Holandia

[jelonek1985]

MonikaFaustyna właśnie zauważyłam (w Twoim opisie), że brałyśmy śluby dokładnie tego samego dnia i roku

Miły zbieg okoliczności

A ja z moim mężem w poniedziałek jedziemy do NL. Koniec dobrego. Czas wrócić do pracy. Aż nie mogę dać wiary, że cały miesiąc miałam wolne ...

[MonikaFaustyna]

Napisane przez jelonek1985

MonikaFaustyna właśnie zauważyłam (w Twoim opisie), że brałyśmy śluby dokładnie tego samego dnia i roku

Miły zbieg okoliczności

A ja z moim mężem w poniedziałek jedziemy do NL. Koniec dobrego. Czas wrócić do pracy. Aż nie mogę dać wiary, że cały miesiąc miałam wolne ...

Ale fajnie
My święta spędziliśmy w NL, bo chcemy jechać w marcu na około miesiąc. Poza tym zawsze lepiej jak Mąż nazbiera dni wolnych, bo kto wie co będzie w czerwcu, jak urodzę.

[madzia575]

Napisane przez kasica123

Ja po świętach dochodzę do siebie....z przejedzenia na kapustę długooooo nie spojrzę

witam w klubie, święta odchorowane

pogoda zupełnie niedopisała, dziwne takie święta bez śniegu

jelonek1985 no ja to całe świeta pracowałam i już niecierpliwe czekam na wolny weekend

My też świątecznie w Nl bo w maju wybieramy sie na dłuższy urlop, ślub i te sprawy Za miesiac przeprowadzka, szkoda że nie przysługuje wiecej urlopu w roku hehe


Ps czy możecie mi powiedzieć jak w jednym poście zacytować wypowiedzi z kilku innych?> próbowałam ale nie widze tam nigdzie opcji cytuj....

[kasica123]

Napisane przez madzia575

witam w klubie, święta odchorowane

pogoda zupełnie niedopisała, dziwne takie święta bez śniegu

jelonek1985 no ja to całe świeta pracowałam i już niecierpliwe czekam na wolny weekend

My też świątecznie w Nl bo w maju wybieramy sie na dłuższy urlop, ślub i te sprawy Za miesiac przeprowadzka, szkoda że nie przysługuje wiecej urlopu w roku hehe


Ps czy możecie mi powiedzieć jak w jednym poście zacytować wypowiedzi z kilku innych?> próbowałam ale nie widze tam nigdzie opcji cytuj....

Między cytuj a odp masz takie okienko i jak chcesz zacytować kilka odpowiedzi to po prostu przy każdej klikasz to okienko a przy ostatniej cytuj

Teraz to już mam nadzieję ze śniegu nie będzie....jak już po świętach to mam gdzieś teraz to tylko na wiosnę będę czekać

[madzia575]

kasica123 -> wielkie dzięki

a co do śniegu to w PL ma jutro już padać wiec kto wie .....

[MonikaFaustyna]

Mam do Was pytanie. Dzisiaj wynajęliśmy mieszkanie w Rotterdamie, w starym budownictwie, na drugim piętrze. Ogólnie jest ok, wymaga odświeżenia i umeblowania. I właśnie ja w sprawie wnoszenia różnych sprzętów. O ile z meblami nie będziemy mieć tak źle, bo kupimy w Ikei, więc będą w pudełkach do składania, to nie wiem jak po tych wąziutkich schodach można wnieść np. pralkę czy lodówkę . Czy któraś z Was miała podobny problem? Jak tak, to proszę o poradę. Poza tym, jeśli w sklepach z agd jest opcja wnoszenia do domu, to jestem ciekawa, jak oni to robią w takich budynkach .

[Iskierka71]

Niektóre samochody są wyposażone w specjalne windy, przy pomocy których sprzęt "wjeżdża" do mieszkania przez okno.
Sama z tego nie korzystałam, ale widziałam taki samochód i jego ekipe w trakcie pracy. Musisz tylko zaznaczyć, że to mieszkanie na piętrze i nie będzie problemu.

Jutro mam badania prenatalne - trzymajcie za mnie kciuki.
A tak na marginesie - trzyma mnie przeziębienie (katar, kaszel) i z tego powodu wciąż jestem w domu....

