Żony 2011 :)

[goosia207]

Napisane przez XxXJuSstiii

Najlepiej zapytaj co zrobić aby nic się nie powtórzyło
My idziemy na Wigilię do mojej mamy
Ja zrobię chyba tylko pierogi i pierniczki.

Zapytam ale wolę sama coś zaproponować żeby pomysł mamy nie zwalił mnie z nóg pierogów nie zrobię w życiu nie potrafię

Napisane przez the rock

Ja mam wigilię u siebie w domu. Będzie grzybowa z łazankami (zupę robi wujek, łazanki zrobiliśmy już dziś i się suszą) karp (przywozi go wujek), fasola gotowana ze śliwkami, kapusta z grochem i grzybami, kompot z suszonych owoców, śledzie marnowane w zalewie octowej, chałka z miodem.
W sumie większość z tych potraw wstawia się do garnka i gotuje więc za dużo roboty nie ma
Mamy zamówionego też indyka którego upieczemy w 1dzień świąt.

Czyli też macie pomoc wujka
Z twoich potraw tylko dwie się robi u nas karp i śledzie.Reszty nie znam u nas jest barszcz z uszkami na początek, a u teściowej zupa z suszonymi grzybami coś a la kapuśniak różne postacie ryb.Smażone, w occie w galarecie, po grecku, pierogi z kapustą i grzybami, krokiety, moja mama robiła kiedyś kompot z suszonych owoców, ale nikt oprócz niej tego nie pił u nas też zawsze jest jakaś sałatka na stole

Chyba zrobię rybę po grecku łatwo i szybko

[XxXJuSstiii]

Napisane przez goosia207

Zapytam ale wolę sama coś zaproponować żeby pomysł mamy nie zwalił mnie z nóg pierogów nie zrobię w życiu nie potrafię



Czyli też macie pomoc wujka
Z twoich potraw tylko dwie się robi u nas karp i śledzie.Reszty nie znam u nas jest barszcz z uszkami na początek, a u teściowej zupa z suszonymi grzybami coś a la kapuśniak różne postacie ryb.Smażone, w occie w galarecie, po grecku, pierogi z kapustą i grzybami, krokiety, moja mama robiła kiedyś kompot z suszonych owoców, ale nikt oprócz niej tego nie pił u nas też zawsze jest jakaś sałatka na stole

Chyba zrobię rybę po grecku łatwo i szybko

Ja też jeszcze nie robiłam pierogów. Mam fajny przepis na ciasto a jeśli nie wyjdzie - trudno, zrobię łazanki

U nas jest barszcz z uszkami, karp oczywiście, jakiś dorsz albo inna ryba jeszcze, moczka, makówki, kapusta z grochem i grzybami, śledzie w śmietanie, occie, sałatka ze śledzi, czasem ryba po grecku ale w tym roku pewnie nie będzie, pierogi, krokiety.
A na drugi dzień mamy bigos zazwyczaj, szałot, kotlety, kiełbasę i to, co zostało z wieczerzy. Jemy to później przez tydzień

[goosia207]

Napisane przez XxXJuSstiii

Ja też jeszcze nie robiłam pierogów. Mam fajny przepis na ciasto a jeśli nie wyjdzie - trudno, zrobię łazanki

U nas jest barszcz z uszkami, karp oczywiście, jakiś dorsz albo inna ryba jeszcze, moczka, makówki, kapusta z grochem i grzybami, śledzie w śmietanie, occie, sałatka ze śledzi, czasem ryba po grecku ale w tym roku pewnie nie będzie, pierogi, krokiety.
A na drugi dzień mamy bigos zazwyczaj, szałot, kotlety, kiełbasę i to, co zostało z wieczerzy. Jemy to później przez tydzień

dobre łazanki nie są złe
My śledzie w śmietanie też
My na drugi dzień też bigos, kotlety, pieczenie, sałatki i cała wielka reszta po obiedzie kawka i ciasto

[the rock]

Napisane przez goosia207

\


Czyli też macie pomoc wujka
Z twoich potraw tylko dwie się robi u nas karp i śledzie.Reszty nie znam u nas jest barszcz z uszkami na początek, a u teściowej zupa z suszonymi grzybami coś a la kapuśniak różne postacie ryb.Smażone, w occie w galarecie, po grecku, pierogi z kapustą i grzybami, krokiety, moja mama robiła kiedyś kompot z suszonych owoców, ale nikt oprócz niej tego nie pił u nas też zawsze jest jakaś sałatka na stole

