Krzyki, tupanie, nocne niespanie - czyli mamy maj-czerwiec 2010 próbują nie oszaleć.

[szalony Buziaczek]

Napisane przez Edzia400

araczki chyba znaczy dzien dobry ??

co do jedzenia to my lecimy na sinlacu
240 wieczorem po 20.00
240 koło koło 4 (ale nie zawsze)
270 rano koło 6.30/7.00
koło 11/12 sniadanie (kanapki, kaszka mleczna bananowa, kiełbaski, czasem chce tylko bułke z masłem) - woda do picia
drzemka albo i nie
obiad róznie ale miedzy 14/15 młoda nie chce miec nic co sie rózni od mojego obiadu ale przewaznie je zupe krem do tego dodaje pokrojone w kostke marchew ziemniak pietrucha kalafior małe rózyczki
potem wybywamy na spacer

po nim drugie danie i tu naprawde róznie

koło 18 dostaje banana kiwi czasem sałatke owocowa mandarynke no róznie

no i miedzy zcasie woda ryz preparowany prazynki no im nie popusci no i czsem ukradnie kawałek czekolady , rosnie mi łasuch wszystkie słodycze schowane w nocy jak spi to wtedy je jem a bardzo lubi lody i jej daje ale nie za duzo i nie codziennie
herbaty nie lubi jak dorwie soczki kubus go to całe opakowanie na es wypije i nie da sobie tego zabrac wiec daje jej odlanego cwiartke tak 2 razy w tyg

co do jedzenia fanie je no ma pochlapana bluzkę ale za chiny ludowe nie chce sliniaka ani recznika drze sie jak nie wiem a strasznie lubi marchew wybiera ja nawet ze swojej zupy


fluidki dla chorowitków

o reszcie rzeczy co u mnie pisac sie nie opłaca bo w koncu troche lepiej na watku nie bede zasniecała ......

wow to sporo Twoja mała je.

Hmm a to pogrubione, co tzn. zaśmiecać, dawaj lżej Ci na sercu będzie.

Dziś ulubionym słowem małej było duda tzn. dinozaur (z tych zwierzątek którymi się bawi) i łajo czyli jajo, kilka razy udało jej się powiedzieć jajo ale częściej właśnie łajo.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ja już dzisiaj w kąpieli jej syrop dawałam i to najpierw z mojego palca kilka razy, potem na dwa razy resztę piła. Dramat normalnie, wcześniej taką histerię zrobiła że z mężem się pożarłam, bo oczywiście do mnie pretensje, że to moja wina żenada.

[bydgoszczanka]

Napisane przez panna migotka

Wiktor codziennie poi zwierzęta i ludziki duplo nalewa wody do tej malutkiej miseczki i wtedy wszyscy po kolei muszą się napić czy wasze dzieci umieją udawać i karmić/poić z pustej miski? bo ja mam ciągle nachlapane

Nawzajem sie tak karmimy

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;31393505]Dzyndzol = siusiak?

Dziewczyny, u nas histeria totalna przy podawaniu jakiegokolwiek leku w płynie. Co ja mam robić? Apetyt zerowy (1,5 flachy przez cały dzień), poza tym syropu wykrztuśnego raczej nie podam z płynem![/QUOTE]

Udawaj, że Ty pijesz i się zachwycasz.

ale, że co Twoja wina? że dziecko chore czy, że źle leki podajesz? czy szanowny nie miał sie czego doczepić? Faktycznie żenada.


Luiza sama sobie trzyma maseczkę i się inhaluje Zrobiłam fotki, ale nie wyszły. Postaram sie zrobić jutro w ciągu dnia.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Moja wina, że dziecko leków nie chce bo nie nauczyłam.
Tylko za cholerę nie umiał wytłumaczyć JAK miałam nauczyć, skoro taka reakcja była zawsze
Wezmę kiedyś patelnię i przy... w ten głupi jego łeb to pustka zadźwięczy

[Curly81]

Cześć!

Ufff..,nadrobiłam wszystko.
Cate gratulacje!!!
Ona foteczki świąteczne śliczne,chłopaki też.
Farminka ja też bym kupiła małej jakieś ubranka.
Edzia Ami to rasowy łobuz.
Szaja śliczna kuchareczka.Super sobie radzi.
Niunia wspołczuję choroby dziadka...wiem co czujesz.
Bydgoś fajne zdjęcia a Lusia jak zwykle słudziutka.
Kardashi Blanka urocza,moja Ala też dostała wózek,takich filiżanek bym nie dała teraz Ali bo od razu byłby drobny mak.
Marchalczar córeczka śliczna,gustownie ubrana,super.
Pisałyście,że 2 chrzestne chorują na raka..moja chrzestna tez miała raka-wątroby,zmarła kilka lat temu wieku 38lat.Mój tata też miał raka-nerki i dobrze się ma,juz 4 lata po operacji jest.Oby tak było dalej.

Napisane przez bydgoszczanka

Dzisiaj Lusia zrobiła rano rzadką, zielona kupę więc ta gorączka pewnie na zęby

Ala czoraj zrobiłam taką kupę,już nie pamiętam..czy zielona rzadka kupa jest na zęby?

