Razem schudniemy 20 kg! Zapraszam!

[Bottega]

SmileGirl, witam Dołączaj do nas a na pewno uda Ci się schudnąć Mi dużo czasu zajęła nauka układania sobie jadłopisów itd., ale opłacało się Melduj codziennie co jesz i jak tam Twoje efekty. Najlepiej też się pomierz, jak będą cm spadały, to będziesz miałą niezłą radochę
Postaraj się wstawiać tu swoje jadłospisy, a pomożemy Ci zmieniać je na bardziej odpowiednie itd.

[arsenalfan26014]

Napisane przez SmileGirl

Mam nadzieję, że pozwolicie mi do siebie dołączyć!
P.S. jestem niesamowicie zła na siebie, ponieważ widzę, że BOTTEGA - jeśli pomyliłam nick przepraszam tak ładnie schudła (czego gorąco gratuluję ) i ze mną mogło by być tak samo, bo pamiętam Twój 1 wpis i już wtedy miałam ochotę dołączyć jednak sytuacja życiowa mi na to nie pozwalała.... teraz wiem, że była to tylko głupia wymówka... Ehh to jak będzie dziewczyny mogę do Was dołączyć?

ja to samo. czytałam tu wszystkich pierwsze wpisy, wtedy w sierpniu i gdybym wtedy dołączyła tak na serio a nie po łebkach...no cóż czasu nie zawrócę
mało tego, jestem podłamana tą piątkową pizzą, stratą pracy. nie mam kasy na prezenty, chciałam sobie kupić karnet na fitness. szkoda trochę.

była tu akcja z zauroczeniem. jak byłam w Hiszpanii to spędziłam kilka dni w hotelu z dziadkami dziecka, którym się zajmowałam. i tam był taki kelner...ważyłam wtedy ok 80 kg, co przy mnie wyglądało o niebo lepiej niż teraz. no i co, gadaliśmy kilka razy, wymieniliśmy się numerami. był jeden problem od był muzułmaninem a ja jestem na tym punkcie przewrażliwiona. nie ważne, po prostu fajne spędziłam dzięki niemu czas, mimo wkurzającej babci. ale przyszedł czas wyjazdu i jakoś nie było mi smutno ani nic, bo nie wierzyłam, że coś może z tego być. ale teraz, dokładnie w piątek na stronie tego hotelu na facebooku zobaczyłam zdjęcia pracowników tego hotelu i był na nim on i wróciły wszystkie wspomnienia. już teraz kombinuję, żeby tam wrócić do pracy w wakacje. do tego czasu muszę zdecydowanie schudnąć. ale podłamałam się tą pracą i zjadłam dzisiaj całe opakowanie ciastek! nie było to podjadanie, bo akurat był czas na jedzenie, ale o nie zmienia faktu, że że bez sensu to zjadłam. nic mi nie wychodzi ostatnio. bez sensu

[arsenalfan26014]

hej wam tak z samego ranka

ale się cieszę! mimo tych ciastek i pizzy odnotowałam spadek dziś 86.1

mam strasznie dużo nauki, boję się, że będę się od niej odciągam pod pretekstem "a może bym coś zjadła" zawsze tak mam jak już mi się nie chce uczyć.

dziś planuję tak:
I mały kefir, jajecznica z dwóch jajek, wafel ryżowy
II marchewki
III zupa "jałówka" (moja autorska, którą zrobiłam kilka dni temu, pisałam o niej)
IV jabłko
V chyba też zupa, nie wiem

[akasha83]

Napisane przez SmileGirl

Cześć Dziewczyny! Można się jeszcze przyłączyć?

Oczywiście Witaj - jak powiedziała Bottega - melduj się z posiłkami a na pewno z czasem nauczysz się sama wszystko układać.
Zaprzyjaźnij się z tabelami kalorii i waga zacznie spadać
Trzymam kciuki.

A ja wracam na kolanach.. wczoraj zjadłam jeszcze więcej tego cholernego masła czekoladowego z ciastkami digestive.
Łącznie wyszło 2002 kcal.. Tłuszczu 60 g.. Pozostawiam to bez komentarza...
Oczywiście grzecznie ważyłam ile zjadam tego ale jakoś mnie to nie ruszało..
No trudno.. trzeba wziąć się w garść i spalić to na orbitreku .. Los dramatos laski mówię Wam.

Dzisiaj na śniadanie zmniejszyłam płatki i tylko z czystym kefirem (tnę kalorie...)
II - jabłko pewnie
Obiad - mix warzywny (groszek, kukurydza,kalafior, marchewka) + pierś z kurczaka łącznie 500 g

Dalej zobaczymy..