Chyba zrobię rybę po grecku łatwo i szybko

Wiesz co region to inne dania wujek jest na wigilii więc jakiś wkład musi mieć, choć wg mnie i tak niewielki bo tylko zupa i ryba

[goosia207]

Napisane przez the rock

Wiesz co region to inne dania wujek jest na wigilii więc jakiś wkład musi mieć, choć wg mnie i tak niewielki bo tylko zupa i ryba

Dokładnie my z mężem mieszkaliśmy od siebie może pół kilometra, a mieliśmy różne dania na stole wigilijnym Też uważam, że każdy powinien mieć jakiś swój wkład

[Mediona]

Ja jade do teściowej na Wigilię
Ale napewno ona robi zupę pieczarkową a ja od siebie zrobie barszcz z uszkami ale uszka kupione bo nie chce mi sie babrac
Karp (ale ja go nie lubie ) i jakaś inna rybka (byle filet)
Moczka makówki, kapusta z grzybami, kapusta z grochem, ziemniaki pokrojone w kostke z cebulką zezłoconą
Pierogi ale sama lepie
No i wszystko na 1 dzien swiat to co zostało z Wigilii jakaś kaczka pieczona
A na 2 dzien rolada kluski i czerwona kapusta maniam aż mi ślinka cieknie

[morenica]

Hej
Wigilia ma być u Nas, i ja nie zamierzam się wysilać, bo moja rodzinka jest nierybna. A więc barszcz z uszkami, pierogi z kapustą i grzybami (niałam robic, ale na chęciach się skończyło i kupię), krokiety, śledź w occie, śledź w śmietanie, jakieś rybki wędzone, piernik i sałatka, albo jarzynowa albo coś ze śledziem. myslalam jeszcze o jakiejś rybie w sosie, ale nie wiem jeszcze...

[Tanitka]

ja ide na wigilie do tesciowej, ale bedzie tez u nas, tzn., u moich rodzicow. Tak więc obskoczymy 2 wigilie, wiec chyba nie sprobuje 24 potraw

[Mediona]

Napisane przez Tanitka

ja ide na wigilie do tesciowej, ale bedzie tez u nas, tzn., u moich rodzicow. Tak więc obskoczymy 2 wigilie, wiec chyba nie sprobuje 24 potraw

6 potraw na jednej Wigilii a 6 na drugiej

[moni_ka.g]

narobiłyście mi smaka na pierniczki, może się skuszę...

a co do wkładu w wigilię, to my nie będziemy mieć żadnego. idziemy na 2 wigilie.. najpierw do jednych, potem do drugich rodziców. teściowa zawsze wszystko robi sama i nigdy nie chce, żeby coś pomóc, przynieść, więc nie pcham się na siłę z pomocą, tudzież swoimi "wyrobami". wychodzę z założenia, że gdybym to ja nie chciała czyjejś pomocy to tylko byłabym zła, gdyby ktoś na siłę z jakąś "pomocą" się wciskał. z kolei u moich rodziców na wigilię większość zrobi babcia, resztę moja mama, ale potraw będzie mało i w małych ilościach, bo i nas na tej wigilii będzie tylko 6 osób, z czego my już najedzeni na wcześniejszej wigilii.

[Aldrin]

Napisane przez Ewik86

Chyba nie da rady nic popsuć Odwagi
I wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!

Dziękuję
No to postanowione na święta piekę orzechowca


My na wigilię zostajemy w domu a że mieszkamy z moimi rodzicami więc wigilię spędzimy z nimi.Na stole znajdzie się zupa fasolowa, karp, ziemniaki, kapusta z grzybami, śledź w śmietanie, sałatka jarzynowa, moczka, makówki. Chociaż moczki i makówek nikt podczas trwania kolacji nie chce to odeszliśmy od tradycji, że trzeba spróbować wszystkich wigilijnych potraw i zostawiamy sobie słodkości na później inaczej mówiąc jemy kolacje, później rozpakujemy prezenty, pijemy kawkę i zajadamy się słodkościami

[ivona84]

A nam wczoraj minęło pół roku od ślubu Ale mój mąż się biedny rozchorował i dziś idzie do lekarza - biedaczek

