Trądzik - cz. 3

[la'Mbria]

Napisane przez Marzena17

Opalaniem to sobie krzywdę zrobisz tylko. Na początku wszystko pięknie, ładnie zasuszy, a potem nie dość, że Cię wysypie to przebarwienia murowane. Ja bym na Twoim miejscu nie ryzykowała z takim mocnym peelingiem. Tylko niepotrzebnie podrażnisz skórę. Najlepiej idź do dermatologa, żeby dał coś delikatnego (marzenie ). Ja bym poleciła przemywanie delikatnym bezalkoholowym tonikiem i samorowanie sudocremem (prymitywnie, ale nie zaszkodzi). Punktowo dobry jest olejek z drzewka herbacianego. Odstawiłaś hormony i to jest wysyp właśnie tym spowodowany. U niektórych mija, niektórzy muszą zaczynać kurację u dermatologa.

POTWIERDZAM,
słońce/solarium pomogą, ale na chwilę.
potem będziesz mieć jeszcze wiecej pryszczy i na dokładkę przebarwienia na skórze (ja taką drogę przez piekło przeszłam), obecnie próbuję wybarwić przebarwienia, ale z opłakanym skutkiem....nie rób sobie tego, nie warto.

---------- Dopisano o 22:53 ---------- Poprzedni post napisano o 22:51 ----------

Napisane przez maryanna3

naturalne kosmetyki do pielęgnacji czy makijażu? próbować kosmetyków mineralnych? prawie nikt na co dzień nie powiedziałby że mam dość duży problem z cerą a dodam, że nie nakładam tapety+cera od ich używania się poprawia

naturalne kosmetyki do pielęgnacji.
nie wyobrażam sobie naturalnych kosmetyków do makijażu, ja muszę mieć (niestety) tonę tapety na twarzy, zeby się ludziom pokazać, jesli są jakieś kosmetyki naturalne które maskują przebarwienia tak silnie jak Dermablend to chętnie ich użyję, ale po prostu nie słyszałam o takich

[maryanna3]

Napisane przez la'Mbria

POTWIERDZAM,
słońce/solarium pomogą, ale na chwilę.
potem będziesz mieć jeszcze wiecej pryszczy i na dokładkę przebarwienia na skórze (ja taką drogę przez piekło przeszłam), obecnie próbuję wybarwić przebarwienia, ale z opłakanym skutkiem....nie rób sobie tego, nie warto.

---------- Dopisano o 22:53 ---------- Poprzedni post napisano o 22:51 ----------


naturalne kosmetyki do pielęgnacji.
nie wyobrażam sobie naturalnych kosmetyków do makijażu, ja muszę mieć (niestety) tonę tapety na twarzy, zeby się ludziom pokazać, jesli są jakieś kosmetyki naturalne które maskują przebarwienia tak silnie jak Dermablend to chętnie ich użyję, ale po prostu nie słyszałam o takich

to polecam Ci całe forum mineralne tu na wizażu, wizaż ma chyba najlepsze informacje ze wszystkich miejsc w sieci o tych kosmetykach

+nie szkodzą skórze a wręcz dobrze na nią działają(trzeba dobrze dobrać podkład ale wystarczy popatrzeć na skład mineralnych a skład drogeryjnych podkładów-jest różnica)
+gama odcieni milion razy większa niż jeśli chodzi o podkłady 'zwykłe'
+naprawdę potrafią dobrze kryć, choćby na moim przykładzie-mam spory problem ale na co dzień mało kto to zauważa
+nie robią tapety, czasem muszę się przyjrzeć żeby zobaczyć że coś mam na twarzy

-trzeba trochę o nich poczytać doedukować się(ja jakiś dzień na to poświęciłam żeby ogarnąć forum mineralne ale dziewczyny są bardzo pomocne), wybrać formułę, odcień podkładu i kupić pędzel bo zwykły do mineralnych się nie nadaje
-z polskich firm są właściwie tylko jedne minerały ale uważam że są akurat świetne, reszta to z zagranicy, trochę zabawy z zakupami ale może też robić wspólne z wizażankami-wtedy mniej płacisz za przesyłkę

zresztą wszystko jest na mineralnym a jeśli nie jesteś przekonana czy da radę wszystko pozakrywać polecam ten wątek: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=311233, zwłaszcza pierwszy post(zdjęcia)

[da0d8bfe13c8e7b1f0a45039ef3ea24cd6d05a3f_5e6435942e329]

.

