Razem schudniemy 20 kg! Zapraszam!

[thenerdqueen]

medzia, no co ty w ogóle :< jesteś tak blisko drugiego celu, nie łam się słońce. wszystkie mamy gorszy okres, uznaj go za jako taki odpoczynek i chwilowe wynagrodzenie, reset i śmigaj dalej. jesteś jedną z lepszych tutaj, trzymam mocno kciuki za powrót sił

[Promyczek Nadziei]

Napisane przez medzia104

A ja się chyba poddam na jakiś czas z pisania tutaj... jest mi naprawdę bardzo przykro, bo fajne z Was kobietki, ale to co zrobiłam dzisiaj... przeszłam samą siebie. Odezwało się we mnie jedzenie kompulsywne. Kilka dni temu wyskoczyliśmy ze znajomymi na piwko i pizzę - ok, przytyłam po tym 1kg, ale 2 dni i zleciało... Ale jestem pewna, że jutro na wadze będzie +2kg. No po prostu tak się objadłam, że aż brzuch mnie rozbolał. I to jest dziwne, bo po pierwsze wcale nie byłam głodna, a po drugie pierwszy raz coś takiego miało miejsce, od 3 miesięcy diety. Dlatego nie wiem czy jest sens, żeby Was tylko podłamywać tutaj i narzekać Ale za Was trzymam bardzo mocno kciuki!!!

ej ej uszki do góry, pisz z nami nawet jak jest Ci źle to naprawdę pomaga
potraktuj to jako reset i od jutra ładna dietka, idzie Ci naprawdę super, wiec nie ma sensu tego zmarnowac, trzymam mocno kciuki za Ciebie

[czarnaDama2394]

Napisane przez medzia104

A ja się chyba poddam na jakiś czas z pisania tutaj... jest mi naprawdę bardzo przykro, bo fajne z Was kobietki, ale to co zrobiłam dzisiaj... przeszłam samą siebie. Odezwało się we mnie jedzenie kompulsywne. Kilka dni temu wyskoczyliśmy ze znajomymi na piwko i pizzę - ok, przytyłam po tym 1kg, ale 2 dni i zleciało... Ale jestem pewna, że jutro na wadze będzie +2kg. No po prostu tak się objadłam, że aż brzuch mnie rozbolał. I to jest dziwne, bo po pierwsze wcale nie byłam głodna, a po drugie pierwszy raz coś takiego miało miejsce, od 3 miesięcy diety. Dlatego nie wiem czy jest sens, żeby Was tylko podłamywać tutaj i narzekać Ale za Was trzymam bardzo mocno kciuki!!!

ja 4 dni się obżerałam tak jak ty tutaj piszesz i nic się nie stało strasznego,także glowa do góry i nie odpuszczaj bardzo daleko zaszlaś chyba najdalej z nas wszystkich tutajtylko brać z ciebie przykład a taki grzech to do wybaczenia.jutro wstaniesz będzie nowy dzień i będzie ok!nie poddawaj się bo nie wolno ci i już!!!nasza ulubienica Z forum ma odpuścić to nie możliwe co nie dziewczyny?????NIE POZWALAMY!!!!!

[Bottega]

medzia, nie załamuj się i nie poddawaj się! Nie zostawiaj nas... Potrzebujesz nas, a my Ciebie! Ja też miałam gorszy okres jak nie miałam do Was dostępu... rzuciłam się na niezdrowe żarcie i trochę przybyło, ale zgubiłam to wszystko. Dasz radę, wierzę w Ciebie, jesteś silna!

akasha, tez bym się wkurzyła już na Twoim miejscu... nie lubię jak ktoś mi się niespodziewanie zwala na głowę nawet na parę godzin, kiedy miałam ten czas zaplanowany, a tyle dni, to już w ogóle...

Jestem po aqua aerobicu Dziś mieliśmy bardzo dużo ćwiczeń na ramiona, po 15 min już miałam dość W ogóle to nie za bardzo mogę chodzić na te zajęcia w poniedziałki, ponieważ okazało się, że to tylko zajęcia dla kobiet z rakiem piersi... mają taką zorganizowaną grupę, ale dziś mnie wpuściły. Wychodzi na to, że mogę tylko w śr Ale gadałam z babką prowadzącą i mówiła, że jest bardzo dużo chętnych (na ten aqua aerobic dla wszystkich) i może jeszcze zorganizują jeden termin...