Napisane przez panna migotka

wpadłam donieść, że oblałam jak zobaczyłam kobietę egzaminującą to już wiedziałam ale teorię zaliczyłam więc następny egz 2 lutego. Może pogoda będzie lepsza bo dziś jak ja zdawałam to było ciemno, lało i zaczęła unosić się mgła - jak w horrorze

nie mart w się,u nas ośrodku zdaje 1 na 10 na pierwszym razem.Ja też mam lutym egzamin praktyczny.

Napisane przez Silpe

nie uwierzycie ledwo młodej zeby wyszły , no oprócz tylnych i wczoraj zauważyłam kropeczke na dolnej dwójce od wewnetrznej strony - próchnica

Oby nie była to próchnica.Syn mojego brata tak miał.Ledwo mu wychodziły zęby i już miały zaraz plamki...Pomimo dbania o zęby.Ma zęby po matce a jego dwaj bracia po ojcu i już zęby nie psują się tak.

Napisane przez kardashi

Ja mam nadzieje że Blanka ma moje zęby
Tż też ma cienkie zęby, o które wogole nie dba. Już tyle razy zapisywałam go do dentysty i nie poszedł że już sie wstydze!
Moja mama tez ma takie słabe zęby. Ja akurat mam mocne, w tatę

To tak jak u Nas.Mój TŻ ma słabe zęby po matce a ja mam mocne po ojcu.On ma na dodatek szarą kość,ja białą.Ala ma po mnie ząbki na szczęście.Choci aż to bo podobna jest do TŻ-ta.

Napisane przez margo80

wrzucam parę fotek:
1-2 basenowo
3 po kąpieli- tak tak, my też nadal używamy przewijaka
4-6 świątecznie
7-8 bałwan (widzicie te ślady na spodniach po zaliczeniu gleby w błoto? )
9 dzisiejsze

Ewcia .Ja tej zimy jeszcze tyle śniegu nie widziałam.

Napisane przez ona1981

U mnie sylwek też troche do bani, maly marudził. Jak na zlość w ten dzień wrzeszczący, płaczliwy, ja wściekła. Dopiero jak poszedł spać to odetchnęlam. Mamy dziadków na miejscu a siedzimy jak te kołki co roku w domu bo nie ma kto dziećmi się zająć. Teście i tak nigdzie nie chodzą, ale dzieci nie wezmą z czystej złosliwości. Ostatnio jej mąż marudził, że w domu co roku siedzimy, a ona z gębą :,,źle wam?!,, nie no padłam. Chętnie bym gdzies wyszła chociaz raz w roku. Moi rodzice by się zajeli, ale nie oddam im dwójki bo sobie nie poradzą. Dziś Szymon ze schodów zleciał bo babcia nie przewidziała, że może spaść, pilnowała swojej torby z zakupami, ja chowałam wózek do wozkowni a on zleciał. Zdarta twarz, nos, góz na czole. Dlatego ja nie przepadam do nich szymona oddawać, wiecznie sobie coś przy nich zrobi.

Napisane przez ona1981

ann lee no własnie moi też i tez nie jest to na moje nerwy.
Teściowa znowu prowadzi taki tryb życia co by można było nazwac wegetacją, zero wyjść, zero przyjemności, bardzo oszczędna. By mi to nie przeszkadzało, ale ona wymaga bym ja tez tak żyła! Ona mi wypominała słoiczki z jedzonkiem dla dzieci, wypomina ciuszki. Wiecznie coś nie pasuje, a to za ładnie dzieci ubieram na działkę, a to za dużo ciuchow. nawet jak hulajnogę kupowaliśmy i wymyśliłam, że dziadki się zrzuca zamiast bzdury kupować, to ona się nie zgodziła. Kupiła bzdurę, składaliśmy się z moimi rodzicami. Najśmieszniejsze to, że oni nie sa biedni! Na sylwka tez nie powinniśmy chodzić tylko siedziec z dziećmi, oni całe życie nie chodzili to i my nie mamy. Ona chetnie dzieci mi popilnuje, ale nie w sylwka. Przeciez nam nie sa potrzebne wyjścia, powinniśmy wegetować w domu jak ona. Najgorsze, że mój mąż ma duzo jej cech, też jest mega sknerą i ciężko z nim żyć:/
Teraz w sierpniu będzie wesele w męża rodzinie (w zakopcu), teściowa nie chce słyszeć, że ja dzieci nie zabiorę, przeciez ona juz wszytsko zaplanowała. My do Zakopca mamy 12 godzin autem, albo 15 pociągiem. No i tocze boje z nią. Zresztą ja calego tego wypadu nie widzę, tyle godzin się tłuc, wydać na paliwo 800zł, prezent, sukienka. Dzieci nie zabiorę, zostawić tez nie mam jak, taki wypad to minimum cztery dni:/

Co za ludzie.Moja teściowa też ma takie pojęcie niestety.Jak planowałam by gdzieś isc na sylwestra bo sie dowiedziałam,że ma do nas przyjechac to ona od razu stwierdziła,że jednak nie przwjedzie i że chce wydac od razu na sylwestra to co dostaniemy na prezent od niej....Siedzie lismy w domu ale było bardzo miło.

