Razem schudniemy 20 kg! Zapraszam!

[Bottega]

na pewno ten miesiąc poczekam, ponieważ zapłaciłam już 400zł... a nóżmi pomoże.

medziu, wiesz, mi nie chodzi tylko o to, że boję się nie schudnąć (jak takl będzie, to będzie znaczyło, że coś jest nie tak), ale moim zdaniem przy zdrowej diecie nie powinno się mieć problemów z wypróżnianiem ani wzdęć... ja mam nietolerancję laktozy (dietetyk wie), więc może to, że dali mi aż 200g jogurtu nat. dziennie, spowodowało, że mam takie problemy. Może to dla mnie za dużo... Napisałam do babki o swoich wątpliwościach, może coś mi zmieni w tej diecie, abym nie miałą takich dolegliwości. Póki co jem zgodnie z dietą. btw. z kórym byłaś na łyżwach?

Kurde, @ mam strasznie intensywną Nie miałam tak od baaaaardzo dawna.

Plan na jutro:
I śniadanie: 2 kromki chleba razowego, sałata do woli, 60g jajka, 5g masła ekstra, 70g pomidora
II śniadanie: 100g twarogu, 10g pestek z dyni, 100g ogórków kiszonych, 3 rzodkiewki
Obiad: 200g buraków, 150g piersi z kurczaka, 50g pomidora, 5g oliwy z wytłoczyn oliwek, 5g oleju roślinnego, sałata do woli, 30g makaronu pełnoziarnistego
Podwieczorek: 250g truskawek
Kolacja: 1 kromka chleba razowego, 50g ogórka kiszonego, 50g pomidora, sałata do woli

Muszę tylko skoczyć do sklepu po pomidory, ogórki i sałatę, bo szybko schodzi u mnie i już mam resztki + muszę znaleźć sklep rybny (mam w diecie dorsza i chciałabym go jak najszybciej zjeść).

[czarnaDama2394]

Napisane przez nutella11

Czarna u mnie też śnieg troszkę popadał i już szalałam z radości, ale niestety też nic nie zostało a nie jesteś czasem przed @? może dlatego też ta nadwyżka się dłużej utrzymuje..

nutella @ miałam na koniec miesiąca i mi waga w tym czasie bardzo poleciała -1.6kg,a teraz nie wiem co jest.Zaczyna mnie to dobijać i to poważniewczoraj miałam taką chwilę że aż się poryczałam przez to.Bo tak bardzo chcę schudnąć,źle się czuję z tymi kg.nawet nie wiem jak to opisać co czuję...zresztą nie będę wam zawracała głowy same macie swoje problemy z kg.cieszę się że wy sie fajnie trzymacie

[akasha83]

Czarna - spokojnie. Zastoje w diecie to normalka niestety. Organizm walczy.. Ja miałam zastój już nawet 3 tygodniowy. Musisz to przeczekać i się nie poddawać

Medzia - ciesz się zauroczeniem i oby trwało jak najdłużej Tylko w ferworze szczęścia nie zapomnij o jedzeniu Mam nadzieję że da Ci to dużo siły i motywacji do chudnięcia Chudzinko nasza

Ze mną też ostatnio coś się dzieje... ale jeszcze nie zdiagnozowałam problemu.. raz mam napady głodu okropne.. następnego dnia zjem 1100 kcal i 1000 spalę na orbitreku.. jakaś masakra. Dzisiaj rano wstałam z potężnym bólem głowy (których nigdy nie miewałam) i wróciłam do łóżka.
Dramat.

Wczoraj na kolację zjadłam 3 paluszki krabowe + 3 ogórki kiszone i trochę pekińskiej z sosem jogurtowym. wyszło 1115 kcal
B - 63 g
W - 170 g
T - 18 g

Nie najgorzej ale nadwyżka jest nadal 0,3 kg może do jutra zleci.. oby

Dzisiaj zamiast kefiru do płatków dodałam twarożek (100g) i 50 g truskawek - pychota (315 kcal)
Na II - mam marchewkę z groszkiem (150g)
obiad - sałatka (pomidor,rzodkiewki, ogórek, paluszki krabowe) 230 kcal
potem zobaczymy
Niestety nie poćwiczę dzisiaj

[Bottega]

