Kosmetyki wciąż kochamy, w szafie wszystkie upychamy - Avonomaniaczki plotkują

[jamapi]

Napisane przez sheryl

To weź na noc coś przeciwkaszlowego.
A w nocy masz suchy czy mokry kaszel?

a żebym ja to wiedziała
niby mokry, ale duszący jak suchy i taki, że na jednym kaszlnięciu, ani pięciu skonczyć nie mogę .... ewakuuję się wówczas do kuchni i tam wypluwam płuca popijam, że by przeszło i trochę to pomaga ... nie umiem zastopować tego odruchu ... coś gila w płucach i klops ... dopóki nie przestanie to nie ma zmiłuj

[aknowi88]

Napisane przez zalotnica83

Dziewczynki mam dziś dylemat co z Sylwestrem... mam 4 opcje..
- w domu z mężem i dziećmi,
- w domu z mezem, dziecmi, siostra i jej facetem
- w klubie na imprezie z kuzynka i jej mezem
- ze znajomymi z osiedla w restauracji blisko domu(kolega dzis dzwonił, że chca zgrac ekipe i zrobic taka"impreze zamknietą")...
...która opcja bedzie najlepsza...jak myslicie...???

ostatnia

[zalotnica83]

Napisane przez katniewojt

ostatnia opcja

Byłam u lekarza. Mam zapalenia krtani i tchawicy Dostałam antybiotyk - aż 3 tabletki Najlepsze jest to, że są niebieskie

Troche mnie martwi i cieszy wizja "szykowania się"...jak zostane w domu to nie bede miała takiej presji...a jak pójde wśród ludzi to sukienka, buty, makijaż fryzura...a moze czas trochę się uporządkować...zaraz pogadam z małżem co on na to...

---------- Dopisano o 17:02 ---------- Poprzedni post napisano o 16:57 ----------

Napisane przez katniewojt

ostatnia opcja

Byłam u lekarza. Mam zapalenia krtani i tchawicy Dostałam antybiotyk - aż 3 tabletki Najlepsze jest to, że są niebieskie

Kasiu taka młoda a już takie ingerencje medyczne...pomyśl czy konieczna jest ta niebieska tabletka...poza tym czy to jakas damska wersja o której nie wiem???...

[Sarunieczka]

Zalotko też jestem za 4 opcją tak tak,pora wyjść do ludzi,ładnie się ubrać,zabawić

Jamapka martwi mnie ten Twój kaszel....

Ja zaraz się idę poopalać i do Bierdonki looknę

[zalotnica83]

Napisane przez Sarunieczka

Zalotko też jestem za 4 opcją tak tak,pora wyjść do ludzi,ładnie się ubrać,zabawić

Jamapka martwi mnie ten Twój kaszel....

Ja zaraz się idę poopalać i do Bierdonki looknę

Chyba to racja...a prawde mówiac mam tyle eleganckich ciuchów, butów raz założonych...
Ja tez zamiast Lidla ide dzis do Biedry...co bedziesz kupowac???

[despa]

Napisane przez jamapi

no zaraz sobie wezmę w taki razie ACC max, co by powykrztuszać to g*wno
najgorsze są w nocy te ataki w ciągu dnia to już rzadko mam, ale w nocy
Ty też blondynka przecież

Ja tez nie zajarzyłam, ja była blondynka

Mnie tez kaszle masakrycznie, ale w ciagu dnia w nocy mam spokój koleżanka mi dziś powiedziała, że kaszlę krtaniowo (cokolwiek to znaczy)- dusi mnie i aż przy odkaszliwaniu mnie na wymioty bierze.
A przy krtani to raczej tak szczekająco się kaszle, nie?

Napisane przez zalotnica83

Jamapi a może weź Matiego i lec do lekarza...po co masz się męczyć...???
Musso Ty to umiesz wystraszyć...ja to sie zawsze bałam że sie obudze w trumnie a potem udusze...dlatego chce żeby mnie wybebeszyli z potrzebnych organów a potem spalili

A słyszałaś o tym że msza przy trumnie, dopiero potem mogą Cię spalić?