Napisane przez xxNiuniaxx

a no pooochwalę się

Gratuluję.Super.

Napisane przez xxNiuniaxx

Moje dziecko oszalało na punkcie bujawki... mamy ją zawieszoną w domu i nagle budzi się w nocy z histerycznym płaczem krzycząc dramatycznie: bu-bu-buuujuuu !
echh, a jak ją chowamy to z kolei tak żałośnie jej szuka... nie da rady jej nie pobujac...nawet o 3 w nocy

To się porobiło.Moja też szaleje za bujawką ale nie aż tak,żeby w nocy chciec sie bujać.

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;31382868]
Ale ja zupy gęste robię (też się najeść muszę )
Albo np. jak do pomidorowej - dla małej miksuję kawałek mięsa z zupy, spory dość, do tego kawałek marchwi i innych zupowych warzyw razem z zupą i powstaje taka zupka-krem (z dodatkiem bazylii - pycha!) i daję z ryżem lub makaronem. Krupnik obowiązkowo z kartoflami też.[/QUOTE]
Ja tak samo robię.ALa je często 2 razy gęstą zupkę.jak mam zupkę i drugie to jedno i drugie je ale mniejsze porcje i na 2 razy.

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

Sylwestra spędziliśmy domu,było fajnie o dziwo.Mój mąż ma postanowienie noworoczne,być dobrym dla żonyi wiecie co?Do tej pory mu wychodzi.Dzisiaj zrobił mi kolację,teraz wiesza pranie i nie kłocił sie ze mną jeszcze.No szoku jestemAle nie chce zapeszać.No to się pochaliłam,żeby tylko teraz się nie odmieniło.

Zrobiłam Ali u rodziców i domu w Swięta sporo fotek,więc się chwalę:

[Curly81]

cd...

[kropka75]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;31395693]Moja wina, że dziecko leków nie chce bo nie nauczyłam.
Tylko za cholerę nie umiał wytłumaczyć JAK miałam nauczyć, skoro taka reakcja była zawsze
Wezmę kiedyś patelnię i przy... w ten głupi jego łeb to pustka zadźwięczy [/QUOTE] Wal i patrz czy równo puchnie.

Niech tatuś nauczy, jak taki mądry.

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;31393505]
Dziewczyny, u nas histeria totalna przy podawaniu jakiegokolwiek leku w płynie. Co ja mam robić? Apetyt zerowy (1,5 flachy przez cały dzień), poza tym syropu wykrztuśnego raczej nie podam z płynem![/QUOTE] A tą strzykawką co jest przy Ibum w syropie np? Do herbaty dodać? Do zupy chociażby, po trochę.

Jak musisz dać, to trzeba jakoś dać. Lepiej w zupie niż wcale.

Napisane przez ona1981

Byłam u lekarza, nastaliśmy się (spoźnienie) aż mnie głowa rozbolała, mały tam chodził tylko i buczał. W gabinecie ledwo dal sie zbadać, znowu była scena bo chcial zabawkowy telefon z gabinetu wynieść i wrzask tak jak ostatnio. Na szczęscie osłuchowo już ok, ale mamy pociągnąć antybiotyk do 10 dni, czyli muszę nowa flaszkę kupić. No i na pepti przejdziemy bo jest refundowany. Tylko muszę wytracić te osiem puszek Nutramigenu co kupiłam

No co Ty??

[kropka75]

Napisane przez panna migotka

Wiktor codziennie poi zwierzęta i ludziki duplo nalewa wody do tej malutkiej miseczki i wtedy wszyscy po kolei muszą się napić czy wasze dzieci umieją udawać i karmić/poić z pustej miski? bo ja mam ciągle nachlapane

Daniel karmi zwierzaki Duplo tym duplowym zwierzakowym jedzeniem. O takim jak niżej:
Polecam wodę z tej serii.

Za to od tygodnia mamy ciekawą akcję innej natury. Mamy takie autko z FP od Szajki, na które nakłada się pieska, kotka i myszkę, piętrowo, na takie plastikowe zaczepy z wypustkami. Daniel ostatnio wyczarował tego pieska i kotka (myszka gdzieś w mysiej dziurze jest, nie mogę znaleźć) i każe mi nimi biegać za sobą, a on ucieka. A potem jest przerwa i kotek (albo piesek) idą jeść... do kociej miski.

Jak to pierwszy raz zobaczyłam to padłam ze śmiechu. Nie pokazywałam mu tego ani ja, ani nikt inny. Ot tak sobie wydumał, wziął psa i poszedł do kociej miski, przytknął mu paszczę do chrupka, poczekał i wrócił. Cudne to było.

