Rozstanie z facetem, część XX

[trupiegi]

NIE chcę o nim zapomnieć. Chcę go z powrotem!

Czy każda wizażanka musi we wszystkich innych wątkach niż ten, pisać "mój TŻ"?

[magda170325]

Napisane przez trupiegi

NIE chcę o nim zapomnieć. Chcę go z powrotem!

Czy każda wizażanka musi we wszystkich innych wątkach niż ten, pisać "mój TŻ"?

czasami niestety musimy zapomnieć mimo, że tego nie chcemy.. po prostu trzeba i tyle..
dawno temu sie rozstaliście, że jeszcze nie potrafisz zapomnieć?

[inez3]

Napisane przez trupiegi

NIE chcę o nim zapomnieć. Chcę go z powrotem!

Czy każda wizażanka musi we wszystkich innych wątkach niż ten, pisać "mój TŻ"?

Nie zapomnisz, ja też nie, ale obie dobrze wiemy, że nic z tego nie będzie. Ani ty ani ja nie możemy siedzieć i tylko wspominać, bo nic to nam nie da. Oni mają nas gdzieś, a mój już w ogóle... Nie może być tak, że rujnujesz sobie życie przez chłopa.

[oh Mandy]

Napisane przez inez3

Nie zapomnisz, ja też nie, ale obie dobrze wiemy, że nic z tego nie będzie. Ani ty ani ja nie możemy siedzieć i tylko wspominać, bo nic to nam nie da. Oni mają nas gdzieś, a mój już w ogóle... Nie może być tak, że rujnujesz sobie życie przez chłopa.

No i mój też ma mnie gdzieś. Doszłam do wniosku, że trzeba jednak iść do przodu

[inez3]

Napisane przez oh Mandy

No i mój też ma mnie gdzieś. Doszłam do wniosku, że trzeba jednak iść do przodu

A do tego potrzebna była tylko pizza i piwo

[lily92920]

Dobranoc!

[oh Mandy]

Napisane przez inez3

A do tego potrzebna była tylko pizza i piwo

Nic nie mów! Wturlałam się do domu

[inez3]

Napisane przez oh Mandy

Nic nie mów! Wturlałam się do domu

Ty? A niby co ja mam powiedzieć :P

[oh Mandy]

Napisane przez inez3

Ty? A niby co ja mam powiedzieć :P

Haha, jutro nie jemy śniadania

Ex Inez może się wypchać Świetna z niej dziewczyna!

[inez3]

Napisane przez oh Mandy

Haha, jutro nie jemy śniadania

Ex Inez może się wypchać Świetna z niej dziewczyna!

oj tam oj tam

oh Mandy a ty już wiesz co z twoim, nie wart, oj nie wart!

[oh Mandy]

Napisane przez inez3

oj tam oj tam

oh Mandy a ty już wiesz co z twoim, nie wart, oj nie wart!

Wiem

Idę spać, dobranoc!

Inez dziękuję za udany wieczór

[inez3]

Napisane przez oh Mandy

Wiem

Idę spać, dobranoc!

Inez dziękuję za udany wieczór

I ja dziękuje Dobranoc

[Phoce]

Oh Mandy i Inez!! Ja się piszę na następne piwo!! bez gadania

[inez3]

Napisane przez Phoce

Oh Mandy i Inez!! Ja się piszę na następne piwo!! bez gadania

to chyba się spotkamy w połowie drogi między wawą a krk

nie znoszę niedziel. jakoś tak często nachodzą mnie wspomnienia mojego starego życia i wcale nie jest to miłe...
po całym tym czasie, który minął jak sobie pomyślę, że 4 miesiące temu mieszkałam gdzie indziej, robiłam co innego i w ogóle wszystko wyglądało inaczej to aż nie chce mi się wierzyć. dziwne to wszystko. nigdy nie pomyślałabym, że coś takiego mi się przydarzy...

[trupiegi]

Napisane przez magda170325

czasami niestety musimy zapomnieć mimo, że tego nie chcemy.. po prostu trzeba i tyle..
dawno temu sie rozstaliście, że jeszcze nie potrafisz zapomnieć?