Napisane przez zalotnica83

Dziewczynki mam dziś dylemat co z Sylwestrem... mam 4 opcje..
- w domu z mężem i dziećmi,
- w domu z mezem, dziecmi, siostra i jej facetem
- w klubie na imprezie z kuzynka i jej mezem
- ze znajomymi z osiedla w restauracji blisko domu(kolega dzis dzwonił, że chca zgrac ekipe i zrobic taka"impreze zamknietą")...
...która opcja bedzie najlepsza...jak myslicie...???

Ostatnia, zdecydowanie

Napisane przez katniewojt

ostatnia opcja

Byłam u lekarza. Mam zapalenia krtani i tchawicy Dostałam antybiotyk - aż 3 tabletki Najlepsze jest to, że są niebieskie

Sumamed?

Napisane przez zalotnica83

Troche mnie martwi i cieszy wizja "szykowania się"...jak zostane w domu to nie bede miała takiej presji...a jak pójde wśród ludzi to sukienka, buty, makijaż fryzura...a moze czas trochę się uporządkować...zaraz pogadam z małżem co on na to...

---------- Dopisano o 17:02 ---------- Poprzedni post napisano o 16:57 ---------
Kasiu taka młoda a już takie ingerencje medyczne...pomyśl czy konieczna jest ta niebieska tabletka...poza tym czy to jakas damska wersja o której nie wiem???...

Ciekawe co u kobiety staje po niebieskich tabletkach?

[Luksa]

Jakoś oklapłam. Od tej pizzy pewnie ale też chyba jak stresy schodzą to tak jest. Położyłam się na chwile przy bawiącej się Kaszce i już 20 min spania zaliczone, weny na sprzątanie brak, a tu świnka zaczyna podśmierdywać. Kiedyś sprzątałam co tydzień, ale raz wpadłam do koleżanki a jej świnka miała po prostu gnój i uwaga GRZYBY WYROSŁY! Po tym widoku, sprzątam Zygfrydzie jak tylko poczuję mały smrodek z WC-kątka.

[moniak85]

Napisane przez zalotnica83

Dziewczynki mam dziś dylemat co z Sylwestrem... mam 4 opcje..
- w domu z mężem i dziećmi,
- w domu z mezem, dziecmi, siostra i jej facetem
- w klubie na imprezie z kuzynka i jej mezem
- ze znajomymi z osiedla w restauracji blisko domu(kolega dzis dzwonił, że chca zgrac ekipe i zrobic taka"impreze zamknietą")...
...która opcja bedzie najlepsza...jak myslicie...???

zależy, które towarzystwo odpowiada Ci najbardziej

[Oja 84]

Napisane przez zalotnica83

Dziewczynki mam dziś dylemat co z Sylwestrem... mam 4 opcje..
- w domu z mężem i dziećmi,
- w domu z mezem, dziecmi, siostra i jej facetem
- w klubie na imprezie z kuzynka i jej mezem
- ze znajomymi z osiedla w restauracji blisko domu(kolega dzis dzwonił, że chca zgrac ekipe i zrobic taka"impreze zamknietą")...
...która opcja bedzie najlepsza...jak myslicie...???

