'Hej, za rok matura...' czyli Matura '13

[Bambino123]

Napisane przez nie z tej bajki

ja mam przerobic do szkoły mature z matmy i fizyki

po co z fizyki? ;o

Napisane przez tarji

Ja teraz kończę 'Dziady', ale mam już ustępy i sprawdzian miałam W środę miałam zebranie. Myślałam, że armagedon będzie, ale wyszło całkiem okej, tylko mam się do geo przyłożyć. No i mam zagrożenie z matmy.
U mnie w szkole, też chcą z nas taką zrobić "elitkę", ale szkoła jest dla nauczycieli. Nie przeszkadza im, że w regulaminie jest napisane, że możemy miec tylko 3 spr, walą nam po 4 Żal trochę, ale jeszcze rok

W przyszłym tyg. mam dwa, z WOK-u i geo i już będzie spokój z tych przedmiotów.

U nas jest tak samo, tłumaczą się tym, że muszą materiał przerobić , a zaraz kończymy następny dział i nałożą się sprawdziany. Na pocieszenie mogę Ci powiedzieć, że ja teraz bd miała codziennie jakiś sprawdzian+kartkówka z ruska+poprawa z chemii. Cudowny tydzień mnie czeka !

[olasia99]

Czy ty nie uczysz się w mojej szkole przypadkiem ? mam identycznie.
Wiecie, jak w moim lo nauczyciele nazywają swój sprawdzian, jak jest np czwarty albo piąty w tygodniu? "No dobrze, to zrobimy większą kartkówkę" Szkodza nam bardziej, bo kartkówek nie poprawiamy, a w dzienniku na czerwono

[tarji]

Napisane przez Bambino123

U nas jest tak samo, tłumaczą się tym, że muszą materiał przerobić , a zaraz kończymy następny dział i nałożą się sprawdziany. Na pocieszenie mogę Ci powiedzieć, że ja teraz bd miała codziennie jakiś sprawdzian+kartkówka z ruska+poprawa z chemii. Cudowny tydzień mnie czeka !

Napisane przez olasia99

Czy ty nie uczysz się w mojej szkole przypadkiem ? mam identycznie.
Wiecie, jak w moim lo nauczyciele nazywają swój sprawdzian, jak jest np czwarty albo piąty w tygodniu? "No dobrze, to zrobimy większą kartkówkę" Szkodza nam bardziej, bo kartkówek nie poprawiamy, a w dzienniku na czerwono

U mnie tłumaczą to jak u Oli (? ), że to niby większa kartkówka bla bla. Dobrze, że jest paru nauczycieli, którzy są naprawdę spoko i można zawsze na nich polegać Oczywiście w tych nie wlicza się wychowawca. Ach, nie znoszę tego.. Faceta

Bambino, powodzenia na chemii i ruskim Ja miałam w zeszłym tyg. sprawdzian z Dojcza i już spokój, ale kocham Dojcza

[Cocos_]

Napisane przez olasia99

Czy ty nie uczysz się w mojej szkole przypadkiem ? mam identycznie.
Wiecie, jak w moim lo nauczyciele nazywają swój sprawdzian, jak jest np czwarty albo piąty w tygodniu? "No dobrze, to zrobimy większą kartkówkę" Szkodza nam bardziej, bo kartkówek nie poprawiamy, a w dzienniku na czerwono

Hehehe, u mnie też tak samo.
cały czas coś mamy

[olasia99]

Hahaha, no a potem zaczęłam myśleć, że jesteś może i nawet ze mną w klasie Ale mam wychowawczynię, nie wychowawcę

Stuka dzisiaj 8 miesięcy z TŻ, ale mam takiego kaca, że nie wiem, jak z domu wyjdę. Ale moj tata ma urodziny we środę, przyjdzie sąsiadka, której zbytnio nie lubię, i chyba jednak wolę wyjsć. Może za 5h będzie mi lepiej

[tarji]

Napisane przez olasia99

Hahaha, no a potem zaczęłam myśleć, że jesteś może i nawet ze mną w klasie Ale mam wychowawczynię, nie wychowawcę

Stuka dzisiaj 8 miesięcy z TŻ, ale mam takiego kaca, że nie wiem, jak z domu wyjdę. Ale moj tata ma urodziny we środę, przyjdzie sąsiadka, której zbytnio nie lubię, i chyba jednak wolę wyjsć. Może za 5h będzie mi lepiej

Haha, ja też tak odrobinę zaczęłam myśleć, ale jednak no nie Generalnie jestem w klasie językowej, a wychowawcę mam fizyka, jea!