Nie wiem, ostatnio coś mój organizm walczy.. mam straszne napady "na małe co nieco" i łażę po mieszkaniu i szukam..sama nie wiem czego..
Chyba w takich chwilach muszę wyjść z mieszkania na spacer bo ta wczorajsza czekolada to mnie trochę przybiła no zobaczymy w piątek czy wyrządzi to dużą szkodę...

[lordi]

Witam
dzis mam wolne wiec spokojnie moge duzo czasu poswiecic tylko sobie planuje zrobic sobie zaraz aromatyczna kapiel, pozniej piling, balsam, kupilam nowosc mus do ciala waniliowy swietnie nawilza a wczoraj sie obcielam wiec jutrzejsze wejscie do pracy bedzie fajne

sniadanie- serek wiejski i 1 kromka chleba ze slonecznikiem z szynka
2sniadanie- pol puszki zielonego groszku
obiad- brazowy ryz z warzywami podduszonymi na 1lyzce oliwy
podwieczorek-nie wiem (podkradne cos z waszych pomyslow)
kolacja- śledź albo kawałek ryby w occie

[SmileGirl]

Cześć Dziewczyny!
Dziękuję każdej z osobna za ciepłe przyjęcie
Zgodnie z Waszymi radami, zmierzyłam się - wymiary mnie powalają Przeraziło mnie to! Jak zobaczyłam, że w udzie mam tyle co dużo dziewczyn w pasie SZOK! Poryczałam się jak bóbr, ale już się ogarnęłam teraz wiem, że muszę z tym walczyć.
Dzisiejsze I śniadanko:
2 kromki ciemnego pieczywa, wędlina drobiowa, pomidor
Na drugie śniadanko koło 12 planuję:
mandarynka + jogurt naturalny
Obiad i podwieczorek to znak zapytania, bo dopiero zaczynam szperanie w internecie na ten temat. Mam Wiele razy próbowałam ale nic z tego nie wychodziło... Na początku mój cel 80kg czyli 10 kg trzeba się pozbyć Oj dziewczyny nawet nie wiecie jak Was podziwiam i Waszą silną wolę. Mam nadzieję, że tym razem z Wami się uda

---------- Dopisano o 10:15 ---------- Poprzedni post napisano o 10:08 ----------

Napisane przez akasha83

Nie wiem, ostatnio coś mój organizm walczy.. mam straszne napady "na małe co nieco" i łażę po mieszkaniu i szukam..sama nie wiem czego..
Chyba w takich chwilach muszę wyjść z mieszkania na spacer bo ta wczorajsza czekolada to mnie trochę przybiła no zobaczymy w piątek czy wyrządzi to dużą szkodę...

Może jakieś przeziębienie albo @? Ja mam tak właśnie dzień przed @ - konia z kopytami bym wtedy zjadał i jeszcze przegryzła paluszkami :P Nie przybijaj się czekoladą, niech to będzie dla Ciebie nauczka, że tak się nie robi Jeśli masz za oknem taką piękną pogodę jak ja wyruszaj na spacer

[akasha83]

Napisane przez SmileGirl

Zgodnie z Waszymi radami, zmierzyłam się - wymiary mnie powalają Przeraziło mnie to! Jak zobaczyłam, że w udzie mam tyle co dużo dziewczyn w pasie SZOK! Poryczałam się jak bóbr, ale już się ogarnęłam teraz wiem, że muszę z tym walczyć.

Nie ma powodu do dołowania się. Już zrobiłaś pierwszy krok,bo chcesz coś zmienić Wymiary mają dać Ci motywację do walki. Jak spadną pierwsze cm będzie pięknie - zobaczysz
Czasami waga stoi a lecą cm i to ma dać Ci siłę. Nikt tu nie zaczynał z idealnymi wymiarami. Nie przejmuj się - walcz

Napisane przez SmileGirl

Może jakieś przeziębienie albo @? Ja mam tak właśnie dzień przed @ - konia z kopytami bym wtedy zjadał i jeszcze przegryzła paluszkami :P Nie przybijaj się czekoladą, niech to będzie dla Ciebie nauczka, że tak się nie robi Jeśli masz za oknem taką piękną pogodę jak ja wyruszaj na spacer

Na pewno nie @. Ale boję się, czy właśnie nie jakieś choróbsko.. standardowo o tej porze roku mam anginę.. oby nie teraz
Dzisiaj będę się katować na orbim.


