Rozstanie z facetem, część XXI

[Phoce]

Napisane przez superMENKAAAAAAA

Nie chodzi mi o intrygi, chodzi mi o to abym tez się dobrze bawiła.

Mam do Ciebie zasadnicze pytanie. Czy Ciebie nie męczy ta cała sytuacja? Bo mnie już dawno zaczęła, a nie jestem tu żadną z zainteresowanych stron.
Tu nie chodzi o to, żeby teraz po Tobie jechać, wyśmiewać Cię czy cokolwiek. Chodzi o to, żebyś dorosła i zobaczyła, że to nie ma sensu. Ludzie, aby móc walczyć o związek muszą OBOJE tego bardzo chcieć, a z tego co piszesz to ten Twój przeszły, przyszły niedoszły ma to wszystko gdzieś i uwierz, albo nie, jeżeli znajdzie sobie kogoś, w kim się zakocha, to prędzej czy później Cię zostawi. Wg mnie (być może się mylę) jesteś tylko opcją, kimś na przeczekanie, aż znajdzie lepszą alternatywę i nie, nie sądzę, że będziesz się dobrze bawić na tym sylwestrze. Za bardzo Ci zależy, a on nawet nieświadomie może sprawić Ci duży ból. Po co to? żeby pokazać mu, że możesz podobać się innym? To chyba oczywiste, ładna i fajna z Ciebie dziewczyna. Naprawdę musisz mu to udowadniać i wzbudzać w dziecinny sposób zazdrość??

[superMENKAAAAAAA]

Phoce - nie, nie muszę, nic nie muszę. i na prawdę ja mam serdecznie dość tej całej chorej sytuacji, do piątku mam dać mu odpowiedź czy jadę.

a może po prostu rzeczywiście dać sobie z Nim na jakiś czas spokój...

[magda170325]

Mi zajęło 3 miesiące pokazanie eksowi, że się zmieniłam. Ciągle się starałam. Tylko to, ze mu pokazałam, że mogę być inna sprawiło, ze on zaczął się zastanawiać nad powrotem.
Sam się do tego przyznał, że "nie przypuszczałem, że kiedykolwiek będę się zastanawiał nad powrotem".
Jednocześnie zaznaczył, że nie odczuł, że sie rozstaliśmy. Chodzi o to, ze codziennie mieliśmy ze sobą kontakt, spotykaliśmy się dwa razy w tygodniu, czasami raz..

Teraz się do niego nie odzywam. Daliśmy sobie czas. Niech on w końcu ma okazję zobaczyć jak mu będzie kompletnie beze mnie obok.

Ja słyszałam bardziej zobowiązujące słowa niż Supermenka. Słyszałam "zależy mi na Tobie" "chcę, żeby nam się ułożyło" "tęsknię za Tobą, brakuje mi Ciebie" "żadna inna nie ma przy Tobie szans" "jesteś kochana" itp.

Takie jego zachowanie wypracowałam tym, ze podczas spotkań przez 3 miesiące pokazałam mu, ze jestem inna, lepsza. Tylko dzięki temu zaczął tęsknić za naszym związkiem i zastanawiać się nad powrotem...

I on mnie przynajmniej szanuje. A Supermenki eks nie szanuje..
Mojemu na seksie nie zależy. I nie dobiera się do mnie. Mimo tego, ze mnie pragnie. Wie, ze nam nie wolno i tyle.

Co ja jeszcze mogę zrobić by za mną zatęsknił ?

[OlinaOkraglina]

.

[superMENKAAAAAAA]

Napisane przez magda170325

Mi zajęło 3 miesiące pokazanie eksowi, że się zmieniłam. Ciągle się starałam. Tylko to, ze mu pokazałam, że mogę być inna sprawiło, ze on zaczął się zastanawiać nad powrotem.
Sam się do tego przyznał, że "nie przypuszczałem, że kiedykolwiek będę się zastanawiał nad powrotem".
Jednocześnie zaznaczył, że nie odczuł, że sie rozstaliśmy. Chodzi o to, ze codziennie mieliśmy ze sobą kontakt, spotykaliśmy się dwa razy w tygodniu, czasami raz..

