Jak się przygotować? - pierwsza/kolejna wizyta u ginekologa - zbiorczy!

[kluska0]

Napisane przez blue_apple

a czy aparat do usg jest w gabinecie u lekarza? może gdy potrzebne jest skierowanie, to na NFZ muszą być ku temu jakieś powody

z tego co pytałam koleżanek, to usg miały te, które albo były prywatnie i usg było w gabinecie, albo były na NFZ i usg także było w gabinecie.

Nie, mój lekarz nie ma aparatu w gabinecie, ale usg jest robione w tej samej przychodni, tak jakby w innym jej "skrzydle" i to wygląda tak, że lekarz gin pobiera mi cytologię i wystawia skierowanie na usg, ja potem ide do rejestracji i zapisują mnie na najbliższy termin, wtedy przychodzę już nie do mojego gin tylko do tego drugiego gabinetu z usg. Widać mam po prostu fajnego lekarza, który dużo uwagi poświęca profilaktyce ale myślałam, że to każda kobitka tak ma - cytologia + usg jako rutynowe badania, chodzę od lat do tego samego lekarza więc nie wiem jak jest gdzie indziej.

---------- Dopisano o 21:27 ---------- Poprzedni post napisano o 21:22 ----------

Napisane przez Frutti

Dziewczyny, w ogóle was nie rozumiem Piszecie tak, jakbyście pierwszą wizytę u ginekologa odbyły dopiero wtedy, kiedy zaszłyście w ciążę i była to konieczność. Otóż czasy się zmieniają i bardzo dobrze, że młodziutkie kobiety dbają o swoje zdrowie, bo rak (jak i większość innych) to choroba, która może zaatakować niezależnie od wieku. Fajnie, że kobietki o tym zaczynają myśleć już w tym wieku.
Ja sama byłam u ginekologa mając 16 lat (był to pomysł mamy, która miała jakieś problemy z HPV, ale mniejsza o to ). Już przy pierwszej wizycie pani doktor zaproponowała mi hormony, z najmniejszą dawką (dodam tylko, że nie byłam wtedy dziewicą i nie życzę sobie zbędnych słów na mój temat, bo to była decyzja przemyślana, a z partnerem jestem nadal, w dodatku zaręczona. Dzisiejsze nastolatki-fakt, że nie każde-mają poukładane w głowach) więc:
żaden lekarz przyjmujący na NFZ nie przepisze osobie niepełnoletniej pigułek. Musi być z taką osobą opiekun, który podpisze zgodę.
Co do samego leczenia to nie potrzeba mieć żadnych książeczek ubezpieczeń ani nic, ponieważ Polskie prawo mówi, że osoby do 18 roku życia są leczone za darmo.

Widzisz, ja również słyszałam, że 16, więc chyba jednak 16 i też nie wiem, jakim cudem można komuś odmawiać wizytę. 16 lat to już liceum...

Są różni lekarze, to tak naprawdę zależy od tego gdzie się pójdzie, mój lekarz przepisał mi pigułki zanim skończyłam 18 lat.

[Frutti]

No więc każdy lekarz, który ma swoje sumienie i postępuje jak należy-przepisze tylko ze zgodą. Wiem też, że idąc prywatnie nie ma z tym problemów.

[kluska0]

Napisane przez Frutti

No więc każdy lekarz, który ma swoje sumienie i postępuje jak należy-przepisze tylko ze zgodą. Wiem też, że idąc prywatnie nie ma z tym problemów.

No to fakt, w publicznej przychodni różnie bywa, a prywatnie da się wszystko jak się chce załatwić. Koleżanki które chodzą prywatnie nigdy nie miały problemu z takimi sprawami, natomiast państwowo nie raz się spotkałam, że ktoś mi mówił iż lekarz odmówił wypisania antykoncepcji lub też escapelle.

