NIE MOGĘ SCHUDNĄĆ - pytania, porady, wskazówki - wątek zbiorczy!

[karolllcia119]

a ja? hm zle:P i sylwestra spedze w domu z mama bo tata w pracy bracia tez gdzies ida.glos odzyskalam ale dzis na kontroli bylam i zapalenie zatok^^ normalnie pech. no a ze bede wdomu to i pewnie tez przytyje;p

[hauuu]

Dziewczyny po co się tak często ważycie? Wystarczy raz w tyg przed sniadaniem, cz czczo. Te 1-2 kg to naturalne wahania wagi, nic więcej, nie wiem po co sobie zaprzątać tym głowę

[millenka80]

Napisane przez karolllcia119

a ja? hm zle:P i sylwestra spedze w domu z mama bo tata w pracy bracia tez gdzies ida.glos odzyskalam ale dzis na kontroli bylam i zapalenie zatok^^ normalnie pech. no a ze bede wdomu to i pewnie tez przytyje;p

Oj biedactwo,faktycznie coś te choróbska nie chcą Cię opuścić Musisz mieć słabą odporność,może brak jakiś witaminek. Ale już za chwilę nowy rok, może choroby skończą się wraz ze starym rokiem. Dużo,dużo zdrówka
Kochana niestety jak będziesz siedzieć w domku i jeszcze bez dietki i ćwiczeń nie wróży to dobrze,ale rozumiem jak wyjść gdziekolwiek kiedy człowiek źle się czuje.Jednak nie poddawaj się BĘDZIE DOBRZE Ja dziś baluję na tzw.domówce,sukienkę ciut luźniejszą ubieram,wydaje mi się ,że nie czułabym się komfortowo w przymałej.
JESZCZE RAZ WSZYSTKIM ŻYCZĘ SPEŁNIENIA MARZEŃ,DUŻO ZDROWIA W NOWYM ROKU 2012

Ps.Karolcia wątek nie upadnie, jak będziemy go odwiedzać wpisywać się itd.Teraz ok okres świąteczny,jednak mam nadzieję, że wszystko się zmieni od nowego roku

---------- Dopisano o 13:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:51 ----------

Napisane przez hauuu

Dziewczyny po co się tak często ważycie? Wystarczy raz w tyg przed sniadaniem, cz czczo. Te 1-2 kg to naturalne wahania wagi, nic więcej, nie wiem po co sobie zaprzątać tym głowę

Ja się ważę raz na tydzień tzn.ostatnio przed świętami i wczoraj sprawdzałam wagę(czyli wychodzi raz na tydzień),tu nie chodzi o zaprzątanie sobie tym głowy, muszę przypilnować swoich kg,których nie było mi łatwo zgubić.

[AnULka248]

Napisane przez millenka80

Cześć u mnie dietka spoko,tak jak obiecałam zważyłam się dzisiaj jest 55,3kg i powiem Wam,że nie ćwiczę w domu,natomiast dużo więcej spacerowałam,odwiedzałam bliskich , oczywiście dietę trzymam.Do końca lutego musi być 50kgPs. życzę szampańskiej imprezy sylwestrowej.Ja do sukienki weszłam,ale jeszcze ciut jest opięta,więc nie wiem czy w niej pójdę,jednak mam drugą równie ładną(tylko wiecie to też jest patent na nie tycie,jak ubiorę ciut opiętą to mniej zjem,a jak luźną to więcej pochłonę),więc jeszcze pomyślę,a co tam u Was?

Gratuluję
A ja jestem du*a, nic mi nie ubywa już sobie postanowiłam, że od poniedziałku wracam do ścisłej diety, bo 58 to nadal za mało. Chociaż przyznam szczerze, że po świtach było ok. 59kg i tak się wystraszyłam, że od razu ścisła dieta, ćwiczeń masa no i jest 58 dalej