[bydgoszczanka]

curly, Ala jest przesłodka

kropka, no mądre te nasze dzieciaczki

[velluto]

Napisane przez biankaaa

Gratuluje podjęcia decyzji! Oby jeszcze nocki się poprawiły
Ja jeszcze karmie Wita, myślę o odstawieniu w okolicach drugich urodzin
U nas też zmiany - wróciłam do pracy na cały etat, a Witek zaczął żłobek. Brak entuzjazmy z jego strony to mało powiedziane ale jest coraz lepiej. Odłożyliśmy wyjazd na kilka miesięcy, bo mamy trochę spraw do załatwienia tu na miejscu i niestety część z nich wymaga czasu i sporo urzędowej bieganiny. Tz pracuje pół na pół tutaj i tam i to chyba największy minus tej sytuacji.
Pozatym ząbek ma się lepiej, nie rusza się, choć po temperamencie mojego syna wiem, że to pewnie nie koniec naszych problemów

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku.

witaj
dla mnie karmienie do 2 urodziny to byloby zdecydowanie za dlugo. Zreszta mamy pewne plany na ten czas i karmienie zupelnie odpada
Fajnie, ze z ząbkiem wszystko ok. A Ty jak zniosłas rozstanie z Witem?
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;31382868]
No właśnie, Velluto - powodzenia w dalszym odstawieniu
[/QUOTE]
dzieki

Napisane przez kropka75

U nas słodyczy nie było i było dobrze.
A przed świętami miałam w torbie jednego, takiego dupnego piernika, w czekoladzie, z biedrony. Znalazł i wciągnął całego. Trzy dni masakry, kupa kamień i płacz. :/

A na święta ciotka wpadła i przyniosła herbatniki, maślane takie. Dziecko cały wieczór je gryzło, ale zabrać nie mogłam, bo kumpela z córą była, a ta żre (tak żre, bo jedzeniem to dawno nie jest) ciastka na tony, więc ciągle sięgała, to Daniel też chciał, bo widział u niej. W efekcie dziecko dwa dni bez kupy, a jak w końcu poszła po wciskaniu na siłę kiwi, jabłek i pakowaniu w dzioba dicofloru na siłę, to był taki płacz, że serce mi pękało. A ból do tego taki, że dziecko się wyprostować nie chciało. Godzinę kucał i chodził skulony. A jak zrobił to otoczone krwią kamienie.

Jak mi ktoś jeszcze raz ze słodyczami przyjdzie, to w drzwiach zrypę dostanie. :/

Ja dwa razy miałam takie akcje. Masakra była. Ale wystarczyło tylko 1 pytanie do dziadków czy nie dawali Małej słodyczy i teraz juz sami jej mowią ze czekolada i cukierki są niedobre

Napisane przez panna migotka

velluto za odstawienie
mi na początku też było smutno ale zobaczysz, że można się tak samo tulić tyle, że bez piersi

mój syn musi jeść wszystko sam, problem w tym,że po kilku machnięciach łyżką czy widelcem stwierdza, że to za wolno i je rękoma. Wszystko. Zupy i jogurt też jak mam go oduczyć jedzenia rosołu paluchami?

a na obiad mam dziś sakiewki z ciasta fr z warzywami/ tuńczykiem z porem z sosem serowo - czosnkowym

dzieki tylko, ze to ja bardziej chce sie tulić niż ona
fajnie masz
brzmi smakowicie

Napisane przez Silpe

byłam na zdjeciu holtera , uff co za ulga - jutro wizyta i plizzz trzymajcie kciuki bo sie boje co dalej leki biore ale serducho dalej ma od czasu do czasu akcje..

,wogóle juz trzeba uważac co sie przyniej mówi
- dziś chodziła i powtarzała - tata jaja - jak byscie nie wiedziały to tata uderzył sie w jaja

puzle jednoelementowe opanowała idealnie te z obrazkami pod i bez obrazków , dałam jej trzyelementowe , pokazałam co i jak - trudne owszem ale nie dla pamieci Gabi idealnie je układa , jak pisałam jest wzrokowcem ,jedyna trudnośc to ta że nie mają uchwytów jak jednoelementowe .

no to kciuki

potwierdzam - trzeba bardzo uwazac co sie mowi przy dzieciakach moja nie wiadomo kiedy nauczyła sie mowic zaje.biście i w tym momencie mowi juz super ładnie i wyraźnie (wczesniej mowila "zabiście") i za nic nie mozemy jej tego oduczyć

Gartki za ukladanie puzzli Moja 3 -elementowych jeszcze nie umie

[kropka75]

Napisane przez Curly81

cd...

Fajna dziewuszka.

[ona1981]

Kropka wczoraj mówiła mi pediatra i dziś babka w aptece potwierdziła, wiec mam nadzieje, że to nie pomylka

Curly widzę, że mamy podobne teściowe. Moja tez by nei przyjechala z czystej zlośliwości A fotki fajne, mała elegantka

U nas ciąg dalszy marudzenia. Zaliczyliśmy spacer, mały wygramolił z wózkowni rower do pchania, troche posiedział, potem trzeba było się tarabanić z tym rowerem. Nie słucha, ucieka, na ręce to zaraz wrzask. Mam nadzieję, że to zęby i niedługo minie bo już siły nie mam do tego dzieciaka. Jeszcze wczoraj w przedszkolu skargę miałam, że mój starszak po drzemce histerie odstawia, rzuca ubraniami i się drze. Drzemka trwa 1,5 godziny, on zaśnie po godzinie, zaraz trzeba wstać. potem w domu mi nie może zasnąć i do 23 się z nim męczymy, rano wstaje, to dziecko jest po prostu niedospane !