[platekrozy]

Przepraszam,że nie cytuję wypowiedzi,ale nie mam zbytnio czasu.
Przede wszystkim nie mówię z wiekiem 18 l dla kontrowania,a jedynie dlatego,że gdy ja dorastałam to taki wiek określało się za odpowiedni na pójście pierwszy raz do ginekologa.Zawsze w każdym poradniku,wychowaniu do życia w rodzinie,godzinach wychowawczych mówiono,że 18lat lub gdy rozpocznie się współżycie.Tak było zresztą i jakiś czas po tym jak ja dorastałam.
Na pewno nie mówiłam tego na zasadzie moje zdanie przeciw zdaniu wizażanki.
Sama poszłam w wieku 16l,ale nie dlatego,że sama tak uznałam tylko lekarz mi zlecił.
Żeby nie było nic mi do tego czy dana osoba idzie w wieku 16,17 czy 18lat,dla mnie może iść i w wieku 14l.
Jedynie czym się poirytowałam to tym,że wizażanka,która o to pytała pisała,że chce spytać o antykoncepcję,po czym na moje (i chyba innej wizażanki) negatywną odpowiedź dotyczącą sexu w tym wieku odpowiedziała,że chciałaby się przebadać.W Jej początkowej wypowiedzi było jednak o tym nawet nie wspomniane,że chce to zrobić,a jedynie porozmawiać o antykoncepcji.
Dlatego też odradzałam Jej pójście do ginekologa.
Oczywiście rozpętam burzę,choć mam nadzieję,że nie,ale jestem całkowicie przeciwna sexu w wieku 16lat,dziewczyny biorą hormony,bo nie zdają sobie z konsekwencji,jakie potem nastają.
Jest to tylko i wyłącznie moje zdanie,każdy może mieć inne.
Pewne jest,że to dziewczyny życie i w pewnym stopniu dobrze,że chce porozmawiać niż uprawiać sex bez zabezpieczenia czy tzw.stosunek przerywany.
Jestem starsza o 10lat,wiem jak trudno gdy hormony nie pracują jak należy i czasem zwyczajnie mi szkoda i mówię z dobrego serca,bo wolę postraszyć niż,żeby potem dziewczyna miała problemy.
Tęsknię za czasami,kiedy dziewczyna w wieku 16 l uważała całowanie się i chodzenie za rękę z chłopakiem tą sferą intymności.Teraz tylko sex.
Owszem może wyjdę na starą zrzędzącą,ale chciałam dobrze,nie chciałam na pewno wprowadzać jakiejś awantury.
W każdym razie pozdrawiam.

[kluska0]

Napisane przez platekrozy

Przepraszam,że nie cytuję wypowiedzi,ale nie mam zbytnio czasu.
Przede wszystkim nie mówię z wiekiem 18 l dla kontrowania,a jedynie dlatego,że gdy ja dorastałam to taki wiek określało się za odpowiedni na pójście pierwszy raz do ginekologa.Zawsze w każdym poradniku,wychowaniu do życia w rodzinie,godzinach wychowawczych mówiono,że 18lat lub gdy rozpocznie się współżycie.Tak było zresztą i jakiś czas po tym jak ja dorastałam.
Na pewno nie mówiłam tego na zasadzie moje zdanie przeciw zdaniu wizażanki.
Sama poszłam w wieku 16l,ale nie dlatego,że sama tak uznałam tylko lekarz mi zlecił.
Żeby nie było nic mi do tego czy dana osoba idzie w wieku 16,17 czy 18lat,dla mnie może iść i w wieku 14l.
Jedynie czym się poirytowałam to tym,że wizażanka,która o to pytała pisała,że chce spytać o antykoncepcję,po czym na moje (i chyba innej wizażanki) negatywną odpowiedź dotyczącą sexu w tym wieku odpowiedziała,że chciałaby się przebadać.W Jej początkowej wypowiedzi było jednak o tym nawet nie wspomniane,że chce to zrobić,a jedynie porozmawiać o antykoncepcji.
Dlatego też odradzałam Jej pójście do ginekologa.
Oczywiście rozpętam burzę,choć mam nadzieję,że nie,ale jestem całkowicie przeciwna sexu w wieku 16lat,dziewczyny biorą hormony,bo nie zdają sobie z konsekwencji,jakie potem nastają.
Jest to tylko i wyłącznie moje zdanie,każdy może mieć inne.
Pewne jest,że to dziewczyny życie i w pewnym stopniu dobrze,że chce porozmawiać niż uprawiać sex bez zabezpieczenia czy tzw.stosunek przerywany.
Jestem starsza o 10lat,wiem jak trudno gdy hormony nie pracują jak należy i czasem zwyczajnie mi szkoda i mówię z dobrego serca,bo wolę postraszyć niż,żeby potem dziewczyna miała problemy.
Tęsknię za czasami,kiedy dziewczyna w wieku 16 l uważała całowanie się i chodzenie za rękę z chłopakiem tą sferą intymności.Teraz tylko sex.
Owszem może wyjdę na starą zrzędzącą,ale chciałam dobrze,nie chciałam na pewno wprowadzać jakiejś awantury.
W każdym razie pozdrawiam.

