Rozstanie z facetem, część XXI

[sudenly]

Witam wszystkich w części XXI

Wątek jest kontynuacją poprzedniego :
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=554744&page=167

Napisane przez Malla
5 przykazań porozstaniowych

1. Nie przestaje się kochać z dnia na dzień, tylko psuje się wcześniej.
2. Słowa i czyny, których odbiorcami jesteśmy między wygaśnięciem uczucia a tego werbalnym wyrażeniem, mogą być odzwierciedleniem stanu ducha na dany moment, a nie stanu permanentnego, ponadto mogą być przykryciem realnych uczuć, złudzeniem, że się coś poprawi, więc jeśli ktoś TERAZ mówi, że uczuć NIE MA, to teraz właśnie tak czuje, a to co, jest teraz, jest przecież najważniejsze i trzeba się z tym pogodzić.
3. Najzdrowszą formą kontaktu jest BRAK kontaktu. Kontakt wzbudza niepotrzebną nadzieję i frustrację, nie pozwala na odcięcie się i życie na własny rachunek.
4. Myślcie logicznie i dostrzeżcie wartość i siłę w samych sobie. Po co ma się Wami interesować były facet, któremu na Was nie zależy i który nie jest już Waszą bliską osobą? Po co ma wysłuchiwać Waszych narzekań, żali i aluzji, odpisywać na smsowe epopeje, odbierać telefony w środku nocy? Wyzwólcie swój instynkt samozachowawczy. Do przyjaźni po rozstaniu trzeba dorosnąć, a i nie zawsze jest ona możliwa, bo w grę wchodzą silne emocje.
5. Nie każdej parze wychodzi, nawet jeśli obie strony się starają. Kwestia statystyki. Uczmy się na błędach, przełykajmy gorzkie pigułki porażek, zaciśnijmy zęby i idźmy dalej.


Razem damy radę

A teraz meldować się

[Tort]

No to się melduję, namiętnie czytam 'Dziennik Bridget Jones' i postanowiłam malować usta na czerwono i nosić koturny i być zimna i wyniosła

[inez3]

ej, ale ja jeszcze tam napisałam

[sudenly]

Tort ja też od dłuższego czasu zastanawiam się nad czerwoną szminką, ale nie wiem czy dobrze bym się w niej czuła

Inez napewno nie jesteś gorsza od niej i napewno nie myśl o tym tak, że z nią przegrałaś.

[Malla]

Hej Phoce, jak miło, że trzymasz to w kupie

[superMENKAAAAAAA]

Melduję się!

siedzę na facebooku, Eks też jest dostępny, polubił i skomentował link filmik który dodałam, ale nic nie pisze... ja pierwsza się nie odezwę, o nie, nie. ja mam wywalone, niech się stara On.

[sudenly]

Napisane przez Malla

Hej Phoce, jak miło, że trzymasz to w kupie

o i jest osoba.która swoimi postami pomogła mi zrozumieć pewne rzeczy i wyrwać się z tej beznadziei, w której tkwiłam po rozstaniu.Dziękuję

[Tort]

Sudenly kupuj i testuj Mi nie wypada do szkoły, więc myślę, że nie wprowadzę planu w życie, ale trudno.

Też bardzo chciałam podziękować Malli, bo twoje posty zmusiły mnie do życia i wzięcia się w garść, bez tego pewnie ciągle bym leżała w łóżku i jęczała nad tym gnojem.

[sudenly]

Napisane przez Tort

Sudenly kupuj i testuj Mi nie wypada do szkoły, więc myślę, że nie wprowadzę planu w życie, ale trudno.

Też bardzo chciałam podziękować Malli, bo twoje posty zmusiły mnie do życia i wzięcia się w garść, bez tego pewnie ciągle bym leżała w łóżku i jęczała nad tym gnojem.

no zobaczę, może się przekonam w końcu do czerwonej szminki. Do tej pory używałam tylko neutralnych kolorów na usta.

[superMENKAAAAAAA]

weźcie mnie porządnie kopnijcie w tyłek, błagam!

[Jutka166]

Melduje sie Wczoraj wybrałam sie na pierwsza randkę od rozstania... było milo ale ex nadal chodzi mi po głowie....

