Nazwisko - swoje, podwójne czy malżonka?

[Chatul]

Napisane przez paskudas

Nie no nie przesadzajmy, to że facet "cierpi i jęczy" przy takiej sytuacji nie dyskwalifikuje go jako męża- to dla mnie troszkę przesadzone.

Gdyby mnie facet próbował zmusić (w ten czy w inny sposób) do przyjęcia jego nazwiska, nie wyszłabym za niego. Po prostu.

To jak będzie wolał ryż a ja ziemniaki to też mam odpuścić ?

Nie. Ale jak Ci będzie na siłę wciskał ryż, a zabierał ziemniaki, to nie będzie to w porządku

Zresztą on szanuje do tej pory każdą moją decyzję, co do jednej, nie zabrania i nie zmusza nigdy do niczego, czego nie chcę. To nazwisko jest jedyną rzecza, ktora on tak przeżywa.

Liczę, że i z kwestią nazwiska się pogodzi

[exist_]

Mój TŻ uważa że powinnam mieć jego nazwisko, ja myślę nad podwójnym. Tylko moje i jego zestawione ze sobą brzmią trochę dziwnie. Do tego moje jest długie - i odmienia się (żeńskie kończy się na -ka, męskie na -ki), jego znowóż jest jak to się śmieję obojniakowe I strasznie krótkie. I nie wiem czy nie wygląda dziwnie takie połączenie długaśnego panieńskiego z krótkim nazwiskiem męża. A Wy jak myślicie?

[najfajniejsza]

Napisane przez exist_

Mój TŻ uważa że powinnam mieć jego nazwisko, ja myślę nad podwójnym. Tylko moje i jego zestawione ze sobą brzmią trochę dziwnie. Do tego moje jest długie - i odmienia się (żeńskie kończy się na -ka, męskie na -ki), jego znowóż jest jak to się śmieję obojniakowe I strasznie krótkie. I nie wiem czy nie wygląda dziwnie takie połączenie długaśnego panieńskiego z krótkim nazwiskiem męża. A Wy jak myślicie?

Moja mama tak ma - swoje ma 3-sylabowe zakończone na -ska, a po mężu jednosylabowe, niemieckiego pochodzenia. i jako dwuczłonowe brzmi to dobrze, ale to kwestia nie tylko tego, jak ma się długie nazwisko do krótkiego, ale też melodyjności w wymowie.

[Chatul]

Napisane przez exist_

Mój TŻ uważa że powinnam mieć jego nazwisko

Dlaczego niby?

Tylko moje i jego zestawione ze sobą brzmią trochę dziwnie. Do tego moje jest długie - i odmienia się (żeńskie kończy się na -ka, męskie na -ki), jego znowóż jest jak to się śmieję obojniakowe I strasznie krótkie. I nie wiem czy nie wygląda dziwnie takie połączenie długaśnego panieńskiego z krótkim nazwiskiem męża. A Wy jak myślicie?

Zależy. Są nazwiska, które do siebie pasują, a są takie, które niezbyt brzmią. Jeśli Tobie pasowałoby podwójne (bo to TOBIE ma ono pasować) to bierz takie
Jak nie to zostań tylko przy swoim

[exist_]

Napisane przez Chatul

Dlaczego niby?



Zależy. Są nazwiska, które do siebie pasują, a są takie, które niezbyt brzmią. Jeśli Tobie pasowałoby podwójne (bo to TOBIE ma ono pasować) to bierz takie
Jak nie to zostań tylko przy swoim

Uważa tak bo to tradycja itp, ja właściwie mało znam kobiet które po ślubie zostały przy swoim nazwisku. Mnie jest obojętne, mogę mieć jego, nie przeszkadza mi to - bo to przecież nic złego - ale trochę z przekory zaczęłam się zastanawiać nad tym podwójnym i im dłużej je sobie mówię tym bardziej mi się podoba.
Czasu jeszcze trochę więc jakąś decyzję napewno podejmę.

