Matki Polki i Diablice lecz czy wszystkie mają chcicę??? III-IV.2010r.

[P0P70]

IzaZula- ja się z Tobą zgadzam. Gdy mam coś małej kupić to mam taki wewnętrzny dylemat. Ale czasami to trochę kupuję nie dla niej a dla siebie. Moje dziecko też należy do tych co specjalnie sie nie bawią zabawkami a z nowych zabawek to i tak zawsze najlepsze jest opakowanie.
Ona lubi się bawić ze zwierzakami najbardziej i z nami.

Nic jeszcze nie kupiłam małej i ciągle sie zastanawiam co. A z tą ciastoliną to mi przypomniałaś że ja mam z 3 pudełka schowane w piwnicy.

[sara 85]

Napisane przez izazula

Naszły mnie dzisiaj refleksje na temat ilości zabawek dzieci, spowodowane generalnymi porządkami jakie zarządziłam w domu i je realizuję (zabawkowe). Wyrzuciłam dzisiaj kolejną reklamówkę popsutych, niekompletnych i innych zdezelowanych zabawek syna mojego Tż. Jest jeszcze tego cała masa. Postanowiłam ograniczyć do min zabawki Zosi, i tak juz od jakiegoś czasu chowam zabawki którymi się nie interesuje i wyciągam po jakimś czasie, jeżeli się bawi to zostaje a jeżeli nie to idzie do innych dzieci albo wystawiam w śmietniku tak żeby ktoś kto chce sobie mógł wziąć.
I do sedna. Nie piszę oczywiście o żadnej z Was (bo mnie też to dotyczy a właściwie Tża), nie chcę żeby mnie ktoś źle zrozumiał i nie będę tłumaczyć "co autor miał na myśli". Nie chce absolutnie nikogo obrazić. Czy nie przesadzacie z zabawkami na wszystkie możliwe okazje ? Czy w większości domów nie można otworzyć sklepu z zabawkami ? Rozumiem że nasze maluchy są wyjątkowo MĄDRE ale nie rozumieją jeszcze że jest Mikołaj czy Święta i z tej okazji są prezenty. Do tego kwoty przeznaczone na powyższe są jak same wiecie wysokie. Rozumiem też że niektóre stać na to ale bez przesady. Dzieciaki już teraz mają wszystko, a co będzie za kilka lat ? Będą totalnie znudzone bo wszystko już niby mają ale nudzą się okropnie.
Jeszcze mogłabym napisać kilka zdań ale powstrzymam się bo moja wyobraźnia za daleko idzie.
Jak czasem czytam na forum jakie robicie prezenty zabawkowe dzieciom to mam wrażenie że jestem wyrodna matka (na szczęście jeszcze niektóre są podobne). Zdecydowałam w domu że Zosia na Mikołaja dostanie ciastolinę, bo ostanio się świetnie bawiła zwykłą plasteliną i to taką najprostszą wersją.
Oczywiście każdy robi jak uważa za stosowne

ja tez się z tobą zgadzam w 100%. Ja od czasu do czasu. Chociaż teraz na gwiazdkę od nas dostanie wózek i kucyka, a na mikołajki mozaikę i puzzle. Ja nie kupuje duzo zabawek, tak mi się przynajmniej wydaje. Ostatnio co jej kupiłam kota interaktywnego, pierwsza chyba zabawka od urodzin i książeczkę z tym pisakiem.
Zosia jak dostaje pieniążki na gwiazdkę czy urodziny to idą do skarbonki.

Odnośnie oryginalnych ubrań, ja jak byłam w podstawówce to mi nie zależało w ogóle na takich ubraniach. Pamiętam pierwsze oryginalne adidasy miałam w technikum. Jak ja mam iść na rynek czy do sklepu jakiegoś zwykłego i kupić bluzeczkę za 40 zł to wole jechać do galerii na przeceny i za to kupie 2 albo 3.

[madziwnia]

sara .. chyba nie tak mnie zrozumiałąs odnosnie oryginalnych ubran..
mi chodzi o to co jest na topie w danej chwili i dzieci szaleją.. bo chca jak inne dziewczynki czy chłopcy...
mamy w rodzinie dzieci wwieku szkolnych .. jestmasakra
mamo kup mamo kup .. bo ona ma a ja nie!! bo to wszyscy mają.. i tak włąsnie koło zamkniete.. a najlepsze jest to.. że nic na to nie poradzimy...
smutna prawda.. bo inaczej twoje dziecko zostanie zepchniete na margines.. chyba że.. jak to ktos madry powiedział.. bedzie miało naparwde BARDZO silny charakter że nie popadając w pogoń za nowinkami rynkowymi zachowa siebie ...

[anakazar]

Napisane przez lindsley

Dziś tak na chwilę tylko wpadłam bo mam pytanie...

Chciałam zrobić zamówienie z tego drugiego (zdrowe kosmetyki) linka co podałaś i doliczyli mi za wysyłkę. Na pewno u nich też jest za darmo?

Lind,bo tam trzeba było na końcu wpisać w kod"darmowa"i wtedy odliczali wysyłke.Udało Ci się?zrobiłaś zamówienie?

Napisane przez madziwnia

No tak ale to zabawka z przedziału 18+
ja patrzyłam pod kątem że to ma cymbałki, i ma tablice do rysowania kredą.. do tego jest zegar.. wiec wydaje mi sie że nasze maluchy dopiero zaczną sie bawic takimi zabawkami bardziej świadomie..