Wigilię spędzimy u moich rodziców, z czego moja mama się bardzo cieszy . Na stole będzie tradycyjnie barszczyk z uszkami, ryba po grecku, pierogi z kapustą i grzybami (kilka pewnie będzie z grosikiem na szczęście) i kompot z suszu Nigdy nie robimy 12 dań i dobrze, bo tak przeważnie się najadam, że pękam, a jak jeszcze się szuka grosika w pierogach to w ogóle Potem prezenty i mój tata pójdzie do pracy (niestety ) i zostaniemy z mamą świętować jej imieniny Ja tylko soczkiem
A potem w święta jest obowiązkowo bigos, sałatka jarzynowa robiona przez mojego tatę i ciasta: obowiązkowo sernik i makowiec i coś tak jeszcze. Ja robię tylko jakąś sałatkę i ciasto z delicjami
A popołudniu w 1 dzień świąt jedziemy do rodziców TŻa, a w 2 powrót do domu i po świętach

[Aldrin]

Napisane przez ivona84

A nam wczoraj minęło pół roku od ślubu Ale mój mąż się biedny rozchorował i dziś idzie do lekarza - biedaczek

Wigilię spędzimy u moich rodziców, z czego moja mama się bardzo cieszy . Na stole będzie tradycyjnie barszczyk z uszkami, ryba po grecku, pierogi z kapustą i grzybami (kilka pewnie będzie z grosikiem na szczęście) i kompot z suszu Nigdy nie robimy 12 dań i dobrze, bo tak przeważnie się najadam, że pękam, a jak jeszcze się szuka grosika w pierogach to w ogóle Potem prezenty i mój tata pójdzie do pracy (niestety ) i zostaniemy z mamą świętować jej imieniny Ja tylko soczkiem
A potem w święta jest obowiązkowo bigos, sałatka jarzynowa robiona przez mojego tatę i ciasta: obowiązkowo sernik i makowiec i coś tak jeszcze. Ja robię tylko jakąś sałatkę i ciasto z delicjami
A popołudniu w 1 dzień świąt jedziemy do rodziców TŻa, a w 2 powrót do domu i po świętach

Przepraszam ale o co chodzi z tym grosikiem w pierogach?

12 potraf to u nas będzie jak policzę wszystkie ciasteczka i pierniczki

[ivona84]

Napisane przez Aldrin

Przepraszam ale o co chodzi z tym grosikiem w pierogach?

12 potraf to u nas będzie jak policzę wszystkie ciasteczka i pierniczki

Jest niby coś takiego, że jeśli sie znajdzie grosika w pierogu na Wigilii to będzie się miało szczęście w finansach w następnym roku Taki przesąd Ja prawie nigdy nieznajduje

[niunia32]

u mnie nie wiem ile będzie potraw.
zostajemy u siebie na wigilii, teściowa robi, bo przychodzi córeczka.
mój wkład to będzie barszcz z uszkami i kapusta z fasola. i jeszcze filety sobie muszę kupić, bo karpia zjem mały kawałek, a teściowa filety robi TYLKO dla dzieci.
a zupkę robię bardziej dla siebie - bo teściowa robi rybną.

---------- Dopisano o 09:54 ---------- Poprzedni post napisano o 09:53 ----------

Napisane przez ivona84

Jest niby coś takiego, że jeśli sie znajdzie grosika w pierogu na Wigilii to będzie się miało szczęście w finansach w następnym roku Taki przesąd Ja prawie nigdy nieznajduje

u mnie w rodzinnym domu dawało się pieniążek pod talerz i łuski z karpia do portfela.
nie wiem jak u teściowej

[megamag]

Napisane przez moni_ka.g

a co do wkładu w wigilię, to my nie będziemy mieć żadnego. idziemy na 2 wigilie.. najpierw do jednych, potem do drugich rodziców. teściowa zawsze wszystko robi sama i nigdy nie chce, żeby coś pomóc, przynieść, więc nie pcham się na siłę z pomocą, tudzież swoimi "wyrobami". wychodzę z założenia, że gdybym to ja nie chciała czyjejś pomocy to tylko byłabym zła, gdyby ktoś na siłę z jakąś "pomocą" się wciskał. z kolei u moich rodziców na wigilię większość zrobi babcia, resztę moja mama, ale potraw będzie mało i w małych ilościach, bo i nas na tej wigilii będzie tylko 6 osób, z czego my już najedzeni na wcześniejszej wigilii.

Ja właśnie nie wiem, czy mam coś przynosić, czy nie... Od męża się nie dowiem, bo ona na takie pytania odpowiada "nie wiem".

[Aldrin]

Napisane przez ivona84

Jest niby coś takiego, że jeśli sie znajdzie grosika w pierogu na Wigilii to będzie się miało szczęście w finansach w następnym roku Taki przesąd Ja prawie nigdy nieznajduje

No proszę ja bym do każdego pieroga włożyła grosik a tak poważnie to teraz sobie przypominałam że jak jeszcze babcia żyła to też zawsze pod talerz kładła sobie pieniądze niby po to aby nigdy ich jej nie zabrakło

Napisane przez niunia32

u mnie nie wiem ile będzie potraw.
zostajemy u siebie na wigilii, teściowa robi, bo przychodzi córeczka.
mój wkład to będzie barszcz z uszkami i kapusta z fasola. i jeszcze filety sobie muszę kupić, bo karpia zjem mały kawałek, a teściowa filety robi TYLKO dla dzieci.
a zupkę robię bardziej dla siebie - bo teściowa robi rybną.

A teściowa nie może zrobić jednego filetu więcej dla Ciebie?
Moi teściowie też robią zupę rybną... ja bym chyba tego nie przełknęłam

[niunia32]

Napisane przez Aldrin

A teściowa nie może zrobić jednego filetu więcej dla Ciebie?
Moi teściowie też robią zupę rybną... ja bym chyba tego nie przełknęłam

teściowa jest dziwna. wiec wole sobie sama usmażyć.
zupy rybnej nie przełknę. jak mnie będą chcieli zmusić to ucieknę do rodziców. bleee

[Ifwka]

Napisane przez XxXJuSstiii

Ja też jeszcze nie robiłam pierogów. Mam fajny przepis na ciasto a jeśli nie wyjdzie - trudno, zrobię łazanki

U nas jest barszcz z uszkami, karp oczywiście, jakiś dorsz albo inna ryba jeszcze, moczka, makówki, kapusta z grochem i grzybami, śledzie w śmietanie, occie, sałatka ze śledzi, czasem ryba po grecku ale w tym roku pewnie nie będzie, pierogi, krokiety.
A na drugi dzień mamy bigos zazwyczaj, szałot, kotlety, kiełbasę i to, co zostało z wieczerzy. Jemy to później przez tydzień

Uświadomcie mnie co to jest ta moczka i szałot bo ja z podkarpacie to nie kumam

---------- Dopisano o 12:25 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------

Napisane przez Aldrin

Przepraszam ale o co chodzi z tym grosikiem w pierogach?

12 potraf to u nas będzie jak policzę wszystkie ciasteczka i pierniczki

Grosik moja mama wkłada do uszek i kto na niego trafi ten ma szczęście w finansach przez cały rok; i dodtakowo łuski z karpia wigilijnego do portfela, u mnie się już suszą na parapecie
Co do tych uszek to moja mam juz zrobiła i w sobotę ( bo byliśy z Tż malowac jeden pokój co po wyprowadzce brata pusty stoi) opowiada że jedno takie rozwalone to go zjadła i się okazało że to z tym groszem było ; całe szczęsie że troszkę ciasta jej zostało to dorabiała jedno specjalnie

Tak więc u mnie (czyli u nas, u Tż) będzie wigilia i będzie na niej: kapusta z grochem, karp smażony ( to z ziemniakami podane), barszcze czerowny z uszkami ( uszka z grzybami), pierogi z kapusty, pierogi ze śliwek, jakieś śledzie, gołąbki, kompot z suszu ( gołąbki i śledzie to od strony Tż bo w mojej rodzienie sie nie je). Mama upiecze pewnie jakiegoś placka i sałatki pokroi i z bratową, ja tez zrobię sałatkę ( szynka, ser żółty, kukurydza itp). Z tego wszystkiego to pierogi i ryba już zamrożone, zakwas na barszcz gotowy, gołąbki zamówione u bratowej Tż, tak więc myśle że sprawnie to pójdzie.

