Myślenie, planowanie, staranie, brzuszków głaskanie - DZIDZIUŚ 2012-2015

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Ale z Was gaduły

Napisane przez Ana***

Któraś pisało, że tż jest antykredytowy (umknęło mi która) to my z moim tż też jesteśmy anty... i w sumie podobnie jak Wy żyjemy u rodziców, mamy swój pokój + w sumie wykorzystujemy drugi pokój... no i za nic nie płacimy i się budujemy...

My też pewnie obawialibyśmy się wzięcia kredytu na 20 czy 30 lat Mamy kredyt tylko na 5 lat, na szczęście.

Napisane przez Madzialenka12344321

My nie chcieliśmy mieszkać z rodzicami, nawet nad teściową nie (choc było oddzielne wejście, oddzielne mieszkanie). Bardzo cenimy naszą intymność i dlatego zdecydowaliśmy się na kredyt i zakup mieszkania jak najszybciej. To była nasza najlepsza decyzja.

Też wolałabym mieszkać oddzielnie, ale cóż... Moja mama nie poradziłaby sobie (chociażby finansowo) beze mnie, więc mieszka z nami. Ale nie jest tak jak piszą niektóre dziewczyny, że rodzice się wtrącają

Napisane przez agnusek22

Widzę, że rozmawiałyście o naciskach ze strony najbliższych...u nas rok temu na święta wszyscy nam życzyli bobasa, teraz już nikt i bardzo mnie to cieszyło powiem szczerze, bo wkurza mnie takie wyczekiwanie, wypytywanie i namawianie!!!

Mnie te życzenia nie tyle denerwują, co bolą - nie chcę wszystkim wokół tłumaczyć, że chcemy, ale się nie udaje

Napisane przez Baobabek

My musimy się obejść bez kredytu...nie wyobrażam sobie 20 lat czy 30 żyć ze świadomością, że jak stracę pracę to mi mogą mieszkanie zabrać bo na ratę nie będę miała

Nie macie ubezpieczonego kredytu? U mnie jest tak, że jeśli stracę pracę, to raty przez rok spłaca ubezpieczyciel.

Napisane przez Bika83

osobiście zazdraszczam Ci pieseczka - mi mąż obiecywał (choć uważa że nic nie obiecywał hihi ) że jak w wakacje się nie uda dzidziusia szczelić, to mi kupi pieseczka, ale potem logiczne myślenie zwyciężyło i fakt, mało czasu mielibyśmy na wychowanie szczeniaczka i nauczenie go wszystkiego

Ja mam pieska Tyle że nie szczeniaczka, a już starszego poważnego psa

Napisane przez Bika83

W moim przypadku urlop jest odgórnie ustalony na lipiec i sierpień i nie mogę mieć wolnego w innym terminie

Mnie to strasznie denerwuje, że trzeba brać urlop bezpłatny, gdy potrzebuje się wolnego - ostatnio kupę kasy przez jeden dzień straciłam

Napisane przez Bika83

Moja znajoma urodziła w wieku 14 ma 32 lata i 18letniego syna

Moja miała 15, gdy urodziła, a 34, kiedy została babcią

[agnusek22]

Napisane przez Amani

agnusek22 - oo, witam wśród "rodziców" gryzoni My mamy jeszcze 2 szynszyle A co do Twoich znajomych to po prostu brak słów... co za brak odpowiedzialności! Oni się męczą (jak pies się załatwi w domu , zmuszają się do spacerów) i pies też się męczy... Ale oni mają dom wolnostojący? Nie mogą go wypuścić na ogród chociaż...?

Hej szynszylowa mamcio

Wydawałoby się, że moi znajomi tacy rozgarnięci, a tu widzisz...tak, ich dom jest wolnostojący, ale mają bardzo prowizoryczne ogrodzenie i pies bez problemu sie przekopie, a potem poleci za zwierzyną (mieszkają pod lasem). Swoją drogą już im raz zwiał i przebiegł 150km!! Cudem się odnalazł po 4 dniach...

Mrowinko dokładnie, nikt nie myśli, że takie życzenia są nie na miejscu...

[Bika83]

Napisane przez Baobabek

mamy ok. 80 tyś. Działkę potrzebujemy taką 15-20 arów, za 15 arów są działki w cenie 50-100tyś w mieście i 30-50 na wsi koło naszego miasta. Mieszkanie 3 pokojowe 55-60 metrów kupi się za 165 tyś już w super stanie, gdzie można wejść i mieszkać.

