Sens pomocy ubogim (na własne życzenie?) - "Szlachetna Paczka"

[blair witch]

Napisane przez drabineczka

Akurat o dzieciach nigdy nic nie wspominałam bo ich marzenia są po prostu dziecięcymi marzeniami i każdy maluch jakieś ma. Ale jak dorosła kobieta płacze że nie ma co jeść i nie ma pracować i prosi o lakiery do paznokci

W sumie to milej że w 'marzeniach' wymienia lakier do paznokci niż nowe nieśmigane audi a3 przykładowo, albo laptopa najnowszej generacji Ja tam rozumiem że są marzenia i są Marzenia, każdy z nas chyba chciałby na święta dostać coś dla siebie, a nie dla domu - i prędzej kupiłabym tej Pani lakier do paznokci za 5 zł niż laptopa do rodziny leni (nie tylko ze względu na koszt) Jako wiesz, prezent, faktyczny prezent pod choinkę, a nie jedzenie na stół - bo BN się też na prezentach opiera

[titina]

Napisane przez drabineczka

Akurat o dzieciach nigdy nic nie wspominałam bo ich marzenia są po prostu dziecięcymi marzeniami i każdy maluch jakieś ma. Ale jak dorosła kobieta płacze że nie ma co jeść i nie ma pracować i prosi o lakiery do paznokci

A mnie wręcz wzrusza że ta pani marzy o tym aby choć od święta poczuć się kobieco i móc pomalować sobie paznokcie..

[201604181004]

Cieszę się że mamy aż tak wrażliwe społeczeństwo

[Dagunia]

Napisane przez titina

A mnie wręcz wzrusza że ta pani marzy o tym aby choć od święta poczuć się kobieco i móc pomalować sobie paznokcie..

To kup go jej i tyle. Dorzuć do paczki od siebie. Nie zapomnij o zmywaczu

[invisible_01]

Napisane przez TmargoT

juz była mowa,że telefony komórkowe mają swoja ważność i trzeba je doładowywac wieksza kwotą niż 5 zł,aby można było z niego korzystać nawet na bezpłatne tel alarmowe

A to nie jest tak, że nawet bez karty SIM można wykonać telefon na numery alarmowe?

[kennedy]

Napisane przez invisible_01

A to nie jest tak, że nawet bez karty SIM można wykonać telefon na numery alarmowe?

zaraz sprobuje..

[Soso]

Napisane przez invisible_01

A to nie jest tak, że nawet bez karty SIM można wykonać telefon na numery alarmowe?

google podpowiadają, ze tak. Warto wiedzieć

[kennedy]

Napisane przez Soso

google podpowiadają, ze tak. Warto wiedzieć

ode mnie zadzwonilo. oczywiscie zaraz po uslyszeniu slow centrum..sie rozlaczylam:P


oczywiscie i tak uwazam ze telefon jest kazdemu potrzebny( no oporcz dzieciarni).

[titina]

Napisane przez drabineczka

Cieszę się że mamy aż tak wrażliwe społeczeństwo

Napisane przez Dagunia

To kup go jej i tyle. Dorzuć do paczki od siebie. Nie zapomnij o zmywaczu

Nie jest z mojego regionu, ale osoba która zdecyduje się zrobić dla tej rodziny paczkę na pewno lakier dorzuci. Koszt niewielki a radość ogromna.

[TmargoT]

Napisane przez titina

Nie jest z mojego regionu, ale osoba która zdecyduje się zrobić dla tej rodziny paczkę na pewno lakier dorzuci. Koszt niewielki a radość ogromna.

oby nie zrobiła problemu,jesli okarze się,że to chiński lakier
dziś w radiu usłyszałam końcówkę programu,gdzie mówili,że w biedniejszych regionach polski czy wyporzyczali,czy dali na stałe(to była pierwsza częśc ,której nie slyszałam)uzywane komputery i internet.ludzie mieli nauczyc się obsługi komputera i internetu,oraz zdobyc prace.
było wiele głosów oburzenia,jakoby komputery były stare,a internet z limitem tylko do przegladania stron.jeden pan stwierdził,że jego dziecko nie może nawet bajki w internecie obejrzeć.

