Kobiety mężczyzn mundurowych:) - część III

[Lillyanna]

Napisane przez M_M_L

Czasami dobrze popłakać i popisać- wtedy robi się trochę "lżej". Ja tak przynajmniej mam.

A próbowałaś powiedzieć to wszystko co napisałaś swojemu TŻ?
Mężczyźni wbrew pozorom są bardzo wrażliwi.

Myśląc o tym to chyba główną przyczyną tego wszytkiego jest to że on nie chce mnie martwić i nie mówi mi co się dzieje u niego, cały czas tylko że jest świetnie i wspaniale. Ja z kolei nie chcąc go obarczać tym wszytkim co dzieje się tutaj ze mną, z rodziną też mówię że wszystko jest w najlepszym porządku no i te rozmowy wygladają tak jak wyglądają. On i ja pilnujemy się żeby się przez przypadek "nie wygadać".
To jest wszytko aż ciężkie do pojęcia!
A propos rodziny ... Oczywiście ze strony męża. Nie dość że mam dużo problemów sama ze sobą to jeszcze oni mi dodają!!!!! Aaaaaaa... Chce mi się krzyczeć. Chcą powiedzieć mu o pewnej sprawie (o której nie chce pisać). Tylko po to aby wyciągnąć od niego pieniądze!!! PASOŻYTY! Inaczej nie umiem tego nazwać. Kategorycznie nie pozwoliłam go o tym informować bo wiem jaki to dla niego będzie szok. Zresztą sam mi powiedział że ma dość swoich problemów i nie chce się mieszać do tego co dzieje się tutaj.
A oni.... Oni twierdzą że u niego jest wszystko w najlepszym porządku, bo jak dzwoni to "przecież jest wesoły". I mówi że teraz już jest wszytko dobrze! No ☠☠☠☠a brak mi na nich słów. Przepraszam za brzydkie słowo. Tępaki!
Jeszcze z ''tatusiem'' idzie sie jakoś dogadac. Ale mamusia myśli że ja za pieniądze swojego męza bawie sie w najlepsze i dlatego woli ona je od niego wyciągąć. Zapomniala ze jej nieszczesna synowa tez pracuje...

MML

Nie próbowałam powiedzieć Mojemu.
Chyba to wynika z tego,że ja sama jestem dość skryta zwłaszcza jeśli chodzi o takie uczucia mną targające.
Dodatkowo wiem,że Tż ma teraz dużo problemów a ponadto szykuje się do wyjazdu na misję ,że ja nie chcę mu jeszcze kolejnych zmartwień dokładać.


Widzisz u Was jest "typowa " sytuacja gdy mężczyzna jest na misji.
Rozmawiałam z kilkoma żołnierzami "misyjnymi" i każdy mówił to samo :Mianowicie ,że o tym co złe się nie informuje.
Mój w przypływie większej szczerości kiedyś mi powiedział jakie wspomnienia do Niego wracają i ,że mocno wpłynęły na to jaki jest teraz.
Wcześniej nikomu o tym nie mówił. Gdy o tym myślę ogrania mnie takie współczucie dla wszystkich "misjonarzy" ,którzy biorą udział w akcjach i patrolach.

A co do rodzinki to ech...aż scyzoryk się w kieszeni otwiera gdy się coś takiego czyta.
Jak oni tak w ogóle mogą?!
Współczuję Ci bardzo tej sytuacji...Jedyne chyba co można zrobić to raz i stanowczo wyrazić swoje zdanie i starać się nie zadręczać takim postępowaniem i tokiem myślenia.

[M_M_L]

Napisane przez Lillyanna

MML

Dodatkowo wiem,że Tż ma teraz dużo problemów a ponadto szykuje się do wyjazdu na misję ,że ja nie chcę mu jeszcze kolejnych zmartwień dokładać.

Nawet nie wiesz jak dobrze Cię rozumiem.
Lekarstwo na to- trzeba przecierpieć i przeczekać

Napisane przez Lillyanna

A co do rodzinki to ech...aż scyzoryk się w kieszeni otwiera gdy się coś takiego czyta.
Jak oni tak w ogóle mogą?!
Współczuję Ci bardzo tej sytuacji...Jedyne chyba co można zrobić to raz i stanowczo wyrazić swoje zdanie i starać się nie zadręczać takim postępowaniem i tokiem myślenia.

Tak sobie myślę, że chyba sie tym nie przejmuje. Bo nie biorę do siebie tego wszytkiego co oni robią/mówią. Jestem tylko niesamowicie ZŁA na nich . Szkoda mi mojego męża. On zdaje sobie z tego jakich ma rodziców, ale sam przed sobą nawet nie chce się do tego przyznać.