Czarna, co Ty mówisz? Kobieto, ja miałam zastój przez MIESIĄC... jakby tego było mało na wadze czasami pojawiało się +2kg. Nie możesz tak szybko się poddawać, to normalne. Przyzwyczaj się, że jeśli chcesz zgubić wiele kg, to nie będzie łatwo niestety Każda z nas miała zastój, ja chyba najdłużej i ciągle tu jestem, choć naprawdę było mi bardzo ciężko. Głowa do góry, pilnuj dalej diety, pij herbatkę, ruszaj się i czekaj na efekty

Nadal czekam na odpowiedź babki. O 12 będę rozmawiać z mamą (lekarz) o tej diecie, zobaczymy co myśli, ale pewnie też potwierdzi, że to moje problemy są związane z jedzeniem zbyt dużej ilości jogurtu naturalnego.
Ja się dziś zważyłam +0,3kg, ale mam bardzo silną @, więc się nie przejmuję, bo to pewnie przez to (chociaż tak jak u Was u mnie najczęściej podczas @ mimo wszystko był spadek). Poczekam do jutra, powinnam mieć trochę mniej intensywną @ i wówczas się zważę. Kiepsko będzie, jeśli po 5 dniach na nowej diecie nic nie zejdzie.

[czarnaDama2394]

Napisane przez Bottega

Czarna, co Ty mówisz? Kobieto, ja miałam zastój przez MIESIĄC... jakby tego było mało na wadze czasami pojawiało się +2kg. Nie możesz tak szybko się poddawać, to normalne. Przyzwyczaj się, że jeśli chcesz zgubić wiele kg, to nie będzie łatwo niestety Każda z nas miała zastój, ja chyba najdłużej i ciągle tu jestem, choć naprawdę było mi bardzo ciężko. Głowa do góry, pilnuj dalej diety, pij herbatkę, ruszaj się i czekaj na efekty

rezygnować to ja nie mam zamiaru nawet!!!nie jestem aż tak słaba żeby to rzucić i odejść z kwitem tylko chodziło mi o to że mi stoi ta waga w miejscu i to mnie dołuje wiem że nie jest łatwo nie od dziś jestem na diecie więc wiem jakie są minusy tego wszystkiego.Zresztą mniejsze z tym...dojdę do formy tylko muszę się znów ogarnąćpoza tym mam już poprawę humoru więc nie jest źleidę dziś do fryzjera więc to jeszcze bardziej poprawi mi humor


Jadłospis na dziś:

I.
2wasa z szynką +2 pomidorki koktajlowe

II.
jabłko

III.
pierś z kury 120gr
warzywa chińskie
makaron

IV.
banan

V.
twarożek chudy ze szczypiorkiem i jogurtem

oprócz tego 5 herbat czerwonych+2 kawy

[Bottega]

Czarna, trzymam mocno kciuki I nie dołuj się, musisz się przyzwyczaić do tego Odchudzasz się od niedawna, więc wiem, że jest Ci ciężko, gdy pojawia się pierwszy/drugi zastój, martwisz się, nie wiesz o cho chodzi itd. Ale kochana, nie przejmuj się i JEDZ! W Twoim jadłospisie malutko warzyw, nie widzę ani jednego produkty z NNKT (orzechy, ziarna, pestki + oliwa, masło - w małych ilościach). Jak chcesz myśleć, chudnąc i normalne funkcjonowac bez tego? Nie możesz się głodować, pamiętaj, że zdrowe odżywanie to minimum 1000kcal dziennie i to takie minimum, choć powinno być przynajmniej 1100kcal. Ile makaronu jesz? Może w tym tkwi szkopuł - dla odchudzających się makaron pełnoziarnisty i to w małych ilościach 30-40g (40 raczej rzadko), oprócz tego pamiętaj, że warzywa zawierają błonnik, a jesz ich mało, więc mało błonnika, piersi na obiad za mało (150g lepiej), mało białka. Tak patrzę, że u Ciebie jest dużo węglowodanów, mało białka. Ćwiczyć coś w ogóle? Pamiętaj, że jesli nie będziesz ćwiczyć (chociaż 3 razy w tyg.), to Twoje ciało mimo mniejszej wagi nie będzie bardziej atrakcyjne, bez mięśni słabo to wygląda. Walcz o siebie, kochana! Z tych wszystkich posiłków kolacja wygląda najlepiej - jednak dołożyłabym jeszcze rzodkiewek i sałaty.