[olasia99]

A ja jestem w klasie wos/historia i moją wychowawczynią jest nauczycielka obu tych przedmiotów. Tylko że długo starała się o dziecko, no i udało jej się. Mam jakieś problemy ze zdrowiem i ciąża może być zagrożona, więc idzie na urlop i nie wróci. Jako wychowawczyni - beznadziejna, zresztą pisałam wam pewnie, jakie jazdy były z usprawiedliwianiem godzin i półmetkiem. Ale nauczycielka bardzo fajna. Tylko że większość klasy chce pisać maturę z wosu, a z historii niewielu i powiedziała, że z historii mogą nam dac beznadziejne zastępstwo z taką babką, z którą mieliśmy zastepstwo 2 tygodnie. Notatki z wikipedii kopiuj wklej -.- Ale mówila, że z wosu to się o dobrego nauczyciela postara itd. No i wychowawce nam może dobrego załatwi.

[Amy4594]

Napisane przez olasia99

A ja jestem w klasie wos/historia i moją wychowawczynią jest nauczycielka obu tych przedmiotów. Tylko że długo starała się o dziecko, no i udało jej się. Mam jakieś problemy ze zdrowiem i ciąża może być zagrożona, więc idzie na urlop i nie wróci. Jako wychowawczyni - beznadziejna, zresztą pisałam wam pewnie, jakie jazdy były z usprawiedliwianiem godzin i półmetkiem. Ale nauczycielka bardzo fajna. Tylko że większość klasy chce pisać maturę z wosu, a z historii niewielu i powiedziała, że z historii mogą nam dac beznadziejne zastępstwo z taką babką, z którą mieliśmy zastepstwo 2 tygodnie. Notatki z wikipedii kopiuj wklej -.- Ale mówila, że z wosu to się o dobrego nauczyciela postara itd. No i wychowawce nam może dobrego załatwi.

to ja mam tak samo tylko, że mam za wych. faceta, z którym się szczerze nienawidzę. a jeszcze ostatnio dowiedziałam się paru ciekawych faktów o nim to już w ogóle.

[nie z tej bajki]

Napisane przez Cocos_

Tę informację wzięłam z biuletynu maturalnego z cke. Jednak już wiem jak to jest. Nauczycielka od angielskiego mi wyjaśniła.

A ja nie wiem co robić
Na pewno będę zdawała biologię i chemię na poziomie rozszerzonym (z myślą o kierunkach medycznych). Jednak wiadomo,że ciężko jest się dostać i różnie to jest z tą maturą, dlatego chciałabym mieć,tzw."koła zapasowe". Więc chcę zdawać języki: polski na pewno rozszerzenie, rosyjski podstawa, ale angielski? Nie mam pojęcia. Podstawę na pewno, bo to obowiązek. Chciałabym rozszerzenie, boję się jednak,że nie podołam. Dość dobra jestem z gramatyki, szybko zapamiętuję, sama nie wiem. Nie znacie mnie, więc nie wiecie na jakim poziomie mam angielski, więc nie oczekuję, że będziecie pisały: zdawaj/ nie zdawaj

Myślę jednak,że mój angielski jest mniej więcej taki jak wasz. Dziewczyny, jeśli jestem z tego języka powiedzmy na średnim poziomie, czyli nie jest źle i bez fajerwerków, to jak myślicie? Mam szansę zdać rozszerzenie na przyzwoitym poziomie? Czy naprawdę trzeba być super dobrym uczniem, bo choćby przyzwoicie sobie poradzić? Sama nie wiem co robić...
Czy rozszerzenie naprawdę bardzo, bardzo różni się od podstawy? W sumie..chciałabym spróbować, a z drugiej strony nie chcę zdać na ledwo 30%.

