TZta daleko mam ale sama rade sobie dam ! ZNO cz.XXVI

[czarnulkax]

http://8.asset.soup.io/asset/2603/0152_7104_480.jpeg
Nie mogę, nawet Tż się uśmiał

[wampir]

Dzień dobry ;*

Ej, marzy mi się wyspanie
4 godziny snu to jednak mało

[asmenaa]

dzien dobry

zaraz umre po wydarzeniach porannych.
nie zrobie tego

[wampir]

asme Jakich wydarzeniach porannych?

[Tyna7]

asme- ?

[asmenaa]

nie cytowac

On rano wstal jak nigdy nic, spytal dlaczego nie spie, ja powiedzialam, ze mnie razi swiatlo wiec je zgasil !! (czego nigdy nie robil) Przytulil sie i do mnie co robie na kompie a ja, ze szukam biletu tak jak chcial a on, ze nie chcial tylko ja sama chcialam to uslyszec. I do mnie kiedy jedziesz a ja, ze dzisiaj. On wyszedl, powiedzial, ze nie bedzie sie denerwowal. Wrocil i do mnie "to co wszystko miedzy nami skonczone tak" a ja, ze tak a on, ze "ok jedz sobie kur jak chcesz" ja sie tak patrze a on "nie patrz sie kur na mnie" i wyszedl.

---------- Dopisano o 05:47 ---------- Poprzedni post napisano o 05:45 ----------

chce mi sie wymiotowac mamie nic nie powiedzialam bo nie chce zeby sie denerwowala

[wampir]

I masz zamiar zostać, bo się wkurzył?
Każdy porzucany facet się wkurza, a on do związku nie dorósł, bo jak pisała Ci karolcia, ludzkie odruchy to on ma od święta...

Pomysl, czy wyobrazasz sobie reszte zycia z uzeraniem sie z takim facetem.

[asmenaa]

Ale co, mam wyjsc i nigdy go nie zobaczyc?

[wampir]

Nie wiem asme, to Ty wczoraj podjęłaś taką decyzję, że odchodzisz.
Zrób to jeśli jesteś pewna, ale nie wprowadzaj takich sytuacji, że najpierw mówisz A, ale B już nie.

[asmenaa]

Nie opowiedzialam wydarzen wczorajszego wieczoru.
nie cytujcie

Wrocil z pracy, wykapal sie, zjadl i gral. Powiedzial, ze nie mozna mnie o nic prosic (bo nie zdazylam bo mu rozpuscic lekarstwa w trakcie jak sie kapal) i cos zaczelam gadac, ze jade na swieta do domu skoro on nie chce a on, ze ok. Ja spytalam czy nie bedzie mu przykro a on, ze nie, ze i tak bedzie pracowal, ze jesli chce to moge jechac. ze chyba inaczej sobie to wszystko wyobrazalam, cale zycie tutaj i ze nie bedzie mnie trzymal na sile. A ja, ze ok, ze jade a on kiedy a ja w ta sobote. Przez dwie godziny nic nie mowil, totalna olewka, nawet buzi nie dostalam jak wrocil z pracy. Po dwoch h grania powiedzial czy mu zrobie kolacje a ja, ze ok a on, ze z taka laska nie chce bo jeszcze mu napluje. tyle. i jeszcze spytal czy zmywam sobie makijaz bo jak tak to zebym to zrobila bo on chce zgasic swiatlo. zgasil i sie przytulil normalnie.

[wampir]

Tak serio to Wy wczoraj nic sobie nie wyjaśniliście...
On swoje i Ty swoje.
Być może się z nim nie da, ale w takich sytuacjach trzeba po prostu usiąść i wręcz przymusić do poważnej rozmowy, a potem podejmować decyzje.

Ale w sumie, skoro mu już wiele razy mówiłaś o jego zachowaniu, to facet nie jest zdolny do związku, egoistycznie do tego podchodzi, straszliwie...

---------- Dopisano o 07:20 ---------- Poprzedni post napisano o 07:15 ----------

Biegnę na tą zafajdaną uczelnię
do później

[kociczka]

Asme zgadzam się z wampirkiem usiądź z nim na spokojnie, powiedz co Ci nie pasuje i czy jest w stanie to zmienic bo sie zwyczajnie męczysz z nim. jak nie jest w stanie to sama wiesz co powinnas zrobic. ja nie znam Waszej sytuacji wczesniej tylko odkąd jestem ale z tego co zauwazylam to z Wami jest roznie klocicie sie i godzicie ale zazwyczaj o ☠☠☠☠☠☠☠y...chociaz ten wyjazd na swieta jest powazna sprawa i nadal nie rozumiem czemu on nie chce?wg mnie potrzebujesz więcej wsparcia a ten zwiazek Cie jeszcze dobija + gadanie mamy + to ze sama jednak nie wiesz czego chcesz....sama kiedys napisalas ze nie jestes pewna czy Tż to osoba z która chcesz spedzic reszte zycia....to tez o czyms swiadczy.