[kropka75]

Ciekawe jak ja mam teraz załatwić recepty na Pepti. Bez lekarki się nie obejdzie, pewnie. Szlag by to...

[araczki]

Szaja, ja podaje leki strzykawka.

Napisane przez kropka75

Daniel karmi zwierzaki Duplo tym duplowym zwierzakowym jedzeniem. O takim jak niżej

haha, super pomyslowy. Moja tez karmi lale w psiej misce. A wode z drugiej miski pije sama

Napisane przez velluto

potwierdzam - trzeba bardzo uwazac co sie mowi przy dzieciakach moja nie wiadomo kiedy nauczyła sie mowic zaje.biście i w tym momencie mowi juz super ładnie i wyraźnie (wczesniej mowila "zabiście") i za nic nie mozemy jej tego oduczyć

lo matko.

[Edzia400]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;31395693]Moja wina, że dziecko leków nie chce bo nie nauczyłam.
Tylko za cholerę nie umiał wytłumaczyć JAK miałam nauczyć, skoro taka reakcja była zawsze
Wezmę kiedyś patelnię i przy... w ten głupi jego łeb to pustka zadźwięczy [/QUOTE]


co ty potem chcesz piec nalesniki z jego podobizna bo mu sie twarz w tej patelni odbije

ami kiedys chetnie jad la wszystkie leki dopoki sie nie kapneła ze to leki wiec jej lałam flegamine do soku junior cos tam z malinami
Szaja wwybróbi naprawde a przy małej ilosci soku nic sie nie stanie a wszystko łyknie

chlopem sie nie przejmuj ostatnio na watku zreszta widac ze chyba brak zimy im nie sprzyja mózg sam nie wie czy ma soac czy działac wiec działaja w letargu

---------- Dopisano o 11:55 ---------- Poprzedni post napisano o 11:52 ----------

Napisane przez szalony Buziaczek

wow to sporo Twoja mała je.

Hmm a to pogrubione, co tzn. zaśmiecać, dawaj lżej Ci na sercu będzie.

Dziś ulubionym słowem małej było duda tzn. dinozaur (z tych zwierzątek którymi się bawi) i łajo czyli jajo, kilka razy udało jej się powiedzieć jajo ale częściej właśnie łajo.

ech kochana tu by trzabło poemat walnąć krótko powiem ci ze mam dosyc
ii jak Amelia bedzie szukała meza 1 moim pytaniem bedzie czy potrafi za soba sprzatac , niestety u mnie jedynie maz za sobva posprzata reszta czuje sie jak w hotelu potem sie to odija na mnie i chłopie i sie kłócimy jeszcze tak zle jak teraz nigdy nie było


lajo , hehe fajnie to musi brzmiec

a ja mam sposób na Ami siedze z nia na kompie mam otwarte dwa okienka w jednym leca jej piosenki a na drugim mam wizaz ja pisze ona słucha i łapie drzemke , bo ostatnio cos nie kwapi sie spac w południe , a musi bo inaczej kaplica

[ona1981]

Kropka ale na Nutramigen tez brałaś od lekarki recepty? Powiedz, że chcesz z Pepti spróbować. Moja powiedziała, że nie ma problemu.
A czemu Danielek jest na Nutramigenie? Przeciez normalnie nabiał podajesz

Znowu mam zawalone zatoki, jeszcze migdał mnie boli Niech ta zima się wreszcie skończy.

[cate_]

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;31372326]
GRATULUJĘ!!!
Napisz więcej, kiedy termin,itp,itd.

[/QUOTE]

Napisane przez velluto

gratulacje. Wyjechaliście z kraju?
zaglądaj do nas częściej

Dziękujemy wszystkim
Tydzień 18, termin na 9.06.2012.
Druga ciąża gorsza niż pierwsza wymioty, zawroty głowy a teraz doszły ciągnące bóle brzuch, na szczęście jutro wizyta u lekarza.

Wyjechaliśmy z kraju i jakoś próbuję się przyzwyczaić

Napisane przez szalony Buziaczek

To i ja dodam parę świątecznych fotek
1- z mamą po wigilii
2- nienawidzę mieć coś na głowie
3 - u kochanej teściowej
4 - to ja spadam na zakupy, ps. warga rozwalona w 1-szy dzień świąt podczas zabawy, dużo krwi było ale i szybko się zagoiło

Mała modelka

Napisane przez kumkura

Jeśli chodzi o słodycze, daję, ale tylko wybrane:domowe ciasto, rodzynki,paluszki, czasem kawałek czekolady, pierniki (uwielbia). Od wielkiego dzwonu jakieś kinder gówno (tu super ciocie przychodząc od razu atakują młodego batonikiem i już jest po ptakach- nie mogę mu zabrać, ale sa to syt.sporadyczne)
Ogólnie dziecko wszystko-zjadliwe mam(ciekawe jak długo). Nie ganiam za nim z łyżką, jak nie chce po 2 łyżkach, nie je i tyle.