No to powiem Ci, że macie dużo niższe ceny niż u nas. Nie powiem Ci jak to jest dokładnie u nas, bo nie chce mi się szukać, ale jak rok temu szukaliśmy mieszkania, to kwoty na 60mk to ponad 200tys.... działki na wsi chyba od 75zł za metr czy jakoś tak.... w mieście drożej.....

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez agnusek22

Mrowinko dokładnie, nikt nie myśli, że takie życzenia są nie na miejscu...

Wiesz, dla wszystkich wokół to takie naturalne, że skoro był ślub, to pewnie zaraz dziecko. Tym bardziej, że nie jesteśmy aż tacy młodzi

[Madzialenka12344321]

To zależy jeszcze od budownictwa. Nasze ma 78 m2 ale jest z cegły a nie płyty i blok nie jest stary i kosztowało 257 tys dokładnie. Ale po remoncie więc tylko ściany się odświeżyło.

[Baobabek]

Napisane przez Bika83

No to powiem Ci, że macie dużo niższe ceny niż u nas. Nie powiem Ci jak to jest dokładnie u nas, bo nie chce mi się szukać, ale jak rok temu szukaliśmy mieszkania, to kwoty na 60mk to ponad 200tys.... działki na wsi chyba od 75zł za metr czy jakoś tak.... w mieście drożej.....

Bikuś, bo teraz ceny poszły mega w dół jeszcze rok temu to nawet nie śniłam o własnym kącie....ceny za mieszkanie 60 metrów to były grubo ponad 200tyś działki u nas średnio 100 zł za metr w mieście i 40-50 na wsi - tak na oko jak przeglądam ogłoszenia. Także ceny poszły baaaardzo w dół - na plus dla nas....

na starość mamy mieszkanie, bo rodzice przepisali na mnie ich mieszkanie - 3 pokoje, 61 m., ale to póki co nie osiągalne dla nas (na szczęście, bo wolę mieć rodziców niż mieszkanie).
Także nas jeszcze ładnych kilka lat ściułania na dom czeka, a na mieszkanie, myślę, ze w przyszłym roku już by nas stać było, zakładając, że sytuacja z pracą i zarobkami na gorsze nam się nie zmieni

[Bika83]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;31403420]

Mnie te życzenia nie tyle denerwują, co bolą - nie chcę wszystkim wokół tłumaczyć, że chcemy, ale się nie udaje
[/QUOTE]

A ja nie mam takiego problemu z tymi życzeniami, cieszę się jak ktoś mi dobrze życzy ale to pewnie też dlatego, że mało kto mi takie życzenia składa rodzicom w święta sama życzyłam co by się im wnuki mnożyły hihihihi no to oni, tak, tak, co by Emilka była z mężem jak sobie składamy życzenia - to pierwsze co równocześnie mówimy to "Emilki", za to teściowie nie życzą nam potomka, może nie chcą się wtrącać - wystraczy, że rok temu się wtrącili i zaczęli poważną rozmowę o tym, żebyśmy się zdecydowali, czy chcemy żeby oni się nam dzieckiem zajmowali, bo jesli tak, to oni już muszą złożyć papiery na emeryturę itp, żeby potem nie świecić oczami przed pracodawcą - uważam, ze zdecydowanie za wcześnie wypalili z takim tematem, bo jak widać długo starania się o dzidziusia już nam zajmują, i od stycznia 2011 (kiedy to zaczęli tę rozmowe) zdążyli już przejść na emeryturę nie pytając nas o pozwolenie ihhihihihi - ale i tak dalej jeszcze pracują...... no i od tego czasu nabrali wody w usta jeśli chodzi o dziecko - penwie nie chcą mi sprawiać przykrości, a mi to przykrości nie sprawia, a wkurza mnie tylko, że jak się spotykamy to temat wisi w powietrzu i to się czuje, ale oni nic się nie odzywają.... to ja też nie mam zamiaru, w końcu to nie moi rodzice

[tynkusia]

Kobietki Wy tak piszecie o swoich psiakach i zwierzakach az mi sie smutno zrobilo... Musielismy naszego psiaka na jakis czas zawiesc do Pl bo sasiedzi sie buntowali... ze niby szczeka i jest za duzy na mieszkanie... jak 10 minut na 24 h poszczekal to bylo dobrze.. a mieszkanie? 60 m2 to malo? o zgrozo... i tak tu jest... wynajmujemy mieszkanie i musielismy tak na jakis czas zrobic..
a on jest tak bardzo chory.... Chcialabym go juz miec przy sobie i nei martwic sie czy jest z nim wszystko w porzadku...

