Polecamy - odradzamy :)

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ja polecam najpierw sprawdzić w ogóle, czy sa potrzebne moja córa w nosie miała i ma szafki, szuflady, od wielkiego dzwonu otworzy którąś.

[sheryl]

U nas to samo Kupiliśmy zabezpieczenia i w ogóle okazały się niepotrzebne.

[Layla79]

Napisane przez stokrotka_to_ja

Layla mąka ziemniaczana. Wiem,ze to dziwnie brzmi,ale super pomaga na oparzenia. Pudrowanie nią pupy,albo kapiel w krochamlu.

słyszałam o mące i chyba ją właśnie zastosuję, albo po prostu pojadę do apteki, co tam wymyślą. podobno tormentiol jest dobry na trudne odparzenia. wszystko jej się po sudocremie wygoiło, a jedna taka czerwona plama została, dobrze że chociaż sucha, bo wcześniej się ślimaczyła.
moja teściowa doradziła mi gencjanę, ale boję się, że jej tyłek wypali.

Napisane przez jo@n@

Może jeszcze pomóc na pupę Clotrimazolum. Jak u nas nic nie działało to to cuda zrobiło i wygoiło

clotrimazol dostaliśmy swojego czasu na podrażnienia pimpy
też czytałam, że dobry na odparzenia, ale pomyślałam, że sudocrem powinien dać radę. minęło 5 dni i nie dał.

Napisane przez Beata_Batumi

Jakie polecacie zabezpieczenia do szafek, szuflad? Czy są dostępone w auchan? Bo nie wiem czy zamóić na allegro czy przejechać się do sklepu...

zamów na all, w sklepach wszystko drożej 2 razy, przynajmniej w świecie dziecka. gdzieś czytałam, że te najtańsze babyono chyba mają słaby klej, więc jak kupować to coś lepszego. ja kupiłam takie silikonowe na klej Reer - 20 zeta za dwupak. natomiast najpierw zobacz właśnie, czy są potrzebne. u nas np. sprawdziło się na początku podkładanie poduszek (takich do siedzenia) i jak mała stała na poduszce, to już szafka się nie otwierała. ale to niska szafka. czasem wystarczy zasłonić fotelem, pufikiem, albo inaczej zagospodarować przestrzeń, a jak nie, to rzeczywiście jakieś zabezpieczenia. reer i babydan to dobre firmy. my kupiliśmy zabezpieczenia narazie tylko na te szafki, które otwierała, na szuflady - nie. ponoć dobrze zostawić dziecku jedną szufladę, żeby mogło sobie tam grzebać.

[gwiazdeczka89]

Napisane przez Layla79

zamów na all, w sklepach wszystko drożej 2 razy, przynajmniej w świecie dziecka. gdzieś czytałam, że te najtańsze babyono chyba mają słaby klej, więc jak kupować to coś lepszego. ja kupiłam takie silikonowe na klej Reer - 20 zeta za dwupak. natomiast najpierw zobacz właśnie, czy są potrzebne. u nas np. sprawdziło się na początku podkładanie poduszek (takich do siedzenia) i jak mała stała na poduszce, to już szafka się nie otwierała. ale to niska szafka. czasem wystarczy zasłonić fotelem, pufikiem, albo inaczej zagospodarować przestrzeń, a jak nie, to rzeczywiście jakieś zabezpieczenia. reer i babydan to dobre firmy. my kupiliśmy zabezpieczenia narazie tylko na te szafki, które otwierała, na szuflady - nie. ponoć dobrze zostawić dziecku jedną szufladę, żeby mogło sobie tam grzebać.

Mam dwie szuflady nisko, jedną zakleiłam zwykłą szeroką taśmą przezroczystą i nie da rady otworzyć a drugą dałam dziecku własnie ale i tak szarpie za tą zaklejoną (wie że ciekawsze rzeczy tam leżą)

Oprócz tego jeszce wywala ciuchy z komody ale to poukładam na nowo i już.

Można poradzić sobie taśmą ale nie wygląda to szałowo

[traicionera]

dzięki za rady dot. zabezpieczeń do szuflad, moja młoda niestety bardzo się nimi interesuje, a ze pod telewizorem mamy szafkę z czterema dużymi szufladami, to ma co otwierać i w czym sobie przycinać paluszki

[Beata_Batumi]

Dzięki za rady- u nas są potrzebne te zabezpieczenia- wiadomo lepiej uczyć dziecko że nie wolno ale ile razy można powtarzać? W łązience mam 2 szafki- w jednej może grzebać (mam się maluje do pracy ) a małą grzebie ale w 2 są proszki do prania itp i tą chce zabezpieczyć. W pokoju mam na gałki więc gumka do włosów i po sprawie, w kuchni chcę pozaklejać bo wiadomo- kosz na śmieci, chemia, gary...

