Kosmetyki wciąż kochamy, w szafie wszystkie upychamy - Avonomaniaczki plotkują cz.10

[Buniat]

Napisane przez sheryl

Hej.
Oczywiście ja nie poszłam do pracy znowu mi przepadło.
Mam nadzieję, że dostanę się do przychodni.

oj biedulko

[katniewojt]

Bry

Napisane przez musso4

Wiecie, że moja Klaudia nie miała nigdy gorączki, miała w swoim życiu 2 razy katar i 2 razy biegunkę, ale zawsze bez gorączki

Jak byłam mała to praktycznie cały czas miałam 37 stopni, a czasem nawet z ogonkiem Lekarz stwierdził, że to widocznie taki mój urok

Dziś wyjątkowo jestem z Wami bez makijażu i przed śniadaniem

[malutka84]

Dzien dobry
Wlasnie pije Zalotkowa herbatke

Co do goraczki to jako dziecko przy chorobie mialam zawsze wysoka, powyzej 39. A teraz dla odmiany nawet przy zapaleniu oskrzeli nie mam temperatury. Dla mnie minus bo jak czuje sie dobrze to do lekarza nie ide, a potem wychodzi ze nie wylezane zapalenie oskrzeli mam i ze jest juz bardzo zle.

[zalotnica83]

Napisane przez Luksa

Kaszka też nie choruje, pierwsze 3 lata była ze mną w domu i miała mało kontaktów z dziećmi, teraz chodzi do przedszkola i poza ospą jest OK
Ale Kaszka jest oryginalna żywieniowo - lubi pietruszkę i inne zieleniny. Daję jej też tran w żelkach i to chyba dużo daje



Hih, ja na miły początek dnia wytargałam farbę do sufitu z piwnicy

Kochana niedługo będziesz miała taką wprawę że bedziesz firmę remontową zakładać

[sheryl]

Napisane przez zalotnica83

Musso Twoja córcia chyba jeszcze nie ma za bardzo kontaktu z dziećmi i zarazkami....ale to nie znaczy że potem będzie chorować. U Ani w klasie dużo dzieci chodziło do żłobka, przedszkola i niestety nic nie"przechorowały", bo cały czas chore...a Ania rzadko choruje mimo że nie chodziła nigdzie...a tak mnie wszyscy straszyli że się "zacznie"... Niestety Olcia nadrabia...

No niestety te przedszkolne zarazki i wiecznie chore dzieci w nim to jednak duże ma znaczenie. Pamiętam, że mój jak siedział w domu (i miał kontakt z innymi dziećmi) to pomimo wszystko nigdy nie chorował. Inne dzieciaki koleżanek siedzące w domu chorowały, a on nie. Myślałam sobie, Boże, co za żelazna odporność. A poszedł do przedszkola i złapał zapalenie osrzeli. Większość dzieciaków pamiętam wtedy na zapalenie oskrzeli padła. Potem poszedł wykurowany, czysty, a tam dzieciaki chore i znowu coś złapał... Wkurzają mnie te matki co przyprowadzają chore dzieci... Przez nie inne dzieci chorują.

Napisane przez malutka84

Co do goraczki to jako dziecko przy chorobie mialam zawsze wysoka, powyzej 39. A teraz dla odmiany nawet przy zapaleniu oskrzeli nie mam temperatury. Dla mnie minus bo jak czuje sie dobrze to do lekarza nie ide, a potem wychodzi ze nie wylezane zapalenie oskrzeli mam i ze jest juz bardzo zle.

No właśnie, ja też miałam zapalenie oskrzeli bez gorączki, mały też. A mąż jak poszedł ze swoim do lekarza pracowniczego, to ten stwierdził, że to na pewno nie zapalenie oskrzeli, bo nie ma gorączki.

[zalotnica83]

Napisane przez musso4

heloł

też mnie wszyscy straszą, że się zacznie jak pójdzie do przedszkola ale do przedszkola nie pójdzie tylko do szkoły dopiero zobaczymy wtedy

To świetnie im później tym lepiej Moja Ania też do szkoły dopiero poszła, ale Olcia...mój chorowitek chyba do przedszkola pójdzie...chyba...