Dlaczego on ma wybór, a ja nie mam? Rzucił mnie w połowie października. I obawiam się jednego - byliśmy razem 7 lat, kiedyś wszystko nam się zawaliło, rok spedziłam za granicą. Przez ROK nie mogłam zapomnieć, potem do siebie wróciliśmy, w styczniu tego roku. Nie wierzę, że koniec, że zapomniał. Wiem, że psychicznie chce być twardy, zapija miejsce po mnie, a czas poświęca pracy w charakterze wyjazdów.

Napisane przez inez3

Nie zapomnisz, ja też nie, ale obie dobrze wiemy, że nic z tego nie będzie. Ani ty ani ja nie możemy siedzieć i tylko wspominać, bo nic to nam nie da. Oni mają nas gdzieś, a mój już w ogóle... Nie może być tak, że rujnujesz sobie życie przez chłopa.

Nie wiem, dlaczego, ale przy życiu trzyma mnie nadzieja, że będzie. Rodzice koleżanki zeszli się po 20. latach.
Wiesz, może moja naiwność razi, ale być zmuszonym USUWAĆ z siebie miłość, najpiękniejsze uczucie, napęd życia, to jakaś tortura. Bez miłości czuję się jak puste ciało, żyjące dla wydumanych idei samorealizacji, konsumpcji świata i kolejnym koncentrowaniu się tylko na sobie. Koncentracja na samej sobie jest dla mnie niedobra, nie umiem żyć skupiona na sobie - to mnie po jakimś czasie załamuje - po co mi to wszystko, po co mi radość z samej siebie, gdy nie ma kogo objąć podczas zimnej nocy. Staram się być pomocna ludziom, ale wewnątrz mnie jest wielkie niezaspokojenie miłości, tej jedynej, intmnej, dwojga ludzi.
Gdy byłam młodocianą wariatką i histeryczką, w dodatku wyglądającą jak zapuszczona cizia-fruzia, kochał mnie mooocno. Gdy zmieniłam się na lepsze (bardzo ciężko nad sobą pracowałam), słyszę moc komplementów na swój temat. Nie cieszy mnie to jednak, gdy on przestał mnie kochać. Co mi po zachwytach ludzi, których MIJAM, którzy nie obejmą mnie w zimną noc. Co mi po włąsnej satysfakcji, kiedy zamienia się to z czasem we własnego wroga?
Może coś kiedyś zrozumie.
Inez, życzę Ci z całego serca, by Twojemu eksowi nie wyszło z tą lampucerą!

[lily92920]

Dzisiaj czeka mnie praktycznie cały dzien nad książkami...

[sheneedslove]

Napisane przez trupiegi

Nie wiem, dlaczego, ale przy życiu trzyma mnie nadzieja, że będzie. Rodzice koleżanki zeszli się po 20. latach.
Wiesz, może moja naiwność razi, ale być zmuszonym USUWAĆ z siebie miłość, najpiękniejsze uczucie, napęd życia, to jakaś tortura. Bez miłości czuję się jak puste ciało, żyjące dla wydumanych idei samorealizacji, konsumpcji świata i kolejnym koncentrowaniu się tylko na sobie. Koncentracja na samej sobie jest dla mnie niedobra, nie umiem żyć skupiona na sobie - to mnie po jakimś czasie załamuje - po co mi to wszystko, po co mi radość z samej siebie, gdy nie ma kogo objąć podczas zimnej nocy. Staram się być pomocna ludziom, ale wewnątrz mnie jest wielkie niezaspokojenie miłości, tej jedynej, intmnej, dwojga ludzi.
Gdy byłam młodocianą wariatką i histeryczką, w dodatku wyglądającą jak zapuszczona cizia-fruzia, kochał mnie mooocno. Gdy zmieniłam się na lepsze (bardzo ciężko nad sobą pracowałam), słyszę moc komplementów na swój temat. Nie cieszy mnie to jednak, gdy on przestał mnie kochać. Co mi po zachwytach ludzi, których MIJAM, którzy nie obejmą mnie w zimną noc. Co mi po włąsnej satysfakcji, kiedy zamienia się to z czasem we własnego wroga?
Może coś kiedyś zrozumie.
Inez, życzę Ci z całego serca, by Twojemu eksowi nie wyszło z tą lampucerą!