[arsenalfan26014]

hej wam

jak tak was czytam, to zaczynam się bać tego zastoju, że się poddam i tyle będzie...w sumie na razie o tym nie myślę, bo jeszcze mnie nie dopadło

moja waga coś szwankuje. muszę iść dzisiaj szybciutko do sklepu po nowa baterię, bo jutro przecież ważenie

dzisiaj miałam 45 min basenu, a mogłam 1,5 godziny, ale już byłam strasznie zmęczona. w zamian pójdę jutro na 1,5 godzinny marszo-bieg.

Nutella-sosik pycha
medzia-ja widzę ty szalejesz, a to randka, a to łyżwy

idę w niedzielę pierwszy dzień do pracy. strasznie się stresuję, ponad to mam jeszcze strasznie dużo nauki na następny tydzień. zawsze jak się uczę, to mam napady głodu, ale może tym razem będzie ok.

u mnie dzisiaj tak:
I płatki owsiane na mleku 0,5%, łyżka miodu
II jabłko
III makaron pełnoziarnisty, szpinak, pierś z kurczaka usmażona na oliwie, sos nutelli
planuje dalej:
IV budyń na mleku 0,5%
3 małe gołąbki

na pewno będą baty za gołąbki, ale mama mi zrobiła i przywiozłam sobie na stancję i tak powolutku jem je. i tak część zamroziłam

jeszcze coś dziewczyny, zapomniałam ale byłam z siebie dumna wczoraj. był finał top model i moja współlokatorka (nie wiem czy z tej okazji czy nie) zrobiła galaretkę z bitą śmietaną, ale ja ładnie podziękowałam

[Bottega]

arsenal, jadłospis całkiem ładny Tylko fakt - te gołąbki hehe, może 2 zamiast 3? Nie martw się na zapas zastojem

Kobietki, mam meeega dobrą energię! Wróciłam ze spaceru, zaczął padać śnieg! Ale niestety raczej długo się nie utrzyma. Za to potańczyłam sobie w domu Wsunęłam właśnie kolejny posiłek, zakupy uzupełnione, więc będzie co jeść Tylko jeszcze jutro muszę się wybrać w poszukiwaniu sklepu rybnego. Mam dobry humor i oczekuję jutro spadku!

[Asia_199]

A u mnie -1,5 kg w 6 dni Jadłam co prawda poźno kolacje, ale według tego że 2.5 -3 h przed snem to się zmieściłam bo poszłam spać o 1.30.
Ostatnio u mnie króluje pierś z kurczaka z parowaru,pomidorki i muesliA no i jabłka koniecznie, bo oczyszczaja zielona herbata ( szczególnie o smaku brzoskwini jest smaczna, ale czerwona mi po prostu śmierdzi!

[Bottega]

Brawo Asiu hehe czerwona trochę śmierdzi, ale ja ją piję, a nie wącham

Laski, macie już jakieś pomysły na prezenty dla bliskich? Ja nie wiem co TŻtowi kupić

[YennaSnape]

Jestem w czarnej dupie! Jakaś masakra.... nie chce mi się nawet pisać jak zawaliłam. Muszę się ogarnąć... potrzebuję wsparcia bo jestem załamana...

[Bottega]

Yenna, właśnie się zastanawiałam gdzie się podziewasz! Po pierwsze - spowiadaj się, coś nabroiła?

[YennaSnape]

Bottego, właśnie wszystko robiłam. Piłam, jadłam, fastfoody, słodycze - +2 kg na wadze.
Ale od jutra znów wracam w łaski diety. Mam nadzieję, że się uda.
Plan na jutro:
Śniadanie7.00
Jajecznica z dwóch jaj, na szynce i cebulce. 2 chrupkie.
IIŚniadanie10.00
Pomarańcz
Obiad13.00
Coś na uczelni. Jakaś zupa, albo makaron.
Podwieczorek: 15.50
Jabłko i trochę jogurtu 1.5
Kolacja:
Serek wiejski, jedno chrupkie.
Potem jakąś marchewkę będę przegryzać, bo do 23 w pracy jestem.

[Bottega]

Yenna, nie dobrze... ale co się stało, to się nie odstanie. Musisz iść na przód, zastanów się dlaczego to zrobiłaś, co Cię skłoniło do tego, co czułaś wtedy, wyeliminuj to i nie rezygnuj więcej. Tym ciągłym jojo zrobisz sobie krzywdę

[akasha83]

Napisane przez Asia_199

A u mnie -1,5 kg w 6 dni A no i jabłka koniecznie, bo oczyszczaja zielona herbata ( szczególnie o smaku brzoskwini jest smaczna, ale czerwona mi po prostu śmierdzi!

