rozmowa z TŻ

[aprilmoon9]

Ostatnio rozmawiałam z moim TŻ na temat orgazmów. Jak on go odczuwa, jak ja.. No więc doszło do tego, że są różnice między nami, że kiedy ja zaczynam dochodzić, on jest na finishu. Ale nie o tym mowa.. Chodzi o to, że mój TŻ nie wie kiedy ja dochodze. Bo zawsze w trakcie zdarza się, że on zmienia pozycje albo myśli, że coś mnie boli , więc przestaje.. Więc jakbyście się poczuły, jeśli facet by wam powiedział że "w czasie orgazmu wyglądacie jakby coś was bolało"... mnie osobiście odechciało się kochać. Ponieważ nie chce by zobaczył ten "nieprzyjemny widok". Inny faceci jarają sie widokiem swoich kobiet w czasie szczytowania, a akurat mój myśli ze mnie coś boli... Jakoś mi przykro z tego powodu., czuje sie jakas gorsza.. ;/ inna, cos w tym stylu ;/

[maryanna3]

Napisane przez aprilmoon9

Ostatnio rozmawiałam z moim TŻ na temat orgazmów. Jak on go odczuwa, jak ja.. No więc doszło do tego, że są różnice między nami, że kiedy ja zaczynam dochodzić, on jest na finishu. Ale nie o tym mowa.. Chodzi o to, że mój TŻ nie wie kiedy ja dochodze. Bo zawsze w trakcie zdarza się, że on zmienia pozycje albo myśli, że coś mnie boli , więc przestaje.. Więc jakbyście się poczuły, jeśli facet by wam powiedział że "w czasie orgazmu wyglądacie jakby coś was bolało"... mnie osobiście odechciało się kochać. Ponieważ nie chce by zobaczył ten "nieprzyjemny widok". Inny faceci jarają sie widokiem swoich kobiet w czasie szczytowania, a akurat mój myśli ze mnie coś boli... Jakoś mi przykro z tego powodu., czuje sie jakas gorsza.. ;/ inna, cos w tym stylu ;/

Ja myślę, że on tak powiedział żeby się dowiedzieć czy to faktycznie Cię boli, chciał pewnie wyjaśnić tę kwestię. Bo gdyby tak było coś byście mogli zmienić itd. Wątpię że powiedział to złośliwie.

Mój były twierdził że wyglądałam czasem podczas orgazmu na lekko zdziwioną i śmieliśmy się z tego mocno. A ja czasem(nie podczas seksu) mówiłam np. teraz Twoja orgazmicznie superowa mina nr 10 i wykrzywiałam się jak najbardziej można, bo on też wyglądał podczas tego czasami dość zabawnie. Nie ma co robić z seksu jakiś zawodów na najpiękniejsze miny i traktować tego śmiertelnie poważnie, to ma być chyba zabawa

[aprilmoon9]

no tak zabawa. ale jakos po tym co powiedział (biore wszystko do siebie) nie chce już więcej dochodzić, bo mi po prostu głupio.

[desert flower]

daj spokój, zażartuj sobie z niego na temat tego jak on wygląda gdy dochodzi wszyscy czasem wyglądamy głupio hehe, na pewno tylko żartował

[klempaa]

Napisane przez aprilmoon9

Ostatnio rozmawiałam z moim TŻ na temat orgazmów. Jak on go odczuwa, jak ja.. No więc doszło do tego, że są różnice między nami, że kiedy ja zaczynam dochodzić, on jest na finishu. Ale nie o tym mowa.. Chodzi o to, że mój TŻ nie wie kiedy ja dochodze. Bo zawsze w trakcie zdarza się, że on zmienia pozycje albo myśli, że coś mnie boli , więc przestaje.. Więc jakbyście się poczuły, jeśli facet by wam powiedział że "w czasie orgazmu wyglądacie jakby coś was bolało"... mnie osobiście odechciało się kochać. Ponieważ nie chce by zobaczył ten "nieprzyjemny widok". Inny faceci jarają sie widokiem swoich kobiet w czasie szczytowania, a akurat mój myśli ze mnie coś boli... Jakoś mi przykro z tego powodu., czuje sie jakas gorsza.. ;/ inna, cos w tym stylu ;/

Napisane przez aprilmoon9

no tak zabawa. ale jakos po tym co powiedział (biore wszystko do siebie) nie chce już więcej dochodzić, bo mi po prostu głupio.