Napisane przez millenka80

Napiszę tak:ja też mam wahania wagi,jednak od wtorku do dziś zastosowałam dietę jogurtową ,więc to też może być przyczyna, że ubyło mi te 0,7kg zobaczymy bo jutro znów troszkę pomaszkecę,a i szampan jakiś drink to wiemy puste kalorie,jednak od poniedziałku wracam do jogurtowej więc może będzie ok. Aha myślę że damy radę do wiosny osiągnąć 50kg,no chyba, że znów jakiś zastój będzie,a tak może być.Ja jednak się nie poddam ,za dużo mnie kosztowała utrata tych kilogramów w sumie prawie 15kg już schudłam,więc nawet żaden zastój mnie nie wystraszyTak na marginesie nasz organizm to sprytna bestia,poddaje nas próbie,stosujemy dietę nie chudniemy, jednak jak nie przejmujemy się tym dalej stosujemy dietę,to w końcu on 'wymięka' i kg zaczynają spadać

Nasze organizmy są bardzo cwane wiecie, że przez 3 dni (w święta) nie jadłam ciemnego pieczywa, bo nie miałam w domu, potem zaczęłam znowu jeść ciemne i od razu mój układ trawienny zaczął pracować jak nigdy ale to bardzo dobrze. Jeszcze tylko spadać niech zacznie

Napisane przez karolllcia119

a ja? hm zle:P i sylwestra spedze w domu z mama bo tata w pracy bracia tez gdzies ida.glos odzyskalam ale dzis na kontroli bylam i zapalenie zatok^^ normalnie pech. no a ze bede wdomu to i pewnie tez przytyje;p

Lecz się kurcze, teraz taki czas, moja mama już 2 tygodni z domu nie wychodzi, bo ma grypę i też ma z sylwestra nici, więc nie jesteś sama, jeśli to Cię pocieszy Kuruj się

Napisane przez millenka80

Oj biedactwo,faktycznie coś te choróbska nie chcą Cię opuścić Musisz mieć słabą odporność,może brak jakiś witaminek. Ale już za chwilę nowy rok, może choroby skończą się wraz ze starym rokiem. Dużo,dużo zdrówka
Kochana niestety jak będziesz siedzieć w domku i jeszcze bez dietki i ćwiczeń nie wróży to dobrze,ale rozumiem jak wyjść gdziekolwiek kiedy człowiek źle się czuje.Jednak nie poddawaj się BĘDZIE DOBRZE Ja dziś baluję na tzw.domówce,sukienkę ciut luźniejszą ubieram,wydaje mi się ,że nie czułabym się komfortowo w przymałej.
JESZCZE RAZ WSZYSTKIM ŻYCZĘ SPEŁNIENIA MARZEŃ,DUŻO ZDROWIA W NOWYM ROKU 2012

Tobie też i trzymania się noworocznych postanowień
Ja też dziś się bawię na domówce, dawno nigdzie nie byłam i cieszę się strasznie ale wybieram standardowo jakąś szałową bluzkę i dżinsy, sukienkę kupię sobie na imprezę karnawałową w styczniu

[karolllcia119]

oj dziekuje Wam za slowa otuchy** a iz ycze Szczesliwego Nowego Roku i solidnych postanowien;d

[millenka80]

Cześć, dziękuję dziewczyny,też się cieszę ,że waga zaczęła spadać.Dlatego napiszę: nie poddawajcie się nawet jak organizm się buntuje i kg nie spadają, pomimo diety i ćwiczeń, widzę po sobie waga jednak ruszyła w dół.A wracając do diety,więc tak, w sylwestra poszalałam,natomiast pierwszy dzień nowego roku już spokojnie bez przekąsek,słodyczy itd. Dziś powtórka z rozrywki 4/5posiłków +2lH2O+RUCH. A jak u Was?Ważenie w sobotę.

