Myślenie, planowanie, staranie, brzuszków głaskanie - DZIDZIUŚ 2012-2015

[zaaaabcia]

Napisane przez Madzialenka12344321

A ja mam kreskę pod i nad pępiekiem

a to nad pepkiem tez sie robi? nie wiedzialam myslalam ze od pepka w dol tylko

Napisane przez blonde_hair

fajnie
Ja nie mialam krechy

czytalam wlasnie ze nie kazda kobieta ma

Napisane przez xxKasiax

kreseczki tez mi sie podobaja, to takie slodkie
no juz sie nie moge doczekac wizyty

zobaczysz tak bedziesz odliczala dni do kazdej wizyty dobrze ze pod koniec ciazy sa czesciej niz co 4 tyg

[tynkusia]

Tynkusia sie melduje!! ;D

[zaaaabcia]

Napisane przez tynkusia

Tynkusia sie melduje!! ;D

witaj

p.s powodzenia jutro na wizytach dziewczyny

[Baobabek]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;31389957]Jak Wy się czujecie staro, to co ja mam powiedzieć? W maju 31 A nie jestem najstarsza w tym wątku.


Przecież nie trzeba mieć domu, żeby starać się o dziecko, ani nawet dużego mieszkania


To macie dobrych teściów Ja zaczęłam dokładać się rodzicom do rachunków, jak tylko poszłam do pracy, a teraz to już w ogóle za wszystko płacę.[/QUOTE]wiesz, moi teściowie to temat rzeka...z teściową jest super, ale z teściem....masakra, żremy się non stop nie trawimy siebie nawzajem, on nie akceptuje mojej pracy, tego, że uczę w szkole, nie moze przeżyć, że mam wakacje, ferie...dużo by pisać:/ Różowo nie jest mieszkając z nimi, ale w inny sposób nie mamy możliwości, aby odkładać na własny kąt, a tak to zęby zagryzamy i odkładamy całą wypłatę tż i czasem jeszcze z połowę mojej - wydajemy tyle tylko co na dziecko i paliwo.

Napisane przez Bika83

Nie oceniem..... nie wiem jak to jest..... żona nie pracuje, mąż co robi nie wiem, a dyr powiedziała..... "no bo wiesz, ludzie im pomogli".....

Zresztą sporo jest osób na wsi typu - laska pracuje na kasie w markecie, mąż "a coś tam kombinuje" i chata jak się patrzy..... no to nieźle musi kombionwać :P bo my oboje po studiach a na dom nas nie stać... to chyba kiepsko "kombinujemy"

---------- Dopisano o 20:32 ---------- Poprzedni post napisano o 20:29 ----------



No pewnie tak, tylko skąd kasę na kredyty mają - przecież to często zadłużanie się na 30 lat!

3 z moich kuzynów wybudowało domy bez kredytów.... pewnie im rodziny pomogły, nie wiem.

Siostra ma kredyt, ale oni z 10x więcej zarabiają od nas więc akurat w tym przypadku się nie dziwie

Ogólnie dołuje mnie to, że takie kiepskie perspektywy ma się w tym kraju i tyle

masz rację, u nas jest dokłądnie to samo! plus większość na kredytach jedzie 30 letnich....

Napisane przez Ana***

Któraś pisało, że tż jest antykredytowy (umknęło mi która) to my z moim tż też jesteśmy anty... i w sumie podobnie jak Wy żyjemy u rodziców, mamy swój pokój + w sumie wykorzystujemy drugi pokój... no i za nic nie płacimy i się budujemy...

mój to widzę, ze mamy identyczną sytuację my na razie jeszcze bijemy sie z myślami czy mieszkanie czy dom jeśli mieszkanie, to w 2013 już moglibyśmy kupić, a jeśli dom, to nie wiem ile lat bo najpierw działkę trzeba kupić, a ta niestety u nas kosztuje tyle co połowa mieszkania 3 pokojowego

[00anulka00]

Napisane przez Bika83

Czy ja wiem, czy mi się udało chyba fryzjerka bardziej się ucieszyła

nie jesteś zadowolona?

