Myślenie, planowanie, staranie, brzuszków głaskanie - DZIDZIUŚ 2012-2015

[Bika83]

Napisane przez Amani

Cześć dziewczyny


jasne wolę wzywać taki bór z drzewami nie będę Temu na górze tak często głowy zawracać


mam nadzieję, że będziesz tu zaglądać jednak, dopiero co się poznałyśmy

Ha ha, dobre

[00anulka00]

Napisane przez Bika83

Ja też od poniedziałku wracam do pracy i też już tyle czasu na wizaż nie bede miała ..... widzisz, temat obiadowy też dobry do zagadania - u n mnie dziś będzie ryba zapiekana z pomidorami i sosem z jogurtu naturalnego i musztardy

zrobiłam tunczyka z makaronem, jakos nie mam weny na gotowanie dzis

Napisane przez zaaaabcia

chyba wolalabym pomeczyc siebie i dziecko przez pare dni i przyzwyczaic je do spania w lozeczku.

ja też

Napisane przez Amani

mam nadzieję, że będziesz tu zaglądać jednak, dopiero co się poznałyśmy

na pewno w pracy coś podczytam

wieje u mnie masakrycznie, byliśmy psa wybiegać, a teraz idę czytać ksiązkę

[zaaaabcia]

A ja mysle co tu ugotowac .. jutro idziemy do znajomych i chce zrobic jakas przekaske na cieplo albo na zimno .. najgorsze to ze nie wiem ile ludzi bedzie bo znajoma zabronila cos przynosic

bika - u nas dzisiaj tez rybka bedzie

[Madzialenka12344321]

Wróciłam od teściowej, najedzona, nagadana fajnie było.

Wieczorem mają wpaść moi rodzice.

[xxKasiax]

A ja sie ucze wlasnie zrobilam sobie przerwe.
Za 3 tyg. mam zaliczenia, boje sie

[Madzialenka12344321]

uuu to trzymam kciuki. Mój mąz ma przed sobą 2 ostatnie zjazdy w tym semstrze i też same zaliczenia więc siedzi i robi jakieś projekty, uczy się.

[xxKasiax]

"nie" dziekuje
a mi sie tak nie chce uczyc
Ostatnio sie wszystkim zamartwiam, chcialabym zmienic mieszkanie na wieksze jak najszybciej, a maz chcialby zostac w tym, bo mu sie tu podoba. Nie wiem, jak go przekonac do zmiany i sie denerwuje jak mowi mi, ze przeciez dzidzius sie tu zmiesci. Chociaz ja juz dawno powiedzialam, ze do porodu zmienimy mieszkanie chcialabym, zeby on tez tego chcial.

[agnusek22]

Napisane przez Ana***

ja też się leczę ginekologicznie w łodzi... od d kilku lat i niestety nieefektywnie u kilku lekarzy. Ta wizyta u nas w mieście to jednorazowa
Oczywiście, że się nie gniewam! Nie wiem co dokładnie wyczytałaś, bo pisze na dwóch wątkach najgorsze jest, że miewam miesiączki co pół roku... a tak wywołuje... choć ten lekarz ostatnio mi powiedział, że duphaston przed owulką tylko ją wstrzymuje... ale z drugiej strony prawdopodobnie nie mam owulacji... a jak jest u Ciebie?

Twój pomysł jest bardzo dobry, bo przecież samo clo zakłada wywołanie miesiączki, więc to trochę dziwne...
No ale to nie jest mój lekarz, tylko to była jednorazowa wizyta... choć nie powiem, że obietnica monitoringu mi odpowiadała, bo po pierwsze nikt wcześniej mi tego nie zaproponował, a po drugie ten lekarz jest ode mnie jakieś 2km, a mój 50km i średnio mi się widzi jeździć do 2 dni na usg ...
A teraz jestem w kropce i nie wiem co zrobić...