ostatnia opcja...tylko żeby to wypaliło

A z tym moim nawywijaniem to nie wiem czy uda mi się to tak opisać zeby bardziej nie namieszac i żeby zrozumieć Moja dobra klientka Monika miała duże zamowienie ale w tym 3 te wody Barbie co mam w brakach (1 jej dałam a 2 mają dosłać) za te duze zamowienie wzięłam dla niej tę paletkę z minikatalogu, wczoraj wszystko ładnie popisałam, popakowałam, część schowałam na komodzie-przed ciekawskimi rączkami mojej małej a część w torbach stała na podłodze, drzwi od pokoju zamknęłam i mała nie miała dostępu. Rano dzwoni inna klientka, ze za 10 min bedzie po kosmetyki, to ja szybko się uwinęłam, złożyłam kołdry i wrzuciłam na łóżko do tamtego pokoju, poleciałam do łazienki, z małą był dziadek, wychodzę z łazienki a dziadek mowi "Ola ona Ci tam jakieś malowidka powyciągała i sie nimi maluje" myśle se kurka, jakie malowidka przecież moj kuferek jest schowany, wchodzę do pokoju a ona palce umoczone w tej paletce co na prezent dla klientki! Boże i jak teraz takie coś dać? oczywiście, dam jej coś innego ale ja zawsze na rachunkach piszę co jest gratis bo jak nie pisałam to były telefony, że chyba się pomyliłam bo tego nie zamawiały, więc teraz nie ma wątpliwości tym bardziej, ze niektore dziewczyny razem zamawiaja z siostrami, mamami itd. Przyjechała ta pierwsza klientka, trochę posiedziałyśmy, potem znajoma, tez po zamowienie między innymi, potem następna klientka i potem Monika...najpierw wytłumaczyłam jej czemu jest tylko1 woda Barbie a nie 3, dlaczego pisze, że paletka gratis choć jej tam nie ma a są zamiast tego perfumki, ok ok nic się nie stało. Pojechała. Za chwilę telefon, że zamawiała jeszcze Incandesscence 30ml a ich nie ma pytam: a na rachunku są?? nie ma. Kurczę to zapomniałam zamówić! nigdy takie coś mi się nie zdarzyło przeprosiłam i obiecałam, że zamówię dzisiaj...ale myślę myśle i wiem! dzwonię do drugiej klientki Moniki i pytam czy zamawiała Incandessence. Nie. No i wszystko jasne. Ta druga M. składała zamówienie przez tel i ja sobie zaznaczałam w katalogu, wieczorem przyszła ta pierwsza M. i też zaznaczałam w katalogu, dopiero nazajutrz spisywałam wszystko do swojego kajeciku i tę wodę przypisałam nie tej Monice co trzeba. Zadzwoniłam wyjaśniłam. Spoko. Za jakieś poł godz, przylatuje pierwsza Monika co była rano i mówi, że mam jej zrobić zwrot czerwonej kosmetyczki z zestawu bo jest w wielu miejscach brzydko czarna. Patrzę-no faktycznie. Ale przecież takiego zwrotu to nie opłaca się robić szczegolnie, ze to przed świetami i w ogole. Ale tamta druga Monika kupiła ode mnie taką samą kosmetyczkę, teraz w tym zamowieniu mialam jej zawieźć (z zapasów za 7zl) zobaczyłam jak ta druga kosmetyczka wygląda-no lepiej, choć te z gdzie niegdzie takie plamy ale ta Monika wzięła tą drugą kosmetyczkę. No i teraz mam dla tej drugiej Moniki brzydką kosmetyczkę z plamami, ktorą zaproponowałam kiedys za 7zl, brak wody Signature i do jej zamowienia niechcacy dopisałam tę wodę Incandessence. Jak ja teraz wygladam? jak niepoważna osoba wyjscie mam jeszcze takie, że dam jej w zastępstwie tę złota kosmetyczkę, tylko czy ona będzie ją chciała??

[Luksa]

Wiesz, może powiedz że jesteś zakręcona no bo wiesz.., różne rzeczy w pewnych sytuacjach są do wybaczenia

[katniewojt]

Napisane przez zalotnica83

Kasiu taka młoda a już takie ingerencje medyczne...pomyśl czy konieczna jest ta niebieska tabletka...poza tym czy to jakas damska wersja o której nie wiem???...

Jakaś Ty dowcipna

Napisane przez despa

Mnie tez kaszle masakrycznie, ale w ciagu dnia w nocy mam spokój koleżanka mi dziś powiedziała, że kaszlę krtaniowo (cokolwiek to znaczy)- dusi mnie i aż przy odkaszliwaniu mnie na wymioty bierze.
A przy krtani to raczej tak szczekająco się kaszle, nie?

Sumamed?

Ciekawe co u kobiety staje po niebieskich tabletkach?

U mnie jest taki mocny kaszel, taki ciężki. Myślałam, że nabawiłam się zapalenia oskrzeli... I jak kaszlę to boli mnie krtań.

azycyna

Nie wiem, ale jak się dowiem, to Was uświadomię

[despa]

Napisane przez katniewojt

Jakaś Ty dowcipna
U mnie jest taki mocny kaszel, taki ciężki. Myślałam, że nabawiłam się zapalenia oskrzeli... I jak kaszlę to boli mnie krtań.

azycyna

Nie wiem, ale jak się dowiem, to Was uświadomię

No to kuźwa mam to samo chyba...