Ja też mam takie zdanie, uwierz mi, myślę tak samo i rozwala mnie jaka jest różnica pomiędzy tym jak było za moich czasów (wcale nie tak dawno a brzmi jak 100 lat temu) ale nie komentuje już takich postów w ten sposób z paru powodów:

1. nie chce mi się, bo pamiętam jak to było mieć 16 lat - pstro w głowie i przeświadczenie że się pozjadało wszystkie rozumy, więc nie ma co strzępić sobie języka bo i tak taka nastolatka "wie lepiej", a jeszcze się spotkałam z tym, że mnie wyzywano od "☠☠☠anych chrześcijan" bo uważam że 16 lat to za wczesnie na tabsy i seks.

2. sama miałam 17 lat jak zaczęłam więc spodziewam się tez posądzania o hipokryzję, a to nie tak - ja teraz żałuję i wiem, że to była zła decyzja, no ale mimo wszystko jakie mam prawo pouczać nie?

[platekrozy]

Napisane przez kluska0

Ja też mam takie zdanie, uwierz mi, myślę tak samo i rozwala mnie jaka jest różnica pomiędzy tym jak było za moich czasów (wcale nie tak dawno a brzmi jak 100 lat temu) ale nie komentuje już takich postów w ten sposób z paru powodów:

1. nie chce mi się, bo pamiętam jak to było mieć 16 lat - pstro w głowie i przeświadczenie że się pozjadało wszystkie rozumy, więc nie ma co strzępić sobie języka bo i tak taka nastolatka "wie lepiej", a jeszcze się spotkałam z tym, że mnie wyzywano od "☠☠☠anych chrześcijan" bo uważam że 16 lat to za wczesnie na tabsy i seks.

2. sama miałam 17 lat jak zaczęłam więc spodziewam się tez posądzania o hipokryzję, a to nie tak - ja teraz żałuję i wiem, że to była zła decyzja, no ale mimo wszystko jakie mam prawo pouczać nie?

Masz rację.Jesteśmy starsze i zwyczajnie wiemy,że w tym wieku to często popełnia się błędy,których się potem żałuje
Często staram się odpowiedzieć tylko rzetelnie na pytanie,ale czasem nie potrafię ugryźć się w język - może to już pomału odzywa się we mnie macierzyństwo.
W każdym razie na pewno nie mam zamiaru odradzać lekarza nigdy ,po prostu ja zawsze czytałam,że od 18roku życia i dlatego tak napisałam.
Widać świat idzie na przód i wszystko się zmienia i patrząc po współczesnych nastolatkach i ich prowadzeniu się mogli po prostu zaniżyć ten wiek.Mój błąd za co z góry przepraszam.Nie miałam zamiaru swoją wypowiedzią rozpętać burzy

[Emocja20]

Napisane przez platekrozy

Masz rację.Jesteśmy starsze i zwyczajnie wiemy,że w tym wieku to często popełnia się błędy,których się potem żałuje
Często staram się odpowiedzieć tylko rzetelnie na pytanie,ale czasem nie potrafię ugryźć się w język - może to już pomału odzywa się we mnie macierzyństwo.
W każdym razie na pewno nie mam zamiaru odradzać lekarza nigdy ,po prostu ja zawsze czytałam,że od 18roku życia i dlatego tak napisałam.
Widać świat idzie na przód i wszystko się zmienia i patrząc po współczesnych nastolatkach i ich prowadzeniu się mogli po prostu zaniżyć ten wiek.Mój błąd za co z góry przepraszam.Nie miałam zamiaru swoją wypowiedzią rozpętać burzy

U mnie w domu nigdy nie mówiło się o ginekologu, bo to było coś wstydliwego. W ogóle żadne tematy tego typu nie były podejmowane, dlatego ja, nawet jak wydawało mi się, że dzieje się coś złego, nie szłam i nie mówiłam o tym nikomu. Dlatego uważam, że lepiej, jak się pójdzie wcześniej do lekarza - zawsze to można mieć jakąś infekcję, a normalnie się na to nie zwraca uwagi, bo nawet się nie wie, że dzieje się coś złego. Ja właśnie tak miałam, że nadżerka pojawiła się u mnie z powodu licznych, nieleczonych zapaleń. Może ta dziewczyna chce iść po antykoncepcję, ale przy okazji może też wyleczyć infekcję, czy właśnie zrobić cytologię.