U mnie dziś takie średnie odstępy między posiłkami, i objętościowo dużo tego jest, ale większość to takie przekąski, dlatego, że przeważnie jadłam podczas krótkiej przerwy, więc na szybko, a byłam głodna = jadłam często. Ale ogólnie czuję, że mnie "wessało", co oznacza, że kaloryczność była odpowiednia - nie za duża.

6.40: 300ml mleka 0,5%, 15g płatków Sportina active, 15g płatków ActiVita Lubella pełne ziarno, 5g słonecznika
10.00: 2 chrupkie Sonko błonnikowe, 1.5 plasterka sera żółtego Hit (mniejsza zawartość tłuszczu - 13%), plasterek szynki z kurczaka
11.30: gorąca czekolada (woda, proszek, cukier)
12.30 (stołówka): 250ml zupy grochowej (bez mięsa), gotowana marchewka, kawałek fileta z ryby (w cienkiej panierce), 2 małe ziemniaki
16.00: małe jabłko, 200ml mleka 0,%, 15g płatków Sportina, 7g płatków Activita.
18.40: mały banan, małe jabłko
20.10: 89g kukurydzy, 40g ryżu pełnoziarnistego Parboiled (Kupiec), 60g twarogu półtłustego (Łowicz), 100g groszku (Rolnik)
Zjem jeszcze chyba 2 kromki chrupkiego z almette i 1 ogórka kiszonego.

+ Duuużo chodzenia i 45min aqua aerobicu

[Promyczek Nadziei]

Bottega całkiem fajne jedzonko
I za aqua aerobic

[marta24171]

Napisane przez medzia104

A ja się chyba poddam na jakiś czas z pisania tutaj... jest mi naprawdę bardzo przykro, bo fajne z Was kobietki, ale to co zrobiłam dzisiaj... przeszłam samą siebie. Odezwało się we mnie jedzenie kompulsywne. Kilka dni temu wyskoczyliśmy ze znajomymi na piwko i pizzę - ok, przytyłam po tym 1kg, ale 2 dni i zleciało... Ale jestem pewna, że jutro na wadze będzie +2kg. No po prostu tak się objadłam, że aż brzuch mnie rozbolał. I to jest dziwne, bo po pierwsze wcale nie byłam głodna, a po drugie pierwszy raz coś takiego miało miejsce, od 3 miesięcy diety. Dlatego nie wiem czy jest sens, żeby Was tylko podłamywać tutaj i narzekać Ale za Was trzymam bardzo mocno kciuki!!!

po pierwsze zapomnij o tym grzeszku i bierz się dalej do roboty,a po drugie nikt nigdy niepowiedział,że dieta polega na całkowitym wyeliminowaniu tego co się bardzo lubi,oby niegrzeszyć za częstozrób sobie teraz pare dni takiej lekkiej dietki tzn.jakieś chudziutki warzywne zupki na obiadek i wszystko będzie okej
niemartw się nie Ty jedna w ciągu diety straciłaś rachube,człowiek niejest w stanie zapomnieć smaku swoich ulubionych potraw i prędzej czy później zatęskni i na chwilkę powróci.Głowa do góry będzie dobrze



Bottega w biodrach mam 104 cm ale wiem,że mi to spadnie.Troszke sobie naciągnęłam dzisiaj staw skokowy podczas porannych ćwiczeń,ale nieoznacza to,że z nich zrezygnuje:ehe m:

---------- Dopisano o 22:23 ---------- Poprzedni post napisano o 21:38 ----------

co tutaj tak cichutko

[akasha83]

Napisane przez medzia104

A ja się chyba poddam na jakiś czas z pisania tutaj... jest mi naprawdę bardzo przykro, bo fajne z Was kobietki, ale to co zrobiłam dzisiaj... przeszłam samą siebie. Odezwało się we mnie jedzenie kompulsywne. Kilka dni temu wyskoczyliśmy ze znajomymi na piwko i pizzę - ok, przytyłam po tym 1kg, ale 2 dni i zleciało... Ale jestem pewna, że jutro na wadze będzie +2kg. No po prostu tak się objadłam, że aż brzuch mnie rozbolał. I to jest dziwne, bo po pierwsze wcale nie byłam głodna, a po drugie pierwszy raz coś takiego miało miejsce, od 3 miesięcy diety. Dlatego nie wiem czy jest sens, żeby Was tylko podłamywać tutaj i narzekać Ale za Was trzymam bardzo mocno kciuki!!!