[Luksa]

Hej! Gdzie jesteście?

[sheryl]

Tuuuu!

---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:45 ----------

Jem sobie marchewkę na gorąco.

[Luksa]

Przerwa w malowaniu, 1/5 w II warstwie wygląda niewiele lepiej niż reszta. Oby kolor coś zmienił ;(

[musso4]

Napisane przez Luksa

Hej! Gdzie jesteście?

tutaj

[Buniat]

Napisane przez Luksa

Hej! Gdzie jesteście?

w pracy

[katniewojt]

Napisane przez Luksa

Hej! Gdzie jesteście?

Wizaż mi padł

[sheryl]

Napisane przez katniewojt

Wizaż mi padł

To fakt. Mi wizaż też mulił przez jakiś czas.

[katniewojt]

Laski, żałujcie, że nie macie u siebie piekarni pod telegrafem
Ich chleb kaszubski to cudo

[sheryl]

Napisane przez zalotnica83

To świetnie im później tym lepiej

Nieee, dlaczego im później tym lepiej? ja jestem zwolenniczką przedszkola i nawet gdybym siedziała w domu to bym tam dziecko puszczała. Uważam, że przedszkole bardzo przyczynia się do rozwoju dziecka i żadna mama, babcia nie zastąpi przedszkola. Dzieciaki dużo tam się uczą (mają swój program do zrealizowania), uczą sie samodzielności (mój pierwszego dnia jak wrócił z przedszkola od razu zaczął się wykazywać dużą samodzielnością, robił rzeczy, których wcześniej sam nie robił, aż byłam w szoku) no i socjalizują się z innymi dziećmi. Dzieci w tym wieku potrzebują towarzystwa innych dzieci. Mama na wyłączność jest dziecku potrzebna do 3 roku życia. Ja wcześniej byłam za tym, żeby siedzieć z dzieckiem tak długo jak to możliwe, ale w sumie nie miałam doświadczenia z przedszkolem i nie wiedziałam jak to jest z nim naprawdę. Jak puściłam je do przedszkola i zobaczyłam postępy w jego rozwoju, zachowaniu i że bardzo lubi tam chodzić, to zmieniłam zdanie.
Jedyny minus to te choróbska. Ale generalnie jak się wybierze dobre przedszkole z dobrą kadrą to jestem jak najbardziej za.

[Meitsa]

Napisane przez dokia

Hej Laski
ja też pająki eksterminuję, a po myszy kiedyś skakałam bo mi przelatywała na tarasie więc aby nie wpadła do domu przez otwarte drzwi, to ją z buta potraktowałam a ona nie chciała jakoś zdychać pod tym butem... piszczałam i stukałam w nią butem ..... wrrrr...

nie wiem czemu ale pomyślałam najpierw o zwyklej parówce z prosiaczka

Ja jeszcze pszczół i os sie boje Wiecie, ze nigdy w życiu żadna mnie nie ugryzla? od dziecka tak sie ich bałam, ze jak jakaś zobaczyłam to uciekalam na kilometr
No wczoraj to niezła faza była, bo co Tż powiedział parowka to ja zdezorientowana, bo szukam mięsa

Napisane przez musso4

heloł

też mnie wszyscy straszą, że się zacznie jak pójdzie do przedszkola ale do przedszkola nie pójdzie tylko do szkoły dopiero zobaczymy wtedy

A to tak można? przedszkole nie jest obowiązkowe? Pamietam jak mówilas, ze Klaudia jest nieufna do obcych. Szkoła na dzień dobry nie będzie dla niej szokiem? Pamietam jak dzis pierwszy dzień w przedszkolu i placzace dzieci, które nie chciały zostać bez mamy

[tonia85]