[--Olka--]

Kur...de. Nie wyskakiwało mi nic dużego przez 2 miesiace, jakieś małe wypryski, a jak mam jechać na święta, to oczywiście kwitną mi dwa wulkany na brodzie...

[1=da0d8bfe13c8e7b1f0a4503 9ef3ea24cd6d05a3f_5e64359 42e329;31172622]
i pytanie do Dziewczyn, które orientują się w temacie bardziej niż ja czy możliwe, żeby tabletki antykoncepcyjne nasiliły trądzik? i czy jeżeli po ich odstawieniu nie pojawia mi się nic nowego, a nawet mogę powiedziec, że jestem zadowolona ze stanu swojej skóry, to mogę wykluczyc, że trądzik ma/ miał podłoże hormonalne?[/QUOTE]

Ciężko stwierdzić czy wykluczyć, czy nie. Powiem ci na moim przykładzie, że na początku dostałam pewne tabletki i cera była po nich jeszcze gorsza niż przed, ewidentnie mi nie służyły. A trądzik mam na 100% hormonalny. Natomiast obecnie biorę inne i jest prawie idealnie. Wyskakuje mi coś większego rzadko, głównie jak się zdenerwuję... Teraz chyba się denerwowałam.
Jeśli chcesz wykluczyć hormony (dobrze by było to zrobić), to po prostu zrób sobie badanie, choćby tylko testosteronu (ok. 30zł) i jakąś orientację bedziesz miała. A masz jakiekolwiek problemy z miesiączkami?

[basior]

[1=da0d8bfe13c8e7b1f0a4503 9ef3ea24cd6d05a3f_5e64359 42e329;31172622]
i pytanie do Dziewczyn, które orientują się w temacie bardziej niż ja czy możliwe, żeby tabletki antykoncepcyjne nasiliły trądzik? i czy jeżeli po ich odstawieniu nie pojawia mi się nic nowego, a nawet mogę powiedziec, że jestem zadowolona ze stanu swojej skóry, to mogę wykluczyc, że trądzik ma/ miał podłoże hormonalne?[/QUOTE]

oczywiście, że może, jest to napisane nawet w ulotce.
skoro teraz nic się nie dzieje, to chyba nie podłoże hormonalne. czy wyskakiwały Ci gule w okolicach skroni, na brodzie i szyi? to są okolice hormonalnych wyprysków.

Napisane przez la'Mbria

naturalne kosmetyki do pielęgnacji.
nie wyobrażam sobie naturalnych kosmetyków do makijażu, ja muszę mieć (niestety) tonę tapety na twarzy, zeby się ludziom pokazać, jesli są jakieś kosmetyki naturalne które maskują przebarwienia tak silnie jak Dermablend to chętnie ich użyję, ale po prostu nie słyszałam o takich

mnie podkład mineralny daje krycie, jakiego nie miałam nigdy wcześniej. inne kosmetyki, nawet apteczne typu dermablend, powodowały tylko świecenie i tylko pogarszały widoczność pryszczy (choć wydawało mi się, że nie, bo już nic więcej nie mogłam zrobić, uspokajałam podświadomość toną tapety )
poza tym to zdrowe dla skóry. nie wyobrażam sobie użyć już żadnego syfiastego płynnego podkładu z tymi wszystkimi konserwantami, ble.

[maryanna3]

Napisane przez basior

mnie podkład mineralny daje krycie, jakiego nie miałam nigdy wcześniej. inne kosmetyki, nawet apteczne typu dermablend, powodowały tylko świecenie i tylko pogarszały widoczność pryszczy (choć wydawało mi się, że nie, bo już nic więcej nie mogłam zrobić, uspokajałam podświadomość toną tapety )
poza tym to zdrowe dla skóry. nie wyobrażam sobie użyć już żadnego syfiastego płynnego podkładu z tymi wszystkimi konserwantami, ble.

ja też nie, nawet wręcz odrzuca mnie od tej półki w rossmanie czy innej drogerii

[--Olka--]

Napisane przez basior

czy wyskakiwały Ci gule w okolicach skroni, na brodzie i szyi? to są okolice hormonalnych wyprysków.

Trochę to jednak słaby wyznacznik. Co do brody to mogę się zgodzić, ale np. ja nie mam w ogóle żadnych zmian na skroniach i szyi (może 2-3 się zdarzyły przez x lat).

---------- Dopisano o 20:12 ---------- Poprzedni post napisano o 20:09 ----------

Napisane przez maryanna3

ja też nie, nawet wręcz odrzuca mnie od tej półki w rossmanie czy innej drogerii

Jakby jakiś klajster, nie? Ja już jestem tak przyzwyczajona do proszku, że aż mnie dziwi, że podkłady mogą mieć inną konsystencję.