W ogóle nawet nie myśl o zaprzestaniu pisania tutaj - przede wszystkim jesteś autorką kochana
po 2 - wszystkie mamy załamania a ja to chyba przoduję - każdy weekend do dupy.. co z tego że się objadłaś.. nawet jakbyś objadała się cały tydzień zawsze możesz wrócić Osiągnęłaś tak wiele, że teraz to trochę wstyd przestać.. sama widzisz rezultaty i inni też. Nie możesz się poddać. Weź sobie kilka dni "urlopu na żądanie" przecież to oczywiste że nikt nie wytrzyma rygoru non stop.
Poprzymierzaj swoje stare ciuchy zobaczysz jaka jest różnica i poprawi Ci to humor zawsze robię sesję ciuchową jak mam wątpliwości Albo zakładam śliczne sukienki i patrzę jak się sobie podobam

Razem damy radę.
Czekamy na Ciebie i walczymy dalej

U mnie dzisiaj standardowo śniadanie.
II - sałatka seler sałatkowy,2 rzodkiewki, pomidor mały, ogórek ok. 100 g, 4 łyżki kukurydzy + pół łyż majonezu. Na obiad mam kalafior+brokuł + pierś z kurczaka. Potem zobaczymy. Zostaje mi ok. 200 kcal do zagospodarowania do wieczora

[tipsiara]

Mi wczoraj tak fajnie szła dietka i co? i skończyło sie na 3 bulkach z parowami

[Promyczek Nadziei]

Napisane przez tipsiara

Mi wczoraj tak fajnie szła dietka i co? i skończyło sie na 3 bulkach z parowami

to tu się normalnie baciki nalęzą

---------- Dopisano o 08:37 ---------- Poprzedni post napisano o 08:36 ----------

Ja musze zameldować,że właśnie mija tydzień odkąd zaczełam dietkę
Czuję sie rewelacyjnie i teraz wiem,że osiągne swój cel na wiosnę Zresztą wszystkie na wiosne będziemy szczuplutkie zobaczycie Kochane. Trzymam za nas mocno

[czarnaDama2394]

A ja dzisiaj dostałam @ i wiecie co wam powiem,ja nie wiem o co kaman ale staję na wagę i patrzę jest 105.9 nie wiem co się dzieje czy ta waga jest do bani czy ja tak chudnę stawałam 3 razy i to samo.W sumie się ciszę ale nie rozumiem czy mi tak świetnie dieta idzie hmmm....kurde nabieram coraz większej motywacjimoże to też dlatego że więcej chodzę nie jeżdżę postanowiłam że nie będę wsadzała dupska w fotel samochodowy tylko z buta

jadłospis na dziś

śniadanie:
30gr płatków corn flakes 200ml mleka 2.0%+kawcia i jedna mandarynka


II śniadanie:
grejpfrut

obiad:
filet z morszczuka 120gr.(pieczony w folii z przyprawkami)
2 ziemniaki(lub 3)
surówka z kapusty kiszonej z cebulka 100gr
kawka

podwieczorek:
kisiel truskawkowy

kolacja:
200gr.ogórka z sosem z jogurtu naturalnego 0% i cebulki
2wasa z serem

może jeszcze dołożę jakiś owoc albo warzywko

moje drogie od jutra przechodzę na dietę 1000 kalorii i pewnie do świąt bedzie 99.9 a i myslę żeby sobie kupić hula hoop chcę zacząć ćwiczyć chociaż godz lub pół dziennie

[akasha83]

Napisane przez czarnaDama2394

A ja dzisiaj dostałam @ i wiecie co wam powiem,ja nie wiem o co kaman ale staję na wagę i patrzę jest 105.9

moje drogie od jutra przechodzę na dietę 1000 kalorii i pewnie do świąt bedzie 99.9 a i myslę żeby sobie kupić hula hoop chcę zacząć ćwiczyć chociaż godz lub pół dziennie

Bardzo ładnie Czasami tak jest że organizm zatrzymuje wodę przed okresem i jak już się zacznie @ to waga leci - może należysz do tych osób

