Missala Qessence - polskie perfumy luksusowe?

[Sabbath]

Był ktoś na premierze? Wąchał ktoś?
Bo MUSZĘ porównać wrażenia.

[skarbiatko]

Napisane przez Sabbath

Był ktoś na premierze? Wąchał ktoś?
Bo MUSZĘ porównać wrażenia.

Eenax właśnie wróciła z Q, ale poszła spać

---------- Dopisano o 23:14 ---------- Poprzedni post napisano o 23:14 ----------

A może opiszesz swoje wrażenia w kilku słowach , hę

[teza20]

Ja jutro do Quality się wybieram

[Sabbath]

Napisane przez skarbiatko

Eenax właśnie wróciła z Q, ale poszła spać

---------- Dopisano o 23:14 ---------- Poprzedni post napisano o 23:14 ----------

A może opiszesz swoje wrażenia w kilku słowach , hę

Skarbie, ja mam atomizer tego cuda od dawna w domu. Tylko obiecałam nie puścić pary. Ale reckę dziś już wrzuciłam.

W kilku słowach: po pierwsze nie moje. Po drugie bogate. Po trzecie pierwsze dwie godziny (jak napisałam) przeładowane i trudne. Po czwarte po trzech godzinach jest pięknie i zastanawiam się, jaki wpływ na to ma sam zapach, a jaki moje chemia. Po ostatnie wreszcie, nie wiem, co myśleć.

[skarbiatko]

Ooo to jak odzyskam trzeźwość umysłu to polecę przeczytać... jutro....
tak czy siak warto by poznać więcej opinii.
Można już kupić próbkę?

[Sabbath]

Napisane przez skarbiatko

Ooo to jak odzyskam trzeźwość umysłu to polecę przeczytać... jutro....
tak czy siak warto by poznać więcej opinii.
Można już kupić próbkę?

Można.
Po 20 zeta!

[skarbiatko]

Napisane przez Sabbath

Można.
Po 20 zeta!

osz w pupę..... to ile kurde kosztuje flaszka

Nie kupię za 20 zł

[Sabbath]

Napisane przez skarbiatko

osz w pupę..... to ile kurde kosztuje flaszka

Nie kupię za 20 zł

Flaszka prawie sześć stów.
Moc to ma pioruńską, ale cenę też. Dlatego napisałam, że luksusowe, a nie niszowe.

[justynaneyman]

Ja mam setkę i co powiem...
Zapach ciężki- na początku, bardzo charakterystyczny, w odbiorze żywiczno- cytrusowo- orientalny, bardzo zmienny.
Powiedziałabym, że nazwa adekwatna- bardzo esencjonalne.
Ja traktowałam je użytkowo- jako inspirację do malowania obrazu, nie jestem w stanie powiedzieć, czy będę je nosić jak normalne perfumy, natomiast mogę napisać, że jakościowo- trwałość i w ogóle kompozycja- bardzo dobre, choć ta druga, hm, kontrowersyjna

To jest wspólne dzieło Missalów i - jak mówią, kłócili się, którą wersję wybrać, ta podobno odpowiadała wszystkim- w założeniu miało być tak, że każdy w tym zapachu znajdzie coś dla siebie.

[Sabbath]

Napisane przez justynaneyman

Ja mam setkę i co powiem...
Zapach ciężki- na początku, bardzo charakterystyczny, w odbiorze żywiczno- cytrusowo- orientalny, bardzo zmienny.
Powiedziałabym, że nazwa adekwatna- bardzo esencjonalne.
Ja traktowałam je użytkowo- jako inspirację do malowania obrazu, nie jestem w stanie powiedzieć, czy będę je nosić jak normalne perfumy, natomiast mogę napisać, że jakościowo- trwałość i w ogóle kompozycja- bardzo dobre, choć ta druga, hm, kontrowersyjna

To jest wspólne dzieło Missalów i - jak mówią, kłócili się, którą wersję wybrać, ta podobno odpowiadała wszystkim- w założeniu miało być tak, że każdy w tym zapachu znajdzie coś dla siebie.

Zgadza się z moimi odczuciami.

Może faktycznie każdy miał znaleźć coś dla siebie. Dlatego tyle tam tego.


A ten obraz już wisi? Można go pooglądać?