To tak samo jak odkrywcze pudelko z kiddielanda http://allegro.pl/mzk-odkrywcze-pude...931583531.html

niby sie tym bawiła.. potem był przestój, przyjechał 3 letni chłopczyk i non stop sie tym bawił

To teraz juz wcale nie wiem co jej wybrac.. a mama zawsze chce zobaczyc zanim zapłąci co jej zamawiam

Madziwnia Nina ma tą kostkę o której mówisz,ale już nie bardzo się nią bawi.

A może domek z kiddielanda?ten co ma Nina,Oliwka i Ola.Z tego co wszystkie pisałyśmy to dziewczyny bardzo go lubią.

Idę dalej nadrabiać,bo zwariowałyście z pisaniem

[minka26]

Napisane przez megi-megi

Ale się nam maluszki pochorowały.
Swoją drogą - skąd to choróbska się biorą? Niby dzieciaki nie mrożone, nie przegrzane, mały kontakt mają z chorymi, a i tak coś łapią.

u nas wirus, ciort wie skąd, bo w sobotę wieczorem wylądowaliśmy a w niedziele wieczorem już miała gorączkę Amela chyba pierwszy raz jest tak chora, zazwyczaj to miała katarek i lekką gorączkę, a tym razem ją trzyma i nie chce puścić

Napisane przez evitka21

tak na szybko jeszcze (wieczorkiem postaram się więcej)

***
- mamo piosenka, kotki wa
-<nucę kotki>
- mamo, mów, papomniałaś kotki wa?
***
- chodź, tatuś wysmarka nosek
- nie tatuś, mamusia, tatuś nie umie

***
<sama się wsypuje jak broi>
- ruszałam pilota/ ruszałam dziadziusiowi
- co mu ruszałaś?
- tu ruszałam <pokazuje na dekoder,szuflady, obrus czy co tam>
-broiłam tu <pokazuje crime scene>
**
<jak coś się jej podoba to to mówi>
<maca cioci łańcuszek>
-ciociu śliczne!
**
-idziemy ścielić łóżko. Pomożesz mamusi?
-Nie pomogę <skończyłam ścielić>. I nie pomożyłam
**<rano się M. szykuje do pracy>
-tatuś idzie. Tatuś idzie niuniusiom.
-z niuniusią do pracy?
-tak
-i co będziesz robić w pracy z tatusiem?
-odkuziać
**
Jak się rano nie zdąży wycałować, to krzyczy
Nie dałam buziaka, nie dałam buziaka!

Napisane przez ASIULEK_23

Evitka- i Lenucha zasypia sama i przesypia całe noce?? matko... to tylko ja zostałam??

Dziś muszę z tż zasiąść, omówić plan działania i do dzieła... nie poddamy się tylko martwi mnie co powiedzą sąsiedzi

jeszcze ja my jesteśmy teraz uwstecznione

Napisane przez megi-megi

Wasze dzieci się tak mądrze bawią, że aż mnie zadziwiają...

A mój dalej winda, klamki, nurofen (kocha bawić się, że nabiera i pije syrop) .
Dostał nową ciężarówkę - śmieciarkę i średnio go interesuje.
Mikołaj przyniesie mu chyba kolejkę - pewnie też będzie nudna.
Myślę, że komputer by go ucieszył, ale nie taki dla dzieci, bo ten go znudził po jakiejś minucie No może jednak jest jakieś dziecko o podobnych zainteresowaniach?

---------- Dopisano o 13:34 ---------- Poprzedni post napisano o 13:33 ----------

Asiulek - jeszcze my zostaliśmy.
Igora oswajałam z łóżeczkiem aż zaczęły wychodzić trójki i znów śpimy razem

własnie Amelka też jakoś "mądrze" się nie bawi. Teraz wieczorem idąc waszym śladem postanowiłam poczytać jej ksiązeczkę, ale tak naprawde poczytać a nie opowiadać. Skończyło się tym, że wyła, kazała mi kartkę obrócić i chciała podnieść Calineczkę z książki wyjąc, bo się nie da odłożyłam książkę na półkę, przecież tak się nie da
ja ostatnio sobie myślę, że dzieciaki już takie dorosłe, a Amelka jeszcze bobasek.
Nadal tylko: mama, tata, chce, nie, mniam mniam, ta, tam, tu, ziazia (to wujek, dziadek, babcia i wszyscy inni oprócz mamy i taty) i to chyba tyle

Napisane przez megi-megi

Sara - ja bardzo proszę o przepis w klubie.
Na krokiety z serem też. Nigdy nie robiłam.

Ja rybę po grecku robię (właściwie to robi ją A.), barszczyk, kapustkę ala bezmięsny bigos, sałatkę jakąś i owocową....

A w ogóle przyjeżdża do mnie przyjaciółka z mała dzidzią na Święta. Zrobiła sobie ze swoim facetem dziecko i co? Raptem w czasie ciąży przestał właściwie się odzywać, nie interesuje się dzieckiem. Gościu ma 36 lat i mówił, że też chce tego dziecka. A teraz musi go do sądu ciągnąć - wiecie, niby normalni, kulturalni, wykształceni ludzie. A tu taki ku-tas wyszedł z niego.

co za koleś

Napisane przez P0P70

IzaZula- ja się z Tobą zgadzam. Gdy mam coś małej kupić to mam taki wewnętrzny dylemat. Ale czasami to trochę kupuję nie dla niej a dla siebie. Moje dziecko też należy do tych co specjalnie sie nie bawią zabawkami a z nowych zabawek to i tak zawsze najlepsze jest opakowanie.
Ona lubi się bawić ze zwierzakami najbardziej i z nami.