[Klarissa]

Moja córka sobie z 2-3 razy przycięła palce szufladami i teraz już nie rusza, albo robi to bardzo ostrożnie i sprawdza, czy palce się nie przycinają Ja akurat uważam, że im mniej zabezpieczeń tym lepiej, całego świata zabezpieczyć się nie da, dziecko powinno uczyć się ryzyka Oczywiście wszystko z umiarem i rozsądkiem

[gwiazdeczka89]

Napisane przez Klarissa

Moja córka sobie z 2-3 razy przycięła palce szufladami i teraz już nie rusza, albo robi to bardzo ostrożnie i sprawdza, czy palce się nie przycinają Ja akurat uważam, że im mniej zabezpieczeń tym lepiej, całego świata zabezpieczyć się nie da, dziecko powinno uczyć się ryzyka Oczywiście wszystko z umiarem i rozsądkiem

pewnie, też tak uważam. Wyjątkiem jest szafka w kuchni pod zlewem czy w łazience z domestosem, chlorem itp. tę trzeba zabezpieczyć. I inne szafki z niebezpiecznymi rzeczami np. nożami czy igłami do szycia, lekami. Od tego z dala

[Klarissa]

Napisane przez gwiazdeczka89

pewnie, też tak uważam. Wyjątkiem jest szafka w kuchni pod zlewem czy w łazience z domestosem, chlorem itp. tę trzeba zabezpieczyć. I inne szafki z niebezpiecznymi rzeczami np. nożami czy igłami do szycia, lekami. Od tego z dala

Moja mała nie wchodzi sama do łazienki jeszcze (pewnie jeszcze długo nie da rady) więc wszystkie chemiczne trucizny są bezpieczne. A reszta szafek nie zawiera niebezpiecznych narzędzi - z tych, do których dosięgnie. Ale uświadomiłaś mi, że tak czy siak będę musiała pomyśleć o zabezpieczeniu noży i innych niebezpiecznych narzędzi, do których na razie mała (14 m-cy) nie dostaje.

[Layla79]

Napisane przez Beata_Batumi

Dzięki za rady- u nas są potrzebne te zabezpieczenia- wiadomo lepiej uczyć dziecko że nie wolno ale ile razy można powtarzać? W łązience mam 2 szafki- w jednej może grzebać (mam się maluje do pracy ) a małą grzebie ale w 2 są proszki do prania itp i tą chce zabezpieczyć. W pokoju mam na gałki więc gumka do włosów i po sprawie, w kuchni chcę pozaklejać bo wiadomo- kosz na śmieci, chemia, gary...

polecałam silikonowe paski Reer, to możecie sobie odpuścić. ciągnie, ciągnie i otwiera. podobno wszystkie da się otworzyć, tylko kwestia, kiedy dziecko na to wpadnie.

co do zabezpieczania kuchni.. my mamy kuchnię oddzielną i szerokie przejście. kupiliśmy bramkę babydan konfigurowalną na 1,80 cm. mamy całkowicie odciętą kuchnię, bo i jedzenie psu wyżerała i w śmietniku grzebała, a ja dużo gotuję. słuchajcie, bardzo uważajcie w kuchni, najlepiej ją w ogóle zamknąć bramką, choćby z jednej strony, jak się da. ostatnio byliśmy w szpitalu i jest dużo poparzonych dzieci.

acha, nie wiem, czy byście na to wpadły, ale wnuk znajomego niespełna roczny wlazł sam na drabinę na samą górę do sufitu!
moja sama weszła po schodach i to na pierwsze piętro. miała wtedy 9 mcy i nie sądziłam, że takie coś jest możliwe. nie wiem, może to mój brak wyobraźni dzisiaj weszła na kanapę, zrobiła krok i spadła. ja nie wiem, ale mam wrażenie, że to wszystko dzieje się w ułamkach sekund. dobrze, że jej się nic nie stało. mam strasznie żywe dziecko, ale też już nie wiem, jak lepiej zabezpieczyć ten dom.

co do łazienek.. nie wiem, czy nie kupić takiej miękkiej zakładki, bo moja ostatnio wsadziła rękę we framugę i mało sobie nie złamała palców. nie wiem, ale ostatnio mam świra, że ona sobie coś zrobi. non stop coś. ja nie mogę nawet chwili przez telefon porozmawiać! człowiek głowę odwróci i już coś.

