XXL-ki chudną do M-ki :)

[f_ola]

wkurzam się. waga dzisiaj pokazała 64 wczoraj 63 coś. Moje 62 poszło się pieprzyć. ogólnie kijowa pogoda,dużo nauki i tylko bym spała. Też wracam do liczenia kalorii. Najchętniej bym nic nie jadła. Nic mi nie smakuje. Widać swobodne życie nie dla mnie

Dzisiaj była już:

• bułka wiejska z masłem, sałatą, wędliną indyczą i ogórkiem,pół szklanki soku warzywnego(ósma rano)

planuje:

• 30g makaronu z warzywami,sosem pomidorowym, szynką i plastrem sera żółtego(koło 13-14-jak zgłodnieje)
• jabłko(koło 16)
• placuszki z kurczaka z sałatką+sos z serka wiejskiego(koło 19-20)
• keine ahnung- uczę się do późna wiec wypada coś zjeść koło 23

Ledwo co tą bułke wcisnęłam rano i czuje się pełnaa.

Laski nie ma kebabów z fryteczkami ani innych zbereźnych posiłków! Nunu!

[tyszka_]

Napisane przez Bottega

Lady, dziękuję Mam nadzieję, że aerobic przyspieszy u mnie spalanie tłuszczu w talii. Chciałabym się pięknie prezentować na balu licencjackim, zostało jeszcze jakieś 5 miesięcy...

Gratuluje, pięknie Ci cm lecą!
5 miesięcy to kupa czasu, na pewno będziesz wyglądać zniewalająco!

Napisane przez wybOrOowa

no elegancko Ci ubywa centymetrów aqua na pewno wspomoże w ich gubieniu super

---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:37 ----------


jakie tam szkoda gadać każdemu się coś na;leży od życia wiadomo że z umiarem i raz na jakiś czas a nie codziennie ...a przynajmniej się wytańczyłaś i odprężyłaś ...ja się chyba tego czasu nie doczekam choć i ja wypiłam się pół piwa ledwo poczułam oooo kebab a prawie zapomniałam co to jest a mam go tak blisko od domu z fryteczkami mmmm...aż ślinka cieknie dobra ciiii
7 nie zobaczysz przed nowym rokiem ? co ty opowiadasz ..na pewno dasz radę już coraz bliżej

Jasne, że się należy. Problem w tym, że w sobotę znów idę poszaleć haha. Tym razem wezmę kanapki i jakiegoś banana do torebki, chociaż kebaba nie będę musiała w razie czego jeść
A powiem Ci, że zjadłam kebaba bez wyrzutów sumienia, jednak wcale dobry nie był (choć wg koleżanki najlepszy w kato :P) Pszenna buła tak mnie zapchała, że pierwszy posiłek następnego dnia zjadłam o 18
Jakbym miała wybór, to wybrałabym zamiast niego dobre kanapki. Poważnie!

Napisane przez MaryAnne

ja też witam u mnie za oknem ponuro, zastanawiam się, czy w ogóle dzisiaj będę mogła zgasić światło
myślicie że spadek wagi spowodowany katarem liczy się do odchudzania?

Waga spada od kataru? A jakim cudem?

[MaryAnne]

Napisane przez f_ola

wkurzam się. waga dzisiaj pokazała 64 wczoraj 63 coś. Moje 62 poszło się pieprzyć. ogólnie kijowa pogoda,dużo nauki i tylko bym spała. Też wracam do liczenia kalorii. Najchętniej bym nic nie jadła. Nic mi nie smakuje. Widać swobodne życie nie dla mnie

dla Ciebie tylko po prostu co jakiś czas musimy się sprawdzać poza tym to mały wzrost, może chwilowy tylko.
ja znowu się trochę przeziębiłam, a wtedy mniej jem i szybciej się odwadniam, zastanawiam się właśnie czy aktualny spadek liczyć pewnie waga wróci za kilka dni, ale...

