Plotkowy wątek dziewczyn przyjaznych zwierzętom!

[Samantha7]

Napisane przez prralka

dobrze, że mówisz, ja właśnie na gwałt potrzebuje nowej torebki, obym coś znalazła tam

ja butów skórzanych już wieki nie kupowałam, acz ostatnio zachciało mi się czegoś w stylu kolorowych martensów, ale od martensa na nieskórzane chyba nie ma co liczyć ;/ więc poczekamy do jakiejś (zapewne taniej ;]) okazji

Dr. Martens robi glany nie ze skory tez dla wege

Napisane przez Chatul

Jakie macie podejście do petycji podpisywanych w internecie? Bo ja często mam ochotę podpisać, ale coś mnie powstrzymuje. Jednak to podanie własnych danych. Do tego e-maila... A ja wiem co się potem z tymi danymi dzieje

Ja pospisuje,ale ostatnio tyle tego przychodzi, ze naprawde nie jestem w stanie wszystkiego podpisac.
Poza tym wlasnie dane osobowe. Ostatnio sie wkurzylam bo na jednej trza bylo podac swoj caly adres, uwazam, ze to przegiecie.

Napisane przez EmilkaZ

woow, ale super ta strona, nie widziałam jej wcześniej. Dzięki Sam
Fajnie macie w stanach bo jest dużo stron w tym stylu http://www.beautywithoutcruelty. com/index.html

Patrze na all i większość butów Steve Maddena są skórzane

Co do transportu zwierząt to też jestem przerażona, podpisałam petycje 8 hours już wklejałam ją ale może jeszcze któraś chciałaby podpisać
http://www.8hours.eu/
Biedne są te zwierzęta, widzę czasami te ciężarówki transportujące i smutno się robi nawet jak są puste...ech

Steve Madden pomylil mi sie z Madden Girl choc mi sie wydaje, ze to jest to samo. Dokladnie nie wiem,ale Madden Girl ma napewno (pewnie nie wszystko) nieskorzane buty, wiem bo mam takich dwie pary i na 100% nie ma w nich skory

Nie ma za co stronka jest genialna

Ja dziewczyny jestem zalamana. Juz nie mam sily poprostu.
Nie dosc, ze okazalo sie, ze znow mam anemie i jestem chora i nie moge byc wege. Lekarz mi powiedzial stanowcze nie i wczoraj po prawie 5mcach walki zjadlam rybe i TZstal nade mna jak kat ale wiem, ze z troski.
Od 2 mcy mam codziennie zawroty glowy, omdlenia etc. no i problemy z sercem. Od wczoraj nie jestem juz wege. Smutne,ale nic na to nie poradze. Bede jest tylko ryby choc to w ogole zadne dla mnie pocieszenie
No, a zeby tego bylo malo to kupilam ostatnio sweter i dzis chcialam go uprac i mysle on sie tak kudlaci to jak go wypiore z reszta to wszystko bedzie zakudlacone i czytam te metke, a tam jakas angora rabbit hair.
Mysle co to jest ? Wchodze i czytam http://pl.wikipedia.org/wiki/We%C5%82na - przeciez to idzie sie pochlastac kiedys
Nie wiedzialam, ze nitki sie robi ze zwierzat tez

[hanusia505]

Samanta ale nie wiem co Cie dziwi, przeciez chyba oczywiste jest, ze welna jest z owiec? Tyle, ze owce sa golone a nie zabijane aby otrzymac welne.
No chyba, ze masz na mysli, ze konkretnie angora otrzymywana jest w jakis morderczy sposob z krolikow? Tez sie kiedys nad angora zastanawialam ale nie znalazlam nic konkretnego.

[Samantha7]

Napisane przez hanusia505

Samanta ale nie wiem co Cie dziwi, przeciez chyba oczywiste jest, ze welna jest z owiec? Tyle, ze owce sa golone a nie zabijane aby otrzymac welne.
No chyba, ze masz na mysli, ze konkretnie angora otrzymywana jest w jakis morderczy sposob z krolikow? Tez sie kiedys nad angora zastanawialam ale nie znalazlam nic konkretnego.

No welna to welna,ale mi chodzi o angore.
Nie wiedzialam, ze angora jest z krolikow i nie wiem jak jest pozyskiwana z nich,ale moge sie domyslac
Poza tym to jest najzwyklejszy sweter pod sloncem :/ i taki pech znow...

