Wiosna,lato,jesień z brzuszkiem,a na zimę już z maluszkiem - mamusie XI/XII 2011 cz.7

[nikaa2]

Napisane przez natalia_23

Witam wszystkie mamusie.
Nie wiem czy ktoś mnie pamięta, na początku wątku się udzielałam. Jestem mamą zaginioną. Jakoś trudno mi było nadążyć za wami, ale was podczytywałam.
Tydzień temu 19.11 urodziłam syna Mikołaja, 2440g i 51 cm, w 40t + 1 d.
Poród miałam bardzo szybki, bo całość w niecałe 3h .
Życzę każdej z was takiego porodu !!!! Gratuluję wszystkim mamusią rozpakowanym.

witaj i dawaj opis!
ale jestem ciekawa

Goldi
no dokładnie, najważniejsze że duży, silny i zdrowy chłopak się urodził
ale jak ty go wypchnełaś, to podziwiam dziewczyna na schwat jesteś

Asiol
może zjedz coś ci lubisz, może słodka kawka+ciacho albo coś w ten deseń---> serotonina powinna zdziałaĆ swoje

p.s. ja się chyba za ten sex wezmę co by maluszek nie chciał zbyt długo posiedzieĆ w brzuszku

ale dzisiaj pół dnia prasowałam padam po prostu

p.s. Dalia się nie odzywa- może "zajęta"

[ela3010]

Dzień dobry.

U nas cięzka noc, mąz ze starszym synkiem siedział w jednym pokoju, podawanie leków, dmuchanie na pęcherze itp, robił wszystko aby ulzyć dziecku w tej swędzącej ospie.
A ja z Miłoszkiem w naszej sypialni, urwis mały nie spał mi od 24.30 do 5.30, masakra jakaś, codzień robi sobie takie przerwy, i to codzień dłuższe. Potem usnął i spaliśmy do 8.30, teraz śpi, ja jakiś obiad zrobiłam, pranie.
Mąż pojechał na chwilę do pracy a ja z synkami w domu.

Goldika ja już pisałam, nasze dzieci takie same wagowo i wzrostowo, spore chłopy.

U mnie na usg 5h przed porodem waga dzidziusia wyniosła 3800g, urodził się 4050.
U pierwszego synka sprawdziło się idealnie, z usg 4300, urodzony 4315.
Więc czasem to usg się myli a czasem idealnie pokazuje wagę maleństwa.

[fatal21]

Ani Dalia ani Oolong sie nie odzywały...

[Darusiaaaa]

mnie teraz pokazywalo 3700, ciekawe jakie sie urodzi

[fatal21]

Kurde Darussia duze te Twoje dziewuszki sie rodzaPodziwiam tym bardziej ze chcesz SN

[mszpilka]

Napisane przez domi7ks

Wam wszytskim odszedł ten czop wcześniej? U mnie 38+1 i naprawdę się cofie. Nic mi nie dolega, nie boli

mi wcale nie odszedł nawet brzuch mi nie opadł, dzień przed porodem latałam po Galerii Krakowskiej za zakupami

młoda się balkonuje, nie bardzo jej kombinezon pasuje, ale na śpiocha dała sobie ubrać.

co do wagi małej to gin nie zdążył mi jej ocenić bo wizyta z usg miala być w czwartek a w poniedziałek urodziłam. Ale przy przyjęciu na IP oszacowali na 3200 i tak dokładnie się urodziła.

Natalia_23 dawaj, dawaj, nie nudzą nas takie opisy!!!

Ela3010- współczuje choroby synka, mam nadzieje ze maleństwo się nie zarazi

[natalia_23]

do klubu chyba trzeba miec dostęp a ja go nie mam więc wkleję tu


Relacja z porodu


Postaram się napisać wszystko co pamiętam i to co mi mąż powiedział, bo z porodówki dużo rzeczy nie pamiętam....