Witajcie

Napisane przez sheryl

Nieee, dlaczego im później tym lepiej? ja jestem zwolenniczką przedszkola i nawet gdybym siedziała w domu to bym tam dziecko puszczała. Uważam, że przedszkole bardzo przyczynia się do rozwoju dziecka i żadna mama, babcia nie zastąpi przedszkola. Dzieciaki dużo tam się uczą (mają swój program do zrealizowania), uczą sie samodzielności (mój pierwszego dnia jak wrócił z przedszkola od razu zaczął się wykazywać dużą samodzielnością, robił rzeczy, których wcześniej sam nie robił, aż byłam w szoku) no i socjalizują się z innymi dziećmi. Dzieci w tym wieku potrzebują towarzystwa innych dzieci. Mama na wyłączność jest dziecku potrzebna do 3 roku życia. Ja wcześniej byłam za tym, żeby siedzieć z dzieckiem tak długo jak to możliwe, ale w sumie nie miałam doświadczenia z przedszkolem i nie wiedziałam jak to jest z nim naprawdę. Jak puściłam je do przedszkola i zobaczyłam postępy w jego rozwoju, zachowaniu i że bardzo lubi tam chodzić, to zmieniłam zdanie.
Jedyny minus to te choróbska. Ale generalnie jak się wybierze dobre przedszkole z dobrą kadrą to jestem jak najbardziej za.

Zgadzam się z Tobą

[Meitsa]

Napisane przez sheryl

Nieee, dlaczego im później tym lepiej? ja jestem zwolenniczką przedszkola i nawet gdybym siedziała w domu to bym tam dziecko puszczała. Uważam, że przedszkole bardzo przyczynia się do rozwoju dziecka i żadna mama, babcia nie zastąpi przedszkola. Dzieciaki dużo tam się uczą (mają swój program do zrealizowania), uczą sie samodzielności (mój pierwszego dnia jak wrócił z przedszkola od razu zaczął się wykazywać dużą samodzielnością, robił rzeczy, których wcześniej sam nie robił, aż byłam w szoku) no i socjalizują się z innymi dziećmi. Dzieci w tym wieku potrzebują towarzystwa innych dzieci. Mama na wyłączność jest dziecku potrzebna do 3 roku życia. Ja wcześniej byłam za tym, żeby siedzieć z dzieckiem tak długo jak to możliwe, ale w sumie nie miałam doświadczenia z przedszkolem i nie wiedziałam jak to jest z nim naprawdę. Jak puściłam je do przedszkola i zobaczyłam postępy w jego rozwoju, zachowaniu i że bardzo lubi tam chodzić, to zmieniłam zdanie.
Jedyny minus to te choróbska. Ale generalnie jak się wybierze dobre przedszkole z dobrą kadrą to jestem jak najbardziej za.

Nie mam dzieci, ale tez uważam, ze im wcześniej tym lepiej moim zdaniem wczesna socjalizacja jest bardzo ważna, a ja np. nie chciałabym zeby dziecko akceptowalo tylko moje towarzystwo. Wiem po sobie, ze im dziecko mniej przebywa z ludźmi tym gorzej, bo u mnie byli tylko rodzice, babcia,dwie ciocie i dziadek i to był cały mój świat, ludzie których znałam od urodzenia wiec nie miałam problemów z komunikacja. Resztę rodziny widziałam tylko kilka razy w życiu i nic nie mówiłam, bo sie bałam, wstydzilam i nie wiedziałam jak zachować. Właściwie do dzis mi to zostało, ale poprawiło sie w liceum gdy sama z siebie zaczelam wychodzić do ludzi i stwierdziłam, ze to fajne, bo nie wiedziałam, ze potrafią istnieć tacy cudowni ludzie

[musso4]

Napisane przez Meitsa

A to tak można? przedszkole nie jest obowiązkowe? Pamietam jak mówilas, ze Klaudia jest nieufna do obcych. Szkoła na dzień dobry nie będzie dla niej szokiem? Pamietam jak dzis pierwszy dzień w przedszkolu i placzace dzieci, które nie chciały zostać bez mamy

nie jest obowiązkowe i nie pójdzie, nie jestem zwolenniczką przedszkola, chociaż rozumiem matki które posyłają dzieci, bo muszą iść do pracy.

