Kobiety Policjantów/przyszłych Policjantów część II

[marvarid]

Napisane przez kapiorka

jeśli takie traktowanie przez wykładowcę ma sużyć tylko testowi psychologicznemu i eliminacji osób słabych psychiczne, które same zrezygnują to owszem, ale jeżeli on za wszelka cene sam chce kogoś wyeliminować to juz przesada

Oni nie chcą nikogo wyrzucić od tak sobie. Na kursie Tżta wylatywały osoby, które same się o to postarały. Po prostu trzeba się uczyć i robić swoje i absolutnie się nie załamywać! Zobaczysz, że po kursie Tż będzie z sentymentem wspominał szkołę

[kapiorka]

Napisane przez marvarid

Oni nie chcą nikogo wyrzucić od tak sobie. Na kursie Tżta wylatywały osoby, które same się o to postarały. Po prostu trzeba się uczyć i robić swoje i absolutnie się nie załamywać! Zobaczysz, że po kursie Tż będzie z sentymentem wspominał szkołę

Ja tam nawet troszke sie ciesze, że dają im niezły wycisk
niech pokaże na co go stac
no i że jest prawdziwym twardzielem i tak łatwo się nie podda

[amarela]

Napisane przez kapiorka

Ja tam nawet troszke sie ciesze, że dają im niezły wycisk
niech pokaże na co go stac
no i że jest prawdziwym twardzielem i tak łatwo się nie podda

ja tam zawsze TŻtowi powtarzałam, że nikt mu nie kazał tam jechać, sam chciał

[kapiorka]

Napisane przez amarela

ja tam zawsze TŻtowi powtarzałam, że nikt mu nie kazał tam jechać, sam chciał

no to go pocieszyłaś
W której szkole jest twój Tż?

[amarela]

Napisane przez kapiorka

no to go pocieszyłaś
W której szkole jest twój Tż?

w Legionowie, jeszcze miesiąc i tydzień został

[marvarid]

Napisane przez amarela

jeszcze miesiąc i tydzień został

Już malutko

[amarela]

Napisane przez marvarid

Już malutko

tak tak

[mlodar]

Napisane przez Niusia22

Mlodar jestes juz tak sie zastanawialam gdzies zaginela...

Tak wogle to cos tu ostatnio malo sie dzieje... Kiedys mialam do nadrobienia kilka str a teraz kilka postow...

Pochłaniają mnie przygotowania do macierzyństwa

---------- Dopisano o 16:57 ---------- Poprzedni post napisano o 16:55 ----------

Passion przed wyjazdem zdążyła uzupełnić moją lukę

[stokrotka1404]

znacie Dawida K.????

[Nikesta]

Napisane przez stokrotka1404

znacie Dawida K.????

Stokrotka czy to ten sam Dawid, o którym wspominałaś w moim wątku?

[AnnyP]

Cześć Kobitki, coś nie widzę, żebyście produkowały hurtowo posty. Myślałam, że coś będzie do poczytania. Szefowa pojechała na wywczas i co? Zero dyscypliny .

[marvarid]

Może wszystkie czekają na powrót szefowej, żeby nie miała za dużo nadrabiania

[kapiorka]

Napisane przez AnnyP

Dziękuję .

Może ta pójdzie szybciej, jak Was zacznę zadręczać sukienką ślubną i żarcikami sytuacyjnymi mojego TŻ związanymi z organizacją wesela.

no to może rozkręć tą imprezkę bo rzeczywiście zaczyna być nudno
ja mimo że jestem już po, chętnie poczytam bo jeszcze nie zdążyłam ochłonąć od czerwca,
a co do sukienki to mam na sprzedaż swoją rozmiar 36, w razie czego mogę dać namiar na jakieś fotki

[marvarid]

Napisane przez kapiorka

ja mimo że jestem już po, chętnie poczytam bo jeszcze nie zdążyłam ochłonąć od czerwca,
a co do sukienki to mam na sprzedaż swoją rozmiar 36, w razie czego mogę dać namiar na jakieś fotki

Może powiedz coś więcej o Was kiedy i w jakich okolicznościach się poznaliście, czym się zajmujesz itp zdjęcia ze ślubu bardzo chętnie zobaczymy

[kapiorka]