W piątek nic nie zapowiadało, że za kilka godzin Mikołaj bedzie po drugiej stronie brzuszka. Rano z mamą pojechałam na zakupy, żeby nie siedzieć w domu.... normalnie funkcjonowałam cały dzień. Wieczorem w ramach pobudzenia mojego organizmu do porodu miały być przytulanki. Poszłam się myć, postanowiłam, że zrobie sobie peeling i tak szorując moje ciało peelingiem, kucając do miseczki bardzo zabolało mnie krocze i pachwiny. Przytulanek nie było, położyliśmy się spać. Ja nie potrafiłam leżeć na boku, próbowałam coś pomóc sobie poduszką między nogami, ale za dużo ulgi nie przyniosło. ( pomyslałam, że kilka dni, czy tydzień nie dam rady tak funkcjonować ). Chyba po pierwszej nagle cos mnie postawiło na nogi... to był chyba pierwszy skurcz
.... pamiętam, że strasznie sikać mi się chciało, skoczyłam do WC, przy okazji popatrzyłam na zegarek i zaczeło się odliczanie czasu między skurczami, były co 5 min. O 1.40 obudziłam męża i mówię, że chyba się zaczeło, jestem głodna więc chce, żeby mi zrobił herbaty i kanapek dla mnie i dla niego na porodówkę.
Zeszłam do kuchni i chyba tam skurcze były już co 3 min, jedyną pozycją w której było mi dobrze to na kolanach na podłodze. Skurcze były do zniesienia tylko bardzo mi parło na sisiu i kupkę co mnie stresowało i przez to źle oddychałam, wpadałam w panikę, że oddychać nie potrafię i mówiłam mężowi, że nie dam rady ( myślałam, że przede mną jeszcze kilka godzin takich skurczy i naprawdę nie dałabym rady ) Mąż uspokajał i mówił, że dobrze mi idzie ( tak naprawdę był przerażony i bił się w pierś, że nie załatwiliśmy porodu w prywatnej klinice ze znieczuleniem ) ja między skurczami pałaszowałam kanapkę i piłowałam paznokcie, bo miałam długie i bałam się, że mąż z porodówki pojedzie na chirurgię plastyczną . Jeszcze zaliczyłam golenie i lekki makijaż i byłam gotowa.
O 2:50 wsiadaliśmy do auta ( tego bardzo się bałam bo na skurczach nie potrafiłam siedzieć, ale nie było tak źle, bo te skurcze trochę się zmieniły, nie wiem jak to określić).
Jakieś 2 km przed szpitalem kolejna panika - skurcze parte, bałam się po drodze na IP że mi synuś wypadnie
Na IP musiałam czekac na kolejkę bo akurat dziewczyna była przyjmowana. Dalej panika, tym razem, że urodzę na korytarzu przy jakimś kolesiu