Teraz się do niego nie odzywam. Daliśmy sobie czas. Niech on w końcu ma okazję zobaczyć jak mu będzie kompletnie beze mnie obok.

Ja słyszałam bardziej zobowiązujące słowa niż Supermenka. Słyszałam "zależy mi na Tobie" "chcę, żeby nam się ułożyło" "tęsknię za Tobą, brakuje mi Ciebie" "żadna inna nie ma przy Tobie szans" "jesteś kochana" itp.

Takie jego zachowanie wypracowałam tym, ze podczas spotkań przez 3 miesiące pokazałam mu, ze jestem inna, lepsza. Tylko dzięki temu zaczął tęsknić za naszym związkiem i zastanawiać się nad powrotem...

I on mnie przynajmniej szanuje. A Supermenki eks nie szanuje..
Mojemu na seksie nie zależy. I nie dobiera się do mnie. Mimo tego, ze mnie pragnie. Wie, ze nam nie wolno i tyle.

Co ja jeszcze mogę zrobić by za mną zatęsknił ?

a mogę wiedzieć co np. zmieniałaś? i jak mu to pokazałaś?

[magda170325]

OlinaOkraglina - jak on ma zatęsknić za nią skoro wszystko mu podaje na tacy? przez 8 miesięcy (z tego co rozumiem z postów) nadstawiała mu tyłka. Więc chłopakowi było wygodnie w tym układzie, bo zobaczył, ze nie musi być z nią w związku, zeby uprawiać z nią seks. Więc jak ma zatęsknić? Skoro ona nie daje mu żadnych szans na to..

---------- Dopisano o 16:44 ---------- Poprzedni post napisano o 16:37 ----------

Supermenka - cofnij wątek o kilka stron, gdzieś już pisałam jaka byłam kiedyś dla niego.

Nauczyłam się szacunku przede wszystkim. Liczę się z jego potrzebami, tym co mówi, robi.

[sudenly]

Napisane przez magda170325

OlinaOkraglina - jak on ma zatęsknić za nią skoro wszystko mu podaje na tacy? przez 8 miesięcy (z tego co rozumiem z postów) nadstawiała mu tyłka. Więc chłopakowi było wygodnie w tym układzie, bo zobaczył, ze nie musi być z nią w związku, zeby uprawiać z nią seks. Więc jak ma zatęsknić? Skoro ona nie daje mu żadnych szans na to..

pisałam jej to samo jeszcze chyba pod koniec poprzedniej części wątku ale moje słowa przeszły bez echa...niestety...

zresztą jej życie-jej sprawa. ja już na ten temat wypowiadać się nie będę

p.s brakuje mi karrramby

[OlinaOkraglina]

.

[sheneedslove]

Napisane przez superMENKAAAAAAA

a mogę wiedzieć co np. zmieniałaś? i jak mu to pokazałaś?

nie wiem co zrobiła autorka tego posta, ale wiem z pewnością czego nie zrobiła. Na pewno nie zgodziła się ochoczo na sylwestra z eksem po tym jak ją uprzedził, że może sobie przygruchać jakieś dziewczę i żeby nie była zazdrosna bo przecież ona też tak MOŻE.

Supermenkaaaaa, ogarnij się proszę, dziewczyno.
Ten sylwester i tak dla Ciebie jest skreślony, bo podejrzewam, że jak pójdziesz do znajomych to nie będziesz się i tak dobrze bawić tylko myśleć o tym buraku, a jak pójdziesz z eksem too jeszcze większa tragedia będzie. I NIE WIERZĘ, że udasz obojętność, jak on się będzie z jakąś laską na parkiecie miział. Nie rób sobie tego.
Malla ma rację... potrzebna tam mu jesteś tylko dlatego, żeby był KTOKOLWIEK jak nie wyhaczy żadnej.
A jak chcesz mu pokazać coś... swoją siłę, niezależność.... to właśnie zrezygnuj z tego sylwestra z nim. Uwierz mi, że efekt będzie lepszy niż jak tam pójdziesz. Kopara mu opadnie na podłogę.