[Dorotxy]

witam

Napisane przez katniewojt

Wizaż mi padł

mi też zmuliło i cytowanie poszło w las

Buniat fajna choinka
moja to licha jest w porównaniu z waszymi

Sarunieczka link http://dziendobry.tvn.pl/ zaraz na 1-wszej stronie jest

zabieram się za porządki czego wczoraj nie skończyłam, wykładanie pierdółek świątecznych, taki fajny z avonu znalazłam świecznik choinka, cudny on jest
no i mam jeszcze górę prania do schowania część do prasowania

[Luksa]

Kto wie, kto??

[jamapi]

Napisane przez sheryl

Nieee, dlaczego im później tym lepiej? ja jestem zwolenniczką przedszkola i nawet gdybym siedziała w domu to bym tam dziecko puszczała. Uważam, że przedszkole bardzo przyczynia się do rozwoju dziecka i żadna mama, babcia nie zastąpi przedszkola. Dzieciaki dużo tam się uczą (mają swój program do zrealizowania), uczą sie samodzielności (mój pierwszego dnia jak wrócił z przedszkola od razu zaczął się wykazywać dużą samodzielnością, robił rzeczy, których wcześniej sam nie robił, aż byłam w szoku) no i socjalizują się z innymi dziećmi. Dzieci w tym wieku potrzebują towarzystwa innych dzieci. Mama na wyłączność jest dziecku potrzebna do 3 roku życia. Ja wcześniej byłam za tym, żeby siedzieć z dzieckiem tak długo jak to możliwe, ale w sumie nie miałam doświadczenia z przedszkolem i nie wiedziałam jak to jest z nim naprawdę. Jak puściłam je do przedszkola i zobaczyłam postępy w jego rozwoju, zachowaniu i że bardzo lubi tam chodzić, to zmieniłam zdanie.
Jedyny minus to te choróbska. Ale generalnie jak się wybierze dobre przedszkole z dobrą kadrą to jestem jak najbardziej za.

się pod tym podpisuję
nawet jak bym siedziała w domu i tak bym dziecko posłała

[katniewojt]

Dziś w ofercie In Bloom za 59zł

[Luksa]

No nie wiecie? Magda M

[Meitsa]

Napisane przez musso4

nie jest obowiązkowe i nie pójdzie, nie jestem zwolenniczką przedszkola, chociaż rozumiem matki które posyłają dzieci, bo muszą iść do pracy.

Ale właściwie czemu nie chcesz jej posłać? Co u Ciebie za tym przemawia?

[musso4]

Napisane przez Meitsa

Ale właściwie czemu nie chcesz jej posłać? Co u Ciebie za tym przemawia?

dla mnie przedszkole to jest przymus dla pracujących matek, niepotrzebne skracanie beztroskiego dzieciństwa, wystarczy że do zerówki będzie musiała iść jak skończy 5 lat, bo już obowiązkowo załapię się na ten próg i tyle

[Luksa]

Napisane przez musso4

dla mnie przedszkole to jest przymus dla pracujących matek, niepotrzebne skracanie beztroskiego dzieciństwa, wystarczy że do zerówki będzie musiała iść jak skończy 5 lat, bo już obowiązkowo załapię się na ten próg i tyle

Czemu skracanie? Kaszka chodziła na 5 godzin, kiedy nie pracowałam. Nauczyła się bawić z dziećmi, bo moi znajomi nie mają takich dzieci, a w rodzince jakoś też brak. Śpiewa piosenki, zna wierszyki. Chodzą do weterynarza, dentysty... Ja bym chyba jej tego wszystkiego nie pokazała. Co innego 10 godzin - takich to mi troszkę żal, no ale praca nie wybiera.

[katniewojt]

Napisane przez Luksa

Czemu skracanie? Kaszka chodziła na 5 godzin, kiedy nie pracowałam. Nauczyła się bawić z dziećmi, bo moi znajomi nie mają takich dzieci, a w rodzince jakoś też brak. Śpiewa piosenki, zna wierszyki. Chodzą do weterynarza, dentysty... Ja bym chyba jej tego wszystkiego nie pokazała. Co innego 10 godzin - takich to mi troszkę żal, no ale praca nie wybiera.