[gwiazdeczka89]

Napisane przez Layla79

acha, nie wiem, czy byście na to wpadły, ale wnuk znajomego niespełna roczny wlazł sam na drabinę na samą górę do sufitu!
moja sama weszła po schodach i to na pierwsze piętro. miała wtedy 9 mcy i nie sądziłam, że takie coś jest możliwe. nie wiem, może to mój brak wyobraźni dzisiaj weszła na kanapę, zrobiła krok i spadła. ja nie wiem, ale mam wrażenie, że to wszystko dzieje się w ułamkach sekund. dobrze, że jej się nic nie stało. mam strasznie żywe dziecko, ale też już nie wiem, jak lepiej zabezpieczyć ten dom.

No coś ty na schody takie małe dziecko?? W życiu bym nie pomyślała. Ja w prawdzie nie mam schodów ale jak jestem u mamy to są i to bardzo strome a dziecko jak łazi po domu pełnym ludzi to aż tak nie patrze i nawet ostatnio stała przy tych schodach i nawet na głos powiedziałam do mamy coś takiego że "przynajmniej na schody nie wejdzie bo to nie jest możliwe" (moja ma 11 m-cy)
Mojej się zdarzy spaść z kanapy bo potrafi sama się na nią wspiąć, no ale zejść już nie... Pilnuje jej ale tak jak mówisz chwila nie uwagi i już


A ja trzymam chemie pod zlewem w kuchni, i kosz na śmieci też i zaczęła tam zaglądać ostatnio i wyżerać śmieci to był moment! Patrze a ona grzebie w koszu i ciumka łupinkę cebuli. Związałam szafkę gumką do włosów ale rozglądam się za jakimś zabezpieczeniem bo mała gumkę rozpracuje
Własnie! Ciągle muszę patrzeć czy moj mąż(drugie dziecko) czy czegoś nie zostawił na ziemi bo mała wszystko zjada. Każdy najmniejszy śmieć. Zabezpieczenie- odkurzacz

[jo@n@]

Jak mój syn zaczął pełzać cała chemia powędrowała tam gdzie nie sięgnie czyli na zlewozmywak w kuchni i w taki koszyk, który stoi na półeczce przy wannie. Nawet teraz tego nie dosięgnie, w kuchni może jakby taboret przytachał i na niego wlazł ale takich zapędów jeszcze nie widziałam no i nie zostawiam go samego, bo to typ co ma milion pomysłów na minutę

[Kasia.234]

Napisane przez Layla79

mam strasznie żywe dziecko, ale też już nie wiem, jak lepiej zabezpieczyć ten dom.

ja wyszłam z założenia, że będe pilnować dziecko i uczyć, co jest dla niego a co jest zakazane
wiadomo, nie z kazdym dzieckiem sie uda, ale pomyslałam, że co mi przyjdzie z zabezpieczania mieszkania, skoro u dziadków czy w gościach u kogoś nie będę latać i zakładać zabezpieczeń na szafki, drzwi czy stoły - a wiadomo, wystarczy chwila nieuwagi i nieszczęście gotowe

[traicionera]

Z tym, ze uczyć można od pewnego wieku, moja córeczka ma obecnie 8 miesięcy, raczkuje wszędzie jak szalona i zagląda w każdy kat, ale moich przestróg i zakazów jeszcze nie rozumie Dwa razy przytnie paluszki w szufladzie i się popłacze, a za godzinę zrobi to trzeci raz. reakcja jest tylko w samym momencie, kiedy mowie "nie wolno", ale juz po chwili patrzy tylko, czy nie widzę i robi to samo.

Zresztą idąc tokiem rozumowania, ze po co zabezpieczenia, skoro w gościach ich nie będzie, to można równie dobrze nie wkładać zaślepek do kontaktów, stawiać szklanki z herbata na brzegu ławy itp, bo w końcu u znajomych mogą tak stawiać, zaślepek tez nie powkładają raczej, jeśli sami dzieci nie maja. Wiadomo, ze nie da sie zabezpieczyć całego świata, ale jednak w mieszkaniu dziecko spędza na tyle dużo czasu, ze warto choć trochę zminimalizować czyhające na nie zagrożenia.