---------- Dopisano o 16:57 ---------- Poprzedni post napisano o 16:54 ----------

Napisane przez OlinaOkraglina

Racja racja

superMENKOOOOO żeby facet zaczął Cię szanować najpierw sama musisz zacząć się szanować. Sama się wpakowałaś w ten chory układ. Twój ex ma teraz jeszcze lepiej niż jak byliście razem. Może z Tobą rozmawiać,zabierać na imprezy, dotykać, sypiać a przy tym bezkarnie świrować z innymi laskami "no bo przecież nie jesteście razem". Te ostatnie miesiące bardziej was od siebie oddalały niż zbliżały.
Zobaczysz, że za jakiś czas to on zerwie z Tobą kontakt bo pozna kogoś interesującego, kogoś o kogo będzie musiał się postarać, kto go zaintryguje.
DARUJ SOBIE TEGO SYLWESTRA

I tak postawie wszystkie swoje miliardy na koncie na to, że nasze rady too jak grochem o ścianę

[Malla]

Napisane przez superMENKAAAAAAA

3. Jeśli prawdziwie mówił o swoich uczuciach do mnie, to będzie to widać po Jego zachowaniu

I dlatego wypalił Ci, że nie jesteście razem, więc będzie sobie hulał i nic Ci do tego?
Gdyby chciał, żeby było między Wami dobrze, to by miał trochę inne podejście do tego Sylwestra, a nie "jadę się bawić, jestem wolny, więc jak coś, to się mnie nie czepiaj"...

[sheneedslove]

Napisane przez OlinaOkraglina

Zobaczysz, że za jakiś czas to on zerwie z Tobą kontakt bo pozna kogoś interesującego, kogoś o kogo będzie musiał się postarać, kto go zaintryguje.

Tak tak ! miałam tak z poprzednim eksem. Byłam w poprzednich częściach przez ponad rok z powodu innego eksa. I było tak jak napisałaś Olinko a ja byłam w szoku. Jak too znalazł sobie kogoś, jak jeszcze tydzień temu bawiliśmy razem (już 8 miesiąc taaak się spotykaliśmy i nic nie wyniknęło). To się nazywa po prostu Koło Zapasowe. Przykre, ale prawdziwe

---------- Dopisano o 17:05 ---------- Poprzedni post napisano o 17:03 ----------

Napisane przez Malla

I dlatego wypalił Ci, że nie jesteście razem, więc będzie sobie hulał i nic Ci do tego?
Gdyby chciał, żeby było między Wami dobrze, to by miał trochę inne podejście do tego Sylwestra, a nie "jadę się bawić, jestem wolny, więc jak coś, to się mnie nie czepiaj"...

Malla wydaje mi się, że to i tak nie poskutkuje. Bo kurcze ludzie mają coś takiego w sobie, że nie lubią się uczyć na cudzych błędach tylko koniecznie na swoich. Pamiętasz mniee? tez taka byłam, nie chciałam słuchać. dopiero jak zobaczyłam na własne oczyska to się opamiętałam, chociaż to co się dzieje w mojej głowie to masakra teraz. Ale przecież eks o tym nie musi wiedzieć niech myśli, że się mam super

[superMENKAAAAAAA]

napisałam eksowi smsa, że się zastanowiłam i powiedziałam mu, że wolę spędzić sylwestra z kimś dla kogo moja osoba i obecność nie jest obojętna - a On odpisał "Jak chcesz".

Ja już mam tego dość.