Na Twoim miejscu nie schodziłabym jeszcze do 1000 kcal. Niestety jeszcze masz trochę do zrucenia i zostawiłabym sobie te kalorie teraz a zwiększyła ruch / ewentualne ćwiczenia. Jak zejdziesz w okolice 90 kg wtedy będziesz mogła zejść z kcal.. jeśli je teraz utniesz później nie będziesz miała z czego schodzić. Ale to tylko moje zdanie

Gratuluję spadku

[Promyczek Nadziei]

CzarnaDama gratulację oby tak dalej Kochana

Co do ucinania kalorii zgadzam sie z Akasha poczekaj jeszcze trochę i później zaskocz swój organizm cięciem kalorii

---------- Dopisano o 10:29 ---------- Poprzedni post napisano o 09:07 ----------

A tu co taka cisza??

[akasha83]

Napisane przez Promyczek Nadziei

A tu co taka cisza??

Laski w pracy/na uczelni. Zazwyczaj w dzień niewiele się tu dzieje

[czarnaDama2394]

Napisane przez akasha83

Bardzo ładnie Czasami tak jest że organizm zatrzymuje wodę przed okresem i jak już się zacznie @ to waga leci - może należysz do tych osób

Na Twoim miejscu nie schodziłabym jeszcze do 1000 kcal. Niestety jeszcze masz trochę do zrucenia i zostawiłabym sobie te kalorie teraz a zwiększyła ruch / ewentualne ćwiczenia. Jak zejdziesz w okolice 90 kg wtedy będziesz mogła zejść z kcal.. jeśli je teraz utniesz później nie będziesz miała z czego schodzić. Ale to tylko moje zdanie

Gratuluję spadku

/

Może masz rację z tymi kaloriami.Po poczytaniu ciebie doszłam do wniosku że trzymam dalej 1200 to chyba za szybko ucinać bo w sumie teraz zejdę do 1000 a później co do 800 heh...to moja córka więcej przejada kalorii niż ja bym wtedy jadła.Bo mi się zawirowało we łbie żeby jak najszybciej zleciało powiem szczerze bez ściemyno nie wiem moze rzeczywiście tak mam jak piszesz podczas @ bo jakie jest tego wytłumaczenie hmmm...ale skoro jest taka opcja to bardzo się cieszę dziś sobie myślałam że odkąd tutaj z wami jestem zleciało mi 4.1kg dla mnie to sukces bardzo dużytrwam i widzę efekty jak się cieszę z tegoa swoją drogą jestem dziś rozdrażniona strasznie!przez @ to wszystko nawet obiadu mi się robić nie chce ani dla siebie ani dla męża ehhhh....my kobiety mamy życie

[Bottega]

czarnaDama, uwierz w spadek Ja tak miałam jak zaczęłam się odchudzać, że mimo @ waga i tak leciała w dół Ale nie próbuj nawet tego 1000kcal.. kobieto, jeśli się uczysz/pracujesz lub ćwiczysz, to nie wolno Ci tak mało jeść! 1100 to minimum, a najbardziej optymalne byłoby 1200-1300kcal.

Ja nie wiem co się dzieje, ale już kolejny dzień waga mi pokazuje 76,2kg Kurde, przecież ćwiczę i trzymam dietę! Nie mam @, ani też nie zbliża się... Jak tak dalej pójdzie, do do Sylwestra będzie więcej niż było

[czarnaDama2394]

Napisane przez Promyczek Nadziei

CzarnaDama gratulację oby tak dalej Kochana

Co do ucinania kalorii zgadzam sie z Akasha poczekaj jeszcze trochę i później zaskocz swój organizm cięciem kalorii

---------- Dopisano o 10:29 ---------- Poprzedni post napisano o 09:07 ----------

A tu co taka cisza??

A z Ciebie to prawdziwy PROMYCZEK NADZIEI dosłownie!a żeby tez innym było milo to wy wszystkie też jesteście promyczkami w moim ciemnym świecie odchudzania




Bottega masz rację juz zrezygnowałam z 1000kalorii ja mam o tyle dobrze że nie pracuje,już się nie uczę siedzę w domu na razie zajmuje się córeczkąno to fajnie może mi też waga tak będzie fajnie leciałaniby wiem sporo o swoim organizmie a tak na prawdę wiem tyci tyci he....