PS Jeśli ja miałabym podwójne, on swoje to dzieci otrzymują z automatu nazwisko męża?

[paskudas]

Teraz coś chyba zmieniło się w kwestii przejmowania nazwisk przez dzieci, ale superdokładnie nie jestem poinformowana- musiałabyś gdzieś poszukać

A u mnie to nie jest zmuszanie to nie jest szantaż czy coś takiego tylko bardziej kot ze shreka hehehe także nieszkodliwie

[Chatul]

Napisane przez exist_

Uważa tak bo to tradycja itp,

No tradycja - fakt. Ale to nie znaczy, że trzeba się jej trzymać

Mnie jest obojętne, mogę mieć jego, nie przeszkadza mi to - bo to przecież nic złego - ale trochę z przekory zaczęłam się zastanawiać nad tym podwójnym i im dłużej je sobie mówię tym bardziej mi się podoba.
Czasu jeszcze trochę więc jakąś decyzję napewno podejmę.

Jak chcesz mieć podwójne, to bierz podwójne

PS Jeśli ja miałabym podwójne, on swoje to dzieci otrzymują z automatu nazwisko męża?

Przed ślubem ustalacie jakie nazwisko będą miały dzieci. Jak Ty będziesz miała podwójne, a on swoje, to dzieci będą mogły mieć albo podwójne (po Tobie) albo ojca (po ojcu)
Jeśli tego nie ustalicie, to automatycznie dzieci będą miały nazwisko podwóje - pierwsze matki, a drugie ojca.

[wika82]

Napisane przez Chatul

Przed ślubem ustalacie jakie nazwisko będą miały dzieci. Jak Ty będziesz miała podwójne, a on swoje, to dzieci będą mogły mieć albo podwójne (po Tobie) albo ojca (po ojcu)
Jeśli tego nie ustalicie, to automatycznie dzieci będą miały nazwisko podwóje - pierwsze matki, a drugie ojca.

Uściślę, że nawet gdy małżonkowie nie ustalą nazwisk dzieci, ewentualnie ustalą, a potem zmienią zdanie - przy narodzinach pierwszego dziecka można zmienić jego nazwisko.

[Alyssum]

ja zastanawiam się nad 2 wersjami :
albo moje nazwisko albo moje + partnera i w nosie mam szczerze jak to będzie wyglądało, czy śmiesznie, czy brzydko itd
swojego na pewno nie zmienię, podoba mi się itd.
Co do dzieci- nie mam nic przeciwko aby miały po partnerze.

[siokoladka]

Zdecydowanie zmieniam, będzie bardziej dźwięczne, w sumie mało spotykane i po prostu pasuje do imienia

[201611241302]

Napisane przez Kolaszka

Ja raczej zostawie swoje Całe życie byłam pania X to czemu teraz mam byc pania Y, to troche jak utracenie torsamości!

Strasznie dziwne myślenie. Zmiana nazwiska nie zmieni tego kim jestem

[Chatul]

Napisane przez dzasminka

Strasznie dziwne myślenie. Zmiana nazwiska nie zmieni tego kim jestem

Owszem, nazwisko nie zmienia nas samych. Ale jednak bardzo często to właśnie za pomocą imienia i nazwiska identyfikujemy siebie.
Gdyby jakiejś Annie po 25 latach życia zmienić imię na Ewa, to na początku nawet gdyby ktoś ją na ulicy wołał, to na "Ewa!" by nie reagowała. A na "Anna!" już tak.
Podobnie jest z nazwiskiem. Nie jest ono częścią naszej osobowości, ale jest częścią naszej tożsamości.
Wiadomo, są ludzie mniej i bardziej przywiązani do nazwiska. Osoby, które się do nazwiska nie przywiązały łatwiej zniosą jego zmianę. Ale osoby, które czują się związane ze swoim nazwiskiem niechętnie je zmienią. Albo zostawią tylko swoje, albo do swojego dołączą nazwisko partnera.