[sudenly]

Napisane przez superMENKAAAAAAA

weźcie mnie porządnie kopnijcie w tyłek, błagam!

cały czas Cię kopię i mówię Ci dobrze.przyzwyczailaś go do tego, że nie musi się w ogóle starać bo jedno jego słowo i Ty zawsze do niego polecisz. Ty jesteś od niego uzależniona

[Dearlie]

Mnie w sumie nie powinno już tutaj dawno być, ale przyznaję się, że nadal Was poczytuję, więc witam w kolejnej części.

[sudenly]

Napisane przez Dearlie

Mnie w sumie nie powinno już tutaj dawno być, ale przyznaję się, że nadal Was poczytuję, więc witam w kolejnej części.

hej co u Ciebie.często myślę jak Ci się układa

[Phoce]

Napisane przez Malla

Hej Phoce, jak miło, że trzymasz to w kupie

Napisane przez sudenly

o i jest osoba.która swoimi postami pomogła mi zrozumieć pewne rzeczy i wyrwać się z tej beznadziei, w której tkwiłam po rozstaniu.Dziękuję

Oooooo, ale sę wzruszyłam, dziękuję
Malla, Ty też mogłabyś się czasem odezwać, wiem, że czasem 'letko' nie jest tu, ale to jest misja!!

[superMENKAAAAAAA]

Napisane przez sudenly

cały czas Cię kopię i mówię Ci dobrze.przyzwyczailaś go do tego, że nie musi się w ogóle starać bo jedno jego słowo i Ty zawsze do niego polecisz. Ty jesteś od niego uzależniona

masz rację i ja się do tego przyznaję. więc co mogę zrobić, jak jego odzwyczaić od tego aby zaczął się starać? mam (jak pisałam wcześniej) mieć go kompletnie gdzieś, czasem nie mieć czasu, ochoty na pisanie/spotkanie, dać mu w jakiś sposób zatęsknić?

[kolorowatecza]

Mogę dołączyć?

Facet, który tak naprawdę otworzył mi oczy na miłość zerwał ze mną kontakt.
W dodatku oddał się w wir zabawy zapominając o tym, co między nami było... Matura nie bawem, a ja jestem rozkojarzona i nie mam na nic siły ani ochoty

[sudenly]

Napisane przez superMENKAAAAAAA

masz rację i ja się do tego przyznaję. więc co mogę zrobić, jak jego odzwyczaić od tego aby zaczął się starać? mam (jak pisałam wcześniej) mieć go kompletnie gdzieś, czasem nie mieć czasu, ochoty na pisanie/spotkanie, dać mu w jakiś sposób zatęsknić?

zajimij się sobą.rozwijaj swoje zainteresowania. pasje. Rób rzeczy, na które zawsze miałaś ochotę a nie miałaś na nie czasu. Zainwestuj w siebie. Nie bądź na każde jego zawołanie. TY jesteś teraz najważniejsza -nie on.

---------- Dopisano o 12:49 ---------- Poprzedni post napisano o 12:47 ----------

Napisane przez kolorowatecza

Mogę dołączyć?

Facet, który tak naprawdę otworzył mi oczy na miłość zerwał ze mną kontakt.
W dodatku oddał się w wir zabawy zapominając o tym, co między nami było... Matura nie bawem, a ja jestem rozkojarzona i nie mam na nic siły ani ochoty

skup się na sobie. NIE WARTO zawalić matury i dalszych planów ze względu na niego. kij mu w oko.niech się bawi. skup się na nauce ale też wyjdź raz na jakiś czas pobawić się, spotkać z przyjaciółmi.

[superMENKAAAAAAA]

Napisane przez sudenly

zajimij się sobą.rozwijaj swoje zainteresowania. pasje. Rób rzeczy, na które zawsze miałaś ochotę a nie miałaś na nie czasu. Zainwestuj w siebie. Nie bądź na każde jego zawołanie. TY jesteś teraz najważniejsza -nie on.

staram się, ale też mi zależy na tym aby on zatęsknił, chcę go poolewać trochę, wiesz kiedyś już pisałam, że gdy nie odzywałam się do niego tydzień to powiedział, że tęskni za mną i że mu mnie brakuje.

nasi znajomi, moje koleżanki mówią, że mam mu dać zatęsknić, mam go olać, mam zająć się sobą, że On dużo do mnie czuje i to widać, tylko niech On sam się postara.. tak bardzo bym chciała..

nie robię sobie nadziei, ale wierzę i chcę, aby ktoś mnie podtrzymał na duchu, że to może się udać, może to wyjść, kiedy tylko go oleję to On z pewnością zacznie się starać.. czy myślisz podobnie?