Na obiad możesz zjeść pierś z kurczaka z warzywami, jakąś zupę na bulionie (nie zabielana, bez lub z małą ilością ziemniaków) Gotowane udko (bez skóry).
Tuńczyk jest super pomysłem,tak samo jak inne ryby mp. mintaj
To taka baza obiadowa Nie możesz zapominać o warzywach. Surówki - pekińska, marchewka,kalafior, brokuły, groszek, fasolka.. itp.
Nie wiem jakie jesz pieczywo - ja jadłam kiedyś takie sojowe.. ale okazało się że kromka ma prawie 100 kcal to szybko je porzuciłam

[SmileGirl]

Napisane przez akasha83

Nie ma powodu do dołowania się. Już zrobiłaś pierwszy krok,bo chcesz coś zmienić Wymiary mają dać Ci motywację do walki. Jak spadną pierwsze cm będzie pięknie - zobaczysz
Czasami waga stoi a lecą cm i to ma dać Ci siłę. Nikt tu nie zaczynał z idealnymi wymiarami. Nie przejmuj się - walcz

Na pewno nie @. Ale boję się, czy właśnie nie jakieś choróbsko.. standardowo o tej porze roku mam anginę.. oby nie teraz
Dzisiaj będę się katować na orbim.

Masz rację trzeba się ogarnąć, a Tobie życzę dużo zdrówka

[WyrafinowanySmak]

Cześć Dziewczyny,

muszę się przyznać, że podczytuje Was już od jakiegoś czasu, jednak ciągle nie miałam odwagi się przyłączyć
Dziś sytuacja dojrzała i zebrałam się na odwagę (myślę, że po części zobaczyłam jak miło przyjmujecie "nowe osoby" i mam nadzieję, że ze mną będzie tak samo ) - więc kilka słów o mnie:
odchudzam się od 11.11.11r. kiedy to na wadze zobaczyłam 80kg!!! (dodam, że mam tylko 160cm) Pomyślałam sobie, że miarka się przebrała i, że jak najszybciej muszę się wziąć za siebie i coś w końcu zmienić, jestem bardzo silnie zmobilizowana, ale nie ma to jak wsparcie innych osób w walce z nadwagą, wtedy na pewno będzie lżej
Mam już jeden mały sukces za sobą od 8.12.11r waga wskazuje 75kg ale jest to jeszcze kropelka w morzu
Nałogowo korzystam z tabeli kalorii - sprawdzam wszystko co jem, od niedawna również ważę. (W diecie nie przekraczam dziennie 1200kcal, jem 5 posiłków).
Ale co mnie niepokoi, że wcześniej waga równomiernie spadała a od 5-6dni ani drgnie... Najważniejsze, że nie rośnie ale zawsze by się chciało więcej

Dziewczyny przyjmiecie mnie do swojego grona ??

[akasha83]

Napisane przez WyrafinowanySmak

Cześć Dziewczyny,

muszę się przyznać, że podczytuje Was już od jakiegoś czasu, jednak ciągle nie miałam odwagi się przyłączyć

Ale co mnie niepokoi, że wcześniej waga równomiernie spadała a od 5-6dni ani drgnie... Najważniejsze, że nie rośnie ale zawsze by się chciało więcej

Dziewczyny przyjmiecie mnie do swojego grona ??

Witaj
Jak najbardziej dołączaj śmiało
Ćwiczysz coś? Trochę ruchu 2-3 razy w tyg by się przydało
W piątki mamy ważenie
Jak wiesz,wiele z nas startowało z okolic 80 kg a nawet więcej - Tobie też uda się schudnąć

Zastojem się nie przejmuj - jak pewnie czytałaś u nas to normalne. Czasem to trwa tydzień, czasem 2 - u mnie nawet było 3 tygodnie
Melduj się i spowiadaj - będzie łatwiej później oprzeć się pokusie.. bo wyrzuty sumienia żeby się przyznać przed wszystkimi Cię zjedzą
Czasami tylko chęć uniknięcia wpisania tutaj że zgrzeszyłam powstrzymuje przed skubnięciem czegoś..