[Lillyanna]

Napisane przez M_M_L

Nawet nie wiesz jak dobrze Cię rozumiem.
Lekarstwo na to- trzeba przecierpieć i przeczekać
Tak sobie myślę, że chyba sie tym nie przejmuje. Bo nie biorę do siebie tego wszytkiego co oni robią/mówią. Jestem tylko niesamowicie ZŁA na nich . Szkoda mi mojego męża. On zdaje sobie z tego jakich ma rodziców, ale sam przed sobą nawet nie chce się do tego przyznać.

Czuję ulgę gdy czytam ,że jest ktoś kto rozumie.
Dobrze widzę,że zadręczanie się mi nie pomaga, czarne myśli też jeszcze nigdy nie okazały się rzeczywistością.
Trudno mi oddzielić ostatnio emocje, od działania.
Plus mimo wszystko charakter / osobowość TŻ też mi nie pomaga teraz czuć ,że wszystko jest ok. ponieważ On sam jest na etapie ogarniania swojej sytuacji i problemów.


A Twojemu mężowi pewnie właśnie bardzo ciężko jest zdać sobie sprawę jaką ma rodzinę i dlatego udaje,że pewnych rzeczy nie widzi.
Też bym na takich teściów na Twoim miejscu wściekła była !
Gr!

[M_M_L]

Coraz ciszej tutaj... Lillyanna jak u Ciebie?

[Ingus18]

Dzień dobry kobietki
Czy można tu sobie do was dołączyć??

[lovebird]

Witaj, Ingus18 Jasne, że można Napisz coś więcej o sobie i TŻ-cie
M_M_L, a no cicho, bo czasu brak, a poza tym jakoś nie ma o czym pisać...

[arabeska007]

Też ostatnio nie mam czasu, a bardziej chyba ochoty pisać, jakaś chandra jesienna czy coś... żeń szeń dziś w tym celu zakupiłam Chociaż weekend spędziłam ambitnie Impreza dzień po dniu, ateraz szara rzeczywistość i na dzień dobry dpotsałam 2 z koła ze stali;/

Witam Ingus18 Mam nadzieję, że Ci się tu spodoba. Czekamy na więcej info na Twój temat

Lecę odespać, miłego wieczoru Kochane

[Ingus18]

TŻ to jeszcze nie TŻ bo spotykamy się od ponad tygodnia. Więc tak ja mam 20 lat, ucze się zaocznie w liceum i poszukuje pracy. "TŻ" jest żołnierzem pod Gorzowem WLKP. Jakiś czas temu wrócił z misji więc jest w naszym rodzinnym mieście na urlopie. No i teraz jest wszystko pięknie bo jesteśmy tutaj razem ale w styczniu wyjdzie i będzie dzielić nas prawie 300 km , chociaz TŻ będzie się starał o przeniesienie
Życie z żołnierzem znam aż za dobrze ponieważ jestem "córką trepa"

[_polly_]

Nie było mnie, praca, prawko, dom.
Ale dziś miałam egzamin na prawko i muszę się pochwalić, że zdałam za pierwszym razem

[Ingus18]

Napisane przez _polly_

Nie było mnie, praca, prawko, dom.
Ale dziś miałam egzamin na prawko i muszę się pochwalić, że zdałam za pierwszym razem

Gratulacje

[lovebird]

polly, gratulacje!
Ingus, muszę Cię zmartwić, ale z przenosinami wcale taka łatwa sprawa nie jest...

[_polly_]

Napisane przez lovebird

polly, gratulacje!
Ingus, muszę Cię zmartwić, ale z przenosinami wcale taka łatwa sprawa nie jest...

Dziękuję.
Tak, przenosiny to ciężka sprawa, mojemu wszystko szło idealnie, a nagle bach, coś się odwidziało i nagle się okazało, że jest on tam niezbędny.

[Ingus18]

Niestety oboje zdajemy sobie z tego sprawe ale nie pozostaje nic innego jak być dobrej myśli
No i TŻ stwierdził że jak się nie uda to odejdzie z wojska...

[kobieta_oficera]

Napisane przez Ingus18

No i TŻ stwierdził że jak się nie uda to odejdzie z wojska...

Obawiam się, że nie tak ławo z wojska odejść. Za to wiesz na co się piszesz skoro jesteś córką żołnierza. Ja nie wiedziałam i dopiero się tego uczę... Na marginesie witam na wątku

TŻ wyleciał na misję 2 tygodnie temu.

Polly, moje gratulacje!

[M_M_L]

Ingus18 Witaj

Polly

Ja też ostatnio trochę zabiegana, postanowiłam zacząć rozglądać się za nową pracą. Wszędzie- byle nie w banku Ofert troche jest... ale z odzwem myślę że będzie gorzej... ale jak nie spróbuje to nie zobaczę.