[sudenly]

Napisane przez superMENKAAAAAAA

staram się, ale też mi zależy na tym aby on zatęsknił, chcę go poolewać trochę, wiesz kiedyś już pisałam, że gdy nie odzywałam się do niego tydzień to powiedział, że tęskni za mną i że mu mnie brakuje.

nasi znajomi, moje koleżanki mówią, że mam mu dać zatęsknić, mam go olać, mam zająć się sobą, że On dużo do mnie czuje i to widać, tylko niech On sam się postara.. tak bardzo bym chciała..

nie robię sobie nadziei, ale wierzę i chcę, aby ktoś mnie podtrzymał na duchu, że to może się udać, może to wyjść, kiedy tylko go oleję to On z pewnością zacznie się starać.. czy myślisz podobnie?

a mi się właśnie wydaje, że robisz sobie nadzieje i rozpaczliwie chcesz aby do Ciebie wrócił. zaprzestań kontaktu, przemyśl sobie wszystko, ale tak spokojnie bez żadnych emocji. Czy rzeczywiście on jest niezastąpiony?

[oh Mandy]

Cześć dziewczyny, melduję się i ja.

Weszłam dziś na jego profil na fb i niepotrzebnie. Ma już jakieś świetne dziewczyny w znajomych. Kurde, ciężko jest.

Jedyny plus - powyrzucałam wszystkie kwiaty od niego, jakie miałam w domu i schowałam prezenty od niego. Nie chcę na to patrzeć za każdym razem, gdy będę tu wracać.

[sudenly]

Napisane przez oh Mandy

Cześć dziewczyny, melduję się i ja.

Weszłam dziś na jego profil na fb i niepotrzebnie. Ma już jakieś świetne dziewczyny w znajomych. Kurde, ciężko jest.

nie wchodź na jego profil bo dostaniesz

wybierasz się w tym tyg na badanie krwi?

[superMENKAAAAAAA]

Napisane przez sudenly

a mi się właśnie wydaje, że robisz sobie nadzieje i rozpaczliwie chcesz aby do Ciebie wrócił. zaprzestań kontaktu, przemyśl sobie wszystko, ale tak spokojnie bez żadnych emocji. Czy rzeczywiście on jest niezastąpiony?

owszem.
może jestem jeszcze głupią małolatą, ale bardzo chcę z Nim być i mi zależy.
no cóż, jedyne co mogę zrobić to Wam tutaj oficjalnie coś postanowić:
po 1. nie poddawać się.
po 2. obojętność, obojętność i jeszcze raz obojętność.
po 3. zająć się sobą.
po 4. nie być na każde zawołanie.
po 5. DAĆ MU ZATĘSKNIĆ.


chociaż trzymajcie kciuki a ja Wam co tydzień będę zdawała relacje z tego co się dzieje, jak mi to wszystko idzie i czy to w ogóle coś daje

[oh Mandy]

Napisane przez sudenly

nie wchodź na jego profil bo dostaniesz

To jest jeszcze silniejsze ode mnie

Po co on mnie tak zwodził przez tyle miesięcy? Od sierpnia czułam, że jest coś nie tak, nie czułam sie dla niego ważna - mówiłam mu o tym, on mówił że wymyślam. Skoro wiedział, że nie czuje do mnie tego, co kiedyś, po co się mną tak bawił do ostatniej chwili? Jeszcze w tym tygodniu pisał, że kocha mnie, a dwa dni później, że nie wie, czy mnie kocha... Jak można się tak bawić cudzymi uczuciami...