Napisane przez Baobabek

mój to widzę, ze mamy identyczną sytuację my na razie jeszcze bijemy sie z myślami czy mieszkanie czy dom jeśli mieszkanie, to w 2013 już moglibyśmy kupić, a jeśli dom, to nie wiem ile lat bo najpierw działkę trzeba kupić, a ta niestety u nas kosztuje tyle co połowa mieszkania 3 pokojowego

mieszkałam w domu z ogrodem, teraz mieszkam w bloku. Wszytsko ma plusy i minusy dla mnie

[agnusek22]

Dzień dobry dziewczynki!
Próbuję się dobudzić kawą, a pode mną stos dokumentów...

Idę nadrabiać...

[emigra]

Ja mam kreske pod pepkiem, ale najpierw byla od wzgorka do polowy odleglosci do pepka a teraz jest ciut wyzej ale nie dochodzi do samego pepka i nie jest az taka ciemna

dziewczyny trzymam kciukasy za wizyty

[agnusek22]

Dziękuję raz jeszcze za miłe przywitanie

Widzę, że rozmawiałyście o naciskach ze strony najbliższych...u nas rok temu na święta wszyscy nam życzyli bobasa, teraz już nikt i bardzo mnie to cieszyło powiem szczerze, bo wkurza mnie takie wyczekiwanie, wypytywanie i namawianie!!! Oboje jeszcze przed ślubem zdecydowaliśmy się na dziecko 2-3 lata po ślubie i specjalnie się nie kryliśmy z tym. Chcemy się sobą nacieszyć, pozwiedzać i pobyć tylko we dwoje. Niestety nie wszyscy to rozumieją i szanują, no ale ja nikogo kosztem siebie zadowalać nie będę Nasze dziecko nasza sprawa. Swoją drogą ludzie nie mają nawet za grosz taktu czasem, bo nie pomyślą, że ktoś może bardzo chcieć dziecka, a sie nie udaje i wtedy dopiero musi być przykro...takie dołowanie. Choć ja w wakacje usłyszałam od swojej ciotki, że pewnie nie możemy skoro jeszcze nie mamy... Eh...

Co do mieszkania, to zaraz po ślubie zamieszkaliśmy w domu teściów. Co prawda łazienka i kuchnia wspólne, ale dobrze nam było. Dokładaliśmy się mimo sprzeciwu i robiliśmy zakupy i naprawdę super kasę zaoszczędziliśmy. Ale wszystko co dobre szybko się kończy, bo nawet w takiej sielance zdarzają się słabe momenty i w dużej mierze one przyspieszyły naszą decyzję. Teściowie są kochani, ale - no właśnie zawsze jest "ale" W kwietniu minie rok odkąd mieszkami sami i na swoim. Oczywiście kredyt nam będzie towarzyszyć przez 20 lat (zaraz 19 ), ale mamy plany spłacić go wcześniej. Oby się udało.
A mieszkanie na swoim to prawie jak raj na ziemi

Dobra, bo znów się rozgadałam, a praca czeka. Będę zaglądać co jakiś czas.

Dziewczynki, które mają dziś badania - powodzenia i trzymam kciuki!

[onyks]

Witam od rana
Musiałam nadrobić czytanie
Bika też się zastanawiałam nad tym farbowaniem...jak to będzie w ciąży, ale jak patrzę na inne dziewczyny to się farbują więc chyba jakieś specjalnie szkodliwe to nie jest. Ja dodatkowo mam chemicznie wyprostowane włosy i raz w roku robię odrosty, gdzieś tak w kwietniu, bliżej maja...i z tym mam problem Czy zrobić na początku marca przed rozpoczęciem starań chociaż wolałabym poźniej ale nie wiem czy w ciąży można...

