Offtopowe zapuszczanie XXXVI - Liście we włosach potargał wiatr.

[Krasko1]

Napisane przez 19agusia91

No, dzień w dzień . Brzuch codziennie, nogi co dwa dni. I robie pompki damskie

---------- Dopisano o 15:40 ---------- Poprzedni post napisano o 15:40 ----------

Najbardziej lubię rano, dodaje mi to energii ale musiałabym wstawać o 4...

Oo podziwiam. Nie wiem co by mnie musiało do tego zmusić
Ładne rękawiczki, ale kocurek jeszcze ładniejszy

---------- Dopisano o 15:52 ---------- Poprzedni post napisano o 15:50 ----------

Napisane przez xxxMikixxx

Ja też Miałam kręcić hula hop taa pokręciłam kilka dni a teraz kurzy się w kącie Czasami mnie coś najdzie i chwilę pokręcę ale jak się zmęczę to odkładam

Ja podobnie

[Magdzia94]

Napisane przez 19agusia91

No, dzień w dzień . Brzuch codziennie, nogi co dwa dni. I robie pompki damskie [COLOR="Silver"]

Ja też ćwiczę codziennie a pomimo tego mój brzuch jest strasznie oporny, owszem wygląda lepiej ale nie zadowalająco

---------- Dopisano o 17:41 ---------- Poprzedni post napisano o 17:30 ----------

Miki proszę komin.
https://wizaz.pl/forum/album.php?albumid=10899
Kolor to kawa z mlekiem no ale nie dalo się go uchwycić i jest nieładnie ułożony ale nie dałam rady zrobić sobie sama zdj i zeby jednocześnie ładnie wyglądał.


Chciałam wam jeszcze pokazać bluzki które kupiłam w lumpku., ale to jutro bo dzisiaj już nie ma światła odpowiedniego. A jutro mamy nie ma to mogę latać i łapać światło

[Smerfetkaa]

joł

Napisane przez 19agusia91

http://www.smog.pl/wideo/49181/caly_...hit_internetu/

śmieszne

Napisane przez 19agusia91

Madzia, uda Ci się Mi się udaało juz mam płaski, mam nadzieję,że do wakacji to nawet jakieś mięśnie się tam znajdą .

A jakie ćwiczenia na brzuch robisz?

Napisane przez 19agusia91

No, dzień w dzień . Brzuch codziennie, nogi co dwa dni. I robie pompki damskie

---------- Dopisano o 15:40 ---------- Poprzedni post napisano o 15:40 ----------

Najbardziej lubię rano, dodaje mi to energii ale musiałabym wstawać o 4...

Agusia a ile czasu mniej więcej zajmują Ci ćwiczenia?

Ja też lubię rano. Teraz od paru dni nie ćwiczę bo piszę prace kontrolne, zachciało mi się szkoły
Ale ogólnie zanim zrobiłam przerwę (a jeszcze troche ona potrwa bo zaraz @) to ćwiczyłam codziennie tak:
-100 półbrzuszków - brzuch jest deczko ładniejszy, nie tak jakbym chciała ale juz jakiś postęp, więc jestem zadowolona,
- ćwiczenia na pupę - jestem zadowolona
- pompki - tu męskie pompki, po 10. A w ciagu dnia to od 1 do 5x10pompek - wzmocniły mi się trochę ramiona, biust mi się jakby tak... ujędrnił - jestem b. zadowolona, choć jeszcze nie mam tak mocnych ramion jakbym chciała i jak miałam kiedyś,
od niedawna też:
- ćwiczenia z hantelkami (nie wiem ile mają kg, ok 1,5kg chyba) - ćwiczeń niedużo, tak dla ruchu,
- przysiady (po pierwszym razie miałam.. może nie tyle zakwasy ale czułam mięśnie na drugi dzień

Miałam się jeszcze rozciągać, ale jakoś się jeszcze nie ogarnęłam.
Teraz podczas przerwy w ćwiczeniach mam znacznie gorszy nastrój, ale jak ćwiczę to potem cały dzień mam lepszy humor niż zwykle