ale przecież nikt Ci nie nakazuje żyć bez miłości. Dalej może Cię ktoś obejmować w zimowe wieczory, ale czy to musi być eks?
era mezaliansów dawno już minęła. nie ma teraz tak, że ludzie chcą być ze sobą, ale nie mogą. on świadomie podjął tą decyzję. czy tak wygląda ta miłość, którą tak pięknie opisujesz? Czekanie wiernie jak pies i poniżanie się? a gdy wróci zastanawianie się kiedy znów odjedzie? to jest ta miłość, za którą tak bardzo tęsknisz? czemu sobie to robisz?

[trupiegi]

Napisane przez sheneedslove

ale przecież nikt Ci nie nakazuje żyć bez miłości. Dalej może Cię ktoś obejmować w zimowe wieczory, ale czy to musi być eks?
era mezaliansów dawno już minęła. nie ma teraz tak, że ludzie chcą być ze sobą, ale nie mogą. on świadomie podjął tą decyzję. czy tak wygląda ta miłość, którą tak pięknie opisujesz? Czekanie wiernie jak pies i poniżanie się? a gdy wróci zastanawianie się kiedy znów odjedzie? to jest ta miłość, za którą tak bardzo tęsknisz? czemu sobie to robisz?

Nie umiem nikogo innego pokochać.

[sheneedslove]

Napisane przez trupiegi

Nie umiem nikogo innego pokochać.

z takim myśleniem to ja się wcale temu nie dziwię.
przykro to się czyta. mnie też boli, tym bardziej że widzę eksa/słyszę go bo mieszkamy po sąsiedzku. ale otwieram się na innych ludzi. z nim szczęśliwa nie będę, to wiem na pewno. ale może z kimś innym? mam taką nadzieję

[Phoce]

Napisane przez inez3

to chyba się spotkamy w połowie drogi między wawą a krk

nie znoszę niedziel. jakoś tak często nachodzą mnie wspomnienia mojego starego życia i wcale nie jest to miłe...
po całym tym czasie, który minął jak sobie pomyślę, że 4 miesiące temu mieszkałam gdzie indziej, robiłam co innego i w ogóle wszystko wyglądało inaczej to aż nie chce mi się wierzyć. dziwne to wszystko. nigdy nie pomyślałabym, że coś takiego mi się przydarzy...

A Ty nie jesteś w Warszawy?

Do mnie dziś o północy napisał kolega, czy nie chcę się przejść na spacer na papierosa.....Skończyło się na gadaniu do 3 nad ranem. Wstałam jakieś 10 minut temu....żiżas...

[Tort]

Cały dzień nauki u mnie też, a nie mam ochoty w ogóle się za to zabierać
Trupiegi, czuję zupełnie jak ty i naprawdę nic nie można na to poradzić, poza pójściem dalej. Może ja mogę, bo to było trochę ponad rok i jestem młodsza.

[thisriveriswild]

najwiekszy minus tych sytuacji to to, ze ja kocham byc w zwiazku! jak jestem wolna to wszyscy mi mowia, ze idz i korzystaj, i baw sie, no i chodze na te imprezy, robie miliard rzeczy ale i tak w domu nikt na mnie nie czeka przeciez...

i troche temat na inny watek, ale zaczynam jesc w nocy prawie wszystko co mam w lodowce mimo ze nie jestem glodna

trupiegi, <przytul>

[trupiegi]

... to nie wynika ze sposobu myślenia, a z samego człowieka, układu wartości.
Czuję się depresyjnie.
Żałosne jest to, że NIE widzę przyszłości i mam jakieś chore wizualizacje, w tym autodestrukcyjne. Wynika to z paradoksu - dałam z siebie niemal wszystko, baaardzo się starałam dla siebie i innych - widocznie nie jest to nikomu potrzebne. Ten konflikt mnie przeraża.