[Kasia.234]

No tak, wiek ma znaczenie. Temperament dziecka również

[traicionera]

Napisane przez Kasia.234

No tak, wiek ma znaczenie. Temperament dziecka również

Najgorszy jest wiek, gdy dziecko już jest bardzo mobilne i łatwo może zrobić sobie krzywdę, a jeszcze nie rozumie, gdy się mu tłumaczy, ze czegoś nie wolno. Moja córcia np gdy tylko nauczyła się pełzać, to swoje pierwsze pełzaki skierowała do gniazdka elektrycznego i chciała paluszki pchać, wiec od razu poszłam kupić zaślepki. Z natury jest ruchliwym, ciekawskim i trochę przekornym maluszkiem, wiec zabezpieczenia do szafek itd są mi naprawdę potrzebne.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Traicionera, ale to też od dziecka zależy, bo moja raczkując próbowała kilka razy otworzyć JEDNĄ szafkę i tyle. A tak - pełen olew, najlepsza zabawa była gdy mogła wsadzić na siebie piankowe puzzle, te duże takie - wyciągała cyfry i wkładała na szyję i tułów resztę Przy takiej frajdzie szafki były nieistotne.

[Layla79]

Napisane przez gwiazdeczka89

Własnie! Ciągle muszę patrzeć czy moj mąż(drugie dziecko) czy czegoś nie zostawił na ziemi bo mała wszystko zjada. Każdy najmniejszy śmieć. Zabezpieczenie- odkurzacz

moja też wszystko zjada, co znajdzie. wszystkie paproszki z ziemi zbiera. a najlepiej jest, jak dziecko dostanie kawałek bułki, potem zabiera jej pies, a potem ona jemu

Napisane przez Kasia.234

ja wyszłam z założenia, że będe pilnować dziecko i uczyć, co jest dla niego a co jest zakazane
wiadomo, nie z kazdym dzieckiem sie uda, ale pomyslałam, że co mi przyjdzie z zabezpieczania mieszkania, skoro u dziadków czy w gościach u kogoś nie będę latać i zakładać zabezpieczeń na szafki, drzwi czy stoły - a wiadomo, wystarczy chwila nieuwagi i nieszczęście gotowe

mój mąż wychodzi z takiego założenia, co Ty. wczoraj ją uczył, że nie może wchodzić na kanapę i w efekcie wyła cały wieczór. on - nie wolno, a ona wspinała się, on znowu nie wolno, ona znowu to samo. jak już weszła to uczył ją schodzić, ale to do niej nie przemawia w ogóle.

[Beata_Batumi]

Ja na razie "zabezpieczyłam" szafkę w łazience podkolanówką bo dzisiaj strasznie ją tam ciekawiło...Jedną ma do grzebania ale w 2 są proszki do prania itp więc nie wolno.

[Kasia.234]

Napisane przez Layla79

mój mąż wychodzi z takiego założenia, co Ty. wczoraj ją uczył, że nie może wchodzić na kanapę i w efekcie wyła cały wieczór. on - nie wolno, a ona wspinała się, on znowu nie wolno, ona znowu to samo. jak już weszła to uczył ją schodzić, ale to do niej nie przemawia w ogóle.

ja nie uczyłam dziecka, że nie wolno wchodzić na kanape czy na łóżko, ale od początku uczyłam, jak robić to bezpiecznie
wiadomo, na początku trzeba asekurować, ale dzieci bardzo szybko łapią o co chodzi (ale fakt, moje dziecko nie było jakoś specjalnie zainteresowane łażeniem po kanapie, wolał wspinać sie na worek sako )

[ptysza]

u nas to nie tyle ciekawość co nauka wstawania mała często łapie w swoim pokoju szufladę i wstaje przy niej i razem z nia leci do tyłu w kuchni mam jakiej lepsze te szuflady i nie wyjeżdzaja tak łatwo, najgorsze w jej pokoju, a ja mam już dość biegania za nią

zainteresowania gniazdkami nie widzę wiec nie bede kupowała tych zabezpieczen, tak samo kanty

tylko te nieszczesne szuflady

[Klarissa]

Napisane przez Kasia.234

ja wyszłam z założenia, że będe pilnować dziecko i uczyć, co jest dla niego a co jest zakazane
wiadomo, nie z kazdym dzieckiem sie uda, ale pomyslałam, że co mi przyjdzie z zabezpieczania mieszkania, skoro u dziadków czy w gościach u kogoś nie będę latać i zakładać zabezpieczeń na szafki, drzwi czy stoły - a wiadomo, wystarczy chwila nieuwagi i nieszczęście gotowe

Zgadzam się z tobą Wyszłam z tego samego założenia.