Mam nadzieję,że zrozumiecie o co mi chodzi

myśle że powinnaś spróbować nawet jak nie pójdzie ci tak dobrze jakbyś chciała to będziesz wiedzieć ze spróbowałaś, i to tylko przedmiot dodatkowy więc chyba nawet nie trzeba mówić o nim przy skaładaniu papierów na studia [?] .

Napisane przez tarji

Bambino, powodzenia na chemii i ruskim Ja miałam w zeszłym tyg. sprawdzian z Dojcza i już spokój, ale kocham Dojcza

no to zazdroszcze, bo ja + niemiecki to . Ale ostatnio dostałam 4 z odp

Napisane przez olasia99

A ja jestem w klasie wos/historia i moją wychowawczynią jest nauczycielka obu tych przedmiotów. Tylko że długo starała się o dziecko, no i udało jej się. Mam jakieś problemy ze zdrowiem i ciąża może być zagrożona, więc idzie na urlop i nie wróci. Jako wychowawczyni - beznadziejna, zresztą pisałam wam pewnie, jakie jazdy były z usprawiedliwianiem godzin i półmetkiem. Ale nauczycielka bardzo fajna. Tylko że większość klasy chce pisać maturę z wosu, a z historii niewielu i powiedziała, że z historii mogą nam dac beznadziejne zastępstwo z taką babką, z którą mieliśmy zastepstwo 2 tygodnie. Notatki z wikipedii kopiuj wklej -.- Ale mówila, że z wosu to się o dobrego nauczyciela postara itd. No i wychowawce nam może dobrego załatwi.

dobrze że chociaż tyle się stara dla was żeby załawić wam dobrych nauczycieli
moja wychowawczyni też jest jakaś dzwina, robi wszystko żeby z nami nie pojechać na wycieczkę -,- .

---------- Dopisano o 14:46 ---------- Poprzedni post napisano o 14:45 ----------

Napisane przez Bambino123

po co z fizyki? ;o

bo pani od korków mi kazała

[tarji]

Napisane przez nie z tej bajki

no to zazdroszcze, bo ja + niemiecki to . Ale ostatnio dostałam 4 z odp

dobrze że chociaż tyle się stara dla was żeby załawić wam dobrych nauczycieli
moja wychowawczyni też jest jakaś dzwina, robi wszystko żeby z nami nie pojechać na wycieczkę -,- .

Haha, 4 to dobra ocena!

Mój profesorek taki sam i generalnie nic nie robi, nie posiedzi z nami 5 minut dłużej, żeby wytłumaczyć, bo już mu za to nie płacą... Teraz na wycieczkę parę osób z klasy od nas jedzie i innej, ale ja nigdzie z tym bucem nie jadę! Będę miec wolne, dziewczyny!

[Inka_]

Czy rozszerzenie naprawdę bardzo, bardzo różni się od podstawy? W sumie..chciałabym spróbować, a z drugiej strony nie chcę zdać na ledwo 30%.

Różni się, to na pewno, ale materiał na mature rozszerzoną z angielskiego jest do ogarnięcia.
Mi niestety potrzebne jest ok. 90% z tego przedmiotu (na kierunek ekonomiczny by the way)

[olasia99]

Zasadnicza różnica między podstawą i rozszerzeniem to to, że na studiach często rozszerzenie jest mnożone razy 2, a podstawa razy 1, albo r jako 1 a podstawa jako 0,75 Jeżeli ktoś może mieć 100% z angielskiego P i 40% z angielskiego R, to lepiej sie nie bawic w rozszerzenie, bo wyjdzie na lepiej

[tarji]

Dziewczyny, dzisiaj mi się śniło, że byłam nastolatką w ciąży

[Gruffi]

Napisane przez tarji

Dziewczyny, dzisiaj mi się śniło, że byłam nastolatką w ciąży

Osz kurde ale dobrze, że to był tylko sen ;P

Pamiętam jak jeszcze w gimnazjum, dziewczyna 14 lat i już w ciąży. A jeszcze nie chciała, żeby tą ciążę było widać to ściskała brzuch jakimiś bandażami, a jak już urodziła to od razu fotki dziecka na nk, później na facebooka i jaką ona ma kochaną córeczkę...