Nic jeszcze nie kupiłam małej i ciągle sie zastanawiam co. A z tą ciastoliną to mi przypomniałaś że ja mam z 3 pudełka schowane w piwnicy.

właśnie moja też niczym się nie interesuje a z ulubionych zabaw ostatnio to jeszcze włażenie na mnie zastanawiałam się nawet czy jej kota nie kupić, żeby miała kogo ganiać

[lindsley]

Napisane przez anakazar

Lind,bo tam trzeba było na końcu wpisać w kod"darmowa"i wtedy odliczali wysyłke.Udało Ci się?zrobiłaś zamówienie?

No szkoda że nie napisałaś tego... Buu.. Nie złożyłam zamówienia bo chciałam tylko olejek jojoba i jakiś drobiazg jeszcze... A z wysyłką to się nie opłaca

[sara 85]

Napisane przez madziwnia

sara .. chyba nie tak mnie zrozumiałąs odnosnie oryginalnych ubran..
mi chodzi o to co jest na topie w danej chwili i dzieci szaleją.. bo chca jak inne dziewczynki czy chłopcy...
mamy w rodzinie dzieci wwieku szkolnych .. jestmasakra
mamo kup mamo kup .. bo ona ma a ja nie!! bo to wszyscy mają.. i tak włąsnie koło zamkniete.. a najlepsze jest to.. że nic na to nie poradzimy...
smutna prawda.. bo inaczej twoje dziecko zostanie zepchniete na margines.. chyba że.. jak to ktos madry powiedział.. bedzie miało naparwde BARDZO silny charakter że nie popadając w pogoń za nowinkami rynkowymi zachowa siebie ...

myślałam że o coś innego chodzi
zgadzam się z tobą, kiedyś tak nie było, a teraz niestety masakra

[anakazar]

Napisane przez minka26

megi zmień tą pracę, co to za praca jak na wizaż nie ma czasu

ja nie myślę o świętach, bo mi się to jakoś daleko wydaje a przecież już grudzień

Ja tak samo jeszcze w głowie nie mam tematu świąt.
Jeszcze dzisiaj znajomego wiozłam i patrzymy,a już na chodniku stał czynny straganik z petardamimiesiąc przed sylwestrem.Te świecidła już jestem w stanie zrozumieć,nie nie zrozumieć,a zaakceptować,ale te petardy to już była dla mnie przeginka.

Napisane przez izazula

Naszły mnie dzisiaj refleksje na temat ilości zabawek dzieci, spowodowane generalnymi porządkami jakie zarządziłam w domu i je realizuję (zabawkowe). Wyrzuciłam dzisiaj kolejną reklamówkę popsutych, niekompletnych i innych zdezelowanych zabawek syna mojego Tż. Jest jeszcze tego cała masa. Postanowiłam ograniczyć do min zabawki Zosi, i tak juz od jakiegoś czasu chowam zabawki którymi się nie interesuje i wyciągam po jakimś czasie, jeżeli się bawi to zostaje a jeżeli nie to idzie do innych dzieci albo wystawiam w śmietniku tak żeby ktoś kto chce sobie mógł wziąć.
I do sedna. Nie piszę oczywiście o żadnej z Was (bo mnie też to dotyczy a właściwie Tża), nie chcę żeby mnie ktoś źle zrozumiał i nie będę tłumaczyć "co autor miał na myśli". Nie chce absolutnie nikogo obrazić. Czy nie przesadzacie z zabawkami na wszystkie możliwe okazje ? Czy w większości domów nie można otworzyć sklepu z zabawkami ? Rozumiem że nasze maluchy są wyjątkowo MĄDRE ale nie rozumieją jeszcze że jest Mikołaj czy Święta i z tej okazji są prezenty. Do tego kwoty przeznaczone na powyższe są jak same wiecie wysokie. Rozumiem też że niektóre stać na to ale bez przesady. Dzieciaki już teraz mają wszystko, a co będzie za kilka lat ? Będą totalnie znudzone bo wszystko już niby mają ale nudzą się okropnie.
Jeszcze mogłabym napisać kilka zdań ale powstrzymam się bo moja wyobraźnia za daleko idzie.
Jak czasem czytam na forum jakie robicie prezenty zabawkowe dzieciom to mam wrażenie że jestem wyrodna matka (na szczęście jeszcze niektóre są podobne). Zdecydowałam w domu że Zosia na Mikołaja dostanie ciastolinę, bo ostanio się świetnie bawiła zwykłą plasteliną i to taką najprostszą wersją.
Oczywiście każdy robi jak uważa za stosowne





.

U mnie w domu można otworzyć taki sklep.A jakby te zabawki przeliczyć na kasę to nawet myśleć nie chcę,a jeszcze jakby spieniężyć te zabawki,które leżą nie używane to już w ogóle zgroza.
Ja mam świadomość,że kupuje Ninie wszystkiego za dużo-zabawek ma masę,ubrań to w ogóle nawet nie piszę ile.Zgadzam się ze wszystkim co napisałaś,wiem,że masz racje.
Jednak ciągle kupuję,bo...chcę żeby miała czym się bawić.No i przyznam się,że reklamy na mnie działają i te hasła typu"pokaż swojemu dziecku jak je kochasz,podaruj coś tam coś tam".Wiem,że to głupie jak but i zgubne,ale tak mam.Jeszcze na swoje usprawiedliwienie mogę dodać tylko to,że część rzeczy to jest tak bardziej dla mnieTen kucyk czy klocki hkTak te rzeczy cieszą moje oko,że chcę,żeby mała je miała.
Aaa i to u nas jest absolutnie tak,że jak mała w sklepie krzyknie,że coś chcę to wkładam do koszyka.Dzisiaj ryczała mi nad jakimś psem w biedrze,aż z wózka wyszła tak go bardzo chciała,ale ani mi w głowie było jej go kupić.