Dobra, już się nie czepiam Wiem, że to było w dobrej wierze, ale cieszę się, że ta dziewczyna się o to pyta tutaj, a nie czyta Bravo i potem płacze, że miało być inaczej.

Tak trochę odbiegając od tematu - czy lekarze proponowali wam usuwanie nadżerek? Wiem, że większość odradza usuwanie nadżerki przed pierwszym porodem, tak też mówi i moja pani ginekolog. A jak to jest u was?

[kluska0]

Napisane przez Emocja20

Tak trochę odbiegając od tematu - czy lekarze proponowali wam usuwanie nadżerek? Wiem, że większość odradza usuwanie nadżerki przed pierwszym porodem, tak też mówi i moja pani ginekolog. A jak to jest u was?

No z tego co ja się orientuje to wymrażania i wypalania laserowego nie powinno się robić u nieródek, ale można wypalać solcogynem (to jest taka mieszanina kwasów w płynie, trwa taki zabieg 10 minut dosłownie), ja właśnie miałam solcogyn, w wieku jakoś 18 lat czy coś koło tego, i od tamtej pory mam czysto, nawet mi cytologia I grupa czasem wychodzi. Także mi się wydaje że warto znaleźć lekarza który to zaproponuje, no bo po co hodować tą nadżerke i łazić w kółko na kontrole plus się męczyć z jej objawami (ja miałam ból i krwawienia po stosunkach).

[Frutti]

Wojny nie ma może po prostu kłótnia pokoleń :p Ja odkąd zaczęłam współżyć zaczęłam już myśleć o antykoncepcji innej niż prezesy... Nawet jeśli ktoś miałby stracić dziewictwo w wieku 16 to nawet lepiej, że pójdzie do tego ginekologa i myśli o konsekwencjach stosunku. Jak ktoś już "musi" w tym wieku, to niech robi to z głowa, takiego jestem zdania. Chociaż seksu w gimnazjach, a nawet przed nim (co się ostatnio niestety często zdarza) nie popieram ani trochę.

[platekrozy]

Napisane przez Emocja20

(...)
Dobra, już się nie czepiam Wiem, że to było w dobrej wierze, ale cieszę się, że ta dziewczyna się o to pyta tutaj, a nie czyta Bravo i potem płacze, że miało być inaczej.

Tak trochę odbiegając od tematu - czy lekarze proponowali wam usuwanie nadżerek? Wiem, że większość odradza usuwanie nadżerki przed pierwszym porodem, tak też mówi i moja pani ginekolog. A jak to jest u was?

Hahahahaha to prawda.Ja czytałam,jak miałam 16l,że wizyta u ginekologa nie boli.No i wskoczyłam na fotel zadowolona,że zero bólu,a bolało - oszukali mnie

Co do nadżerek - to nie miałam,ale moja koleżanka miała i właśnie najpierw ginekolog chciał zamrażać,ale ona nieródka,więc zrezygnował.Jednak cały czas bierze leki i podobno nic nie pomagają.
Za to inna koleżanka miała zamrażaną - mimo że dziecka nie ma jeszcze.Mówiła,że właśnie żadne leki jej nie pomagają,ale chwaliła sobie ten zabieg.Miała wypalaną w wieku 20l , teraz ma 25l,ale dziecka na razie nie planuje.
Nie wiem jak to tak naprawdę z tym jest.

Napisane przez kluska0

No z tego co ja się orientuje to wymrażania i wypalania laserowego nie powinno się robić u nieródek, ale można wypalać solcogynem (to jest taka mieszanina kwasów w płynie, trwa taki zabieg 10 minut dosłownie), ja właśnie miałam solcogyn, w wieku jakoś 18 lat czy coś koło tego, i od tamtej pory mam czysto, nawet mi cytologia I grupa czasem wychodzi. Także mi się wydaje że warto znaleźć lekarza który to zaproponuje, no bo po co hodować tą nadżerke i łazić w kółko na kontrole plus się męczyć z jej objawami (ja miałam ból i krwawienia po stosunkach).