Ja sama jestem do swojego nazwiska przywiązania. Nie chciałabym któregoś dnia z Malinowskiej stać się Kwiatkowską.

[201611241302]

Napisane przez Chatul

Owszem, nazwisko nie zmienia nas samych. Ale jednak bardzo często to właśnie za pomocą imienia i nazwiska identyfikujemy siebie.
Gdyby jakiejś Annie po 25 latach życia zmienić imię na Ewa, to na początku nawet gdyby ktoś ją na ulicy wołał, to na "Ewa!" by nie reagowała. A na "Anna!" już tak.
Podobnie jest z nazwiskiem. Nie jest ono częścią naszej osobowości, ale jest częścią naszej tożsamości.
Wiadomo, są ludzie mniej i bardziej przywiązani do nazwiska. Osoby, które się do nazwiska nie przywiązały łatwiej zniosą jego zmianę. Ale osoby, które czują się związane ze swoim nazwiskiem niechętnie je zmienią. Albo zostawią tylko swoje, albo do swojego dołączą nazwisko partnera.

Ja sama jestem do swojego nazwiska przywiązania. Nie chciałabym któregoś dnia z Malinowskiej stać się Kwiatkowską.

A nie chodzi zwyczajnie o to, że nie zmieniają bo im się nazwisko meża nie podoba?

Do imienia jestem przywiązana, do nazwiska nie. Ale nie zmieniłabym raczej nazwiska gdyby mi się wyjątkowo nie podobało to mężowskie

[Chatul]

Napisane przez dzasminka

A nie chodzi zwyczajnie o to, że nie zmieniają bo im się nazwisko meża nie podoba?

Zależy. Kobiety z różnych powodów nie zmieniają nazwiska:
1. Uważają swoje za ładniejsze.
2. Uważają swoje za łatwiejsze (to się przydaje w urzędach).
3. Ich nazwisko jest krótsze i/lub nie ma polskich znaków (łatwiej za granicą).
4. Mają już jakiś dorobek naukowy bądź są z innych powodów znane pod panieńskim nazwiskiem.
5. Są przywiązane do własnego nazwiska, wolą być jak dawniej Ewą Malinowską, a nie Ewą Kwiatkowską.
6. Nazwisko męża nie pasowałoby do ich działalności zawodowej bądź wolontariackiej (np. nauczycielka polskiego pewnie nie chciałaby mieć nazwiska z błędem ortograficznym, a wegetarianka nie chciałaby mieć na nazwisko Kiełbasa).
7. Nie widzą powodu by zmieniać nazwisko.
8. Nie chcą zmieniać nazwiska, bo nie chcą potem wymieniać wszystkich dokumentów.

Powodów jest pewnie jeszcze więcej

Do imienia jestem przywiązana, do nazwiska nie. Ale nie zmieniłabym raczej nazwiska gdyby mi się wyjątkowo nie podobało to mężowskie

Rozumiem Ja za to jestem bardzo przywiązana do nazwiska, dlatego go nie zmienię.

[dzustam]

Nazwisko jest jedną z cech składowych tożsamości. To my decydujemy, co nas określa i jaki czynnik tożsamości uważamy za określający naszą osobę najpełniej.

Nie będę robiła tu wykładów o momencie, w którym ludzie zaczęli używać nazwisk

Jedno jest pewne, część osób może definiować swoją osobę, własne jestestwo poprzez różne czynniki. Jednym nazwisko rodowe wyda się nieistotnym elementem, inni postawią nazwisko wysoko na liście czynników określających własną tożsamość.