Gratuluję spadku - a ile ogólnie ważysz? nie podawałaś i nie mam co wpisać w zestawienie
Też kocham jabłka - czasem zjem nawet 0,5 kg w ciągu dnia
Czerwona zawsze mi smakowała, jakoś nigdy nie zwróciłam uwagi na zapach..

Napisane przez YennaSnape

Bottego, właśnie wszystko robiłam. Piłam, jadłam, fastfoody, słodycze - +2 kg na wadze.
Ale od jutra znów wracam w łaski diety. Mam nadzieję, że się uda.

Nie przejmuj się - ważne że chcesz wrócić i to zbić. Mam nadzieję, że organizm podkręcił metabolizm troszkę przez to i teraz ładnie kg polecą Uda się na pewno musisz tylko ograniczyć grzeszki

U mnie wczoraj całkiem ładnie na kolację zjadłam mix tuńczyka,twarożku i ogórków kiszonych. Wiem, że to może brzmieć dziwnie.. ale ja lubię takie różne mixy.. mąż się śmieje i brzydzi jednocześnie współczuję mu jak zajdę w ciąże

Ogólnie wyszło 960 kcal - wiem, że mało, ale w ogóle nie ćwiczyłam i chciałam przyciąć po obżarstwie z weekendu. Średnia z tygodnia wychodzi 1450 kcal - dużo

Dzisiaj wszystko wraca do normy - rano godzina ćwiczeń i standardowe śniadanko. Potem mam potężną porcję sałatki z paluszkami krabowymi,pomidorem, rzodkiewką,ogórkiem, pekińską i chyba podzielę to na 2. A po powrocie do domu zjem jakąś pierś z kurczaka .. no zobaczymy

Co do prezentów.. Doszliśmy z rodzeństwem (mam 4) do wniosku że kiepsko z kasą i ciężko będzie kupić każdemu i jeszcze partnerowi rodzeństwa prezent więc odpuszczamy w tym roku.
Ja mężowi ostatnio kupiłam super portfel, bo miał zniszczony. Wcześniej jakąś grę do konsoli, którą uwielbia. Na urodziny dostał zestaw do pokera (żetony karty w walizce - mega się cieszył ) z jakiejś innej okazji dostał karnet na gokarty.. nie pamiętam wszystkich prezentów - mam nadzieję, że coś pomogłam..


Jak tam Wasze spadki laseczki?

[arsenalfan26014]

hejoł u mnie dzisiaj 86,4 może być w sumie, ważne że jest spadek

złapała mnie angina, strasznie źle się czuję, mam gorączkę. okazało się, że dzisiaj idę do pracy jestem przerażona.

[Bottega]

akasha, dobrze wiesz, że nie możesz się głodować Spowolnisz metabolizm.
A co do prezentów - ja właśnie rozważam taką opcję by nic nie dawać rodzicom... słabo z kasą u mnie ostatnio, TŻtowi chcę kupić,ponieważ po 1 świąt nie spędzimy razem, po 2 on ma w domu kiepską sytuację finansową i wiem, że niewiele dostanie, a tak to zawsze miło mu się chociaż zrobi.

arsenal, uuu to nie fanie. Łyknij sobie tabletki i zasuwaj. Jeśli będziesz mogła, to w pracy rób sobie często herbatę. Cociaż ogrzeje organizm od środka...

U mnie na wadze 74,6kg... czyli tyle, ile było przed rozpoczęciem nowej diety (jestem na niej od wt., we wt rano się ważyłam). Zważę się jeszcze w ndz.

[akasha83]

wiem, że nie powinnam się głodować - ale nie robiłam tego wczoraj po prostu zjadłam mnóstwo surówek bez konkretnego mięcha na obiad. Dzisiaj w planie mam 1200 kcal więc w normie i tak zamierzam utrzymać.
Weekend spokojny (pierwszy,od nie pamiętam kiedy..) więc liczę na spadek w przyszły piątek. Dzisiaj się jeszcze nie zważyłam.. po 12 powinno się udać Wczoraj miałam 67,5 czyli + 0,4 kg no zobaczymy.