A propo biedry to są tam po 25 zeta chyba śliczne,grube książeczki.Mnóstwo stron,pięknie ilustrowanych.Są 4 rodzaje.Ja wzięłam 2.

Napisane przez madziwnia

sara .. chyba nie tak mnie zrozumiałąs odnosnie oryginalnych ubran..
mi chodzi o to co jest na topie w danej chwili i dzieci szaleją.. bo chca jak inne dziewczynki czy chłopcy...
mamy w rodzinie dzieci wwieku szkolnych .. jestmasakra
mamo kup mamo kup .. bo ona ma a ja nie!! bo to wszyscy mają.. i tak włąsnie koło zamkniete.. a najlepsze jest to.. że nic na to nie poradzimy...
smutna prawda.. bo inaczej twoje dziecko zostanie zepchniete na margines.. chyba że.. jak to ktos madry powiedział.. bedzie miało naparwde BARDZO silny charakter że nie popadając w pogoń za nowinkami rynkowymi zachowa siebie ...

Tak właśnie jest.Wiem jakie są realia w szkole,bo mam dwie małe siostry.A zresztą już to samo było za moich szkolnych czasów.Musiałam mieć buty nike,bo inni mieli.Jeśli nie miałam to nie chcieli się ze mną bawić,bo nie pasowałam o reszty...i tak dziecko nakręca dziecko.Nie masz=jesteś gorszy niż Ci co mają.

[Darusiaaaa]

izazula dokladnie sie z toba zgadzam co do zabawek!!mam takie samo zdanie , nasza np prezentu od nas na swieta nawet nie zauwazy pewnie, klocki dla niej nie nowosci tyle ze bedzie ich troszke wiecej.Nie chce kupowac nic innego...wystarczy ze mama juz kupila i znowu nie bede miala gdzie tego postawic

[anakazar]

Napisane przez lindsley

No szkoda że nie napisałaś tego... Buu.. Nie złożyłam zamówienia bo chciałam tylko olejek jojoba i jakiś drobiazg jeszcze... A z wysyłką to się nie opłaca

Tam był wielki napis informujący o tym.Ja też na początku nie wiedziałam,dopiero doczytałam.Szkoda,że Ci się nie udało.

---------- Dopisano o 20:44 ---------- Poprzedni post napisano o 20:39 ----------

Minka Nina z naszym kotem fajnie się bawiTyle co ona się za Lejdi nabiega i jak się świetnie potrafią piłką bawić to idzie boki zrywać.
Pieś też skory do zabawy(bardziej niż kot)ale za często ją gryzię(a tak się szczeniak bawi) i mała od suczki ucieka.

Evitka dorwałam te kabanosy z biedry i parówki z sokołowa-jedne mam 83%,drugie z szynki 93%.Dzięki

Dojechałam ze szpinakiem i nawet po bokach nie puścił.Jutro zrobię.Mam nadzieję,że mi i Ninie będzie smakowało

[lindsley]

Napisane przez anakazar

Tam był wielki napis informujący o tym.Ja też na początku nie wiedziałam,dopiero doczytałam.Szkoda,że Ci się nie udało.

TO chyba ślepa jestem... Na innych stronach było wielkimi czerwonymi literami że jest dzień darmowej dostawy a tam nie

[minka26]

co do zabawek to Amelka ma to co dostała od kogoś, my ostatnio to jej kupiliśmy maskotkę-małpkę w Malezji w Oceanarium. Wcześniej to chyba w styczniu kupiłam jej hula-kulę ale zepsuła się i musiałam odesłać a oni odesłali kasę. W międzyczasie kupowałam jej coś w stylu zabawek do piaskownicy, gumowej piłki albo kółka do pływania, no i jakieś kolorowanki i kredki lub małe książeczki.
Może i jak by się bawiła to bym jej kupiła, ale ona ma wszystko gdzieś

[ania p]

Napisane przez blistex

Bao usmiałam się z krecika

a ja zastanawiam sie nad zakupem tablicy do malowania kredą dla Julki, tylko nie wiem czy kupic jej tą z Ikei, co można z drugiej strony na papierze malować, czy lepiej taka wielką mocowana do ściany

)

MOżesz kupić taką farbę do ścian tablicową

Napisane przez aneczkkaa

wczoraj do 24 ogladaliśmy na youtube filmiki z interaktywnymi pieskami no i chyba wybraliśmy http://allegro.onet.pl/nowy-piesek-b...950169854.html

m:

fajny ten piesek

Napisane przez madziwnia

No tak ale to zabawka z przedziału 18+
ja patrzyłam pod kątem że to ma cymbałki, i ma tablice do rysowania kredą.. do tego jest zegar.. wiec wydaje mi sie że nasze maluchy dopiero zaczną sie bawic takimi zabawkami bardziej świadomie..