W przedszkolu, do którego chodzi mój chrześniak dzieci same się bawią... Wcześniej był angielski, a teraz już nic. Jego matka stwierdziła, że przez cały rok dzieciaki uczyły się tylko 1 piosenki, a tak to panie każą im się grzecznie bawić i tyle żadnych zajęć

Zła jestem Może miałabym klientkę na in bloom, ale dostarczyłabym je jej dopiero w styczniu, to dla niej za długo... Kurierem nie wyślę, bo dostanie blankiet i zobaczy ile faktycznie za nie dałam Wziąć do domu i później latać na pocztę, żeby wysłać - nie bardzo się opłąca. Dzięki ci avon!

[Luksa]

Napisane przez katniewojt

W przedszkolu, do którego chodzi mój chrześniak dzieci same się bawią... Wcześniej był angielski, a teraz już nic. Jego matka stwierdziła, że przez cały rok dzieciaki uczyły się tylko 1 piosenki, a tak to panie każą im się grzecznie bawić i tyle żadnych zajęć

To co innego, mi Kaszka opowiada co robili, śpiewa jak idziemy do domu, no i cieszę się że ma kontakt z dziećmi.

[despa]

Napisane przez sheryl

Nieee, dlaczego im później tym lepiej? ja jestem zwolenniczką przedszkola i nawet gdybym siedziała w domu to bym tam dziecko puszczała. Uważam, że przedszkole bardzo przyczynia się do rozwoju dziecka i żadna mama, babcia nie zastąpi przedszkola. Dzieciaki dużo tam się uczą (mają swój program do zrealizowania), uczą sie samodzielności (mój pierwszego dnia jak wrócił z przedszkola od razu zaczął się wykazywać dużą samodzielnością, robił rzeczy, których wcześniej sam nie robił, aż byłam w szoku) no i socjalizują się z innymi dziećmi. Dzieci w tym wieku potrzebują towarzystwa innych dzieci. Mama na wyłączność jest dziecku potrzebna do 3 roku życia. Ja wcześniej byłam za tym, żeby siedzieć z dzieckiem tak długo jak to możliwe, ale w sumie nie miałam doświadczenia z przedszkolem i nie wiedziałam jak to jest z nim naprawdę. Jak puściłam je do przedszkola i zobaczyłam postępy w jego rozwoju, zachowaniu i że bardzo lubi tam chodzić, to zmieniłam zdanie.
Jedyny minus to te choróbska. Ale generalnie jak się wybierze dobre przedszkole z dobrą kadrą to jestem jak najbardziej za.

Ja tez tak uważam, moja corka poszla najpierw do żłobka, wzgledy finansowe przeważyły. Bałam się na poczatku, strasznie to przezywałam- miala 2 latka. Ale jak zobaczylam juz pierwszego dnia, jak spiewa piosenkę i jakis wierszyk mi recytucje to obiekcje znikly. Oczywiscie chorowala mi bardzo, mimo uodprniania i zazywania różnych preparatów. Do żłobka chodziła przez rok, potem juz do przedszkola- wiem ze byla to sluszna decyzja.

Napisane przez musso4

nie jest obowiązkowe i nie pójdzie, nie jestem zwolenniczką przedszkola, chociaż rozumiem matki które posyłają dzieci, bo muszą iść do pracy.

Nie odbierz tego co napisze jako przekonywannia Ciebie do moich racji, ale wbrew pozorom przedszkole wcale nie jest zle.

Napisane przez Luksa

Czemu skracanie? Kaszka chodziła na 5 godzin, kiedy nie pracowałam. Nauczyła się bawić z dziećmi, bo moi znajomi nie mają takich dzieci, a w rodzince jakoś też brak. Śpiewa piosenki, zna wierszyki. Chodzą do weterynarza, dentysty... Ja bym chyba jej tego wszystkiego nie pokazała. Co innego 10 godzin - takich to mi troszkę żal, no ale praca nie wybiera.