[justynaneyman]

Sabb- czytałam twoją recenzję- mistrzostwo - chylę czoła
Trudno mi znaleźć słowa odpowiednie dla wyrażenia podziwu, w jaki sposób opisujesz swe odczucia- i już nie będę szukać.
Po prostu BRAWO !

[Figarro]

Napisane przez skarbiatko

osz w pupę..... to ile kurde kosztuje flaszka

Nie kupię za 20 zł

Niby stoi na stronie jako miniatura 2,5ml za 20,00zł

na szczęście rozbierany jest właśnie flakon na wspólnych, więc się skusiłam,
w innym wypadku bym sobie darowała testowanie

[Daffodilka]

Napisane przez justynaneyman

Ja mam setkę i co powiem...

Justynko, a jak w naturze wygląda flakonik? Na zdjęciu jest okropny...

[skarbiatko]

aaa ja myślałam że próbka taka standardowa kosztuje 2 dychacze, toby było przegięcie... no ale jak miniatur, w miarę przyzwoity to nie jest jeszcze tak tragicznie...

szukam fot z tej imprezy ale poza kilkoma na plejadzie nic nie widzę

[Figarro]

Napisane przez skarbiatko

szukam fot z tej imprezy ale poza kilkoma na plejadzie nic nie widzę

ja też nic nie widzę
a obraz Juuuu bym chciała zobaczyć
i zerkam właśnie na tą miniaturę,
to jest atomek grawerowany http://www.missala.pl/index.php?id=3...a-qessence-edp
edit;
Już widzę, dziękuję

[Eenax]

Po jakże arcymistrzowskiej recenzji Sabb (chyle nisko czoła dzwoniąc czołem w podłogę) jakakolwiek bym napisała recenzje bedzie ona pisarsko olfaktorycznym gniotem.

Tak wiec tylko kilka swoich uwag zapiszę:
- kompozycja jest ładna zwłaszcza jak się uspokoi ale zbyt bogata, za dużo tego wszystkiego na raz, to potrafi trochę potargać za nos,
- róża na mnie jest średnia w pierwszej tylko chwili a potem jest ale bardzo nikła,
- prawie nie wyczuwam tej pierwszej zielonej łąkowej fazy, a jeśli coś przebrzmiewało to daleko temu było od łąki bym tak to sklasyfikowała.
- u mnie baza zapachu w postaci oudu, olibanium i mchu jest wyraźna prawie od samego początku i znacznie dominuje zapach (co wg mnie jest zaletą) ale tez wyraźnie czuję sporo przewijających się w tle składników.
- zapach najbardziej mnie się podoba w 3-4 godzinie jego trwania.
- zapachowi nie brakuje mocy i trwałości (dziś jeszcze go czuję zapewne z włosia bo był tak testowany i pylony w powietrze ze chodziło się praktycznie przez kilka minut jak we mgle)
- skłonna byłabym zakupić flachę na dzień dzisiejszy po 1 razowym teście, ale po kilku testach mogę mieć jednak odmienne zdanie, bo jak zaznaczyłam zbyt meczy ta bogatość kompozycji i jej esencjonalność.

W sprawie flakonu:
W naturze fizycznie wyglada tak samo.

[Parabelka]

Sabb , Twoja recenzja powala
Chyba muszę tego cuda spróbować

[Sabbath]

Napisane przez justynaneyman

Sabb- czytałam twoją recenzję- mistrzostwo - chylę czoła
Trudno mi znaleźć słowa odpowiednie dla wyrażenia podziwu, w jaki sposób opisujesz swe odczucia- i już nie będę szukać.
Po prostu BRAWO !

Ju, kochana, przestań. Piszę jak wszyscy - to, co mi zapach maluje. O ile maluje.
No. Tobie "namalował" w bardziej dosłownym sensie.

Napisane przez Figarro

Niby stoi na stronie jako miniatura 2,5ml za 20,00zł

Napisane przez skarbiatko

aaa ja myślałam że próbka taka standardowa kosztuje 2 dychacze, toby było przegięcie... no ale jak miniatur, w miarę przyzwoity to nie jest jeszcze tak tragicznie...

Wcześniej nie było zdjęcia, ani informacji, ze miniatura. Poprawili. W sumie szybko aktualizują tę stronę.