To tak samo jak odkrywcze pudelko z kiddielanda http://allegro.pl/mzk-odkrywcze-pude...931583531.html

niby sie tym bawiła.. potem był przestój, przyjechał 3 letni chłopczyk i non stop sie tym bawił

To teraz juz wcale nie wiem co jej wybrac.. a mama zawsze chce zobaczyc zanim zapłąci co jej zamawiam

Moja by się też tym nie bawiła . chyba z jakiegoś hot wheelsa to by się ucieszyła

Napisane przez aneczkkaa

teraz to ja juz sama nie wiem tak sobie pomyślałam kupimy nastepne rzeczy którymi on sie chwilkę pobawi, rzuci do pudła i będziemy mieli kolejne graty do kolekcji. Może kupić mu jakiś inny prezent "nie zabawkę"

KUp mu fajną pościel z bajką którą lubi np lub karnet na kulki

Napisane przez ASIULEK_23

Co do oduczania małej od spania ze mną to... kiszka poległam chyba nie dam rady... Ona jak się już tak obudzi (dziś o 4) i stoi w łóżeczku to krzyczy "mama, mama" jak przyjdę i próbuję ją położyć to zaczyna sie wyginanie byle tylko nie dotknąć materaca no i ryk nieziemski. Żadna siła jej nie położy. Stoi, pokazuje palcem na drzwi i WRZESZCZY "tam, tam" nic do niej nie dociera, jest jakby w transie. a im wiecej tłumaczę tym gorzej- wzmaga nerwa i wrzask... 5 minut takiego ryku i ja wymiękam... ona zaczyna sie dusic, krzyczeć, jakby ją ktoś zywcem palił.... no i przyznam się- myslę tu o sąsiadach, bo u nas nawet bekniecie slychać w nocy. a ten ryk to postawi pół bloku na nogi...
jak ja wezmę do łózka to od razu spokój i zasypia... macie jakiś sposób?? czy u was tez to odzwyczajanie tak wyglądalo? i nauka samodzielnego zasypiania?? też taki ryk?? czy tylko moja taki trudny przypadek?? czy ja taka słaba jestem??

O 4 rano ci się tak dopiero budzi ?
Moja się sama oduczyła miała taki okres że nad ranem przyłaziła i z nami już spała , potem sama się tego oduczyła .

Napisane przez megi-megi

Cześć Kochane



Sorrki, że tak z biegu - co przygotowujecie na Święta? Mam na myśli jedzenie oczywiście. I co z tego można bez szkody zrobić wcześniej i zamrozić?

Póki co mam bigos pomrożony.
Może pierogi machnę - ale czy mrozić surowe czy gotowane?

Mam niezłe urwanie głowy w pracy i strasznie mało czasu na wizaż

Ugotowane możesz mrozić moja teściowa tak robi od zawsze i jest ok

Napisane przez lindsley

Michaś zasypia wieczorem sam od połowy października a i tak budzi się 2-3 razy w nocy. Czasem wystarcza moja ręka czasem woła mleko. Ale ostatnio śpimy do 8-8.30 a nie jak kiedyś max do 7.

Dziękuję


Michał też by się z laptopa cieszył. Jak widzi mamę z lapkiem, tatę z komputerem to co ma mieć innego w głowie? U koleżanki bawił się zabawkowym laptopem trochę ale podejrzewam że prawdziwy wzbudził by większe zainteresowanie. Tz chce mu kiedyś jakiś używany kupić


Michał gryzie, drapie, szczypie, ciągnie za włosy. Problem mamy z nim od dawna, żadna metoda nie skutkuje... Może macie jakiś pomysł?

tak ugryź go może mało edukacyjne ale działa . tak samo szrpnij za włosy

Napisane przez madziwnia

[
Dostalismy wczoraj dużego świezo złowionego w rzece łososia!
Ciocia mi wyfiletowała i wyszło 7 sporych porcji na obiadki dla Miśki
ktos ma jakis pomysł.. nigdy nie robiłam łososia!

Zasyp ziołami do naczynia żaroodpornego wlej olej i piexz go jakieś pół godziny

Napisane przez izazula

Hej laseczki

evitka - dzięki za radio

asiulek - zapomniałaś że ja tez nie sypiam z tym wyjątkiem że ja Zosię zostawiam w łóżeczku bo jej wystarczy że zobaczy że ktoś wchodzi do pokoju i pada na poduszkę i śpi .
Zasypia w łóżeczkui ja albo Tz siedzimy obok, czasem trzeba ją potrzymać za rączkę a czasem nas odpycha. NO i jak zasypia to obowiązkowo musi poćwiczyć gimnastykę akrobatyczną

