walnie i drzewo się zapali to jest wynikiem boskiej reki człowieka, bo by się nie paliło jakby człowiek wcześniej patentu na ogień nie zrobił ?
Jeśli już, człowiek tylko wymyslij jak ogień samemu wywołać i potem co tu zrobić by go utrzymać (zresztą duzo w temacie ognia mozna sobie obejrzeć w filmie "walka o ogień"), początkowo nasi przodkowie wogóle nie "kumali" o co chodzi z tym ogniem, poza tym ze wywołuje ból, ale daje ciepło, sprawia, że mięso jest smaczniejsze, a dzikie zwierzęta się go boją. Wybacz, ale odnosze coraz większe wrażenie że masz jakieś braki w temacie historii naszych przodków.
A co do mojego przykładu o psie, wogóle widze go nie zrozumiałaś.

Jeny, serio, sami nie wynaleźliśmy ognia? Wow, zaskoczyłaś mnie, co za historia!

Traktujmy się poważnie, co? Wynaleźliśmy zastosowanie dla tego ognia, przez przypadek bądź nie. Bo to że ten ogień sobie już był to inna bajka. A jak już wynaleźliśmy zastosowanie-pieczenie mięsa-zaczęliśmy je piec i jeść-zmieliśmy drastycznie dietę-nasz mózg zaczął inaczej się odżywiać-(szybciej?) urósł i się lepiej wykształcił. Nie dlatego, że to mięso było pieczone, tylko dlatego, że było w formie, jaką nasi przodkowie mogli zjeść i strawić.
A pies, skoro od początku istnienia rasy, jest mięsożerny to jedzenie pieczystego nic nie zmienia w jego diecie, to czemu nagle ma mu mózg się polepszyć? Jak już to pytanie brzmi, co by było, gdyby jakieś człekokształtne żywić pieczystym przez setki lat-może byśmy mieli konkurencję.

[lwia paszcza]

Napisane przez Liliet666

Lwia paszcza
Sorki ale nie jestem wegetarianką Poprostu jem świadomie Ale widać że dziewczyny mnie zaatakowały nie czytając dokładnie co wcześniej pisałam
Co do ognia, człowiek go nie wynalazł, matko jedyna ... To to ja piorun gdzieś walnie i drzewo się zapali to jest wynikiem boskiej reki człowieka, bo by się nie paliło jakby człowiek wcześniej patentu na ogień nie zrobił ?
Jeśli już, człowiek tylko wymyslij jak ogień samemu wywołać i potem co tu zrobić by go utrzymać (zresztą duzo w temacie ognia mozna sobie obejrzeć w filmie "walka o ogień"), początkowo nasi przodkowie wogóle nie "kumali" o co chodzi z tym ogniem, poza tym ze wywołuje ból, ale daje ciepło, sprawia, że mięso jest smaczniejsze, a dzikie zwierzęta się go boją. Wybacz, ale odnosze coraz większe wrażenie że masz jakieś braki w temacie historii naszych przodków.
A co do mojego przykładu o psie, wogóle widze go nie zrozumiałaś.

Tak, przyznaję, mogłam nie zrozumieć ale po pierwsze faktycznie czytałam trochę w pośpiechu Ale mam zastrzeżenia co jednego z twoich postów, tego o wegetarianach i niejedzeniu prze nich jajek ... Nie chcę nikogo obrażać, ale dokształć się w tym temacie, skoro chcesz się w tej dziedzinie spierać z innymi! Wegetarianizm ma wiele odmian, kilka z nich nie wyklucza spożywanie jajek i mleka ...

[Liliet666]

Nigdzie ci nie zarzuciłam bezduszności i egoistyczności bo jesz świnki, dziewczyny czytajcie ze zrozumieniem, bo nie wiem momentami co mam pisać Ogólnie temat był o bezduszności ludzi traktujący bestialsko zwierzęta przeznaczone właśnie na tego kotlet, a nie, że jak się hoduje krowe w celu jej późniejszej konsumpcji to to jest straszne, boże ..