Nie czaję totalnie, gdzie masz problem.
Nie przyszło Ci do głowy, że rzeczywiscie wyglądasz jakby Cię cos bolało?
Kurde, ja się trzęsę cała (nogi szczególnie) i jakos tragedii z tego nie robię - a mój TŻ tez na poczatku był zdziwiony.


Zamiast roztrząsać zacznij robić coś z tym, ze bierzesz zbyt wszystko do siebie. Bo to nie w Twoim facecie jest problem a w Tobie. I nie jest to bynajmniej mina w czasie orgazmu....

---------- Dopisano o 20:06 ---------- Poprzedni post napisano o 20:05 ----------

Napisane przez desert flower

daj spokój, zażartuj sobie z niego na temat tego jak on wygląda gdy dochodzi wszyscy czasem wyglądamy głupio hehe, na pewno tylko żartował

ale dlaczego żartował? może autorka rzeczywiście robi takie miny, jakby ją cos bolało.... coś w tym złego, że o takich rzeczach sie sobie nawzajem w związku mówi...?

[maryanna3]

Napisane przez aprilmoon9

no tak zabawa. ale jakos po tym co powiedział (biore wszystko do siebie) nie chce już więcej dochodzić, bo mi po prostu głupio.

to porozmawiaj z nim raz jeszcze żeby to wyjaśnić do końca, po co się pytał, czy mu to przeszkadza, czy go to wtedy przestaje podniecać..szczerość najważniejsza i komunikacja w związku

i wrzuć na luza przynajmniej postaraj się, nie jesteś aktorką porno żeby odgrywać scenki z diabelnie namiętnie seksowno-idealną miną...jesteś sobą w łóżku, to ma Ci przede wszystkim sprawiać przyjemność a nie stres że wyglądasz tak a nie inaczej
uwierz że nie jesteś jedna która robi zdziwione, przestraszone, mocno skupione, bolesne czy jeszcze jakie tam miny podczas orgazmu tak btw

[olenkasz]

Wydaje mi się, że Twoim głównym problemem nie jest to co twój chłopak powiedział, ale Twoje podejście do sprawy seksu, i ogólnie do tego, co ludzie do ciebie mówią. Nie bierze się wszystkiego tak na poważnie! To wprowadza straszną nudę i hmm... drętwotę.
Przemyśl to, bo to trochę niezdrowo brzmi.

[aprilmoon9]

no tak, to mój pierwszy partner, a nie któryś tam, więc troche mi głupio, że tak mówi skoro jestem nowa w "tych sprawach".. i takie rzeczy po prostu mnie do tego zniechecaja.

[maryanna3]

Napisane przez aprilmoon9

no tak, to mój pierwszy partner, a nie któryś tam, więc troche mi głupio, że tak mówi skoro jestem nowa w "tych sprawach".. i takie rzeczy po prostu mnie do tego zniechecaja.

każdy się wszystkiego uczy, spokojnie
musisz postarać się przede wszystkim o to, żeby wyluzować i bardziej bawić seksem a nie go stricte uprawiać(jakby to była grządka w ogródku)
z czasem myślę że Ci się to uda

a ile już jesteście razem i jaki czas uprawiacie seks jeżeli możesz napisać?
z facetem przede wszystkim porozmawiaj że Cię to speszyło, i teraz trochę się krępujesz, wytłumacz mu że Ci przyjemnie wtedy i nic Cię nie boli tylko robisz to bezwarunkowo...on na pewno Cie uspokoi że nie chodziło mu o nic złego
a później to radzę popatrz na niego i zobaczysz że też w tym momencie nie ma doskonałej miny

[dawidowskasia]

Napisane przez aprilmoon9

no tak, to mój pierwszy partner, a nie któryś tam, więc troche mi głupio, że tak mówi skoro jestem nowa w "tych sprawach".. i takie rzeczy po prostu mnie do tego zniechecaja.

bo sie pewnie durnych pornoli naoglądałaś, gdzie laski wydymają usta bo udaja orgazm
Ja raz w trakcie tż-ta zaczęłam przedrzeźniac z jego minami kiedy dochodzi - biedulka sie rozproszył

[klempaa]

Napisane przez aprilmoon9

no tak, to mój pierwszy partner, a nie któryś tam, więc troche mi głupio, że tak mówi skoro jestem nowa w "tych sprawach".. i takie rzeczy po prostu mnie do tego zniechecaja.