[Lemmy is God]

Napisane przez TmargoT

oby nie zrobiła problemu,jesli okarze się,że to chiński lakier
dziś w radiu usłyszałam końcówkę programu,gdzie mówili,że w biedniejszych regionach polski czy wyporzyczali,czy dali na stałe(to była pierwsza częśc ,której nie slyszałam)uzywane komputery i internet.ludzie mieli nauczyc się obsługi komputera i internetu,oraz zdobyc prace.
było wiele głosów oburzenia,jakoby komputery były stare,a internet z limitem tylko do przegladania stron.jeden pan stwierdził,że jego dziecko nie może nawet bajki w internecie obejrzeć.

To jest właśnie najgorsze. Dajesz palec a oni chcą całą rękę.

[invisible_01]

Jak w liceum brałam udział w rozdawaniu żywności dla ubogich, to bardzo wiele osób marudziło, że kluski są świderki zamiast niteczki albo odwrotnie, że ser "ten niedobry", że płatki są kukurydziane a czemu nie czekoladowe i tak dalej... Strasznie roszczeniowa postawa u wielu.

[mikia20]

Napisane przez invisible_01

Jak w liceum brałam udział w rozdawaniu żywności dla ubogich, to bardzo wiele osób marudziło, że kluski są świderki zamiast niteczki albo odwrotnie, że ser "ten niedobry", że płatki są kukurydziane a czemu nie czekoladowe i tak dalej... Strasznie roszczeniowa postawa u wielu.

Jest coś takiego, że jak człowiek dostaje coś pod nos bez własnego wysiłku, to kompletnie nie czuje ważności tej rzeczy, ile się trzeba napracować by tą konkretną rzecz mieć.

Jak biorę z półki makaron to patrzę na cenę do jakości, ale troszkę bardziej na cenę jak biorę płatki to nie najdroższe musli o smaku jakim mi się chce, wolę wziąć bardziej podstawowe itd. Jak się prowadzi dom i co miesiąc ma się określoną kwotę to dochodzi się do wprawy, wie się kiedy trzeba przyoszczędzić, a kiedy zaszaleć. Stoję przed tymi półkami, zerkam na ceny, na najbardziej ekonomiczne opakowania itd.

A kiedyś widziałam jak sąsiadka robiła zakupy z jakiejś zapomogi socjalnej przedświątecznej - wchodzi do sklepu z mnóstwem dzieciaków, wrzuca co ma przed oczami, dzieci tak samo. Zapłaciła przy kasie... i stwierdziła że mało tej zapomogi dali, co ona żadnych świąt za to nie zrobi, nic sensownego nie kupiła, dzieci sobie trochę słodyczy wzięły i "po piniondzach".

Niezaradność niektórych ludzi, rodzin jest ogromna, dziedziczna (bo jednak z domu wynosi się wiele najważniejszych wartości) i sprawa że pomoc socjalna to pieniądze wyrzucone w błoto.

Dlatego pomysły, które niby mają pomóc, ale tak naprawdę utrzymują ludzi w takim stanie szkodzą i czasami lepiej jakby ich w ogóle nie było. Nie mówię tu że SzP jest bezwzględnie zła.

[Lemmy is God]

Napisane przez invisible_01

Jak w liceum brałam udział w rozdawaniu żywności dla ubogich, to bardzo wiele osób marudziło, że kluski są świderki zamiast niteczki albo odwrotnie, że ser "ten niedobry", że płatki są kukurydziane a czemu nie czekoladowe i tak dalej... Strasznie roszczeniowa postawa u wielu.