A brałam udział w dyskusji w celu dowiedzenia, że osoba nie jedzaca miesą albo ograniczająca jego spożycie nie jest jakaś ułomna na umysle. Za to kilka osób próbowało tu zaciekle wykazać, że gdyby nie mięso siedzielibyśmy dalej w jaskini, a obecnie wszyscy wege są ludzmi gorszej kategorii bo maja taka czy siaka grupe krwi .. boze i kto tu ideoologie sobie dorabia.
Wybaczcie, ale nie jestem typem zielonego co przywiazuje się do drzewa, w ramach ratowania jakiegoś robaczka. Wole tylko mieć doczynienia z ludzmi którzy są świadomi swoich wyborów, a nie maja w d*pie wszystko inne co sie wiąże z konsekwencjami ich decyzji.


---------------
Jeśli chodzi o konkurencje dla naszego gatunku, to by się przydała, nie bylibyśmy takimi cholernymi egoistami co do wyzszości naszego istnienia.

-------
Tak wiem, że jest jedna odmiana wegetarianizmu która dopuszcza jedzenie jajek i picie mleka, ba nawet rybe można chyba czasem zjeść, ale co ma jedena odmiana do pozostałych?

------------
A co do psiej i ludzkiej diety, dopiero co sama argumentowałaś, że człowiek jest stwozony przez naturę tak by jadł to mięso, więc po co teraz gadka o tym, że dopiero jego jedzenie pozwoliło na lepszy rozwój?

------
Człekokształtni nie mają licencji na inteligencjie oraz predspozycje do dalszego rozwoju, weź takiego delfina, ciekawe czy jakbyśmy jego pokarmili kotletami, to za kilkaset lat zaczął szprechać i robić sobie narzędzia.

[Linaewen]

że gdyby nie mięso siedzielibyśmy dalej w jaskini

No ale to nie mój wymysł, ino naukowy, prawdopodobnie byśmy nie byli teraz tutaj gdzie jesteśmy-nie wiem, czy to lepiej czy gorzej. W gimnazjum już tego uczyli... I nie oznacza to, że TERAZ MUSIMY jeść mięso, bo wrócimy na drzewa. A to było na argumenty, jak to natura wcale nie umyśliła dla ludzi diety mięsnej i ci, którzy ją jedzą sami się mordują.

Teoretycznie jestem bezduszna, bo mięso kupuję w sklepach, a nie biorę od sprawdzonego rolnika.

[Candy_lips]

Hehe, ja tam nie wiem, kto jest bardziej przystosowany do jedzenia mięsa, ja mam grupę krwi A, a jak mówiłam bardzo lubię.
No, ale wiadomo, że na pewno łatwiej zrezygnować z mięsa komuś, kto mięsa nie lubi, choć wiadomo, że dochodzą jeszcze kwestie ideologiczne, więc to też ma wpływ. Jak mówiłam, osobisty wybór.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez Linaewen

A jak już wynaleźliśmy zastosowanie-pieczenie mięsa-zaczęliśmy je piec i jeść-zmieliśmy drastycznie dietę-nasz mózg zaczął inaczej się odżywiać-(szybciej?) urósł i się lepiej wykształcił.

I nigdy nie słyszałaś o tym, że gotowanie i pieczenie żywności , każda obróbka termiczna, zmienia jej skład chemiczny, przez co pożywienie staje się dla człowieka niebezpieczne? Człowiek sam sobie zaszkodził zaczynając gotować i piec. Cierpią na tym zwierzęta hodowlane, które karmi się gotowanym jedzeniem.

Jeżeli nie słyszałaś o tym, to poddaję się w tej całej "rozmowie".

[Karolina :-)]

Dziwi mnie zachowanie niektórych ludzi, gdy dowiadują się, że nie jem mięsa, a mianowicie ich pytanie zadawane z wielkim zdziwieniem- "to co Ty jesz???", tak jakby nie było potraw niemięsnych

[Chatul]

Napisane przez Heroldin

To Twój pogląd i go szanuję. Ale, według mnie - musi, bo tak tego paskudnego człowieka ewolucja ukształtowała . I nie przekonuje nie stwierdzenie, że przecież rodzaj pożywienia nie powoduje u wegetarian żadnych chorób.

Musi, bo? No chyba nie musi skoro jak sama stwierdziłaś, brak mięsa nie powoduje u wegetarian chorób.
Rozumiem, że ktoś z różnych powodów je mięso, ale tym powodem raczej nie jest przymus ze strony biologii. Wszakże niektórzy radzą sobie bez mięsa.