---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 11:47 ----------

Napisane przez tyszka_

Waga spada od kataru? A jakim cudem?

nie wiem ale ja tak zawsze mam, najniższa waga zaraz po okresie i następnego dnia po rozpoczęciu przeziębienia może się odwadniam albo to efekt mniejszych porcji jedzenia

[f_ola]

Napisane przez MaryAnne

dla Ciebie tylko po prostu co jakiś czas musimy się sprawdzać poza tym to mały wzrost, może chwilowy tylko.
ja znowu się trochę przeziębiłam, a wtedy mniej jem i szybciej się odwadniam, zastanawiam się właśnie czy aktualny spadek liczyć pewnie waga wróci za kilka dni, ale...

nie wiem ale ja tak zawsze mam, najniższa waga zaraz po okresie i następnego dnia po rozpoczęciu przeziębienia może się odwadniam albo to efekt mniejszych porcji jedzenia

ale spadek jest i to się liczy
No właśnie moja waga była tuż przy końcu okresu plus jadłam mniejsze porcje i mało piłam. Wiec może dlategoa ja się spadkiem cieszyłam. Mały ale demotywujący.
mam cel- do nowego roku na tej pieprzonej wadze będzie 60! Idę przepisywać notatki i robić liste zakupów!

Wspominałam Wam,że jestem tak głupia że przepisywałam 3 godziny dla Pana jestem Motywatorem? Tiaaa czego sie nie robi by mieć pretekst siedzenia obok niego czy szukania go między zajęciami
Lecęęęę dziewczynki! Trzymajcie się

Lady widziałam te słodziki!

[MaryAnne]

Napisane przez f_ola

ale spadek jest i to się liczy
No właśnie moja waga była tuż przy końcu okresu plus jadłam mniejsze porcje i mało piłam. Wiec może dlategoa ja się spadkiem cieszyłam. Mały ale demotywujący.
mam cel- do nowego roku na tej pieprzonej wadze będzie 60! Idę przepisywać notatki i robić liste zakupów!

Wspominałam Wam,że jestem tak głupia że przepisywałam 3 godziny dla Pana jestem Motywatorem? Tiaaa czego sie nie robi by mieć pretekst siedzenia obok niego czy szukania go między zajęciami
Lecęęęę dziewczynki! Trzymajcie się

Lady widziałam te słodziki!

no to liczę ten spadek, od razu inaczej wygląda najwyżej będę musiała się ostro gimnastykować jak wyzdrowieję

kurcze, 3 godziny a mnie się czasem nie chce nawet pół godziny z mężem coś porobić

[Bottega]

Napisane przez tyszka_

Gratuluje, pięknie Ci cm lecą!
5 miesięcy to kupa czasu, na pewno będziesz wyglądać zniewalająco!

Dziękuję Oby, oby!

Napisane przez f_ola

a
Wspominałam Wam,że jestem tak głupia że przepisywałam 3 godziny dla Pana jestem Motywatorem? Tiaaa czego sie nie robi by mieć pretekst siedzenia obok niego czy szukania go między zajęciami
Lecęęęę dziewczynki! Trzymajcie się

Zakochana Też kiedyś tak kombinowałam

[LadyTo0fat]

Napisane przez f_ola

ogólnie kijowa pogoda,dużo nauki i tylko bym spała.

Ja to samooooo A do 62 dojdziesz, spokojnie!

Napisane przez f_ola

Lady widziałam te słodziki!

Raz nie zawsze! A naprawdę mnie o niebo mniej ciągnie do tych słodzikowców. Dzisiaj np. zrobiłam dużego muffinka, składem bułeczki otrębowej (nie na słodko); ale ładnie wyglądałłł

~
Zmieściłam się w jakieś stare spodnie. Co prawda są to jasne jeansy, więc i tak wyglądam grubo , więc nie przewiduję nosić, ale fakt faktem, że się zmieściłam. Jak to miłłło!

Kotleciki sojowe (akurat nie obtaczane w jajcu ani otrębach, tylko lekko na ciutce oleju podsmażone) + przyprawa do grilla + serek wiejski ze szczypiorkiem -> ale pycha wyszłooo!

Jutro próbna matura z polskiego.

---------- Dopisano o 17:43 ---------- Poprzedni post napisano o 16:07 ----------

Ale tutaj cisza ostatnio!