[AnULka248]

Ja dziś dostałam noworocznego kopa do odchudzania wchodzę dziś na wagę, pewna, że po sylwestrze i Nowym Roku będzie znowu 59, a tu 57,5! Wiem, że może waga znowu się rozregulowała o te 0,5kg, ale zawsze jest pocieszenie, że nie przybyło. I dziś już ładnie, rano trochę sałatki z kapusty pekińskiej, kkurydzy, ogórka kiszonego i z kawałkami kurczaka, potem mandarynka, na obiad pierś z kurczaka z odrobiną ziemniaków i buraczki, bo jakoś dziś nie mam głodu. Teraz znowu mandarynka no i trzecia szklanka zielonej. A o 19 ćwiczonka

[millenka80]

Napisane przez AnULka248

Ja dziś dostałam noworocznego kopa do odchudzania wchodzę dziś na wagę, pewna, że po sylwestrze i Nowym Roku będzie znowu 59, a tu 57,5! Wiem, że może waga znowu się rozregulowała o te 0,5kg, ale zawsze jest pocieszenie, że nie przybyło. I dziś już ładnie, rano trochę sałatki z kapusty pekińskiej, kkurydzy, ogórka kiszonego i z kawałkami kurczaka, potem mandarynka, na obiad pierś z kurczaka z odrobiną ziemniaków i buraczki, bo jakoś dziś nie mam głodu. Teraz znowu mandarynka no i trzecia szklanka zielonej. A o 19 ćwiczonka

Prosze,prosze to super więc nie jest tak źle,wszystko masz pod kontrolą.Może wcześniej ważyłaś się najedzona i dlatego tyle było, także dietę zaczynamy życzę sobie i wszystkim dojścia do celu

[millenka80]

Hej ja dietę trzymam ,ćwiczonka też spoko koleżanka namawia mnie na zapisanie się na zajęcia taneczne,ale jakoś nie mam ochoty,a kurcze fajna rzecz, widzę jak na nią działają.Ja jednak wątpię,że dam się namówić,tym bardziej, że musiałabym 'kawałek' dojeżdżać,jakoś lenia mam,dobrze że chociaż dietę trzymam

[AnULka248]

Ja jakoś wolę ćwiczyć w domu, mam taki uraz sprzed 14kilogramów - wstydzilam się iść na siłownię czy basem z takim ciałem i tak mi zostało, w domu też mogę sobie potańczyć

U mnie dziś średnio. Na śniadanie 2 kromki pełnoziarnistego pieczywa z twarogiem z ziołami, potem zielona herbatka, potem mięta z jabłkiem (bo strasznie chce mi się dziś pić) i mandarynka. Przy obiedzie zaczęły się schody, bo w domu dziś była lazania... no i wzięłam kawałek. Potem już tylko zielona herbata i mandarynka, bo załamałam się tą lazanią i postanowiłam nie jeść więcej, a co wiem, że trochę chore, ale cóż
Potem ćwiczyłam 2 godziny (póki co postanowienia noworocznego dotrzymuję po wczorajszym mam już miłe zakwasy na brzuchu).
A teraz biorę się za prawo

[karolllcia119]

a ja:
sniadanie: owsianka na wodzie z garscia rodzynek
IIsn: activia wisniowa
IIIsnia: bulka otrebowa z serkiem i pomidorem
obiadokolacja: brokuly i ryba na parze z sosem czosnkowym(zrobiony z jogurtu i czosnku;d)

[millenka80]

Napisane przez AnULka248

Ja jakoś wolę ćwiczyć w domu, mam taki uraz sprzed 14kilogramów - wstydzilam się iść na siłownię czy basem z takim ciałem i tak mi zostało, w domu też mogę sobie potańczyć

U mnie dziś średnio. Na śniadanie 2 kromki pełnoziarnistego pieczywa z twarogiem z ziołami, potem zielona herbatka, potem mięta z jabłkiem (bo strasznie chce mi się dziś pić) i mandarynka. Przy obiedzie zaczęły się schody, bo w domu dziś była lazania... no i wzięłam kawałek. Potem już tylko zielona herbata i mandarynka, bo załamałam się tą lazanią i postanowiłam nie jeść więcej, a co wiem, że trochę chore, ale cóż
Potem ćwiczyłam 2 godziny (póki co postanowienia noworocznego dotrzymuję po wczorajszym mam już miłe zakwasy na brzuchu).
A teraz biorę się za prawo

Rozumiem Cię doskonale ja też się wstydziłam chodzić,jednak na basen chodziłam jak było mało ludzi,na siłowni też byłam kilka razy i wierz mi są tam o wiele grubsze osoby ,ale do mnie to też nie przemówiło bo zgrabne też były-więc zaprzestałam chodzić ,żeby jeszcze więcej kompleksów nie mieć co do pokus to dziś skusiłam się na talerz grochówki ćwiczenia też mi dają popalić ,długo ich nie robiłam.Na kolację twarożek ze szczypiorkiem. Oczywiście dużo piję, też mam dość duże zapotrzebowanie na płyny