3maj sie cieplo

[asmenaa]

Napisal mi wlasnie sms: Powiedz mi co masz zamiar zrobic?
Wiem, ze te spiecia sa w duzej mierze spowodowane tym, ze ja nie mam pracy bo jak mialam to bylo wszystko w porzadku. I wlasnie w takiej chwili on powinien mnie wspierac a nie!
Powinnam poczekac az wroci z pracy i z nim porozmawiac? A jak nie przystanie na moje warunki to spakowac sie i pojsc? Czy juz byc spakowana? Nie wiem a nie chce denerwowac mamy ani nikogo poki na 100% nie bede pewna.

[Tyna7]

asme- Ty go znasz najlepiej. Musisz zdecydować czy to facet z którym chcesz być do końca życia... jeśli nie widzisz waszej przyszłości, to takie odkładanie w czasie nic nie da, będzie tylko gorzej.

przede wszystkim porozmawiaj z nim poważnie

[asmenaa]

Bylam gotowa wyjsc juz wczoraj ale wiem, ze zbyt czesto dzialam pod wplywem emocji wiec dalam im ochlonac. A teraz mam w glowie pustkę. On powiedzial, ze powiedzial mi to, co chcialam uslyszec a ja wiem, ze to prawda bo jestesmy podobni do siebie i on takze zbyt czesto dziala szarpany emocjami, zamiast ochlonac. Chcialam z nim wczoraj porozmawiac. A on gral na tej pierniczonej konsoli.

---------- Dopisano o 07:48 ---------- Poprzedni post napisano o 07:45 ----------

Mysle, ze NAJROZSADNIEJ byloby jakbym sie wyprowadzila. Podkreslam: najrozsadniej. Jest to kierowane rozumem, nie sercem.

[kociczka]

a moze jedz na te swieta sama, ochloniecie przemyslicie wszystko i wtedy podejmiesz decyzje czy chcesz do niego wacac, do tego kraju itd. bo jak sie teraz wyprowadzisz to juz nie bedzie powrotu bo sie zrobi z tego cyrk...a tak swieta z rodzina i moze naprawi to Wasz zwiazek?


ale mi sie nie chce isc na uczelnie booooooze

[asmenaa]

Napisane przez kociczka

a moze jedz na te swieta sama, ochloniecie przemyslicie wszystko i wtedy podejmiesz decyzje czy chcesz do niego wacac, do tego kraju itd. bo jak sie teraz wyprowadzisz to juz nie bedzie powrotu bo sie zrobi z tego cyrk...a tak swieta z rodzina i moze naprawi to Wasz zwiazek?


ale mi sie nie chce isc na uczelnie booooooze

Jesli pojade to juz nie wroce tu.

Mi tez sie nigdy nie chcialo a teraz tesknie za tym

[12 Stonka]

Hej Wam

Ja oczywiście dziś mam na 12:30, ale od 8:15 staram się ogarnąć coś na nauki pomocnicze filologii polskiej. Staram się, a nie wychodzi mi, bo mam @ i rozpiernicza mnie od środka ból.

[thename]

Napisane przez karolca

thename, ale i tak musisz być twarda i walczyć o to jego leczenie. I stawiać ultimatum. I musisz być czujna. Nie daj się więcej szantażować emocjonalnie.

Wiem o tym. I uświadomiłam go, że więcej czegoś takiego nie zniosę. Czujna? Na odległość trochę ciężko, ale jak zacznie świrować to od razu zadzwonię do jego matki i on o tym wie. Po za tym przyjeżdża w czwartek do Białegostoku do szpitala to znając mnie będę siedziała w szpitalu po szkole... Rozmawialiśmy wczoraj długo, wydaje mi się, że wszystko sobie wyjaśniliśmy.
Po za tym jest 50% szans, że od drugiego semestru albo przyszłego roku szkolnego będzie mieszkał w moim mieście
A w styczniu idzie na prawko

asmenka- tulę Cię mocno, o! ja bym na Twoim miejscu też z nim porozmawiała

[asmenaa]

czesc stonka i thename

Dzwonil. Pytal sie czy bede w domu jak wroci wiec mu odpowiedzialam, ze niech sam sobie na to pytanie odpowie skoro powiedzial, ze wszystko skonczone miedzy nami a on, ze tak nie uwaza. Spytalam po co wiec tak powiedzial a on, ze byl zly. Wiec mu powiedzialam zeby sie nad soba zastanowil, rozlaczylam sie i dalej mysle.