Dziewczyny my jesteśmy prawie 3 lata po ślubie i od niecałego roku na swoim mieszkanku, co prawda małe 38m ale zawsze to własne. Wcześniej mieszkaliśmy z moją mamą i chociaż mama kochana to jednak zgrzyty się zdarzały... więc baaardzo doceniam swoje Ten kredyt na 20 lat już mniej doceniam..

Baobabku a czego uczysz? Ja z wykształcenia jestem nauczycielem ang ale nie pracuję w zawodzie. Chociaż nie powiem bo obecną pracę bardzo sobie chwalę

[Gucia0987]

Napisane przez zaaaabcia

ale czad

mozna podobno najlepiej po pierwszym trymescie ale jesli nie ma amoniaku to spokojnie

można farbować włosy w ciąży. Nawet z amoniakiem, jeśli tylko nie macie mdłości. Bo jeśli zapach Was drażni, to bez sensu się męczyć. Jak to mówi gin mojej koleżanki, "przecież pani tej farby nie będzie jadła!!! To co niby ma zaszkodzić dziecku"

Napisane przez Bika83

Chodziło mi bardziej o to, że ja to bym tak bardziej chciała jak to wszyscy młodzi w mojej rodzinie - każdy dom, dziecko przed 30.

A nasze mieszkanie jest małe, przy drugim dziecku będziemy musieli myśleć o czymś większym - dla mnie to taka niepewność nie lubię tego.... wolałabym to trochę inaczej zorganizować, ale no niestety nie mam możliwości

Bika na razie skup się na pierwszym dziecku. Nie myśl o tym za ile lat bądź kiedy mieszkanie będzie dla Was za małe. To zupełnie bez sensu. Najważniejsze, że jesteście u siebie, macie swój kąt, swoje miejsce na ziemi. I tego trzeba się trzymać.

Ja całe życie mieszkałam w domu, cała moja najbliższa rodzina mieszka w domach, nikt w bloku. Ale wyprowadziłam się z domu od razu po maturze. Mieszkam 60km od rodziców, kiedy związałam się z TŻ, wzięliśmy ślub celem stało się zamieszkanie we własnym M. Bo po co płacić za wynajem. Oceniliśmy, że nie stać nas na dom w tych okolicach, więc kupiliśmy mieszkanie. przestaliśmy też myśleć, że w naszych rodzinnych okolicach za te pieniądze kupilibyśmy dom, bo w życiu nie ruszlibyśmy do przodu. A tak, mamy kredyt, ale mamy też mieszkanie, z którego jesteśmy dumni, do którego lubimy wracać.

I wiesz co - bardzo mnie cieszy to, że poradziliśmy sobie ze wszystkim sami, że nie angażowaliśmy rodziców finansowo w nasze mieszkanie, ponieważ to nasze życie i to my jestesmy za nie odpowiedzialni - pobraliśmy się z pełną świadomością dlatego teraz rodzice niech cieszą się sobą, a nie myślą ile jeszcze mogą nam pomóc itp itd

Napisane przez zaaaabcia

Zjadlam wlasnie Michaszka w bialej czekoladzie i dzidzia sie wierci chyba jej smakowalo

czad!!!

Napisane przez Madzialenka12344321

My nie chcieliśmy mieszkać z rodzicami, nawet nad teściową nie (choc było oddzielne wejście, oddzielne mieszkanie). Bardzo cenimy naszą intymność i dlatego zdecydowaliśmy się na kredyt i zakup mieszkania jak najszybciej. To była nasza najlepsza decyzja.

u nas nawet to nie było możliwe, bo rodzice mieszkają 60km od nas, ale też uważam, że wzięcie kredytu to była jedna z najlepszych decyzji w naszym wspólnym życiu

Witajcie!