[Beacia3008]

Hej Dziewczyny !
Przyłączam się do Was.
Ważę 77 kg przy wzroście 170cm... Moim głównym problemem są uda brzuch i boczki. Wiem, że mój chłopak też chce bym schudła. Mam więc dużą motywację
Ale wiem że w grupie raźniej i będzie mi łatwiej
Mój cel: 55
Cel 2: 50 kg
UDA SIĘ! UDA SIĘ! UDA SIĘ!

[f_ola]

Napisane przez MaryAnne

kurcze, 3 godziny a mnie się czasem nie chce nawet pół godziny z mężem coś porobić

podokuczaj mu

Napisane przez Bottega

Zakochana Też kiedyś tak kombinowałam

Oby tego na zewnątrz nie było widać dla postronnych

Napisane przez LadyTo0fat

Ja to samooooo A do 62 dojdziesz, spokojnie!
Raz nie zawsze! A naprawdę mnie o niebo mniej ciągnie do tych słodzikowców. Dzisiaj np. zrobiłam dużego muffinka, składem bułeczki otrębowej (nie na słodko); ale ładnie wyglądałłł

Ale tutaj cisza ostatnio!

*puszcza głośno muzykę*
Idę zaraz placuszki z kurczaka robić. Wtrąbiłam jabłko wracając z wykładów.
Całe szczęście,że mniej ciągnie. Połamania pióra Lady!

[Eldo_rado]

f_ola walczymy razem o 62- to taki nasz kolejny, mały cel

[f_ola]

Napisane przez Eldo_rado

f_ola walczymy razem o 62- to taki nasz kolejny, mały cel

I cel:62
II:60
II cel chce osiągnąć w nowy rok lub chociaż mieć 60,9

wcięłam placuszki z piersi kurczaka na kolacje +kiszona kapusta
i...smakowało mi!
w planie mam serek wiejski wymieszany z twarożkiem z pestkami i papryką. Coś bym zjadła ale nie wiem coo!

[Eldo_rado]

Napisane przez f_ola

I cel:62
II:60
II cel chce osiągnąć w nowy rok lub chociaż mieć 60,9

ja chcę do sylwestra zejść i utrzymać 61 oczywiście- dobrze było by zrzucić więcej, ale nie chcę się nastawiać na zbyt wiele narazie, żeby się nie rozczarować ... marzy mi się 5 z przodu

[LadyTo0fat]

Napisane przez Beacia3008

Hej Dziewczyny !
Przyłączam się do Was.
Ważę 77 kg przy wzroście 170cm... Moim głównym problemem są uda brzuch i boczki. Wiem, że mój chłopak też chce bym schudła. Mam więc dużą motywację
Ale wiem że w grupie raźniej i będzie mi łatwiej
Mój cel: 55
Cel 2: 50 kg
UDA SIĘ! UDA SIĘ! UDA SIĘ!

Czy tylko ja mam wrażenie, że ta pięćdziesiątka wylatuje poza granice rozsądku?

Napisane przez f_ola

*puszcza głośno muzykę*
Idę zaraz placuszki z kurczaka robić. Wtrąbiłam jabłko wracając z wykładów.
Całe szczęście,że mniej ciągnie. Połamania pióra Lady!

A jak robisz takie placuszki? Świetnie, że Ci w końcu coś zasmakowało!
Aaa nie dziękuję, w ogóle leżę na wypracowaniu.

[Eldo_rado]

Napisane przez LadyTo0fat

Czy tylko ja mam wrażenie, że ta pięćdziesiątka wylatuje poza granice rozsądku?

też to zauważyłam my tu się odchudzamy, a nie wychudzamy!

[LadyTo0fat]

Także ja Ci Beacia powiem tak - świetnie, że chcesz się za siebie wziąć i masz dużą motywację, ale trochę brakuje rozsądku najwidoczniej. Jakby nie patrzeć to nawet nie jest na dolnej granicy normy, a już niedowaga...

[f_ola]

Napisane przez LadyTo0fat

Czy tylko ja mam wrażenie, że ta pięćdziesiątka wylatuje poza granice rozsądku?