Napisane przez Eenax

Po jakże arcymistrzowskiej recenzji Sabb (chyle nisko czoła dzwoniąc czołem w podłogę) jakakolwiek bym napisała recenzje bedzie ona pisarsko olfaktorycznym gniotem.

Tak wiec tylko kilka swoich uwag zapiszę:
- kompozycja jest ładna zwłaszcza jak się uspokoi ale zbyt bogata, za dużo tego wszystkiego na raz, to potrafi trochę potargać za nos,
- róża na mnie jest średnia w pierwszej tylko chwili a potem jest ale bardzo nikła,
- prawie nie wyczuwam tej pierwszej zielonej łąkowej fazy, a jeśli coś przebrzmiewało to daleko temu było od łąki bym tak to sklasyfikowała.
- u mnie baza zapachu w postaci oudu, olibanium i mchu jest wyraźna prawie od samego początku i znacznie dominuje zapach (co wg mnie jest zaletą) ale tez wyraźnie czuję sporo przewijających się w tle składników.
- zapach najbardziej mnie się podoba w 3-4 godzinie jego trwania.
- zapachowi nie brakuje mocy i trwałości (dziś jeszcze go czuję zapewne z włosia bo był tak testowany i pylony w powietrze ze chodziło się praktycznie przez kilka minut jak we mgle)
- skłonna byłabym zakupić flachę na dzień dzisiejszy po 1 razowym teście, ale po kilku testach mogę mieć jednak odmienne zdanie, bo jak zaznaczyłam zbyt meczy ta bogatość kompozycji i jej esencjonalność.

W sprawie flakonu:
W naturze fizycznie wyglada prawie tak samo jedyna róznica to stronce falkon jest bez autografów (odrecznych nie nadrukowanych) a w naturze tak.

Może standardowe flakoniki będą bez autografów?

Co do wrażeń: zielona, dla mnie nie łąkowa, tylko raczej ziołowa faza, to na mojej skórze błysk ciupagi. Moment dosłownie. Nie wiem ile... 15 sekund? 20? Ale ja wacham od wywietrzenia spirytusu, więc pewnie od aplikacji z 50 sekund do minuty.

Tez mi się najbardziej podoba koło 4 godziny. Gdyby kończył się przed tym bazowym wyciszeniem - nie lubiłabym go. A tak... Nie wiem.

Jedno jest pewna, jest "jakiś". Nie jest nijaki, milczący, obojętny.
I moc ma totalną.


Eenax, wyślij mi swój numer telefonu. ok? I nie dzwoń w nic. Jeszcze Ci się poukłada w głowie od tego. A uwielbiam Cię tak kopniętą, jak jesteś.

Napisane przez Parabelka

Sabb , Twoja recenzja powala
Chyba muszę tego cuda spróbować

Parabelko...

Zawstydzasz mnie. Recenzja taka, jak moje recenzje... narwana. Jesli zapach mnie rusza, to i recka jest z kopem. Ostatnio od dawna mnie nic nie ruszało. marzy mi się coś, co mnie na kolana rzuci znowu... Albo przynajmniej odrzuci. Ale tak wiecie. Porządnie.

[AMissala]

Witam wszystkich serdecznie, zazwyczaj się nie udzielam w dyskusjach z powodu wątpliwości, czy mi wypada, ale w kontekście Qessence kilka słów chciałabym napisać. Bogactwo zapachu nie jest przypadkowe. Chcieliśmy stworzyć zapach bogaty, złożony, zmienny i bardzo głęboki. Absolutnie dementuję też opinie (przepraszam, ale muszę ), że wersja ostateczna jest wynikiem naszych sprzeczek czy jakiegokolwiek kompromisu. Zmagaliśmy się z różnymi decyzjami, np. czy korek ma się unosić 1 mm. czy 2 nad flakonem Długo dyskutowaliśmy nad różnymi detalami, ale proszę mi wierzyć, że przy samym zapachu było między nami niezwykłe, cudowne zrozumienie dla tego, co chcemy osiągnąć.

Dla mnie osobiście było to doświadczenie "niezwykle rodzinne" i takie trochę "nie z tej ziemi". Nie umiem tego przekazać. Wszyscy wiedzieliśmy co, chcemy osiągnąć. I po wielu, wielu wersjach, kiedy wzięliśmy do rąk Qessence, każdy z nas wiedział, że To jest To! To piękno i ta wartość, którą chcemy przekazać.