[Oja 84]

Napisane przez Luksa

Wiesz, może powiedz że jesteś zakręcona no bo wiesz.., różne rzeczy w pewnych sytuacjach są do wybaczenia

no ale nie mogę wszystkiego na to zwalać, choć przyznam szczerze co chwila coś odpierniczam jak nie mięso bez tłuszczu ani żadnej wody do piekarnika włożyłam to wodę w grzejnikach zagotowałam a teraz jeszcze to. No przecież żadna tragedia z tym dzisiejszym zamieszaniem tylko głupio się czuję przed klientkami i tłumaczyć gęsto się muszę

[katniewojt]

Jak jeszcze nie byłam kk, to zamówiłam u znajomej tusz. Otworzyłam go przy niej i jej koleżance. Po szczoteczce poznałam, że to nie ten, który chciałam (nie zwróciłam uwagi na opakowanie). Powiedziałam tej kk i poprosiłam o wymianę. A jej koleżanka rzuciła się na mnie, że to moja wina, bo mogłam go nie otwierać, a tak to po sprawie i mam go używać, bo przecież już go otworzyłam Ale kk miło się zachowała i wymieniła Okazało się, że mój tusz powędrował do cudzego zamówienia

[sheryl]

Napisane przez zalotnica83

Dziewczynki mam dziś dylemat co z Sylwestrem... mam 4 opcje..
- w domu z mężem i dziećmi,
- w domu z mezem, dziecmi, siostra i jej facetem
- w klubie na imprezie z kuzynka i jej mezem
- ze znajomymi z osiedla w restauracji blisko domu(kolega dzis dzwonił, że chca zgrac ekipe i zrobic taka"impreze zamknietą")...
...która opcja bedzie najlepsza...jak myslicie...???

Ostatnia, ewentualnie druga.... zależy z kim najbardziej lubisz spędzać czas

Mnie to się ostatnio nigdzie nie chce chodzić. Kiedyś lubiłam chodzić na bale, imprezy zorganizowane, teraz mi się się znudziły.

[Luksa]

Ja staram się wychodzić na imprezy z niedzieciatymi, bo oni nie chcą gadać o dzieciach! Zapytają grzecznościowo o Kaszkę, 5 minut gadtki a potem luzik a nie pieluchy, wierszyki i inne cuda. Ot nie mamy odpieluszkowego zapalenia mózgu, jak 95% rodziców wśród naszych znajomych.

[zalotnica83]

Oja zakręciłąś sie totalnie ale juz zaczęłaś odkręcac i dasz rade

[Oja 84]

a ja na Sylwka miałam iść z teściową do pracy-właśnie do obsługi na balu w remizie, tylko się tak zastanawiam, bo tak ostatnio nie mam na nic siły, że wstyd sie przyznać ale pranie leży nie złożone już drugi dzień a ja mam lenia najlepiej to bym tylko spała i nic nie robiła...a tam to jednak idzie się na 24 godz bo od samego rana, cała noc i sprzątanie po sylwestrze czyli do samego rana... zawsze lubiłam chodzić na wesela do pracy, na kilku sylwestrach już tez pracowałam-nawet w zeszłym roku a nie wiem czy w tym roku dam radę. Z pierwszą ciążą pracowałam do 6 mies, mogłam dłużej ale po co, w domu na chorobowym dostawałam tę samą kasę i już trochę ciężko było mi zapierniczać po 12-14 godz a teraz taka masakra, że wcale na nic sił nie mam...mam nadzieję, że w drugim trymestrze to minie

[zalotnica83]

Ja nigdy nie byłam na imprezach zorganizowanych...zwykle chodzimy na domówki
Myślę czy nie pójść do restauracji ze znajomymi i nie wziac siostry z facetem... Zaraz bedzie mój luby to pogadamy...czekam i czekam...