Napisane przez kapiorka

a jednak przyjechał Chciał zrobić mi niepspodziankę a ja tak się zeschizowałam...
prosiłyście żebym napisała coś o nas, więc...
jesteśmy ze sobą od prawie 8 lat, od czerwca jesteśmy małżeństwem. Mojemu Tż dopiero za drugim razem udało się dostać do formacji i takim sposobem od środy jest w szkole...
Co prawda przeżywaliśmy juz rozłąki bo przez 3,5 roku studiowałam i widzieliśmy się tylko w weekendy ale było jakoś inneczej - to on całymi tygodniami grzecznie siedział w domu i czekał na mnie, a fakt że mieszkamy w małej miejscowości ograniczał go do spotykania się z gronem najblizszych znajomych, ja z kolei miałam troszke większe możliwości ale starałam się nie nadużywać jego zaufania i kiedy tylko była taka mozliwośc wracałam do domu, do niego bo strasznie teskniłam
teraz sytuacja się odwróciła to on wyjeżdza a ja zostaje tu...
ufam mu i to bardzo ale wiecie jak to jest z "psem" spuszczonym ze smyczy............
bo jak to napisała edytkadan:
on kocha ale nigdy nie wiem czy nie spota jakiejś suki, która go skusi ...

jeśli chodzi o zdjęcia to zaraz wyślę link na PW
jesli jeszcze któraś chciałaby zobaczyć to piszcie

[amarela]

Anny ja chętnie poczytam coś o weselu byłaś już na jakiś przymiarkach

[AnnyP]

Amarela - nie ma co pisać na ten temat... . Nie byłam na żadnych przymiarkach i nadal mi się totalnie nie chce. Nawet do księdza mamy za daleko. Jakoś mam wrażenie to wiekopomne wydarzenie nas przerasta.

[mlodar]

Napisane przez AnnyP

Cześć Kobitki, coś nie widzę, żebyście produkowały hurtowo posty. Myślałam, że coś będzie do poczytania. Szefowa pojechała na wywczas i co? Zero dyscypliny .

chyba wszystkie nagle zachorowały na chroniczny brak czasu

[edytkadan]

Napisane przez kapiorka

jeśli chodzi o zdjęcia to zaraz wyślę link na PW
jesli jeszcze któraś chciałaby zobaczyć to piszcie

Twoja historia jest bardzo podobna do mojej, braliśmy ślub na początku lipca tego roku, znamy się ponad 5 lat. Nasz związek też opierał się na długich rozłąkach, studia praca itp. potem szkółka. Pozdrawiam młodą żonkę szkółka szybko zleci a potem to już samo życie

[kapiorka]

Napisane przez edytkadan

Twoja historia jest bardzo podobna do mojej, braliśmy ślub na początku lipca tego roku, znamy się ponad 5 lat. Nasz związek też opierał się na długich rozłąkach, studia praca itp. potem szkółka. Pozdrawiam młodą żonkę szkółka szybko zleci a potem to już samo życie

To może opiszesz ten "horror" związany ze szkółką twojego Tżta
zdjęcia też bardzo chętnie obejrzę

[oleksy56]

Myślałam, że to tylko ja cierpię na totalny brak czasu, ale widzę że jednak nie Ale cieszę się z jednego, aż tak bardzo nie odczuwam, że mojego TŻ nie ma, a w piątek już przyjedzie On też ma więcej nauki to się ma czym zajmować, zresztą trochę mu tam dają wycisk fizyczny w końcuJeden koleś już urazu kręgosłupa się dorobił, po judo.

W pracy przestałam dwa dni po 11 godzin i dzisiaj 8, i już moje nogi odmawiają posłuszeństwa, a nerwy są w strzępach. Jak zwykle po tylu godzinach twierdzę że ludzie to barany, ale do jutra przejdzie

Dzisiaj np miałam matkę, babkę i małego chłopca (a tak w ogóle to pracuję w sklepie z odzieżą sportową). Matka mierzyła temu małemu czapkę, a babka w tym samym czasie dawała mu syrop, oczywiście łepek akurat musiał się ruszyć i syrop chlup na płytki Całą podłogę miałam w tym syropie, wszystko się kleiło. Powinnam chyba im dać mopa, żeby to czyściły... ale za uprzejma chyba jestem i nie potrafię się na obcych ludzi wydzierać

[kapiorka]

Napisane przez AnnyP

Amarela - nie ma co pisać na ten temat... . Nie byłam na żadnych przymiarkach i nadal mi się totalnie nie chce. Nawet do księdza mamy za daleko. Jakoś mam wrażenie to wiekopomne wydarzenie nas przerasta.

a kiedy ślub?
im bliżej terminu tym bardziej zaczną cię wciągać przygotowania...
Ja przez 2 tygodnie przed ślubem schudłam 2 kilo, a 2 godziny przed ceremonią wykonywałam mnóstwo telefonów żeby rozbić monopol parafiolnego organisty i sprowadzić na ziemię ksiądza, który trzymał jego stronę

[AnnyP]

Napisane przez oleksy56

Dzisiaj np miałam matkę, babkę i małego chłopca (a tak w ogóle to pracuję w sklepie z odzieżą sportową). Matka mierzyła temu małemu czapkę, a babka w tym samym czasie dawała mu syrop, oczywiście łepek akurat musiał się ruszyć i syrop chlup na płytki Całą podłogę miałam w tym syropie, wszystko się kleiło. Powinnam chyba im dać mopa, żeby to czyściły... ale za uprzejma chyba jestem i nie potrafię się na obcych ludzi wydzierać

Masz lepszy charakter niż ja... Jakkolwiek wydrzeć bym się nie wydarła (nasz klient nasz pan), to skomentowałabym złośliwie. Nie dałabym się rady powstrzymać... Swoją drogą dobrze, że syrop się rozlał tylko a nie utopił chłopaczka. Ludzie to są barany.