Też tak sądzę -patrząc po historiach 2 wyżej wymienionych koleżanek w sensie,że takie hodowanie nie ma sensu...

Napisane przez Frutti

Wojny nie ma może po prostu kłótnia pokoleń :p Ja odkąd zaczęłam współżyć zaczęłam już myśleć o antykoncepcji innej niż prezesy... Nawet jeśli ktoś miałby stracić dziewictwo w wieku 16 to nawet lepiej, że pójdzie do tego ginekologa i myśli o konsekwencjach stosunku. Jak ktoś już "musi" w tym wieku, to niech robi to z głowa, takiego jestem zdania. Chociaż seksu w gimnazjach, a nawet przed nim (co się ostatnio niestety często zdarza) nie popieram ani trochę.

To dobrze,że wojny nie ma
Swoją drogą dzisiaj słyszałam,że 2 ''kolegów'' zgwałciło koleżankę 11latkę .
Hehehe ale już kończę,bo ciągle odbiegam od tematu

[PalaWiniara]

Witam wszystkie Wizażystki!
Dość uważnie przeczytałam od wczoraj cały temat, ale nadal mam jakiś niedosyt wiadomości
W niedługim czasie, może w następnym tygodniu po raz pierwszy odwiedzę ginekologa. Po paru miesiącach bardzo bolesnego miesiączkowania postanowiłam, że nie chcę się już męczyć i odwiedzę specjalistę. (Poza tym postanowiłam, że przed zbliżającą się osiemnastką będę miała już to "z głowy" :P) Póki co- nerwów nie ma Jest jedynie masa pytań w głowie... Parę chciałabym Wam zadać... Przede wszystkim nie wiem jak będzie z badaniem na tym strasznym fotelu...Brrr... Jestem jeszcze dziewicą i mam nadzieję, że w moim przypadku będzie jedynie USG, ale czytałam, że lekarze wtedy wykonują badanie per rectum, a niektórzy używają mniejszych narzędzi...? Ile to wszystko będzie trwać? Jak uważacie, czy na moje dolegliwości przepisze mi hormony, czy jedynie leki przeciwbólowe? Pozdrawiam

[Frutti]

PalaWiniara, mogę Ci o tym opowiedzieć, z punktu widzenia nie-dziewicy na fotelu pani najpierw zbadała mi brzuch itd, wsadziła wziernik, zrobiła usg od środka, stwierdziła, że wszystko ok, a trwało to może 5 minut, nawet niecałe. Z tego co wiem dziewice badane są przez odbyt, ale różnie to bywa-zależy od lekarza.
Może przepisać Ci pigułki, bądź minipigułki, które zazwyczaj w takich celach się stosuje (bardziej do uregulowania cyklu), które zawierają jeden rodzaj hormonów, w dodatku jest tego niewiele To też zależy od lekarza i jego podejścia. Sana pierwszą wizytę miałam będąc od Ciebie młodsza, ale nie stresowałam się tym zbytnio, bo zrobiłam to dla siebie-dla zdrowia i spokoju

[PalaWiniara]

Frutii, dziękuję za odpowiedź

[Frutti]

Zapomniałam dodać, że później musiałam rozebrać górę, położyłam się na łożu lekarskim i zbadała mi piersi, też nic strasznego. Dlatego trzymam kciuki, nie ma się czym stresować, a po wizycie napisz, czy przeżyłaś

[PalaWiniara]

Uważam podobnie, nie mam czym się stresować, przecież mnie nie ugryzie... Ale pewnie czekając w poczekalni będę blada jak ściana z wielką chęcią ucieczki czymkolwiek ;p Najgorsza jest świadomość, że ktoś zupełnie obcy będzie Cię badać w aż tak intymnym miejscu... My, Kobietki, to jednak mamy ciężko... ;p

[platekrozy]

PalaWiniara ja miałam pierwsze usg jako dziewica i powiem Ci,że zupełnie mnie nie bolało.A zwykle jak tylko ginekolog podchodził to mnie już bolało.Nie ma się czego bać.
Co do miesiączek to na pewno coś zaradzi,ale zwykle ginekolog nie chce od razu dawać hormonów - tylko walczyć

[asia8788]

witam ja jestem nowa na forum wstyd się przyznać ale mam 24 lata jestem mężatką i nie byłam jeszcze u ginekologa wybieram się ale trudno się zdecydować boję się po prostu

[Frutti]