[Bottega]

Napisane przez SmileGirl

Dzisiejsze I śniadanko:
2 kromki ciemnego pieczywa, wędlina drobiowa, pomidor ładnie Tylko żeby tego pomidorka nie było parę plasterków, a cały! I przydałoby się dołożyć parę liści sałaty. + pamiętaj aby jeść produkty zawierające NNKT, czyli np. na śniadanko jeszcze 10g orzechów (ale nie ziemnych!)
Na drugie śniadanko koło 12 planuję:
mandarynka + jogurt naturalny OK Pamiętaj, aby jogurt nat. miał max 3% tłuszczu
Obiad i podwieczorek to znak zapytania, bo dopiero zaczynam szperanie w internecie na ten temat. Na obiad możesz zjeść to, co akasha proponuje lub np. pierś z kurczaka usmażoną na odrobinie oliwy lub upieczoną (oczywiście wszystko bez panierki, same przyprawy i soli jak najmniej) z warzywkami (duuużo), 30g makaronu pełnoziarnistego albo warzywa na patelni, a do tego pół torebki brązowego ryżu możesz też zrobić pulpeciki ze zmielonej piersi kurczaka z marchewką i pietruszką lub bez, albo zupę jarzynową - jeśli lubisz zabielane, to zabielaj łyżką jogurtu naturalnego. Podwieczorek - surówka z marchewki (4 szt.) i jabłka (połowa) + do tego mogą być 2 łyżki jogurtu nat. / szklanka mleka z małą garstką płatków pełnoziarnistych. A kolacja gdzie?
-

WyrafinowanySmak, witaj Postaw sobie cele, np. I cel załóżmy, że miałaś 75kg, kolejny to 70, następny 70 itd. Będziesz się wówczas bardziej cieszyć z tych spadków widząc, że realizujesz plan Do ilu kg chcesz zejść? Pisz jaki masz jadłospis na kolejny dzień, a pomożemy Ci go poprawić

[WyrafinowanySmak]

Dziękuje akasha83

Jeśli chodzi o ćwiczenia to staram się - mam orbitrek, ale szczerze to zawsze znajduję jakąś wymówkę, aby nie ćwiczyć
Ostatnio staram się chociaż 2 razy dziennie z niego korzystać, ale bywa ciężko ....

Jeśli chodzi o pokusy to za słodyczami nie przepadam (na szczęście) ale słone przekąski to mój słaby punkt
Od 11.11.11 jeszcze nie zgrzeszyłam i mam nadzieję, że to będzie trwać !!!


Bottega dziękuję i już umieściłam w podpisie

---------- Dopisano o 14:37 ---------- Poprzedni post napisano o 14:27 ----------

A i jeszcze mój jadłospis (na dziś bo nigdy nie planuje na dzień następny, bo w rezultacie zawsze mam ochotę na coś innego i nic z niego nie wychodzi )

Ś: 2 kromki chleba razowego + polędwica drobiowa, pomidor + kilka rzodkiewek
II Ś: 2 mace + polędwica drobiowa + ogórek kiszony
O: 3kromki chleba razowego (cieniutki ważyły 50g łącznie) + serek light + surówka z buraczków 130g (obiad w pracy)
P: planuje jabłko + kilka migdałów
K: na 99% warzywa na patelnie z jajkiem (ok 350g)

Dziękuje jeszcze raz Bottega i liczę na pomoc

[akasha83]

Napisane przez WyrafinowanySmak

Jeśli chodzi o ćwiczenia to staram się - mam orbitrek, ale szczerze to zawsze znajduję jakąś wymówkę, aby nie ćwiczyć
Ostatnio staram się chociaż 2 razy dziennie z niego korzystać, ale bywa ciężko ....

Ja też mam orbitreka i przekonałam się ostatnio że za dużo ćwiczeń to też źle.. waga bardzo wolno leci. Miałam prawie 2 tygodnie bez ćwiczeń a jedynie pilnowania diety i waga poleciała prawie o 2 kg
Dlatego teraz sama ćwiczę max 2-3 razy w tyg po godzince. Chyba że nagrzeszę i mam wynik kcal z jednego dnia duży to wtedy staram się zbić trochę więcej na orbim.
Ćwicz nawet po 20 min a już będzie super - jakiś serial lub film i samo poleci - nie nastawiaj zbyt dużego obciążenia to łatwiej będzie Ci na niego wejść. W trakcie ćwiczenia możesz podnieść obciążenie

[Asia_199]

Napisane przez Bottega

A u mnie dziś spadek 73,7kg Jeszcze 0,2kg i będzie-15

Podziwiam! naprawdę gratuluję takiej samodyscypliny i w ogóle! Wielki sukces, może być dumna. A jak z tą Twoją dietą? Lepiej ją juz tolerujesz?