[traicionera]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;30786678]Traicionera, ale to też od dziecka zależy, bo moja raczkując próbowała kilka razy otworzyć JEDNĄ szafkę i tyle. A tak - pełen olew, najlepsza zabawa była gdy mogła wsadzić na siebie piankowe puzzle, te duże takie - wyciągała cyfry i wkładała na szyję i tułów resztę Przy takiej frajdzie szafki były nieistotne.[/QUOTE]

moja takie zabawy tez uskutecznia, ale mimo wszystko otwieranie szuflad czy gładzenie gniazdka to jest to przy gniazdkach tyle czasu spędza, ze chyba elektrykiem zostanie

Napisane przez Layla79

moja też wszystko zjada, co znajdzie. wszystkie paproszki z ziemi zbiera. a najlepiej jest, jak dziecko dostanie kawałek bułki, potem zabiera jej pies, a potem ona jemu


mój mąż wychodzi z takiego założenia, co Ty. wczoraj ją uczył, że nie może wchodzić na kanapę i w efekcie wyła cały wieczór. on - nie wolno, a ona wspinała się, on znowu nie wolno, ona znowu to samo. jak już weszła to uczył ją schodzić, ale to do niej nie przemawia w ogóle.

Tez próbowałam uczyc młoda bezpiecznego schodzenia, ale to nie ten wiek, zbyt narwana jeszcze na to jest. Jeszcze gdy tak sobie spokojnie siedzi, to przynajmniej sie zatrzyma przy końcu łózka czy kanapy, ale w ferworze zabawy leci pędzi na złamanie karku.

[Bakteryika]

Napisane przez Kasia.234

ja wyszłam z założenia, że będe pilnować dziecko i uczyć, co jest dla niego a co jest zakazane
wiadomo, nie z kazdym dzieckiem sie uda, ale pomyslałam, że co mi przyjdzie z zabezpieczania mieszkania, skoro u dziadków czy w gościach u kogoś nie będę latać i zakładać zabezpieczeń na szafki, drzwi czy stoły - a wiadomo, wystarczy chwila nieuwagi i nieszczęście gotowe

..
nie wiem czy da sie w praktyce to zrobic ale zgadzam sie

moj maly chrzesniak wpadal do nas i ciagle go lapalam to ze srubokretem, to butelka chloru w rekach , a kiedys slady zebow na gumowej raczce od ostrego noza znalzlam - dochodzilo do tego ze pol mieszkania trzeba bylo poprzestawiac przed jego przyjazdem
plus nie moglam uzywac piecyka
a nie wspomne nic o telewizorze.... wrrrrrr

nie wiem jak to zrobic i caly sprawdzian przede mna, ale bede starac sie tlumaczyc (chociaz noze i chemie pochowam)

[Kasia.234]

Wiesz, zaufanie zaufaniem, ale wg mnie tam gdzie są małe dzieci to chemia powinna stać w miejscu niedostępnym (u mnie dość wysoko w łazience).

[Bakteryika]

dlatego tez bede to wszystko chowac...

wlasciwie dopiero maly chrzesniak mi uswiadomil jak nie przystosowane jest nasze mieszkanie do dziecka

no i bede inwestowac w bramke miedzy salonem a kuchnia, przede wszystkim do uzycia jak piec wlaczony

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez Kasia.234

ja nie uczyłam dziecka, że nie wolno wchodzić na kanape czy na łóżko, ale od początku uczyłam, jak robić to bezpiecznie
wiadomo, na początku trzeba asekurować, ale dzieci bardzo szybko łapią o co chodzi (ale fakt, moje dziecko nie było jakoś specjalnie zainteresowane łażeniem po kanapie, wolał wspinać sie na worek sako )

Dokładnie. Jaki jest sens zakazywania wchodzenia na kanapę? Rodzice wchodzą, pewnie dziecko też nieraz mają obok siebie, a tu nagle NIE?

[Bakteryika]

do mamus ktore robia papki dla dzieci: czego uzywacie? gotujecie na parze czy w wodzie? uzywacie blendera?
co polecacie dla maluszka do przechodzenia na pokarmy stale?

[Beata_Batumi]

Napisane przez Bakteryika

do mamus ktore robia papki dla dzieci: czego uzywacie? gotujecie na parze czy w wodzie? uzywacie blendera?
co polecacie dla maluszka do przechodzenia na pokarmy stale?

Ja gotowałam w wodzie a potem blenderem, na początku marchewka, ziemniak, dynia. Polecam stronę osesek.pl tam jest wszystko fajnie opisane, jest tabelka rozszerzania diety, przepisy itp.

[stokrotka_to_ja]

ja dopiero zaczynam
narazie jest opcja parowar + blender ,robię "bazę" ,słoiczkuję,a pozniej mam zamiar dodawać warzywa,które robię nam do obiadu