[tarji]

Napisane przez Gruffi

Osz kurde ale dobrze, że to był tylko sen ;P

Pamiętam jak jeszcze w gimnazjum, dziewczyna 14 lat i już w ciąży. A jeszcze nie chciała, żeby tą ciążę było widać to ściskała brzuch jakimiś bandażami, a jak już urodziła to od razu fotki dziecka na nk, później na facebooka i jaką ona ma kochaną córeczkę...

Trochę mi żal takich osób U mnie w gimnazjum, w pierwszej klasie, osiemnastolatka [tyle razy nie zdawała] zaciążyła. No cóż. Jak dla mnie to głupota. Miłość miłością, ale trzeba zachować trochę rozsądku.

[Bambino123]

Napisane przez tarji

U mnie tłumaczą to jak u Oli (? ), że to niby większa kartkówka bla bla. Dobrze, że jest paru nauczycieli, którzy są naprawdę spoko i można zawsze na nich polegać Oczywiście w tych nie wlicza się wychowawca. Ach, nie znoszę tego.. Faceta

Bambino, powodzenia na chemii i ruskim Ja miałam w zeszłym tyg. sprawdzian z Dojcza i już spokój, ale kocham Dojcza

Ja miałam w gimnazjum też faceta wych. i podobno był gejem! I ta "plotka" krąży po szkole już kilka ładnych lat.. A mówi się , że w każdej zawsze jest choć trochę prawdy Teraz mam facetkę, ale dziwię się , że pamięta jeszcze, która to jej klasa O niczym nas nie informuje, dajemy jej usprawiedliwienia i trzeba naprawdę mieć szczęście żeby ci to usprawiedliwiła. Rodzice też się z niej śmieją bo na zebraniach nic nie ogarnia

Nie dziękuję chociaż przyda mi się to na wszystkie przedmioty bo nwm jak to ogarne

Napisane przez tarji

Dziewczyny, dzisiaj mi się śniło, że byłam nastolatką w ciąży

ja też kiedyś miałam taki sen.. masakra ;o

Napisane przez Gruffi

Osz kurde ale dobrze, że to był tylko sen ;P

Pamiętam jak jeszcze w gimnazjum, dziewczyna 14 lat i już w ciąży. A jeszcze nie chciała, żeby tą ciążę było widać to ściskała brzuch jakimiś bandażami, a jak już urodziła to od razu fotki dziecka na nk, później na facebooka i jaką ona ma kochaną córeczkę...

Ja uważam , że wszystko jest dla ludzi, ale trzeba to robić z głową. W dzisiejszych czasach, gdzie prezerwatywy leżą w sklepie spożywczym obok masła, a pigułki można kupić już za 10zł to trochę wstydem jest wpaść. Przecież jaką przyszłość może zapewnić matka bez wykształcenia? Marnuje życie sobie i dziecku. Wiadomo, antykoncepcja czasami zawodzi, ale trzeba chociaż się starać no kurczę ale cóż... niektórzy wolą bez bo zabezpieczenia są niewygodne :P

[Infernallullaby]

Hmm wszystko dla ludzi :P Nie rozumiem takich dziewczyn o ktorych wspominala Gruffi . Wszystko na pokaz , biedne dziecko . Ale bardziej nie rozumiem niektórych matek . Koleżanka z klasy zaciążyła i została wyrzucona z domu ... Jakiś czas pomieszkiwała u mnie do póki chłopak nie znalazł dla nich mieszkania . To nazywa się matczyna miłość ...