[Phoce]

Napisane przez superMENKAAAAAAA

staram się, ale też mi zależy na tym aby on zatęsknił, chcę go poolewać trochę, wiesz kiedyś już pisałam, że gdy nie odzywałam się do niego tydzień to powiedział, że tęskni za mną i że mu mnie brakuje.

nasi znajomi, moje koleżanki mówią, że mam mu dać zatęsknić, mam go olać, mam zająć się sobą, że On dużo do mnie czuje i to widać, tylko niech On sam się postara.. tak bardzo bym chciała..

nie robię sobie nadziei, ale wierzę i chcę, aby ktoś mnie podtrzymał na duchu, że to może się udać, może to wyjść, kiedy tylko go oleję to On z pewnością zacznie się starać.. czy myślisz podobnie?

Właśnie - zająć się sobą, ale Ty się sobą nie zajmujesz, Ty udajesz, że robisz coś innego, gdy ciągle czekasz, aż łaskawie się odezwie. Strasznie się chyba męczysz w tym 'związku'...

Napisane przez oh Mandy

Cześć dziewczyny, melduję się i ja.

Weszłam dziś na jego profil na fb i niepotrzebnie. Ma już jakieś świetne dziewczyny w znajomych. Kurde, ciężko jest.

Jedyny plus - powyrzucałam wszystkie kwiaty od niego, jakie miałam w domu i schowałam prezenty od niego. Nie chcę na to patrzeć za każdym razem, gdy będę tu wracać.

A ja po tym, co o nim od Ciebie usłyszałam, współczuję tym laskom takiego 'fajnego' znajomego

[oh Mandy]

Napisane przez sudenly

wybierasz się w tym tyg na badanie krwi?

tak wtorek mam w miarę luźny, więc pójdę.

Brakuje mi strasznie rozmów z nim, jak byliśmy razem, to albo spędzaliśmy całe dnie i noce razem, albo gadaliśmy na gg do rana... brakuje mi tego.
Teraz on się chyba przede mną ukrywa, bo nie widzę go dostępnego ani na gg, ani na fb.

---------- Dopisano o 13:10 ---------- Poprzedni post napisano o 13:08 ----------

Napisane przez Phoce

Właśnie - zająć się sobą, ale Ty się sobą nie zajmujesz, Ty udajesz, że robisz coś innego, gdy ciągle czekasz, aż łaskawie się odezwie. Strasznie się chyba męczysz w tym 'związku'...

A ja po tym, co o nim od Ciebie usłyszałam, współczuję tym laskom takiego 'fajnego' znajomego

Żeby było śmiesznie, o nim nikt by nie pomyślał, że jest taki 'fajny'. Początkowo znajomi, czy rodzice nie wierzyli mi za bardzo w to, co im mówię o nim, jak mnie traktuje. "Przecież to niemożliwe, bo on jest taki zakochanyyyyy..."

[sheneedslove]

Napisane przez oh Mandy

To jest jeszcze silniejsze ode mnie

Po co on mnie tak zwodził przez tyle miesięcy? Od sierpnia czułam, że jest coś nie tak, nie czułam sie dla niego ważna - mówiłam mu o tym, on mówił że wymyślam. Skoro wiedział, że nie czuje do mnie tego, co kiedyś, po co się mną tak bawił do ostatniej chwili? Jeszcze w tym tygodniu pisał, że kocha mnie, a dwa dni później, że nie wie, czy mnie kocha... Jak można się tak bawić cudzymi uczuciami...

czemu Wy tak nie możecie zrozumieć, że niektórzy ludzie tak mają. w poniedziałek kocham, we wtorek może też kocham, w środe to nie wiem czy kocham, w czwartek już chyba nie kocham, w piątek chyba jednak kocham, ale już w sobotę i niedziele nie kocham.
Czasem człowiek zatęskni, wspomni sobie coś o tej osobie miło i już chwyta za telefon i dzwoni do tej osoby/pisze bo myśli, że to jednak było prawdziwe uczucie. Prześpi się z tą myślą, a rano wstaje i sobie myśli człowiek, że niepotrzebnie pisał, bo już mu przeszło. A drugiej osobie zrobił nadzieję. Ludzie często mylą tęsknotę z nagłym odnowieniem uczuć. Malla pisała o tym w tych punktach. Komuś się może wydawać teraz, że jednak kocha (albo wmawia to sobie, bo myśli, że jak powie to sobie w myślach sto razy to stanie się to prawdą), od razu o tym poinformuje drugą osobę, a za kilka godzin już zmieni zdanie. Ale peszek, bo sms wysłany, a my całe w skowronkach. Jeśli takie wyznania są jednorazowe co jakiś czas to jest tylko chwilowa tęsknota, np. z nudy. Nie łudźcie się. Ja już przestałam.
I punkt trzeci wbić sobie do łba, jak pacierz !!