Witam się dziewczynki i zaraz żegnam, bo jedziemy do znajomych

Ana, a powiedz mi miałaś badane hormony? Bo teoretycznie tu powinno się zacząć szukać rozwiazania dla @ co pół roku...Ja miałam cykle tak 40-50dniowe, ale to zanim trafiłam do mojej ginki (pisałam o tym na końcu poprzedniego wątku) teraz w sumie są maksymalnie 34dniowe. Co do owu też pisałam i najprawdopodobniej jest. Wiesz co, clo wywołuje właśnie owulacje, a nie @ i jeśli lekarz wie, że do niej nie dochodzi (a skoro nie miesiączkujesz, to raczej jej nie masz), to zapisuje clo zeby sprawdzić czy lek jest w stanie w danym cyklu owu "wytworzyć" i czy możliwe jest zapłodnienie i ciąża. Z duphastonem nie wiem jak jest, bo byłam leczona proverą...
Jeśli mogę doradzić, to zrób ten monitoring (no i hormony jeśli nie badałaś) i zobaczcie jak to u Ciebie wygląda. To będzie pierwszy krok w stronę ewentualnej diagnozy i np. leczenia i nie musi się wiązać od razu z ciążą. Po prostu badanie, takie jak cytologia. Jeśli monitoring pokaże, że owu nie ma, możesz również spróbować clo, wtedy zobaczysz jak lek na Ciebie wpływa i czy do owu dojdzie. Da Ci to na pewno spokój psychiczny, że nawet jeśli coś w przyszłości z @ i w miarę regularnym cyklem miałby się nie rozwiązać (tfu tfu), to wiesz, że ten lek i monitoring umożliwi zajście w ciąże.
Nie wiem czy nie jest to zbyt chaotyczne co napisałam, ale jakby co pytaj dalej

[Emilia211]

cześć Kochane
już kolejna cześćja nie zadąrzam...
kiepsko dzisiaj sie czuje i wymiotuję od rana na dodoatek dreszcze i słabo mi ech

[Madzialenka12344321]

Emilko

Kasiu a co to za mieszkanie?? Wasze?? Jakiej wielkości??

Byli moi rodzice. Oglądałam z mamą ubranka i się zachwycałyśmy. Mam też stwierdziła, że na bank wszystkiego nie zdążę założyć i... że ona już nic nie kupuje bo to nie ma sensu

[emigra]

Napisane przez Madzialenka12344321

Emilko

Kasiu a co to za mieszkanie?? Wasze?? Jakiej wielkości??

Byli moi rodzice. Oglądałam z mamą ubranka i się zachwycałyśmy. Mam też stwierdziła, że na bank wszystkiego nie zdążę założyć i... że ona już nic nie kupuje bo to nie ma sensu

Jak juz bedzie chciala cos kupic to niech po prostu wieksze rozmiary bierze

[Ana***]

Napisane przez Bika83

Ana co Ty tu jeszcze robisz??? Hihihihi

Komputer miałam włączony, ale nie siedziałam na wizażu, choć poszłam spać po 2 bo robiłam kartki na wielkanoc haha mądra to ja nie jestem

Napisane przez agnusek22

Witam się dziewczynki i zaraz żegnam, bo jedziemy do znajomych

Ana, a powiedz mi miałaś badane hormony? Bo teoretycznie tu powinno się zacząć szukać rozwiazania dla @ co pół roku...Ja miałam cykle tak 40-50dniowe, ale to zanim trafiłam do mojej ginki (pisałam o tym na końcu poprzedniego wątku) teraz w sumie są maksymalnie 34dniowe. Co do owu też pisałam i najprawdopodobniej jest. Wiesz co, clo wywołuje właśnie owulacje, a nie @ i jeśli lekarz wie, że do niej nie dochodzi (a skoro nie miesiączkujesz, to raczej jej nie masz), to zapisuje clo zeby sprawdzić czy lek jest w stanie w danym cyklu owu "wytworzyć" i czy możliwe jest zapłodnienie i ciąża. Z duphastonem nie wiem jak jest, bo byłam leczona proverą...
Jeśli mogę doradzić, to zrób ten monitoring (no i hormony jeśli nie badałaś) i zobaczcie jak to u Ciebie wygląda. To będzie pierwszy krok w stronę ewentualnej diagnozy i np. leczenia i nie musi się wiązać od razu z ciążą. Po prostu badanie, takie jak cytologia. Jeśli monitoring pokaże, że owu nie ma, możesz również spróbować clo, wtedy zobaczysz jak lek na Ciebie wpływa i czy do owu dojdzie. Da Ci to na pewno spokój psychiczny, że nawet jeśli coś w przyszłości z @ i w miarę regularnym cyklem miałby się nie rozwiązać (tfu tfu), to wiesz, że ten lek i monitoring umożliwi zajście w ciąże.
Nie wiem czy nie jest to zbyt chaotyczne co napisałam, ale jakby co pytaj dalej

Miałam badane hormony jakie tylko... leżałam w szpitalu i nic nie zdiagnozowali choć wcześniej przed pobytem w szpitalu miałam wysoką prolaktynę, ale na badaniach na oddziale już była ok no i to chyba na nieszczęście, bo jakby w szpitalu wyszła to bym miała rezonans magnet. głowy, a tak nie było wskazań.
Ooo wyszły mi tylko jakieś pęcherzyki na jajnikach na usg, ale lekarka powiedziała, że to nie jest pco... (choć ten lekarz u którego mam robić ten monitoring dawno temu mi zdiagnozował pco) to Ci lekarze tego nie potwierdzili, podobno jakieś inne ułożenie tych pęcherzyków...