[hanusia505]

Napisane przez Samantha7

No welna to welna,ale mi chodzi o angore.
Nie wiedzialam, ze angora jest z krolikow i nie wiem jak jest pozyskiwana z nich,ale moge sie domyslac
Poza tym to jest najzwyklejszy sweter pod sloncem :/ i taki pech znow...

No wlasnie czy ktos orientuje sie jak pozyskiwana jest angora? Nie jest to wlokno wyjatkowo drogie wiec moze powstaje w sposob wtorny???

[Chatul]

Napisane przez hanusia505

A chleb mozna piec samemu Polecam zakup automatu do chleba

Jak będę miała pieniądze, to kupię coś takiego. Ale na razie skazana jestem na chleb ze sklepu

Napisane przez Samantha7

Ja dziewczyny jestem zalamana. Juz nie mam sily poprostu.
Nie dosc, ze okazalo sie, ze znow mam anemie i jestem chora i nie moge byc wege. Lekarz mi powiedzial stanowcze nie i wczoraj po prawie 5mcach walki zjadlam rybe i TZstal nade mna jak kat ale wiem, ze z troski.
Od 2 mcy mam codziennie zawroty glowy, omdlenia etc. no i problemy z sercem. Od wczoraj nie jestem juz wege. Smutne,ale nic na to nie poradze. Bede jest tylko ryby choc to w ogole zadne dla mnie pocieszenie

Idź do porządnego wege dietetyka z tym. A na razie zostań na diecie pescetariańskiej.

[villete]

też uważam Sam, że powinnaś iść do dietetyka, widocznie źle się odżywiasz, sama mówisz, że nie lubisz jeść i robisz to rzadko z "musu". musisz urozmaicić dietę, jeść większe posiłki, bogate w fasolę, buraki, ziarna, orzechy, soczewicę, groch. posypuj sałatki prażonymi na suchej patelni orzechami albo ziarnami słonecznika. jedz gorzką czekoladę. spróbuj placków (np z cukini - starta cukinia + szklanka mąki + mleko sojowe/woda i na patelnię), pieczone buraki albo sałatki ćwikłowe, zupa z soczewicy - genialna zimą, pasztet z soczewicy też genialny.

mówi Ci to osoba, która ma genetyczną tendencję do anemii, a jest na wegetarianizmie (teraz myśli o weganizmie) i ma świetne wyniki mięso nie sprawi, że w magiczny sposób pozbędziesz się anemii, Ty po prostu mało i źle jesz. Nie mówię, że niezdrowo, ale zbyt mało, dieta musi być urozmaicona. Mięso nie jest gwarantem braku anemii (moja ciotka-świata poza mięsem nie widzi, ma anemię, właśnie z powodu ubogiej, mało urozmaiconej diety, w której króluje mięso)


także niech nikt Ci głupot nie wciska, mięso nie jest świętym, zdrowym graalem, wręcz przeciwnie, udowodnione, że mięso to ciało obce w organizmie człowieka i powoduje szereg chorób.

[EmilkaZ]

Ja też podpisuje petycje, i nikt dotychczas nie spamował...dopiero po petycji o kangurach pozyskiwanej z nich skóry i mięsa otrzymuje dużo meili właśnie z australijskiej strony która zajmuje się walką o prawa zwierząt ale są to przydatne informacje z różnymi petycjami. Też miałam obawy ale co do podawania danych....

Sam dziewczyny Ci dobrze radzą, vill jak zwykle mądrze pisze.
Dużo ludzi jest wege, a każdy ma jakiś problem zdrowotny i jest obciążąny zaraz po narodzinach...a tak naprawdę to może Twoje omdlenia były spowodowane oczyszczaniem organizmu? ja nie jem mięsa długo ale przy oczyszczaniu czuje się tragicznie...i tak naprawdę żeby się oczyścić to musiałabym kilka lat nie jeść słodyczy, frytek...Ale u mnie było łatwiej bo ja nawet jako dziecko dużo mięsa nie jadłam, mój organizm nie był uzależniony od mięsa. Ale nie będę bawić się w doktora lepiej idź do specjalisty, ale piszę to żeby Cię pocieszyć, że niekonieczne stan Twojego zdrowia wynikł z braku mięsa w diecie.
Fajnie, że nie jestem sama w przejściu na weganizm. Chatul, a ty dalej chcesz przejść?
Ja po obejrzeniu wykładu Garego chce jeszcze bardziej, ser już odrzuciłam myślałam, że będzie najtrudniej ale chyba gorzej będzie z jajkami...
bo uwielbiam pierogi, uszka, domowe ciasta... A w kuchni kryszny ludzi którzy jedzą jajka nie uważają za wegetarian...