Napisane przez asia8788

witam ja jestem nowa na forum wstyd się przyznać ale mam 24 lata jestem mężatką i nie byłam jeszcze u ginekologa wybieram się ale trudno się zdecydować boję się po prostu

Wiesz, niektóre kobiety odwiedzają ginekologa dopiero jak są w ciąży, a z tym różnie bywa. Ja pierwszą wizytę miałam za sobą będąc od Ciebie 8 lat młodsza. Dlatego popytaj koleżanek o najfajniejszego i najlepszego ginekologa w mieście, szybko się zarejestruj i spraw swojemu organizmowi dobry uczynek-zbadaj się

[biutiful]

Prawda, bo czasem można trafić na kogoś, kto niezbyt delikatnie bada, także zorientuj się. Ale bać się nie ma co. Ja tylko na jednego takiego trafiłam, więc raczej małe szanse, że będziesz miała pecha. Im szybciej pójdziesz, tym szybciej zmienisz nastawianie

[Frutti]

Napisane przez biutiful

Im szybciej pójdziesz, tym szybciej zmienisz nastawianie

Święte słowa. Ja osobiście mam miłą panią doktor, aż się cieszę na wizytę bo zawsze sobie pogadamy i jest fajna atmosfera

[asia8788]

a czy jest ktoś tu na forum z okolic limanowej?

[mlodaaaaa5]

Witam
Ostatnio dostałam zapalenia pochwy i przydałby się iść do lekarza żeby mógł przepisać leki, aby to wyleczyć. Niestety jest jeden problem, nigdy nie byłam jeszcze u ginekologa i bardzo się wstydzę... przeczytałam większość tego forum i chciałabym się dowiedzieć paru rzeczy. Mam 15 lat. I myślę o tym, aby się wybrać. Czy w tym wieku można iść samemu czy potrzebny jest opiekun? Jak myślicie lepiej iść prywatnie do lekarza czy nie? Jak przebiega badanie? W co najlepiej się ubrać? Czy powinnam się wydepilować? Kto lepiej leczy? Lepiej iść do faceta czy do kobitki? Jeżeli pójdę prywatnie to czy potrzebne są mi jakieś dokumenty? jak przebiega rozmowa? jakich pytań mogę się spodziewać?
Byłabym bardzo wdzięczna za szczere odpowiedzi. Bardzo się boje...

[Frutti]

Napisane przez mlodaaaaa5

Witam
Ostatnio dostałam zapalenia pochwy i przydałby się iść do lekarza żeby mógł przepisać leki, aby to wyleczyć. Niestety jest jeden problem, nigdy nie byłam jeszcze u ginekologa i bardzo się wstydzę... przeczytałam większość tego forum i chciałabym się dowiedzieć paru rzeczy. Mam 15 lat. I myślę o tym, aby się wybrać. Czy w tym wieku można iść samemu czy potrzebny jest opiekun? Jak myślicie lepiej iść prywatnie do lekarza czy nie? Jak przebiega badanie? W co najlepiej się ubrać? Czy powinnam się wydepilować? Kto lepiej leczy? Lepiej iść do faceta czy do kobitki? Jeżeli pójdę prywatnie to czy potrzebne są mi jakieś dokumenty? jak przebiega rozmowa? jakich pytań mogę się spodziewać?
Byłabym bardzo wdzięczna za szczere odpowiedzi. Bardzo się boje...

Skąd wiesz, że masz zapalenie pochwy(?) skoro nie byłaś u specjalisty...?
Według mnie możesz iść sama, prywatnie na pewno, bo oni nie patrzą na wiek, tylko na pieniądze :P Skoro przeczytałaś większość tego forum to powinnaś wiedzieć jak wygląda wizyta, z resztą pisałam dokładnie co i jak stronę czy dwie wcześniej. Najlepiej się ubrać w jakiś długi sweter albo spódnicę, bo nie trzeba się wtedy męczyć ze ściąganiem spodni + jest wygodniej i pewniej. Nie musisz się depilować, bo ginekolodzy widzieli już wszystko. Nie ma reguły kto lepiej leczy... Na początek iść lepiej do pani doktor, chyba że wolisz do faceta, zależy co kto woli i kto jak się lepiej czuje. Potrzebujesz tylko książeczkę rumowską.
Pytania: kiedy zaczęłaś miesiączkować, czy regularnie, czy nie, czy jesteś dziewicą, czy zaobserwowałaś coś niepokojącego.