Czas na mnie... i tu zaczyna się problem bo z tego okresu dużo rzeczy nie pamiętam. Weszłam podobno sama na IP a ja myślałam, że z mężem. Chyba poinformowałam panią, że już są skurcze parte. Przyszła moja połóżna i chyba mężulek z nią. Przebrałam się w piżamkę w 5 sek, podpisałam jakieś 2 papierki ( chyba zgodę na przyjęcie i leczenie w szpitalu ) i wio na porodówkę z położna. Mężulek jeszcze ubezpieczenie pokazywał. ( fajnie, że te długie formalności mnie omineły ;d )
Poszłam od razu na krzesełko do rodzenia ( tu spytałam czy Mężuś zdąży )
Chyba z 2 panie siedziały przy biurku i zadawały pytania o wiek, wykształcenie itp. Kolejne 2 papierki podpisałam ( plan porodu i coś tam ) w między czasie do jednej ręki wbijali mi welfron ( i tu podobno pytałam 2 razy po co ) z 2 strony zapinali KTG. Znikły mi skurcze parte, podobno oddeszly mi wody ( czego w ogóle nie czułam ) wody niestety były zielone,
tetno małego zanikało i położna odpieła mnie od KTG ( stwierdziła, że tylko przeszkadza) i kazała pchać bo nie ma czasu na podanie oksytocyny. Chciałam spytać jak mam pchać bo zapomniałam, ale widziałam, że czasu nie było i muszę pchać bo coś się stanie małemu.
I tak powoli główka wychodziła i od razu musiałam małego wypchać w całości. 3:50 Mały na świecie ja tylko widziałam te długie, chude nóżki, a podobno położna odplątywała go z pępowiny. Synuś wylądował na moim brzuchu, trzymałam go i coś do niego mówiłam. Mężuś przed moimi oczami przecinał pępowinę, ale za bardzo tego nie pamiętam. Małego wzieli do badania. A ja urodziłam łożysko - szczerze to nie wiem jak. Najbardziej bolesną częścią porodu było oglądanie czy nie pękłam. Pamiętam, że pytałam czy jestem nacięta i tu był śmiech personelu z hasłem ( przy Beatce nacięta ????). Przeszłam z krzesełka na łóżko i dostałam małego do kangurowania. Wiem, że coś bredziłam ciągle.... dopiero po jakimś czasie doszłam do siebie i zaczeliśmy z małym poznawać siebie

[Darusiaaaa]

fatal "niby" ta cytuje "zapowiada sie na ODROBINKĘ mniejsza"ale ciekawe jak bedzie jak ta szacowali na 3400-3600 , a ta teraz 3700 miala;-)

dlatego ja tym sprzetom z ktorymi mam stycznosc po prostu nie wierze.
jak sie urodzi to sie okaze, oby mnie tylko az tak nie rozerwalo

[nikaa2]

Natalia
dzielna z Ciebie dziewczyna, co 3 min. skurcze a ty jeszcze w domu i to piłowanie paznokci- oj to i ja sie musze za nie wziąśĆ, bo urosły mi szybko
brawa za opis expresówka jak dla mnie- i bardzo dobrze, raz dwa i po krzyku...
p.s. tylko nie rozumiem tego śmiechu pesronelu gdy pytałaś o nacięcie ) czy ja jakaś niekumata dizisaj jestem


Goldi
duża pomyłka- fakt...
ja to tak 3kg moge mieĆ---> do sn akuracik tymbardziej, ze ani wysoka nie jestem ani z szeroką miednicą

[natalia_23]

Napisane przez nikaa2

Natalia
dzielna z Ciebie dziewczyna, co 3 min. skurcze a ty jeszcze w domu i to piłowanie paznokci- oj to i ja sie musze za nie wziąśĆ, bo urosły mi szybko
brawa za opis expresówka jak dla mnie- i bardzo dobrze, raz dwa i po krzyku...
p.s. tylko nie rozumiem tego śmiechu pesronelu gdy pytałaś o nacięcie ) czy ja jakaś niekumata dizisaj jestem

położna jest niesamowita, ostatnio dziewczyna przy niej rodziła - synek 4300g, 60 cm bez naciecia, nawet nie pękła

jakos myslalam, ze to dluzej potrwa i nie skojarzylam,ze jak co 3 min skurcze, to już blisko porod

przepraszam za bledy ale karmie syna i mam tylko 1 reke wolna

[kami5]

Oj jak dawno nie pisałam.

Ogromne gratulacje dla nowych mamuś

Dzieciaczki są strasznie słodkie.

Darusia super że malutka się dokonała zwrotu w akcji!

