BEZROBOTNI łączmy się część 3

[spacja_]

tajkuna i szakal, mogę zapytać co robicie aby pracę znaleźć? oprócz rozpisywanie się na forum o tym jak wielkie jest bezrobocie i jak jest ciężko (o tym wszystkie wiemy)? roznosicie swoje cv, wysyłacie, robicie jakieś kursy, douczacie się na własną rękę? myślałyście o wyjeździe do większego miasta? ktoś pisał, że od 3 lat nie ma pracy i nie zna języka, gdybyś przez te 3 lata poświęciła choć godzinę dziennie (a na bezrobociu ma się więcej wolnego) na naukę, do dziś już całkiem dobrze znałabyś angielski. praca na kasie, opieka nad dziećmi, sprzątanie, praca w gastronomii - nawet takich ofert przez 3 lata nie było żadnej? od czegoś trzeba zacząć, ja sama pracowałam w call center na linii wychodzącej i przychodzącej, w recepcji w hotelu, robiłam ankiety i żyje. jakoś trzeba zacząć, lepsze to niż siedzenie w domu...

[szakal165]

Napisane przez Celebre

ja dostałam pracę w sieciówce z wyższym licenc.

Mam nadzieję, że znajdziesz to czego oczekujesz bo często po paru miesiącach/latach, kiedy przyszpili brak pieniędzy ludzie modlą się chociaż o call center

naprawdę nie mam wielkich wymagań
ale po prostu call center którym się dzwoni po ludziach i namawia na majtki za 5zł i lipne kołdry, to nie dla mnie, w dodatku pensja uzależniona jest od wyników sprzedaży- na "czysto" wychodzi jedynie jakieś 400zł.
Mnie nie razi praca w sieciówkach, w myjni czy przy produkcji. Ale te call center po prostu odpada.

---------- Dopisano o 13:25 ---------- Poprzedni post napisano o 13:20 ----------

ja znam dobrze j.niemieck oraz j.angielski komuniaktywnie i mimo to 3 lata szuka pracy. Wysyłam cv, roznoszę podania, nawet o staże rozniosłam do wszystkich instytucji w mojej mieścinie. Każda oferta jaka się pojawia jest przeze mnie szturmowana, o ile spełniam wymagania. I niestety nic. Przyklad: firma ogłsza się już 2 raz, rok temu również, wysłałam cv i mimo że jako jedyna (!) potwierdziłam gotowość rozmowy w języku obcym to nie wybrano mnie bo "pani nie jest po germanistyce albo nie ma papierków potwierdzających kursy, same średnie wykształcenie.." dla pracodawcy liczyły się papierki a nie fakt,że poradzilam sobie w rozmowie z obcokrajowcem.

[tajkuna]

kursy

Napisane przez spacja_

tajkuna i szakal, mogę zapytać co robicie aby pracę znaleźć? oprócz rozpisywanie się na forum o tym jak wielkie jest bezrobocie i jak jest ciężko (o tym wszystkie wiemy)? roznosicie swoje cv, wysyłacie, robicie jakieś kursy, douczacie się na własną rękę? myślałyście o wyjeździe do większego miasta? ktoś pisał, że od 3 lat nie ma pracy i nie zna języka, gdybyś przez te 3 lata poświęciła choć godzinę dziennie (a na bezrobociu ma się więcej wolnego) na naukę, do dziś już całkiem dobrze znałabyś angielski. praca na kasie, opieka nad dziećmi, sprzątanie, praca w gastronomii - nawet takich ofert przez 3 lata nie było żadnej? od czegoś trzeba zacząć, ja sama pracowałam w call center na linii wychodzącej i przychodzącej, w recepcji w hotelu, robiłam ankiety i żyje. jakoś trzeba zacząć, lepsze to niż siedzenie w domu...

kursy mam 4 , cv roznoszę , wysyłam cv na każde ogłoszenie,do spożywczego też składałam u mnie, ale wzięli dziewczyny po szkole zawodowej, dużych centrów handlowych nie ma wiele, po za lidlem to jest jeszcze jedno, do lidla tez wysyłam, nawet tu o tym pisałam, call center u mnie nie ma , opieki też. Bo mało kogo stać tu na opiekunkę, młode osoby nie wszystkie pracują albo są babcie , które bawią. Ale o tym wszystkim już pisałam i poczytaj sobie wątek po sto razy tego samego pisać nie będę.