[wesola84]

Tak czytam i myślę o swoim ślubie. Otóż lubię swoje nazwisko i nie bardzo chciałabym je zmieniać na nazwisko TŻa... ale cóż - małżeństwo to morze kompromisów. Podwójne nazwisko nie wchodzi dla mnie w grę, bo mam długie imię, długie nazwisko i On też ma długie nazwisko - chyba w żadnym urzędzie nie mieściłabym się w rubryki
Namawiałam nawet TŻa, żeby wziął moje nazwisko, ale jakoś nie bardzo mu ta opcja odpowiada. Jakby nie było, nie ma wojny o nazwisko, tylko chwile zastanowienia. Pewnie jak przyjdzie Ten dzień, to wezmę Jego nazwisko, co mi tam... ale z sentymentem będę myśleć o moim rodowym nazwisku

[201611241302]

Napisane przez Chatul

Rozumiem Ja za to jestem bardzo przywiązana do nazwiska, dlatego go nie zmienię.

Też bym nie zmieniała w takiej sytuacji Dobrze, że jest wybór opcji

[Chatul]

Napisane przez wesola84

Podwójne nazwisko nie wchodzi dla mnie w grę, bo mam długie imię, długie nazwisko i On też ma długie nazwisko - chyba w żadnym urzędzie nie mieściłabym się w rubryki

Coś Ty Rubryczek się teraz sporo robi, przecież wiadomo, że ludzie mogą mieć dwa imiona + podwójne nazwisko. W urzędzie na pewno dałabyś sobie radę
Gorzej z podpisywaniem się na karcie do bankomatu itd. Tam jest mało miejsca

Namawiałam nawet TŻa, żeby wziął moje nazwisko, ale jakoś nie bardzo mu ta opcja odpowiada.

Ale chce żebyś Ty wzięła jego? Czy jest mu wszystko jedno?

[chryja_bez_ryja]

Napisane przez Chatul

Zależy. Kobiety z różnych powodów nie zmieniają nazwiska:
1. Uważają swoje za ładniejsze.
2. Uważają swoje za łatwiejsze (to się przydaje w urzędach).
3. Ich nazwisko jest krótsze i/lub nie ma polskich znaków (łatwiej za granicą).
4. Mają już jakiś dorobek naukowy bądź są z innych powodów znane pod panieńskim nazwiskiem.
5. Są przywiązane do własnego nazwiska, wolą być jak dawniej Ewą Malinowską, a nie Ewą Kwiatkowską.
6. Nazwisko męża nie pasowałoby do ich działalności zawodowej bądź wolontariackiej (np. nauczycielka polskiego pewnie nie chciałaby mieć nazwiska z błędem ortograficznym, a wegetarianka nie chciałaby mieć na nazwisko Kiełbasa).
7. Nie widzą powodu by zmieniać nazwisko.
8. Nie chcą zmieniać nazwiska, bo nie chcą potem wymieniać wszystkich dokumentów.

Powodów jest pewnie jeszcze więcej



Rozumiem Ja za to jestem bardzo przywiązana do nazwiska, dlatego go nie zmienię.

10. Mają swoje takie trudne i rzadkie w Polsce, że aż żal się z takim rozstawać (to moje) Aż TŻ chce wziąć na siebie wieczne przekręcanie i pytania "ale jak to się czyta?"

[Chatul]

Napisane przez dzasminka

Też bym nie zmieniała w takiej sytuacji Dobrze, że jest wybór opcji

No jasne Też mnie cieszy ta możliwość wyboru

Napisane przez chryja_bez_ryja

10. Mają swoje takie trudne i rzadkie w Polsce, że aż żal się z takim rozstawać (to moje) Aż TŻ chce wziąć na siebie wieczne przekręcanie i pytania "ale jak to się czyta?"

Też to rozumiem Choć dla niektórych to byłby akurat powód do zmiany nazwiska Nie każdy ma cierpliwość do literowania nazwiska i tłumaczenia innym jak się je czyta.
Ale co kto woli. Sama mam trudne i nietypowe nazwisko, ale je uwielbiam I nie oddam

[wesola84]

Napisane przez Chatul

Ale chce żebyś Ty wzięła jego? Czy jest mu wszystko jedno?