---------- Dopisano o 17:42 ---------- Poprzedni post napisano o 17:40 ----------

Napisane przez Oja 84

a ja na Sylwka miałam iść z teściową do pracy-właśnie do obsługi na balu w remizie, tylko się tak zastanawiam, bo tak ostatnio nie mam na nic siły, że wstyd sie przyznać ale pranie leży nie złożone już drugi dzień a ja mam lenia najlepiej to bym tylko spała i nic nie robiła...a tam to jednak idzie się na 24 godz bo od samego rana, cała noc i sprzątanie po sylwestrze czyli do samego rana... zawsze lubiłam chodzić na wesela do pracy, na kilku sylwestrach już tez pracowałam-nawet w zeszłym roku a nie wiem czy w tym roku dam radę. Z pierwszą ciążą pracowałam do 6 mies, mogłam dłużej ale po co, w domu na chorobowym dostawałam tę samą kasę i już trochę ciężko było mi zapierniczać po 12-14 godz a teraz taka masakra, że wcale na nic sił nie mam...mam nadzieję, że w drugim trymestrze to minie

A tesciowa ma kogo wziac jak Ty nie pojdziesz???

[katniewojt]

Zbieram się, jadę z Rodzicami na zakupy
Muszę sobie kupić thicodin

[tonia85]

Katniewojt dostałaś makrolidowy antybiotyk (mówią ze to nowej generacji). Podobno zaliczają się do najmniej toksycznych i najbezpieczniejszych antybiotyków. Ja kiedyś też dostałam i na drugi dzień wyraźna poprawa była Ale drogie są, nie??

[zalotnica83]

Oja a moze sobie przemyśl czy dasz rade tyle godzin na nogach i czy dodatkowe pieniadze sa Wam teraz tak bardzo potrzebne...ja na początku ciazy pierwszej byłam cały czas zmeczona i śpiąca...

[aknowi88]

Napisane przez Oja 84

a ja na Sylwka miałam iść z teściową do pracy-właśnie do obsługi na balu w remizie, tylko się tak zastanawiam, bo tak ostatnio nie mam na nic siły, że wstyd sie przyznać ale pranie leży nie złożone już drugi dzień a ja mam lenia najlepiej to bym tylko spała i nic nie robiła...a tam to jednak idzie się na 24 godz bo od samego rana, cała noc i sprzątanie po sylwestrze czyli do samego rana... zawsze lubiłam chodzić na wesela do pracy, na kilku sylwestrach już tez pracowałam-nawet w zeszłym roku a nie wiem czy w tym roku dam radę. Z pierwszą ciążą pracowałam do 6 mies, mogłam dłużej ale po co, w domu na chorobowym dostawałam tę samą kasę i już trochę ciężko było mi zapierniczać po 12-14 godz a teraz taka masakra, że wcale na nic sił nie mam...mam nadzieję, że w drugim trymestrze to minie

ja miałam tak samo mogłam w ogóle z łóżka nie wstawać, czasami zaczynałam jakoś funkcjonować około godziny 17-18, tylko że mnie dodatkowo straszne mdłości męczyły ale po 13 tygodniu zaczęłam wracać do żywych i wrócił mi power

[sheryl]