A jak robisz takie placuszki? Świetnie, że Ci w końcu coś zasmakowało!
Aaa nie dziękuję, w ogóle leżę na wypracowaniu.

będzie dobrzee!
to jakiś wirus again. jestem osłabiona i to stąd. Smakują mi też mandarynki
Jak? Prosto! 1jajko rozbełtane z łyżką musztardy,łyżka oliwy, 2-3 łyżki mąki, łycha otrębów,drobno pokrojnona pierś kurczaka-pojedyńcza,pieprz,papryka - wszystko razem wymieszać i piec małe placuszki na mocno rozgrzanej patelni- sa pyszne! Zamiast kurczaka można dać też rybę.

Napisane przez Beacia3008

Hej Dziewczyny !
Przyłączam się do Was.
Ważę 77 kg przy wzroście 170cm... Moim głównym problemem są uda brzuch i boczki. Wiem, że mój chłopak też chce bym schudła. Mam więc dużą motywację
Ale wiem że w grupie raźniej i będzie mi łatwiej
Mój cel: 55
Cel 2: 50 kg
UDA SIĘ! UDA SIĘ! UDA SIĘ!

Nie chudniemy dla faceta Teraz chce żebyś chudła, a potem zechce byś zrobiła sobie cycki czy cos innego? Nie wartoo

Napisane przez Eldo_rado

też to zauważyłam my tu się odchudzamy, a nie wychudzamy!

Eldooo to też moja ulubiona emotka

[tyszka_]

Napisane przez Beacia3008

Hej Dziewczyny !
Przyłączam się do Was.
Ważę 77 kg przy wzroście 170cm... Moim głównym problemem są uda brzuch i boczki. Wiem, że mój chłopak też chce bym schudła. Mam więc dużą motywację
Ale wiem że w grupie raźniej i będzie mi łatwiej
Mój cel: 55
Cel 2: 50 kg
UDA SIĘ! UDA SIĘ! UDA SIĘ!

Witaj!
50 to bardzo mało przy takim wzroście.
Schudniesz 10 czy max 17 i sama zobaczysz, że będzie idealnie.
Jaki masz plan?
Powodzenia!

Napisane przez f_ola

będzie dobrzee!
to jakiś wirus again. jestem osłabiona i to stąd. Smakują mi też mandarynki
Jak? Prosto! 1jajko rozbełtane z łyżką musztardy,łyżka oliwy, 2-3 łyżki mąki, łycha otrębów,drobno pokrojnona pierś kurczaka-pojedyńcza,pieprz,papryka - wszystko razem wymieszać i piec małe placuszki na mocno rozgrzanej patelni- sa pyszne! Zamiast kurczaka można dać też rybę.

Nie chudniemy dla faceta Teraz chce żebyś chudła, a potem zechce byś zrobiła sobie cycki czy cos innego? Nie wartoo

Eldooo to też moja ulubiona emotka

Eeeej ja mam nowy męski motywator. Przepraszam
Przez niego dziś poszłam imprezowac trochę i zaś 3 driny haha.
W sobote powtórka. Ten tydzien bedzie ciężki Aleee co tam, nawet nie wiecie ile mam pozytywnej energii

[f_ola]

Napisane przez tyszka_

Eeeej ja mam nowy męski motywator. Przepraszam
Przez niego dziś poszłam imprezowac trochę i zaś 3 driny haha.
W sobote powtórka. Ten tydzien bedzie ciężki Aleee co tam, nawet nie wiecie ile mam pozytywnej energii

Byleby motywator nie był przyczyną typu że chudne dla niego. Chudniesz dla siebie no i chcesz sie podobać- wiadomo. Ale chudniesz dla siebie i nie dlatego ze ci facet powiedział że masz to robić czy mogłabyś shcudnąc czy masz za dużo tego czy owego.

[tyszka_]

Napisane przez f_ola

Byleby motywator nie był przyczyną typu że chudne dla niego. Chudniesz dla siebie no i chcesz sie podobać- wiadomo. Ale chudniesz dla siebie i nie dlatego ze ci facet powiedział że masz to robić czy mogłabyś shcudnąc czy masz za dużo tego czy owego.