---------- Dopisano o 15:39 ---------- Poprzedni post napisano o 15:36 ----------

Napisane przez SmileGirl

Cześć Dziewczyny! Można się jeszcze przyłączyć?
Moja wyjściowa waga 90kg przy 1,76cm wzrostu, wiek 23. Ogólnie do dziś byłam pogodzona ze swoim wyglądem i wagą, ale dziś coś we mnie pękło. Poszłam szukać jeansów i spódniczki i w nic nie mogłam wejść Żeby tego było mało zobaczyłam chłopaka który mi się bardzo podobał, który stwierdził, że super ze mnie dziewczyna tylko ta moja OTYŁOŚĆ ;( w dodatku spotkałam dziś kuzynkę która jeszcze rok temu była szarą myszką 165cm wzrostu 70kg a dziś jest chudziutką ( z rozmiaru XXL zeszła na S) piękną pewną siebie dziewczyną i ja chcę tak samo. Już raz udało mi się pod innym nickiem w grupie wsparcia na wizażu schudnąć 15kg jednak pojawiła się u mnie choroba tarczycy, stres, nieregularny tryb życia co odbiło się na mojej wadze i tak do 75kg dołączyło 15 A efekty są widoczne dziś... Wyglądam okropnie: grube nogi, ramiona. Po dzisiejszym dniu widzę na sobie tylko tłuszcz!
Mam nadzieję, że pozwolicie mi do siebie dołączyć!
P.S. jestem niesamowicie zła na siebie, ponieważ widzę, że BOTTEGA - jeśli pomyliłam nick przepraszam tak ładnie schudła (czego gorąco gratuluję ) i ze mną mogło by być tak samo, bo pamiętam Twój 1 wpis i już wtedy miałam ochotę dołączyć jednak sytuacja życiowa mi na to nie pozwalała.... teraz wiem, że była to tylko głupia wymówka... Ehh to jak będzie dziewczyny mogę do Was dołączyć?

pewnie Witamy ja też od niedawna tu jestem

---------- Dopisano o 15:47 ---------- Poprzedni post napisano o 15:39 ----------

Napisane przez WyrafinowanySmak

Cześć Dziewczyny,

muszę się przyznać, że podczytuje Was już od jakiegoś czasu, jednak ciągle nie miałam odwagi się przyłączyć
Dziś sytuacja dojrzała i zebrałam się na odwagę (myślę, że po części zobaczyłam jak miło przyjmujecie "nowe osoby" i mam nadzieję, że ze mną będzie tak samo ) - więc kilka słów o mnie:
odchudzam się od 11.11.11r. kiedy to na wadze zobaczyłam 80kg!!! (dodam, że mam tylko 160cm) Pomyślałam sobie, że miarka się przebrała i, że jak najszybciej muszę się wziąć za siebie i coś w końcu zmienić, jestem bardzo silnie zmobilizowana, ale nie ma to jak wsparcie innych osób w walce z nadwagą, wtedy na pewno będzie lżej
Mam już jeden mały sukces za sobą od 8.12.11r waga wskazuje 75kg ale jest to jeszcze kropelka w morzu
Nałogowo korzystam z tabeli kalorii - sprawdzam wszystko co jem, od niedawna również ważę. (W diecie nie przekraczam dziennie 1200kcal, jem 5 posiłków).
Ale co mnie niepokoi, że wcześniej waga równomiernie spadała a od 5-6dni ani drgnie... Najważniejsze, że nie rośnie ale zawsze by się chciało więcej

Dziewczyny przyjmiecie mnie do swojego grona ??

Pewnie że tak! Witaj

[WyrafinowanySmak]

akasha83 jeśli chodzi o ćwiczenie na orbim, to moja kondycja pozostawia wiele do życzenia - już po 10min ćwiczenia mam straszny kłopot z bólem gardła i to strasznie zniechęca mnie do dalszego ćwiczenia, staram się wtedy zwolnić uspokoić oddech etc. ale zazwyczaj po kilku minutach po prostu kończę ćwiczyć Jeśli chodzi o nogi ręce to nawet nie odczuwam zmęczenia, jedynie gardło
Nie wiem czy ktoś miał podobnie na początku? To przejdzie?

[lordi]

Widze ze zaraz po mnie dolaczylo kilka nowych osob, fajnie razem zaczynac i jednoczesnie milo miec kogos kto przetarl szlaki

jutro mam dniowke w pracy wiec na sniadanie i obiad bedzie to samo: kanapki z chuda wedlina, pomidorem, ogorek kiszony pewnie jakas rzodkiewka a na kolacje jak wroce ok 20:00 moze kubek barszczu czerwonego

[Bottega]

Napisane przez Asia_199

Podziwiam! naprawdę gratuluję takiej samodyscypliny i w ogóle! Wielki sukces, może być dumna. A jak z tą Twoją dietą? Lepiej ją juz tolerujesz?