[Ingus18]

Napisane przez kobieta_oficera

Obawiam się, że nie tak ławo z wojska odejść. Za to wiesz na co się piszesz skoro jesteś córką żołnierza. Ja nie wiedziałam i dopiero się tego uczę... Na marginesie witam na wątku

TŻ wyleciał na misję 2 tygodnie temu.

Polly, moje gratulacje!

Samo słowo misja mnie przeraża... TŻ stracił dobrego kumpla z jednostki...
Jak sobie radzisz??
Ciekawe co mój tato powiem na to

---------- Dopisano o 23:40 ---------- Poprzedni post napisano o 23:38 ----------

Napisane przez M_M_L

Ingus18 Witaj

Polly

Ja też ostatnio trochę zabiegana, postanowiłam zacząć rozglądać się za nową pracą. Wszędzie- byle nie w banku Ofert troche jest... ale z odzwem myślę że będzie gorzej... ale jak nie spróbuje to nie zobaczę.

Jak ja to często mówie kto nie ryzykuje ten nie ma więc powodzenia w szukaniu

[_polly_]

Dziękuję dziewczynki

M_M_L powodzenia w szukaniu pracy.
Mi kuzyn powiedział, że u niego na jednostce potrzebują z 4 kobiet do roboty. Wiecie, podaj kawę, uporządkuj papiery itp.
i 1400zł płacą. I mnie bardzo ta oferta zaciekawiła.

A słyszałyście coś o podwyżkach 300zł dla wojskowych?

[Ingus18]

Napisane przez _polly_

Dziękuję dziewczynki

M_M_L powodzenia w szukaniu pracy.
Mi kuzyn powiedział, że u niego na jednostce potrzebują z 4 kobiet do roboty. Wiecie, podaj kawę, uporządkuj papiery itp.
i 1400zł płacą. I mnie bardzo ta oferta zaciekawiła.

A słyszałyście coś o podwyżkach 300zł dla wojskowych?

TŻ coś ostatnio wspomniał że miały być ale słyszał w tv że jednak nie ma takich szans żeby były podwyżki.

[lovebird]

O ile się nie mylę, to premier mówił o tym w exposé. A więc skoro w exposé, to są tą plany, czyli nic konkretnego.

Napisane przez kobieta_oficera

Obawiam się, że nie tak ławo z wojska odejść.

dokładnie...

[arabeska007]

_polly_ gratuluję

Ingus z przenosinami nie jest lekko, mój TŻ przeniósł się na koniec "zetki" i w sumie cudem mu się udało, a kombinacji też było sporo. Ale jeśli chodzi o odejście to moim zdaniem nie ma problemu o ile ktoś się na siłę nie uczepi. Można w ciągu miesiąca być już cywilem... bo nasi znajomi powoli sie wykruszają z wojska i nie mam z tym problemu.
MML powodzenia w szukaniu pracy
o tych podwyżkach u TŻa było mówione już na apelu więc mam nadzieję, że to jednak dojdzie do skutku. Pewniejsze jest "odpodatkowanie" mieszkaniówki
Miłego dnia, ja lecę projekty robić, wiata stalowa, fundamentowanie, i mechanika czekają...

[Ingus18]

Napisane przez arabeska007

_polly_ gratuluję

Ingus z przenosinami nie jest lekko, mój TŻ przeniósł się na koniec "zetki" i w sumie cudem mu się udało, a kombinacji też było sporo. Ale jeśli chodzi o odejście to moim zdaniem nie ma problemu o ile ktoś się na siłę nie uczepi. Można w ciągu miesiąca być już cywilem... bo nasi znajomi powoli sie wykruszają z wojska i nie mam z tym problemu.
MML powodzenia w szukaniu pracy
o tych podwyżkach u TŻa było mówione już na apelu więc mam nadzieję, że to jednak dojdzie do skutku. Pewniejsze jest "odpodatkowanie" mieszkaniówki
Miłego dnia, ja lecę projekty robić, wiata stalowa, fundamentowanie, i mechanika czekają...

TŻ coś napomknął że ma jakieś wujostwo gdzieś które może mu pomóc. No ale to wiadomo jak z rodziną
Mam pytanie do mężatek wasi TŻ-towie na ślubie byli w graniturze czy obowiązkowo mundur??

[M_M_L]

Z tego co wiem to nie ma obowiązku brania ślubu w mundurze. Mój mąż jednak był w mundurze i był szpaler- ja mam słabość do munduru Na weselu co prawda przebrał się w garnitur, ale to nie to samo co mundur. Tak więc jak kto woli- tak ma

---------- Dopisano o 12:30 ---------- Poprzedni post napisano o 12:29 ----------

Garnitur może mieć każdy na ślubie, a mundur już nie...