[NoisyGhost]

witam po raz kolejny muszę się komuś wygadać bo nie wytrzymamleczę trądzik u dermatologa pod stałą opieką już od półtora roku. Pod koniec listopada skończyłam trzymiesięczną kurację antybiotykową (tetralysal) połączoną z maścią isotrex. W czasie tej kuracji cera była naprawdę fajna, bardzo rzadko coś wyskakiwało, a jak coś się pojawiło, to spokojnie można było to zakryć niestety od zakończenia tej kuracji, moja skóra przeżywa jakąś masakrę. Mam okropne, bolące wulkany na obszarze wokół ust/brody, trochę również na szyi ( zawsze jednak robią mi się pryszcze w tym miejscu - broda, czasem jeszcze na czole). Początkowo ratowałam się benzacne, ale wysuszyłam tylko skórę, i ją podrażniłam. Byłam już u dermatologa i zleciła mi badania (morfologia, żelazo, ob, mocz + hormony) i wypisała mi jeszcze receptę na duac. z racji że już się tym smarowałam i pomagało to wykupiłam i smaruję się od nowa. Morfologia, żelazo, ob, mocz - wszystko wyszło idealnie. Nawet lepiej Jutro zamierzam iść znowu na badanie bo zostały te hormony. (myślałam, że znajdę jakiegoś ginekologa na NFZ ale niestety kolejki do....lutego!). Tak więc 100zł pójdzie na badania hormonów. Ale nawet tyle mogę wydać, byle tylko wiedzieć co jest powodem tych wyprysków. Zaczyna mnie powoli szlak trafiać, jak widzę że kuracje czy to antybiotykowe, czy "maściowo - antybiotykowe" pomagają jedynie na krótki okres czasu.
Myślicie że możliwe jest podłoże hormonalne skoro reszta badań wyszła idealnie?! Bo jeżeli to nie to, to rozumiem, że wysypało mnie tak po skończeniu antybiotyku i kolejne maści powinny mi to uregulować... Eh.. No nic. spisałam się, ale musiałam to z siebie wyrzucić. Także trzymam kciuki za resztę dziewczyn i ich terapie a samej sobie życzę wytrwałości, bo momentami mam ochotę krzyczeć na dermatologa, że wszystko na mnie działa ale na krotką metę...

[19agusia91]

Mi z testowanych minerałów pasują jedynie minerały Adorned With Grace Minerals https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,4...#review-514208, akurat mi się kończy i na razie nie można kupić . Pixie na przykład u mnie się nie sprawdza. w ogole większość minerałów się u mnie waży.
Ogólnie podkłady płynne źle nie robią mojej skórze o ile sa bez parafiny i gliceryny. Ale znaleźć taki, który bedzie miał odpowiedni kolor i dosyć dobrze krył..

[--Olka--]

Napisane przez NoisyGhost

Myślicie że możliwe jest podłoże hormonalne skoro reszta badań wyszła idealnie?! Bo jeżeli to nie to, to rozumiem, że wysypało mnie tak po skończeniu antybiotyku i kolejne maści powinny mi to uregulować... Eh.. No nic. spisałam się, ale musiałam to z siebie wyrzucić. Także trzymam kciuki za resztę dziewczyn i ich terapie a samej sobie życzę wytrwałości, bo momentami mam ochotę krzyczeć na dermatologa, że wszystko na mnie działa ale na krotką metę...

Ale mówiąc o "reszcie badań" masz na myśli morfologie, żelazo, itd.? Jeśli tak, to jasne że możliwe. Moje podstawowe badania też są w normie, a w hormonach była tragedia.
Możliwe również, że po kilku dniach wszystko się w miarę unormuje, co jednak nie zmienia faktu, że gdyby antybiotyk miał pomóc na "stałe", to po jego odstawieniu by cię nie wysypało.
Ja radzę ci zrobić badania hormonów jak najszybciej prywatnie (jasne, że to spore pieniądze, ale niestety... na nfz ginekolog mógłby nie chcieć wypisać ci skierowania). Zresztą każdej z was radzę, a jeśli macie jakieś problemy z miesiączkami, to bez dwóch zdań.