Biedne króliki, one są takie malutkie i pewnie bardziej się bolą golenia niż owce. Jak moje pupile się bały jak im golili sierść do sterylki albo pobrania krwi
Na wiki piszą, że tych królików angorek jest bardzo mało więc może jakoś inaczej pozyskują???

[villete]

Emilka, jajka wcale nie tak trudno zastąpić! w necie pełno o tym, np. http://weganski.wordpress.com/2011/0...pis-na-ciasto/

czyli sposób z musem jabłkowym, startym bananem, tofu z wodą, jajko w wypiekach to tylko konsystencja pierogi i uszka jak najbardziej można robić bez jaj przecież, ciasta zresztą też

mi właśnie gorzej z serem ;/ ale u mnie przejście chcę, żeby było powolne. uczę się zastępować, myśleć "wegańsko" ;] czyli czym zastąpić mleko itd. w pieczeniu/gotowaniu udaje mi się na razie często zastępować mleko zwykłą wodą, co za różnica jak i tak piłam mleko 0,5% ;] oczywiście można też używać mleka roślinnego.

[Chatul]

Napisane przez EmilkaZ

Fajnie, że nie jestem sama w przejściu na weganizm. Chatul, a ty dalej chcesz przejść?

Na razie nie Muszę porobić wszystkie badania itd. Generalnie czeka mnie mała przeprawa przez lekarzy. Dopiero potem zacznę myśleć o ewentualnej zmianie diety. Choć powiem szczerze, że nie mam jeszcze stuprocentowego przekonania do weganizmu.

[carolinascotties]

Napisane przez hanusia505

No wlasnie czy ktos orientuje sie jak pozyskiwana jest angora? Nie jest to wlokno wyjatkowo drogie wiec moze powstaje w sposob wtorny???

Wyczesywanie, trymowanie, strzyżenie cztery razy w roku. Roczny przyrost włosów angory to około 25 cm.

Link 1 przemyślenia o angorze

Link 2

Link 3 angora


O wełnie bez owijania

[anna3101]

[QUOTE=Samantha7;31082803]Ja pospisuje,ale ostatnio tyle tego przychodzi, ze naprawde nie jestem w stanie wszystkiego podpisac.
Poza tym wlasnie dane osobowe. Ostatnio sie wkurzylam bo na jednej trza bylo podac swoj caly adres, uwazam, ze to przegiecie.

Od 2 mcy mam codziennie zawroty glowy, omdlenia etc. no i problemy z sercem. Od wczoraj nie jestem juz wege. Smutne,ale nic na to nie poradze. Bede jest tylko ryby choc to w ogole zadne dla mnie pocieszenie
/QUOTE]
Ja też podpisuję. Wiem, że moje nazwisko może być widoczne, czasami również przez wyszukiwarkę, ale nie przejmuję się tym. To nie jest coś, co chcę ukrywać. Co do danych osobowych, nigdy nie podaję całościowo Na przykład, tylko ulicę lub tylko numer domu bez mieszkania. Te dane nie są widoczne przez inne osoby.

Sam, ja też polecam dietetyka bardzo. Sama miałam problemy z żelazem, po przejściu na wegetarianizm mi się polepszyło właśnie dzięki temu, że skonsultowałam swój jadłospis z dietetyczką.

A ostatnio też mi było bardzo źle. Miałam wszystko od boli w sercu po drgawki. Nie wiedziałam, co się dzieje, strasznie się czułam, nie mogłam spać, kręciła mi się non-stop głowa, miałam nudności. Zadzwoniłam do lekarza z błaganiem o jakiś sensowny termin, ale nici z tego. Na szczęście, powiedziała mi, że może to być brak magnezu, wapnia bądź potasu i że mam jeść więcej tych rzeczy, co je zawierają, tak na wszelki wypadek, zanim zrobię badania. Rzuciłam się do sklepu po witaminy Solgar (nietestowane na zwierzętach) i zaczęłam jeść dużo owoców i warzyw (ostatnio tego nie robiłam, bo a to mi się nie chciało, a to za drogo, a to niesmaczne są zimą...) Minęło 4 dni i czuję się o niebo lepiej. Chyba faktycznie czegoś mi brakowało. Teraz mam zrobić badania krwi w tym kierunku i czekać na wizytę. Może u Ciebie też występuje brak jakiegoś ważnego składnika pożywienia?