[ZawszeJestemSoba]

Asme - ja bym się wyniosła... on Ciebie nie szanuje. raz czasem okażę Ci jakąś dozę miłości czy czegoś. co z tego że był zly, w złości takich rzeczy się nie mowi. rób jak chcesz




ej co mogę kupić mamie na mikołajki ? tak na szybko ? niedrogo ? bo ona mi kupiła, a ja nie byłam na to przygotowana

[12 Stonka]

Napisane przez asmenaa

czesc stonka i thename

Dzwonil. Pytal sie czy bede w domu jak wroci wiec mu odpowiedzialam, ze niech sam sobie na to pytanie odpowie skoro powiedzial, ze wszystko skonczone miedzy nami a on, ze tak nie uwaza. Spytalam po co wiec tak powiedzial a on, ze byl zly. Wiec mu powiedzialam zeby sie nad soba zastanowil, rozlaczylam sie i dalej mysle.

Oooo.
Czyżby coś tam drgnęło w tej męskiej głowie?
Trzymam kciuki asme. Oby sobie przemyślał to. Porozmawiajcie na spokojnie...


Zawsze- a co lubi Twoja mama?
Może jakiegoś kwiatuszka małego w kwiaciarni? Grudzień teraz ładnie kwitnie, a chyba drogi nie jest.
Albo jakieś czekoladki w Mikołajowej oprawie.

[thename]

Napisane przez asmenaa

czesc stonka i thename

Dzwonil. Pytal sie czy bede w domu jak wroci wiec mu odpowiedzialam, ze niech sam sobie na to pytanie odpowie skoro powiedzial, ze wszystko skonczone miedzy nami a on, ze tak nie uwaza. Spytalam po co wiec tak powiedzial a on, ze byl zly. Wiec mu powiedzialam zeby sie nad soba zastanowil, rozlaczylam sie i dalej mysle.

Ale mu zależy na Tobie, pewnie doskonale o tym wiesz. Porozmawiaj z nim szczerze, może otworzy oczy. Zresztą Ty go znasz najlepiej. Trzymam kciuki.

Ależ mi się nie chce dzisiaj jechać na ten koncert.

W ogóle wczoraj siedziałam w filharmonii prawie do 22 i pisze do mnie Tż o 20:00, czy dalej jestem tam, ja że tak i pewnie jeszcze z dwie godziny zleci. A on czy ktoś po mnie przyjedzie. Ja, że nie wiem, że jeszcze nie dzwoniłam do ojca czy będzie mógł mnie zabrać, a jak nie to wrócę autobusem. To ten do mnie, żebym zadzwoniła i jak nie może ojciec przyjechać to on przyjedzie i zabierze, bo nie pozwoli, żebym po nocy autobusami sama jeździła.

[ZawszeJestemSoba]

Stonka- kwiatek odpada, bo w buta nie wsadzę czekoladki też, bo my z mamą mamy odwyk słodyczowy myslę że może cienie, bo szukala czarnych

[12 Stonka]

Zawsze- no to masz już prezent.

Do mnie Mikołaj dzisiaj nie przyjdzie. Najwyżej zostawi mi coś w domu.

[thename]

A do mnie już dzisiaj przychodził Mikołaj i mnie niechcący obudził

[asmenaa]

Zawsze no to juz masz prezent i niedrogi

Ja tez mam odwyk slodyczowy ale tak przeokropnie mi sie ich chce, ze zaraz umre!

Nie wiem czy sie spakowac juz teraz czy poczekac az wroci i z nim porozmawiac. Wiem, ze mu zalezy, wiem tez, ze jestem jego pierwsza kobieta wiec musi sie wielu rzeczy nauczyc, dlugo zyl tu sam. Nie tlumacze go oczywiscie! Bo przeciez jeszcze niedawno mowil, ze chce zebym byla szczesliwa i sie zmieni.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Asme - ja bym się spakowala.. I poczekala aż wróci.. żeby mu kurna został taki obrazek w glowie że wychodze
nie wiem czy bym rozmawiała..

[Babcia Jaga]

Asme jak tak czytam co Ty piszesz to dochodzę do wniosku, że nigdy go nie zostawisz. On mówi do Ciebie co chce, kiedy chce, jak chce, potem doda że to było w nerwach i już jest ok. Tylko czy Tobie nagle zrobi się tam dobrze ?
Wczoraj jak napisałaś, ze podjęłaś decyzję to się ucieszyłam bo pomyślałam, że w końcu. No niestety nie w końcu. Z tego co piszesz to ja odbieram wrażenie jakby jemu było wszystko jedno. Czy Ty tam jesteś, czy go na Święta zostawisz.. Nie wiem ale chyba Ty dajesz z siebie 200% a on 20% ?
Liczysz, że to się zmieni z czasem ?

Dzień dobry

[thename]

A ja zaraz muszę po jakieś prezenty lecieć. O ja. Nie chce mi się