Noo wiadomo, odchudzam się już długo, to nie ma takiej opcji. Zresztą jakby mi tak powiedział to od razu dostałby w pysk łączie z rozkazem spadania na drzewo :P
Tragiczna noc za mną. Zasnęłam koło 5 dopiero i od 8 na nogach jestem bo nie umiem spać. Gardło mnie tak boli, że zaraz je wytne nożem.
Przez to dziś sniadanie na ciepło- jajecznica + duuużo szpinaku i duuużo czosnku + dwie kromy pełnoziarnistego żytniego chleba. Czeka mnie wyprawa do apteki, bo przecież do soboty musze się wykurować!
Miłego dnia dziewczyny! I zdrowego

[f_ola]

Napisane przez tyszka_

Noo wiadomo, odchudzam się już długo, to nie ma takiej opcji. Zresztą jakby mi tak powiedział to od razu dostałby w pysk łączie z rozkazem spadania na drzewo :P
Tragiczna noc za mną. Zasnęłam koło 5 dopiero i od 8 na nogach jestem bo nie umiem spać. Gardło mnie tak boli, że zaraz je wytne nożem.
Przez to dziś sniadanie na ciepło- jajecznica + duuużo szpinaku i duuużo czosnku + dwie kromy pełnoziarnistego żytniego chleba. Czeka mnie wyprawa do apteki, bo przecież do soboty musze się wykurować!
Miłego dnia dziewczyny! I zdrowego

ja dzisiaj 2 sadzone z jajek M, bułka żytnia z masłem, alles.
czuje sie koszmarnie więc *żółwik*

[MaryAnne]

Napisane przez tyszka_

Noo wiadomo, odchudzam się już długo, to nie ma takiej opcji. Zresztą jakby mi tak powiedział to od razu dostałby w pysk łączie z rozkazem spadania na drzewo :P
Tragiczna noc za mną. Zasnęłam koło 5 dopiero i od 8 na nogach jestem bo nie umiem spać. Gardło mnie tak boli, że zaraz je wytne nożem.
Przez to dziś sniadanie na ciepło- jajecznica + duuużo szpinaku i duuużo czosnku + dwie kromy pełnoziarnistego żytniego chleba. Czeka mnie wyprawa do apteki, bo przecież do soboty musze się wykurować!
Miłego dnia dziewczyny! I zdrowego

to widzę, że nie tylko ja cierpię gardło mnie boli coraz bardziej chyba czym się kurujesz?
moja dieta wczoraj poszła na drzewo. byłam tak wyczerpana i jeszcze doszły mi inne stresy, że w nocy się ratowałam chlebem z kremem czekoladowym, żeby w ogóle nie paść. jak dalej będę tak jadła (w sensie niewiele i byle co), to pewnei schudne, tylko nie o to mi chodziło. no nic, postaram się chociaż trochę wziąć w garść dzisiaj

[f_ola]

Napisane przez MaryAnne

to widzę, że nie tylko ja cierpię gardło mnie boli coraz bardziej chyba czym się kurujesz?
moja dieta wczoraj poszła na drzewo. byłam tak wyczerpana i jeszcze doszły mi inne stresy, że w nocy się ratowałam chlebem z kremem czekoladowym, żeby w ogóle nie paść. jak dalej będę tak jadła (w sensie niewiele i byle co), to pewnei schudne, tylko nie o to mi chodziło. no nic, postaram się chociaż trochę wziąć w garść dzisiaj

nie daj sięęęęęę szmatowskiemu wirusowiii!
jedz Mary jedz! organizm musi mieć siłe na walke z choróbskiem

[Bottega]

Laski... nie wiem co jest grane. Od paru dni wchodzę na wagę i mam +1kg. Ćwiczę więcej, lepiej jem, bo znów liczę kcal, cm mi spały, kości obojczykowe wystają (a nie wystawały), buzia schudła, mam wrażenie, że brzucha jest mniej, a waga w górę... Może to tylko mi się wydaje, że schudłam? Nie mam @, nie jestem przed, piję wody tyle, ile zawsze + ostatnio często piję 2-3 herbaty o smaku malina z żurawiną, bez cukru. Jestem smutna, dawno nie mam spadku, a teraz jeszcze poszło w górę... nie wiem co się dzieje już nawet nie marzę o tych 69,9kg to Sylwestra... nie mogę nawet zejść poniżej 75, od paru dni (4-5?) jest 76,2kg...