Dziewczyny ja się chyba załamię. Kurcze jak ta ciąża daje mi psychicznie w kość. Noce są koszmarne bo nie mogę się przekręcić na drugi bok bo mnie tak boli wew strona ud. A dzisiaj to czuję z lewej strony taki ból w pachwinie( tak jak przy rozciąganiu więzadeł), że myślałam że zacznę ryczeć z bólu bo dodatkowo mnie strasznie nogi bolały. Jakiś czas temu zaczął mnie boleć brzuch po bokach, ale tak nieskurczowo. Chodzę jak struta i ryczeć mi się chce

[__Fallen Angel__]

Napisane przez fatal21

Fallen tak naprawde to różnica TP jest 10 dni, ale ja mam planowe cc.A ty jesteś w 36tc, a nie w 35?To ja juz nie wiem jak to sie liczy.

jestem w 35 tygodniu i 3 dniu, a w kalkulatorze "który tydzień ciąży" pokazuje mi że 36 tydzień. Mi z miesiączki date ustalono na 30 grudnia (choć nie pamiętałam dokładnej daty ostatniej miesiączki i tak na oko powiedziałam ginowi) a z usg na 24 grudnia

[Darusiaaaa]

za to ja na 1 wizycie niepamietalam i mi wyliczyla na 24

ale pozniej zajarzylam ze ostatnia mialam 3.03.

[rojku]

Wiadomość od lina84:
O 14:55 urodziłam Maciusia 3200 i 52cm. Czekam własnie na malego bo zabrali do badania. pozdrowienia

[mszpilka]

Lina84 Gratulacje
:partytime:

[kami5]

lina84 super gratulacje. szybko się uwinęłaś

[fatal21]

OOO jak szybko gratulacje!!!!!!!!!!

---------- Dopisano o 16:14 ---------- Poprzedni post napisano o 16:09 ----------

A Dalia nadal milczy?

[glamourous]

lina gratulacje

[rudominka]

Lina - gratulacje

[asiol]

Gratulacje Lina Szybko się uwinęłaś - właściwie to tak znienacka

[joamic1]

Lina GRATULACJE

[Darusiaaaa]

i ja dolaczam do gratulacji super.

[glamourous]

No wlasnie co z Dalia? Macie do niej nr telefonu? W ogole sie nie odezwala do nikogo?

[szpilmalzon]

Napisane przez tuszka

[...]
Szpilmałżonie - co tańczysz??
[...]

A takie tam. Irlandzkie.
Dotychczas chodziłem na warsztaty, ale w tym roku zacząłem (tzn drugi raz byłem wczoraj) chodzić na zajęcia w szkole tańca irlandzkiego takiej uczącej pod kątem zawodów etc.
Np. tu się pojawiam: http://www.youtube.com/watch?v=eq3-E...el_video_title (trochę dziwnie pocięte i się śmiesznie rozjechaliśmy w trakcie)
Nie mogłem znaleźć miękkich butów z 2010 roku, więc niech tyle wystarczy

Napisane przez fatal21

Chciałam coś sprostować:
Ja róWnież nie jestem bezgraniczną fanka DDtvn i jestem daleka od bezgranicznego ufania wiadomościom przekazywanym w tym programie .Tylko w tym co mówili o tej śmierci łozeczkowej jest troche prawdy, ale to moja największa schiza jeśli chodzi o niemowleta wiec pewnie dlatego tak do mnie przemawia ta kampania.

No tak, ja nie odnosiłem się w ogóle do Twojej relacji do DDtvn, ani do treści przekazywanej. Ot tak tylko skwitowałem, bo już któryś raz się pojawia tak zdecydowana opinia z DDtvn
Ja generalnie TVNowych kanałów nie oglądam, bo mi ich model biznesowy, misja i oferta programowa nie odpowiadają.

Napisane przez OlusiaS

Powiedz mi,jak zacytowales cos,czego nie napisalam :conf used:???????????????????
[...]

Tak mi wychodzi. Dużo przeklejam, przycinam etc. Potem takie kwiatki wychodzą, że wycinam nie ten znacznik cytowania co trzeba. Proszę o wybaczenie.