Dziękuję Co do nowej diety - wprowadziłam parę swoich zmian, ale niewiele, żeby za bardzo nie zmieniać. Tyle, że np. mama (lekarz) zamiast 250g jogurtu nat. zaleciła mi pić 150ml mleka i 100g jogurtu, zmieniłam trochę warzywka, np. cebulę na rzodkiewkę, kiszone ogórki na zwykłe itd. Powiem szczerze, że średnio się czuję... Przede wszystkim szkopuł tkwi w tym, że źle się wypróżniam, mam wrażenie, że puchnę, mimo, że waga leci.

[SmileGirl]

[QUOTE=Bottega;31014640]
dziękuje Na obiad była pierś z kurczaka + 2 ziemniaki gotowane w wodzie + sałatka z czerwonej kapusty.
Podwieczorek: mandarynka o 16 (wiem wiem wszędzie mandarynki, ale teraz jest na nie sezon a ja jestem od nich uzależniona )
i teraz o 18.30 kolacja: jajecznica z 2 jaj na cebuli

Witam WyrafinowanySmak Ja sama jestem tu od wczoraj

Ja dziś z ćwiczeń 8min na brzuch i nogi!
Dziś niby ok ale jutro czeka mnie cały dzień na uczelni od 9-21 :/ Ale mam nadzieję, że dam radę wytrzymać. Dziś staram się trzymać wczoraj dostałam jeszcze w ramach Mikołaja: raffaello i galaretki z wedla w czekoladzie oraz mini milki. Schowałam głęboko do szafki i obiecałam sobie że zacznę je dopiero w święta, żeby poczęstować gości Ciekawe ile wytrzymam, nawet jak o nich pisze mam na nie ochotę, ale nie NIE WOLNO w imię pięknej sylwetki

[Bottega]

Napisane przez SmileGirl

dziękuje Na obiad była pierś z kurczaka + 2 ziemniaki gotowane w wodzie + sałatka z czerwonej kapusty.
Podwieczorek: mandarynka o 16 (wiem wiem wszędzie mandarynki, ale teraz jest na nie sezon a ja jestem od nich uzależniona )
i teraz o 18.30 kolacja: jajecznica z 2 jaj na cebuli

te ziemniaki mam nadzieję, ze małe? Postaraj się ograniczyć do jednego-półtora i to tak jak pisałam - raz na parę dni. Aa i ważna sprawa - nie jedz jajek za często. Jeśli jadłaś dziś 2 szt. to jutro bez jaj, pojutrze może być jedno.

Ja właśnie chrupię rzodkiewkę i ogórka + zrobiłam sobie z truskawek mrożonych zupę (300g truskawek, 4 tabletki słodziku, woda). Generalnie dopiero parę dni temu pierwszy raz w życiu zjadłam słodzik - dostałam go od mamy, bo ona kiedyś kupiła dla siebie, ale w końcu nie używała.

[akasha83]

Napisane przez Bottega

te ziemniaki mam nadzieję, ze małe? Postaraj się ograniczyć do jednego-półtora i to tak jak pisałam - raz na parę dni. Aa i ważna sprawa - nie jedz jajek za często. Jeśli jadłaś dziś 2 szt. to jutro bez jaj, pojutrze może być jedno.

Ja właśnie chrupię rzodkiewkę i ogórka + zrobiłam sobie z truskawek mrożonych zupę (300g truskawek, 4 tabletki słodziku, woda). Generalnie dopiero parę dni temu pierwszy raz w życiu zjadłam słodzik - dostałam go od mamy, bo ona kiedyś kupiła dla siebie, ale w końcu nie używała.

No właśnie te jajka to potrafią popsuć plany uwielbiam je ale nauczyłam się jeść np. 2 białka i jedno żółtko..
Dzisiaj można powiedzieć , że znowu lekko zawaliłam - 100g śliwek suszonych..
W sumie wyszło 1290 kcal.. ćwiczyłam 40 min - spalonych 500 kcal.

Coś ostatnio nie umiem zejść poniżej 1200 kcal Ale może zimą organizm dopomina się o więcej..