Jestem pod wrażeniem wszystkich, którzy wzięli udział w konkursie na naszym blogu i stworzyli tak piękne i wzruszające obrazy. Życzę wszystkim, aby niezależnie zapoznając się z zapachem, odkryli "COŚ". A jeśli nie w tym zapachu, to oczywiście w innym... Pozdrawiam serdecznie! AMissala

[Figarro]

Miłe to co Pani pisze Pani Asiu (?)
Gratuluję zapachu
Mam pytanie,
czy do perfumerii partnerskich Państwa zapach również zostanie wprowadzony?

[teza20]

Testuje właśnie na łapie, i to co napisała Sabbath i Eenax jest trafione w 100% dla mnie też zbyt męczące i zbyt bogate

[ROZ-ter-KA]

po tych opisach mam ochote przetestowac

[Eenax]

Napisane przez Sabbath

Może standardowe flakoniki będą bez autografów?

Co do wrażeń: zielona, dla mnie nie łąkowa, tylko raczej ziołowa faza, to na mojej skórze błysk ciupagi. Moment dosłownie. Nie wiem ile... 15 sekund? 20? Ale ja wacham od wywietrzenia spirytusu, więc pewnie od aplikacji z 50 sekund do minuty.

Tez mi się najbardziej podoba koło 4 godziny. Gdyby kończył się przed tym bazowym wyciszeniem - nie lubiłabym go. A tak... Nie wiem.

Jedno jest pewna, jest "jakiś". Nie jest nijaki, milczący, obojętny.
I moc ma totalną.


Eenax, wyślij mi swój numer telefonu. ok? I nie dzwoń w nic. Jeszcze Ci się poukłada w głowie od tego. A uwielbiam Cię tak kopniętą, jak jesteś.

O ile dobrze usłyszałam to ta pierwsza partia będąca obecnie w sprzedaży (w Warszawie) ma autografy (EDIT: Nie mają złe zrozumiałam to co było mówione i autografy były tylko na życzenie). Oraz te pierwsze flaszki wszystkie są przez Panią Stanisławę pozytywnie naenergetyzowane.

Na to wiec wygląda ze ja tą pierwsza fazę przegapiłam, bo nie trzymałam nosa w nadgarstkach non stop tylko robiłam ok. 30 - 60 sekundowe przerwy.

A mi właśnie sie podoba to wyciszenie, bo na mnie jest bardzo aoudowe.

No nijaki nie jest. Jest na pewno jakiś i na pewno tak bogaty ze każdy znajdzie coś dla siebie w tym dziele.

Zaraz ślę. No dobra chylić czoło nadal chylę a na podłogę kładę sobie poduchę

Napisane przez ROZ-ter-KA

po tych opisach mam ochotę przetestować

Testu, testuj bo naprawdę warto.

Mimo ze nie powaliła mnie na kolana ta kompozycja to naprawdę warta jest poznania.

[neska951]

Recenzja Sab ....
Chcę przetestować, zastanawiałam się czy czekać na rozbiórkę, czy zakupić próbkę, jednak dla mnie to cena w tym momencie zaporowa .
Może skuszę się po nowym roku

[AMissala]

Tym razem Agnieszka Jaka będzie dostępność Missala Qessence z czasem się okaże. Na pewno: Wrocław, Toruń, Opole i Poznanie.

Chciałabym też zdementować "miejską legendę" o autografach. Nie widnieją na flakonach. Niektórzy klienci podczas promocji wyrazili po prostu takie życzenie. Pozdrawiam serdecznie!

[teza20]

Napisane przez AMissala

Tym razem Agnieszka Jaka będzie dostępność Missala Qessence z czasem się okaże. Na pewno: Wrocław, Toruń, Opole i Poznanie.

Chciałabym też zdementować "miejską legendę" o autografach. Nie widnieją na flakonach. Niektórzy klienci podczas promocji wyrazili po prostu takie życzenie. Pozdrawiam serdecznie!

We Wrocławiu na pewno jest bo sam widziałem
p.Agnieszko czy Idol de Lubin edp jest już we Wrocławiu dostępny?