[Amani]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;31403420]
Nie macie ubezpieczonego kredytu? U mnie jest tak, że jeśli stracę pracę, to raty przez rok spłaca ubezpieczyciel.
[/QUOTE]
Dobra opcja przez rok to się na pewno znajdzie drugą pracę... Chociaż ja i tak jestem panikara i raczej raty większej niż 800zł bym nie chciała mieć nigdy...
[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;31403420]
Moja miała 15, gdy urodziła, a 34, kiedy została babcią [/QUOTE]
o matko! chyba najmłodsza babcia na świecie Moja siostra mając 35 lat 3 m-ce temu urodziła pierwsze dziecko, a w tamtym przypadku już rok byłaby babcią

Napisane przez agnusek22

Hej szynszylowa mamcio

Wydawałoby się, że moi znajomi tacy rozgarnięci, a tu widzisz...tak, ich dom jest wolnostojący, ale mają bardzo prowizoryczne ogrodzenie i pies bez problemu sie przekopie, a potem poleci za zwierzyną (mieszkają pod lasem). Swoją drogą już im raz zwiał i przebiegł 150km!! Cudem się odnalazł po 4 dniach...

Hm, to może by zainwestowali w elektrycznego pastucha? Brzmi okrrrropnie, ale nie jest to takie złe. Wbija się dookoła domu horągiewki, które tworzą takie fikcyjne ogrodzenie i zakłada psu na smycz obrożę. Jak pies wydzie poza obszar zaznaczony horągiewkami, obroża wysyła takie lekkie prądy (psa to NIE BOLI, ale PRZESZKADZA) i pies czuje dyskomfort jak się oddala, więc wraca.Wiem, że są na pewno przeciwnicy tej metody, bo jest dość inwazyjna, ale chyba lepsze to niż miałby pies wpaść pod auto czy zgubić się i umrzeć z głodu/przemarznięcia... Zresztą przez większość czasu obroża pełni rolę zwykłej obroży, dopiero raz na 100 lat jak pies wyjdzie sam poza obszar, to go kłóje...
My też mieszkamy przy lesie (cześć naszego ogrodu stanowi już las) i 2 razy nam uciekły psy. Raz jak zostawiliśmy małą furtkę otwartą po spacerze w lesie (wróciliśmy głównym wejściem i zapomnieliśmy o tamtej). Myślałam, że zawału dostane, przepłakałam parę godzin jeżdżąc na rowerze po lesie i wołając psy... Wszyscy wsiedli do aut i szukaliśmy ich. Aż się znalazły, obolałe i przemęczone, ale szczęśliwe, że w domu! Drugi raz PRZEDWCZORAJ Wiatr otworzył bramę i psy wyszły, ale wróciły po 1,5 godziny - oczywiście przepłakałam cały ten czas w pracy.

[Malensstfo]

I znowu tyle stron ??

Nie będę w stanie was nadrabiać niedługo

Dzień w pracy znów szybko zleciał...byłam załatwić kilka spraw i jestem w domciu....muszę coś teraz zjeść

Zamówiłam sobie firankę i dziś mi przyszła..ale nie taki kolor jak chciałam ...qrdeeee....czy ludzie nie czytają maili i poleceń?

[Amani]

Ale gnacie Dziewczyny, strona za stroną...
Ja za 5 minut wychodzę z pracusi i prosto na uczelnię także będę dopiero późno wieczorem

[00anulka00]

Napisane przez Gucia0987

Uważam, że jak ktoś ma małego psa, to jeszcze jakoś jestem wstanie to zaakceptować, ale kiedy faktycznie postępuje tak odpowiedzialnie jak Ty, ale jeśli ktoś ma psa - bo fajna maskotka i ma problem, żeby 3 razy dziennie z nim wyjść z potrzebą, że już nie wspomnę o spacerze to mówię NIE!

jeszcze jakoś
mój typowy dzien wygląda tak:
wstaje 5.30 - wychodzę z psem na spacer
wracamy 6.15 - szykuję sie do pracy
...

wracam z pracy i zaraz ide z nim na spacer pol godzinny mniej wiecej
potem gotuje obiad
18-18.30 wychodze na godzinny spacer

wracam chwila dla siebie
20.45 ostatni spacer i od nowa

tak jest codziennie od 2 lat

Napisane przez Gucia0987

A jeśli ktoś ma małe mieszkanie, a ma w nim dużego psa, który nie ma miejsca żeby się przespacerować - to porażka. Do tego ludzie, którzy trzymają w bloku psy typu malamut, haski, owczarki itp, które powinny mieć dużo przestrzeni, dużo miejsca do wybiegania - to dla mnie jakieś nieporozumienie i powinno być zabronione.