Swoją drogą ja dziecko planuje na studiach Potem cięzko by było z kariera zawodową a tak to dzieciaszek byłby ładnie odchowany i takie tam bzdetki Ale to zobaczymy jak sie potoczy życie emocjonalne Bez ślubu dzieci nie będzie

Co do języków bo tak pobieżnie czytałam co tu skrobałyście ( pieką mi się szaszłyki w piekarniku dlatego ) i matura z języków dla nas jest już bez poziomów ... Czyli bez rozszerzenia wszystko w jednym i z tą jedną ustną tez prawda - bynajmniej tak słyszałam od swojej germanistki :conf used:

[olasia99]

Ale z niemieckiego jest bez poziomów czy ze wszystkiego?
Przecież z angielskiego mam od tego roku nową książkę, która przygotowuje do nowej matury na nasz rocznik i nauczycielka mówiła nam, że zmiany są w maturze ustnej. Poziomy dalej są.

[Infernallullaby]

napewno z obydwu języków i na 99 % jestem pewna ze dotyczy to matury pisemnej . Dowiem się jutro specjalnie zapytam kogoś z lingwistyków w szkole .

[Amy4594]

to by było bezsensu.
poziom pods. i roz. z angielskiego jednak się 'trochę' różni.

[Infernallullaby]

dla mnie to jest bez sensu ale poinfromowano mnie ze nie moge sobie wybierac czy bede zdawac rozszerzenie czy podstawe bo czegos takiego nie ma dla jezyka jest to w jednej formie obliczane na podstawie zdobytych procentow :P

[tarji]

Napisane przez Bambino123

Ja miałam w gimnazjum też faceta wych. i podobno był gejem! I ta "plotka" krąży po szkole już kilka ładnych lat.. A mówi się , że w każdej zawsze jest choć trochę prawdy Teraz mam facetkę, ale dziwię się , że pamięta jeszcze, która to jej klasa O niczym nas nie informuje, dajemy jej usprawiedliwienia i trzeba naprawdę mieć szczęście żeby ci to usprawiedliwiła. Rodzice też się z niej śmieją bo na zebraniach nic nie ogarnia

Nie dziękuję chociaż przyda mi się to na wszystkie przedmioty bo nwm jak to ogarne



ja też kiedyś miałam taki sen.. masakra ;o




Ja uważam , że wszystko jest dla ludzi, ale trzeba to robić z głową. W dzisiejszych czasach, gdzie prezerwatywy leżą w sklepie spożywczym obok masła, a pigułki można kupić już za 10zł to trochę wstydem jest wpaść. Przecież jaką przyszłość może zapewnić matka bez wykształcenia? Marnuje życie sobie i dziecku. Wiadomo, antykoncepcja czasami zawodzi, ale trzeba chociaż się starać no kurczę ale cóż... niektórzy wolą bez bo zabezpieczenia są niewygodne :P

Haha, znam ten rodzaj plotki. W gimnazjum coś takiego miało miejsce.

Nie znoszę takich ludzi. Nie dość, że biorą dodatkową kasę za wychowawstwo to jeszcze wykazują się olewczym stosunkiem do uczniów. Pff. Przecież nie musi zgadzać się.

Absolutnie się zgadzam! Szkoda mi tych dzieciaczków, bo jakie one życie będą miały? Owszem, można się jakoś wykaraskać, z pomocą rodziców, ale często bywa tak, że to matka-dziecko jest zdane na siebie. Straszna głupota!

---------- Dopisano o 16:03 ---------- Poprzedni post napisano o 16:00 ----------

Napisane przez Infernallullaby

Hmm wszystko dla ludzi :P Nie rozumiem takich dziewczyn o ktorych wspominala Gruffi . Wszystko na pokaz , biedne dziecko . Ale bardziej nie rozumiem niektórych matek . Koleżanka z klasy zaciążyła i została wyrzucona z domu ... Jakiś czas pomieszkiwała u mnie do póki chłopak nie znalazł dla nich mieszkania . To nazywa się matczyna miłość ...