Pozdrawiam

[MonikaFaustyna]

Napisane przez Iskierka71

Niektóre samochody są wyposażone w specjalne windy, przy pomocy których sprzęt "wjeżdża" do mieszkania przez okno.
Sama z tego nie korzystałam, ale widziałam taki samochód i jego ekipe w trakcie pracy. Musisz tylko zaznaczyć, że to mieszkanie na piętrze i nie będzie problemu.

Jutro mam badania prenatalne - trzymajcie za mnie kciuki.
A tak na marginesie - trzyma mnie przeziębienie (katar, kaszel) i z tego powodu wciąż jestem w domu....

Pozdrawiam

Normalnie, aż zdjęcia będę robić chyba . Bo odkąd pierwszy raz zobaczyłam typową holenderską klatkę schodową, od razu pomyślałam o takich przypadkach, jak przeprowadzka, czy w moim przypadku, wchodzenie za jakiś czas z mega wielkim brzuchem. Już wiem, czemu Holenderki rodzą w domu, bo nie mogą z niego wyjść . Ja chcę rodzić w szpitalu, nawet jakby to kosztowało miliard euro. Po prostu to moje pierwsze dziecko i jestem w tym temacie zielona, i nie wyobrażam sobie rodzenia w domu, bez znieczulenia i (odpukać) komplikacji .

[Poolinka]

Napisane przez MonikaFaustyna

Normalnie, aż zdjęcia będę robić chyba . Bo odkąd pierwszy raz zobaczyłam typową holenderską klatkę schodową, od razu pomyślałam o takich przypadkach, jak przeprowadzka, czy w moim przypadku, wchodzenie za jakiś czas z mega wielkim brzuchem. Już wiem, czemu Holenderki rodzą w domu, bo nie mogą z niego wyjść . Ja chcę rodzić w szpitalu, nawet jakby to kosztowało miliard euro. Po prostu to moje pierwsze dziecko i jestem w tym temacie zielona, i nie wyobrażam sobie rodzenia w domu, bez znieczulenia i (odpukać) komplikacji .

Cześć Dziewczynki w Nowym Roku! Oby był lepszy od poprzedniego, albo chociażby taki sam

Gratuluje ciąży nie masz obaw przed prowadzeniem ciąży w Holandii? Troche naczytałam się o tym i jakoś sama nie wiem co myśleć

[madzia575]

Napisane przez MonikaFaustyna

Mam do Was pytanie. Dzisiaj wynajęliśmy mieszkanie w Rotterdamie, w starym budownictwie, na drugim piętrze. Ogólnie jest ok, wymaga odświeżenia i umeblowania. I właśnie ja w sprawie wnoszenia różnych sprzętów. O ile z meblami nie będziemy mieć tak źle, bo kupimy w Ikei, więc będą w pudełkach do składania, to nie wiem jak po tych wąziutkich schodach można wnieść np. pralkę czy lodówkę . Czy któraś z Was miała podobny problem? Jak tak, to proszę o poradę. Poza tym, jeśli w sklepach z agd jest opcja wnoszenia do domu, to jestem ciekawa, jak oni to robią w takich budynkach .

Monika najlepiej właśnie dopłacić pare groszy i niech ekipa ze sklepu wnosi sprzęt i kłopot z głowy ja co prawda nie widziałam ich w akcji ale sama sie niedługo przeprowadzam i napewno wezma opcje z dostawą do mieszkania

Napisane przez Iskierka71

Jutro mam badania prenatalne - trzymajcie za mnie kciuki.
A tak na marginesie - trzyma mnie przeziębienie (katar, kaszel) i z tego powodu wciąż jestem w domu....

Pozdrawiam

Iskierka, masz na myśli combinatie test??? masz polską czy holenderską położna??

Napisane przez MonikaFaustyna

Ja chcę rodzić w szpitalu, nawet jakby to kosztowało miliard euro. Po prostu to moje pierwsze dziecko i jestem w tym temacie zielona, i nie wyobrażam sobie rodzenia w domu, bez znieczulenia i (odpukać) komplikacji .