[sikoreczka111]

witam

u mnie dziś dobrze. Do domu jadę dopiero na święta, więc bardzo bym chciała aby było widać jakiś efekt ... myślicie, że 5 kg mniej będzie widać ? tylko obym nie sięgała po słodycze, to się uda...

i znów dziś jestem sama w nocy baardzo nie lubię takich dni

lecę się szykować i do pracy .

Do wieczora

[Promyczek Nadziei]

Napisane przez Bottega

Ja nie wiem co się dzieje, ale już kolejny dzień waga mi pokazuje 76,2kg Kurde, przecież ćwiczę i trzymam dietę! Nie mam @, ani też nie zbliża się... Jak tak dalej pójdzie, do do Sylwestra będzie więcej niż było

Może to jakiś chwilowy zastój, czasami się tak zdarza w odchudzaniu,że waga nie leci przez 2-3 tygodnie, a później spada jak szalona. Musisz przeczekac ten zastój i się nie poddawać

---------- Dopisano o 13:14 ---------- Poprzedni post napisano o 13:13 ----------

Napisane przez sikoreczka111

witam

u mnie dziś dobrze. Do domu jadę dopiero na święta, więc bardzo bym chciała aby było widać jakiś efekt ... myślicie, że 5 kg mniej będzie widać ? tylko obym nie sięgała po słodycze, to się uda...

i znów dziś jestem sama w nocy baardzo nie lubię takich dni

lecę się szykować i do pracy .

Do wieczora

Pewnie,że będzie widać 5kg to dużo
Na pewno się uda, a my Cię tu przypilnujemy i będzie git

[nutella11]

Witam wszystkie Nowe Dziewczyny!!! trochę Was się tu pojawiło ostatnio...nie wiem czemu ale nie pokazywały mi się Wasze wpisy więc wcześniej nie za bardzo Was widziałam...

medzianie wolno Ci rezygnować!!! Ty, która tak zawsze innych wspierałaś i udzielałaś rad miałabyś się teraz poddać??? masz sporą wiedzę i doświadczenie w odchudzaniu i jestem pewna, że sama wiesz, że parę grzechów nikomu jeszcze bardzo nie zaszkodziło...przebrniesz przez to...czasem tak bywa...każdy ma przecież jakieś słabości, a tym bardziej jak dojdzie towarzystwo znajomych to ciężko się opamiętać!!! wiem coś o tym! nie łam się i nie poddawaj...wierzę w to że szybko zrzucisz to co nadrobiłaś i mało tego - wierzę, że w końcu dojdziesz do wymarzonej wagi ale nie wolno się poddawać i wycofywać!!!

CzarnaDamogratulacje kolejnego spadku!!! pierwszy cel coraz bliżej!!! Jestem z Ciebie dumna, że tak walczysz..mi ostatnio jakoś brakuje znów motywacji...:/

[Promyczek Nadziei]

Napisane przez nutella11

...

mi ostatnio jakoś brakuje znów motywacji...:/

Oj to nie dobrze to musisz na now odnaleźć motywację, patrz ile już osiągnełaś a ile jeszcze możesz osiągnąć tylko wystarczy trochę powalczyć w końcu robisz to dla siebie aby poczuć sie z sama sobą lepie, tak więc proszę sie podnieść z dołka i walczyć dalej

[Bottega]

czarna, to tym bardziej powinnaś ćwiczyć! Mała zaśnie i do roboty

Napisane przez Promyczek Nadziei

Może to jakiś chwilowy zastój, czasami się tak zdarza w odchudzaniu,że waga nie leci przez 2-3 tygodnie, a później spada jak szalona. Musisz przeczekac ten zastój i się nie poddawać

tyle, że u mnie waga poszła w górę...
Dziwne to jest - cm mi spadły, nawet buzia mi schudła, kości obojczykowe wystają (a nie wystawały), a waga hop w górę
Mam też trochę doła, bo chciałabym chodzić na zajęcia aqua aerobicu 2 x w tyg., a skoro pn są zarezerwowane dla kobiet z rakiem piersi, to mogę tylko w śr. Patrzyłam właśnie inne pływalnie i tylko jedna ma takie zajęcia, ale termin nie za bardzo mi pasuje...