Napisane przez Oja 84

ostatnia opcja...tylko żeby to wypaliło

A z tym moim nawywijaniem to nie wiem czy uda mi się to tak opisać zeby bardziej nie namieszac i żeby zrozumieć Moja dobra klientka Monika miała duże zamowienie ale w tym 3 te wody Barbie co mam w brakach (1 jej dałam a 2 mają dosłać) za te duze zamowienie wzięłam dla niej tę paletkę z minikatalogu, wczoraj wszystko ładnie popisałam, popakowałam, część schowałam na komodzie-przed ciekawskimi rączkami mojej małej a część w torbach stała na podłodze, drzwi od pokoju zamknęłam i mała nie miała dostępu. Rano dzwoni inna klientka, ze za 10 min bedzie po kosmetyki, to ja szybko się uwinęłam, złożyłam kołdry i wrzuciłam na łóżko do tamtego pokoju, poleciałam do łazienki, z małą był dziadek, wychodzę z łazienki a dziadek mowi "Ola ona Ci tam jakieś malowidka powyciągała i sie nimi maluje" myśle se kurka, jakie malowidka przecież moj kuferek jest schowany, wchodzę do pokoju a ona palce umoczone w tej paletce co na prezent dla klientki! Boże i jak teraz takie coś dać? oczywiście, dam jej coś innego ale ja zawsze na rachunkach piszę co jest gratis bo jak nie pisałam to były telefony, że chyba się pomyliłam bo tego nie zamawiały, więc teraz nie ma wątpliwości tym bardziej, ze niektore dziewczyny razem zamawiaja z siostrami, mamami itd. Przyjechała ta pierwsza klientka, trochę posiedziałyśmy, potem znajoma, tez po zamowienie między innymi, potem następna klientka i potem Monika...najpierw wytłumaczyłam jej czemu jest tylko1 woda Barbie a nie 3, dlaczego pisze, że paletka gratis choć jej tam nie ma a są zamiast tego perfumki, ok ok nic się nie stało. Pojechała. Za chwilę telefon, że zamawiała jeszcze Incandesscence 30ml a ich nie ma pytam: a na rachunku są?? nie ma. Kurczę to zapomniałam zamówić! nigdy takie coś mi się nie zdarzyło przeprosiłam i obiecałam, że zamówię dzisiaj...ale myślę myśle i wiem! dzwonię do drugiej klientki Moniki i pytam czy zamawiała Incandessence. Nie. No i wszystko jasne. Ta druga M. składała zamówienie przez tel i ja sobie zaznaczałam w katalogu, wieczorem przyszła ta pierwsza M. i też zaznaczałam w katalogu, dopiero nazajutrz spisywałam wszystko do swojego kajeciku i tę wodę przypisałam nie tej Monice co trzeba. Zadzwoniłam wyjaśniłam. Spoko. Za jakieś poł godz, przylatuje pierwsza Monika co była rano i mówi, że mam jej zrobić zwrot czerwonej kosmetyczki z zestawu bo jest w wielu miejscach brzydko czarna. Patrzę-no faktycznie. Ale przecież takiego zwrotu to nie opłaca się robić szczegolnie, ze to przed świetami i w ogole. Ale tamta druga Monika kupiła ode mnie taką samą kosmetyczkę, teraz w tym zamowieniu mialam jej zawieźć (z zapasów za 7zl) zobaczyłam jak ta druga kosmetyczka wygląda-no lepiej, choć te z gdzie niegdzie takie plamy ale ta Monika wzięła tą drugą kosmetyczkę. No i teraz mam dla tej drugiej Moniki brzydką kosmetyczkę z plamami, ktorą zaproponowałam kiedys za 7zl, brak wody Signature i do jej zamowienia niechcacy dopisałam tę wodę Incandessence. Jak ja teraz wygladam? jak niepoważna osoba wyjscie mam jeszcze takie, że dam jej w zastępstwie tę złota kosmetyczkę, tylko czy ona będzie ją chciała??

No ale przecież z tym, że dopisane, to chyba żaden problem - skreślić czy przepisać na nowo...

Z brakami to tak jest przed świętami. Trzeba uświadamiać klientki, że wielu rzeczy może nie być. JA mówię przy zamówieniu,ze już jest dużo braków i jakby co absolutnie nie czuję się winna

Napisane przez Luksa

Ja staram się wychodzić na imprezy z niedzieciatymi, bo oni nie chcą gadać o dzieciach! Zapytają grzecznościowo o Kaszkę, 5 minut gadtki a potem luzik a nie pieluchy, wierszyki i inne cuda. Ot nie mamy odpieluszkowego zapalenia mózgu, jak 95% rodziców wśród naszych znajomych.

Tak? Ja to nie mam dzieciatych znajomych ( no jedną kuzynkę, więc sobie gadamy, ale nie widzę w tym nic złego, skoro obie chcemy)... natomiast z normalnymi znajomymi nigdy nie rozmawiam o dzieciach.

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[sheryl]

Napisane przez tonia85

Katniewojt dostałaś makrolidowy antybiotyk (mówią ze to nowej generacji). Podobno zaliczają się do najmniej toksycznych i najbezpieczniejszych antybiotyków. Ja kiedyś też dostałam i na drugi dzień wyraźna poprawa była Ale drogie są, nie??

Mój mąż dostał taki właśnie (30 zł) ale nie pomógł mu. Tyle, że to wina źle dobranego leku, bo ma w pracy byle jakiego lekarza.