[czarnaDama2394]

akasha zaj.......cie wyglądasz!!!!!!!!je szcze te 4kg i będziesz super laska (według mnie to już jesteś więcej ci już nie potrzeba)a te mięśnie na nogach nie są brzydkie tylko git,też bym takie chciała

[akasha83]

dziękuję ale jeszcze nie jestem zadowolona z okolic brzucha

[czarnaDama2394]

Napisane przez akasha83

dziękuję ale jeszcze nie jestem zadowolona z okolic brzucha

nie przejmuj się brzuchem ja o takim mogę tylko pomarzyćmój brzuch po porodzie wygląda okropnie ale żyję z tyma ty jesteś według mnie super laseczka i to moje zdanie jest na 100% szczere a jak ktoś uważa inaczej to

[sasza10]

Witajcie Zmierzyłam się dziś: -1cm w biodrach, -2cm w talii i po 1,5cm w udach Ubytek w udach cieszy mnie najbardziej, bo właśnie uda uważam za największy mankament swojej figury. Zauważyłam, że w talii zrobiło mi się ładniejsze wcięcie, tylko że różnica między talią a biodrami jest dość spora w moim przypadku. Ten spadek w udach, to chyba tylko kwestia tego, że zaczęłam bardziej porządnie podchodzić do porannej gimnastyki. Zawsze to były tylko takie ćwiczenia na rozbudzenie i rozruszanie, bez większego skupienia na mięśniach (poza wakacjami), a teraz się naprawdę starałam

Trochę ostatnio kombinuję z kaloriami, bo popołudniami mam ogromną chęć na filiżankę czekolady. Wiem że to źle. Zastępuję nią podwieczorek. W tym tygodniu zdarzyło mi się to dwa razy. Ale w sumie nie mam specjalnych wyrzutów, bo i tak centymetry poleciały

Odstawiam bułki, tzn. grahamki. Jakoś przestały mi smakować. Spróbuje jakiś ciemny chlebek teraz, mniej kalorii mają dwie takie kromki niż jedna bułka, no i ekonomiczniej

Dziewczyny, nie łamcie się! Sama miałam wiele dołów, wątpliwości, ciężko mi było zrezygnować ze słodyczy, ale naprawdę można! Patrzcie jak Dziewczynom udało się schudnąć! Każda tak może, tylko trzeba być konsekwentnym i pokonywać siebie! Czasem jest bardzo ciężko, ale smak sukcesu i satysfakcja są naprawdę bezcenne!

Wczoraj miałam w końcu dzień dla siebie, nie pamiętam od jak dawna miałam taką właśnie chwilę. Najpierw wysprzątałam wszystko dla relaksu (naprawdę to lubię), a potem z jakieś 3h siedziałam w łazience i oddawałam się różnym zabiegom upiększającym Niestety, dziś znowu (mimo tego, że to piątek) muszę się uczyć. Do świąt mam wszystko zawalone, a praca sama też się nie napisze

Niech pozytywna moc będzie z Wami

[Bottega]

sasza 2 razy w tygodniu czekolada to nie jest jezcze tak źle, choć lepiej byłoby raz Możesz np. tego dnia więcej się poruszać,żeby trochę więcej spalić

Ja w ciągu ostatnich 10 dni zgubiłam 1cm w talii.

Ahasha, zważyłaś się?
I jak tam reszta dziewczyn?

[akasha83]

Napisane przez Bottega

Ahasha, zważyłaś się?
I jak tam reszta dziewczyn?

Jest spadek Niewielki, ale zawsze - biorąc pod uwagę to, że po weekendzie miałam 0,6 kg nadwyżki to wyszło i tak super

66,8 to oznacza że bez dżinsów bluzek, bielizny mogę być w okolicach 65 kg

Ale czaaaaaad!!

Dobra laseczki a teraz czekamy na resztę rekordów

[nutella11]

akasha dzięki za foto i za zaufanie jak dla mnie wyglądasz super i zazdroszczę Ci takiego rozmiaru..latem nie odpędzisz się od facetów

Yenna fajnie, że wróciłaś nie martw się tymi grzechami, bo jestem pewna, że wszystko nadrobisz a jak nie to mikołaj da rózgę pod choinkę zamiast prezentów hehe

aresenal współczuję...trzymaj się jakoś Bidulko

u mnie dziś spadek nie tak duży jak się spodziewałam, ale patrząc na weekend i pizze w mikołajki, więc nie jest aż tak źle coraz bliżej mojego 2 celu...waga pokazała 85,7 kg!!! jeszcze do świąt chciałaby pozbyć się tych 700 gram, a najbardziej to bym chciała do świąt ważyć 10 kg mnie, więc jeszcze 1,2 kg..trzymajcie kciuki by się udało...