Ale co Cię zniechęca?
Że masz taką a nie inną minę w czasie orgazmu?

Kurde, a co za różnica...?

[dawidowskasia]

Napisane przez klempaa

Ale co Cię zniechęca?
Że masz taką a nie inną minę w czasie orgazmu?

Kurde, a co za różnica...?

właśnie, ważne,ze masz orgazm

[klempaa]

Napisane przez dawidowskasia

właśnie, ważne,ze masz orgazm

o to to

[aprilmoon9]

bo nie chce wygladac jakbym cierpiala. bo nie jest to piękny widok .

a ile już jesteście razem i jaki czas uprawiacie seks jeżeli możesz napisać?

9 mies. jestesmy razem. a seks od hmm od 3 mies jakoś tak.

[rnm]

Ciesz się, że masz szczerego faceta, który w dodatku zwraca uwagę na Twoje potrzeby + stara się i chce mu się chcieć. To dużo. Ty zamiast tego martwisz się, że on był szczery... wrzuć na luz. Myślę, że grymas rozkoszy może być u niektórych mylony z grymasem bólu, nie ma w tym nic zniechęcającego, czy wstydliwego. Powiedz mu, żeby w takim momencie nie zmieniał pozycji, bo to nie oznacza bólu i że jeśli coś Cię kiedyś w trakcie zaboli, to dasz mu to wyraźnie do zrozumienia. Proste

[elvegirl]

No właśnie, tyle kobiet płacze że nie ma orgazmu, a ta się przejmuje jak wygląda w trakcie...

Ostatnie o czym myślę w czasie seksu to jak wyglądam A jestem spocona, włosy mi się kleją do twarzy, zadyszka, sucho w dziobie, ogólnie masakra totalna Mój luby wygląda równie pięknie No i ?

Swoją drogą on oka ze mnie w trakcie nie spuszcza i też się kiedyś chichrał że bardzo interesująco wyglądam próbując nie krzyczeć i gryząc się/jego w łapę, tudzież wsadzając twarz w poduszkę - w życiu by mi nie przyszło do głowy żeby się tym przejąć. Hahahihi jazda :P

[klempaa]

Napisane przez aprilmoon9

bo nie chce wygladac jakbym cierpiala. bo nie jest to piękny widok .





9 mies. jestesmy razem. a seks od hmm od 3 mies jakoś tak.

Hm.... ale tak wyglądasz. Taka już Twoja natura, ze jak masz orgazm to tak wyglądasz i już. Jak bedziesz kombinowac, zeby tak nie wygladac, to orgazm pójdzie się czesac, a co gorsza - zabierze ze sobą przyjemność z seksu.
Zastanów sie, co jest ważniejsze - czy jakies Twoje wyimaginowane "jak ja źle wyglądam" czy fajny seks z facetem, którego (chyba) kochasz. Nie wiem, dla mnie wybór byłby prosty, ale ja to ja.

[maryanna3]

Napisane przez aprilmoon9

bo nie chce wygladac jakbym cierpiala. bo nie jest to piękny widok .





9 mies. jestesmy razem. a seks od hmm od 3 mies jakoś tak.

no to nie jest wybitnie długo jako że pisałaś że nie miałaś wcześniej poważnym partnerów więc podejrzewam że to z nim się tego seksu uczysz...

tak jak dziewczyny mówią, ciesz się że jest orgazm, że jest przyjemnie, że facet jest szczery i nie boi się rozmawiać o seksie i pogadaj z nim, skoro tak Cię to męczy

powinno być ok, jeżeli postarasz się wyluzować

[elvegirl]

Autorko, a to nie jest tak, że jesteś pierwszą partnerką też dla niego? Bo może on po prostu nie wie, że w czasie orgazmu się robi dziwne miny, stąd jego obawy i brak wyczucia, zmiana pozycji, wycofywanie się kiedy Ty dochodzisz?