No, od jutra kolejny tydzień wykonywania obowiązków z automatu.

[Phoce]

A co z dawanie niemal wszystkiego dla siebie? Nie mówię tu o skrajnym egoizmie, ale trochę w tym zadowalaniu otoczenia, zapomniałaś o samej sobie.

[magda170325]

u mnie 3 dni dopiero bez kontaktu.. raz czy dwa miałam ochotę do niego napisać, ale umiem się już powstrzymać. jakoś średnio mnie to rusza, ze nie rozmawiamy. przynajmniej nie siedzę i nie martwię się czy napisze, co napisze, co będę musiała mu odpisać..
a on? imprezuje sobie w najlepsze, bo przecież trzeba się pochwalić kacem na fb
nie zamierzam być gorsza i w tygodniu też ruszam w miasto

[oh Mandy]

Napisane przez trupiegi

Nie umiem nikogo innego pokochać.

Po rozstaniu z poprzednim exem też tak myślałam, i sobie mówilam "bożeee, on był taki MÓJ, taki miękki, pachnący, nikogo innego nie chcę!", a jednak udało się kogoś innego pokochać i z perspektywy czasu uważam, że związek z poprzednim to była dziecinada chociaż nie powiem, sentyment pozostal, czasem o nim myślę, w końcu spędziliśmy razem pierwsze wakacje, pierwszy raz itd itp ale nie mamy kontaktu.

Z exem oczywiście nie rozmawiam

Myślę, ze każda z nas teraz potrzebuje czasu. Wierzę, że kiedyś poznamy takiego mężczyznę, który będzie nas kochał, a my jego i będziemy jeszcze szczęśliwe

Idę dziś na randkę z tym sympiatowym, ale on takie tempo nadaje, że ho ho. Wczoraj pisał i dzwonił kilkanaście razy, jak siedziałam z Inez na piwie - niby się martwił Chyba dziś mu wprost powiem, że nie jestem jeszcze gotowa na takie coś i traktuję go jedynie po koleżeńsku.


Ps. Własnie się dowiedziałam, że sympiatowy pisał do mojej przyjaciółki, którą poznał, jak na nią czekaliśmy. Widział, że mam zły humor i dlatego pisał do niej, żeby mi pomogła jakoś się ogarnąć itd itp. Myślę, że to przesada...

---------- Dopisano o 13:53 ---------- Poprzedni post napisano o 13:41 ----------

Napisane przez inez3

to chyba się spotkamy w połowie drogi między wawą a krk

nie znoszę niedziel. jakoś tak często nachodzą mnie wspomnienia mojego starego życia i wcale nie jest to miłe...
po całym tym czasie, który minął jak sobie pomyślę, że 4 miesiące temu mieszkałam gdzie indziej, robiłam co innego i w ogóle wszystko wyglądało inaczej to aż nie chce mi się wierzyć. dziwne to wszystko. nigdy nie pomyślałabym, że coś takiego mi się przydarzy...

wiem, że Ci ciężko, ale mimo wszystko jestem z Ciebie dumna, bo świetnie sobie poradziłaś

[_Desolation]

Napisane przez Phoce

A Ty nie jesteś w Warszawy?

Do mnie dziś o północy napisał kolega, czy nie chcę się przejść na spacer na papierosa.....Skończyło się na gadaniu do 3 nad ranem. Wstałam jakieś 10 minut temu....żiżas...

Inez chyba chodziło o to że ja jeszcze chciałam.

[Phoce]

Napisane przez _Desolation

Inez chyba chodziło o to że ja jeszcze chciałam.

Eeeee tam, a kogo Ty obchodzisz?

[_Desolation]

Napisane przez Phoce

Eeeee tam, a kogo Ty obchodzisz?

O Ty wredna babo!

[Phoce]

Napisane przez _Desolation

O Ty wredna babo!

Zaraz wredna...słodka i urocza