Naszły mnie dzisiaj refleksje na temat ilości zabawek dzieci, spowodowane generalnymi porządkami jakie zarządziłam w domu i je realizuję (zabawkowe). Wyrzuciłam dzisiaj kolejną reklamówkę popsutych, niekompletnych i innych zdezelowanych zabawek syna mojego Tż. Jest jeszcze tego cała masa. Postanowiłam ograniczyć do min zabawki Zosi, i tak juz od jakiegoś czasu chowam zabawki którymi się nie interesuje i wyciągam po jakimś czasie, jeżeli się bawi to zostaje a jeżeli nie to idzie do innych dzieci albo wystawiam w śmietniku tak żeby ktoś kto chce sobie mógł wziąć.
I do sedna. Nie piszę oczywiście o żadnej z Was (bo mnie też to dotyczy a właściwie Tża), nie chcę żeby mnie ktoś źle zrozumiał i nie będę tłumaczyć "co autor miał na myśli". Nie chce absolutnie nikogo obrazić. Czy nie przesadzacie z zabawkami na wszystkie możliwe okazje ? Czy w większości domów nie można otworzyć sklepu z zabawkami ? Rozumiem że nasze maluchy są wyjątkowo MĄDRE ale nie rozumieją jeszcze że jest Mikołaj czy Święta i z tej okazji są prezenty. Do tego kwoty przeznaczone na powyższe są jak same wiecie wysokie. Rozumiem też że niektóre stać na to ale bez przesady. Dzieciaki już teraz mają wszystko, a co będzie za kilka lat ? Będą totalnie znudzone bo wszystko już niby mają ale nudzą się okropnie.
Jeszcze mogłabym napisać kilka zdań ale powstrzymam się bo moja wyobraźnia za daleko idzie.
Jak czasem czytam na forum jakie robicie prezenty zabawkowe dzieciom to mam wrażenie że jestem wyrodna matka (na szczęście jeszcze niektóre są podobne). Zdecydowałam w domu że Zosia na Mikołaja dostanie ciastolinę, bo ostanio się świetnie bawiła zwykłą plasteliną i to taką najprostszą wersją.
Oczywiście każdy robi jak uważa za stosowne





Jak lubi książki to kup książkę a resztę kasy odłóż do skarbonki, będzie jak znalał na inna zabawkę w przyszłóści



Jak dla mnie ok. Tylko pamietaj że dzieci najlepiej bawią się cudzymi zabawkami



Ja też na wiosnę myślałam o biegowym i mam upatrzony.



Ja bym obeszła najblizszych sąsiadów i uprzedziła (oczywiście żeby na policję nie zgłosili) że może być nocny ryk dziecka i próbowała w weekend. Z opisu wynika że Wercia doskonale wie jak może działać żeby cel osiągnąć.

Moje dzieciaki mają sporo zabawek . częśc już sprzedałam , bo mam gdzie ja sobie nie wyobrażam nie kupić cos na gwiazdkę czy urodziny jakoś tak już mam i koniec .
Zabawki lubię porządne dlatego są też zwykle drogie .
Co do ubrań to lubię jak dziecko jest ładnie ubrane . KUpuję na lumpach i wyprzedażach ale zawsze zwracam uwagę na to co dzieciaki mają na sobie, wszystko ma do siebie pasować . ładnie ubrane dziecko jest inaczej postrzegane przez otoczenie i potem kolegów . I nie muszą być to drogie rzeczy ale zadbane i ładnie ze sobą zestawione .
żal mi dzieciaków ubranych jak do cyrku wszystko z innej wsi itp

[drcron]

dzisiaj jeszcze darmowa wysyłka jest w Weltbild do 23.59

Sara pytałas o puzle, to Julia układa, ale te zwierzątka i samochody, co mają taki cycuś i wkłada się je w odpowiednie otworki, takie zwykłe też ma, ale te to każe babci układac, a jak babc nie wychodzi to mówi:
J: nie nie tu, tam
i pokazuje paluszkkiem gdzie babcia ma połozyc puzla
ale najbardziej to lubi wkładac sznurek w dziurki zwierzątek i drzewka, co kiedyś wam linki pokazywałam

[minka26]

Napisane przez anakazar

Tam był wielki napis informujący o tym.Ja też na początku nie wiedziałam,dopiero doczytałam.Szkoda,że Ci się nie udało.

---------- Dopisano o 20:44 ---------- Poprzedni post napisano o 20:39 ----------

Minka Nina z naszym kotem fajnie się bawiTyle co ona się za Lejdi nabiega i jak się świetnie potrafią piłką bawić to idzie boki zrywać.
Pieś też skory do zabawy(bardziej niż kot)ale za często ją gryzię(a tak się szczeniak bawi) i mała od suczki ucieka.

Evitka dorwałam te kabanosy z biedry i parówki z sokołowa-jedne mam 83%,drugie z szynki 93%.Dzięki

Dojechałam ze szpinakiem i nawet po bokach nie puścił.Jutro zrobię.Mam nadzieję,że mi i Ninie będzie smakowało

wiem, bo u mojej mamy są dwa psy, jeden już staruszek, ale drugi chętnie przed nią ucieka ale ja nie chce zwierzaka, mam dość tych psów u mojej mamy jak się w domu mieszka to luz, ale w mieszkaniu dla mnie to masakra. A kotów nie lubię jakies takie powolne są jak dla mnie

[Darusiaaaa]

mi sie niezdarzylo zeby mala strasznie cos chciala ze sklepu, ale jesli narobila by ryku bo chce,to tym bardziej by nie dostala i nie dostanie.
Mam kolezanke,ktora swojemu dzieciaki wsklepie kupuje wszystko co chce, bo CHCE-jakis koszmar;/

[anakazar]

Napisane przez ania p

Moje dzieciaki mają sporo zabawek . częśc już sprzedałam , bo mam gdzie ja sobie nie wyobrażam nie kupić cos na gwiazdkę czy urodziny jakoś tak już mam i koniec .
Zabawki lubię porządne dlatego są też zwykle drogie .
Co do ubrań to lubię jak dziecko jest ładnie ubrane . KUpuję na lumpach i wyprzedażach ale zawsze zwracam uwagę na to co dzieciaki mają na sobie, wszystko ma do siebie pasować . ładnie ubrane dziecko jest inaczej postrzegane przez otoczenie i potem kolegów . I nie muszą być to drogie rzeczy ale zadbane i ładnie ze sobą zestawione .
żal mi dzieciaków ubranych jak do cyrku wszystko z innej wsi itp

Ja się opisałam jak głupia,a Ty w 2 zdaniach napisałaś o tym co ja mam na myśli
Zawsze zwracam uwagę na to jak jest dziecko ubrane,miałam tak nawet jak swojego dziecka nie miałam.I uwielbiam jak dzieć jest fajnie ubrany,a teraz jest taki wybór ubrań,że ja nie potrafię ich nie kupować.
Zresztą ja sama od dziecka też zawsze jestem dobrze ubrana,nawet jak idę kosić trawę to muszę wyglądać dobrze.Tak już mam.To nie dziwne,że dbam też o to,żeby moje dziecko wyglądało fajnie.