[marta24171]

witam!u mnie też dzień rewelka
I 2 jajka ugotowane na twardo,3 chrupkie chlebki i pomidorek
II niestety tylko kawka
III filet z kurczaka z curry i warzywka z patelni

za chwilkę sobie poćwicze brzuszki i troszkę ćwiczeń na bioderka,tylko muszę wybrać takie,żeby nieobciążać lewej kostki,bo niestety nieprzestała mnie boleć

CzarnaDamo gratuluje kolejnych spadków-ale to musi być przyjemne i motywujące

Mi się zepsuła waga i cholercia niemam się jak ważyć,ale niedługo będe u teściów to u nich się zważe,a w najbliższym czasie kupie nową,bo musze kontrolować na bierząco swoje spadki

miłego dnia dziewczyny

[czarnaDama2394]

Napisane przez nutella11

Witam wszystkie Nowe Dziewczyny!!! trochę Was się tu pojawiło ostatnio...nie wiem czemu ale nie pokazywały mi się Wasze wpisy więc wcześniej nie za bardzo Was widziałam...

medzianie wolno Ci rezygnować!!! Ty, która tak zawsze innych wspierałaś i udzielałaś rad miałabyś się teraz poddać??? masz sporą wiedzę i doświadczenie w odchudzaniu i jestem pewna, że sama wiesz, że parę grzechów nikomu jeszcze bardzo nie zaszkodziło...przebrniesz przez to...czasem tak bywa...każdy ma przecież jakieś słabości, a tym bardziej jak dojdzie towarzystwo znajomych to ciężko się opamiętać!!! wiem coś o tym! nie łam się i nie poddawaj...wierzę w to że szybko zrzucisz to co nadrobiłaś i mało tego - wierzę, że w końcu dojdziesz do wymarzonej wagi ale nie wolno się poddawać i wycofywać!!!

CzarnaDamogratulacje kolejnego spadku!!! pierwszy cel coraz bliżej!!! Jestem z Ciebie dumna, że tak walczysz..mi ostatnio jakoś brakuje znów motywacji...:/

jak ja potrafię się motywować to ty tym bardziejmusisz nabrać nowych sił i do roboty niebawem sylwek więc pewnie chcesz fajnie się reprezentować i chcesz żeby wszystkim szczeny opadły???więc nie załamuj się tylko do roboty no i chyba szkoda stracic to co już osiągnęłaś dzięki swojej ciężkiej pracy ja tak to sobie tłumacze teraznie załamuj się tylko bierz się w garść i dietkuj tak jak do tej poryWIERZĘ W CIEBIE tak jak ty we mnie uwierzyłaś


marta24171 bardzo motywujące sama nie wiedziałam że tyle zdołam osiągnąćcieszę się z tego jak szalonadla mnie te 4.1kg to jest dużo może innym to całe nic ale wiem że to jest moja praca moje wyrzeczenia i tylko moje

[Promyczek Nadziei]

Napisane przez Bottega

czarna, to tym bardziej powinnaś ćwiczyć! Mała zaśnie i do roboty


tyle, że u mnie waga poszła w górę...
Dziwne to jest - cm mi spadły, nawet buzia mi schudła, kości obojczykowe wystają (a nie wystawały), a waga hop w górę
Mam też trochę doła, bo chciałabym chodzić na zajęcia aqua aerobicu 2 x w tyg., a skoro pn są zarezerwowane dla kobiet z rakiem piersi, to mogę tylko w śr. Patrzyłam właśnie inne pływalnie i tylko jedna ma takie zajęcia, ale termin nie za bardzo mi pasuje...

To możliwe,że nabrałaś mięsni, które waża więcej od tłuszczu... Bo skoro cm spadają, kości obojczykowe wystają to coś znaczy czasami lepiej sugerować się spadkiem cm i tego jak wyglądamy, a nie cyferkami na wadze

[akasha83]

A ja właśnie się zważyłam i jest 69,3 cieszę się niesamowicie
tym bardziej, że ostatni tydzień w ogóle nie ćwiczę. Może za dużo wymagałam od organizmu..
Wrócę do ćwiczeń ale może zmniejszę dawkę

[Promyczek Nadziei]