Swoją drogą ja dziecko planuje na studiach Potem cięzko by było z kariera zawodową a tak to dzieciaszek byłby ładnie odchowany i takie tam bzdetki Ale to zobaczymy jak sie potoczy życie emocjonalne Bez ślubu dzieci nie będzie

Co do języków bo tak pobieżnie czytałam co tu skrobałyście ( pieką mi się szaszłyki w piekarniku dlatego ) i matura z języków dla nas jest już bez poziomów ... Czyli bez rozszerzenia wszystko w jednym i z tą jedną ustną tez prawda - bynajmniej tak słyszałam od swojej germanistki :conf used:

A czy dziecko będzie pogodzić łatwo ze studiami i nauką? Wydaje mi się, że łatwiej wychowywać dziecko, jak ma się już pracę, a nie na studiach, kiedy to nie można zazwyczaj podjąć pracy [studia dzienne] albo są inne, kosztowniejsze wydatki.

Ja wiem, że z językami z tym poziomem jednakowym jest tak, że komisja [matura ustna] najpierw zadaje pytania podstawowe, ale jak się okaże, że uczeń jest "coś więcej wart" Wtedy dopytują na rozszerzenie jakoś.

[olasia99]

Ja bym dziecko mogła mieć po licencjacie, ew. po całych studiach.
Tylko pamiętam, co mówiła mi pani na PP. Lepiej w CV nie pisać, że stan cywilny zaręczona itd., a na rozmowach kwalifikacyjnych też o tym nie wspominać, lepiej, że mam chłopaka, ale nic nie planujemy itd., bo jeżeli ktoś jest zaręczony, to szybko ślub i dziecko, a wtedy zatrudniasz pracownika i po chwili musisz mu płacić za siedzenie w domu. No i właśnie lepiej w ciaży pracy nie szukać, lepiej powiedzieć, że ma sie chłopaka, a ewentualną ciązę z pół roku po dostaniu pracy planować, bo wtedy pracodawca się przekona, czy jesteś dobra i zatrudni Cię po urlopie i nie będzie cięty, że poszłaś na macierzyński, bo przecież nie można cię wtedy zwolnić Więc nawet ok jest mieć dziecko na studiach już, bo jak do pracy to "odhodowane", bo od razu po studiach, jak napisałam - lepiej nie planować. :P

[Bambino123]

Są plusy i minusy w każdym wieku. Ale planować to sobie każda może a co życie dla nas przygotowało się okaże... Moja siostra chciała mieć dzidzie po 30dziestce, jak dojdzie do pracy jakiej chce, ma 26 lat i jest po terminie więc lada dzień bd rodzic.. Inny przypadek, ciocia zaręczona w wieku 23lat, ok 25-26 chciała dzidzie.. Wesele się rozpadło, urodziła pierwszego i ostatniego synka w wieku 37 lat więc widzicie, życie płata niespodzianki..

[Infernallullaby]

Otóż to Dla mnie studia najlepszy czas Wybieram sie na zaoczne a pozniej do pracy do policji wiec nie bedzie juz czasu na dzieci (

[solaris1990]

Napisane przez tarji

Trochę mi żal takich osób U mnie w gimnazjum, w pierwszej klasie, osiemnastolatka [tyle razy nie zdawała] zaciążyła. No cóż. Jak dla mnie to głupota. Miłość miłością, ale trzeba zachować trochę rozsądku.

można być rozsądnym, zabezpieczać się i wpaść
przecież nawet dorosłym ludziom, w małżeństwie może się to zdarzyć, po prostu antykoncepcja zawiedzie

[olasia99]

Wg mnie da się na 100% zabezpieczyć przed ciążą

[solaris1990]

Napisane przez olasia99

Wg mnie da się na 100% zabezpieczyć przed ciążą

haha ja też xd nie uprawiając seksu ;p

[Infernallullaby]

Napisane przez solaris1990

haha ja też xd nie uprawiając seksu ;p

odpowiedz roku w 100 % popieram XD

[olasia99]

Bez przesady tabletki antykoncepcyjne dają 99% pewności, jak ktoś się boi tego jednego procenta, niech stosuje stosunek () przerywany.
A jak nie chce tabletek to prezerwatywa + globulki dają spore szanse, do tego dni niepłodne i jak ktoś się bardzo boi to stosunek przerywany.
Nie wiem, jak można mieć takiego pecha, by wpaść zabezpieczając się w ten sposób