[kluska0]

Do ukończenia 16 roku życia musi być opiekun.

[mlodaaaaa5]

czytałam dużo o tym i mam takie objawy jakie są tam wymienione.. Każdy ma takie książeczki? Skąd ją wziąć?

Ja w maju skończę 16 lat...

[Frutti]

Biała książeczka zdrowia-książeczka rumowska może idź do lekarza rodzinnego i się poradź. Nie sugeruj się objawami czytając jakieś internetowe strony. Im więcej czytasz-tym bardziej sobie wmawiasz, że to to

[Emocja20]

Napisane przez kluska0

No z tego co ja się orientuje to wymrażania i wypalania laserowego nie powinno się robić u nieródek, ale można wypalać solcogynem (to jest taka mieszanina kwasów w płynie, trwa taki zabieg 10 minut dosłownie), ja właśnie miałam solcogyn, w wieku jakoś 18 lat czy coś koło tego, i od tamtej pory mam czysto, nawet mi cytologia I grupa czasem wychodzi. Także mi się wydaje że warto znaleźć lekarza który to zaproponuje, no bo po co hodować tą nadżerke i łazić w kółko na kontrole plus się męczyć z jej objawami (ja miałam ból i krwawienia po stosunkach).

A ile taki zabieg salcogyem kosztuje? Moja ginekolog ma w ogóle bardzo ciekawe podejście. Najpierw powiedziała, że mam dużą nadżerkę, przepisała mi leki, które już są wycofane (czego nie wiedziała, i na moją wiadomość o tym, zrobiła tylko wielkie oczy i powiedziała, że zapamięta to sobie), po czym kazała mi kupić zwykłe czopki miodowe (czy jakoś tak, nie pamiętam już nazwy, bo to było dość dawno). Leczenia farmakologicznego w ogóle mi nie zaproponowała. Podczas chodzenia na wizyty kontrolne nic mi nie mówiła, a gdy alarmowałam ją o plamieniu czy ogólnym dyskomforcie, mówiła tylko "no bo to przez tę nadżerkę " Nie chciałabym z niej rezygnować, bo jest bardzo miła, rzeczowa, odpowiada na każde pytania, ale trochę martwi mnie to, że nic mi nie zaproponowała. A wizyty u niej są dość drogie, bo chodzę prywatnie. Może znacie jakiegoś dobrego ginekologa w Lublinie? Wolałabym kobietę

[kluska0]

Na solcogyn dostaje sie recepte, trzeba to samemu kupic w aptece, jak ja kupowałam to kosztowało to z 60 zł, takie ceny chyba są max do 80 zł ta to. Potem z tą fiolką poszłam do lekarza i on mi już zabieg za darmo zrobić (przychodnia państwowa). Jak by było prywatnie to sie nie orientuje.
Na forum jest podpięty temat dobry ginekolog:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=80711

otwórz zakładkę "przeszukaj ten wątek" i wpisz nazwę swojego miasta

[Emocja20]

Napisane przez kluska0

Na solcogyn dostaje sie recepte, trzeba to samemu kupic w aptece, jak ja kupowałam to kosztowało to z 60 zł, takie ceny chyba są max do 80 zł ta to. Potem z tą fiolką poszłam do lekarza i on mi już zabieg za darmo zrobić (przychodnia państwowa). Jak by było prywatnie to sie nie orientuje.
Na forum jest podpięty temat dobry ginekolog:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=80711

otwórz zakładkę "przeszukaj ten wątek" i wpisz nazwę swojego miasta

Dziękuję Obczaję jakiegoś dobrego ginekologa i mam nadzieję, że będzie chciał przeprowadzić taki zabieg.

[shine91]

Dziewczyny Mam takie troszkę głupie pytanie... Mianowicie: jestem umówiona na jutro do ginekologa (to nie jest moja pierwsza wizyta). Idę tam z wynikami badań, żeby pani doktor przepisała mi tabletki antykoncepcyjne. Ale niestety właśnie dostałam okres :-( (kilka dni przed czasem) i teraz nie wiem co mam robić Bo nie mam pojęcia czy przy takiej wizycie pani doktor będzie mnie jeszcze jakoś badać czy tylko obejrzy wyniki badań i wybierze mi tabletki? Byłabym wdzięczna gdybyście coś doradziły Bo nie wiem czy muszę odwołać wizytę.