[jamapi]

Napisane przez katniewojt

ostatnia opcja

Byłam u lekarza. Mam zapalenia krtani i tchawicy Dostałam antybiotyk - aż 3 tabletki Najlepsze jest to, że są niebieskie

kolejna prądkująca

Napisane przez despa

Ja tez nie zajarzyłam, ja była blondynka

Mnie tez kaszle masakrycznie, ale w ciagu dnia w nocy mam spokój koleżanka mi dziś powiedziała, że kaszlę krtaniowo (cokolwiek to znaczy)- dusi mnie i aż przy odkaszliwaniu mnie na wymioty bierze.
A przy krtani to raczej tak szczekająco się kaszle, nie?

skad ja to znam

Napisane przez Luksa

Jakoś oklapłam. Od tej pizzy pewnie ale też chyba jak stresy schodzą to tak jest. Położyłam się na chwile przy bawiącej się Kaszce i już 20 min spania zaliczone, weny na sprzątanie brak, a tu świnka zaczyna podśmierdywać. Kiedyś sprzątałam co tydzień, ale raz wpadłam do koleżanki a jej świnka miała po prostu gnój i uwaga GRZYBY WYROSŁY! Po tym widoku, sprzątam Zygfrydzie jak tylko poczuję mały smrodek z WC-kątka.

Napisane przez tonia85

Katniewojt dostałaś makrolidowy antybiotyk (mówią ze to nowej generacji). Podobno zaliczają się do najmniej toksycznych i najbezpieczniejszych antybiotyków. Ja kiedyś też dostałam i na drugi dzień wyraźna poprawa była Ale drogie są, nie??

o jedno mądre słowo za dużo w tej wypowiedzi jak dla mnie biorąc pod uwagę, ze jest piątek

[sheryl]

Dobra, jedziemy do teściówki

[tonia85]

Napisane przez sheryl

Mój mąż dostał taki właśnie (30 zł) ale nie pomógł mu. Tyle, że to wina źle dobranego leku, bo ma w pracy byle jakiego lekarza.

Możliwe Ja brałam inny niż katniewojt akurat Pierwszy raz dostałam kiedy zaczęło mi sie z gardłem źle dziać i taki znajomy lekarz dał mi taki antybiotyk bezpłatnie, a na opakowaniu była cena 67 zł Ale dobrał specjalnie do mnie (po jakimś tam badaniu)

[Oja 84]

kuźwa! zaczęłam odpisywać i mała mi kompa wyłączyła

Napisane przez zalotnica83

Ja nigdy nie byłam na imprezach zorganizowanych...zwykle chodzimy na domówki
Myślę czy nie pójść do restauracji ze znajomymi i nie wziac siostry z facetem... Zaraz bedzie mój luby to pogadamy...czekam i czekam...

---------- Dopisano o 17:42 ---------- Poprzedni post napisano o 17:40 ----------


A tesciowa ma kogo wziac jak Ty nie pojdziesz???

tak zawsze jest sporo chętnych choć (wbrew pozorom) stawka nie jest zbyt wysoka, powiem więcej- za zwykłe wesele biore wiecej a jak spojrzeć na stawki w innych miejscach to za noc sylwestrową bym musiała wziać dwa razy tyle co biorę. ale to jest remiza, więkoszość kobitek to żony strazakow co pracują tam typowo charytatywnie i ta moja stawka to i tak juz jest wynegocjowana bo kiedys to jeszcze mniej płacili. Ale i tak zawsze lubiłam tam pracować.
Kurczę teraz mąż mi zadzwonił, ze wypłata była, zawsze dostawał sporo więcej nizby wynikało z godzin a dziś dostał nie dość że żadnej premii to jeszcze sporo mniej niz zarobił... kurka a liczyłam, że na święta to tym bardziej ładnie dostanie ale kuźwa kryzys jest! no to pięknie!

Napisane przez sheryl

No ale przecież z tym, że dopisane, to chyba żaden problem - skreślić czy przepisać na nowo...

Z brakami to tak jest przed świętami. Trzeba uświadamiać klientki, że wielu rzeczy może nie być. JA mówię przy zamówieniu,ze już jest dużo braków i jakby co absolutnie nie czuję się winna


Tak? Ja to nie mam dzieciatych znajomych ( no jedną kuzynkę, więc sobie gadamy, ale nie widzę w tym nic złego, skoro obie chcemy)... natomiast z normalnymi znajomymi nigdy nie rozmawiam o dzieciach.

tak tak, z tym to problem żaden-wypisałam nowy rachunek tylko, że ja do niej dzwoniłam żeby się spytać czy zamawiała- także niesmak pozostaje