[minka26]

Napisane przez Darusiaaaa

mi sie niezdarzylo zeby mala strasznie cos chciala ze sklepu, ale jesli narobila by ryku bo chce,to tym bardziej by nie dostala i nie dostanie.
Mam kolezanke,ktora swojemu dzieciaki wsklepie kupuje wszystko co chce, bo CHCE-jakis koszmar;/

moja potrafi zawyć jak zabieram jej to co zdążyła zakosić do wózka jak stoję w kolejce w Polo nieważne czy to wafelek czy Redbull oczywiście jej nie kupuję

[drcron]

Ania a ta farba potem bez problemu zejdzie ze sciany, jak za pare miesięcy zmieni mi się wizja pokoju?
ja miałam w planie kupić dużą ramkę i jej wnętrze pomalowac ta farbą, wcześniej planowałam wewnętrzną strone drzwi, ale Tz powiedział, że oszalałam ale jeszcze drzwi szafy mogę pomalowac

[lindsley]

Napisane przez ania p

tak ugryź go może mało edukacyjne ale działa . tak samo szrpnij za włosy

Nie działa. Co prawda nie gryzłam go ale jak ciągnie mnie za włosy to ja jego też. Zapłacze (a mnie jest go żal wtedy) ale ciągnie dalej Tak samo ze szczypaniem - złości go jeszcze bardziej i jeszcze bardziej szczypie.

[sara 85]

Napisane przez ania p

Moje dzieciaki mają sporo zabawek . częśc już sprzedałam , bo mam gdzie ja sobie nie wyobrażam nie kupić cos na gwiazdkę czy urodziny jakoś tak już mam i koniec .
Zabawki lubię porządne dlatego są też zwykle drogie .
Co do ubrań to lubię jak dziecko jest ładnie ubrane . KUpuję na lumpach i wyprzedażach ale zawsze zwracam uwagę na to co dzieciaki mają na sobie, wszystko ma do siebie pasować . ładnie ubrane dziecko jest inaczej postrzegane przez otoczenie i potem kolegów . I nie muszą być to drogie rzeczy ale zadbane i ładnie ze sobą zestawione .
żal mi dzieciaków ubranych jak do cyrku wszystko z innej wsi itp

dokładnie ja tak samo, Zosia musi dostać prezent na urodziny, gwiazdkę czy dzień dziecka. Ja od rodziców też zawsze dostawałam i tak do tej pory jest. Nawet na dzień dziecka moja mama nam kupuje, a na gwiazdkę torbę słodyczy i prezent

też bardzo zwracam uwagę jak Zosia jest ubrana

[aneczkkaa]

Napisane przez drcron

Ania a ta farba potem bez problemu zejdzie ze sciany, jak za pare miesięcy zmieni mi się wizja pokoju?
ja miałam w planie kupić dużą ramkę i jej wnętrze pomalowac ta farbą, wcześniej planowałam wewnętrzną strone drzwi, ale Tz powiedział, że oszalałam ale jeszcze drzwi szafy mogę pomalowac

właśnie dzis oglądałam na all jest takie cudo myśle że dla ciebie idealne http://allegro.pl/nowosc-tablica-sam...968550704.html

[ania p]

Napisane przez drcron

Ania a ta farba potem bez problemu zejdzie ze sciany, jak za pare miesięcy zmieni mi się wizja pokoju?
ja miałam w planie kupić dużą ramkę i jej wnętrze pomalowac ta farbą, wcześniej planowałam wewnętrzną strone drzwi, ale Tz powiedział, że oszalałam ale jeszcze drzwi szafy mogę pomalowac

zawsze można zetrzeć i zagipsować ścianę na nowo w tym miejscu nie jest to przecież jakiś wielki problem
papierem ściernym na bank zejdzie
Tu masz nawet na magnes
http://allegro.pl/farba-magnetyczna-...962009340.html

Napisane przez lindsley

Nie działa. Co prawda nie gryzłam go ale jak ciągnie mnie za włosy to ja jego też. Zapłacze (a mnie jest go żal wtedy) ale ciągnie dalej Tak samo ze szczypaniem - złości go jeszcze bardziej i jeszcze bardziej szczypie.