[aprilmoon9]

ale denerwuje mnie to że jak mam orgazm to on przeważnie psuje moje uniesienia, bo pyta, czy boli albo zmienia SAM pozycje. dzięki czemu czuje poirytowanie, że zabiera mi tą radość, więc nasz seks wygląda bardziej tak, że JA dogadzam JEMU. Bo gdy ja zaczynam dochodzić, on kończy więc po zabawie. albo jak ja jestem w trakcie uniesienia to on mi przerywa bo mnie niby "boli". i z racji tego że tak sie dzieje uznaje że seks jest tylko dla niego a nie dla nas. i czasem czuje się tak jakby tylko on sam chciałby sobie ulżyć., bo teoretycznie w ogole nie interesuje go czy mi dobrze czy nie . po prostu odwala robote . może czasem łaaał 4x tak było, że "wysilił" się z przyjemnościami dla mnie. a tak to leci na skróty. albo gra wstepna jest za krótka albo za nudna i długa.

Autorko, a to nie jest tak, że jesteś pierwszą partnerką też dla niego? Bo może on po prostu nie wie, że w czasie orgazmu się robi dziwne miny, stąd jego obawy i brak wyczucia, zmiana pozycji, wycofywanie się kiedy Ty dochodzisz?

jestem jego którąś tam partnerką. wiec jest on obeznany w tych sprawach ;]

[elvegirl]

Napisane przez aprilmoon9

ale denerwuje mnie to że jak mam orgazm to on przeważnie psuje moje uniesienia, bo pyta, czy boli albo zmienia SAM pozycje.

Porozmawiajcie o tym po prostu. "Kochanie, tak wyglądam jak mam orgazm, nie bój się, jak będzie mnie bolało to się o tym dowiesz, skoro się nie awanturuję że mnie boli, to daj mi dojść "

[olenkasz]

Napisane przez aprilmoon9

ale denerwuje mnie to że jak mam orgazm to on przeważnie psuje moje uniesienia, bo pyta, czy boli albo zmienia SAM pozycje. dzięki czemu czuje poirytowanie, że zabiera mi tą radość, więc nasz seks wygląda bardziej tak, że JA dogadzam JEMU. Bo gdy ja zaczynam dochodzić, on kończy więc po zabawie. albo jak ja jestem w trakcie uniesienia to on mi przerywa bo mnie niby "boli". i z racji tego że tak sie dzieje uznaje że seks jest tylko dla niego a nie dla nas. i czasem czuje się tak jakby tylko on sam chciałby sobie ulżyć.





jestem jego którąś tam partnerką. wiec jest on obeznany w tych sprawach ;]

Musisz mu zatem wprost powiedzieć co ci nie gra. On może wcale sobie nie zdaje sprawy, że jest psuj Szczera rozmowa załatwi ten problem.

[maryanna3]

Napisane przez aprilmoon9

ale denerwuje mnie to że jak mam orgazm to on przeważnie psuje moje uniesienia, bo pyta, czy boli albo zmienia SAM pozycje. dzięki czemu czuje poirytowanie, że zabiera mi tą radość, więc nasz seks wygląda bardziej tak, że JA dogadzam JEMU. Bo gdy ja zaczynam dochodzić, on kończy więc po zabawie. albo jak ja jestem w trakcie uniesienia to on mi przerywa bo mnie niby "boli". i z racji tego że tak sie dzieje uznaje że seks jest tylko dla niego a nie dla nas. i czasem czuje się tak jakby tylko on sam chciałby sobie ulżyć.





jestem jego którąś tam partnerką. wiec jest on obeznany w tych sprawach ;]

nie wysnuwaj wniosków znikąd że tylko sobie chce ulżyć bo tego nie wiesz
facet musiałby być niezwykle sadystycznym egoistą żeby doprowadzić Cię na skraj i nie skończyć tego co zaczął z czystego widzimisie i 'będzie dziś dobrze tylko mnie'
no wybacz średnio w to wierzę

czy poza samym seksem jesteście blisko, czujesz tą bliskość, chodzi mi o przytulanie całowanie inne pieszczoty niekoniecznie tradycyjny seks? czy tylko racz ciach numerek i koniec
czy gra wstępna trwa tyle ile chcesz, czy raczej on to 'załatwia' szybko i po łepkach? chyba że lubisz szybki numerek właśnie i on też

przede wszystkim ROZMOWA z nim bo widzę tu większe problemy niż głupia mina

[elvegirl]

Napisane przez aprilmoon9

albo gra wstepna jest za krótka albo za nudna i długa.