Oj tak, ja napewno bede rodzić w szpitalu i wiem ze jak sie ma wykupione dodatkowe ubezpieczenie to płaci sie tylko niewielką czesc kwoty a w niektórych ubezpieczalniach wcale

[MonikaFaustyna]

Jak naczytałam się informacji w necie o tym, co się tu odbywa w sprawach ciążowych, to ze stresu płakałam i nie mogłam spać. Jak się zmierzyłam z rzeczywistością, to nie jest tak źle. Położna, którą niestety z przyczyny zmiany miejsca zamieszkania muszę zmienić, jest baaardzo miła, bardzo pomocna i świetnie się z nią dogaduję po angielsku. Jest wiadomo inaczej, ale podoba mi się to, bo nie ma takiego stresu, nakręcania się i latania z byle pierdołą do lekarza. Póki co miałam robione 2 USG i jedno słuchanie bicia serduszka. Czekam na echosondę 3D jeszcze. Ogólnie mam problem, bo nie mam meldunku jeszcze w Holandii i co za tym idzie, nie chcą mi dać ubezpieczenia medycznego (a przynajmniej firma Unive). Dzisiaj nam makler powiedział, że to tak do końca nie jest i że są firmy, które nie wymagają meldunku. Płacić za lekarzy, to nic miłego, bo np. za wizytę u endokrynologa płaciłam 250 euro. Nie chcę nadwyrężać domowego budżetu . Przy planowaniu kolejnego dziecka (bo to, no cóż, się pojawiło jakoś tak ), na pewno zadbam o to, żeby chociaż parę miesięcy popracować w Holandii, bo ja niestety mam tego pecha, że wcześniej tu nie pracowałam, a jak przyjechałam, to ciężko było ze znalezieniem czegokolwiek, bo wszyscy chcieli doświadczenia a potem jak mnie złapały dolegliwości ciążowe, to nie mogłam nawet sobie herbaty zrobić, bo nie miałam siły. Nie lubię myśli, że na nas zarabia tylko Mąż i jeszcze wkurzają mnie pytania "czemu pani nie pracuje albo nie pracowała wcześniej w Holandii?".

[Toto1]

Witajcie,

O ile mnie pamiec nie myli, to juz tu u Was kiedys bylam ale zgubilam sie w tlumie

To moze od poczatku - w Holandii jestem od 7 lat, a wrazenie mam ze to wczoraj
Polskich znajomych brak.Mieszkam w Almere, maz- Egipski Holender

Widze ze sporo z Was w ciazy jest. Wiec gratuluje z calego serca!
Ja pierwsza ciaze prowadzona tutaj, stracilam w 21tyg. I mimo tych wszystkich zlych opini, naprawde nie ma sie czego bac. Wszystkiego jest tyle ile byc powinno. Mozecie sie czuc bezpiecznie. Jakbyscie mialy jakies pytania sluze pomoca
Obecnie jestem w drugiej ciazy, ktora spedza mi sen z powiek.. no ale trzeba wierzyc nie??

Mam nadzieje ze mnie przygarniecie

[madzia575]

Ja też dużo czytałam jak to wszystko odbywa się w Holandii i tak jak dobrych opinii były i złe ale tak naprawde dużo zależy od tego na kogo się trafi. Ja mam holenderke położna i póki co jestem bardzo zadowolona. Za tydzień mam pierwsze USG a potem słuchanie serduszka, aha no i badanie krwi

Monika ja nie znam ubezpieczalni która nie żąda meldunku ale jest ich tyle że może warto poszukać, popytać Może faktycznie jest jakaś ... a o kosztach słuzby zdrowia w Nl to nie ma co mówić, leci po kieszeni dlatego warto płacić składke co miesiąc [COLOR="Silver"]

---------- Dopisano o 20:05 ---------- Poprzedni post napisano o 20:00 ----------

Napisane przez Toto1

Ja pierwsza ciaze prowadzona tutaj, stracilam w 21tyg. I mimo tych wszystkich zlych opini, naprawde nie ma sie czego bac. Wszystkiego jest tyle ile byc powinno. Mozecie sie czuc bezpiecznie. Jakbyscie mialy jakies pytania sluze pomoca
Obecnie jestem w drugiej ciazy, ktora spedza mi sen z powiek.. no ale trzeba wierzyc nie??