Napisane przez akasha83

A ja właśnie się zważyłam i jest 69,3 cieszę się niesamowicie
tym bardziej, że ostatni tydzień w ogóle nie ćwiczę. Może za dużo wymagałam od organizmu..
Wrócę do ćwiczeń ale może zmniejszę dawkę

oby tak dalej
Organizm też potrzebuje czasem odpoczynku także nie ma co go przemęczać

[Bottega]

Napisane przez Promyczek Nadziei

To możliwe,że nabrałaś mięsni, które waża więcej od tłuszczu... Bo skoro cm spadają, kości obojczykowe wystają to coś znaczy czasami lepiej sugerować się spadkiem cm i tego jak wyglądamy, a nie cyferkami na wadze

pewnie masz rację, ale sama pewnie wiesz, że jak stajesz na wadze i widzisz mniej to sprawia Ci potworną radość. A jak jest inaczej,to jednak dołek jest..

akasha, gratulacje... Niedługo będzie -10kg! Zazdroszczę wagi

Staram się ostatnio jak mogę, naprawdę wzięłam się za siebie, mimo, że czasu mam malutko, bo uczę się intensywnie, piszę artykuły, non stop sprzątam mieszkanie, latam na aqua aerobic i robię 1000 innych rzeczy na raz.
Aż mi się żreć odechciało! A za mało dziś zjadłam.

[medzia104]

Dziewczyny... BEZ WAS NIE DAM RADY!!! dzisiaj rano, jak wstałam czułam się tak ciężko po tym obżarstwie i stwierdziłam... nie podniosę się po tym, ale z drugiej strony żal mi było tego, że tak fajnie się czułam, kiedy nie jadłam tyle i rano rozpoczęłam nowy etap diety. Po drugie nie mogę bez Was wytrzymać! Po prostu muszę wiedzieć co się u Was dzieje, jak Wam dieta idzie... Muszę się Wam spowiadać, bo to już jest stały element mojego życia! Po trzecie - nie wiem, jak mam Wam dziękować za wsparcie. Przeczytałam wszystkie Wasze posty i szczerze mówiąc aż mi się łezka w oku zakręciła, bo mam ogromne szczęście, że na Was trafiłam Dziękuję każdej z osobna i obiecuję Wam, że już się nie będę łamać, że zrobię wszystko, żeby było, jak dawniej! I kto, jak kto, ale założycielka wątku, tak jak wspomniała akasha, nie może się poddać! Wierzę, że damy wszystkie radę i przepraszam Was za to marudzenie wczorajsze. To już się nie powinno powtórzyć.

[Promyczek Nadziei]

Napisane przez Bottega

pewnie masz rację, ale sama pewnie wiesz, że jak stajesz na wadze i widzisz mniej to sprawia Ci potworną radość. A jak jest inaczej,to jednak dołek jest..

akasha, gratulacje... Niedługo będzie -10kg! Zazdroszczę wagi

Staram się ostatnio jak mogę, naprawdę wzięłam się za siebie, mimo, że czasu mam malutko, bo uczę się intensywnie, piszę artykuły, non stop sprzątam mieszkanie, latam na aqua aerobic i robię 1000 innych rzeczy na raz.
Aż mi się żreć odechciało! A za mało dziś zjadłam.

wiem wiem dlatego unikam narazie wagi jak ognia, bo nie chcę psuć sobie pozytywnego myślenia

[YennaSnape]

Wracam ze spuszczoną głową... zawaliłam cały poprzedni tydzień. Niewiele przytyłam, ale muszę to zrzucić. Teraz w niedziele chodzę na salsę. I znów zaczynam się pilnować.

Już wczoraj było ładnie. Dziś znów było ładnie.

Jadłospis:

Śniadanie:
2 kromki chlebka, z serkiem almette i pomidorem.
II Śniadanie:
Jedno jabłko, 3 mandarynki, kilka łyków kefiru.
Obiad:
50 g makaronu ze szpinakiem i odrobiną sera żółtego.
PodwiezorkoKolacja:
Twaróg z cebulką, koperkiem, pomidorem. 2 mandarynki.

Jutro cały dzień na uczelni i nie wiem jak to rozplanuje.
Dziś potańczę jakieś 30 min i porobię brzuszki.

Czyli dziewczynki... Wracam. Wracam. Wracam! Teraz mogę przyjąć od Was .