Napisane przez kapiorka

a kiedy ślub?
im bliżej terminu tym bardziej zaczną cię wciągać przygotowania...
Ja przez 2 tygodnie przed ślubem schudłam 2 kilo, a 2 godziny przed ceremonią wykonywałam mnóstwo telefonów żeby rozbić monopol parafiolnego organisty i sprowadzić na ziemię ksiądza, który trzymał jego stronę

Ślub 2 czerwca podobno. Podobno, bo nie ma nam go na razie kto udzielić, a po ostatniej akcji, to księżulo z naszej parafii nas chyba świętym węzłem połączyć nie zechce...

Scenka rodzajowa:
Wieczór. Taka pora, że już nikt nas nie powinien odwiedzać.
Pukanie. TŻ wpuścił księdza (opłatek przyniósł osobiście). Ja obserwuję akcję zza drzwi, bowiem jestem seksownie przyodziana w ręcznik i mokre włosy.
TŻ gada z księdzem. Ksiądz nagle strzela buraka.
Szukam przyczyny. Mój wzrok pada na kalendarz... z nie do końca ubraną panią. Kawałek gołego cycka, niby nic wielkiego. Ale ksiądz się zgorszył i uciekł czym prędzej. Rzucając kalendarzowi potępiające spojrzenia (albo paniena na kalendarzu mu się podobała, nie wiem).
Zatem moje drogie do naszej parafii, jako bezbożnicy, już chyba nie pójdziemy....

[Niusia22]

Napisane przez AnnyP

Scenka rodzajowa:
Wieczór. Taka pora, że już nikt nas nie powinien odwiedzać.
Pukanie. TŻ wpuścił księdza (opłatek przyniósł osobiście). Ja obserwuję akcję zza drzwi, bowiem jestem seksownie przyodziana w ręcznik i mokre włosy.
TŻ gada z księdzem. Ksiądz nagle strzela buraka.
Szukam przyczyny. Mój wzrok pada na kalendarz... z nie do końca ubraną panią. Kawałek gołego cycka, niby nic wielkiego. Ale ksiądz się zgorszył i uciekł czym prędzej. Rzucając kalendarzowi potępiające spojrzenia (albo paniena na kalendarzu mu się podobała, nie wiem).
Zatem moje drogie do naszej parafii, jako bezbożnicy, już chyba nie pójdziemy....

: cojest:

[Marzycielka86]

Powrocilam! Remont skonczony, sklep juz dziala w nowej lokalizacji i w koncu mam chwile dla siebie. I aby tu poszperac

[Niusia22]

Napisane przez Marzycielka86

Powrocilam! Remont skonczony, sklep juz dziala w nowej lokalizacji i w koncu mam chwile dla siebie. I aby tu poszperac

A jak chlop? Nawrocil sie? Tamta baba z glowy wybita? jak nie to wybijaj a co

[mlodar]

Napisane przez AnnyP

Scenka rodzajowa:
Wieczór. Taka pora, że już nikt nas nie powinien odwiedzać.
Pukanie. TŻ wpuścił księdza (opłatek przyniósł osobiście). Ja obserwuję akcję zza drzwi, bowiem jestem seksownie przyodziana w ręcznik i mokre włosy.
TŻ gada z księdzem. Ksiądz nagle strzela buraka.
Szukam przyczyny. Mój wzrok pada na kalendarz... z nie do końca ubraną panią. Kawałek gołego cycka, niby nic wielkiego. Ale ksiądz się zgorszył i uciekł czym prędzej. Rzucając kalendarzowi potępiające spojrzenia (albo paniena na kalendarzu mu się podobała, nie wiem).
Zatem moje drogie do naszej parafii, jako bezbożnicy, już chyba nie pójdziemy....

[passion80]

Ola!
tylko na chwilkę, informuję, że żyję i biorę sie do roboty
jak tylko będe miała czas to nadrobie za dużo nie ma

[marvarid]

Cześć szefowo
Czekamy na relację i zdjęcia

[mlodar]

Napisane przez passion80

Ola!
tylko na chwilkę, informuję, że żyję i biorę sie do roboty
jak tylko będe miała czas to nadrobie za dużo nie ma