Jeszcze jakoś musze sie pozbyć permanentnej ospałości, śpię długo, a cieżko mi sie zwlec z łożka i ziewam całymi dniami
Może to przez niedoczynność, a moze jakąś depresję oby nie. Mam nadzieję, że się to zmieni za jakiś czas

[xxxMikixxx]

Napisane przez Magdzia94

Miki proszę komin.
https://wizaz.pl/forum/album.php?albumid=10899
Kolor to kawa z mlekiem no ale nie dalo się go uchwycić i jest nieładnie ułożony ale nie dałam rady zrobić sobie sama zdj i zeby jednocześnie ładnie wyglądał.


Chciałam wam jeszcze pokazać bluzki które kupiłam w lumpku., ale to jutro bo dzisiaj już nie ma światła odpowiedniego. A jutro mamy nie ma to mogę latać i łapać światło

Bardzo ładny Wiadomo że na kurtce inaczej się prezentuje.

Napisane przez Smerfetkaa

Jeszcze jakoś musze sie pozbyć permanentnej ospałości, śpię długo, a cieżko mi sie zwlec z łożka i ziewam całymi dniami
Może to przez niedoczynność, a moze jakąś depresję oby nie. Mam nadzieję, że się to zmieni za jakiś czas

Ja tak mam cały czas Jak się budzę to już jestem zmęczona

[Smerfetkaa]

Napisane przez xxxMikixxx

Ja tak mam cały czas Jak się budzę to już jestem zmęczona

No dokładnie tak mam. A do tego nie chce mi się z ludźmi spotykać. Ale to pewnie dlatego, że pytają jak poszukiwania pracy, a dla mnie to teraz drażliwy temat, bo z tym ciężka sprawa.

Miki, a przypomnij sobie czasy, jak człowiek miał zawalony tydzień pracą czy szkołą, do tego weekend - praca lub szkoła. A jeszcze się miało siłę potańczyć na imprezach, wyskoczyć gdzieś.

Brak pracy wysysa z człowieka życiodajne siły, niszczy potencjał

Odbębnię te prace kontrolne i szukam sobie jakiegoś zajęcia w między czasie, jak pracy szukam, bo zwariować można

[kocurzyca]

Napisane przez Elewyn

Dziewczyny, macie czasem tak silne bóle miesiączkowe, że wymiotujecie?

Zawsze, jak nie brałam hormonów. I jeszcze biegunka i utraty przytomności.

A czy przeciwbólowo używasz czegoś na bazie paracetamolu? Jeśli tak to przestaw się na ibuprom. Ja po każdym paracetamolu wymiotuje. A ibuprom mogę jeść garściami.

Napisane przez Smerfetkaa

Kocurku - w łapki, nie w łapki - mikrofibra to mikrofibra
A swoją drogą, to ile kosztowały normalne ręczniki?

Takiej wielkości jak mój, widziałam z 8-10 f. Wiec lekka przesada.

Napisane przez Krasko1

Tylko zastanawiam się ile osób zda tą starą maturę- 10%? Nie jestem pewna czy cofnięcie się do tej starej coś da, będą jedynie pretensje rodziców, nauczycieli na ministerstwo i oni będą musieli się ugiąć. Mogli by podnieść poziom matury ale nie na aż taki jaki mieliście Wy. To chyba się nie sprawdzi Trzeba by było zmieniać cały system edukacji a to też wiąże się z kosztami.

Mienić trzeba będzie tylko formę przygotowania do matury. A to niewiele. Nas nikt specjalnie nie przygotowywał. jak ktoś chciał to chodził na fakultety. A uczyć się trzeba było z książek. Nikt nikomu wiedzy w głowę nie włoży.

A wiadomo, ze nikt nikogo przed zmienioną maturą nie postawi znienacka, tylko bedzie przygotowanie. Tak jak był wprowadzany obecny system. Już ja mogłam zdawać "nową" maturę pisemną. A rocznik po mnie już cała nową maturę (było do wyboru).
I tak ci edukowani starym systemem "nowa" maturę zdawali z palcem w ****, a pierwszy rocznik edukowanych nowym systemem poległ marnie. I wtedy była amnestia.