Tak zrobili chłopaczka u Oli w przedszkolu gryzł do krwi raz moją Olę nawet . i wkońcu jeden chłppiec 5 letnio go ugryzł i pomogło

Napisane przez sara 85

dokładnie ja tak samo, Zosia musi dostać prezent na urodziny, gwiazdkę czy dzień dziecka. Ja od rodziców też zawsze dostawałam i tak do tej pory jest. Nawet na dzień dziecka moja mama nam kupuje, a na gwiazdkę torbę słodyczy i prezent

też bardzo zwracam uwagę jak Zosia jest ubrana

My też dostajemy z Tztem .
Ale dostajemy kasę od tesciowej i moich rodziców plus ew jakieś słodycze
Ode mnie TZ już sobie wybrał książki

[aneczkkaa]

My też żyjemy według zasady "im więcej okazji do świętowania tym lepiej " w sumie raz w miesiącu jest jakas okazja jak nie imieniny tokogoś urodziny albo co innego , na poczatku znajomości moj tz był tym zaskoczony, bo jego matka nawet zyczeń na urodziny potrafi mu nie zlożyć

[madziwnia]

Napisane przez ania p

Zasyp ziołami do naczynia żaroodpornego wlej olej i piexz go jakieś pół godziny

ooo szybko i prosto dzieki!!!

[agnieszka09]

czesc dziewczyny
oj temat ubran i zabawek...to co lubie najbardziej
ja uwielbiam kupowac ubrania Karinie.nie wyobrazam sobie aby byla ubrana nie gustownie i aby ciuchy byly zle zestawione tak jak napisala ANIAP nie musza to byc drogie ciuchy.
sama staram sie ubierac ladnie z gustem wiec tak samo ucze Karinke .

a potem wyrastaja takie bezguscia co chodza i strasza na ulicy.
raz widzialam jak kobieta lat okolo 35 byla ubrana w futro do kolan,do tego trampki i plecak pikaczu(nie wiem jak to sie pisze)

u mnie w domu nigdy sie nieprzelewalo ale mama bardzo dbala abysmy z siostra zawsze byly ladnie i gustownie ubrane,aby wszytko do siebie pasowalo...i to nie byly markowe rzeczy bo nas nie stac bylo.


a zabawki ...i tak najlepsze sa w kuchni mamy lyzki,garki,kubki.
w lazience kosmetyki...
w przedpokoju mamy buty na obciasie i taty kapcie
a w sypialni kapa aby pobawic sie w duszka i ciuchy mamy(ze slaboscia do majtek oczywiscie mamy)

[madziwnia]

przypomniało mi sie jak tam piszecie o ubrankach swoich kiedys itd..
moja mama jest z zawodu krawcową...
pamietam jak weszły dzwony i tylko jedna dziewczyna miała niebieskie mega dzwony taka jedynaczka której rodzice mają firme.. za 2 tyg byłam nastepna mamusia mi uszyła mega niebieskie dzwony!!!

Szyła mi baaaaardzo duzo ciuchów.. nauczycielki zawsze mnie chwaliły i mame że zadbana i tak wystrojona chodze.. bo np. do kazdego kompletu spodniczki i np. kamizelki miałam w kolorze kokarde we włosach.. oj klasa 1-3

alez sentyment i wspomnienia!!

[agnieszka09]

MADZIWNIA moja mama tez krawcowa itez szyla nam takie kwiaty,kokardy do wlosow

[minka26]

Napisane przez madziwnia

przypomniało mi sie jak tam piszecie o ubrankach swoich kiedys itd..
moja mama jest z zawodu krawcową...
pamietam jak weszły dzwony i tylko jedna dziewczyna miała niebieskie mega dzwony taka jedynaczka której rodzice mają firme.. za 2 tyg byłam nastepna mamusia mi uszyła mega niebieskie dzwony!!!

Szyła mi baaaaardzo duzo ciuchów.. nauczycielki zawsze mnie chwaliły i mame że zadbana i tak wystrojona chodze.. bo np. do kazdego kompletu spodniczki i np. kamizelki miałam w kolorze kokarde we włosach.. oj klasa 1-3

alez sentyment i wspomnienia!!

moja mama nie jest krawcową, ale też mi i siostrze szyła, takie same ciuchy, ale kolory inne, nawet raz na wesele swojej siostry uszyła nam i mojej kuzynce takie same sukienki (w różnych zestawieniach kolorów) i kuzynowi strój zgrany z naszym. Fajnie wyglądaliśmy. Sobie i cioci też kiecki szyła. Czasem jak wspominam to żałuję, że sama nie umiem szyć

[P0P70]

Ja uwielbiam robić komuś prezenty. Szczególnie dzieciom mojej siostry.
No i nie zawsze w szkołach jest tak jak piszecie. Ja mam 14 letnią chrześnicę która nigdy modą się nie przejmowała. Fakt że jej mam sie tym przejmuje i czasami trochę na siłę kupuje jej coś co jest na topie. No i oczywiście jestem też ja która zawsze musi z wielki torbami ciuchów do nich jechać.
U mnie w domu jest tradycja że zawsze były prezenty pod poduszkę i pod choinkę. Nawet w tych trudnych PRL-owskich, kartkowych czasach tak było. Każdy każdemu coś drobnego kupował. My miałyśmy kieszonkowe od dziecka i z tych pieniędzy coś kupowałyśmy zawsze.

Co nie zmienia faktu że zdaję sobie sprawę z tego że moje dziecko jeszcze nie wie co to są prezenty.

PS. Ja na pierwszą gwiazdkę w swoim życiu dostałam misia. I ten miś całe życie jest ze mną. Jest już bardzo stary i to taki z trocinami w środku. A ja do dzisiaj go kocham. Spał ze mnie do dwudziestego któregoś roku życia. Teraz siedzi przy łóżku na fotelu. Dla mnie on ma duszę i żyje. Czasami mu opowiadam o swoich problemach a on mnie słucha.