większosc ludzi nie patrzy czy spełni wymagania dla danej rasy.
Mi sie np podobają huski, dobermany czy dogi - są boskie, ale nie stac mnie na utrzymanie takiego psa, nie mam też w sobie tyle zaparcia i sił, zeby CODZIENNIE z huskim zrobić kilka km żeby sie zmęczyl dlatego dobrałam rase pod siebie

Napisane przez Gucia0987

Uważam tak jak Ty, że ogród nie załatwia sprawy - ale wolałabym żeby mój pies kiedy jestem w pracy miał miejsce żeby się przespacerować, przebiec niż żeby miał na mnie czekać 8h zamknięty w 4 ścianach. A spacer spacerem.

nigdy bym nie zostawiła psa samego na ogrodzie, a już na pewno nie jak wychodze gdzies (np do pracy)

Moj pies jak jest sam śpi, tylko i wyłącznie to

Napisane przez Gucia0987

Wiesz, możliwe, że mam takie podejście bo zawsze miałam duże psy, zawsze też mieszkałam w domu.

moze dlatego własnie

Napisane przez Gucia0987

Uważam, że większość ludzi podchodzi do zakupu psa bardzo nieodpowiedzialnie tym samym męcząc zwierzaka i głupocie mówię NIE.

takiej głupocie to ja tez

Napisane przez Bika83

W moim przypadku urlop jest odgórnie ustalony na lipiec i sierpień i nie mogę mieć wolnego w innym terminie - wiem, że wszyscy nauczycielom tego zazdroszczą, ale każdy ma swoje zdanie, wiem, że super jest mieć dwa miesiące wakacji, ale osobiście wiem, że jak w każdej sytuacji - są plusy i minusy.

to trzeba latem brać psiaka, super czas na naukę czystości

Napisane przez agnusek22

My mamy od września królika Uwielbiam jego miny jak udaje, że wcale nie am ochoty pogryźć tej poduszki

Co do psów w mieszkaniu, czy domu to myślę, że najwięcej zależy od właścicieli i ich podejścia. Bo mam znajomych, co mają dom i kupili sobie 1,5roku temu psa (średniak, myśliwski a zapomniałam rasy). I wyobraźcie sobie, że ten pies nadal jest dziki na maksa - skacze, gryzie, a znajomi przyznają się, że na 1godzinny (!!!) .

miałam kiedyś królika, fajne są

ciekawe czy znajomi z nim coś ćwiczą chociażby podstawowe rzeczy

mój jest szkolony psychicznie i fizycznie, zresztą jak pies jest wymęczony to w domu spi i nie niszczy nic.

Napisane przez Bika83

Szybka zmiana tematu - prasuję i kątem oka (którego nie mam - ja to w reklamie mówią hihihi) oglądam "licealne ciąże" i właśnie sobie uświadomiłam, że gdybym tak jak te laski

ja mam chrześniaka juz takiego "dorosłego" a zostalam jego matką chrzestną jak mialam 19 lat

Napisane przez tynkusia

Kobietki Wy tak piszecie o swoich psiakach i zwierzakach az mi sie smutno zrobilo... Musielismy naszego psiaka na jakis czas zawiesc do Pl bo sasiedzi sie buntowali... ze niby szczeka i jest za duzy na mieszkanie... jak 10 minut na 24 h poszczekal to bylo dobrze.. a mieszkanie? 60 m2 to malo? o zgrozo... i tak tu jest... wynajmujemy mieszkanie i musielismy tak na jakis czas zrobic..
a on jest tak bardzo chory.... Chcialabym go juz miec przy sobie i nei martwic sie czy jest z nim wszystko w porzadku...

przykro mi

my mamy obecnie 1 psa i 3 świnki a od wiosny będą 2 psy i wszystko w bloku

jakbym codziennie mojego psa nie męczyla to pewnie tez by wariował a tak cwiczenia tego i owego, długie spacery, jak jest ładna pogoda to sobie duzo biega i jest git

[blonde_hair]

Napisane przez 00anulka00

jeszcze jakoś
mój typowy dzien wygląda tak:
wstaje 5.30 - wychodzę z psem na spacer
wracamy 6.15 - szykuję sie do pracy
...