Stara matura nie była trudna, tylko była lepszym wyznacznikiem wiedzy. Podejrzewam, że w naukę do tej starej trzeba było włożyć mniej energii niż w durną prezentacje, a w efekcie wyniosło się o wiele więcej wiedzy. A chyba o wiedzę w edukacji chodzi.

A z kosztami wiążą się wszystkie te durne, całkowicie niepotrzebne reformy. Co rok są nowe i nikt się tym specjalnie nie przejmuje.

Przecież są zawodówki... Chyba, że ja Cie nie zrozumiałam

No masz racje. Zostałam wprowadzona w błąd. Był moment, ze zawodówki zostały zlikwidowane i potem tylko cześć została przywrócona, bo szkół nie było stać na ponowny zakup sprzętu. Ja chodziłam do zespołu szkół, gdzie była zawodówka i technikum. Po likwidacji zawodówek sprzedali cały sprzęt i zawodówki nie wróciły. teraz jest tylko LO.

No i ostatnio rozmawiałam ze znajomą. powiedziałam, ze zawodówki wróciły, a ona zapewniała mnie, ze tylko niektóre - fryzjerskie, kosmetyczne... A tych bardziej technicznych nadal nie ma. Uwierzyłam. A teraz widzę, ze znajoma się myliła.

Co nie zmienia faktu, ze niema co najmniej połowy zawodówek. Nie ma 3/4 kierunków. Przynajmniej w moim mieście. I jakimś cudem wszyscy dostają się do Liceów

[xxxMikixxx]

Napisane przez Smerfetkaa

No dokładnie tak mam. A do tego nie chce mi się z ludźmi spotykać. Ale to pewnie dlatego, że pytają jak poszukiwania pracy, a dla mnie to teraz drażliwy temat, bo z tym ciężka sprawa.

Miki, a przypomnij sobie czasy, jak człowiek miał zawalony tydzień pracą czy szkołą, do tego weekend - praca lub szkoła. A jeszcze się miało siłę potańczyć na imprezach, wyskoczyć gdzieś.

Brak pracy wysysa z człowieka życiodajne siły, niszczy potencjał

Odbębnię te prace kontrolne i szukam sobie jakiegoś zajęcia w między czasie, jak pracy szukam, bo zwariować można

Mi w ogóle teraz ciężko gdziekolwiek wyjść, najczęstszy argument "nie chce mi się" a temat pracy też mnie drażni zwłaszcza jak ktoś dzwoni do mnie lub podłącza się na gadu tylko po to żeby zapytać czy www końcuuu znalazłam pracę i teksty typu "Jak Ty możesz siedzieć w domu bez pieniędzy, ja bym nie mogła" Z własnej woli nie siedzę. Szukam pracy ale co poradzę jak nic nie ma albo nikt się nie odzywa Dzisiaj wysłałam CV i list do sądu mimo że się nie ogłaszali, żeby chociaż otworzyli tego maila to będzie dobrze

No właśnie. Nic nie robienie jest bardziej męczące niż robienie kilku rzeczy na raz. Gdy stażowałam potrafiłam od razu po robocie wsiąść w autobus i jechać na ciuchowe zakupy. Wstawałam o 5 i świetnie się czułam, nie bolała mnie głowa i miałam tyle energii. Muszę w końcu coś znaleźć

[Smerfetkaa]

U mnie w mieście jest sporo zawodówek. Ale i tak licea są. Jak ja chodziłam do mojego liceum to było jeszcze w miarę, ale jak byłam tam rok temu na praktykach, to był taki ścisk, że ledwo dało się przejść. Oczywiście niemożliwe było przejście korytarzem nie ocierając się o nikogo

Według mnie matura z języka polskiego powinna być bezwzględnie zmieniona. Kiedyś była stara i mało kto nie zdawał, a ludzie wychodzili ze szkoły średniej z większą wiedzą
Wszystko kwestia przygotowania. Każdy uczeń zaczynając edukację w liceum już pierwszego dnia powinien wiedzieć jak bedzie wyglądać matura i z czego obowiązkowo będzie zdawał. Do tego program odpowiednio przygotowany i tyle.