Bo to się bierze chyba z tego, że za darmo dają. Jakby ci ludzie musieli za to zapłacić chociażby część pieniędzy, to by nie było takiego marudzenia i narzekactwa. Jak córa jechała na darmowe kolonie organizowane przez Urząd Gminy to niektóre matki tak strasznie narzekały na wszystko, że szok! A mieszkali w ośrodku z basenem, wycieczki były różne i dobre żarcie do tego. Jakby musieli zapłacić chociażby ze stóę czy dwie to by ie było takiego narzekania

[mikia20]

Widziałam trochę sensownych życzeń - młode dziewczyny proszą o nożyczki fryzjerskie i manekiny do ćwiczeń (to jest duży wydatek), niektórzy proszą wprost o pracę (szkoda że wyjątki), itd.

Na różnych stażach organizowanych przez urzędy pracy, fundacje itp największe wzięcie mają kursy prawa jazdy różnych kategorii. Młodym chłopakom nauka jazdy szybko przychodzi a i posada kierowcy jest dość szybka do znalezienia w porównaniu do innych zawodów.

Kiedyś usłyszałam "narzekania" na pracę - trzeba być dyspozycyjnym, niekaranym (jaki pracodawca da samochód i transport osobie która ma wyroki za kradzież i rozboje) no i raz złapią po alkoholu - od razu wylatujesz. I to ma być praca?!

Tak samo przyjmowanie do pracy na kopalni (Śląsk) - niby na biurku u dyrektorów leżą podania liczone w tysiącach - ale - praca brudna, ciężka i niebezpieczna, nocki, święta do przepracowania, wymogi dotyczące trzeźwości bardzo restrykcyjne, nie wolno nic wynieść z terenu zakładu (straszna rzecz!). A wymaganie ukończenia kursów, szkoleń, uprawnień to już w ogóle śmiech na sali chyba - (osoba średnio rozgarnięta ukończy kurs BHP, osoby z wyższym wykształceniem obsługują różne skomplikowane maszyny ale też potrzeba ludzi do prostych prac).

I jak czytam jak się na Śląsku zdrowy młody chłop mija z pracą ileś tam czasu, a wiem jaka jest sytuacja tam z pracą... no to... jeden wielki facepalm

[titina]

Najlepiej jest wszystkich wrzuci do jednego wora i z góry założyć że wszyscy będą marudzili na lakier czy komputer. No i oczywiście nie dawać żadnym ubogim komputera bo jeden pan w telewizji coś tam głupiego stwierdził....

[mikia20]

Napisane przez titina

Najlepiej jest wszystkich wrzuci do jednego wora i z góry założyć że wszyscy będą marudzili na lakier czy komputer. No i oczywiście nie dawać żadnym ubogim komputera bo jeden pan w telewizji coś tam głupiego stwierdził....

W tym właśnie problem... że nikt nie chce (przynajmniej ja) wrzucić do jednego wora... ale proporcja jest taka (np. na SzP) mnóstwo rodzin totalnie wątpliwych na kilka rzeczywiście potrzebujących tak że nikt tego nie zakwestionuje.

A nie powinno być na odwrót? Ludzie korzystający z pomocy społecznej - proporcje niestety bywają podobne. W kolejce po zasiłek jedna wdowa z dziećmi i mnóstwo "samotnych" młodocianych mamusiek. Rodzina z niepełnosprawnym dzieckiem które wymaga pieniędzy - pełno rodzin "z problemem alkoholowym" z dwucyfrową liczbą dzieci.

Ktoś prosi o wózek inwalidzki, leki, mikser żeby chory mógł przełknąć - ktoś prosi o mikser bo mu się marchewka za długo kroi, lakier do paznokci itd.
Tak jakby pomoc była koncertem życzeń z możliwościami nieograniczonymi.

I ktoś się dziwi że resztę społeczeństwa to oburza? Że ludzie dostrzegają bezsens i będą protestować, bo... w końcu to oni ich utrzymują czy czasami pomagają.

[titina]

Napisane przez mikia20

W tym właśnie problem... że nikt nie chce (przynajmniej ja) wrzucić do jednego wora... ale proporcja jest taka (np. na SzP) mnóstwo rodzin totalnie wątpliwych na kilka rzeczywiście potrzebujących tak że nikt tego nie zakwestionuje.
.