---------- Dopisano o 16:15 ---------- Poprzedni post napisano o 16:12 ----------

Napisane przez Chatul

A kupowałaś buty nowe, tak? Nie używane? Bo ja powoli się rozglądam za wege glanami dla TŻ-a. A niestety, nie stać mnie na wydatek 400 zł na Vegetarian Shoes

Kupiłam nowe. Generalnie staram się kupować rzeczy używane, ale bielizna i buty to są moje wyjątki. Trzeba dużo szukać, niestety, żeby trafić na jakąś fajną propozycję na tym allegro, ale potem będziesz miała tyle frajdy, jak już ci się trafi "dokładnie to"

[Bananalama]

Melduję się jako nowa i dzięki za wszystkie przydatne linki w tym wątku .

[Chatul]

Napisane przez Bananalama

Melduję się jako nowa i dzięki za wszystkie przydatne linki w tym wątku .

Witamy

[Samantha7]

Dzieki wszystkim za wszystkie rady

Napisane przez villete

też uważam Sam, że powinnaś iść do dietetyka, widocznie źle się odżywiasz, sama mówisz, że nie lubisz jeść i robisz to rzadko z "musu". musisz urozmaicić dietę, jeść większe posiłki, bogate w fasolę, buraki, ziarna, orzechy, soczewicę, groch. posypuj sałatki prażonymi na suchej patelni orzechami albo ziarnami słonecznika. jedz gorzką czekoladę. spróbuj placków (np z cukini - starta cukinia + szklanka mąki + mleko sojowe/woda i na patelnię), pieczone buraki albo sałatki ćwikłowe, zupa z soczewicy - genialna zimą, pasztet z soczewicy też genialny.

mówi Ci to osoba, która ma genetyczną tendencję do anemii, a jest na wegetarianizmie (teraz myśli o weganizmie) i ma świetne wyniki mięso nie sprawi, że w magiczny sposób pozbędziesz się anemii, Ty po prostu mało i źle jesz. Nie mówię, że niezdrowo, ale zbyt mało, dieta musi być urozmaicona. Mięso nie jest gwarantem braku anemii (moja ciotka-świata poza mięsem nie widzi, ma anemię, właśnie z powodu ubogiej, mało urozmaiconej diety, w której króluje mięso)


także niech nikt Ci głupot nie wciska, mięso nie jest świętym, zdrowym graalem, wręcz przeciwnie, udowodnione, że mięso to ciało obce w organizmie człowieka i powoduje szereg chorób.

Ja to wszystko rozumiem i nie jest to tak, ze lekarz mi powiedzila, a ja o matko i juz lece bo on mi kazal.
No i wlasnie ja jesc nie lubie. chyba , ze sa to owoce tego moge jesc tony.
Warzywa ostatnio mi tak zbrzydly, ze roslo mi w gardle jak je jadlam.
Ja jestem ponad 12 godzin. poza domem. W robocie mam czas na banana i kanapke. Jak wracam do domu to jest juz pozno i nie chce mi sie stac przy garach wiec jem co kolwiek.
Jak nie chodzilam do pracy to mialam wiecej czasu zeby sobie uprazyc jakies nasionka czy sie bawic w jakies pasztety.
Nie mam czasu na gotowanie takich super odzywczych wegetarianskich potraw. Jedynie co to jadlam wlasnie duzo kasz i migdalow i rozepchalam sie tym tylko, a wcale mi to nie dalo jakiejs energii.
Tofu juz nigdy w zyciu nie kupie bo poprostu nawet nie wiem jakbym je przyrzadzila to mi nie smakuje
Tak naprawde nie mam dostepu do jakiejs duzej liczby gotowego jedzenia: falafele, kotlety sojowe, ktore mi tak obrzydly, ze patrzec nie moge i na sama mysl to juz mi niedobrze, kotlety warzywne, ktorymi tez sie przejadlam. Warzywa juz jak pisalam zbrzydly mi rowniez.
Restauracje wege znam jedna sa tam takie ceny, ze raz na miesiac moge sie tam stolowac,ale nie kazdego dnia.