Mam nadzieje ze mnie przygarniecie

Toto to przykre co Cię spotkało, życzę Ci żeby tym razem wszystko poszło po dobrej myśli i zakończyło się szcześliwym rozwiązaniem

Nowe ciężarne ( i nie tylko) mile widziane można wymienić się swoją wiedzą czy doświadczeniami z m.in. tutejsza służba zdrowia

[Toto1]

Napisane przez madzia575

Toto to przykre co Cię spotkało, życzę Ci żeby tym razem wszystko poszło po dobrej myśli i zakończyło się szcześliwym rozwiązaniem

dziekuje za mile slowo mam nadzieje ze tym razem los mnie oszczedzi
a o tutejszej sluzbie zdrowia mozna by ksiazki pisac No ale sie juz przyzwyczailam...
Osobiscie tez nie znam ubezpieczalni, ktora nie zada meldunku... ale popytam.

Na jakim etapie ciaz jestescie???

[madzia575]

Napisane przez Toto1

Na jakim etapie ciaz jestescie???

Ja jestem w 9 tyg. Za tydzień mam pierwsze USG i badanie krwi

[Iskierka71]

Napisane przez madzia575

Iskierka, masz na myśli combinatie test??? masz polską czy holenderską położna??

Tak, to własnie mam na myśli. Z racji mojego wieku jest tu w NL chyba obowiązkowy. Na szczęście jest już za mną, teraz tylko oczekiwanie na wyniki. Ale już widziałam dzidziusia w całej okazałości - prawidłowo zbudowana główka, kręgosłup, dwie rączki i dwie nóżki, prawidłowo bijące serduszko. Z tego co widziałam, to jest bardzo ruchliwy
przy okazji małych problemów w formularzami na pobranie krwi do testu okazało się, że mam lekarza-położnika w swojej przychodni rodzinnej, więc już nie muszę szukać niczego innego. A że facet? Nic nie szkodzi, poprzednie dwie ciążę w PL tez były prowadzone przez panów lekarzy-ginekologów i byłam z tego powodu bardzo zadowolona.

Napisane przez madzia575

Oj tak, ja napewno bede rodzić w szpitalu i wiem ze jak sie ma wykupione dodatkowe ubezpieczenie to płaci sie tylko niewielką czesc kwoty a w niektórych ubezpieczalniach wcale

Ja też zamierzam rodzić w szpitalu. Już pytałam o to mojego pana doktora, który stwierdził, że to moje dziecko i mój wybór. Więc nikt nie będzie mnie na siłę zmuszał do rodzenia w domu, gdzie nie ma do tego warunków.
Jeśli chodzi o znieczulenie, to do tej pory zawsze spotykałam się z opinią, że nie ma zbytniej potrzeby faszerowania się środkami przeciwbólowymi.
Uwierzcie mi, że mam niski próg bólu, a urodziłam dwoje zdrowych dzieci niemal bez środków znieczulających. I to nie dlatego, że nie chcieli mi ich dać. Po prostu czułam, ze mi go nie potrzeba, współpracowałam z położną, byłam świadoma wszystkiego i poszło niemal idealnie.
Jedynie znieczulenie jakie otrzymałam to było znieczulenie krocza podczas nacinania i późniejszego szycia.
I tutaj mam duże obawy - przy pierwszej ciąży pomimo nacięcia pękła mi szyjka macicy, w drugiej bylo nacięcie i wszystki bylo ok, nic nie pękło. A tu w NL? Czy nacinają krocze podczas porodu????
Ktoś wie?

[madzia575]

Napisane przez Iskierka71

A tu w NL? Czy nacinają krocze podczas porodu????
Ktoś wie?

Tak. moja koleżanka miała tutaj nacinane krocze. Ja rozmawiałam na ten temat z moja położna i ona powiedziała że jesli nie ma takiej potrzeby to tego nie robią ale jesli tylko stwierdza taka potrzebe to nacinają w znieczuleniu Ja osobiście póki co nie planuje się znieczulać do porodu, jedynie przy nacięciu jesli bedzie taka potrzeba a marze o tym bym bez tego sie obeszło

[Toto1]

Napisane przez madzia575

Ja jestem w 9 tyg. Za tydzień mam pierwsze USG i badanie krwi

No to jedziemy podobnie ja mam 10tc i za 2 tyg jedziemy do AMC na combinatie test. Ja juz mialam 2 usg ale od poczatku jestem pid opieka lekarza ze wzgledu na pierwsza ciaze.