[emigra]

Onyks zeby farba zaszkodzila to musialabys w nosem w miesce z farba siedziec caly dzien ja farbowalam tez w pierwszym trymestrze - a rozjasniam wlosy na jasny blond co prawda robie to rzadziej nizeli przed ciaza, ale wlosy nie rosna mi teraz az tak szybko

[agnusek22]

Moja przyjaciółka, która była w ciąży rozjaśniała włosy od początku ciąży i problemów nie było. Inne dziewczyny też farbują, na ciemno, na rudo. U żadnej nic się nie działo. Czasem tylko zapach może drażnić

[onyks]

Napisane przez emigra

Onyks zeby farba zaszkodzila to musialabys w nosem w miesce z farba siedziec caly dzien ja farbowalam tez w pierwszym trymestrze - a rozjasniam wlosy na jasny blond co prawda robie to rzadziej nizeli przed ciaza, ale wlosy nie rosna mi teraz az tak szybko

Ha ha numeru z miską nie zamierzam robić To na zdrowy rozum to chemiczne prostowanie (w sumie to jak trwała) też nie powinno być szkodliwe...

[Gucia0987]

Napisane przez onyks

Ha ha numeru z miską nie zamierzam robić To na zdrowy rozum to chemiczne prostowanie (w sumie to jak trwała) też nie powinno być szkodliwe...

a co to jest chemiczne prostowanie? Pierwsze słyszę ale to musi być genialne!!!

[onyks]

To jakby trwała ale prostująca. Zabieg nazywa się Straight'n'Shine firmy Goldwell. Fakt, że wyk trwa 5 godz przez dwóch fryzjerów ale warto! Tym bardziej w moim przypadku, ponieważ po dawnym, groźnym wypadku mam w zasadzie jedną rękę do "dyspozycji" więc trochę problemów z czesaniem było. A tak... z mojej kudłatej nijakiej szopy zrobiły się normalne proste włosy, które tylko przesuszę i nie martwię się o uczesanie Chociaż czasem mąż wkracza do akcji i mnie czesze hi hi

[Gucia0987]

Napisane przez onyks

To jakby trwała ale prostująca. Zabieg nazywa się Straight'n'Shine firmy Goldwell. Fakt, że wyk trwa 5 godz przez dwóch fryzjerów ale warto! Tym bardziej w moim przypadku, ponieważ po dawnym, groźnym wypadku mam w zasadzie jedną rękę do "dyspozycji" więc trochę problemów z czesaniem było. A tak... z mojej kudłatej nijakiej szopy zrobiły się normalne proste włosy, które tylko przesuszę i nie martwię się o uczesanie Chociaż czasem mąż wkracza do akcji i mnie czesze hi hi

ale czad! Wow! Muszę o tym więcej poczytać
To teraz kilka pytań: co jaki czas trzeb powtarzać? Jak się włosy zachowują jak odrastają? I czy można je jakkolwiek układać, np na szczotce, czy po prostu są prościutkie.

p.s. współczuję wypadku i problemów z ręką

[agnusek22]

Napisane przez onyks

To jakby trwała ale prostująca. Zabieg nazywa się Straight'n'Shine firmy Goldwell. Fakt, że wyk trwa 5 godz przez dwóch fryzjerów ale warto! Tym bardziej w moim przypadku, ponieważ po dawnym, groźnym wypadku mam w zasadzie jedną rękę do "dyspozycji" więc trochę problemów z czesaniem było. A tak... z mojej kudłatej nijakiej szopy zrobiły się normalne proste włosy, które tylko przesuszę i nie martwię się o uczesanie Chociaż czasem mąż wkracza do akcji i mnie czesze hi hi

Też kiedyś myślałam nad tym, ale ponoć nie powinno się na rozjaśnianych włosach stosować, bo zabieg jednak niszczy... a jak się zachowują włosy jak odrastają, no i najważniejsze (jeśli mogę spytać) ile ta przyjemność kosztuje?

[Baobabek]

Napisane przez onyks

Witam od rana
Musiałam nadrobić czytanie
Bika też się zastanawiałam nad tym farbowaniem...jak to będzie w ciąży, ale jak patrzę na inne dziewczyny to się farbują więc chyba jakieś specjalnie szkodliwe to nie jest. Ja dodatkowo mam chemicznie wyprostowane włosy i raz w roku robię odrosty, gdzieś tak w kwietniu, bliżej maja...i z tym mam problem Czy zrobić na początku marca przed rozpoczęciem starań chociaż wolałabym poźniej ale nie wiem czy w ciąży można...