[f_ola]

Napisane przez Bottega

Laski... nie wiem co jest grane. Od paru dni wchodzę na wagę i mam +1kg. Ćwiczę więcej, lepiej jem, bo znów liczę kcal, cm mi spały, kości obojczykowe wystają (a nie wystawały), buzia schudła, mam wrażenie, że brzucha jest mniej, a waga w górę... Może to tylko mi się wydaje, że schudłam? Nie mam @, nie jestem przed, piję wody tyle, ile zawsze + ostatnio często piję 2-3 herbaty o smaku malina z żurawiną, bez cukru. Jestem smutna, dawno nie mam spadku, a teraz jeszcze poszło w górę... nie wiem co się dzieje już nawet nie marzę o tych 69,9kg to Sylwestra... nie mogę nawet zejść poniżej 75, od paru dni (4-5?) jest 76,2kg...

teeż tak mam ;/ z tym że mniej piłam a potem więcej więc zwalam to na toczuję się chudsza, centymetry spadły, ubrania nowe lepiej sie układają a waga jest uparta i pokazuje wzrosty głupie.Policzyłam grzeszne kalorie i za chiny nie zjadłam tyle by mi przybyło.
uroki chorych starczycowiałych organizmów

[wybOrOowa]

Napisane przez Beacia3008

Hej Dziewczyny !
Przyłączam się do Was.
Ważę 77 kg przy wzroście 170cm... Moim głównym problemem są uda brzuch i boczki. Wiem, że mój chłopak też chce bym schudła. Mam więc dużą motywację
Ale wiem że w grupie raźniej i będzie mi łatwiej
Mój cel: 55
Cel 2: 50 kg
UDA SIĘ! UDA SIĘ! UDA SIĘ!

Witaj pewnie że razem raźniej ...chłopak-motywacją najlepszą nie jest bo jeśli się straci chłopaka to co będzie ? nie żebym źle życzyła powodzenia i melduj się czasem z posiłkami

Napisane przez tyszka_

Witaj!

Eeeej ja mam nowy męski motywator. Przepraszam
Przez niego dziś poszłam imprezowac trochę i zaś 3 driny haha.
W sobote powtórka. Ten tydzien bedzie ciężki Aleee co tam, nawet nie wiecie ile mam pozytywnej energii

to dodatkowy masz motywator ty 3 driny a ja się w końcu skusiłam na tego ☠☠☠*** kebaba wrrr jestem zła na siebie ale dzisiaj już byłam grzeczna ja po porostu jak ktoś coś pisze o takim jedzeniu to sobie przypominam o tym i mam na to ochotę największą bosz jaka ja głupia jestem

Napisane przez tyszka_

Noo wiadomo, odchudzam się już długo, to nie ma takiej opcji. Zresztą jakby mi tak powiedział to od razu dostałby w pysk łączie z rozkazem spadania na drzewo :P
Tragiczna noc za mną. Zasnęłam koło 5 dopiero i od 8 na nogach jestem bo nie umiem spać. Gardło mnie tak boli, że zaraz je wytne nożem.
Przez to dziś sniadanie na ciepło- jajecznica + duuużo szpinaku i duuużo czosnku + dwie kromy pełnoziarnistego żytniego chleba. Czeka mnie wyprawa do apteki, bo przecież do soboty musze się wykurować!
Miłego dnia dziewczyny! I zdrowego

zdrówka życzę

Napisane przez Bottega

Laski... nie wiem co jest grane. Od paru dni wchodzę na wagę i mam +1kg. Ćwiczę więcej, lepiej jem, bo znów liczę kcal, cm mi spały, kości obojczykowe wystają (a nie wystawały), buzia schudła, mam wrażenie, że brzucha jest mniej, a waga w górę... Może to tylko mi się wydaje, że schudłam? Nie mam @, nie jestem przed, piję wody tyle, ile zawsze + ostatnio często piję 2-3 herbaty o smaku malina z żurawiną, bez cukru. Jestem smutna, dawno nie mam spadku, a teraz jeszcze poszło w górę... nie wiem co się dzieje już nawet nie marzę o tych 69,9kg to Sylwestra... nie mogę nawet zejść poniżej 75, od paru dni (4-5?) jest 76,2kg...