Napisane przez madzia575

Tak. moja koleżanka miała tutaj nacinane krocze.)

Zgadza sie. Ale czekaja do ostatniego momentu. Wola naciac niz zeby peklo

Apropo combinatietest, to usg jest w porzadku bo sprawdzaja dokladnie przeplywy i przeziernosc. Ale ten test z krwi to pic na wode bo czesto mimo zlego wyniku dziecko jest zdrowe ,ten test ma maly procent sprawdzalnosci No ale... Jak robia to czemu nie

[madzia575]

ja na combinatietest sie nie zdecydowałam

[Iskierka71]

Napisane przez madzia575

ja na combinatietest sie nie zdecydowałam

Ja jestem przyszłą mamą w średnim wieku (właśnie kilka dni temu stuknęła mi 40) i jakoś tak cieszę się że te badania są tutaj obowiązkowe od wieku 36+.
Nie chodzi o to, by usunąć ciążę wskazująca na zespół downa czy inne takie, ale by w razie "W" można było interweniować jeszcze w łonie matki....
Jakaś taka spokojniejsza jestem po tym teście, choć tak naprawdę to nigdy nic nie wiadomo, bo pewne wady i nieprawidłowości wychodzą tuż po porodzie, lub po kilku/kilkunastu godzinach....

[madzia575]

Napisane przez Iskierka71

Ja jestem przyszłą mamą w średnim wieku (właśnie kilka dni temu stuknęła mi 40) i jakoś tak cieszę się że te badania są tutaj obowiązkowe od wieku 36+.

i najważniejsze że za darmo, do 35 roku kosztuje 150 e i ubezpieczalnia nie zwraca za to. ale to podaje w ramach informacyjnych przy okazji tematu

[Toto1]

No i ja mam wskazania niestety w poprzedniej ciazy genetyka nawalila okolo 17 tc. Wiec teraz mam co ok. 3 tyg usg zeby kontrolowac co i jak. Bo na punkcje sie nie zdecydowalam...
Z tego co wiem to w PL usg genetyczne jest bardzo popularne.

Madzia to twoja pierwsza ciaza?

[madzia575]

Tak , pierwsza i jakby co to mam w tym roku 27 lat

[Toto1]

Hehe. To tak jak ja w kwietniu

[jelonek1985]

Napisane przez madzia575

i jakby co to mam w tym roku 27 lat

Napisane przez Toto1

Hehe. To tak jak ja w kwietniu

A ja w styczniu
za parę dni

[MonikaFaustyna]

Ja w tym roku skończę 25 lat, jestem w 18 tygodniu ciąży. To moja pierwsza ciąża i (opukać) póki co wszystko jest ok. Leczę się na niedoczynność tarczycy, na szczęście przed ciążą i w trakcie wyniki poziomu TSH miałam bardzo dobre, więc tylko mi dawka wzrosła o parę mg. 18 stycznia idę na 3D i trzymam kciuki za to, żeby wszystko było w jak najlepszym porządku.

[madzia575]

Napisane przez Toto1

Hehe. To tak jak ja w kwietniu

Napisane przez jelonek1985

A ja w styczniu
za parę dni

o proszę , impreza sie szykuje

ja w czerwcu.

Toto a gdzie mieszkasz w Nl? bo nie kojarze żeby było napisane

[Toto1]

Madziu mieszkam w Almere, jakies 20 min od Amsterdamu a ty?

No to widze,ze podobnie bedziemy swietowac?

A co tu tak cicho?? zawsze tak? Czy dziewczyny po swietach dogorywaja???

[madzia575]

Napisane przez Toto1

Madziu mieszkam w Almere, jakies 20 min od Amsterdamu a ty?

No to widze,ze podobnie bedziemy swietowac?

A co tu tak cicho?? zawsze tak? Czy dziewczyny po swietach dogorywaja???

a no wiem, wiem , kupowaliśmy tam auto
ja mieszkam w Hadze


mnie nie pytaj, ja sama jestem tu jakiś miesiąc

[Toto1]

MOze jakas impreze trzeba zmontowac to sie zleca wszystkie
:pi jemy: