Oczekiwań na brylanciory ciąg dalszy:) Zazdrośnicowy wątek nr 46:)

[carmelova]

Najeczko

---------- Dopisano o 19:04 ---------- Poprzedni post napisano o 19:04 ----------

Zuz trzymam kciuki, żeby to jednak nie był wyrostek.. Miałas takie super plany na Święta...

[peach_passion]

naj

[Zuzik06]

Ilsa nie ma takiego ostrego bólu wiec ponoć to nie zapalenie, a to jest wiejska przychodnia poza granicami Krakowa, wiec mysle ze tam nie mają ultrasonografu

[upadly_aniol00]

zuzik żeby było wszystko ok z TŻ

[Ilsa Lund]

Napisane przez Zuzik06

Ilsa nie ma takiego ostrego bólu wiec ponoć to nie zapalenie, a to jest wiejska przychodnia poza granicami Krakowa, wiec mysle ze tam nie mają ultrasonografu

ja i brat też nie mieliśmy ostrego bólu bo jakaś mniejszość ludzi ma wyrostek skierowany do tyłu i orientuje się tylko przez tę typową zmianę miejsca bólu i że nie mogą nic zjeść bez zwracania.

[kasia0912]

Naj

Zuz oby to nie wyrostek. Jak mój brat miał atak wyrostka to dwa dni gorączka 40 stopni i wymioty. Jak pojechali do szpitala to stwierdzili,że brat popił (miał wtedy 15 lat) i odesłali. Potem było tylko gorzej jak go zabrali to prawie mu pękł. I jeszcze partacze tak zrobili operację,że musiał mieć kolejną bo ropa mu w ranie się pojawiła.

[raingirl]

Napisane przez Ilsa Lund

przez to wychodzenie na balkon na papierosa moich ludzi ze studiów mi siekło azalię chyba przemarzła, zgubiła mnóstwo liści, kwiatki ma takie miękkie i opadłe i nie chce pić rain ?

Na 99% przemarzła. Azalie baaardzo nie lubią chłodu. Nie chcę Cię martwić, ale w tym momencie chyba pozamiatane - raczej nie odżyje

Napisane przez Ilsa Lund

chyba ich porąbało; jeśli to wyrostek to można z nim chodzić góra dzień bo pęknie i zaleje otrzewną nie mogli przejechać po nim USG i od razu zobaczyć czy to wyrostek ?

Nie koniecznie czasami się długo "zapowiada" :/
Zuzik trzymam kciuki, żeby się okazało, że to jednak jakieś wredne zatrucie, które przejdzie samo

Claris najlepsze życzenia urodzinowe

[Zuzik06]

moja mama jest pielęgniarką, wiec od razu z nią gadam i mamy konsultację 24h na dobę jakby się coś działo. Nie ma ostrego bólu, nie ma gorączki. Własciwie tylko dolegliwości żołądkowe i ten ból przy badaniu, chociaż przy takim badaniu które stwierdza że to wyrostek na 100% - mocne dociśnięcie i szybkie oderwanie ręki - w tym momencie oderwania powinno masakrycznie boleć - to tego akurat nie miał. Równie dobrze się okazuje może mieć jakieś lekkie owrzodzenie żołądka, albo zwykłe problemy jelitowe. Zastosowałam diete, dostał już antybiotyk, mam co 3 godziny dawać mu kisiel, galaretke albo budyń. Jak jutro będzie gorzej no to kaplica...

[Ilsa Lund]

Napisane przez raingirl

Na 99% przemarzła. Azalie baaardzo nie lubią chłodu. Nie chcę Cię martwić, ale w tym momencie chyba pozamiatane - raczej nie odżyje

a ja czytałam że uwielbiają zimą mieć chłodek i w zeszłym tygodniu jeszcze ją wyniosłam do takiego korytarzyka gdzie jest zimno muszę chociaż spróbować, jestem na nich wściekła. Podkręciłam na 3 ogrzewanie i jutro spróbuję podlać odżywką i może powinnam wywalić kwiaty żeby energia w nie nie szła

[sanrioo]

Napisane przez Zuzik06

ja pierniczę... powinni takich ludzi zamykać do oprzytomnienia. A jest opcja, żebyś spędziła święta u TŻ-ta, rozmawiałaś z nim? Jaka jest u niego sytuacja w domu?

on wie jak to u mnie wygląda ale zawsze jakoś powiedzmy nie było tak tragicznie a w tym roku jest okropnie, nie wiem u niego bedzie 7 osób i żadne z rodzeństwa nie będzie z dziewczyną, narzeczonym.. no jakoś mi głupio chyba

Napisane przez majasn

sanrioo, a może faktycznie poszłabyś do tża?
niech porozmawia ze swoją rodziną i może nie będą mieli nic przeciwko?

tylko obawiam się, że mnie mama do domu nie wpuści jak tam pójdę ona jest z takich osób.. najpierw mnie wywala a potem drzwi na klucz zamyka, po za tym ja nie wiem jakoś mi strasznie głupio, że się wpraszam czy nie wiem co

Napisane przez aleksandrettaa

Maju tulę mocno.
Aniołku współczuję straty kurtki i problemów w pracy.
Sanrioo jak czytam o twojej rodzinie to agresor mi się załącza. Jak można tak traktować bliskich? Strasznie mi Cię żal. Mam nadzieję, że niedługo uwolnisz się od tego.
Ilsa szkoda, że nie mogłaś pisać bo tak długo się uczyłaś.

no można.. ja też nie wiem jak

dzięki dziewczyny za słowa wsparcia

wczoraj byłam u TŻta, on pojechał na firmową wigilie a ja piekłam z mamą i jego siostrą pierniczki i ciasto fajnie było, w takim babskim gronie, ploteczki, pieczenie, potem sobie fajnie z mamą porozmawiałam i było naprawdę super.
a dziś od rana bolał mnie brzuch i rzygałam w pracy jak nie wiem potem mi przeszło jak wziełam tabletke zeby jakoś ogarnąć, poszłam do dentysty skasowała mnie 120zł! masakra... i ogólnie miałam kiepski dzień.

nie wiem czy pisać TŻtowi o tej wigili.. sama już nie wiem co zrobić

[Smerfetka_88]

hejo

[sanrioo]

Zuzik epidemia! ja myślałam że dosłownie wykituje, zwijałam się rano z bólu, puściłam mojemu dziecku którym się opiekuje bajki i latałam do kibla, do łożka, do kibla i tak ciągle aż w końcu puściło na troche...

[raingirl]

Napisane przez Ilsa Lund

a ja czytałam że uwielbiają zimą mieć chłodek i w zeszłym tygodniu jeszcze ją wyniosłam do takiego korytarzyka gdzie jest zimno muszę chociaż spróbować, jestem na nich wściekła. Podkręciłam na 3 ogrzewanie i jutro spróbuję podlać odżywką i może powinnam wywalić kwiaty żeby energia w nie nie szła

To nie najlepszy pomysł Przegrzewanie jej teraz nic nie pomoże, a poważne wahania w warunkach to już tylko przyśpieszą to co raczej nieuniknione
Azalia lubi temperaturę 15-18 stopni, ale bardzo źle znosi zimne powiewy od otwartego okna. Kiedy ją przyniosłaś do domu? Możliwe, że to nie wina wychodzenia na dymka, tylko kiepskiego miejsca w sklepie, warunków transportu, albo tego, że była niesiona do domu bez okrycia - rośliny potrafią zareagować na złe warunki po paru dobrych tygodniach.

[peach_passion]

sanrio, a rodzina tż wie jak wygląda sytuacja u Ciebie w domu?


tż zrobił mi racuchy z prażonymi jabłkami

[kasia0912]

Już w sobotę Wigilia jak ten czas leci.

[Zuzik06]

Napisane przez sanrioo

Zuzik epidemia! ja myślałam że dosłownie wykituje, zwijałam się rano z bólu, puściłam mojemu dziecku którym się opiekuje bajki i latałam do kibla, do łożka, do kibla i tak ciągle aż w końcu puściło na troche...

biedaku

mam nadzieję, że u TŻta własnie epidemią się skończy...

a co do Twojej sytuacji, myślę że mogłabyś skoro jest Ci tak strasznie głupio po prostu pogadać z nim na zasadzie wygadania się i poproszenia o radę. Myślę, że sam wyjdzie z propozycją zaproszenia Cię. A nie wiesz jak będzie w domu. Jak się uspokoi, to luz, a jak nie? Lepiej mieć zaproszenie i z niego nie skorzystać, niż w ostatniej chwili nie mieć gdzie pójść. Poza tym ze zwykłej uczciwości chyba powinnaś go wtajemniczyć w to, co się u Ciebie dzieje.

[sanrioo]

piczko wiedzą, ale to wierząca rodzina w przeciwieństwie do mojej i raczej tak mi się zdaje jest coś w rodzaju wybacz i zostań.. tylko to nie chodzi o wybaczanie tylko o to że jest okropnie wiem że mojej mamie pewnie też ciężko ale mi też. mama TŻ stara się szukać dobra w mamie i mówi często że ma dużo nerwów i tak dalej i że sobie sama ze sobą nie może poradzić i tak się rozładowuje ale że mnie potrzebuje i takie tam..

---------- Dopisano o 19:52 ---------- Poprzedni post napisano o 19:51 ----------

Zuziku on wie o wszytskim, jesteśmy razem 5,5 roku

[_Maya_]

Napisane przez sanrioo

on wie jak to u mnie wygląda ale zawsze jakoś powiedzmy nie było tak tragicznie a w tym roku jest okropnie, nie wiem u niego bedzie 7 osób i żadne z rodzeństwa nie będzie z dziewczyną, narzeczonym.. no jakoś mi głupio chyba

tylko obawiam się, że mnie mama do domu nie wpuści jak tam pójdę ona jest z takich osób.. najpierw mnie wywala a potem drzwi na klucz zamyka, po za tym ja nie wiem jakoś mi strasznie głupio, że się wpraszam czy nie wiem co

wczoraj byłam u TŻta, on pojechał na firmową wigilie a ja piekłam z mamą i jego siostrą pierniczki i ciasto fajnie było, w takim babskim gronie, ploteczki, pieczenie, potem sobie fajnie z mamą porozmawiałam i było naprawdę super.
a dziś od rana bolał mnie brzuch i rzygałam w pracy jak nie wiem potem mi przeszło jak wziełam tabletke zeby jakoś ogarnąć, poszłam do dentysty skasowała mnie 120zł! masakra... i ogólnie miałam kiepski dzień.

nie wiem czy pisać TŻtowi o tej wigili.. sama już nie wiem co zrobić

no pewnie, że rozmawiać...on powinien mieć świadomość co się u Ciebie dzieje - znacie się już jakis kawał czasu i nie jest to tylko kolega, więc ja bym zaraz po tekście mamy szukała w facecie wsparcia...

[sanrioo]

Maya mi chodziło o rozmawianie na temat tego czy mogę przyjść.. tak to my rozmawiamy, on wie o wszytskim ale nie pytałam czy mogę przyjść, mam wrażenie że oni są zdania żebym została bo to w końcu wigilia..

[Antii89]

Napisane przez arrakis

nadrobilam ale nie mam sily pisac - jestem wykonczona - niby praca nie ciezka ale wstawanie na 6 rano to przegiecie

Ojj faktycznie 6 rano jest straszna.

Napisane przez peach_passion

wpiszcie sobie w google "let it snow"

Ale super, ja chcę śnieguuu!

Napisane przez Zuzik06

zaraz Was nadrobie, tylko napisze, ze byłam z TŻtem u lekarza, bo go od kilku dni boli brzuch i miał jakies przejscia żołądkowe. Myslelismy, ze to wirus... okazało sie, ze jak nie przejdzie do środy, to bedzie oznaczało wyrostek... czyli koło czwartku operacja i zero świąt aaaaaaaaa

Eh biedny TŻ... Czemu to akurat musiało wyjśc teraz...

Napisane przez najfajniejsza

to trudne, nie chcę pisać, ale potrzebuję przytulenia, więc dziękuję
swoje dostanę dopiero jutro rano, a tak bardzo potrzebuję

Przytulam na pewno będzie dobrze...


Właśnie byłam na stepie i dostałam niezły wycisk, na koniec był aerobic z hantelkami. Jutro pewno nie będę mogła rękami ruszać. Ale tego mi było trzeba!

[peach_passion]

sanrio, widzą, ale czy wiedzą, że robi się coraz gorzej i to w okresie świątecznym? wtedy teściowa mogłaby zaproponować wigilię u niej skoro jest katoliczką, a Ty w pewien sposób zbłąkanym wędrowcem (katolik może to tak odczytać bądź co bądź)

[Antii89]

Napisane przez sanrioo

Maya mi chodziło o rozmawianie na temat tego czy mogę przyjść.. tak to my rozmawiamy, on wie o wszytskim ale nie pytałam czy mogę przyjść, mam wrażenie że oni są zdania żebym została bo to w końcu wigilia..

no ok, ale święta należy spędzić po katolicku czyli w atmosferze radości i pokoju, u Ciebie tego nie ma... Na pewno zrozumieją.

Kurcze strasznie mi Ciebie żal i nie mogę zrozumieć czemu twoja mama jest taka...

[peach_passion]

Napisane przez Antii89

Ale super, ja chcę śnieguuu!

a widziałaś, że można też pisać myszka po szronie?

[Antii89]

Napisane przez peach_passion

a widziałaś, że można też pisać myszka po szronie?

niee ide to sprawdzić.

[czarna_kawa80]

dziewczyny z tymi sensacjami zołądkowymi to chyba epidemia u mnie pol firmy choruje

[kasia0912]

Sanrioo współczuję Ci Po prostu pogadaj z TŻ o Wigilii.

[czarna_kawa80]

Sanrioo to strasznie przykre a nie masz dalszej rodziny do ktorej moglabys pojsc ??

[sanrioo]

Antii ale za to trzymasz formę! nie to co ja jestem kluseczką

[Antii89]

Napisane przez sanrioo

Antii ale za to trzymasz formę! nie to co ja jestem kluseczką

Na razie nie mam formy, więc nie mam czego utrzymywać, ale doprowadzę się może do stanu normalności.

[sanrioo]

dzięki dziewczyny pogadam zobaczymy co będzie..

kawka mam od ojca mame i tate czyli dziadków, ale nigdy u nich nie byłam na święta, i mało kiedy ich odwiedzam, wczoraj byłam i chciałam zapytać czy mogę przyjść ale jakoś nie wiem... ojciec pomimo tego że ma mój numer nie dzwoni, dziadek mówi że średnio z nim, pije i generalnie nie ma pracy i nie chce mu się nic robić :| no i sama nie wiem czy się pakować tam do tego wszytskiego..

---------- Dopisano o 20:15 ---------- Poprzedni post napisano o 20:14 ----------

Napisane przez Antii89

Na razie nie mam formy, więc nie mam czego utrzymywać, ale doprowadzę się może do stanu normalności.

oj tam oj tam ja narazie mam wałeczki i uwaga... zaczął się pojawiać celulit z tym coś muszę robić! bo ja nie mam takich skłonności nigy tego nie miałam, a teraz coś zaobserwowałam co może na to wskazywać