Napisałam tak umownie . Chyba nie przypuszczasz, że np. wełnę lub bawełnę uważam za plastik ?!

Nie, nie sądzę byś uważała wełnę i bawełnę za plastik. Po prostu stwierdzenie, że "nie każdy może nosić buty z plastiku" zabrzmiało bardzo pejoratywnie. Owszem, skóra naturalna jest dobrym materiałem. Ale nie jest jedynym dobrym. Z moich doświadczeń wynika, że vegetan micro w niczym jej nie ustępuje pod względem jakości

Napisane przez Linaewen

Dzisiaj może nie każdy od razu by tą krówką zarżnął z zimną krwią. Ale mięsa nie jest jedzone od XX wieku [chociaż w czasie głodu na Ukrainie zabijanie krówek byłoby pewnie rarytasem], a w latach wczesniejszych ludzie mieli jakby mniej oporów i myślę, że nie byłoby tekiego problemu, co najwyżej z techniką zabijania.

Zależy od człowieka. Znam takich, którzy sami ubijają zwierzęta, które hodują i znam takich, którzy mówią, że w życiu by nie potrafili zwierzątka skrzywdzić. I jak na wsi mieli sobie kurę ubić, to uciekli z krzykiem.
To samo przed Bożym Narodzeniem - bywa, że najodważniejszy z rodziny daje w łeb karpiowi. A dzieci się odsuwa żeby nie widziały tego, bo to przecież brutalne.

Napisane przez Liliet666

jak ktoś jest wege to wogóle nie je jajek, wiec kwestia "co z ta kurą?" wogóle go nie dotyczy.

Wegetarianie (laktoowo i owo) jedzą jajka. Laktowegetarianie i weganie nie jedzą. A jednak większość wegetarian w Polsce (i chyba też na świecie) to laktoowo.

Napisane przez drabineczka

tak pyszne zdrowe bezmięsne jajeczka
http://uwaga.tvn.pl/52299,news,,kole...,reportaz.html

I mimo że jem mięso jestem oburzona, bo nikt i nic nie powinien przebywać w takich warunkach. To jest walka o prawa zwierząt mimo jedzenia mięsa...

To prawda, nikt nie powinien tak traktować zwierząt

Napisane przez lwia paszcza

A mnie się zdaje, że większość wegetarian to ludzi z grupą krwi A lub AB, nie 0, bo ci ostatni są najlepiej przystosowani biologicznie do jedzenia mięsa, dwie pierwsze grupy niekoniecznie, szczególnie A.

Słyszałam już tę teorię... Tylko jak grupa krwi może wpływać na to, jakie jedzenie jest dla nas najlepsze?
Zresztą, osoby z grupą krwi 0 też spokojnie mogą się obejść bez mięsa. Patrz użytkowniczka paranoja. Na Wizażu jest też przynajmniej jedna surojadka weganka z grupą krwi 0 (nie będę pisała publicznie jej nicka, bo nie wiem czy by chciała).

Zwłaszcza, że znam i takich, co patrzą na mięso krzywym okiem, a swoich zwierząt domowych wcale nie traktują dobrze , bo to przecież szkoda wydać cokolwiek na karmę dla kota, albo na sterylizację, zapoluje sobie, a młode się potopi...

To prawda, samo niejedzenie mięsa nie świadczy o tym, że ktoś dobrze traktuje zwierzęta. Na szczęście są wegetarianie, którzy dbają o własne zwierzęta i pomagają innym

[Linaewen]

Zależy od człowieka. Znam takich, którzy sami ubijają zwierzęta, które hodują i znam takich, którzy mówią, że w życiu by nie potrafili zwierzątka skrzywdzić. I jak na wsi mieli sobie kurę ubić, to uciekli z krzykiem.
To samo przed Bożym Narodzeniem - bywa, że najodważniejszy z rodziny daje w łeb karpiowi. A dzieci się odsuwa żeby nie widziały tego, bo to przecież brutalne.

Wątpię, czy w wieku XVw w chłopskim gospodarstwie dzieci się zabierało do domu jak się zarzynało kurę Jak mówię-dzisiaj jest inna wrażliwość i inne normy społeczne, wieki temu-nie. Dlatego dzisiaj my idziemy do rzeźnika i nie potrzebujemy samodzielnie zabić świniaka.