wracam z pracy i zaraz ide z nim na spacer pol godzinny mniej wiecej
potem gotuje obiad
18-18.30 wychodze na godzinny spacer

wracam chwila dla siebie
20.45 ostatni spacer i od nowa

tak jest codziennie od 2 lat

a nie za czesto te spacery?O 18 i o 20
Wydaje mi sie ze starczyłoby ok 16-17, jak sie wraca z pracy i potem juz na wieczor
Zwłaszcza, ze piszesz ze sa one półgodzinne, a nie takie na sikniecie


Seba byl w zlobku, ja z mama na zakupachMama sie obkupila, ja przy okazji troche tez

[00anulka00]

Napisane przez blonde_hair

a nie za czesto te spacery?O 18 i o 20
Wydaje mi sie ze starczyłoby ok 16-17, jak sie wraca z pracy i potem juz na wieczor
Zwłaszcza, ze piszesz ze sa one półgodzinne, a nie takie na sikniecie

ten zupełnie ostatni jest na szybkie siku,żeby dotrzymał do rana

chciałam kiedys przesunąć ten długi spacer np na 20, wrócic po 21 i isc spać, ale akurat lecą barwy szczęscia wtedy
prosto po pracy tez nie robie bardzo długiego bo jestem zwyczajnie glodna dlatego sie wpasowałam o 18.
Latem jest o wiele lepiej, bo dużo biegamy, a teraz jak jest ciemno to hm

dla zainteresowanych wrzucilam fotki psiaka do albumu

[agnusek22]

Napisane przez Amani

Hm, to może by zainwestowali w elektrycznego pastucha? Brzmi okrrrropnie, ale nie jest to takie złe. Wbija się dookoła domu horągiewki, które tworzą takie fikcyjne ogrodzenie i zakłada psu na smycz obrożę. Jak pies wydzie poza obszar zaznaczony horągiewkami, obroża wysyła takie lekkie prądy (psa to NIE BOLI, ale PRZESZKADZA) i pies czuje dyskomfort jak się oddala, więc wraca.Wiem, że są na pewno przeciwnicy tej metody, bo jest dość inwazyjna, ale chyba lepsze to niż miałby pies wpaść pod auto czy zgubić się i umrzeć z głodu/przemarznięcia... Zresztą przez większość czasu obroża pełni rolę zwykłej obroży, dopiero raz na 100 lat jak pies wyjdzie sam poza obszar, to go kłóje...
My też mieszkamy przy lesie (cześć naszego ogrodu stanowi już las) i 2 razy nam uciekły psy. Raz jak zostawiliśmy małą furtkę otwartą po spacerze w lesie (wróciliśmy głównym wejściem i zapomnieliśmy o tamtej). Myślałam, że zawału dostane, przepłakałam parę godzin jeżdżąc na rowerze po lesie i wołając psy... Wszyscy wsiedli do aut i szukaliśmy ich. Aż się znalazły, obolałe i przemęczone, ale szczęśliwe, że w domu! Drugi raz PRZEDWCZORAJ Wiatr otworzył bramę i psy wyszły, ale wróciły po 1,5 godziny - oczywiście przepłakałam cały ten czas w pracy.

A wiesz co, nawet mi się nie chce z nimi na ten temat gadać, bo wnerwia mnie takie podejście Niech się sami bujają.

Bidula jesteś z psiakami

Napisane przez 00anulka00

miałam kiedyś królika, fajne są

ciekawe czy znajomi z nim coś ćwiczą chociażby podstawowe rzeczy

mój jest szkolony psychicznie i fizycznie, zresztą jak pies jest wymęczony to w domu spi i nie niszczy nic.

Pies potrafi podać łapę Ale co z tego, jak sika pod domu...

Ja zaraz spadam do domu I mam dziś dziką ochotę na lody z maka albo szejka

[Bika83]

Anulka za☠☠☠iaszczy pieseczek

Włosy też masz piękne jeszcze rok temu też takie miałam

[Ana***]

Napisane przez Amani

Ana*** - hej ja może nie staraczka, ale planowaczka na pewno

Ja też póki co nie źle to ujęłam przyszła staraczka

Napisane przez Baobabek

mamy ok. 80 tyś. Działkę potrzebujemy taką 15-20 arów, za 15 arów są działki w cenie 50-100tyś w mieście i 30-50 na wsi koło naszego miasta. Mieszkanie 3 pokojowe 55-60 metrów kupi się za 165 tyś już w super stanie, gdzie można wejść i mieszkać.

To u nas podobnie czy my przypadkiem nie mieszkamy w jednym mieście? hehe

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;31403420]
My też pewnie obawialibyśmy się wzięcia kredytu na 20 czy 30 lat Mamy kredyt tylko na 5 lat, na szczęście.