[Mediona]

Napisane przez niunia32

u mnie w rodzinnym domu dawało się pieniążek pod talerz i łuski z karpia do portfela.
nie wiem jak u teściowej

U mnie tez pieniążek albo banknocik pod talerz łuski do portwela a teściu po dzieleniu opłatkiem ale przed kolacją czestuje wszystkich świeżym czosnkiem i kawałkiem chleba taka u nich tradycja.
Czosnek na zdrowie a chleb zeby nie było głodu w domu

---------- Dopisano o 13:38 ---------- Poprzedni post napisano o 13:35 ----------

Napisane przez Ifwka

Uświadomcie mnie co to jest ta moczka i szałot bo ja z podkarpacie to nie kumam

Szałot to sałatka
Moczka to rozmoczony ugotowany piernik z bakaliami orzechami czekoladą wlewa sie tam kompoty z truskawek agrestu i kto jak lubi a na koniec sie troche zagęszcza zasmażką.
Taka konsystencja sosu.
Mi osobiście nie smakuje ale kto jak woli, u męża taki wielki gar znika w pare godzin

[Aldrin]

Napisane przez Ifwka

Uświadomcie mnie co to jest ta moczka i szałot bo ja z podkarpacie to nie kumam

---------- Dopisano o 12:25 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------


Grosik moja mama wkłada do uszek i kto na niego trafi ten ma szczęście w finansach przez cały rok; i dodtakowo łuski z karpia wigilijnego do portfela, u mnie się już suszą na parapecie
Co do tych uszek to moja mam juz zrobiła i w sobotę ( bo byliśy z Tż malowac jeden pokój co po wyprowadzce brata pusty stoi) opowiada że jedno takie rozwalone to go zjadła i się okazało że to z tym groszem było ; całe szczęsie że troszkę ciasta jej zostało to dorabiała jedno specjalnie

Tak więc u mnie (czyli u nas, u Tż) będzie wigilia i będzie na niej: kapusta z grochem, karp smażony ( to z ziemniakami podane), barszcze czerowny z uszkami ( uszka z grzybami), pierogi z kapusty, pierogi ze śliwek, jakieś śledzie, gołąbki, kompot z suszu ( gołąbki i śledzie to od strony Tż bo w mojej rodzienie sie nie je). Mama upiecze pewnie jakiegoś placka i sałatki pokroi i z bratową, ja tez zrobię sałatkę ( szynka, ser żółty, kukurydza itp). Z tego wszystkiego to pierogi i ryba już zamrożone, zakwas na barszcz gotowy, gołąbki zamówione u bratowej Tż, tak więc myśle że sprawnie to pójdzie.

Hmm tak się zastanawiam jak mam Ci wytłumaczyć co to jest moczka ponieważ każdy pewnie robi inną... Moczka jest to potrawa śląska ja bym nazwała to deserem robiony na pierniku, kompocie wieloowocowym, czekoladzie, rodzynkach, orzechach, suszonych śliwkach, itp. pewnie dokładny przepis i zdjęcia znajdziesz gdzieś na internecie. Wygląda może nie za apetycznie ale ja ją uwielbiam ale tylko taką którą sama sobie przyrządzę.
Szałot= sałatka jarzynowa (chociaż pewnie i tą każdy ze śląska przyrządza według siebie)



No to mama ma sporo szczęścia jak na wszystkie pierogi ona akurat zjadła tego z grosikiem.

[gwiazdeczka26]

Hello kochane
Alez sie wigilijnie zrobilo tutaj
U rodzicow na wigilii zawsze byl karp z ziemniaczkami, sledzie w smietanie, barszczyk czerwony i pierogi
W tym roku wigilia bedzie w Londynie a ja niestety az taka zdolna w kuchni nie jestem Zjemy po prostu uroczysty obiad (jakas rybka+ziemniaczki) i tyle... zreszta moje niejadki za duzo nie zmieszcza, wiec bez sensu byloby szykowac kilka dan.

Za to choinka juz stoi i prezenty pod nia tez

Napisane przez niunia32

u mnie w rodzinnym domu dawało się pieniążek pod talerz i łuski z karpia do portfela.
nie wiem jak u teściowej

U mnie tez zawsze mama z karpia luski dawala do portfela. Ja swoje z kilku lat mam do dzisiaj i pieniazki jakos sie trzymaja

[Ewik86]

Ja to w ogóle jakiś odmieniec jestem, bo:

1. nigdy nie jadłam karpia i nie wiem jak smakuje
2. o żadnych pieniążkach w pierogach nie słyszałam
3. o łuskach w portfelu też nie
4. jako pierwsze wigilijne danie jem ziemniaki z wodą ze śledzi - kocham te połącznie

[goosia207]

Cześć,

Napisane przez Ewik86

Ja to w ogóle jakiś odmieniec jestem, bo:

1. nigdy nie jadłam karpia i nie wiem jak smakuje
2. o żadnych pieniążkach w pierogach nie słyszałam
3. o łuskach w portfelu też nie
4. jako pierwsze wigilijne danie jem ziemniaki z wodą ze śledzi - kocham te połącznie

wodę ze śledzi? tych z octu?

Ja marzę o jakimś urlopie świątecznym, ale jak uda mi się dostać wolne w piątek to będzie dobrze

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez Ewik86

Ja to w ogóle jakiś odmieniec jestem, bo:

1. nigdy nie jadłam karpia i nie wiem jak smakuje
2. o żadnych pieniążkach w pierogach nie słyszałam
3. o łuskach w portfelu też nie

U mnie podobnie Nie jemy karpia (nigdy nawet nie próbowałam) i niczego nie wkładamy do pierogów. O łuskach słyszałam, ale nie wierzę w takie zabobony

[XxXJuSstiii]

Napisane przez Ifwka

Uświadomcie mnie co to jest ta moczka i szałot bo ja z podkarpacie to nie kumam

Widzę, że już zostało to wyjaśnione

Napisane przez Ewik86

Ja to w ogóle jakiś odmieniec jestem, bo:

1. nigdy nie jadłam karpia i nie wiem jak smakuje
2. o żadnych pieniążkach w pierogach nie słyszałam
3. o łuskach w portfelu też nie
4. jako pierwsze wigilijne danie jem ziemniaki z wodą ze śledzi - kocham te połącznie

woda ze śledzi... moja ciocia robi to często tylko do wody dodaje śmietankę

[Ewik86]

Napisane przez goosia207

Cześć, wodę ze śledzi? tych z octu?

Moja mama kupuje całe śledzie, zalewa je przegotowaną wodą, dodaje cebulki, pieprzu i odrobinę octu. Cała rodzina je śledzie, a ja ponieważ nie lubię całych jem wodę ze śledzi z ziemniakami

[morenica]

Napisane przez Ewik86

Ja to w ogóle jakiś odmieniec jestem, bo:

1. nigdy nie jadłam karpia i nie wiem jak smakuje
2. o żadnych pieniążkach w pierogach nie słyszałam
3. o łuskach w portfelu też nie
4. jako pierwsze wigilijne danie jem ziemniaki z wodą ze śledzi - kocham te połącznie

Ja karpia kiedyś dawno temu jadłam, ale nie smakował mi. Tak jak pisałam wcześniej moja rodzina jest nie rybo żerna więc jedyne co lubimy to pierogi uszka, barszcz i to głównie się robi

Już niedługo Święta, ale powiem, wam, że nie czuję wcale a wcale. może to zasługa braku śniegu.

No i jeszcze mój kot, po swojej ucieczce, co to Ją ganialiśmy potem po podwórku, rano i w ciągu dnia i w nocy miauczy koło drzwi, chce na balkon wiecznie wychodzić. Wypuszczam Ją na balkon, ale nie chcę jej za bardzo wypuszczać na dwór. Niedaleko jest ulica, psy chodzą...jakoś nie bardzo...

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez morenica

Już niedługo Święta, ale powiem, wam, że nie czuję wcale a wcale. może to zasługa braku śniegu.

Też nie czuję w ogóle świątecznej atmosfery - i to właśnie wina pogody

[dorka24]

no w końcu ustaliliśmy jak spędzamy wigilię, najpierw u teściów moich a później u mnie.

Co do potraw wigilijnych to tak u mnie zawsze jest tylko 5 osób na wigilii od tego roku 6 z moim mężem więc i jedzenia za dużo się nie robi bo nie ma komu tego jeść.

Tradycyjnie barszcz z uszkami mojej mamy, zawsze lepimy w wigilię rano tyle, że starcza na drugi dzień na obiad jeszcze później rybka smażona, ale nie karp, bo mój tato uważa że są smaczniejsze jak byłyśmy małe z siostrą oczywiście pływał w wannie, ale już od kilku lat nie ma no i oczywiście kompot z suszu.

Powiem Wam, że jak dla mnie to jest wystarczające jak na wigilię bo zawsze jestem najedzona i nie wiem jak można więcej zjeść no a u teściów też chyba te same potrawy tylko jeszcze coś pierogach mąż mówił że mają. No i oczywiście placki, mama zawsze piecze trzy blaszki ciast. Sałatki i inne potrawy to już w następne dni zajadamy