Napisane przez asiol

[...]
Jej a ja jestem zła jak osa na wszystkich - a najbardziej mnie dobija moja mama. myślałam że się wyluzuje ale gdy minął mój pierwszy termin zwariowała, i codziennie rano dzwoni - i zadaje w kółko te same pytania i codziennie przyjeżdża - aaa
Strasznie ja kocham i mnie wzrusza ta troska, ale psychicznie mnie to przytłacza i dobija - jeszcze trochę a zwariuję - czuję się jak w dniu świstaka .
[...]

A może powiedz Mamie, że wywiera na Tobie wielką presję, co może mieć taki sam efekt jak syndrom białego fartucha i opóźnić jeszcze bardziej poród? Że ją kochasz i jak coś się zmieni to zadzwonisz to niej zanim męża obudzisz?

[princessskaa]

Witam wieczorowo

Ależ moja mała dzisiaj ma humorek - sama nie wiem o co jej chodzi. Wstała i od trzech godzin nie chce spać ani poleżeć, choć ją karmię i przewijam trochę na rękach pobyła i z nią pogadałam sobie. Jak tylko do lóżeczka ją kładę to po chwili płacze...Nie wiem czy nie najada sie moim mlekiem czy poprostu chce przy cycu i na rękach być...


Tuszka masz racje, ja tez nie jadam pangi, bo to tzw ryba śmieciowa. Przepis był akurat z pangą, ale wystarczy zastąpić ją inną rybką

Lina gratulacje

[Darusiaaaa]

prince skoro to tylko dzisiaj a nie zawsze tak jest to pewnie chce sobie przy cycku posiedziec....;/


a ja kurde bez tvnu nie funkcjonuje:P
DDTVN tez ogladam i nieraz faktycznie sa mądre rzeczy i prawdziwe mowione, inne znow na wyrost, to tak jak czytanie roznych artykolow w necie tylko oczy sie mniej mecza bo na to patrzymy,poza tym uwielbiam Welmankę i Prokopa a jak widze Reni Jusis to mi sie smiac chce i plakac jednoczesnie
ale mimo to ogladam;P

[princessskaa]

Napisane przez Darusiaaaa

prince skoro to tylko dzisiaj a nie zawsze tak jest to pewnie chce sobie przy cycku posiedziec....;/


a ja kurde bez tvnu nie funkcjonuje:P
DDTVN tez ogladam i nieraz faktycznie sa mądre rzeczy i prawdziwe mowione, inne znow na wyrost, to tak jak czytanie roznych artykolow w necie tylko oczy sie mniej mecza bo na to patrzymy,poza tym uwielbiam Welmankę i Prokopa a jak widze Reni Jusis to mi sie smiac chce i plakac jednoczesnie
ale mimo to ogladam;P

Uf usnęła. Przebudziła się na sek, potrzymałam ją za rączkę i śpi dalej.

Mam jeszcze jedno pyt, co mnie nurtuje:
od wczoraj mniej mleka produkuję, widzę, że piersi nie są takie przepełnione. I zastanawiam się czy to normalne - że produkcja unormowała się i produkuje się tyle mleka ile mała potrzebuje, czy dzieje się coś złego i np trace pokarm?
Jak z laktacją u Was kobitki?

[nikaa2]

Napisane przez natalia_23

położna jest niesamowita, ostatnio dziewczyna przy niej rodziła - synek 4300g, 60 cm bez naciecia, nawet nie pękła

jakos myslalam, ze to dluzej potrwa i nie skojarzylam,ze jak co 3 min skurcze, to już blisko porod

przepraszam za bledy ale karmie syna i mam tylko 1 reke wolna

no coś ty? nie gadaj- no to niezła jest w swoim fachu, jestem pod wielkim wrażeniem