[AMissala]

Napisane przez teza20

We Wrocławiu na pewno jest bo sam widziałem
p.Agnieszko czy Idol de Lubin edp jest już we Wrocławiu dostępny?

Dotarł do nas w piątek, a że dni mieliśmy bardzo intensywne, nie zdążyliśmy jeszcze wysłać, pozdrawiam serdecznie!

[teza20]

Napisane przez AMissala

Dotarł do nas w piątek, a że dni mieliśmy bardzo intensywne, nie zdążyliśmy jeszcze wysłać, pozdrawiam serdecznie!

Dziękuje bardzo za informacjePrzy okazji pobytu we Wrocławiu nie omieszkam przybyć do perfumerii i przetestowaćJestem bardzo ciekaw jak bardzo się zmienił Idol

[pola49]

Też się wzięłam za testy.
Na mnie to perfumy bardzo, bardzo klasyczne. Takie delikatnie szyprowe, mocno kwiatowe z orientalnym odcieniem . Początek wierci w nosie, jest dość ostry jak tak spoglądam w nuty i przypomnę sobie woń rumianku i aksamitki, to stwierdzam, że wespół zespół z pozostałymi składnikami to one dają ten efekt. Od początku do końca główne skrzypce gra mech dębowy i róża. Wydaje mi się, że pozostałe kwiaty dają cień takiej lekko mydełkowatej nuty na szczęście nie na tyle mocnej, żeby określić Qessence mianem mydlanych. Poszczególne składniki dziwnie pojawiają się i znikają. Baza jest na mnie spokojna, aczkolwiek nie ujawnia jakoś hojnie swojego bogactwa, ot jest po prostu cieniem tego co pachniało wcześniej. Być może podane w niej składniki dodają pikanterii temu co dzieje się w nutach głowy i serca ale żeby jakoś zaistniały na mojej skórze w oddzielnej odsłonie to nie a szkoda...
Mimo to uważam Qessence za dobry kawał roboty jak bym miała je porównać do czegoś co znam postawiłabym je obok Estee Lauder Private Collection Jasmine White Moss.
Kadr z filmu przedstawiający Marię Callas na scenie na blogu Sabbath w moim odczuciu świetnie obrazuje charakter tych perfum- Dostojne, eleganckie niedostępne i jakby trochę niedzisiejsze. Za mało moje żebym zdecydowała się na dużą ilość ale na trochę mililitrów w sumie czemu nie...

[Karkki]

Testuję zapach od soboty z flakonu, który dostała moja Mama od kogoś kto też go dostał...
Początek mnie fascynuje a później jest coraz lepiej. Zimny orient to zapach którego poszukuję od wielu lat, więc miałam nadzieję, że wreszcie to będzie TO. Ciężki, chłodny, wielowymiarowy, świetlisty i przeskakujący: od zimnych powiewów wiatru niosącego ze sobą zapach ziół, przez rozgrzaną słońcem różę, po łagodnie falujące nuty żywiczno - kadzidlane.
I gdyby na tym poprzestawał, to mógłby stać się moim signature scent.
Ale niestety.
Po mniej więcej 6-7 godzinach Qessence niebezpiecznie przypomina mi zapach zbyt dobrze znany z dzieciństwa gdy Mama wracała z pracy pachnąc mieszanką wody kolońskiej Antilope i charakterystyczną wonią szpitala.
Później dochodzi do głosu wetiwer utrzymujący się na skórze przez kolejnych kilka godzin w postaci której nie lubię, i która mnie zwyczajnie irytuje, czyli "wzięty żywcem" z męskiej wody po goleniu, by zakończyć swój żywot w sposób fatalny, czyli dość typowo dla większości pachnideł niszowych na mnie - mdlącym aromatem torebki foliowej.
Owszem, zapach nie jest banalny, ale dla mnie ani to nisza, ani tym bardziej luksus. Chyba, że miarą luksusu jest cena. Dla mnie nie jest.
Rozumiem ideę, że każdy miał znaleźć w nich coś dla siebie. Też w nich znalazłam, ale nie mogłabym nosić zapachu, który muszę zmywać z siebie po kilku godzinach.
Gdybym miała uzupełnić zdanie "Te perfumy są..." to padłoby tylko jedno słowo: "przegadane".