[oh Mandy]

Napisane przez sheneedslove

czemu Wy tak nie możecie zrozumieć, że niektórzy ludzie tak mają. w poniedziałek kocham, we wtorek może też kocham, w środe to nie wiem czy kocham, w czwartek już chyba nie kocham, w piątek chyba jednak kocham, ale już w sobotę i niedziele nie kocham.
Czasem człowiek zatęskni, wspomni sobie coś o tej osobie miło i już chwyta za telefon i dzwoni do tej osoby/pisze bo myśli, że to jednak było prawdziwe uczucie. Prześpi się z tą myślą, a rano wstaje i sobie myśli człowiek, że niepotrzebnie pisał, bo już mu przeszło. A drugiej osobie zrobił nadzieję. Ludzie często mylą tęsknotę z nagłym odnowieniem uczuć. Malla pisała o tym w tych punktach. Komuś się może wydawać teraz, że jednak kocha (albo wmawia to sobie, bo myśli, że jak powie to sobie w myślach sto razy to stanie się to prawdą), od razu o tym poinformuje drugą osobę, a za kilka godzin już zmieni zdanie. Ale peszek, bo sms wysłany, a my całe w skowronkach. Jeśli takie wyznania są jednorazowe co jakiś czas to jest tylko chwilowa tęsknota, np. z nudy. Nie łudźcie się. Ja już przestałam.
I punkt trzeci wbić sobie do łba, jak pacierz !!

Dla mnie to głupota. Bo albo się kocha, albo się nie kocha. Można "nie wiedzieć" na początku znajomości, zastanawiając się, czy to miłość, czy zauroczenie, czy coś tam innego. Ale nie po deklaracjach, po tym co nas łączyło.
Po prostu mnie nie kocha. Tylko łatwiej jest powiedzieć "nie wiem" niż zwyczajne "nie."
Bo przecież trzeba mieć wymówkę, że te wątpliwości to właściwie są przeze mnie, bo ja miałam pretensje, bo ja byłam na dwóch koncertach, bo ja wyszłam na piwo z przyjaciółką, bo ja go miałam w dupie, bo uczyłam się do sprawdzianu z średniowiecza.
Nie przyzna się, że to on nie jest stały w uczuciach, że byłą też zdradzał, że może ma kogoś innego. Ja muszę wyjść na najgorszą.

[ofaku]

Napisane przez oh Mandy

Cześć dziewczyny, melduję się i ja.

Weszłam dziś na jego profil na fb i niepotrzebnie. Ma już jakieś świetne dziewczyny w znajomych. Kurde, ciężko jest.

ohhh fejzbuk to zlo, ja to chyba jestem uzalezniona od profilu mojego bylego


sie melduje dziewczeta!
chyba sie bede czesciej tu wypowiadac, bo pomagaaa

[superMENKAAAAAAA]

Napisane przez oh Mandy

Dla mnie to głupota. Bo albo się kocha, albo się nie kocha. Można "nie wiedzieć" na początku znajomości, zastanawiając się, czy to miłość, czy zauroczenie, czy coś tam innego. Ale nie po deklaracjach, po tym co nas łączyło.
Po prostu mnie nie kocha. Tylko łatwiej jest powiedzieć "nie wiem" niż zwyczajne "nie."
Bo przecież trzeba mieć wymówkę, że te wątpliwości to właściwie są przeze mnie, bo ja miałam pretensje, bo ja byłam na dwóch koncertach, bo ja wyszłam na piwo z przyjaciółką, bo ja go miałam w dupie, bo uczyłam się do sprawdzianu z średniowiecza.
Nie przyzna się, że to on nie jest stały w uczuciach, że byłą też zdradzał, że może ma kogoś innego. Ja muszę wyjść na najgorszą.

taaaaaaaa, ta męska duma i ten ich honor
moi byli zawsze chcieli do mnie wrócić jak już miałam to kompletnie gdzieś i dosłownie, KAŻDY chciał wrócić...