Powiem tak - jakbym się uparła, to mogę zostać przy swoim a On przy swoim Tylko, że mi bardziej odpowiadałoby, żeby On miał moje... a jak nie to ja Jego wezmę, co mi tam Tylko, że on ma takie nazwisko, że ludzie często je przekręcają właśnie (choć nie jest trudne) i to mnie będzie pewnie drażniło... przynajmniej na początku Ogólnie przyznam, że nie jestem zatwardziała w moich przekonaniach... więc pewnie otworzę się na zmiany

[Alyssum]

ja jestem bardzo przywiązana do swojego i nie widzę sensu go zmieniać

[Stysik]

Napisane przez chryja_bez_ryja

10. Mają swoje takie trudne i rzadkie w Polsce, że aż żal się z takim rozstawać (to moje) Aż TŻ chce wziąć na siebie wieczne przekręcanie i pytania "ale jak to się czyta?"

mam koleżankę, która ma na nazwisko Nowak i po ślubie sobie zostawia, bo jak stwierdziła "ma takie niespotykane"

ja mam dwuczłonowe od kilku miesięcy i jestem bardzo zadowolona a zostawiłam, bo tak chciałam

[chryja_bez_ryja]

Napisane przez Stysik

mam koleżankę, która ma na nazwisko Nowak i po ślubie sobie zostawia, bo jak stwierdziła "ma takie niespotykane"

ja mam dwuczłonowe od kilku miesięcy i jestem bardzo zadowolona a zostawiłam, bo tak chciałam

może to ironia była?

[invisible_01]

Mówcie co chcecie, ale przez całe życie spotkałam tylko jedną osobę o nazwisku Nowak i jedną osobę o nazwisku Kowalski Popularność w "moich kręgach" nie większa niż innych nazwisk, a niby co drugi w Polsce to Kowalski albo Nowak.

[201611241302]

Ja z kolei znam dużo Nowaków, ale ani jednego Kowalskiego

[elunka88]

Moja mama miała panieńskie Nowak to siłą rzeczy trochę tych Nowaków znam

[wesola84]

Ja z kolei znam jedna osobę o nazwisku Nowak i jedną o nazwisku Kowalski... więc raczej nie dużo

[Chatul]

Napisane przez invisible_01

Mówcie co chcecie, ale przez całe życie spotkałam tylko jedną osobę o nazwisku Nowak i jedną osobę o nazwisku Kowalski Popularność w "moich kręgach" nie większa niż innych nazwisk, a niby co drugi w Polsce to Kowalski albo Nowak.

Ja znam tylko jedną rodzinę Nowaków i dwie rodziny Kowalskich.

Napisane przez wesola84

Powiem tak - jakbym się uparła, to mogę zostać przy swoim a On przy swoim Tylko, że mi bardziej odpowiadałoby, żeby On miał moje... a jak nie to ja Jego wezmę, co mi tam Tylko, że on ma takie nazwisko, że ludzie często je przekręcają właśnie (choć nie jest trudne) i to mnie będzie pewnie drażniło... przynajmniej na początku Ogólnie przyznam, że nie jestem zatwardziała w moich przekonaniach... więc pewnie otworzę się na zmiany

No to możesz próbować go namówić do wzięcia Twojego nazwiska. A jak nie będzie chciał, to Ty weźmiesz jego.
Fajnie, że u Was to nie jest wielki problem

[wesola84]

Tak, ogólnie ostatnio rozmawiamy sobie o przyszłym nazwisku, ale są to bardzo luźne rozmowy i rozmyślania Żadne z nas nie jest nastawione na coś w stylu "ma być tak jak ja chcę!" i to jest dla mnie bardzo komfortowe... zero stresu w związku z opcją nazwiska... a czas pokaże