Odkąd wyjechaliśmy to teściowa ciągle przychodzi z czekoladkami, bo podobno dziecko musi zjeść czekoladkę a jak jej zwracam uwagę to podobno dziwna jestem. Wcześniej nie wiedział co to czekolada i nic złego się mu nie działo. Ale to jeszcze nic bo teść po tym wszystkim daje popić coli bo czekolada słodka była i na pewno dziecku się pić chce Oszaleć można. Przy mnie tego nie robią już ale wiem, że gdy Mały u nich zostaje to takie praktyki stosują.

Napisane przez kropka75

A ból do tego taki, że dziecko się wyprostować nie chciało. Godzinę kucał i chodził skulony. A jak zrobił to otoczone krwią kamienie.

Przeszliśmy to ostatnio w związku ze zmianą otoczenia, wody, jedzenia. Alex nigdy nie miał problemów z kupką a tu nagle zatwardzenia i brak kupki przez 2-3 dni. Zaczęłam podawać len mielony do kaszki i się troszkę poprawiło.

Napisane przez Curly81

Zrobiłam Ali u rodziców i domu w Swięta sporo fotek,więc się chwalę:

[Edzia400]

Napisane przez Curly81

Cześć!

Zrobiłam Ali u rodziców i domu w Swięta sporo fotek,więc się chwalę:

jeny ale ona sliczna i powiem ci ze wyglada strasznie tak dorosło powaznie

[velluto]

Napisane przez Edzia400

co do jedzenia fanie je no ma pochlapana bluzkę ale za chiny ludowe nie chce sliniaka ani recznika drze sie jak nie wiem a strasznie lubi marchew wybiera ja nawet ze swojej zupy

Moja córka nie znosi śliniaków i prawie wszystkie bluzki mamy z plamami

Napisane przez kropka75

Daniel karmi zwierzaki Duplo tym duplowym zwierzakowym jedzeniem. O takim jak niżej:
Polecam wodę z tej serii.

Za to od tygodnia mamy ciekawą akcję innej natury. Mamy takie autko z FP od Szajki, na które nakłada się pieska, kotka i myszkę, piętrowo, na takie plastikowe zaczepy z wypustkami. Daniel ostatnio wyczarował tego pieska i kotka (myszka gdzieś w mysiej dziurze jest, nie mogę znaleźć) i każe mi nimi biegać za sobą, a on ucieka. A potem jest przerwa i kotek (albo piesek) idą jeść... do kociej miski.

Jak to pierwszy raz zobaczyłam to padłam ze śmiechu. Nie pokazywałam mu tego ani ja, ani nikt inny. Ot tak sobie wydumał, wziął psa i poszedł do kociej miski, przytknął mu paszczę do chrupka, poczekał i wrócił. Cudne to było.

niezle

Napisane przez araczki

haha, super pomyslowy. Moja tez karmi lale w psiej misce. A wode z drugiej miski pije sama

lo matko.

no wiesz co, to co Ty dziecku pić nie dasz tylko musi z psiej miski podkradać

A z tym zaje.biście to była taka akcja, że poszliśmy z Mała w świeta do kościoła i ona ma teraz taka zabawę, że wyszukuje szyszki i kopie je jak piłkę. W trakcie tej zabawy szyszka wpadła do mega kałuży, a ona głośno i wyraźnie na cały plac kościelny wykrzyczała "no nie, zaje.biście" Nasze miny wyglądały mniej więcej tak jak ta ikonka

[Edzia400]

http://d.polskatimes.pl/k/r/8/5b/16/4f01e2cc4162c_z.pdf
strona 290

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:19 ----------

tam jest lista tych refundowanych mlek

2 kołysnaki i dziec odpłynął ok spadam zrobic obiad bo mam mało czasu

[Silpe]

Napisane przez velluto

Moja córka nie znosi śliniaków i prawie wszystkie bluzki mamy z plamami

niezle

no wiesz co, to co Ty dziecku pić nie dasz tylko musi z psiej miski podkradać

A z tym zaje.biście to była taka akcja, że poszliśmy z Mała w świeta do kościoła i ona ma teraz taka zabawę, że wyszukuje szyszki i kopie je jak piłkę. W trakcie tej zabawy szyszka wpadła do mega kałuży, a ona głośno i wyraźnie na cały plac kościelny wykrzyczała "no nie, zaje.biście" Nasze miny wyglądały mniej więcej tak jak ta ikonka

curly foty cudne

dziec mi śpi , położony wczesniej bo po drzemce do lekarza jade ,pogoda i tak senna - leje jak z cebra od rana - nawet psu nie chce sie bawic tylko je i śpi

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Curly, oby mężowi zmądrzenie zostało Córa fajniutka bardzo

Edziu, rozbawiłaś mnie do lez

Byłam w żłobku dzisiaj, zapisy od 1 marca, rok temu ludzie w kolejce ustawili się o 2:30 w nocy Czyli czeka mnie 29 lutego kolejkowanie, normalnie upokorzenie. Autentycznie, tak to odbieram, bo takie cyrki w 21 wieku w państwie cywilizowanym to kpina. Każą pracującemu człowiekowi po nocach stać, by dziecko dać do żłobka, żenada.