Dziwne, bo ja widzę wręcz odwrotną proporcję...

[mikia20]

Napisane przez titina

Dziwne, bo ja widzę wręcz odwrotną proporcję...

Pisałam, że w tamtym roku było o wiele gorzej, w tym roku jest lepiej.

[MarudexuS]

Ja szczerze powiem, że przejrzałam trochę rodzin zarówno z Łodzi jak i mojej rodzinnej miejscowości i jestem nawet pozytywnie zaskoczona. Oprócz na prawdę pojedynczych przypadków są to rodziny głównie z chorobami, "normalną" ilością dzieci, sporo matek, które odeszły z dziećmi od mężów alkoholików i teraz im ciężko, sporo matek pracujących, sporo starszych ludzi. I życzenia na prawdę skromne.
Nie wiem jak w innych regionach ..

[szugarbejb]

We Wrocławiu jak zwykle: nastolatki z dziećmi (Justyna lat 17 z dzieckiem lat 2) i marzenia, żeby móc wziąć ślub z ojcem dziecka, rodziny żyjące na kupie (babcia plus córka z konkubentem i ich 5 !!! dzieci na dwóch pokojach, szóste dziecko w drodze), 4 - osobowa rodzina, która ma dochód 4500 zł miesięcznie (to jest mało, ja się pytam ???), oraz hit:

Pani Marzena (40 l.) i Pan Krzysztof (45 l.) są rodzicami ośmiorga dzieci: Maciusia (2 l.), Dawidka (3 l.), Pawełka (6 l.), Karolinki (8 l.), Paulinki (10 l.), Patryka (14 l.), Artura (17 l.) i Damiana (18 l.) Już wkrótce dołączy do nich kolejny członek rodziny, gdyż Pani Marzena spodziewa się dziecka.
Jedyną osobą, która pracuje jest Pan Krzysztof. Pani Marzena opiekuje się dziećmi.
Dziesięcioosobowa rodzina mieszka w maleńkim mieszkanku składającym się z dwóch pokoi.

Dziękuję, dobranoc.

[Cherry Blossom Girl]

Napisane przez szugarbejb

We Wrocławiu jak zwykle: nastolatki z dziećmi (Justyna lat 17 z dzieckiem lat 2) i marzenia, żeby móc wziąć ślub z ojcem dziecka, rodziny żyjące na kupie (babcia plus córka z konkubentem i ich 5 !!! dzieci na dwóch pokojach, szóste dziecko w drodze), 4 - osobowa rodzina, która ma dochód 4500 zł miesięcznie (to jest mało, ja się pytam ???), oraz hit:

Pani Marzena (40 l.) i Pan Krzysztof (45 l.) są rodzicami ośmiorga dzieci: Maciusia (2 l.), Dawidka (3 l.), Pawełka (6 l.), Karolinki (8 l.), Paulinki (10 l.), Patryka (14 l.), Artura (17 l.) i Damiana (18 l.) Już wkrótce dołączy do nich kolejny członek rodziny, gdyż Pani Marzena spodziewa się dziecka.
Jedyną osobą, która pracuje jest Pan Krzysztof. Pani Marzena opiekuje się dziećmi.
Dziesięcioosobowa rodzina mieszka w maleńkim mieszkanku składającym się z dwóch pokoi.

Dziękuję, dobranoc.

Zafundowałabym tym rodzicom lekcję wychowania seksualnego z porządną informacją dotyczącą antykoncepcji. Nie rozumiem jak można tak bezmyślnie płodzić kolejne "Karolinki, Maciusie, Pawełki" (w tych notkach o rodzinach wciąż plączą się zdrobnienia, chyba mają zmiękczyć potencjalnego odbiorcę ) nie bacząc na narodzone już dzieci, na to czy będzie co jeść, za co się ubrać. Jak te starsze dzieci mają się uczyć jeśli mają w domu małe przedszkole?