Musze wyczaic jakiegos dobrego dietetyka i wtedy bede mogla zdrowo jesc i zyc. Narazie to nawet pisanie tego posta mi sprawia problem bo mam juz karuzele

Czyli wychodzi na to, ze nie trzeba tego krolika obedzierac ze skory zeby miec ta nitke
W moim swetrze jest tylko 20% tej angory reszta to jakis syntetyk.
Ale nie kupie juz tego typu swetra mam wszystko zasiersciuchowane i jeszcze musze ten sweter recznie prac
Ale fakt milusi jest nieziemsko

[villete]

Sami, ja rozumiem, ale uwierz, ja czasu więcej nie mam, żyję między jednym pociągiem a drugim, biegam od tramwaju do autobusu, wracam tak styrana, że podniesienie nogi to za dużo ;] stąd mega dużo rzeczy nauczyłam się robić "w sekundę"

pasztet to tylko ugotowane warzywa+soczewica/soja/ciecierzyca/groch z puszki i blender, jest jedzenie do kanapek czy jakiś placków na kilka dobrych dni, a robi mi się sekundę.

placki z cukinii mój ostatni hit - starta cukinia, trochę mąki, wody, otręb i przypraw i na patelnię - mióóóóóód.

pieczone buraki - wrzuc do piekarnika

to tylko kilka przykładów. tu nawet nie chodzi o niejedzenie mięsa, bo wydaje mi się, że problem Sam jest ogólnie w Twoim podejściu do jedzenia. z mięsem czy bez będziesz miała niedobory - wapnia, żelaza, witamin, potasu.

po prostu organizm domaga się porządnego jedzenia. i o to trzeba dbać, bo sama jak oleję i jadę na "szybkim żarciu" to mam bankową wizytę na pogotowiu, tak samo jak moja mięsożerna ciotka. i nie stołuję się w restauracjach-w końcu biedna studentka ;] a dostęp do wege jedzenie typowego jest jeszcze bardziej u nas utrudniony podejrzewam, niż w stanach nie trzeba jeść tofu i soi, ja sama rzadko po to sięgam, wolę tradycyjne jedzenie, makarony, ryże i sosy - sosy są świetnym wyjściem. nie muszą być tłuste tylko lekkie jak piórko z samych warzyw, np uduszona cukinia z papryką i cebulą, sos z pokrojonych pomidorów/pomidorów z puszki/przecieru i masy przypraw, sos szpinakowy. każdy z nich ma mase dobroczynnych składników, które szybko Cię postawią na nogi. Do tego posypuj to ziarnami i orzechami - każda potrawa zyska energii i drogocennych składników odżywczych.

jeśli chcesz być zdrowa Sami, to musisz zaakceptować jedzenie ;] to nie wróg, to coś, dzięki czemu funkcjonujesz, żyjesz i dobrze się czujesz, w dodatku może być smaczne

jeśli nie jesteś weganką, to także w jajkach (koniecznie z hodowli otwartych bądź ekologicznych) jest bardzo dużo "powerowych" składników.

musisz zadbać o swoją dietę, bo inaczej źle skończysz

[EmilkaZ]

Napisane przez villete

Emilka, jajka wcale nie tak trudno zastąpić! w necie pełno o tym, np. http://weganski.wordpress.com/2011/0...pis-na-ciasto/

czyli sposób z musem jabłkowym, startym bananem, tofu z wodą, jajko w wypiekach to tylko konsystencja pierogi i uszka jak najbardziej można robić bez jaj przecież, ciasta zresztą też

mi właśnie gorzej z serem ;/ ale u mnie przejście chcę, żeby było powolne. uczę się zastępować, myśleć "wegańsko" ;] czyli czym zastąpić mleko itd. w pieczeniu/gotowaniu udaje mi się na razie często zastępować mleko zwykłą wodą, co za różnica jak i tak piłam mleko 0,5% ;] oczywiście można też używać mleka roślinnego.

woow dzieki Vill w sumie to nie pomyslalam o takich rozwiazaniach.
Ja mleka nigdy nie lubilam, boli mnie po nim brzuch:/ sery uwielbiam...ale mam po nim mega wysyp!! dlatego powoli juz go prawie nie jem(fete i czasami w pizzy zolty:P) i wlasnie bardzo mi to sluzy, dlatego jajka tez chce wyrzucic z diety zobaczymy jak wtedy bede sie czula.

mniam uwielbiam cukinie, w kazdej postacci. I placuszki z kazdego warzywa, ziemniaczane z marchewka albo pieczarkami:P

Sam musisz eksperymentowac. Na rozne sposoby przyrzadzac warzywa, na necie jest tyle fajnych przepisow! ale ja np. szpinak jem prawie codziennie czasami, i warzywa na patelnie i mi nie brzydna.