Teraz mam dylemat czy jest sens robić w takim razie monitoring bez brania clo? skoro prawdopodobieństwo owulki znikome...
No i pewnie koszty x2... Hmmm bo ja generalnie to nie mam w zalożeniu leczyć się u tego lekrza tylko to takie jednorazowe...

Napisane przez Madzialenka12344321

Emilko

Kasiu a co to za mieszkanie?? Wasze?? Jakiej wielkości??

Byli moi rodzice. Oglądałam z mamą ubranka i się zachwycałyśmy. Mam też stwierdziła, że na bank wszystkiego nie zdążę założyć i... że ona już nic nie kupuje bo to nie ma sensu

ciekawe 2 tygodnie później: "nie mogłam się oprzeć..."

[Natala84]

Napisane przez zaaaabcia

chyba wolalabym pomeczyc siebie i dziecko przez pare dni i przyzwyczaic je do spania w lozeczku.

pomęczyć siebie to jeszcze jestem w stanie zrozumieć. Ale pomęczyć dziecko tzn co? pozwolić mu płakać czy nosić całą noc? ja nie chce nikomu nic narzucać, każda z nas wychowuje lub będzie wychowywać dziecko po swojemu, ale mnie po prostu dziwi zawsze, jak młode lub przyszłe mamy za wszelką cenę chcą usamodzielniać noworodka od pierwszego dnia jego życia.. tylko, po co

Napisane przez 00anulka00

ja też

hmmm, a jaki byłby Twój stosunek do spania z dzieckiem w jednym łóżku, gdybyś nie spała z psem?

wczoraj mieliśmy dzień zakupów i było super, nałaziliśmy się okrutnie. jakoś strasznie dużo nie kupiliśmy (nie lubię kolekcji zimowych, takie szaro bure głównie są), ale coś tam się udało upolować no i oczywiście młodej też coś wpadło poza tym bylismy w Ikei po pare pierdół wróciliśmy o 17 a potem jeszcze dziewczyny z pracy zadzwoniły, że się spotykamy wieczorem w pubie, więc jak Marysia poszła spać to pojechałam do nich. fajnie było, wróciłam o 24 mega padnięta, ale dzień super

[xxKasiax]

Napisane przez Madzialenka12344321

Emilko

Kasiu a co to za mieszkanie?? Wasze?? Jakiej wielkości??

Byli moi rodzice. Oglądałam z mamą ubranka i się zachwycałyśmy. Mam też stwierdziła, że na bank wszystkiego nie zdążę założyć i... że ona już nic nie kupuje bo to nie ma sensu

Mieszkanie wynajmujemy ale sa to 2 male pokoiki i jeszcze otwarta kuchnia, a chcialabym 3 pokoje, bo wiadomo duzo rzeczy dojdzie. Bedzie nie tylko lozeczko i dzidzius, ale tez duuuzo innych rzeczy. Nie wiem jakimi argumentami juz przekonywac meza, bo on zawsze ma jakies wyjscie
Ewentualnie jakbysmy nie mieli innego wyjscia, to jakos bysmy zyli, ale mamy mozliwosc zmienienia mieszkania na wieksze, dlatego nie rozumiem. Dogadaj sie z mezczyzna Ciagle unikal tego tematu, a dzisiaj powiedzial, ze musimy usiasc i przemyslec to. Dlatego juz sie zastanawiam nad argumentami, ktorych niemoglby odrzucic

[Madzialenka12344321]

Kasiu myślę, że warto jednak zmienić, skoro i tak wynajmujecie to wiesz.

Natalka fajnie, że zakupy udane.

[00anulka00]

Napisane przez Madzialenka12344321

Kasiu myślę, że warto jednak zmienić, skoro i tak wynajmujecie to wiesz.

też tak myślę

Napisane przez Natala84

hmmm, a jaki byłby Twój stosunek do spania z dzieckiem w jednym łóżku, gdybyś nie spała z psem?

teraz to już będzie gdybanie ale nie chciałam nigdy, żeby dziecko spało ze mną w łóżku.Mam nadzieję, że u mnie tak będzie.
Znam kilka przypadków gdzie dzieci spały od razu w swoich łóżeczkach i tylko tam, więc wiem ze jest to wykonalne (chociaż każde dziecko jest inne)

[Amani]