[siska81]

Napisane przez NoisyGhost

witam po raz kolejny muszę się komuś wygadać bo nie wytrzymamleczę trądzik u dermatologa pod stałą opieką już od półtora roku. Pod koniec listopada skończyłam trzymiesięczną kurację antybiotykową (tetralysal) połączoną z maścią isotrex. W czasie tej kuracji cera była naprawdę fajna, bardzo rzadko coś wyskakiwało, a jak coś się pojawiło, to spokojnie można było to zakryć niestety od zakończenia tej kuracji, moja skóra przeżywa jakąś masakrę. Mam okropne, bolące wulkany na obszarze wokół ust/brody, trochę również na szyi ( zawsze jednak robią mi się pryszcze w tym miejscu - broda, czasem jeszcze na czole). Początkowo ratowałam się benzacne, ale wysuszyłam tylko skórę, i ją podrażniłam. Byłam już u dermatologa i zleciła mi badania (morfologia, żelazo, ob, mocz + hormony) i wypisała mi jeszcze receptę na duac. z racji że już się tym smarowałam i pomagało to wykupiłam i smaruję się od nowa. Morfologia, żelazo, ob, mocz - wszystko wyszło idealnie. Nawet lepiej Jutro zamierzam iść znowu na badanie bo zostały te hormony. (myślałam, że znajdę jakiegoś ginekologa na NFZ ale niestety kolejki do....lutego!). Tak więc 100zł pójdzie na badania hormonów. Ale nawet tyle mogę wydać, byle tylko wiedzieć co jest powodem tych wyprysków. Zaczyna mnie powoli szlak trafiać, jak widzę że kuracje czy to antybiotykowe, czy "maściowo - antybiotykowe" pomagają jedynie na krótki okres czasu.
Myślicie że możliwe jest podłoże hormonalne skoro reszta badań wyszła idealnie?! Bo jeżeli to nie to, to rozumiem, że wysypało mnie tak po skończeniu antybiotyku i kolejne maści powinny mi to uregulować... Eh.. No nic. spisałam się, ale musiałam to z siebie wyrzucić. Także trzymam kciuki za resztę dziewczyn i ich terapie a samej sobie życzę wytrwałości, bo momentami mam ochotę krzyczeć na dermatologa, że wszystko na mnie działa ale na krotką metę...

Hormony lub gronkowiec

[da0d8bfe13c8e7b1f0a45039ef3ea24cd6d05a3f_5e6435942e329]

.

[mgds]

Ja np.brałam Cilest i podczas brania tych tabletek to dopiero był wysyp... aż strach myśleć (być może kwestia źle dobranych pigułek, gdyż nikt niczego nie badał przed przepisaniem mi ich, odstraszyło mnie to od hormonów skutecznie).

[blueania]

U mnie straszny wysyp,ktorego nie moglam zwalczyc i musze brac znow Izotek zaczal sie,gdy zaczelam stosowac plastry Evra. Wczesniej wyskakiwaly mi pojedyncze zmiany,przed plastrami caly miesiac mialam czysta buzie. W 3 tygodniu uzywania plastrow sie zaczelo...

[BrairRose]

Dziewczyny po jakim czasie mniej wiecej obserwuje sie pierwsze skutki dzialania antybiotyku? Po tygodniu moze juz byc cos widac? Wiem, ze to kwestia indywidualna, ale np u Was jak bylo?

[maryanna3]

Napisane przez BrairRose

Dziewczyny po jakim czasie mniej wiecej obserwuje sie pierwsze skutki dzialania antybiotyku? Po tygodniu moze juz byc cos widac? Wiem, ze to kwestia indywidualna, ale np u Was jak bylo?

u mnie (zauważalnie) lepiej było po miesiącu, kiedy brałam tetracyklinę

dziewczyny byłam dziś u dermatologa, badania wyszły mi świetnie, nie czuję się źle, nie mam skutków ubocznych oprócz suchych ust ale to normalne
dzięki temu, że mam tak dobre wyniki mogę zostać na obecnej dawce i kuracja skończy się wcześniej, na razie 1/3 za mną i podobno dużo jest lepiej na twarzy, pierwszy raz zgadzam się z dermatologiem bo też to widzę

[monilkaa]

Napisane przez maryanna3

u mnie (zauważalnie) lepiej było po miesiącu, kiedy brałam tetracyklinę

dziewczyny byłam dziś u dermatologa, badania wyszły mi świetnie, nie czuję się źle, nie mam skutków ubocznych oprócz suchych ust ale to normalne
dzięki temu, że mam tak dobre wyniki mogę zostać na obecnej dawce i kuracja skończy się wcześniej, na razie 1/3 za mną i podobno dużo jest lepiej na twarzy, pierwszy raz zgadzam się z dermatologiem bo też to widzę

Gratuluję!
Mnie łupie w krzyżu jak 60latkę. Kiedy kończysz kurację?

[maryanna3]

Napisane przez monilkaa

Gratuluję!
Mnie łupie w krzyżu jak 60latkę. Kiedy kończysz kurację?

z tego wynika, że cała moja kuracja ma trwać pół roku, a za mną 2 miesiące czyli jeszcze 4 i dobije do minimalnej dawki
też mnie łupało, ale później przestało i teraz od dłuższego czasu, odpukać, tylko suche usta, więc może Tobie też minie

[monilkaa]

Napisane przez maryanna3

z tego wynika, że cała moja kuracja ma trwać pół roku, a za mną 2 miesiące czyli jeszcze 4 i dobije do minimalnej dawki
też mnie łupało, ale później przestało i teraz od dłuższego czasu, odpukać, tylko suche usta, więc może Tobie też minie

Bierzesz 40mg dziennie, tak? Tzn, po dwie tabletki?

Ja mam takie fazy-łupie, nie łupie, potem znowu łupie, eh. Ale warto, zresztą sama wiesz.

Wesołych Świąt dziewczyny! I gładkich buziek!

[maryanna3]

Napisane przez monilkaa

Bierzesz 40mg dziennie, tak? Tzn, po dwie tabletki?

Ja mam takie fazy-łupie, nie łupie, potem znowu łupie, eh. Ale warto, zresztą sama wiesz.

Wesołych Świąt dziewczyny! I gładkich buziek!

no ja właśnie też tam miałam tzn. w jednym tyg bolało w następnym już nie, później znowu...ale ostatnio zupełnie przeszło od jakiś 3 tyg za bardzo nie boli
tzn. ja konkretnie biorę curacne i to jest 40 mg w jednej tabletce tak mam brać przez jeszcze 2miesiące a później kolejne 2-20 mg. Niby na moją wagę to ogromna dawka bo ważę tylko 50 kg, ogolnie straszna chudzinka ze mnie

pewnie że warto i wam wszystkim też gładkich buziek!

[monilkaa]

Napisane przez maryanna3

no ja właśnie też tam miałam tzn. w jednym tyg bolało w następnym już nie, później znowu...ale ostatnio zupełnie przeszło od jakiś 3 tyg za bardzo nie boli
tzn. ja konkretnie biorę curacne i to jest 40 mg w jednej tabletce tak mam brać przez jeszcze 2miesiące a później kolejne 2-20 mg. Niby na moją wagę to ogromna dawka bo ważę tylko 50 kg, ogolnie straszna chudzinka ze mnie

pewnie że warto i wam wszystkim też gładkich buziek!

Ja biorę 20mg/dziennie, bo wątroba nie chce współpracować. Dlatego kuracja potrwa do lutego, czyli rok. Bliżej już niż dalej, z czego się bardzo cieszę.

[DiamondMe]

Chciałabym poprosić o wsparcie, bo już nie daję rady. Przez wszystkie nastoletnie lata moja cera była bardzo ładna. Nie malowałam się w ogóle. Ale poszłam na studia i nie wiem co się stało, ale dostałam bardzo silnego trądziku, skupionego na polikach, po którym zostają straszne przebarwienia. Trwa to już 5 lat, moja twarz jest poniszczona przez przebarwienia, które nie schodzą. Zaczęłam się malować. Wyglądam trochę jak ta dzewczyna z filmiku z youtyube, który ktoś wrzucił. Same rysy mam ładne, ale po zmyciu makijażu wyglądam jak potwór. Powoduje to u mnie kompleks "dwóch twarzy". Nie pokazuję się nikomu bez pełnej tapety. Jak kiedyś koleżanka mnie zobaczyła to była w takim szoku, że zapytała mnie czy może zrobić mi zdjęcie przed i po, bo to aż niemozliwe taka zmiana. Moje relacje z facetami są do niczego, bo nie potrafię pokazać się nikomu bez tapety. Obecnie spptykam się z chłopakiem i kiedy nocuje u mnie zawsze jestem w makijażu. Myślałam żeby się pokazać, bo od pół roku miałam już plepszenie i zostaly "same" blizny. Wygląda to szpetnie no ale nie miałam wielkich czerwonych blizn tylko już lekko wyblakłe. No ale 3 tyg temu wysypało mi cała broda i naszło na poliki. Wygląda to jak symetryczny półokrąg z syfów. Płakałam bardzo długo. Same pryszcze dla mnie to nie aż taki prpoblem, ale te ślady po prostu mi nie schodzą. Nie wiem czemu. Dermatolog mówi, że mam taki typ skóry. Leczyłam się u 3 dermatologów. Zawsze poprawa jest chwilowa. Mam obecnie zorac i jakiś antybiotyk clindacne. MIałam już kilka antybiotykoterapii. Serio uwierzyłam, że już mi to minęło bo pół roku mniej więcej miałam spoój. I znowu... TEraz idzie sylwester. CHłopak ma przyjechać do mnie na tydzień. Czyli tydzień pośpię w pełnej tapecie. Nie pokaże mu się bez bo nie znamy się jakoś dobrze. A naprawdę bałabym się jego reakcji. Wiem, że "jak kocha"... no ale mam nadzieje, że ktoś zrozumie jak mogę się czuć. Nie mam już pomysłu co robić naprawdę. Trądzik potrafi zniszczyć mi wszystko, każdy dzień. (((

[magica]

Napisane przez DiamondMe

Chciałabym poprosić o wsparcie, bo już nie daję rady. Przez wszystkie nastoletnie lata moja cera była bardzo ładna. Nie malowałam się w ogóle. Ale poszłam na studia i nie wiem co się stało, ale dostałam bardzo silnego trądziku, skupionego na polikach, po którym zostają straszne przebarwienia. Trwa to już 5 lat, moja twarz jest poniszczona przez przebarwienia, które nie schodzą. Zaczęłam się malować. Wyglądam trochę jak ta dzewczyna z filmiku z youtyube, który ktoś wrzucił. Same rysy mam ładne, ale po zmyciu makijażu wyglądam jak potwór. Powoduje to u mnie kompleks "dwóch twarzy". Nie pokazuję się nikomu bez pełnej tapety. Jak kiedyś koleżanka mnie zobaczyła to była w takim szoku, że zapytała mnie czy może zrobić mi zdjęcie przed i po, bo to aż niemozliwe taka zmiana. Moje relacje z facetami są do niczego, bo nie potrafię pokazać się nikomu bez tapety. Obecnie spptykam się z chłopakiem i kiedy nocuje u mnie zawsze jestem w makijażu. Myślałam żeby się pokazać, bo od pół roku miałam już plepszenie i zostaly "same" blizny. Wygląda to szpetnie no ale nie miałam wielkich czerwonych blizn tylko już lekko wyblakłe. No ale 3 tyg temu wysypało mi cała broda i naszło na poliki. Wygląda to jak symetryczny półokrąg z syfów. Płakałam bardzo długo. Same pryszcze dla mnie to nie aż taki prpoblem, ale te ślady po prostu mi nie schodzą. Nie wiem czemu. Dermatolog mówi, że mam taki typ skóry. Leczyłam się u 3 dermatologów. Zawsze poprawa jest chwilowa. Mam obecnie zorac i jakiś antybiotyk clindacne. MIałam już kilka antybiotykoterapii. Serio uwierzyłam, że już mi to minęło bo pół roku mniej więcej miałam spoój. I znowu... TEraz idzie sylwester. CHłopak ma przyjechać do mnie na tydzień. Czyli tydzień pośpię w pełnej tapecie. Nie pokaże mu się bez bo nie znamy się jakoś dobrze. A naprawdę bałabym się jego reakcji. Wiem, że "jak kocha"... no ale mam nadzieje, że ktoś zrozumie jak mogę się czuć. Nie mam już pomysłu co robić naprawdę. Trądzik potrafi zniszczyć mi wszystko, każdy dzień. (((

Kochana, rozumiem przez co przechodzisz...powiem Ci, że niewarto spac w tapecie! kiedys tez tak robiłam i dziś nie mogę uwierzyć jak mogłam tak głupio postępować. Zrób tak:kup jakis krem w białym kolorze np. Cicalfate Avene jest biały i wysmaruj nim twarz. Tak, żeby trochę tego białego przykryło ją. Nie będzie widać blizn ani niczego, a Ty odpoczniesz od tapety. Innego wyjścia(poza kompletnym nomakeupem) nie widzę. Ja tak często robię. A jak chłopak zapyta co to takiego to powiesz, że krem upiększający. Ja tak czasem robię jak nocuję poza domem i wstydzę się pokazać cerę kompletnie saute. Zazwyczaj nikt się ni dziwi, ot, każdy ma prawo wysmarować się czym chce, ale tapeta nie jest najlepszym pomysłem. Poza tym radzę zacząć używać minerałów, o tapecie nie będzie mowy, a od biedy można w nich spać nawet zawsze możesz nimi lekko przykryć co nieco przed spaniem, ale i tak jestem zdania , ze skóra powinna oddychać w nocy i to nie czas na jakieś podkłądy.

[DiamondMe]

Bez makijażu w życiu się nie odważę. Mam prolem nie tylko z cerą, ale też z psychiką. Syfy które teraz mi wyszly są mega czerwone i tworzą takie linie całe. Gdyby chociaż były rozłożone jakoś ieregularnie ale jeden obok drugiego w lini? Tragedia. JEstem starsznie nerwowa. Myślę, że może będę spać z samym korektorem, ale naprawdę ja jestem jak ta dziewczyna z youtube. W tapecie laska, bez... Zawsze jak ktoś widzi mnie bez tapety to mi jakiś komentarz powie. Nie chciałabym spać w makijażu, no ale wtedy po prostu musiałabym bnie mieć faceta żadnego. TEn partner to nie jest osoba, której ufam jakos bardzo na razie. czuję się jakbym oszukiwała wszystkich. Mam 2 twarze, do ludzi i tą której nienawidzę. Nie wiem czemu te ślady mi nie schodzą. Po rpsitu mam jakąś fatalną skórę. Dermatolog nie umie mi pomóc. Myślę, że testowałam już wszystko. Oprócz Izoteku no ale nie wiem. JEstem załamana

[magica]

A próbowałaś kwasów wszelakich? Mnie bardzo pomogły na slady, teraz mam ich zdecydowanie mniej, a miałam z tym duuży problem niegdyś. Na razie moją zmorą są zaskórniki, ale przebarwienia dzieki kwasom bledną. Poczytaj wątki na biochemii, wielu dziewczynom pomogły zabiegi kwasami, co ważne można je robić w domu, kupujesz np.kwas migdałowy na mazidlach za kilkanaście złotych i mieszasz np. z jakimś hydrolatem. Warto spróbować, bo duża szansa, że pomoże. Jesli już chcesz spać w makijazu to tak jak mówiłam-najlepiej w minerałach. Nie zaszkodzą tak Twojej skórze. I spróbuj nakładać tego wszystkiego trochę mniej, żeby nie było tak dużej róznicy między Twoimi 2 twarzami. Kiedys był tu taki wątek,dziewczyna miała podobny problem, też się wstydziła pokazać chłopakowi bez makijażu, dziewczyny jej radziły, żeby stopniowo ograniczała kosmetyki, wtedy to nie będzie taki szok jak sie pokazesz nagle bez. Ale rozumiem kwestię psychiki, bo też mam z tym niestety problem. I coś czuję, że nawet jak pozbede się trądziku, to i tak bez makijażu nie będę się czuła dobrze:/

[DiamondMe]

Cieszę się, że ktoś mnie rozumie. W moim otoczeniu nikt nie zmaga się z tym problemem. CZęsto jak nocuję u kolezanki np. to mówię że nie mam siły zmywać makijażu czy coś, zawsze omijam szerokim łukiem wszelkie inicjatywy typu basen, plaża. W ogóle w moim przypadku nie wchodzi to w grę. NAprawdę miałam nadzieję, że wszystko idzie w dobrym kierunku, bo już rok około miałam dużo spokojniej. I nagle nie wiadomo skąd takie pogorszenie. Odstawiłam około 8 miesięcy temu hormony, które brałam bardzo długo. Może teraz dopiero efekt jest tego?
U mnie sytuacja z 2 twarzami jest serio dramatyczna. MAm bowie całkowicie przebarwione poliki do tego nie schodzą te ślady w ogóle. Wygląda to naprawdę obleśnie, ale przy pomocy kamuflażu, podkładu i pudru doprowadzam moją skórę do idealnej gładkości jak ta dziewczyna z filmiku. Reszta jest ok. No ale różnica jest kolosalna. Nie wiem po prostu nie mam na to siły...

[blekitne_niebo]

Napisane przez DiamondMe

Cieszę się, że ktoś mnie rozumie. W moim otoczeniu nikt nie zmaga się z tym problemem. CZęsto jak nocuję u kolezanki np. to mówię że nie mam siły zmywać makijażu czy coś, zawsze omijam szerokim łukiem wszelkie inicjatywy typu basen, plaża. W ogóle w moim przypadku nie wchodzi to w grę. NAprawdę miałam nadzieję, że wszystko idzie w dobrym kierunku, bo już rok około miałam dużo spokojniej. I nagle nie wiadomo skąd takie pogorszenie. Odstawiłam około 8 miesięcy temu hormony, które brałam bardzo długo. Może teraz dopiero efekt jest tego?
U mnie sytuacja z 2 twarzami jest serio dramatyczna. MAm bowie całkowicie przebarwione poliki do tego nie schodzą te ślady w ogóle. Wygląda to naprawdę obleśnie, ale przy pomocy kamuflażu, podkładu i pudru doprowadzam moją skórę do idealnej gładkości jak ta dziewczyna z filmiku. Reszta jest ok. No ale różnica jest kolosalna. Nie wiem po prostu nie mam na to siły...

Rozważałaś retinoidy doustne (Izotek itp)?

[DiamondMe]

Wolałabym tego chyba uniknać, czytałam że to dość mocne środki i mogą mieć skutki uboczne. Obecnie smaruję wszystko zorac i mam antybiotyk zewnętrzny clindacne. Na dzień używam krem z filtrem a na blizny noscar. Ta pielęgnacja sprawdzała się, no ale jak widać do czasu. Myślę że mże to mieć coś wspólnego z migdałami, bo ostatni wysyp miałam po anginie. Nie wiem myślicie że to możliwe? Już serio załamuję ręce. Same syfy to tam nie przeszkadzają mi aż tak, ale to że po każdym zostaje mi nieschodząca blizna...
A komuś pomogł ten Izotek z was?

[monilkaa]

Napisane przez DiamondMe

Wolałabym tego chyba uniknać, czytałam że to dość mocne środki i mogą mieć skutki uboczne. Obecnie smaruję wszystko zorac i mam antybiotyk zewnętrzny clindacne. Na dzień używam krem z filtrem a na blizny noscar. Ta pielęgnacja sprawdzała się, no ale jak widać do czasu. Myślę że mże to mieć coś wspólnego z migdałami, bo ostatni wysyp miałam po anginie. Nie wiem myślicie że to możliwe? Już serio załamuję ręce. Same syfy to tam nie przeszkadzają mi aż tak, ale to że po każdym zostaje mi nieschodząca blizna...
A komuś pomogł ten Izotek z was?

Mi zostały 2 miesiące do końca terapii. Kolosalna różnica. Trądziku nie miałam jakiegoś okrutnie wielkiego, ale był. I cierpiała na tym psychika. Teraz jest o niebo lepiej. Zero krost, przebarwienia tylko z okresu, kiedy drapałam krosty, nic nowego nie powstaje. Z tony tapetu, teraz zostałam tylko przy pudrze żeby trochę wyrównać koloryt. Nie muszę używać podkładu, korektora, no cudo.

[eunchae]

Napisane przez DiamondMe

Wolałabym tego chyba uniknać, czytałam że to dość mocne środki i mogą mieć skutki uboczne. Obecnie smaruję wszystko zorac i mam antybiotyk zewnętrzny clindacne. Na dzień używam krem z filtrem a na blizny noscar. Ta pielęgnacja sprawdzała się, no ale jak widać do czasu. Myślę że mże to mieć coś wspólnego z migdałami, bo ostatni wysyp miałam po anginie. Nie wiem myślicie że to możliwe? Już serio załamuję ręce. Same syfy to tam nie przeszkadzają mi aż tak, ale to że po każdym zostaje mi nieschodząca blizna...
A komuś pomogł ten Izotek z was?

Mam to samo jeżeli chodzi o ślady na policzkach, mam je długo długo, ale tak może być. Ślady mogą być nawet 24 miesiące (czyli 2 lata!). Najdziwniejsze jest to że ślady na brodzie znikają bardzo szybko... Też tak masz?

A ja nadal twierdzę że trądzik to zespół objawowy. I w większości przypadków przyczyną jest nieprawidłowa praca układu pokarmowego, co dalej prowadzi do alergii, zaburzeń hormonalnych, dużej ilości toksyn z których usuwaniem organizm nie radzi sobie. Leczyłam się u wielu dermatologów czasem nawet z dobrym efektem ale trądzik zawsze wracał, nic dziwnego jak leczyli objawy. W końcu po 13 latach liczenia na magiczny środek ktory mi pomoże zaczęłam czytać o wpływie trybu życia i diety na trądzik. Wprowadzilam zmiany, szczególnie duża poprawa u mnie wystąpiła po odstawieniu glutenu. Powtarzam to bo wiele osób z trądzikiem nie zdaje sobie sprawy że to właśnie sam gluten im szkodzi... i się męczą niepotrzebnie. Polecam:

http://wylecz-tradzik.blogspot.com/
http://pracownia4.wordpress.com/2010...oze-cie-zabic/