[nutella11]

Witam
Nie odzywałam się przez weekend, bo jak zwykle było dużo znajomych, spotkań i nie miałam czasu...jestem przed @ i dodatkowo ten weekend i waga pokazuje +2 kg...aż chce mi się płakać...staram się nie załamywać, bo wiem, że zawsze jakoś gubiłam te nadwyżki weekendowe, ale teraz jest taka ilość, że się boję a już miałam taka nadzieję, że osiągnę II cel na święta a tu dupa chyba dziś starałam się ładnie jeść: śniadanie mleko 0,5% z płatkami actiVita, II śniadanie jogobella light, obiad zupka domowa ogórkowa z jednym ziemniakiem, podwieczorek grejpfrut zielony, kolacja bieluch i 3 wasa lekkie z polędwica sopocką, pomidor i ogórek...wyszło mi 1133 kcal...tak bym chciała zrzucić ten nadmiar do piątku...mam nadzieję, że jak dostanę @ to też zleci trochę bo czuję się napompowana i wzdęta jak balon...z toalety rzadko korzystam, więc pewnie woda zatrzymała się w organizmie...no oby:/

Witam wszystkie Nowe Dziewczyny i życzę Wam motywacji...przepra szam, że jeszcze Wam nic nie odpisuję i nie komentuję, ale nie wciągnęłam się po weekendzie w czytanie bo jestem padnięta bo dziś robiłam porządki świątecznie i tylko okiem rzuciłam na wszystkie wpisy

[akasha83]

hej laski
Ale się tu coś cicho zrobiło.. gdzie wszystkich wcięło?

Czy ktoś wie co się dzieje z Yenną? Nie pojawia się już 2 tydzień.. Mam nadzieję, że się nie poddała.

Mam pytanko - wczoraj wyszło mi bardzo mało tłuszczy zaledwie 11 g.. Białka 80 g i węgli prawie 200..
Czym mogę sobie podnieść wartość tłuszczu (tego zdrowego) nie rozwalając reszty?
Nadal mam problem z wyszukiwaniem rzeczy o np. jednej dominującej wartości.. Poza węglami - to jest proste

U mnie w planach na dzisiaj:
I - standardowo płatki+ kefir - dodałam 4 śliwki suszone
II - 150 g jabłka
III - surówka z pekińskiej,pomidora,ogórk a, marchewki + gotowana pierś z kurczaka
IV - nie wiem coś pysznego
IV - "gulasz" warzywny z 30 g piersi z kurczaka

Łącznie plan jest na 1100 kcal - zobaczymy czy uda się dzisiaj zejść poniżej 1200

[nutella11]

No powolutku tracę nadwyżkę...jest jeszcze 1,4 kg na plusie...mam nadzieję, że jakoś do piątku zejdzie...nie mogę się doczekać, bo mam wigilię służbową w sobotę i chcę się już pozbyć tego nadmiaru..

Yenna pojawiła się na chwilkę w tamtym tygodniu i zniknęła...też mam nadzieję, że szybko do nas wróci i się nie poddała...

akasha nie mam pomysłu na zwiększenie tłuszczu...może kapnij sobie troszkę oliwy do tej sałatki z pekińskiej...nie musi to być zaraz cała łyżeczka...kapniesz pół łyżeczki to Ci na pewno dnia nie rozwali, a tłuszcze się zdecydowanie podniosą

ja mam dziś w planach trzymać się 1100 kcal...zobaczymy jak mi wyjdzie...dam znać wieczorkiem

[WyrafinowanySmak]

Witam wszystkie Dziewczyny w nowym kolejnym dniu diety, mój plan na dziś :

Ś: 2kromki razowego chleba + parówka + na 2kromkę 10g wędzonego łososia
IIŚ: maca + pomarańcz
O: (niestety w pracy) więc znów 2kanapki z indykiem i do tego surówka z kapusty 220g
P: jabłko
K - jeszcze nie mam zielonego pojęcia, ale na pewno dietetycznie

Mam pytanie czy macie jakieś rady co do kolacji, czyli co najlepiej jeść wieczorem, aby przyspieszyć metabolizm

A i jeszcze jedno pytanie, troszkę z innej beczki, Dziewczyny czy podczas diety zauważyłyście u siebie pogorszenie się cery ??? Ja od kilku dni mam kłopot z krostami, nigdy wcześniej na nie nie narzekałam, a od jakiegoś czasu pojawiają mi się na czole, szyi, karku - bolące twarde krosty

[WyrafinowanySmak]