Dziewczyny my jesteśmy prawie 3 lata po ślubie i od niecałego roku na swoim mieszkanku, co prawda małe 38m ale zawsze to własne. Wcześniej mieszkaliśmy z moją mamą i chociaż mama kochana to jednak zgrzyty się zdarzały... więc baaardzo doceniam swoje Ten kredyt na 20 lat już mniej doceniam..

Baobabku a czego uczysz? Ja z wykształcenia jestem nauczycielem ang ale nie pracuję w zawodzie. Chociaż nie powiem bo obecną pracę bardzo sobie chwalę

ja też jestem nauczycielem ang Studia skończyłam ze specjalnością tłumaczenia, ale dodatkowo pół roku robiłam specjalizację z pedagogiki. Tak sie złożyło, że poszłam do szkoły ale mam nadzieję, że kiedyś otworzę własną działalność i będę prowadzić kursy po firmach i robić jakieś tłumaczonka.
My musimy się obejść bez kredytu...nie wyobrażam sobie 20 lat czy 30 żyć ze świadomością, że jak stracę pracę to mi mogą mieszkanie zabrać bo na ratę nie będę miała

[onyks]

Napisane przez Gucia0987

ale czad! Wow! Muszę o tym więcej poczytać
To teraz kilka pytań: co jaki czas trzeb powtarzać? Jak się włosy zachowują jak odrastają? I czy można je jakkolwiek układać, np na szczotce, czy po prostu są prościutkie.

p.s. współczuję wypadku i problemów z ręką

Są proste, prawie jak po prostownicy. Można je nakręcić na szczotkę lub na wałki ale długo nie potrzymają, rozprostują się. Tu link do wątku. Ja i Sorina robiłyśmy w tym samym salonie.https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=24884&page=157

Faktycznie nie można na rozjaśnianych, a przyjemność na długie włosy 700 zł a odrosty...ostatnio chyba 400 płaciłam. Jest to sporo, ale w moim przypadku nie żałuję ani złotówki wydanej na to prostowanie.

[Bika83]

Napisane przez 00anulka00

nie jesteś zadowolona?


mieszkałam w domu z ogrodem, teraz mieszkam w bloku. Wszytsko ma plusy i minusy dla mnie

Jeszcze nie wiem

Dokładnie tak

Napisane przez agnusek22

Dzień dobry dziewczynki!
Próbuję się dobudzić kawą, a pode mną stos dokumentów...

Idę nadrabiać...

W pracy jesteś? Można zapytać gdzie pracujesz?
Kawa..... hmmmm...... chyba też sobie zrobię, bo już nie pamiętam kiedy ostatnio piłam - chyba początkiem grudnia

Napisane przez onyks

Dziewczyny my jesteśmy prawie 3 lata po ślubie i od niecałego roku na swoim mieszkanku, co prawda małe 38m ale zawsze to własne. Wcześniej mieszkaliśmy z moją mamą i chociaż mama kochana to jednak zgrzyty się zdarzały... więc baaardzo doceniam swoje Ten kredyt na 20 lat już mniej doceniam..

Dobra to juz już nie narzekam - mamy 36mk, ale TŻ ma jeszcze kawalerkę (w której mieszka ciocia TŻ) wcześniej mieszkaliśmy z rodzicami w połowie domu i mimo iż wszystko mieliśmy swoje (3pokoje, kuchnia, łazienka) i do wszystkiego się dokładaliśmy, to i tak ciągle było mało.... i o milion innych rzeczy ciągle był problem.... więc się wyprowadziliśmy..... i mam o to żal, bo gdyby oni dotrzymali swoich obietnic to nadal byśmy z nimi mieszkali, zainwestowalibyśmy w dom, a w kawalerce w której mieszka ciocia moglibyśmy wynająć (bo wetdy ciocia tam nie mieszkała) a potem zagospodarować na moj gabinet, a tak to dupa no, miałam nie narzekać i znów narzekam

Napisane przez Gucia0987

Bika na razie skup się na pierwszym dziecku. Nie myśl o tym za ile lat bądź kiedy mieszkanie będzie dla Was za małe. To zupełnie bez sensu. Najważniejsze, że jesteście u siebie, macie swój kąt, swoje miejsce na ziemi. I tego trzeba się trzymać.

Ja całe życie mieszkałam w domu, cała moja najbliższa rodzina mieszka w domach, nikt w bloku. Ale wyprowadziłam się z domu od razu po maturze. Mieszkam 60km od rodziców, kiedy związałam się z TŻ, wzięliśmy ślub celem stało się zamieszkanie we własnym M. Bo po co płacić za wynajem. Oceniliśmy, że nie stać nas na dom w tych okolicach, więc kupiliśmy mieszkanie. przestaliśmy też myśleć, że w naszych rodzinnych okolicach za te pieniądze kupilibyśmy dom, bo w życiu nie ruszlibyśmy do przodu. A tak, mamy kredyt, ale mamy też mieszkanie, z którego jesteśmy dumni, do którego lubimy wracać.

I wiesz co - bardzo mnie cieszy to, że poradziliśmy sobie ze wszystkim sami, że nie angażowaliśmy rodziców finansowo w nasze mieszkanie, ponieważ to nasze życie i to my jestesmy za nie odpowiedzialni - pobraliśmy się z pełną świadomością dlatego teraz rodzice niech cieszą się sobą, a nie myślą ile jeszcze mogą nam pomóc itp itd

Ono już jest za małe

O to święta prawda i zgadzam się z każdym słowem - też możemy być z siebie dumni, że z wszystkim sami sobie poradziliśmy

[agnusek22]

Napisane przez onyks

Są proste, prawie jak po prostownicy. Można je nakręcić na szczotkę lub na wałki ale długo nie potrzymają, rozprostują się. Tu link do wątku. Ja i Sorina robiłyśmy w tym samym salonie.https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=24884&page=157

Faktycznie nie można na rozjaśnianych, a przyjemność na długie włosy 700 zł a odrosty...ostatnio chyba 400 płaciłam. Jest to sporo, ale w moim przypadku nie żałuję ani złotówki wydanej na to prostowanie.

Jednak Z chęcią bym sobie wyprostowała włosy, bo swoich fal nie lubię, a bawienie się z suszarką + czasem prostownica mnie męczy, no ale wolę już to niż stracić włosy

Napisane przez Bika83

W pracy jesteś? Można zapytać gdzie pracujesz?
Kawa..... hmmmm...... chyba też sobie zrobię, bo już nie pamiętam kiedy ostatnio piłam - chyba początkiem grudnia

Tak, w pracy. Pracuje w branży energetycznej
Ja kiedyś nie lubiłam kawy, a teraz dzień bez rozpoczęcia nią pracy jest dniem prawdziwej męki Choć myślę, że to już bardziej w psychice siedzi, bo szczerze nigdy mnie ta kawa nie pobudza jakoś specjalnie

[Bika83]

Napisane przez agnusek22

Jednak Z chęcią bym sobie wyprostowała włosy, bo swoich fal nie lubię, a bawienie się z suszarką + czasem prostownica mnie męczy, no ale wolę już to niż stracić włosy



Tak, w pracy. Pracuje w branży energetycznej
Ja kiedyś nie lubiłam kawy, a teraz dzień bez rozpoczęcia nią pracy jest dniem prawdziwej męki Choć myślę, że to już bardziej w psychice siedzi, bo szczerze nigdy mnie ta kawa nie pobudza jakoś specjalnie

No to ja właśnie piję kawe - czyli poł na pół kawa i mleko ale pewnie i tak dostane po niej kopa

---------- Dopisano o 11:07 ---------- Poprzedni post napisano o 11:04 ----------

Czy ja wczoraj pisałam, że umyłam okna? No, to właśnie mi je deszcz zalał

[gochaa_p]

o Matko! 5 str od wczoraj ?!?!?!? Czy Wy oby nie przesadzacie ? :P
i kiedy ja mam Was nadrobić?