a sikasz normalnie może ta woda któą pijesz zatrzymuj się w organizmie ? albo za mało wypróżniasz się ?
życzę aby w końcu Twoja waga ruszyła choćby małymi kroczkami

[Bottega]

Napisane przez wybOrOowa

W

a sikasz normalnie może ta woda któą pijesz zatrzymuj się w organizmie ? albo za mało wypróżniasz się ?
życzę aby w końcu Twoja waga ruszyła choćby małymi kroczkami

dziękuję tak, normalnie... tzn. często jak zawsze w nocy wstaję 2-3 razy nawet. Ch*jowo się czuję... przepraszam za słownictwo, ale takie określenie idealnie pasuje w tym momencie.
3 grudnia mam wizytę u dietetyka, może coś poradzi...

Napisane przez f_ola

teeż tak mam ;/ z tym że mniej piłam a potem więcej więc zwalam to na toczuję się chudsza, centymetry spadły, ubrania nowe lepiej sie układają a waga jest uparta i pokazuje wzrosty głupie.Policzyłam grzeszne kalorie i za chiny nie zjadłam tyle by mi przybyło.
uroki chorych starczycowiałych organizmów

być może, to tak po sobie czuję, że z tarczycą znowu coś nie halo.
Ja właśnie mniej piłam jakieś 2 tyg. temu, ale od tamtej pory piję normalnie, tj. dużo jak zawsze. Mam ochotę wywalić wagę przez okno. Baaardzo chciałabym już 74 tyle pracy, ostatnio naprawdę cholernie się staram, cieszyłam się ze swojego samozaparcia i wieczorem kładłam się z myślą, że rano na wadze zobaczę mniej... a tu dupa powinnam sie cieszyć z cm i cieszę się, ale jednak waga to waga...

[kazza06]

hej dziewczyny

Jestem na siebie zal. Przyszlam niedawno z pracy i odrazu rzucilam sie na lazanki zjadlam 3 miseczki. Jest mi wstyd bo juz widzialam pierwsze efekty a tu pewnie to do mnie wroci. Kurde co jest ze mna??

[Eldo_rado]

Napisane przez kazza06

hej dziewczyny

Jestem na siebie zal. Przyszlam niedawno z pracy i odrazu rzucilam sie na lazanki zjadlam 3 miseczki. Jest mi wstyd bo juz widzialam pierwsze efekty a tu pewnie to do mnie wroci. Kurde co jest ze mna??

może? za dużo myślisz o tym, czy nie powinnaś jeść itd. nie można poapdać w obsesję oczyść umysł, usiądź, zrób dla siebie coś (np. kąpiel) i powoli, małymi kroczkami idź dalej

[czwarta_plaga_egipska]

Lady, jak próbna matura?


To co ostatnio się dzieje, wykracza poza moje możliwości. W nocy z soboty na niedzielę pojechałam do przyjaciółki, wyłam u niej do piątej rano. Potem zadzwoniła Mama, z informacją, że dziadek umarł. Od tamtej pory nie udało mi się przespać nawet kilku godzin, wiecznie chodzę zaryczana i mam na przemian ogromne napady głodu i jadłowstrętu.
Kupiłam czarną sukienkę. W rozmiarze 46. Czuję się napuchnięta. A na wadze kolejny kilogram mniej...

[Bottega]

Plago Współczuję nagromadzenia problemów. Takie jest życie Do dupy. Ja mam problemy z Babcią... bardzo pogorszył się jej stan zdrowia... co chwilę szpital, łóżko, nowe leki. Martwię się strasznie, to jedna z niewielu osób, które tak kocham.
Musisz na chwilę przestać myśleć tym wszystkim, bo nie zaśniesz. A musisz spać, bo się wykończysz.