[Chatul]

Napisane przez villete

placki z cukinii mój ostatni hit - starta cukinia, trochę mąki, wody, otręb i przypraw i na patelnię - mióóóóóód.

Mieszasz to wszystko i wrzucasz na patelnię? Tyle? Nie rozpada się to? Wychodzą normalne placki?

to tylko kilka przykładów. tu nawet nie chodzi o niejedzenie mięsa, bo wydaje mi się, że problem Sam jest ogólnie w Twoim podejściu do jedzenia. z mięsem czy bez będziesz miała niedobory - wapnia, żelaza, witamin, potasu.

Też mam takie odczucie. Dlatego polecam wizytę u wege-dietetyka

a dostęp do wege jedzenie typowego jest jeszcze bardziej u nas utrudniony podejrzewam, niż w stanach nie trzeba jeść tofu i soi, ja sama rzadko po to sięgam, wolę tradycyjne jedzenie, makarony, ryże i sosy - sosy są świetnym wyjściem.

Ja też dużo soi nie jem, TŻ to już w ogóle, bo jemu soja nie smakuje. Tylko mleko sojowe co jakiś czas pijemy A soję jemy od wielkiego dzwonu, czyli na wyjazdach w wakacje, bo pasuje do wege kebabu

[villete]

nie rozpada się, tylko lepiej zrobić mniejsze placki, bo ten przepis znalazłam i był na placora wielkości omletu - tego nie umiałam przewrócić i rozwalił się ;p ale takie już nieco większe spokojnie się robią tylko radzę dać mniejszy ogień, bo ostatnio dałam na gorącą patelnię, z wierzchu się zjarały w minutę a w środku lekko surowe więc musiały na patelnię wrócić

[Cindy28]

Bry, jestem i ja
Zaniedbałam wizaż z uwagi na chorobę i śmierć w najbliższej Rodzinie...

Chatul, olej lniany piję od jakiegoś czasu- łyżka stołowa rano i wieczorem-fajnie wyregulował mi m.in.pracę jelit
Jestem nawykła do różnego rodzaju dziwnych specyfików od najmłodszych lat, więc smak mi nie przeszkadza.
Jest to dobra alternatywa dla siemienia w formie zbożowego kisielu-
nie trzeba stać nad garem i pilnować, żeby nie wykipiało
Poza tym ma troszkę inne właściwości.
Ważne żeby olej był dobrze pozyskiwany- nie może być gorzkawy!
jeśli takowy posiadasz oznacza to, że słowo 'zimnotłoczony' to bullshit.
Olej należy przechowywać w lodówce i spożyć w ciągu miesiąca od dnia otwarcia. Po ok 2 miesiącach od otwarcia zachodzą reakcje, które powodują, że olej zamiast pomagać -szkodzi, wytrącają się szkodliwe substancje i olej jest toksyczny [!]
Jeśli chodzi o właściwości jest to najlepszy sposób aby wzbogacić dietę we wszystkie omega- są one przyswajane na poziomie komórkowym aż w 50%

Jeśli interesujesz się olejami w ogóle, ze swej strony polecam jeszcze olej z orzecha włoskiego- bardzo stymuluje układ nerwowy.
Jedna z klientek mojej Mamy przychodzi i kupuje ten olej z myślą o córce, która w wypadku straciła smak i węch- to powolny proces, ale widać poprawę.

Co do chleba- tak jak pisze hanusia, najlepiej piec samemu
A automat do wypieku chleba nie jest elementem niezbędnym -
u mnie sprawdza się dobrze piekarnik

Petycję odnośnie psiaków podpisałam

Sam, trzymaj się Kochana i zacznij dbać o siebie
Dziewczyny mądrze piszą- kompetentny dietetyk, trochę dobrej woli
i będziesz śmigać

[Chatul]

Napisane przez Cindy28

Olej należy przechowywać w lodówce i spożyć w ciągu miesiąca od dnia otwarcia. Po ok 2 miesiącach od otwarcia zachodzą reakcje, które powodują, że olej zamiast pomagać -szkodzi, wytrącają się szkodliwe substancje i olej jest toksyczny [!]

Będę pamiętać.
Teraz mam w ogóle fabrycznie zamknięty. Firmy Oleofarm, więc raczej dobry

Jeśli interesujesz się olejami w ogóle, ze swej strony polecam jeszcze olej z orzecha włoskiego- bardzo stymuluje układ nerwowy.
Jedna z klientek mojej Mamy przychodzi i kupuje ten olej z myślą o córce, która w wypadku straciła smak i węch- to powolny proces, ale widać poprawę.