---------- Dopisano o 15:08 ---------- Poprzedni post napisano o 14:47 ----------

Napisane przez karolllcia119

a ja:
sniadanie: owsianka na wodzie z garscia rodzynek
IIsn: activia wisniowa
IIIsnia: bulka otrebowa z serkiem i pomidorem
obiadokolacja: brokuly i ryba na parze z sosem czosnkowym(zrobiony z jogurtu i czosnku;d)

No no dietka widzę ,że ho ho-konkretnie się wzięłaś do pracy tylko tak dalejPs może troszkę za mało zjadłaś,ale ja też tak czasem mam

[AnULka248]

No właśnie, ja jestem już dość zakompleksiona, nie potrzebuję siłowni

Ja dziś robię tylko ćwiczenia na brzuch

śniadanie - bułka pełnoziarnista z 2 plastrami polędwicy drobiowej i ogórkiem kiszonym, w międzyczasie kawa u cioci (czarna bez mleka i cukru) chociaż nie przepadam i Michałek przy okazji... wiecie jak to jest z ciotkami, nie da się wymigać a Michałek był najbardziej neutralny. Potem mandarynka, na obiad gotowane mięsko z odrobiną ziemniaków i znowu buraczki. Potem pomarańcza, a na kolację bułka pełnoziarnista i jajko na twardo.

Kurcze, przestraszyłam się, właśnie w faktach mówili, że idzie jakiś huragan panicznie boję się wiatru. Jeszcze Tż na noc w pracy, boję się potem jak wraca samochodem jestem straszną panikarą.

[Ray]

dobilam do 55 teraz juz z gorki bezstressowo bedzie

[karolllcia119]

u mnie tak dzis wialo ze latalam haha;D Dzis sie wazylam i jest 72kg kuzwa:P ale jak mierzylam sie to :
talia 74 a jeszcze we wrzesniu bylo 77:Pa w czrewcu 68 wiec daze do 68:P
udo: 53cm i daze do 50:P
biust:96;d a wczrewcu bylo 78:P wiec blagam niech zostanie taki jak teraz heheh
sadze ze ta talia tak malo zlazi bo zero cwiczen... ale juz @ sie konczy wiec od soboty na 10000000000% 1h orbitreka brzuszki sklony przysiady jak z tydz pocwicze to pozniej bedzie lepiej. Jakbym miala kase to bym sie na aerobik zapisala ale narazie krucho.
a dzis:
sn: jajko, bulka otrebowa, cieniutki plaster karkowki(jeden grzech)
IIsn:activia wisniowa
IIIsn:dwie kromki chleba z serkiem
kolacja: 2parowki drobiowe, kromka chleba, druga kromka chleba z masle orzechowym
no dzis zle:P ale wypilam wrescie 1,5l wody niegazowanej i 2herbaty czerwonej w kubku pol litrowym zawsze robie sobie z jednej herbaty potem dolewke:P no i zawsze pije malo wody wiec dzis sie postaralam

[AnULka248]

Napisane przez Ray

dobilam do 55 teraz juz z gorki bezstressowo bedzie

Aaaa! Szczęściaro! Coś za fajnie Ci idzie ostatnio

[Ray]

anulka a daj spokoj wiesz ile ja potow wylewam z siebie

co drugi dzien cwicze i jezdze o 40 min intensywnie na rowerze, masuje sie itp cuda na kiju

[AnULka248]

Ważne, że są efekty ja 3 dzień katuję się znowu ostrą dietą i ćwiczeniami, ale na razie nie widać. Ale cierpliwie czekam!