Jesteście dopiero w trakcie dopasowywania się, trzeba czasu i rozmów, pokazywania co kto i jak lubi...

Napisane przez aprilmoon9

jestem jego którąś tam partnerką. wiec jest on obeznany w tych sprawach ;]

To co on taki niekumaty Może poprzednie partnerki wydymały usteczka a la pornol udając orgazmy i on teraz myśli, że tak powinno być

[aprilmoon9]

nie wysnuwaj wniosków znikąd że tylko sobie chce ulżyć bo tego nie wiesz
facet musiałby być niezwykle sadystycznym egoistą żeby doprowadzić Cię na skraj i nie skończyć tego co zaczęłam z czystego widzimisie i 'będzie dziś dobrze tylko mnie'
no wybacz średnio w to wierzę

czy poza samym seksem jesteście blisko, czujesz tą bliskość, chodzi mi o przytulanie całowanie inne pieszczoty niekoniecznie tradycyjny seks? czy tylko racz ciach numerek i koniec
czy gra wstępna trwa tyle ile chcesz, czy raczej on to 'załatwia' szybko i po łepkach? chyba że lubisz szybki numerek właśnie i on też

przede wszystkim ROZMOWA z nim bo widzę tu większe problemy niż głupia mina

poza seksem jestesmy blisko nawet bardzo .. ale jezeli chodzi o sam seks. wygląda to tak szczerze, ze zaczynamy się kochac jak to ON jest gotowy, a nie ja. i raczej wyglada na "szybki numerek" ostatnio nawet nie chce mu się ściągać mojej górnej części garderoby. ;]

[maryanna3]

Napisane przez aprilmoon9

poza seksem jestesmy blisko nawet bardzo .. ale jezeli chodzi o sam seks. wygląda to tak szczerze, ze zaczynamy się kochac jak to ON jest gotowy, a nie ja. i raczej wyglada na "szybki numerek" ostatnio nawet nie chce mu się ściągać mojej górnej części garderoby. ;]

no więc rozmowa MIGIEM bo jak słusznie myślałam problemy poważniejsze niż głupia mina
o seksie żeby go uprawiać trzeba najpierw umieć rozmawiać

[aprilmoon9]

ja myślałam że seks to takie dopełnienie milości blabla. ale mi to wygląda na to że seks jest tylko dla facetów.. denerwuje mnie to, że dla niego seks to sprawienie tylko jemu przyjemności. czesto tak jest że on pierwszy dochodzi, a ja potem czuje taki niedosyt. bo jemu tylko o to chodziło, by sprawił sobie, a nie wspolna przyjemnosc.

[mpt]

Zawsze możesz odbić piłeczkę w stylu: "przeżywam to jak Golgotę, bo jesteś jakiś taki świętoj*bliwy" Ale poważnie warto pogadać, wytłumaczyć, że nic Cię nie boli, że jest Ci dobrze i w ogóle wykorzystać takie chwile szczerości na precyzowanie swoich potrzeb.

[klempaa]

Napisane przez aprilmoon9

ja myślałam że seks to takie dopełnienie milości blabla. ale mi to wygląda na to że seks jest tylko dla facetów.. denerwuje mnie to, że dla niego seks to sprawienie tylko jemu przyjemności. czesto tak jest że on pierwszy dochodzi, a ja potem czuje taki niedosyt. bo jemu tylko o to chodziło, by sprawił sobie, a nie wspolna przyjemnosc.

Słuchaj, to jak to jest mozliwe, że mu tego wszystkiego nie powiesz?
Jak można iść do łóżka z kimś, z kim nie umie sie porozmawiać?

[maryanna3]

Napisane przez aprilmoon9

ja myślałam że seks to takie dopełnienie milości blabla. ale mi to wygląda na to że seks jest tylko dla facetów.. denerwuje mnie to, że dla niego seks to sprawienie tylko jemu przyjemności. czesto tak jest że on pierwszy dochodzi, a ja potem czuje taki niedosyt. bo jemu tylko o to chodziło, by sprawił sobie, a nie wspolna przyjemnosc.

no to źle Ci to wygląda seks nie jest tylko dla facetów
umiesz mu w ogóle przedstawić swoje potrzeby?