[spacja_]

Napisane przez szakal165

naprawdę nie mam wielkich wymagań
ale po prostu call center którym się dzwoni po ludziach i namawia na majtki za 5zł i lipne kołdry, to nie dla mnie, w dodatku pensja uzależniona jest od wyników sprzedaży- na "czysto" wychodzi jedynie jakieś 400zł.
Mnie nie razi praca w sieciówkach, w myjni czy przy produkcji. Ale te call center po prostu odpada.

---------- Dopisano o 13:25 ---------- Poprzedni post napisano o 13:20 ----------

ja znam dobrze j.niemieck oraz j.angielski komuniaktywnie i mimo to 3 lata szuka pracy. Wysyłam cv, roznoszę podania, nawet o staże rozniosłam do wszystkich instytucji w mojej mieścinie. Każda oferta jaka się pojawia jest przeze mnie szturmowana, o ile spełniam wymagania. I niestety nic. Przyklad: firma ogłsza się już 2 raz, rok temu również, wysłałam cv i mimo że jako jedyna (!) potwierdziłam gotowość rozmowy w języku obcym to nie wybrano mnie bo "pani nie jest po germanistyce albo nie ma papierków potwierdzających kursy, same średnie wykształcenie.." dla pracodawcy liczyły się papierki a nie fakt,że poradzilam sobie w rozmowie z obcokrajowcem.

Postawa pracodawcy bez sensu, ale cóż. Może mogłabyś zdać egzamin potwierdzający znajomość niemieckiego i będziesz mieć papierek?
Na Twoim miejscu rozważyłabym wyjazd do większego miasta, znajomość niemieckiego powinna byś sporym atutem w szukaniu pracy.

Myślałaś o korepetycjach? wiem, że z tego może być spora kasa, a w mieście akademickim to już na pewno

[201609062117]

Napisane przez tajkuna

kursy

kursy mam 4 , cv roznoszę , wysyłam cv na każde ogłoszenie,do spożywczego też składałam u mnie, ale wzięli dziewczyny po szkole zawodowej, dużych centrów handlowych nie ma wiele, po za lidlem to jest jeszcze jedno, do lidla tez wysyłam, nawet tu o tym pisałam, call center u mnie nie ma , opieki też. Bo mało kogo stać tu na opiekunkę, młode osoby nie wszystkie pracują albo są babcie , które bawią. Ale o tym wszystkim już pisałam i poczytaj sobie wątek po sto razy tego samego pisać nie będę.

to czemu po 100razy piszesz jak wielkie mamy bezrobocie i katujesz wszystkich swoją postawą roszczeniową?

[szakal165]

myslałam nad wyjazdem ale nie mam funduszy na start i miejsca zaczepienia/

[anka_res]

Napisane przez pepsikolakokakola

jestes bezczelna!!! oby tobie sie noga gdzies i kiedys nie podwinela.

Nie rozmawiam z osobami poniżej pewnego poziomu i w związku z tym z Tobą też nie będę

---------- Dopisano o 13:41 ---------- Poprzedni post napisano o 13:38 ----------

Napisane przez zollla

ja w telemarketingu zarobiłam na pierwszy czynsz i kaucję we Wrocławiu nienawidziłam z całego serca, ale cel był najważniejszy!

Ja nawet na zmywaku pracowałam , w hotelu 5 km od cywilizacji - jakoś mi korona z głowy nie spadła, że mgr i dwa języki -przemęczyłam się czas jakiś i na dobre mi wyszło.

[Marzena17]

Ja tam mogę pracować poniżej kwalifikacji Ostatnio złożyłam papiery do firm produkcyjnych, mogę pracować na taśmie, na akord bez problemu. Czekam tylko na kontakt. Ktoś tu napisał, że liczy się cel. Mój cel = skończyć szkołę, bez pieniędzy nie mam na to szans. Drugi cel = wyprowadzka z domu, początkowo rozważałam z TŻ kawalerkę, ale myślę, że na początek zadowolimy się pokojem i będziemy mieszkać z innymi. Szczerze, to jakby udało się nam dobrze zakręcić to nawet pokój w akademiku by się znalazł

[anka_res]

Napisane przez tajkuna

To brzydko tak innym źle życzyć. Naprawdę wstydziłabym się na Twoim miejscu. I niemądrze - FYI nie raz i nie dwa mi się noga powinęła, ale zawsze umiem się z tego podnieść.

Nadal nie rozumiem dlaczego:

- piszesz, że nigdy nie znajdziesz pracy
- Gdy Pumas się z Tobą nie zgadza i pisze że możesz - krzyczysz na nią i histeryzujesz
- gdy ja się z Tobą zgadzam (naprawdę się zgadzam) - krzyczysz na mnie i histeryzujesz. Pamiętaj, ja nie napisałam, ze nie powinnaś dostac pracy, tylko że w Twojej sytuacji może być z tym ciężko - czy to ode mnie zależy?

Gdzie tu logika?

[yoopiter]

@stokrotka1404
Próbowałem znowu, ale:

Podczas wysyłania tej wiadomości wystąpiły następujące błędy:
stokrotka1404 zdecydował(a), że nie chce otrzymywać PW lub też może nie mieć takiego uprawnienia. Z tego powodu nie możesz wysłać jej wiadomości.

[Flofferek]

Napisane przez zabula87

Super, gratuluję! a bałaś się, że się nie uda. Ja dzisiaj miałam AC do contact centre w banku. Ciężko, ale starałam się dać z siebie wszystko. Do 2 tyg mają dać znać. Bardzo bym chciała, bo zarobki dobre i możliwości awansu bardzo realne. Ech

O to trzymam mocno kciuki Oby i Tobie sie udalo.


Ja ladnie podziekuje jak podpisze umowe po prostu wiadomo jak to jest, dopoki nie ma sie papierka, wszystko moze sie wydarzyc, ale jestem dobrej mysli, choc momentami trzese juz portkami na te telefony Poki co odpoczywam do granic mozliwosci, wyluzowuje, swieta i sylwka planuje hehehe

[szakal165]

Napisane przez anka_res

To brzydko tak innym źle życzyć. Naprawdę wstydziłabym się na Twoim miejscu. I niemądrze - FYI nie raz i nie dwa mi się noga powinęła, ale zawsze umiem się z tego podnieść.

Nadal nie rozumiem dlaczego:

- piszesz, że nigdy nie znajdziesz pracy
- Gdy Pumas się z Tobą nie zgadza i pisze że możesz - krzyczysz na nią i histeryzujesz
- gdy ja się z Tobą zgadzam (naprawdę się zgadzam) - krzyczysz na mnie i histeryzujesz. Pamiętaj, ja nie napisałam, ze nie powinnaś dostac pracy, tylko że w Twojej sytuacji może być z tym ciężko - czy to ode mnie zależy?

Gdzie tu logika?

może dlatego,że każdy ma granice swojej wytrzymałości

[anka_res]

Pewnie tak, ale wiesz....nie można się łamać. Wtedy to już faktycznie nic nie wychodzi.

Naprawdę nie piszę tego z pozycji księżniczki z extra pracą po znajomości, z bogatej rodzine albo super geniusza po hiper prestiżowych studiach. Jestem pod tym względem dosyć przeciętną osobą i sporo przeszłam.

---------- Dopisano o 14:09 ---------- Poprzedni post napisano o 14:01 ----------

Napisane przez spacja_

Myślałaś o korepetycjach? wiem, że z tego może być spora kasa, a w mieście akademickim to już na pewno

Akurat biorę korki z niemieckiego. Usiłowałam znaleźć za 20 zł / h, bo takie były ogłoszenia, obdzwoniłam chyba z pięciu studentów i od każdego dostałam to samo - "nie mam już miejsc".

W końcu zbastowałam i wzięłam od germanistki, ale już za 30zł / h.

---------- Dopisano o 14:12 ---------- Poprzedni post napisano o 14:09 ----------

Napisane przez szakal165

myslałam nad wyjazdem ale nie mam funduszy na start i miejsca zaczepienia/

A jakbyś pożyczyła z 1000 zł od kogoś i wynajęła pokój na pół w mieście? Wystarczy na ponad miesiąc, w tym czasie pewnie coś znajdziesz nawet i za grosze, byle się zaczepić? W sumie w domu też jeść musisz więc koszt extra to stancja i dojazdy.

A jak pożyczyć nie możesz to posprzedawaj to i owo na Allegro, żeby uzbierać kilka setek...?

[Marzena17]

Wiecie, ja jestem stosunkowo krótko bezrobotna, ale mimo to, że w tej chwili mam nastawienie raczej bojowe i pozytywne, bywa, że są gorsze dni, jestem załamana. Wkurza mnie, że nie mogę wejść do sklepu i kupić tego, co mi się podoba, wkurza mnie, że nie mogę nic odłożyć na przyszłość, wkurza mnie, że jak już mam jakąś kasę to wydaje na pierdoły, a potem zastanawiam się co z nimi zrobiłam. Wielokrotnie wkurzam się na siebie, że może coś robię źle, może coś źle piszę, za mało się staram - i czasami taka złość na samego siebie dopiero daje kopa.

Dziewczyny, dlaczego czytacie artykuły o bezrobociu? Chcecie same siebie przekonać, jak beznadziejna jest sytuacja w kraju i że na pewno nic a nic was nie czeka? Czy chcecie mieć wytłumaczenie? Ja was absolutnie nie chce atakować, ale np. nie mam pojęcia jakie bezrobocie jest w moim mieście. No co mnie to obchodzi? Mam ochotę złożyć papiery, składam. Nie zastanawiam się ilu jest chętnych. Mieszkam w mieście, gdzie jest 80 tys. mieszkańców, mam 2 galerie handlowe (jedna duża, druga mała), sporo supermarketów, sporo firm, ale problem jest taki, że wszystkie miejsca są ustawione, a jak nie są to się wciska na te miejsca znajomych. Nie mówię, że nie da się znaleźć pracy, ja cały czas szukam, ale nie wyobrażam sobie szukać tylko tutaj.
Mam wrażenie, że wy żyjecie tymi artykułami, wyliczeniami na temat bezrobocia i tym, że jest ciężko. Nie oszukujmy się, że jest lekko, ale przecież to oczywiste. Co za różnica, czy będziemy mieć dokładne dane? Wyliczymy, ile statystycznie osób dostaje pracę? No dobra, i co dalej? Chyba nie rozumiem czegoś takiego.

[Myszka_83]

Napisane przez anka_res

Tu na wizażu był wątek o rekrutacji do zary gdzie dziewczyny pisały że praktycznie każdy wezwany na rozmowę dostawał pracę. Stopa bezrobocia w rzeszowie to ok. 7%.

Pierwsze słyszę Byłam właśnie na takiej rozmowie i to właśnie w Rzeszowie i z 20 dziewczyn dostało się może z 5. No chyba, że trafiłam na taką grupę, która była ostatnia i już wzieli kogo mieli wziąć z wcześniejszych grup (czyli z tego co piszesz, to wszystkich):confu sed: Nie wiem, ale ja się nie dostałam. I wcale nie było łatwo dostać tej pracy, no chyba, że w innych miastach było inaczej

[anka_res]

Myszka, miałam na myśli ten watek:

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...ht=zara&page=6

Być może tylko te zadowolone tam pisały, ale nawet 5 z 20 to IMO niezły wskaźnik

[tajkuna]

Myszka jesteś z okolic rzeszowa może ? Szukasz tam pracy?

[Myszka_83]

Napisane przez tajkuna

Myszka jesteś z okolic rzeszowa może ? Szukasz tam pracy?

Tak, jestem z okolic Rzeszowa, ale obecnie mieszam w Rzeszowie. I fakt jest cieżko z pracą tutaj, tzn. jak ktoś bardzo chce to może pracę znajdzie, np. typu call center czy kasjer w hipermarkecie.
Ja nie pracuję od 9 miesięcy, a wcześniej byłam bezrobotna 2 lata. Znalazłam staż na pół roku w pewnym sklepie (jestem po studiach mgr), później zostałam tam przyjęta na umowę o pracę, dostałam ją na kilka lat, ale niestety po 4 miesiącach zostałam zwolniona, bo nie podpisałam pewnego papierka, który według mnie był niezgodny z prawem
We wrześniu br. byłam na rozmowie, gdzie dostałam pracę, ale nie odpowiadały mi warunki, więc jej nie przyjęłam.
Wydaje mi się, że w większym mieście naprawdę można znaleźć pracę, właśnie takie coś jak podałam (call center - małe zarobki, ale jak komuś zależy co czemu nie, dalej - kasjer, hostessa, tego typu ofer jest pełno!)
Jednak jak ktoś jest po studiach i szuka już czegoś konkretnego to wcale nie jest tak łatwo. Ja jestem po pedagogice, i to po dość rzadkiej specjalności, ale o pracy w zawodzie to nie mam co marzyć i dlatego już nawet nie szukam, bo np. rzadko się zdarzają oferty do domów kultury, czy ośrodków pomocy społecznej pewnie raz na kilkanaście lat owszem było swego czasu może ze dwie oferty i to na staże, ale nic z tego nie wyszło, bo wymagali albo już doświadczenia albo jeszcze czegoś innego Więc pracy w zawodzie już dawno przestałam szukać. A kursy to już też robiłam, ale pracodawcy raczej patrzą na nie z dystansem.
Więc teraz szukam pracy w tym, w czym mam doświadczenie, czyli w sprzedaży, ale mimo, że to większe miasto, to ostatnio ofer jak na lekarstwo. Coś tam wyśle, raz na kilka dni i to wszystko. Może to przez to, że teraz koniec roku, nie wiem

[tajkuna]

A do millenium słałaś ja widziałam na rzeszowiaku z 3 oferty, wysłałam chociaż do rzeszowa mam kawał,ale się nie odezwali , nie mam doświadczenia w sprzedaży

[201609062117]

Anka_res naprawdę lubię czytać Twoje posty, podnoszą mnie na duchu

Tajkuna dlaczego zawsze jesteś pierwsza do krzyku i tupania nogami a jak się chce przeprowadzić z Tobą konstruktywną dyskusję to nagle milczysz?

[tajkuna]

z nie którymi osobami nie da się normalnie rozmawiać bo zawsze czują się lepsi od innych i wszystkich na tym forum tylko krytykują

[pani-jesień]

Napisane przez tajkuna

z nie którymi osobami nie da się normalnie rozmawiać bo zawsze czują się lepsi od innych i wszystkich na tym forum tylko krytykują

Ty piszesz poważnie?
Dziewczyno, trochę dystansu...

[Myszka_83]

Napisane przez tajkuna

A do millenium słałaś ja widziałam na rzeszowiaku z 3 oferty, wysłałam chociaż do rzeszowa mam kawał,ale się nie odezwali , nie mam doświadczenia w sprzedaży

Tak, do Millenium byłam na dwóch rozmowach: do Pull&Bear, Zary i do Superpharmu i tam się dostałam. Mam tam jakieś doświadczenie w sprzedaży (10 miesięcy), ale całkiem inna branża

[tajkuna]

czemu zrezygnowałaś , co kazali ci podpisać . Ciężko było na rozmowie

[Myszka_83]

Napisane przez tajkuna

czemu zrezygnowałaś , co kazali ci podpisać . Ciężko było na rozmowie

Na rozmowach było nie najgorzej, do apteki był test psychologiczny (po kątem: czy nie będę kradła) i jeszcze kilka standardowych pytań. Przyjęli mnie, ale zrezygnowałam. Reszta na PW

[tajkuna]

a myśłałam ,że do apteki, trzeba mieć wykształcenie farmaceutyczne ,żadne inne. Zaskoczyłaś mnie, chyba,że ta apteka ma same kremy, szampony itp

[Palulina]

Wtrącę się na chwilę o wolontariacie.

Miałam staż w szkole podstawowej pół roku. Potem poszłam tam na kilka miesięcy na wolontariat. Bardzo mi się tam podobało, czułam się jak ryba w wodzie tylko ... pani dyrektor na każdym kroku dawała mi odczuć, że "coś do mnie ma".
Nie przejmując się tym zupełnie ostatnio byłam w odwiedzinach w tejże szkole i zapytałam się czy nie chcieli by mnie w postaci wolontariuszki, zupełnie za darmo, ubezpieczona jestem więc nic od nich nie chce tylko oferuję znów darmową pomoc bo wiem, że teraz świąteczny czas w szkol to kiermasze, wigilie, mikołaje, itd. Nawet dwie nauczycielki i pedagog prosiły ją, żebym znów przyszła bo teraz tyle roboty.
I wiecie co? PANI DYREKTOR SIĘ NIE ZGODZIŁA
Już nawet darmowej pomocy nie chcą. Świat schodzi na psy
Podejrzewam, że nie chciała mnie bo po prostu nie przepada za mną

Cieszę się, że juz za chwilę ten rok się kończy. Intuicja podpowiada mi, że w 2012 może dostanę staż Podobno w lutym mają być pieniądze

[szakal165]

Napisane przez tajkuna

a myśłałam ,że do apteki, trzeba mieć wykształcenie farmaceutyczne ,żadne inne. Zaskoczyłaś mnie, chyba,że ta apteka ma same kremy, szampony itp

trzeba być farmaceutą

[Myszka_83]

Napisane przez tajkuna

a myśłałam ,że do apteki, trzeba mieć wykształcenie farmaceutyczne ,żadne inne. Zaskoczyłaś mnie, chyba,że ta apteka ma same kremy, szampony itp

Suprpharm to apteka-drogeria, wpisz sobie w google. Tam pracują i farmaceuci i zwykli kasjerzy. Ja własnie bylabym na takiej zwykłej kasie. Do apteki też były osobne przyjęcia. W Superpharmie jest osobne okienko, czyli apteka i tam sprzedaja farmaceuci. Jak szlam na rozmowę, to też się dziwiłam jak to jest

[khloe]

Napisane przez Palulina

Cieszę się, że juz za chwilę ten rok się kończy. Intuicja podpowiada mi, że w 2012 może dostanę staż Podobno w lutym mają być pieniądze

Trzymam kciuki, żebyś dostała ten staż!!


Mój tata się spotkał z kolegą i od słowa do słowa, okazało się, tego kolegi żona pracuje w naszym UP-ie.

Oczywiście tata kierując się troską zapytał właśnie o staże.
Na to ten koleś się roześmiał i powieedział:" Staże?? Jakie staże?? Zapomnijcie, że w przyszłym roku ktos na staż pójdzie!"

Wszystko w temacie. Czyli już znam budżet UP-a na przyszły rok.
A raczej jego brak.