[millenka80]

Widzę dziewczynki, że ostro się wzięłyście do pracy czyli nowy rok dobrze się zapowiada ja dziś rano ćwiczonka30min,śniadanko: płatki na mleku+miód+pół banana+kawa inka,drugie śn.: 2 plastry ananasa(nie z puszki) i mandarynka,pół pomarańcza,na obiad: 2 ziemniaczki,150g mięska chudego gotowanego,warzywa na parze+sos jogurtowy,podwieczorek pół banana+filiżanka maślanki,kolacja:2 kromki pieczywa chrupkiego z tuńczykiem i ogórek kiszony.Na spacer na pewno nie pójdę tak wieje, że szok. Strasznie nie lubię takiej pogody,szczególnie w zimie,Boże gdzie śnieg

[millenka80]

Hejka jak tam? U mnie może być,tak jak mówiłam dziś było ważenie jest 54,8kg ,więc jakieś efekty są, pomału, ale do celu jutro jadę na obiad do chrzestnej wie, że jestem na diecie wiec mam nadzieje że przygotuje coś" lekkiego" ,a tak to nic posprzątałam,dietę trzymam,na spacerku byłam.Pracę zaczynam od lutego,poznałam fajnego mężczyznę nowy rok zaczyna się dobrze zobaczymy co dalej,na razie nie moge narzekać jestem zadowolona

[AnULka248]

To wychodzisz na plus ja pracy nie mogę znaleźć ale jakoś kasę zdobywam, jak nie biżuteria to karteczki i zaproszenia

Moja waga stoi. Jestem zła i nawet nie napiszę, co jem, bo to bez sensu

[millenka80]

Napisane przez AnULka248

To wychodzisz na plus ja pracy nie mogę znaleźć ale jakoś kasę zdobywam, jak nie biżuteria to karteczki i zaproszenia

Moja waga stoi. Jestem zła i nawet nie napiszę, co jem, bo to bez sensu

Wiesz ,na razie tak wychodzę ,ale aż boje się pisać o tym ,że zapeszę.Jakoś nie mogę uwierzyć,że wszystko zaczyna się układać.Wczoraj tak pojadłam,że dziś jem malutko i jutro też ,masakra była wczoraj przegięłam na pełnej linii, też nie napisze bo wstyd Jeśli będziesz stosować dietę waga ruszy,najważniejsze jest się nie poddawać,to wszystko 'puści'.Nam teraz trudniej się chudnie,zgubiłyśmy dużo kg i dlatego nie będziemy już tak szybko chudły jak na początku,częściej będziemy miały zastoje,wahania cóż tak to już jest,musimy pamiętać ,że najważniejsze jest żebyśmy nie tyły, to powinno być teraz priorytetową sprawą,a nie chudnięcie. Pamiętacie pisałam kiedyś o znajomej mojej mamy jak świetnie schudła,cóż widziałam ją ostatnio znów wygląda tak samo jak sprzed diety poddała się i efekt jojo ją dopadłWięc ja teraz muszę starać się utrzymać to co zgubiłam,a jak dodatkowo będę chudła to super jednak jak kg nie będzie ubywało tak jak bym chciała to nie szkodzi WAŻNE ŻEBYM NIE TYŁA Ps.Powiem Wam że się przestraszyłam,że tak szybko zgubione ciężką pracą kg mogą wrócić SZOK,nie mogę do tego dopuścić za dużo mnie to kosztowało,także kochane mój cel NIE TYJĘ

[AnULka248]

No tak, najważniejsze nie tyć, ale fajnie by było chudnąć dalej wszystko to wiem, w sumie sama na początku tego wątku radziłam, co trzeba robić... no nic, będę czekać.

[karolllcia119]

ja tez mam zastoj;( 70kg!!!!!
a dzis:
sniadanie:2kanapki z serem i ogorkiem
IIsniadanie:pomarancza,2p aski czekolady(slodkiego niejadlam 9dni;d)
obiad:kurczak z warzywami

[millenka80]

Napisane przez AnULka248

No tak, najważniejsze nie tyć, ale fajnie by było chudnąć dalej wszystko to wiem, w sumie sama na początku tego wątku radziłam, co trzeba robić... no nic, będę czekać.