EDIT : Moja psychika przez Niego wysiada, nie daję rady. Załamałam się kompletnie, życzę Mu udanego sylwestra, niech sobie wyrywa kogo chce, mnie właśnie stracił bo nie mówi się komuś "Jesteś najlepsza, tęsknie za tym co było", ma się łzy przy tym w oczach, zaprasza na wspólnego sylwestra, a potem się ma mnie w dupie i pisze, że mu to obojętne i "jak chcesz".

[89szalona89]

Nie udzielam się tutaj ale kiedyś pisałam bodajże w XV części. Miałam nic nie pisać ale jak czytam takie posty MŁODEJ dziewczyny jak Supermena to mnie krew zalewa. Nie rozumie, i nigdy nie zrozumiem dlaczego dziewczyny dają się tak traktować, jak śmiecie. Tyle.
PS. Czy użytkowniczką ze z dłuższym stażem na wątku rozstawionym nie przypomina ta sytuacja zachowania Il16ony?

[_Desolation]

A ja jestem zła, byłam dziś na zakupach, to co miałam kupić kupiłam, a miałam jeszcze prezenty kupić i nic nie znalazłam i jeszcze się złapałam na tym że byłemu prezentu szukałam, porażka.

[magda170325]

Supermenka - właśnie pokazał jak mu zależało na tym, żebyś tam z nim jechała. Mało Ci jeszcze dowodów na to, że jest obojetny wobec Ciebie?
zrób coś z tym w końcu ! Chcesz go odzyskać? To go olej. Daj SOBIE czas poukładać swoje życie. Jemu daj czas zobaczyć jak jego życie będzie wyglądało bez Ciebie.

I dalej nam wciskaj kit, że jemu na pewno na Tobie zależy, to chyba pękniemy ze śmiechu.. ;/

[sheneedslove]

Napisane przez superMENKAAAAAAA

napisałam eksowi smsa, że się zastanowiłam i powiedziałam mu, że wolę spędzić sylwestra z kimś dla kogo moja osoba i obecność nie jest obojętna - a On odpisał "Jak chcesz".

Ja już mam tego dość.

EDIT : Moja psychika przez Niego wysiada, nie daję rady. Załamałam się kompletnie, życzę Mu udanego sylwestra, niech sobie wyrywa kogo chce, mnie właśnie stracił bo nie mówi się komuś "Jesteś najlepsza, tęsknie za tym co było", ma się łzy przy tym w oczach, zaprasza na wspólnego sylwestra, a potem się ma mnie w dupie i pisze, że mu to obojętne i "jak chcesz".

gratuluje kochana. To wymagało dużej siły w Tobie. Teraz przynajmniej masz jasność. A uwierz mi, że takie zachowanie wobec niego da dużo więcej niż regularne sypianie z nim. To jeszcze nie koniec, bo przecież on się jeszcze odezwie, jak mu się będzie nudziło. Tylko, że TY musisz mieć tyle siły w sobie, żeby to skończyć. Bo on tego nie skończy. Po co ma kończyć skoro mu dobrze w taki układzie? TY musisz to urwać.

[BeforeIForget]