A to, że zmniejszył sie poziom matury z polskiego jak widać nie poskutkowało zwiększoną zdawalnością. Ci, którzy szli po krawędzi zdawalności w szkole, maja po prostu niższy ten próg i nadal tę samą taktykę. Zdolni uczniowie uczą sie tego, czego wymagają nauczyciele.
I też nie oszukujmy się, wiele zdolnych osób, systematycznych i obowiązkowych zdałaby starą maturę bardzo dobrze, choc pewnie obawialiby sie że nie, bo tyle materiału- trochę wiary w siebie, powtórek i ok.

Ja zdawałam nową i wiem co mówię. Zdałam bez żadnego problemu, choć się za bardzo nie uczyłam. Parę dni przed czytałam streszczenia, żeby robić pozory maturzystki. Prezentację pisałam dwa dni przed. Dla wszystkich miałam usprawiedliwienie, że komp się popsuł z moją prawie dokończoną prezentacją pare dni przed, ale tak naprawdę, to miałam tam jej niewiele i po zepsuciu kompa dopiero po kilku dniach wzięłam sie za pisanie. Także tego chyba pierwszy raz przyznałam się do tego

[Krasko1]

Napisane przez kocurzyca

Stara matura nie była trudna, tylko była lepszym wyznacznikiem wiedzy. Podejrzewam, że w naukę do tej starej trzeba było włożyć mniej energii niż w durną prezentacje, a w efekcie wyniosło się o wiele więcej wiedzy. A chyba o wiedzę w edukacji chodzi.

A z kosztami wiążą się wszystkie te durne, całkowicie niepotrzebne reformy. Co rok są nowe i nikt się tym specjalnie nie przejmuje.




No masz racje. Zostałam wprowadzona w błąd. Był moment, ze zawodówki zostały zlikwidowane i potem tylko cześć została przywrócona, bo szkół nie było stać na ponowny zakup sprzętu. Ja chodziłam do zespołu szkół, gdzie była zawodówka i technikum. Po likwidacji zawodówek sprzedali cały sprzęt i zawodówki nie wróciły. teraz jest tylko LO.

No i ostatnio rozmawiałam ze znajomą. powiedziałam, ze zawodówki wróciły, a ona zapewniała mnie, ze tylko niektóre - fryzjerskie, kosmetyczne... A tych bardziej technicznych nadal nie ma. Uwierzyłam. A teraz widzę, ze znajoma się myliła.

Co nie zmienia faktu, ze niema co najmniej połowy zawodówek. Nie ma 3/4 kierunków. Przynajmniej w moim mieście. I jakimś cudem wszyscy dostają się do Liceów

Wiesz co, nie do końca wiem jak wyglądała matura gdy ty zdawałaś. Więc porównuję właściwie do takiej, którą zdawała np. moja mama. 5h na wypracowanie a jeśli chodzi o ustną to losowanie 3 tematów w dniu egzaminu. O tym samym mówimy?
Więc myślę, że matura zdecydowanie trudna- ale wiadomo, ja porównuję do tego co jest teraz w szkołach; czego nas uczą. Taka matura pogrążyłaby 3/4 uczniów. Przynajmniej za pierwszym podejściem Połowa z nas nie potrafi się uczyć samodzielnie tylko czeka na to co powie nauczyciel. Mój brat chyba książki na oczy nie widział... Zmiany powinny być wprowadzane, ale stopniowo.

O a tego, że zostały zlikwidowane to nawet nie wiedziałam U mnie w mieście jednak jest dość spora różnica między zawodówkami, liceum i technikum. Jest selekcja przy dostawaniu się do szkoły, choć z roku na rok co raz to mniejsza...

---------- Dopisano o 18:59 ---------- Poprzedni post napisano o 18:57 ----------

Napisane przez Smerfetkaa

Ja zdawałam nową i wiem co mówię. Zdałam bez żadnego problemu, choć się za bardzo nie uczyłam. Parę dni przed czytałam streszczenia, żeby robić pozory maturzystki. Prezentację pisałam dwa dni przed. Dla wszystkich miałam usprawiedliwienie, że komp się popsuł z moją prawie dokończoną prezentacją pare dni przed, ale tak naprawdę, to miałam tam jej niewiele i po zepsuciu kompa dopiero po kilku dniach wzięłam sie za pisanie. Także tego chyba pierwszy raz przyznałam się do tego

Ja zdawałam w tym roku i zgodzę się z tobą Banał i śmiech na sali. A prezentację pisałam też dwa dni przed I nie mam usprawiedliwienia

[Smerfetkaa]

Miki, łączę się w bólu. Mam dokładnie to samo
Dlatego drażnią mnie kontakty z ludźmi teraz, w ogóle niby ospała jestem ale strasznie rozdrażniona.

A... co do zawodówek, bo zaczęłam a nie skończyłam - u mnie w mieście jest ich sporo, ale mało chętnych do nich, za to licea pozapychane. Wg mnie w gimnazjach powinny być jakieś warsztaty o karierze, o zawodach o ścieżkach zawodowych, zainteresowaniach. I to sporo tych godzin. Obowiązkowo. Żeby młodzież sie zainteresowała swoją przyszłością, a nie szła tam, gdzie rodzicom się uwidzi, albo do LO - no bo od razu nie trzeba dokonywać większych wyborów. A niestety potem sprawa nie jest łatwiejsza, bo jak się kończy LO, to nagle trzeba wybrać kierunek studiów (no bo trochę bez sensu isć do LO nie mając zamiaru studiować, wg mnie) a człowiek nie wie co dalej.
Owszem są osoby, które wiedzą, czego chcą, nie o nich piszę, ale o tych owieczkach zbłąkanych, co mają potencjał, ukryte talenty, zainteresowania i co... nie wykorzystują ich. A mogliby być świetnymi fachowcami i lubić swoją pracę.

A i do takich warsztatów koniecznie musiałaby być odpowiednio nastawiona do młodzieży i życia osoba. No i zorientowana w temacie

[Soleilka]

Napisane przez Smerfetkaa

Soleilko, Ty to już masz solidny odrost, juz długo zapuszczasz swoje ombre Ja ostatnio przy okazji jak oglądałam "Plebanię" z mamą to zauważyłam, że jeszcze moda na odrosty się utrzymuje, tak więc mamy modne fryzury

A no do ramion mam już Kiedyś mówiłam, że takie włosy będą modne i co? Na moje wyszło

[kocurzyca]

Do mojej szkoły to warto chodzić chociażby dla spotykania "ciekawych" przypadków ludzi. Słuchania ich głupoty. Myślałam, że już nic mnie nie zdziwi ale dziś poległam nad ciemnotą jednej z angielskich koleżanek.

Zagadka:
Kto to jest Theodore Roosevelt?
Bo ja się dziś "dowiedziałam"

[Krasko1]

Napisane przez xxxMikixxx

Mi w ogóle teraz ciężko gdziekolwiek wyjść, najczęstszy argument "nie chce mi się" a temat pracy też mnie drażni zwłaszcza jak ktoś dzwoni do mnie lub podłącza się na gadu tylko po to żeby zapytać czy www końcuuu znalazłam pracę i teksty typu "Jak Ty możesz siedzieć w domu bez pieniędzy, ja bym nie mogła" Z własnej woli nie siedzę. Szukam pracy ale co poradzę jak nic nie ma albo nikt się nie odzywa Dzisiaj wysłałam CV i list do sądu mimo że się nie ogłaszali, żeby chociaż otworzyli tego maila to będzie dobrze

A mnie drażni jak wyświetla się status koleżanki na GG "I znów do pracy"

Nie mam pomysłu na kurtkę.. Mama się zlitowała i powiedziała, że mi kupi.. Widziałyście coś ciekawego w internecie?

---------- Dopisano o 19:04 ---------- Poprzedni post napisano o 19:02 ----------

Napisane przez kocurzyca

Zagadka:
Kto to jest Theodore Roosevelt?
Bo ja się dziś "dowiedziałam"

Rozumiem, że pytanie jest podchwytliwe

[Smerfetkaa]

Napisane przez Krasko1

Wiesz co, nie do końca wiem jak wyglądała matura gdy ty zdawałaś. Więc porównuję właściwie do takiej, którą zdawała np. moja mama. 5h na wypracowanie a jeśli chodzi o ustną to losowanie 3 tematów w dniu egzaminu. O tym samym mówimy?
Więc myślę, że matura zdecydowanie trudna- ale wiadomo, ja porównuję do tego co jest teraz w szkołach; czego nas uczą. Taka matura pogrążyłaby 3/4 uczniów. Przynajmniej za pierwszym podejściem Połowa z nas nie potrafi się uczyć samodzielnie tylko czeka na to co powie nauczyciel. Mój brat chyba książki na oczy nie widział... Zmiany powinny być wprowadzane, ale stopniowo.

O a tego, że zostały zlikwidowane to nawet nie wiedziałam U mnie w mieście jednak jest dość spora różnica między zawodówkami, liceum i technikum. Jest selekcja przy dostawaniu się do szkoły, choć z roku na rok co raz to mniejsza...

Szczerze mówiąc, to ja kiedyś mało czytałam. Nie lubiłam. Zwłaszcza lektur. Czasem wolałam jakiś kryminał, nawet nie jakiś ambitny, ale coś innego niż do szkoły, gdzie trzeba potem opowiadać zgodnie z oczekiwaniami nauczyciela. A te sprawdziany ze szczegółów ksiażęk, zeby sprawdzić czy sie czytało, czy nie - durnota

Teraz chętniej czytam, różne książki, ale wtedy

Ja zdawałam w tym roku i zgodzę się z tobą Banał i śmiech na sali. A prezentację pisałam też dwa dni przed I nie mam usprawiedliwienia

Moje usprawiedliwienie było naciągane dla rodziców, ale... oj tam oj tam. Polski można było z palcem w nosie zaliczyć. Zarówno ustny, jak i pisemny.

---------- Dopisano o 19:08 ---------- Poprzedni post napisano o 19:05 ----------

Napisane przez Soleilka

A no do ramion mam już Kiedyś mówiłam, że takie włosy będą modne i co? Na moje wyszło

hehe, wiedziałyśmy kiedy zacząć zapuszczać swoje
no moje znacznie krótsze, ale załapują się na tę modę

Napisane przez kocurzyca

Do mojej szkoły to warto chodzić chociażby dla spotykania "ciekawych" przypadków ludzi. Słuchania ich głupoty. Myślałam, że już nic mnie nie zdziwi ale dziś poległam nad ciemnotą jednej z angielskich koleżanek.

Zagadka:
Kto to jest Theodore Roosevelt?
Bo ja się dziś "dowiedziałam"

Dawaj

Napisane przez Krasko1

A mnie drażni jak wyświetla się status koleżanki na GG "I znów do pracy"

Nie mam pomysłu na kurtkę.. Mama się zlitowała i powiedziała, że mi kupi.. Widziałyście coś ciekawego w internecie?

Mnie też to drażni i nie lubię słuchać narzekania na pracę, ze sie napracowała - ja też chcę!

Też by mi sie kurtka przydała, ale nic ciekawego mi sie nie rzuciło w oczy. Na zakupach nie byłam, ale z przeglądania przechodniów takie spostrzeżenia

[Krasko1]

Napisane przez Smerfetkaa

Szczerze mówiąc, to ja kiedyś mało czytałam. Nie lubiłam. Zwłaszcza lektur. Czasem wolałam jakiś kryminał, nawet nie jakiś ambitny, ale coś innego niż do szkoły, gdzie trzeba potem opowiadać zgodnie z oczekiwaniami nauczyciela. A te sprawdziany ze szczegółów ksiażęk, zeby sprawdzić czy sie czytało, czy nie - durnota

Teraz chętniej czytam, różne książki, ale wtedy

Moje usprawiedliwienie było naciągane dla rodziców, ale... oj tam oj tam. Polski można było z palcem w nosie zaliczyć. Zarówno ustny, jak i pisemny.

---------- Dopisano o 19:08 ---------- Poprzedni post napisano o 19:05 ----------


hehe, wiedziałyśmy kiedy zacząć zapuszczać swoje
no moje znacznie krótsze, ale załapują się na tę modę

Dawaj


Mnie też to drażni i nie lubię słuchać narzekania na pracę, ze sie napracowała - ja też chcę!

Też by mi sie kurtka przydała, ale nic ciekawego mi sie nie rzuciło w oczy. Na zakupach nie byłam, ale z przeglądania przechodniów takie spostrzeżenia

Bo do lektur to zmuszają więc ja też nie lubię Ale miałam na myśli książki przedmiotowe np. do biologii czy chemii... Większość widzi tylko to co w zeszycie a książka jest bo nauczyciel wymaga. Zgubiłam się we własnych myślach

Dokładnie, dajcie mi szanse pracować a nie będę narzekać! (przez kilka dni)

[Smerfetkaa]

Napisane przez Krasko1

Bo do lektur to zmuszają więc ja też nie lubię Ale miałam na myśli książki przedmiotowe np. do biologii czy chemii... Większość widzi tylko to co w zeszycie a książka jest bo nauczyciel wymaga. Zgubiłam się we własnych myślach

Dokładnie, dajcie mi szanse pracować a nie będę narzekać! (przez kilka dni)

A to takich książek używałam Z polskiego najrzadziej - średnio za nim przepadałam. Dla mnie nuda. Biologię bardzo lubiłam. W gimnazjum miałam wymagającą, ale nie wredna babkę i wtedy polubiłam. Potem w liceum miałam świetną nauczycielkę od biologii. Nie notowałam za wiele u niej, ale uwielbiałam jej słuchać, zawsze wytłumaczyła materiał ile razy trzeba było itp. Świetna kobieta. Uśmiechnięta i w ogóle. Takich nauczycieli powinno być więcej

[Krasko1]

Napisane przez Smerfetkaa

A to takich książek używałam Z polskiego najrzadziej - średnio za nim przepadałam. Dla mnie nuda. Biologię bardzo lubiłam. W gimnazjum miałam wymagającą, ale nie wredna babkę i wtedy polubiłam. Potem w liceum miałam świetną nauczycielkę od biologii. Nie notowałam za wiele u niej, ale uwielbiałam jej słuchać, zawsze wytłumaczyła materiał ile razy trzeba było itp. Świetna kobieta. Uśmiechnięta i w ogóle. Takich nauczycieli powinno być więcej

Ja takim będę

Kto mi powie z czego powinien być zrobiony płaszcz na zimę żeby był ciepły? Bo znalazłam ładny z flauszu i jest podszyty podszewką pikowaną... I nie wiem A jednak zimy srogie ostatnio.

[kocurzyca]

Napisane przez Krasko1

Rozumiem, że pytanie jest podchwytliwe

I to jak

Robiliśmy różne ćwiczenia i nasza nauczycielka, pisząc ćwiczenia używała znanych nazwisk. I min. padł Roosevelt.
nauczycielka mówi: "oczywiście wiemy kim jest"
A dziewczyna: "postać historyczna"
nauczycielka : "kim był?"
dziewczyna: "prezydent Rosji"
Kilka osób spojrzało na nią z politowaniem (czyt. ja i nauczycielka), a ona : "Niemiec?"

[Krasko1]

Napisane przez kocurzyca

I to jak

Robiliśmy różne ćwiczenia i nasza nauczycielka, pisząc ćwiczenia używała znanych nazwisk. I min. padł Roosevelt.
nauczycielka mówi: "oczywiście wiemy kim jest"
A dziewczyna: "postać historyczna"
nauczycielka : "kim był?"
dziewczyna: "prezydent Rosji"
Kilka osób spojrzało na nią z politowaniem (czyt. ja i nauczycielka), a ona : "Niemiec?"

Indii może?

[Smerfetkaa]

Dobrze, że nie powiedziała, że papieżem

[blondyna789]

to była kobieta! tak jak Kościszko!

ej, ale jestem zrypana...

czaję się teraz na ten komin, który pokazała Miki jest boski choć mam taki obszerny i prawdę mówiąc ciężko się w nim chodzi na co dzień

[Krasko1]

Napisane przez blondyna789

czaję się teraz na ten komin, który pokazała Miki jest boski choć mam taki obszerny i prawdę mówiąc ciężko się w nim chodzi na co dzień

Noo to prawda. Genialny jest

[xxxMikixxx]

Strasznie mi się podoba ale pewnie drogi interes Cały czas mam nadzieję że upoluję jakichś komin w lumpie, szaliki widziałam więc kto wie


Umyłam szamponem Natei z Biedronki i mam przesusz, sianko Wszystkie antenki na baczność, chociaż widzę ile ich mam Cały przód włosów mam krótszy te przy czole, niedługo będzie można zrobić z nich grzywkę

[kocurzyca]

Napisane przez Smerfetkaa

Dobrze, że nie powiedziała, że papieżem

A takiego też kiedyś spotkałam. Tłumaczył mi kim był John Paul II. I czy o takim słyszałam Nie przyszło mu do głowy, że to mój rodak i raczej o nim słyszałam.

[Smerfetkaa]

Napisane przez blondyna789

to była kobieta! tak jak Kościszko!

ej, ale jestem zrypana...

czaję się teraz na ten komin, który pokazała Miki jest boski choć mam taki obszerny i prawdę mówiąc ciężko się w nim chodzi na co dzień

Ja też myślę o kominie, ale też niezbyt obszernym bo ja nieduża jestem.
A jak tata się czuje?

Napisane przez kocurzyca

A takiego też kiedyś spotkałam. Tłumaczył mi kim był John Paul II. I czy o takim słyszałam Nie przyszło mu do głowy, że to mój rodak i raczej o nim słyszałam.

Ale ciekawych ludzi spotykasz

[Krasko1]

Napisane przez kocurzyca

A takiego też kiedyś spotkałam. Tłumaczył mi kim był John Paul II. I czy o takim słyszałam Nie przyszło mu do głowy, że to mój rodak i raczej o nim słyszałam.

Bijesz rekordy Kocurzyco, umrę ze śmiechu

[blondyna789]

znalazłam go na stronie reserved i kosztuje 59,99 czy jakoś tak.. fakt - tani nie jest.. jutro podjadę do galerii i przymierzę. przekonamy się na własnej skórze czy warto
w sumie w zeszłym roku za swój komin dałam 45,00 więc też sporo

---------- Dopisano o 20:18 ---------- Poprzedni post napisano o 20:17 ----------

Smerfetka, lepiej.. tzn leki działają a od pn. będzie miał radioterapię.. eh.. długa i ciężka walka przed nami.. a to walka o każdy dodatkowy dzień

[Krasko1]

Napisane przez blondyna789

Smerfetka, lepiej.. tzn leki działają a od pn. będzie miał radioterapię.. eh.. długa i ciężka walka przed nami.. a to walka o każdy dodatkowy dzień

A co mu jest, jeśli można? Będzie dobrze, musi być

---------- Dopisano o 20:28 ---------- Poprzedni post napisano o 20:24 ----------

Widziałyście gdzieś coś podobnego?
http://moda.allegro.pl/c0176-camel-d...932996029.html
Tylko hmm.. Nie japońskie, jakoś nie mam zaufania I cena też jak za szmatę...

[blondyna789]

musi być dobrze, tylko tyle tu powiem!

[xxxMikixxx]

Pamiętam że u nas na historii ktoś napisał że Bil Clinton był aktorem

---------- Dopisano o 20:38 ---------- Poprzedni post napisano o 20:36 ----------

A cud nad Wisłą to że matka boska się objawiła