[kropka75]

Napisane przez ona1981

Kropka ale na Nutramigen tez brałaś od lekarki recepty? Powiedz, że chcesz z Pepti spróbować. Moja powiedziała, że nie ma problemu.
A czemu Danielek jest na Nutramigenie? Przeciez normalnie nabiał podajesz

Nie, Nutra była wpisana w kartę dziecka, dzwoniłam że chcę, piguła szła do lekarki, gdy ta była i podsuwała receptę do podpisu. Ja to potem odbierałam, gdy mi pasowało i dawałam kartę chipową do wydrukowania kuponów na potem.

A tego czego w karcie nie ma, nie dostanę w ten sposób. :/

Ja podaję nabiał i młody ma suche poliki plus wysypane ramiona.
Jeśli i mleko do tego dołączę zwykłe (choćby bebilon) buzia robi się jak sucha ziemia, wygląda jakby miała popękać i jest cała czerwona, a ilość wysypki rośnie.

Jakiś poziom białka on trawi po prostu dość znośnie.

Napisane przez araczki

haha, super pomyslowy. Moja tez karmi lale w psiej misce. A wode z drugiej miski pije sama

[ona1981]

Kropka ja tez w karcie mam Nutramigen i tez zawsze dziwoniłam do rejestracji i zamawiałam receptę, mąż odbieral jak wracał z pracy. Wczoraj jak byłam u pediatry to zapytalam czy mogę na pepti przejsc i bez problemu się zgodzila, chciała receptę dać, ale nie brałam bo mam jeszcze 8 puch Nutra. Też powinnaś bez problemu dostać jak taka sytuacja. Wszyscy bedą kąbinować. U nas w rejestracji nawet babki nie widzą jakie mleko, tylko pytają jakie i ile puszek.

[kropka75]

Napisane przez ona1981

Kropka ja tez w karcie mam Nutramigen i tez zawsze dziwoniłam do rejestracji i zamawiałam receptę, mąż odbieral jak wracał z pracy. Wczoraj jak byłam u pediatry to zapytalam czy mogę na pepti przejsc i bez problemu się zgodzila, chciała receptę dać, ale nie brałam bo mam jeszcze 8 puch Nutra. Też powinnaś bez problemu dostać jak taka sytuacja. Wszyscy bedą kąbinować. U nas w rejestracji nawet babki nie widzą jakie mleko, tylko pytają jakie i ile puszek.

Pewnie załatwię, ale u nas jest tak, że receptę podpisuje tylko lekarz, który dziecko prowadzi.

Więc albo wolne, albo muszę polować kiedy ta moja babka jest po południu i swoje odstać w kolejce. A puszkę Nutry mam ostatnią otwartą i mnie to przeraża, że nie starczy...

---------- Dopisano o 14:34 ---------- Poprzedni post napisano o 14:24 ----------

Pielęgniarki dostały ostatnio jakieś podwyżki?

Dzwonię do poradni D, mówię o co chodzi, pytam o receptę lub lekarza, jak to tam trzeba wg nich zrobić, a piguła do mnie mówi: "ale proszę panią, pani może to mleko dalej kupić, to jest tylko 26 złotych"

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A może jej się zdaje, że puszka mleka na miesiąc starsza Powalona jakaś.

[kropka75]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;31404681]A może jej się zdaje, że puszka mleka na miesiąc starsza Powalona jakaś.[/QUOTE]
Nie wiem co jej się zdaje, nie pytałam. Powiedziałam, że chętnie, gdyby mnie było stać na pewno nie chciałoby mi się do nich iść i tam czekać pięć godzin, ale mnie nie stać na wydanie 300zł na mleko tylko.

Pomruczała i orzekła, że dr moja jest jutro, ale na zdrowych dzieciach i masa szczepień i terefere. W końcu spytała łaskawie ile tego mleka mam jeszcze i orzekła, że może inny lekarz wypisze, jak podejdę...

Więc idę dziś tam swoje odstać. Ech.

[bydgoszczanka]

Napisane przez cate_

Dziękujemy wszystkim
Tydzień 18, termin na 9.06.2012.
Druga ciąża gorsza niż pierwsza wymioty, zawroty głowy a teraz doszły ciągnące bóle brzuch, na szczęście jutro wizyta u lekarza.

Wyjechaliśmy z kraju i jakoś próbuję się przyzwyczaić

Mała modelka


Odkąd wyjechaliśmy to teściowa ciągle przychodzi z czekoladkami, bo podobno dziecko musi zjeść czekoladkę a jak jej zwracam uwagę to podobno dziwna jestem. Wcześniej nie wiedział co to czekolada i nic złego się mu nie działo. Ale to jeszcze nic bo teść po tym wszystkim daje popić coli bo czekolada słodka była i na pewno dziecku się pić chce Oszaleć można. Przy mnie tego nie robią już ale wiem, że gdy Mały u nich zostaje to takie praktyki stosują.