Ja już nie wyrabiam Nie odpisałam mu wczoraj na smsa, on też nic więcej nie pisał. Myślałam że będę mieć święty spokój, a tu w środku nocy budzi mnie telefon, praktycznie spałam jak go odebrałam, ale jak usłyszałam jego głos to przebudziłam się od razu. Na początku poprosił zebym się nie rozłączała. Nie zrobiłam tego. A szkoda... Powiedział, że chce ze mną szczerze porozmawiać. Najpierw coś gadał o tym że cały czas myśli o mnie itd itp. Potem pytał jak ja postrzegam przyjaźń, kim dla mnie jest przyjaciel i ogólnie jakie mam zdanie w tym temacie. Odpowiedziałam. Zapytał co sądzę o zdradzie, podawał jakieś przykłady, odpowiadałam, ale zaczęłam się zastanawiać o kiego grzyba mu chodzi. No i się dowiedziałam. Pogadał jeszcze trochę o pierdołach w stylu 'szyby mi w aucie zamarzły' i zapytał czy moglibyśmy być przyjaciółmi. Powiedziałam że nie wiem. Mogłam mu kazać się wypchać. Potem punkt kulminacyjny. 'Mogę być z tobą szczery i coś powiedzieć?' Możesz. Jak sie dowiedziałam, to myślałam że się wykręcę na lewą stronę. 'Wyznał' że jak się poznaliśmy i jak zaczęliśmy być ze sobą, to on miał dziewczynę. Byłam tą trzecią. Ale między nimi było nieciekawie, poznał mnie i do mnie coś poczuł. I to trwało jakiś czas. Kiedy był jeszcze z tamtą dziewczyną, związał się ze mną. Czuję się jak jakaś zdzira, jakbym coś tamtej dziewczynie ukradła... a przecież nie miałam o niczym pojęcia. Z jednej strony czuję się okropnie, że on był z nią i jednocześnie zaczynał nasz związek i jak sam przyznał, taka sytuacja trwała dość długo. A on mi klepał, że dawno dziewczyny nie miał, że mu brakowało tego jak czuje się przy kimś takim wspaniałym jak ja. Z drugiej strony ulżyło mi. Ulżyło bo już nie jestem z takim wstrętnym człowiekiem i nie dowiedziałam się o tym jaki jest w brutalniejszy sposób. Już mnie głowa boli od tego wszystkiego... A ten palant chce przyjaźni. I jak to ujął nie chce być ze mną, chce być sam bo nie chce mi zrobić czegoś takiego jak tamtej dziewczynie. Znając życie już to zrobił. Powiedziałam mu, że nie wiem czy czegokolwiek chcę co jest z nim związane. Bardzo dobrze się z nim zawsze rozumiałam, mogliśmy o wszystkim rozmawiać, ale on jest taki żałosny, taki podły... Już nie wiem nawet co myśleć o tym wszystkim, musiałam sie wygadać. A on powiedział że przyjedzie do mnie, odpowiedziałam, żeby nie przyjeżdżał a on że i tak to zrobi bo chce ze mną porozmawiać w 4 oczy nie przez telefon. Chyba go okaleczę. Czuję się tak źle...

[superMENKAAAAAAA]

Napisane przez magda170325

Supermenka - właśnie pokazał jak mu zależało na tym, żebyś tam z nim jechała. Mało Ci jeszcze dowodów na to, że jest obojetny wobec Ciebie?
zrób coś z tym w końcu ! Chcesz go odzyskać? To go olej. Daj SOBIE czas poukładać swoje życie. Jemu daj czas zobaczyć jak jego życie będzie wyglądało bez Ciebie.

I dalej nam wciskaj kit, że jemu na pewno na Tobie zależy, to chyba pękniemy ze śmiechu.. ;/

mam to w dupie już niech sobie robi co chce, ja nie dam się już nabrać.

Leje na Niego ciepłym moczem, niech sobie zobaczy, jak Jego zycie teraz będzie wyglądało!

---------- Dopisano o 18:03 ---------- Poprzedni post napisano o 17:59 ----------

Napisane przez sheneedslove

gratuluje kochana. To wymagało dużej siły w Tobie. Teraz przynajmniej masz jasność. A uwierz mi, że takie zachowanie wobec niego da dużo więcej niż regularne sypianie z nim. To jeszcze nie koniec, bo przecież on się jeszcze odezwie, jak mu się będzie nudziło. Tylko, że TY musisz mieć tyle siły w sobie, żeby to skończyć. Bo on tego nie skończy. Po co ma kończyć skoro mu dobrze w taki układzie? TY musisz to urwać.

Nie mam zamiaru mu odpisywać.
Ja już napisałam, że jak będzie mu źle beze mnie i będzie chciał być ze mną to nawet jakby skały srały i się waliło to się postara...

[magda170325]

Napisane przez superMENKAAAAAAA

mam to w dupie już niech sobie robi co chce, ja nie dam się już nabrać.

Leje na Niego ciepłym moczem, niech sobie zobaczy, jak Jego zycie teraz będzie wyglądało!

No to zobaczymy za ile dni nam napiszesz, że jednak nie wytrzymałaś i się spotkaliście bla, bla, bla..

[_Desolation]

A wy znowu to samo wałkujecie..

[Malla]

Napisane przez magda170325

Takie jego zachowanie wypracowałam tym, ze podczas spotkań przez 3 miesiące pokazałam mu, ze jestem inna, lepsza. Tylko dzięki temu zaczął tęsknić za naszym związkiem i zastanawiać się nad powrotem...

Napisane przez superMENKAAAAAAA

mnie właśnie stracił bo nie mówi się komuś "Jesteś najlepsza, tęsknie za tym co było", ma się łzy przy tym w oczach, zaprasza na wspólnego sylwestra, a potem się ma mnie w dupie i pisze, że mu to obojętne i "jak chcesz".

Jeśli nadal chcesz, by zatęsknił, to zniknij.
Macie konta na gg/FB/NK itp.? Stamtąd go nie usuwaj. Niech mu czasem mignie Twoje imię...

Napisane przez 89szalona89

PS. Czy użytkowniczkom ze z dłuższym stażem na wątku rozstawionym nie przypomina ta sytuacja zachowania Il16ony?

Ilona ma się bardzo dobrze, przeprowadziła się, pracuje, kwitnie i randkuje

[ofaku]

ojjj bo byli są do du.py!

rozglądajmy się lepiej za przyszłymi !

[xXCinderellaXx5]

Napisane przez 89szalona89

Nie udzielam się tutaj ale kiedyś pisałam bodajże w XV części. Miałam nic nie pisać ale jak czytam takie posty MŁODEJ dziewczyny jak Supermena to mnie krew zalewa. Nie rozumie, i nigdy nie zrozumiem dlaczego dziewczyny dają się tak traktować, jak śmiecie. Tyle.
PS. Czy użytkowniczką ze z dłuższym stażem na wątku rozstawionym nie przypomina ta sytuacja zachowania Il16ony?

Jaa pamiętam. Ilona też tak szalała ale w końcu zmądrzała Tez jej trzeba było tłuc tak jak superMENKAAAAAAA . Miejmy nadzieję,że dziewczyna równiez sie opamięta bo takie zachowanie do niczego dobrego nie prowadzi.Wiem po sobie niestety.

[Tort]

Napisane przez _Desolation

A wy znowu to samo wałkujecie..

Możemy zacząć co innego, też nie mam już ochoty w kółko powtarzać tego samego
Jak ci minął dzień?

[_Desolation]

Napisane przez Tort

Możemy zacząć co innego, też nie mam już ochoty w kółko powtarzać tego samego
Jak ci minął dzień?

No właśnie już nie mogę patrzeć codziennie na te same wiadomości, dałybyście już sobie spokój, rozumiem że wytrwałe jesteście ale czasem trzeba odpuścić.

Pisałam wcześniej ale nikt nie zauważył że na zakupach byłam ale zła jestem, bo miałam prezenty dla rodziny znaleźć i nic nie znalazłam ii jeszcze przyłapałam się na tym że szukałam prezentu dla eksa.

[kasiulecka89]

Napisane przez _Desolation

No właśnie już nie mogę patrzeć codziennie na te same wiadomości, dałybyście już sobie spokój, rozumiem że wytrwałe jesteście ale czasem trzeba odpuścić.

Pisałam wcześniej ale nikt nie zauważył że na zakupach byłam ale zła jestem, bo miałam prezenty dla rodziny znaleźć i nic nie znalazłam ii jeszcze przyłapałam się na tym że szukałam prezentu dla eksa.

za to ostatnie zdanie

[oh Mandy]

Napisane przez magda170325

oh Mandy - ja Twojego Tż to w ogóle nie rozumiem mówi, że mu zależy, tak strasznie przez smsy przeżywa, że Wam nie wyszło, a nie potrafi wziąć się w garść - przyjechać do Ciebie, przeprosić, porozmawiać szczerze o tym jakie błędy popełniliście i co powinniście zrobić by je naprawić..

On to się zachowuje jak jakiś prześladowca, albo co gorsze pies ogrodnika - wie, ze Tobie zależy i będzie Ci o sobie przypominał, żebyś nie mogła o nim zapomnieć i nie miała szans na znalezienie kogoś, komu będzie na Tobie na prawdę zależeć..

A przecież gdyby Cię kochał, czuł COKOLWIEK do Ciebie, to by się postarał. Zmieniłby się.
A jeśli by wiedział, ze nie jest w stanie się zmienić, to mimo tego, co czuje do Ciebie to DAŁBY CI SPOKÓJ, ŻEBYŚ MOGŁA O NIM ZAPOMNIEĆ, bo wiedziałby, że z nim nie będziesz szczęśliwa...

p.s. znacie jakieś środki na uspokojenie, które są w miarę tanie i bezpieczne? jakieś zioła, nie wiem cokolwiek... byleby tylko działało, bo mi serce tak szybko bije jakby miało mi wyskoczyć zaraz..

No przecież był tutaj 5 dni i praktycznie ze mną nie rozmawiał, ale wczoraj znów wyjechał, bo nie jest masochistą, by ze mną siedzieć.

Gdyby mu naprawdę zależało to by się starał, a póki co on, on tylko pisze i nie robi nic. To znaczy może robi, ale z kimś innym... Chociaż on powiedział, że nie jest już taki głupi jak kiedyś i nie będzie za mną latał.

---------- Dopisano o 19:57 ---------- Poprzedni post napisano o 19:53 ----------

Napisane przez BeforeIForget

Ja już nie wyrabiam Nie odpisałam mu wczoraj na smsa, on też nic więcej nie pisał. Myślałam że będę mieć święty spokój, a tu w środku nocy budzi mnie telefon, praktycznie spałam jak go odebrałam, ale jak usłyszałam jego głos to przebudziłam się od razu. Na początku poprosił zebym się nie rozłączała. Nie zrobiłam tego. A szkoda... Powiedział, że chce ze mną szczerze porozmawiać. Najpierw coś gadał o tym że cały czas myśli o mnie itd itp. Potem pytał jak ja postrzegam przyjaźń, kim dla mnie jest przyjaciel i ogólnie jakie mam zdanie w tym temacie. Odpowiedziałam. Zapytał co sądzę o zdradzie, podawał jakieś przykłady, odpowiadałam, ale zaczęłam się zastanawiać o kiego grzyba mu chodzi. No i się dowiedziałam. Pogadał jeszcze trochę o pierdołach w stylu 'szyby mi w aucie zamarzły' i zapytał czy moglibyśmy być przyjaciółmi. Powiedziałam że nie wiem. Mogłam mu kazać się wypchać. Potem punkt kulminacyjny. 'Mogę być z tobą szczery i coś powiedzieć?' Możesz. Jak sie dowiedziałam, to myślałam że się wykręcę na lewą stronę. 'Wyznał' że jak się poznaliśmy i jak zaczęliśmy być ze sobą, to on miał dziewczynę. Byłam tą trzecią. Ale między nimi było nieciekawie, poznał mnie i do mnie coś poczuł. I to trwało jakiś czas. Kiedy był jeszcze z tamtą dziewczyną, związał się ze mną. Czuję się jak jakaś zdzira, jakbym coś tamtej dziewczynie ukradła... a przecież nie miałam o niczym pojęcia. Z jednej strony czuję się okropnie, że on był z nią i jednocześnie zaczynał nasz związek i jak sam przyznał, taka sytuacja trwała dość długo. A on mi klepał, że dawno dziewczyny nie miał, że mu brakowało tego jak czuje się przy kimś takim wspaniałym jak ja. Z drugiej strony ulżyło mi. Ulżyło bo już nie jestem z takim wstrętnym człowiekiem i nie dowiedziałam się o tym jaki jest w brutalniejszy sposób. Już mnie głowa boli od tego wszystkiego... A ten palant chce przyjaźni. I jak to ujął nie chce być ze mną, chce być sam bo nie chce mi zrobić czegoś takiego jak tamtej dziewczynie. Znając życie już to zrobił. Powiedziałam mu, że nie wiem czy czegokolwiek chcę co jest z nim związane. Bardzo dobrze się z nim zawsze rozumiałam, mogliśmy o wszystkim rozmawiać, ale on jest taki żałosny, taki podły... Już nie wiem nawet co myśleć o tym wszystkim, musiałam sie wygadać. A on powiedział że przyjedzie do mnie, odpowiedziałam, żeby nie przyjeżdżał a on że i tak to zrobi bo chce ze mną porozmawiać w 4 oczy nie przez telefon. Chyba go okaleczę. Czuję się tak źle...