Moja miała 15, gdy urodziła, a 34, kiedy została babcią [/QUOTE]

Ja też bym się bała. 5 lat da się przeżyć ale na bank nie 20... nie wiem co by mnie musiało do tego zmusić... chyba kompletny brak wyjścia bo znam rodziny, gdzie młodzi się pobrali i MUSIELI kombinować, bo u jednych rodziców mieszkanie 30m2 i drugich to samo...+ rodzeństwo... nie mieli szans gdzie mieszkać

No, ale problem stanowi to, że na kredyt ich nie stać... nawet gdyby chcieli... przykre to.

Słyszałam o babci 32 letniej, że najmłodsza, ale nie wiem czy chodziło o Polskę czy w ogóle?

Napisane przez Madzialenka12344321

To zależy jeszcze od budownictwa. Nasze ma 78 m2 ale jest z cegły a nie płyty i blok nie jest stary i kosztowało 257 tys dokładnie. Ale po remoncie więc tylko ściany się odświeżyło.

Ceny bardzo poszły w dół od zeszłego roku

Napisane przez Baobabek

Bikuś, bo teraz ceny poszły mega w dół jeszcze rok temu to nawet nie śniłam o własnym kącie....ceny za mieszkanie 60 metrów to były grubo ponad 200tyś działki u nas średnio 100 zł za metr w mieście i 40-50 na wsi - tak na oko jak przeglądam ogłoszenia. Także ceny poszły baaaardzo w dół - na plus dla nas....

To prawda


---

Idę się uczyć. Napisałam pracę zaliczeniową, a teraz nauka... a tak mi się nie chce. W ogóle jakoś ciemno na dworze się zrobiło...

[Bika83]

Napisane przez Ana***

Słyszałam o babci 32 letniej, że najmłodsza, ale nie wiem czy chodziło o Polskę czy w ogóle?

Gdyby syn tej mojej znajomej poszedł w ślady mamusi, to mamusia zostałaby babcią w wieku 28 lat

[Ana***]

Napisane przez 00anulka00

ten zupełnie ostatni jest na szybkie siku,żeby dotrzymał do rana

chciałam kiedys przesunąć ten długi spacer np na 20, wrócic po 21 i isc spać, ale akurat lecą barwy szczęscia wtedy
prosto po pracy tez nie robie bardzo długiego bo jestem zwyczajnie glodna dlatego sie wpasowałam o 18.
Latem jest o wiele lepiej, bo dużo biegamy, a teraz jak jest ciemno to hm

dla zainteresowanych wrzucilam fotki psiaka do albumu

Cudny ten Twój psiaczek jaka to rasa?

[Bika83]

Napisane przez 00anulka00

to trzeba latem brać psiaka, super czas na naukę czystości

Wieeeemmmmm ..... ale jak narazie przełom lipiec/sierpień jeździmy na wakacje, a pieska będę miała jak będziemy mieli domek albo przynajmniej większe mieszkanie .....

[stokrotka24]

Hej
Anulka śliczny ten twój piesek
My nie mamy zwierząt bo tz niechce, ja chciałabym mieć psa najbardziej lub kotka albo chociaz królika. U tz w domu nie było zwierząt nigdy i on tez niechce w bloku ich trzymać, mówi że jak będziemy mieli dom to co innego.

Co do kredytu to my mamy na 20 lat (już 18,5) i jakoś żyjemy z tym. Dla mnie jest to norma, że co miesiąc płacę kredyt jak i inne rachunki. Wolę to niż mieszkanie z rodzicami. Wiadomo, że nieraz nie ma wyjścia ale jeżeli jest to czemu z tego nie skożystać. Ja mieszkałam przez rok z teściami po ślubie i ogólnie nie było źle, ale momentami myślałam, ze nie wyrobię Ja mam na razie małą ratę kredytu więc nie jest jakaś uciążliwa. Ogólnie cieszę się, że jestem na swoim

[zaaaabcia]