[kobieta_oficera]

Napisane przez Ingus18

Jak sobie radzisz??
Ciekawe co mój tato powiem na to

O dziwo całkiem nieźle - skutecznie wypełniam sobie swój wolny czas. Wieczorami rozmawiamy na skypie. Kamerki są przy tym bardzo pomocne A Twój TŻ z tatą na pewno znajdą mnóstwo wspólnych tematów

Napisane przez Ingus18

Mam pytanie do mężatek wasi TŻ-towie na ślubie byli w graniturze czy obowiązkowo mundur??

My w przyszłym roku bierzemy ślub i TŻ wystąpi w mundurze. Sam chciał a ja się bardzo z tego cieszę Później podczas wesela wskakuje w garnitur. Całej imprezy nie dałoby się raczej w mundurze przejść, zwłaszcza że planujemy pobawić się przy tym i potańczyć.

M_M_L u nas też będzie szpaler

[Enary]

Witam Was wszystkie

Czy można się jeszcze przyłączyć?

Mój TŻ jest od dwóch tygodni w szkółce policyjnej, uznaję go więc za mundurowego. Liczę że przejdzie ją pomyślnie

[lovebird]

Enary, jasne, że można Tylko napisz coś więcej o Was

Jeśli chodzi o ślub, to nam co prawda jeszcze daleko do tego, ale ja bardzo bym chciała, żeby TŻ na uroczystości miał mundur, a na weselu już normalny garnitur. Nie wiem, jak wyjdzie, teraz nie ma sensu o tym myśleć, bo zdąży się to kilka razy zmienić. Ja kiedyś nie chciałam go w mundurze, nie pamietam już czemu. Może miałam dość wojska? Ale pogodziłam się z tym faktem i stwierdziłam, że TŻ bardzo ładnie w nim wygląda i, jak napisała M_M_L, nie każdy może brać ślub w mundurze, więc trzeba korzystać

[Ingus18]

Jeśli nam z TŻ by wyszło to bardzo chciałabym żeby szedł w garniturze
Całe przedpołudnie w sumie spędzone razem
Właśnie rozmawiałam z dziewczyną mojego taty i się śmiałyśmy że córki szukają męźczyzn podobnych do ojców... Coś w tym jest

[Enary]

Jesteśmy razem 2 i pół roku.
Mam 19 lat, zaczęłam studia na kierunku pedagogika.
TŻ 21, 3 rok bezpieczeństwa wewnętrznego.
Z końcem wakacji zamieszkaliśmy razem, w Warszawie. Jako, że TŻ dostał się do Słupska, mieszkam teraz sama...

Mam pytanie do kobiet będących z policjantami- ciężko tą całą szkółkę przejść? I jak znosiłyście rozstanie? Bo TŻ bardzo przeżywa, że po 2 tygodniach wiele osób nie daje już rady a on nie chce dołączyć do tego grona. Poza tym chciałabym go jakoś pocieszyć

[lovebird]

Napisane przez Enary

Mam pytanie do kobiet będących z policjantami- ciężko tą całą szkółkę przejść? I jak znosiłyście rozstanie? Bo TŻ bardzo przeżywa, że po 2 tygodniach wiele osób nie daje już rady a on nie chce dołączyć do tego grona.

Na dzień dzisiejszych pań policjantowych tu raczej nie znajdziesz Chyba same wojskowe zostały Ale rozstania i my przeżywamy Wy się przez cale to jego szkolenie nie widzicie? Czy jakoś w weekendy macie możliwość? Ile jeszcze ono potrwa?
Jesteście ze sobą już trochę czasu, na pewno dacie radę Poza tym - szybko zleci, zobaczysz Jeśli na studiach masz dużo pracy, to na pewno tego nie zauważysz, a i on na pewno ma sporo zajęć

[_polly_]

Same wojskowe tutaj
No i teraz jeden rodzynek
chociaż mój tż też miał iść na Policjanta, ale na szczęście podtrzymał rodzinną tradycje.

[Enary]

Ciężko z przepustkami. Kilka dni temu pisał raport żeby wyjść w ten weekend ale nie wiadomo czy się uda. Sylwestra na pewno spędzi tam... Bo musiałby być na miejscu 1 stycznia a wtedy komunikacja nie kursuje. Bardzo możliwe że dostanie przepustkę tylko na wigilię, co dla mnie też jest trochę nie zrozumiałe ale tam to tak wygląda. Pobyt w szkółce trwa pół roku.
Przyznam,że ciężko mi jest samej. Żadnych bliskich tutaj nie mam, koleżanki z uczelni są tylko NA UCZELNI. Całe dnie siedzę sama w domu. Koleżanki z pokoju obok za mną nie przepadają bo nie bawię się jak każda studentka. Teraz jest trochę nauki więc na brak zajęcia nie narzekam ale później to sama nie wiem co będę robić...
Wybaczcie te żale ale gdzieś trzeba je było wylać.