[akasha83]

nutella dzięki śliczne mam męża więc opędzać się nie muszę - kupię mu broń.. a poważnie to cieszę się, że dzięki Wam schudłam

Spokojnie dasz radę 2 tygodnie 1,2 kg to raptem 0,6 kg na tydzień Wystarczy obciąć tylko o 600 kcal dziennego zapotrzebowania Dasz radę.
Ja mam plan do świąt 2 kg zrzucić.. zobaczymy

[Bottega]

Laski, jestem załamana! Cały czas chodzę głodna... nie podoba mi się ta moja dieta, jak sama się odchudzałam, to kurde takich akcji nie było... a tak to zaraz mnie chyba coś strzeli! Mam wrażenie, że mój organizm jest niedożywiony, bo mam takie objawy jak kiedyś, gdy stosowałam głodówkę Policzyłam ile wychodzi kcal itd. I dziś mam 1030kcal...taa, kalorycznie mało, ale nie tak źle, ale sęk w tym, że jest tylko 103g węglowodanów -.- dużo kal idzie na tłuszcz (ok. 40g). Z samego oleju i oliwek jest 100kcal +40kcal masło :/ Kolejne 100kcal to sam jogurt naturalny. wściekłam się i rzuciłam się na nerkowce... zjadłam co prawda ok. 7-10g, ale kurde ciągle głodna jestem! To jest chore, mam za mało węglowodanów! Nie mam energii, jest mi zimno, nie mam ochoty nawet wyjść z domu. Załuję cholernie tych 400zł wydanych na dietetyka... trzeba było zrezygnować po pierwszej wizycie.

[akasha83]

Napisane przez Bottega

Laski, jestem załamana! Cały czas chodzę głodna... nie podoba mi się ta moja dieta, jak sama się odchudzałam, to kurde takich akcji nie było... a tak to zaraz mnie chyba coś strzeli! Mam wrażenie, że mój organizm jest niedożywiony, bo mam takie objawy jak kiedyś, gdy stosowałam głodówkę Policzyłam ile wychodzi kcal itd. I dziś mam 1030kcal...taa, kalorycznie mało, ale nie tak źle, ale sęk w tym, że jest tylko 103g węglowodanów -.- dużo kal idzie na tłuszcz (ok. 40g). Z samego oleju i oliwek jest 100kcal +40kcal masło :/ Kolejne 100kcal to sam jogurt naturalny. wściekłam się i rzuciłam się na nerkowce... zjadłam co prawda ok. 7-10g, ale kurde ciągle głodna jestem! To jest chore, mam za mało węglowodanów! Nie mam energii, jest mi zimno, nie mam ochoty nawet wyjść z domu. Załuję cholernie tych 400zł wydanych na dietetyka... trzeba było zrezygnować po pierwszej wizycie.

To faktycznie jakoś dziwnie masz ułożoną tą dietę.. ja zawsze mam co najmniej 130 węgli - czasem nawet 200. Dzisiaj mi wyszło 166 g. Ale ja tam się nie znam dietetykiem nie jestem..
Może organizm musi się przestawić na mniejsze porcje węgli, żeby później zacząć korzystać z zapasów? pojęcia nie mam. Ale ta ilość tłuszczu to też za wysoka jak na to co kiedyś cytowałaś z książki.. sama już nie wiem..

Gdzie są wyniki pozostałych lasek?

[Bottega]

akasha, moja mama też uważa, że coś jest nie tak z tą dieta... właśnie zawsze czytałam, że węgli przynajmniej 120g, a 140-150 najlepiej, białka ok. 1g/kg, a tłuszcze do 30g. Logicznie - przy większej ilości kcal, tego wszystkiego jest więcej. GRR! Mam ochotę napisać baardzo brzydkie słowo!

[medzia104]

Laski! Przepraszam, że nie przeczytałam Waszych postów i od razu, że na nie teraz nie odpowiem, ale mam totalny zawrót głowy Makabra.
Obiecuję, że wszystko nadrobię! Podaję tylko wynik do tabelki, bo u mnie na wadze dziś 77,9 kg
Trzymajcie się kochane!!! Odezwę się