Napisane przez agnusek22

Widzę, że rozmawiałyście o naciskach ze strony najbliższych...u nas rok temu na święta wszyscy nam życzyli bobasa, teraz już nikt i bardzo mnie to cieszyło powiem szczerze, bo wkurza mnie takie wyczekiwanie, wypytywanie i namawianie!!! Oboje jeszcze przed ślubem zdecydowaliśmy się na dziecko 2-3 lata po ślubie i specjalnie się nie kryliśmy z tym. Chcemy się sobą nacieszyć, pozwiedzać i pobyć tylko we dwoje. Niestety nie wszyscy to rozumieją i szanują, no ale ja nikogo kosztem siebie zadowalać nie będę Nasze dziecko nasza sprawa. Swoją drogą ludzie nie mają nawet za grosz taktu czasem, bo nie pomyślą, że ktoś może bardzo chcieć dziecka, a sie nie udaje i wtedy dopiero musi być przykro...takie dołowanie. Choć ja w wakacje usłyszałam od swojej ciotki, że pewnie nie możemy skoro jeszcze nie mamy... Eh...
!

dokladnie tak najgorsze jest takie wypytywanie "kiedy dziecko" itp .. moja sasiadka powiedziala mojej cioci ze jak 2lata po slubie dziecka nie ma to jestem stracona ze pewnie juz nie zajde w ciaze ... a tu niespodzianka chcialabym widziec jej mine jak sie dowiedziala ze jednak jeszcze do czegos sie przydam

Napisane przez Gucia0987

Ja całe życie mieszkałam w domu, cała moja najbliższa rodzina mieszka w domach, nikt w bloku. Ale wyprowadziłam się z domu od razu po maturze. Mieszkam 60km od rodziców, kiedy związałam się z TŻ, wzięliśmy ślub celem stało się zamieszkanie we własnym M. Bo po co płacić za wynajem. Oceniliśmy, że nie stać nas na dom w tych okolicach, więc kupiliśmy mieszkanie. przestaliśmy też myśleć, że w naszych rodzinnych okolicach za te pieniądze kupilibyśmy dom, bo w życiu nie ruszlibyśmy do przodu. A tak, mamy kredyt, ale mamy też mieszkanie, z którego jesteśmy dumni, do którego lubimy wracać.
!

amen.

Napisane przez Bika83

Czy ja wczoraj pisałam, że umyłam okna? No, to właśnie mi je deszcz zalał

ehh nie lubie jak moja praca idzie na marne

Napisane przez Amani

Cześć, mogę się przyłączyć?
Przeczytałam Wasz wątek obecny i widziałam, że poruszałyście dużo tematów bliskich mojemu sercu
Z TŻem po cichu marzymy o Dzidziusiu, ale na razie nie ma warunków - mieszkamy w 2 pokojach z kuchnią u dziadków i prababci TŻa a obok teściowie. Pomimo, że wszyscy są kochani, to łatwo nie jest Mamy naszego kochanego psiaka i już przy nim są małe zgrzyty (wiem, że do dziecka nie ma co porównywać, ale już ta sytuacja dała nam do myślenia...).
No ale nie będę się dłużej rozgadywać, mam nadzieję, że mnie przygarniecie do wątku

witaj

Napisane przez Amani

Dziękuję Ci za ciepłe przyjęcie
Jesteśmy razem nieco ponad 3 lata, jeszcze nie po ślubie, ale planujemy być może na przyszły rok... Teraz mam trochę kłopoty ze zdrowiem (wycięta tarczyca) przez co źle się czuję psychicznie i fizycznie, więc nie wyobrażam sobie teraz wszystkiego planować. Jeśli uda mi się podreperować zdrowie, to 2013r. będzie "nasz"
Ja mam prawie 22 lata (dokładnie za parę dni), a TŻ 23 - oboje pracujemy, On na stałe, ja aktualnie w pracy, w której chciałabym się "zaczepić", ale jestem na zastępstwo ciężarnej koleżanki i szefowie dopiero będą decydować czy stworzą dla mnie nowe stanowisko. Także nic pewnego, co nas też zniechęca do planowania. Oboje też studiujemy zaocznie. TŻ bardzo namawia mnie na wyjazd do Stanów (Zabciaaa może będziemy 'sąsiadkami' ) po studiach, ale ja nie jestem przekonana do końca. Wymarzyłam sobie rodzinne życie w Polsce, święta w gronie rodzinnym, domek itd., ale powiem szczerze, że coraz mniej mnie tu trzyma

Co do pieska, to jest naszym oczkiem w głowie póki co przelewamy na niego naszą "rodzicielską" miłość hihi - polecam ten sposób również Wam

Macie jakis konkretny stan upatrzony? Rodzinke tutaj czy tak w ciemno chcecie leciec?

p.s uwielbiam Adele

Napisane przez Ana***

W miarę
Teraz sami się budujemy choć znajomi się nie wrócą, to był zły wiek na przeprowadzkę z perspektywy młodzieży i przyjaciół...

znam to wyjechalam z PL w wieku 16 lat ...