[balletoevs]

Napisane przez szugarbejb

4 - osobowa rodzina, która ma dochód 4500 zł miesięcznie (to jest mało, ja się pytam ???),

To zależy. Może ta rodzina straciła cały dobytek życia w pożarze albo powodzi? Jeśli nie to jestem zdziwiona, że zostali zakwalifikowani przy dochodzie ponad 1000zł/os.

[szugarbejb]

Napisane przez balletoevs

To zależy. Może ta rodzina straciła cały dobytek życia w pożarze albo powodzi? Jeśli nie to jestem zdziwiona, że zostali zakwalifikowani przy dochodzie ponad 1000zł/os.

Nic nie straciła, normalnie sobie żyją.

[mikia20]

Napisane przez szugarbejb

Nic nie straciła, normalnie sobie żyją.

Ciekawie powiedziane, dość optymistycznie...

Pełno takich ogłoszeń jest.

---------- Dopisano o 17:01 ---------- Poprzedni post napisano o 16:58 ----------

To jest dopiero ciekawe...

Pani Mirosława (39 l.) i pan Krzysztof (44 l.) wychowują dziesięcioro dzieci: Mateusza (23 l.), Zbigniewa (20 l.), Magdę (18 l.), Sebastiana (19 l.), Paulinę (14 l.), Patrycję (12 l.), Mikołaja (8 l.), Przemka (3 l.), Agatkę (2 l.) i Lenę (roczek).
Przyczyną trudnej sytuacji materialnej rodziny jest choroba pana Krzysztofa. Od 9 lat walczy on z nowotworem, a jego stan zdrowia nie pozwala mu na podjęcie pracy. Pani Mirosława zajmuje się domem i dziećmi - dopiero za kilka lat, kiedy najmłodsze pociechy pójdą do przedszkola, będzie w stanie podjąć pracę w pełnym wymiarze godzin. Najstarsi synowie, Mateusz i Zbigniew, intensywnie poszukują pracy, na razie niestety bezskutecznie.
Dwunastoosobowa rodzina mieszka w trzypokojowym mieszkaniu z łazienką i kuchnią. Na ich dochód składa się renta chorobowa przyznana panu Krzysztofowi (730 zł) oraz zasiłek rodzinny (568 zł). Dochód w przeliczeniu na jednego członka rodziny wynosi zaledwie 108 zł.
Rodzina najbardziej potrzebuje odzieży dla dzieci, środków czystości i pralki automatycznej, która byłaby nieocenioną pomocą dla pani Mirosławy.

[invisible_01]

Coś mi się dzieje, jak czytam o tych ubogich rodzinach z dziesiątką dzieci i jedenastym w drodze... Wtedy nie przychodzi mi na myśl inne słowo jak głupota.

[mikia20]

Ktoś tu pisał że alkoholizm w rodzinie (czynny że tak powiem) dyskwalifikuje rodzinę. Chyba jednak to zależy od samego wolontariusza albo regionu, bo faktycznie w niektórych regionach ani słowa o alkoholu (chociaż ja już wyraziłam wątpliwość, czy przypadkiem wolontariusze unikają zbytniej szczerości)..

Pani Monika (34 l.) wraz z mężem, panem Stefanem (47 l.) wychowuje sześcioro dzieci: Martynę (16 l.), Paulinę (15 l.), Kamila (12 l.), Małgorzatę (8 l.), Justynę (4 l.), Agatkę (10 miesięcy). Jedna z córek jest chora na padaczkę.
Przyczyną trudnej sytuacji rodziny jest brak pracy w przypadku Pani Moniki i, jak na razie, brak możliwości jej podjęcia ze względu na małe dzieci. Jej mąż ma problemy z alkoholem i niestety nie leczy się. Mimo tego pani Monika stara się aby jej dzieci nie chodziły głodne, choć jak wspomina, jest to czasem naprawdę trudne lecz dzięki pomocy z mops-u jakoś dają rade. Pan Stefan pracuje dorywczo. Chwyta się każdej pracy, którą potrafi.
Cała ośmioosobowa rodzina mieszka w małym mieszkaniu w bloku. Mają dwa pokoje, łazienkę oraz kuchnię. Całkowity dochód miesięcznie nie przekracza 1440 zł- jest to zasiłek dla bezrobotnych (620 zł) i zasiłek rodzinny (820 zł). Miesięczne koszty utrzymania mieszkania wynoszą około 1000 zł, po których odliczeniu na życie rodzinie pozostaje jedynie 55 zł na osobę miesięcznie. Więc trudno jest wyżyć w dzisiejszym świecie.
Rodzina najbardziej potrzebuje żywności, środków czystości, artykułów dziecięcych (m.in. pampersy 7-18kg).