Napisane przez kami5

Dziewczyny ja się chyba załamię. Kurcze jak ta ciąża daje mi psychicznie w kość. Noce są koszmarne bo nie mogę się przekręcić na drugi bok bo mnie tak boli wew strona ud. A dzisiaj to czuję z lewej strony taki ból w pachwinie( tak jak przy rozciąganiu więzadeł), że myślałam że zacznę ryczeć z bólu bo dodatkowo mnie strasznie nogi bolały. Jakiś czas temu zaczął mnie boleć brzuch po bokach, ale tak nieskurczowo. Chodzę jak struta i ryczeć mi się chce

qrcze, a co mówi na to lekarz? no bo faktycznie, nie za fajnie. Nie smutaj się

Napisane przez Darusiaaaa

za to ja na 1 wizycie niepamietalam i mi wyliczyla na 24

ale pozniej zajarzylam ze ostatnia mialam 3.03.

no ja też osattnią miałam 3 marca ale mam już skeirowanie na 5 grudnia a zapomniałam, ty nie masz skierowania- tzn. termin tak mi wyliczyli 6-10 grudniem ))))

Napisane przez rojku

Wiadomość od lina84:
O 14:55 urodziłam Maciusia 3200 i 52cm. Czekam własnie na malego bo zabrali do badania. pozdrowienia

!!!!!!!!!!!!!!!Lina gratulacje!!!!!!!!!!!!!!

Napisane przez glamourous

No wlasnie co z Dalia? Macie do niej nr telefonu? W ogole sie nie odezwala do nikogo?

no przeciez ja mam i pisałam wiadomości od niej od paru dni na forum
napisałam dzisiaj do niej- moze się jeszcze odezwie- może coś się ruszyło?

a mnie dziąsła bolą i w ogóle, tż śpi a ja nie mam co ze sobą zrobiĆ

oooo! wywołałaś Dalię, oto wiadomośĆ od niej:

od wczoraj skurcze co 6 min ale reszta bez zmian... a ze weekend to czekamy chyba do pon. albo aż samo pójdzie

[muffinka90]

Napisane przez natalia_23

Witam wszystkie mamusie.
Nie wiem czy ktoś mnie pamięta, na początku wątku się udzielałam. Jestem mamą zaginioną. Jakoś trudno mi było nadążyć za wami, ale was podczytywałam.
Tydzień temu 19.11 urodziłam syna Mikołaja, 2440g i 51 cm, w 40t + 1 d.
Poród miałam bardzo szybki, bo całość w niecałe 3h .
Życzę każdej z was takiego porodu !!!! Gratuluję wszystkim mamusią rozpakowanym.

Gratuluje ale masz kruszynka a porod express

lina gratuluje:jup i:

to dalia od wczoraj tak chodzi ze skurczami i nie popedza malej? juz dawno by bylopo krzyku...

princesko jak sie unormuje laktacja, to pirsi nie sa juz jak kamienie, nie przejmuj sie, to normalne


my dzis wzielismy mlodego i poszlismy na ystawe mineralow i wyrobow jubilerskich, takie cuda byly, ze nie wiadomo na co patrzec, a ze prosto od producenta to ceny zadziwiajaco niskie i kupilam sobie pare drobiazgow, mamuska tez i przy okazji mam juz prezenty na bn dla tesciowej i siostry tzta, jeszcze tylko tesciu zostal
a ze jutro przyjezdza moj tata (mamuske mi juz zabiera do domu) i dziadki moje to wpadniemy jeszcze raz

[Seona]

Fatal, ciekawe czy Twój sen się spełni Jeszcze dzień się nie skończył

Szpilmałżon, ja to z telefonów jestem zero Przy słowach androida już się zgubiłam

Lina, Natalia, wielkie gratulacje!!!!

Ciekawe jak tam Dygotka, czy już w domu i jak sobie radzą?

Natalia, ale Ci zazdroszczę takiego szybkiego porodu

Darusiaaa, ja też DDTVN bardzo lubię i ogólnie TVN i TVN Style a mój mąż TVN CNBC i TVN 24.

---------- Dopisano o 20:12 ---------- Poprzedni post napisano o 20:10 ----------

Muffinka, w młodości byłam na każdej wystawie minerałów. Ale od paru lat jakoś nie mogę się wybrać.