Napisane przez Bika83

Szybka zmiana tematu - prasuję i kątem oka (którego nie mam - ja to w reklamie mówią hihihi) oglądam "licealne ciąże" i właśnie sobie uświadomiłam, że gdybym tak jak te laski z programu urodziła w wieku 16 lat, to miałabym 13 letnie dziecko
Moja znajoma urodziła w wieku 14 ma 32 lata i 18letniego syna

chodzi Ci o ten amerykanski program "16 and pregnant?"

Witajcie

[Bika83]

Napisane przez zaaaabcia

chodzi Ci o ten amerykanski program "16 and pregnant?"

Witajcie

Tak, dokładnie o ten

Witaj, o której wizyta??

[Malensstfo]

A ja właśnie rozplątuje swoją firankę....qrde ale się poplątała....buuuuu

[Bika83]

A ja czekam na koleżankę mąż na kursie, to my sobie poplotkujemy

[zaaaabcia]

Napisane przez Bika83

Tak, dokładnie o ten

Witaj, o której wizyta??

wczoraj ogladalam nowym odcinek ... wiecie ze ta dziewczyna co ma blizniaczki co jedna z nich nosi okulary juz jest po rozwodzie z tym swoim facetem ... ma teraz nowego od 4 miesiecy i ..... jest w ciazy z trzecim dzieckiem ...

dopiero o 15:45 narazie w pracy siedze a plecy mnie tak bola ze masakra ...

Wczoraj mama dziewczynek poruszyla temat jak dlugo chce pracowac i czy mam zamiar wrocic do nich po porodzie ....

[Bika83]

Napisane przez zaaaabcia

wczoraj ogladalam nowym odcinek ... wiecie ze ta dziewczyna co ma blizniaczki co jedna z nich nosi okulary juz jest po rozwodzie z tym swoim facetem ... ma teraz nowego od 4 miesiecy i ..... jest w ciazy z trzecim dzieckiem ...

dopiero o 15:45 narazie w pracy siedze a plecy mnie tak bola ze masakra ...

Wczoraj mama dziewczynek poruszyla temat jak dlugo chce pracowac i czy mam zamiar wrocic do nich po porodzie ....

A to u nas stare odcinki lecą, ale nie oglądam tego systematycznie....

Czyli u nas będzie 21,45 czy 23,45???

No i co "mamie dziewczynek" odpowiedziałas???

[Amani]

Nie poszłam na zajęcia, bo mnie głowa boli

00anulka00 - podziwiam za wytrwałość w wychodzeniu z psem na spacery Super zdjęcia psiaka, bardzo fajna sierść i z pyszczka bardzo fajny bo albo mylę rasy albo te psy niektóre mają takie hm... wyłupiaste oczy? Twój jest fajny ))
Ja też dodałam mojego psa do swojego albumu Odkąd był szczeniakiem aż do teraz

zaaaabcia - te sąsiadki niektóre są po prostu straszne... co za durna baba Nienawidzę plotkar! O nas już sto razy krążyła plotka, że się pobieramy albo ja jestem w ciąży potem muszę chodzić ze wciągniętym brzuchem Co do życzeń, to nam póki co dzieci nie życzą tylko ŚLUBU - tej wigilii każdy bez wyjątku, zwłaszcza jest to podkreślane przez rodzinę TŻa . Chociaż chyba ze ślubem to nasz wybór, nie? Po co nam tego życzyć?
No i dzięki za powitanie My bierzemy pod uwagę okolice Waszyngtonu, bo ja mam tam siostrę z rodziną, która jest obywatelką, więc może mnie ściągnąć jeśli chodzi o zieloną kartę. Biorę udział też w loterii wizowej, więc okaże się w maju, może akurat mnie wylosują chociaż w życiu wygrałam póki co chyba tylko Big Milka
Jeśli chodzi o reality show, to jest właśnie"16 and pregnant" a ten serial "Tajemnice Amy" to "The secret life of the American teenager" - niezłe tłumaczenie
EDIT: widze, że już wiesz który to reality show słyszałam o tej dziewczynie od bliźniaczek, ale nie wiedziałam, że jest znowu w ciąży! Nieźle, przed 20-tką 3 dzieci nie traci czasu dziewczyna. A ten jej pierwszy chłopak był dla niej taki wyrozumiały, a po programie ją zdradził :/

[Bika83]

Amani też jestem ze śląska Skąd dokładnie jesteś?

[Amani]

Napisane przez Bika83

Amani też jestem ze śląska Skąd dokładnie jesteś?

Odpowiedź na pw