[agnusek22]

Napisane przez Bika83

No to ja właśnie piję kawe - czyli poł na pół kawa i mleko ale pewnie i tak dostane po niej kopa

---------- Dopisano o 11:07 ---------- Poprzedni post napisano o 11:04 ----------

Czy ja wczoraj pisałam, że umyłam okna? No, to właśnie mi je deszcz zalał

Ja też taką pijam

Nie cierpię deszczu, szczególnie po myciu okien

[gochaa_p]

nie nadrobie wszstkiego, to pewne, ale widze ze o teściach i mieszkaniach mowa. No więc ja mieszkam u teściów już ponad 2 lata :/ Niby nie jest źle ale różowo tez nie :/ tym bardziej że większość czasu jestem tutaj sama z Wojtkiem :/
Budujemy dom, już ponad 3 lata, niby bliżej końca niż dalej, ale wiadomo - kaski nie mamtyle ile by się chiało a kredytom mówimy nIE więc nie weim kiedy skończymy :/

[Bika83]

Napisane przez gochaa_p

o Matko! 5 str od wczoraj ?!?!?!? Czy Wy oby nie przesadzacie ? :P
i kiedy ja mam Was nadrobić?

W przyszłym tygodniu będę miała ten sam problem.......

Napisane przez agnusek22

Ja też taką pijam

Nie cierpię deszczu, szczególnie po myciu okien

A zawsze pada po umyciu

[00anulka00]

też pije kawę, ciśnienie mam mega niskie i tylko ona albo yerba daje mi kopa

[gochaa_p]

ja też lecę kawkę sobie zrobić, narobiłyście mi smaka :P

---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:29 ----------

uwaga, zaczynam nadrabianie :P ciekawe czy mie sie uda zanim mnie syn od kompa odciagnie

Napisane przez Baobabek

nie czuj się staro, bo ja kalendarzowo 28 też mam, ale skończę w lipcu, więc do ostatniego dnia 27

:

ja mam 30 :/

Napisane przez onyks

Hej dziewczyny. Witam Was wszystkie i włączam się do wątku. Mam na imę Ania, 28 l, od 11 lat na anty(z przerwami oczywiście), przez ostatnie lata stosuję nuvaring. Przygodę z krążkiem kończę 15 stycznia ponieważ od marca chcemy z mężem rozpocząć starania o dzidzusia. Przedwczoraj dodałam sobie do ulubionych 4 część i miałam zabrać się za czytanie, a tu patrzę.....już 5 powstała Wogóle jak się Was czyta to się jakoś weselej robi hi hi. Pozdrawiam wszystkie i próbuję poczytać trochę "w tył"

witaj

[Amani]

Cześć, mogę się przyłączyć?
Przeczytałam Wasz wątek obecny i widziałam, że poruszałyście dużo tematów bliskich mojemu sercu
Z TŻem po cichu marzymy o Dzidziusiu, ale na razie nie ma warunków - mieszkamy w 2 pokojach z kuchnią u dziadków i prababci TŻa a obok teściowie. Pomimo, że wszyscy są kochani, to łatwo nie jest Mamy naszego kochanego psiaka i już przy nim są małe zgrzyty (wiem, że do dziecka nie ma co porównywać, ale już ta sytuacja dała nam do myślenia...).
No ale nie będę się dłużej rozgadywać, mam nadzieję, że mnie przygarniecie do wątku

[Bika83]

To może zrobię Wam smaka na prasowanie, hihihi, właśnie się za nie zabieram

---------- Dopisano o 11:37 ---------- Poprzedni post napisano o 11:34 ----------

Napisane przez gochaa_p

ja mam 30 :/


witaj

Ale Dzieciątko też juz masz