Ależ wyznanie. Po co on CI to mówił? Aaa... pewnie po to, żebyś wiedziała z jakim dupkiem byłaś iże nie masz czego żałować?

[Tort]

Napisane przez _Desolation

Pisałam wcześniej ale nikt nie zauważył że na zakupach byłam ale zła jestem, bo miałam prezenty dla rodziny znaleźć i nic nie znalazłam ii jeszcze przyłapałam się na tym że szukałam prezentu dla eksa.

MAM TO SAMO. Patrzę na coś i myślę 'ooo, idealne dla niego! o, plasterki z ulicy sezamkowej! o, koszulka z powrotu do przyszłości'
Ech, zakończyłam do tego mój romans z fejsowym kolesiem, dlaczego wszyscy faceci (których spotykam i są mną zainteresowani) są tacy fałszywi?
Dla mamy, babci, taty mogę dać radę - kawa smakowa (jeśli pije), ja znalazłam w Delimie i kupiłam dla dziadków.

[kasiulecka89]

też postawiłam krzyżyk na facecie, który miał mi pomóc w szybkim zapomnieniu.. był mną zainteresowany przez pewien czas, ale okazało się teraz że to czysty dupek i tyle..

nie mogę już patrzeć na szczęśliwe i zakochane w sobie pary.. wzbiera się we mnie nienawiść i złość na eksa, ale jak widzę taką szczęśliwą parę to jest mi wtedy okropnie smutno że nam nie wyszło.. tęsknię za nim

[_Desolation]

Napisane przez kasiulecka89

za to ostatnie zdanie

nie tak mocno, grunt że mu nic nie kupiłam!

Napisane przez Tort

MAM TO SAMO. Patrzę na coś i myślę 'ooo, idealne dla niego! o, plasterki z ulicy sezamkowej! o, koszulka z powrotu do przyszłości'
Ech, zakończyłam do tego mój romans z fejsowym kolesiem, dlaczego wszyscy faceci (których spotykam i są mną zainteresowani) są tacy fałszywi?
Dla mamy, babci, taty mogę dać radę - kawa smakowa (jeśli pije), ja znalazłam w Delimie i kupiłam na dziadków.

A ja oglądałam rzeczy w śmiesznym sklepie i zobaczyłam "zestaw do pielęgnowania pana wacusia" tak było napisane na tym, a w środku taka mała szczoteczka,nożyczki itp myślałam że zejdę Ii pomyślałam o eksie.

Dlaczego fałszywi, co się stało?