Hm moje posty pojawiają się z baaaardzo dużym opóźnieniem... Czemu

Mam pytanie jak u Was ze świętami, chcecie trzymać się diety w 100% czy z rozsądkiem próbować tych wszystkich pyszności
Ja wczoraj z Mamą ustalałam już menu na święta i od tego czasu cały czas myślę o pierogach z kapustą i grzybami mojej Mamy

---------- Dopisano o 11:48 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ----------

A i jeszcze miałam dodać dziś rano nie wytrzymałam i weszła ma wagę i udało się po 8 dniach zastoju, minęłam 75kg i jest 74,8kg
Wiem że -0,2kg to nie dużo - ale jak mnie to cieszy to szok

[akasha83]

Ja raczej będę chciała najpierw w tabelach posprawdzać co ile ma kcal i wtedy decydować ile czego zjem, tak żeby nie narobić za dużo szkód
też kocham pierogi wigilijne,ale oszczędzę się do 2-3 i to pewnie głównie farsz zjem

Nie ważne jak dobre to jest - wolę schudnąć do sylwestra. Może pozabieram pyszności do mieszkania i zamrożę i będę sobie dawkować.. zobaczymy
Mnie czeka pieczenie ciast na święta.. torty, rurki z bita śmietaną i takie tam.. ale nie zamierzam nawet próbować.

Twoje posty mogą pojawiać się z opóźnieniem, bo może jesteś krótko na wizażu i moderator Cię jeszcze "sprawdza"

[Bottega]

Napisane przez akasha83

Mam pytanko - wczoraj wyszło mi bardzo mało tłuszczy zaledwie 11 g.. Białka 80 g i węgli prawie 200..
Czym mogę sobie podnieść wartość tłuszczu (tego zdrowego) nie rozwalając reszty?
Nadal mam problem z wyszukiwaniem rzeczy o np. jednej dominującej wartości.. Poza węglami - to jest proste

głównie: orzechy (poza ziemnymi), oliwa (5g), olej roślinny (też potrzebujesz takich tłuszczy-5g)
poza tym jeszcze (w mniejszej ilości): tłuszcz zawarty w produktach białkowych (jogurty naturalne, serki homo, jogurty normalne, twaróg itd.).

WyrafinowanySmak, pamiętaj, żeby w świętania całkowicie sobie nie odpuścić - jak jest rodzinny obiad/kolacja, to jedz to, co inni, ale w malutkich porcjach + zapychaj się warzywkami, ale inne posiłki postaraj się jeść zdrowsze, mniej kcal, ponieważ później Sylwester i wiadomo - będziemy płakać jak dużo przytyjemy w święta

[WyrafinowanySmak]

Eh... Postaram się nie popłynąć - ale pamiętając jak wyglądał zeszły rok, może być ciężko: otóż w zeszłym roku moja sytuacja wyglądała tragicznie ok. października 2010r. ważyłam 86kg i do grudnia schudłam -9kg, niestety w święta zaniechałam diety (była wtedy na dukanie) i tak znów pomału dobiłam do 80kg w listopadzie tego roku

Teraz jestem naprawdę silnie zmobilizowana i mam ogromną nadzieją, że z Waszą pomocą sytuacja się nie powtórzy

[Bottega]

U mnie dziś:
I śniadanie: 100g pomidora, sałata, 25g szynki z kurczaka, 2 kromki chleba razowego (50g), 5g masła ekstra
II śniadanie: 200g białej kapusty, koper do smaku, 50g twarogu
Obiad: 170g piersi z kurczaka,30g makaronu pełnoziarnistego, 100g pomidora, 5 g oliwy z wytłoczyn oliwek, 5g oleju roślinnego (Olivier), 100g ogórka kiszonego, sałata
Podwieczorek: 300g mandarynek, 10g pestek z dyni
Kolacja: 50g szynki z piersi kurczaka, 1 kromka chleba razowego (25g),50g twarogu, 60g rzodkiewek, sałata, 100g pomidora
Łącznie: 1011kcal, 85,5g białka, 121g węglowodanów, 25.4g tłuszczu
Ćwiczenia: 8 minute legs, 8 minute buns, 8 minute stretch + hantle (1kg/ręka) 200 powtórzeń/ręka + 50 powtórzeń/ręka (tak inaczej, od góry - TŻ mi pokazał )

[arsenalfan26014]

hej wam co tak cicho?

wiecie co? ja próbuję Dukana, zobaczę, może coś z tego wyjdzie, jak nie to trudno, ewentualnie potem wrócę 1200kcal. ja muszę widzieć szybko efekty. jak waga stanie to jest załamka. i jak teraz to mam, więc próbuję wszystkiego.