[szugarbejb]

Fakt, to jest hit 10 dzieci, w tym 3 dorosłych chłopów, ojciec chory na nowotwór, a pani nie może iść do pracy, bo dziećmi nie ma się kto zająć (bo przecież dorośli bracia jak wiadomo się zająć nie mogą, skoro nie pracują ...). No padnę zaraz.

[invisible_01]

Kolejny przykład na jakże szczęśliwe życie w wielodzietnej rodzinie:

Pani Elżbieta (54 l.) i pan Marek (51 l.) ze swoimi dziećmi stanowią bardzo liczną rodzinę. Troje z nich już się usamodzielniło, a z rodzicami zamieszkuje jeszcze sześcioro: Grzegorz (23 l.), Urszula (21 l.), Małgorzata (18 l.), Jan (14 l.), Paweł (12 l.) oraz najmłodszy - Łukasz (9 l.). Ta cudowna rodzina, pomimo swej biedy, potrafiła stworzyć prawdziwy ciepły dom, w którym można poczuć głęboką miłość.
Przyczyną trudnej sytuacji rodziny jest jej wielodzietność. Pomimo że rodzice i najstarszy syn pracują, ciężko im związać koniec z końcem. Brak wsparcia z jakiejkolwiek strony sprawił, że rodzina musiała się zadłużyć, ponieważ brakowało pieniędzy na podstawowe środki do życia.
W domu pracują trzy osoby, ale ich pensje są bardzo niskie i po odliczeniu rachunków i kredytów na życie nie zostaje wiele. Miesięczny dochód rodziny po odliczeniu kosztów wynosi ok. 290 zł na jedną osobę. Ta bardzo mała kwota nie pozwala na zakup całej potrzebnej żywności, o obuwiu czy odzieży nie wspominając.
Pilną potrzebą dla rodziny jest żywność. Młodsi chłopcy nie mają też zimowych butów, co stanowi ogromne zmartwienie dla rodziców. Dlatego byliby szczęśliwi, gdyby ktoś zdecydowałby się ich wspomóc. Ci dobrzy ludzie będą wdzięczni za jakiekolwiek wsparcie.

Ja pytam - co z tego, że oni te dzieci kochają, skoro wykazali się przeokrutną głupotą płodząc ich sobie aż tyle? Czy te dzieci mimo miłości rodziców są szczęśliwe żyjąc w głodzie i nie mając butów? I jeszcze na końcu to określenie: "dobrzy ludzie". Faktycznie, tylko bardzo dobrzy ludzie robią sobie 9 dzieci nie mając na to żadnych warunków.

[szugarbejb]

Pani Violetta (47 l.) mieszka z liczną rodziną :
- córkami: Iwoną (22 l.), Magdaleną (20 l.), Kasią (17 l.), Martą (19 l.), Natalią (14 l.), Kingą (12 l.),
- synami: Kacprem (10 l.), Ksawerym (7 l.), Piotrem (16 l.)
- oraz wnukami: Bastianem (2 l.), Jakubem (3 m-ce), Wiktorią (3 l.), Mają (20 m-cy), Julią (2 m-ce) i Szymonem (2 m-ce).

W sumie rodzina liczy 16 osób.

Padłam.