A osobom zdrowym na co pomaga olej z orzecha włoskiego?

Co do chleba- tak jak pisze hanusia, najlepiej piec samemu
A automat do wypieku chleba nie jest elementem niezbędnym -
u mnie sprawdza się dobrze piekarnik

Mój piekarnik cudem dogrzewa do 150°C

[Cindy28]

Napisane przez Chatul

Będę pamiętać.
Teraz mam w ogóle fabrycznie zamknięty. Firmy Oleofarm, więc raczej dobry

A osobom zdrowym na co pomaga olej z orzecha włoskiego?

Mój piekarnik cudem dogrzewa do 150°C

Nie ufam firmie Oleofarm- miałam od nich sok z aloesu,
miał być naturalny, 100%- okazało się, że dodatkowo w składzie
był również benzoesan sodu, kwas cytrynowy i sorbinian potasu.
Poza tym były przypadki, że uczulił kilka osób
Oleju lnianego z tej firmy nie piłam, ale po niekorzystnych doświadczeniach omijam tego producenta szerokim łukiem.
A olej lniany piję ten ==> http://apteka. doz. pl/apteka/p57302-Olej_lniany_dieta_Dr.Budw ig__500_ml?gclid=COmutuSS la0CFUUPfAodYFhsmg

A wracając do soku aloesowego i soków w ogóle, to mam sprawdzoną firmę [http://eko-medica.pl/] - soki są na prawdę 100% i to nie dlatego, że papier wszystko przyjmie... Poza tym nie są pasteryzowane- polecane dla alergików, diabetyków, kobiet w ciąży, malutkich dzieci. Z ich oferty piłam żurawinę, aloes, noni, malinę, czarny bez, aronię, rokitnik i pokrzywę. Czaję się teraz na mango [pod kątem oczu], różę i głóg.
Poza tym ludzie piją, pomaga im to i wracają po jeszcze

Olej z orzecha włoskiego ma szerokie spektrum działania. Jak wspominałam bardzo dobrze działa na ośrodkowy układ nerwowy, jest przede wszystkim bogatym źródłem vit. E, betakarotenu, lecytyny, mg, cynku oraz NNKT, pomaga też zwalczać stany przewlekłego zmęczenia, depresję oraz problemy skórne na bazie alergii.
Wypróbowane oleje, m.in. kukurydziany, z pestek dyni, sezamowy czy też właśnie z orzecha włoskiego produkuje wielkopolska firma Vitacorn http://www.vitacorn.com.pl/

[Chatul]

Napisane przez Cindy28

Nie ufam firmie Oleofarm- miałam od nich sok z aloesu,
miał być naturalny, 100%- okazało się, że dodatkowo w składzie
był również benzoesan sodu, kwas cytrynowy i sorbinian potasu.
Poza tym były przypadki, że uczulił kilka osób
Oleju lnianego z tej firmy nie piłam, ale po niekorzystnych doświadczeniach omijam tego producenta szerokim łukiem.

Ja mam dostęp tylko do takiego oleju lnianego. Przez neta nie będę zamawiać, bo koszty przesyłki są zwykle spore...

A wracając do soku aloesowego i soków w ogóle, to mam sprawdzoną firmę [http://eko-medica.pl/] - soki są na prawdę 100% i to nie dlatego, że papier wszystko przyjmie... Poza tym nie są pasteryzowane- polecane dla alergików, diabetyków, kobiet w ciąży, malutkich dzieci. Z ich oferty piłam żurawinę, aloes, noni, malinę, czarny bez, aronię, rokitnik i pokrzywę. Czaję się teraz na mango [pod kątem oczu], różę i głóg.
Poza tym ludzie piją, pomaga im to i wracają po jeszcze

Jak będę miała kasę, to kupię

Olej z orzecha włoskiego ma szerokie spektrum działania. Jak wspominałam bardzo dobrze działa na ośrodkowy układ nerwowy, jest przede wszystkim bogatym źródłem vit. E, betakarotenu, lecytyny, mg, cynku oraz NNKT, pomaga też zwalczać stany przewlekłego zmęczenia, depresję oraz problemy skórne na bazie alergii.
Wypróbowane oleje, m.in. kukurydziany, z pestek dyni, sezamowy czy też właśnie z orzecha włoskiego produkuje wielkopolska firma Vitacorn http://www.vitacorn.com.pl/

Mam do wyboru dwa oleje z orzecha włoskiego (tj. tylko do nich mam dostęp):
http://alma24.pl/produkt/142556031/olej-z-orzechow-wloskich
http://alma24.pl/produkt/21515083/olej-z-orzechow-wloskich

Któryś byłby odpowiedni?

[Chatul]

Ale tu cisza

Jeśli kogoś to interesuje — reanimowałam mojego bloga kucharskiego.
Tutaj nowy przepis: http://kotekucharzy.blogspot.com/2012/01/makarono-verde-ze-szpinakiem.html

[villete]

no, cisza przeraża

[Cindy28]

Hello
Coś Nam wątek chwilowo umarł;/
U mnie padła ładowarka do lapa,
a później moje osobiste baterie
Aktualnie wygrzebuję się z paskudnego przeziębienia

Napisane przez Chatul

Ja mam dostęp tylko do takiego oleju lnianego. Przez neta nie będę zamawiać, bo koszty przesyłki są zwykle spore...


Mam do wyboru dwa oleje z orzecha włoskiego (tj. tylko do nich mam dostęp):
http://alma24.pl/produkt/142556031/olej-z-orzechow-wloskich
http://alma24.pl/produkt/21515083/olej-z-orzechow-wloskich

Któryś byłby odpowiedni?

Niestety wadą internetowych zakupów są ceny przesyłki ;/
Ale myślę, że jeśli znalazłabyś dobrą zielarnię,
to są w stanie sprowadzić Ci olej takich firm, jakich potrzebujesz.
Jako, że sparzyłam się na Oleofarmia, wybrałabym ten pierwszy olej.
Dobrze byłoby też zerknąć na skład i zobaczyć z którego tłoczenia etc.

~~
Cieszę się bardzo, że reaktywowałaś bloga
Od dziś jestem na diecie,więc nowe przepisy są na wagę złota

[Chatul]

Napisane przez Cindy28

Od dziś jestem na diecie,więc nowe przepisy są na wagę złota

Moje potrawy niestety dietetyczne nie są...
A byłoby to wskazane. Teraz myślę o tym jaką fajną, niskokaloryczną i smaczną imprezową przekąskę mogłabym zrobić. No i do tego tanią... Pomysłów niestety bark

[Cindy28]

Napisane przez Chatul

Moje potrawy niestety dietetyczne nie są...
A byłoby to wskazane. Teraz myślę o tym jaką fajną, niskokaloryczną i smaczną imprezową przekąskę mogłabym zrobić. No i do tego tanią... Pomysłów niestety bark

Większość, które znam też nie
Dlatego poddaję je modyfikacji

Jedyne co mi przychodzi do głowy w kwestii niskokalorycznych
i niedrogich przekąsek, to koreczki
Ewentualnie sałatki

[Chatul]

Napisane przez Cindy28

Większość, które znam też nie
Dlatego poddaję je modyfikacji

Jedyne co mi przychodzi do głowy w kwestii niskokalorycznych
i niedrogich przekąsek, to koreczki
Ewentualnie sałatki

Sałatki niestety nie są „jednokęsowe”, a o takie przekąski mi chodzi. Koreczki brzmią dobrze, tylko nie wiem co bym miała na nie dać. Chleb, ser, trochę innego sera, paprykę... I co dalej?

[Cindy28]

Napisane przez Chatul

Sałatki niestety nie są „jednokęsowe”, a o takie przekąski mi chodzi. Koreczki brzmią dobrze, tylko nie wiem co bym miała na nie dać. Chleb, ser, trochę innego sera, paprykę... I co dalej?

Mój skład na koreczki to :
żółty ser/feta, korniszon/kiszony, małe cebulki w occie,
kukurydza [dobrze się nabija ]- wszystko łączone wg uznania i fantazji
Z papryki bym zrezygnowała o ile to impreza 'zakrapiana'-
skórki lubią się przyklejać i później pawie lecą

[Chatul]

Napisane przez Cindy28

Mój skład na koreczki to :
żółty ser/feta, korniszon/kiszony, małe cebulki w occie,
kukurydza [dobrze się nabija ]- wszystko łączone wg uznania i fantazji
Z papryki bym zrezygnowała o ile to impreza 'zakrapiana'-
skórki lubią się przyklejać i później pawie lecą

Coś pokombinuję Dziękuję