Bezmózgi

Napisane przez velluto

A z tym zaje.biście to była taka akcja, że poszliśmy z Mała w świeta do kościoła i ona ma teraz taka zabawę, że wyszukuje szyszki i kopie je jak piłkę. W trakcie tej zabawy szyszka wpadła do mega kałuży, a ona głośno i wyraźnie na cały plac kościelny wykrzyczała "no nie, zaje.biście" Nasze miny wyglądały mniej więcej tak jak ta ikonka

Napisane przez kropka75

Nie wiem co jej się zdaje, nie pytałam. Powiedziałam, że chętnie, gdyby mnie było stać na pewno nie chciałoby mi się do nich iść i tam czekać pięć godzin, ale mnie nie stać na wydanie 300zł na mleko tylko.

Pomruczała i orzekła, że dr moja jest jutro, ale na zdrowych dzieciach i masa szczepień i terefere. W końcu spytała łaskawie ile tego mleka mam jeszcze i orzekła, że może inny lekarz wypisze, jak podejdę...

Więc idę dziś tam swoje odstać. Ech.

Bo to Polska właśnie

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Kropuś, powodzenia, daj głos co i jak

A ja właśnie przejrzałam ciuszki - na lato koszulek mam dla Agatki ponad 20 Część nowa z wyprzedaży, część z zeszłego roku dobra, część nowa z ciuchlandu i używana z ciuchlandu. Full opcji Sukieneczka dla odmiany jedna tylko, muszę ze 2 dokupić. Spodenek też ful, z 10 par, i wszystkie ubiegłoroczne. Ale np. mam 3 pary takich a la bojówek, po 2zł kupowane w ciuchlandu, jakiś next bodajże - jak nowe, to miałam nie brać? Ale zaraz porobię fotki tego, co kupuję w ciuchlandzie - normalnie w zwykłym sklepie nic mi się nie podoba prawie, a tam zawsze coś

[kardashi]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;31403159]Curly, oby mężowi zmądrzenie zostało Córa fajniutka bardzo

Edziu, rozbawiłaś mnie do lez

Byłam w żłobku dzisiaj, zapisy od 1 marca, rok temu ludzie w kolejce ustawili się o 2:30 w nocy Czyli czeka mnie 29 lutego kolejkowanie, normalnie upokorzenie. Autentycznie, tak to odbieram, bo takie cyrki w 21 wieku w państwie cywilizowanym to kpina. Każą pracującemu człowiekowi po nocach stać, by dziecko dać do żłobka, żenada.[/QUOTE]

kurde musze i ja się przejść i popytać
i w końcu odbyć praktyki

Co do kolejek.. u mnie z PUP organizują staże dla bezrobotnych (ja już swój odbębniłam ) dają po 1100zł wypłaty.
Ale że to z funduszy unijnych to oni nie wiedzą dokładnie kiedy jest rekrutacja na staże. Wiadomo że np w styczniu. i ludzie od początku grudnia stoją w kolejce, robią listy żeby się tam dostać!
moja koleżanka jak w listopadzie brali nocowała w samochodzie pod urzędem !

Napisane przez kropka75

Pewnie załatwię, ale u nas jest tak, że receptę podpisuje tylko lekarz, który dziecko prowadzi.

Więc albo wolne, albo muszę polować kiedy ta moja babka jest po południu i swoje odstać w kolejce. A puszkę Nutry mam ostatnią otwartą i mnie to przeraża, że nie starczy...

---------- Dopisano o 14:34 ---------- Poprzedni post napisano o 14:24 ----------

Pielęgniarki dostały ostatnio jakieś podwyżki?

Dzwonię do poradni D, mówię o co chodzi, pytam o receptę lub lekarza, jak to tam trzeba wg nich zrobić, a piguła do mnie mówi: "ale proszę panią, pani może to mleko dalej kupić, to jest tylko 26 złotych"

no co Ty.. toć to tylko 26zł

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;31405964]Kropuś, powodzenia, daj głos co i jak

A ja właśnie przejrzałam ciuszki - na lato koszulek mam dla Agatki ponad 20 Część nowa z wyprzedaży, część z zeszłego roku dobra, część nowa z ciuchlandu i używana z ciuchlandu. Full opcji Sukieneczka dla odmiany jedna tylko, muszę ze 2 dokupić. Spodenek też ful, z 10 par, i wszystkie ubiegłoroczne. Ale np. mam 3 pary takich a la bojówek, po 2zł kupowane w ciuchlandu, jakiś next bodajże - jak nowe, to miałam nie brać? Ale zaraz porobię fotki tego, co kupuję w ciuchlandzie - normalnie w zwykłym sklepie nic mi się nie podoba prawie, a tam zawsze coś [/QUOTE]

Musze i ja coś poprzeglądać na przyszły rok
Koszulek mam niewiele, ale za to sukienek mam sporo