Dokładnie NIE TYĆ I JESZCZE RAZ NIE TYĆ naprawdę szybko kg mogą wrócić,ale ja się im nie dam czego i Wam życzęNo i oczywiście dalej dążę do 50kg do końca lutego

Napisane przez karolllcia119

ja tez mam zastoj;( 70kg!!!!!
a dzis:
sniadanie:2kanapki z serem i ogorkiem
IIsniadanie:pomarancza,2p aski czekolady(slodkiego niejadlam 9dni;d)
obiad:kurczak z warzywami

O super 9 dni bez słodyczywięc chyba zleciało 2kg będzie dobrze trzymam kciuki za nasja wczoraj poszalałam ze słodkościami

[karolllcia119]

a ja jestem za tym ze raz na jakis czas nie zaszkodzi cos slodkiego:P a akurat dzis jak bylam w sklepie to moj organizm sie domagal czekolady:Pwiec dwa paski zjadlam(kiedys potrafilam cala:P) a reszte oddalam:p

[millenka80]

Napisane przez karolllcia119

a ja jestem za tym ze raz na jakis czas nie zaszkodzi cos slodkiego:P a akurat dzis jak bylam w sklepie to moj organizm sie domagal czekolady:Pwiec dwa paski zjadlam(kiedys potrafilam cala:P) a reszte oddalam:p

Wiadomo, że raz na jakiś czas możemy sobie pozwolić,ja jednak często nie sięgam po słodycze jedynym wyjątkiem są miód i gorzka czekolada. Mój organizm przyzwyczaił się do tego, że nie sięgam po słodycze i szczerze- nie domaga się ich(może to zasługa miodu i gorzkiej czekolady, że nie mam napadów na słodycze).A jeśli chodzi o potrawy o tu już jest problem,nie umie oduczyć mojego organizmu od pizzy,lasagne,zapiekanki z pieczarkami itd.zawsze mam na nie ochotę,oczywiście rzadko sobie pozwalam na nie,ale pozwalam

[Ray]

i ja sie dolacze z zastojem od dwoch tyg 55 stoi w miejscu

troche mi to podcielo skrzydla.... ale dzis dostalam okres to moze to mialo zwiazek echhh

duzo tez cwicze moze to jest powodem???

czuje jakos dola buuuuuu

ja chce moje 52/50 kg

[karolllcia119]

Napisane przez millenka80

Wiadomo, że raz na jakiś czas możemy sobie pozwolić,ja jednak często nie sięgam po słodycze jedynym wyjątkiem są miód i gorzka czekolada. Mój organizm przyzwyczaił się do tego, że nie sięgam po słodycze i szczerze- nie domaga się ich(może to zasługa miodu i gorzkiej czekolady, że nie mam napadów na słodycze).A jeśli chodzi o potrawy o tu już jest problem,nie umie oduczyć mojego organizmu od pizzy,lasagne,zapiekanki z pieczarkami itd.zawsze mam na nie ochotę,oczywiście rzadko sobie pozwalam na nie,ale pozwalam

a mnie wlasnie do pizzy frytek zapiekanek lasagne nie ciagnie:p moze dlatego ze w niemczech sie tego najadlam bo tam tylko takie rzeczy jedza ... odkad wrocilam to takich rzeczy nie ruszylam no moze troszke spaghetti:p a dzis sobie zjem:P ale ugotuje sobie makaron ziarnisty i poleje trzema lyzkami sosu bolognese;p



ej dziewczyny dajcie jakas rade by waga sie ruszyla;( bo okres sie skonczyl i te dwa kg smao zlecialo;P z 72kg;p a teraz 70 i tak juz nawet od miesiaca;/ja chce 63;( chociaz w ogole wszyscy mowia ze naprawde schudlam i wygladam na 60;p

[AnULka248]

Napisane przez karolllcia119

ej dziewczyny dajcie jakas rade by waga sie ruszyla;( bo okres sie skonczyl i te dwa kg smao zlecialo;P z 72kg;p a teraz 70 i tak juz nawet od miesiaca;/ja chce 63;( chociaz w ogole wszyscy mowia ze naprawde schudlam i wygladam na 60;p

Ja sama uważam, że jeżeli Ty nosisz 36/38 przy 70kg to właściwie nie musisz się odchudzać! ogólnie, nie mogę tego zrozumieć, gdzie masz te kilogramy, chyba w kościach