Napisane przez xxKasiax

"nie" dziekuje
a mi sie tak nie chce uczyc
Ostatnio sie wszystkim zamartwiam, chcialabym zmienic mieszkanie na wieksze jak najszybciej, a maz chcialby zostac w tym, bo mu sie tu podoba. Nie wiem, jak go przekonac do zmiany i sie denerwuje jak mowi mi, ze przeciez dzidzius sie tu zmiesci. Chociaz ja juz dawno powiedzialam, ze do porodu zmienimy mieszkanie chcialabym, zeby on tez tego chcial.

kurcze, ja też teraz nie mam żadnej motywacji do nauki, tak mi się nie chce... ;( w niedzielę mam kolokwium, próbowałam się uczyć i nic z tego nie rozumiem. Jestem załamana... mam nadzieję, że jutro na zjeździe ktoś mi to wytłumaczy

I podjęliśmy decyzję z TŻem - po studiach wyjeżdżamy z Polski

[Malensstfo]

Maraton filmowy prawie zakończony
3 części Piratów z Karaibów, a teraz w tv leci Władca Pierścieni

Co do nauki...to niestety mnie też to już czeka...niby nie mam tego dużo w tym semestrze, ale mam mega lenia w tym względzie
A już nie mówię o tym, że wypadałoby powoli zabrać się za pisanie pracy mgr.....

[Natala84]

Napisane przez Madzialenka12344321

Natalka fajnie, że zakupy udane.

też się cieszę choć nie ukrywam, że największą frajdę sprawiło mi kupowanie ciuszków Marysi

Napisane przez 00anulka00

teraz to już będzie gdybanie ale nie chciałam nigdy, żeby dziecko spało ze mną w łóżku.Mam nadzieję, że u mnie tak będzie.
Znam kilka przypadków gdzie dzieci spały od razu w swoich łóżeczkach i tylko tam, więc wiem ze jest to wykonalne (chociaż każde dziecko jest inne)

teraz to już mnie totalnie zaskoczyłaś... psu pozwoliłaś spać ze sobą od pierwszego dnia i z góry wiedziałaś, że będziesz mu na to pozwalać do końca jego życia, a z dzieckiem od zawsze wiedziałaś, że nie chcesz spać???
a co do tego czy jest to wykonalne czy nie - no pewnie, że jest. noworodek sam z łóżeczka nie wylezie, więc jak go tam włożysz to będzie leżał, nawet jak będzie płakał, to w końcu ze zmęczenia zaśnie...
no cóż, chyba czas skończyć ten temat bo nie zmierza w dobrym kierunku

[zielona1911]

Ja spalam z malym jakies 3 miesiace i tez z wlasnego wygodnictwa bo bylam po cesarce i ciezko mi bylo wstac szybko z lozka w nocy a pozatym karmilam prawie co 2 godz na poczatku wiec nie musialam wstawac tylko wyciagalam piers i juz męzulek spal na ziemi,ale wcale nie marudzil. Po skonczonych jakis trzech miesiacach przenioslam lozeczko do nas do pokoju-nie bylo kompletnie zadnego placzu.A od kiedy maz zostal kierowca i nie ma go 3 tygodnie w miesiacu to maly spi ze mną,ale jak tata wraca to normalnie idzie do swojego pokoju i sam zasypia bez problemu. Ale np. moja mama z siostra spi do teraz-a siostra ma 8 lat jak byla malutka to chciala oduczyc ale w lozeczku wyła w nieboglosy a jak obudzila sie w lozku normalnym sama to tak samo siała panike i biegała po domu w poszukiwaniu mamy...
Tak wiec rodzicom juz przeszly amory i nocne igraszki

[zaaaabcia]

Napisane przez xxKasiax

A ja sie ucze wlasnie zrobilam sobie przerwe.
Za 3 tyg. mam zaliczenia, boje sie

powodzenia

Napisane przez Natala84

pomęczyć siebie to jeszcze jestem w stanie zrozumieć. Ale pomęczyć dziecko tzn co? pozwolić mu płakać czy nosić całą noc? ja nie chce nikomu nic narzucać, każda z nas wychowuje lub będzie wychowywać dziecko po swojemu, ale mnie po prostu dziwi zawsze, jak młode lub przyszłe mamy za wszelką cenę chcą usamodzielniać noworodka od pierwszego dnia jego życia.. tylko, po co

A gdzie ja napisalam ze od pierszego dnia zycia dziecka?
Po co? Zeby dziecko nauczylo sie spac w swoim lozeczku Tak jak napisalam wczesniej lozko nalezy do RODZICOW koniec.

Napisane przez Amani

I podjęliśmy decyzję z TŻem - po studiach wyjeżdżamy z Polski

a co studiujesz?

Napisane przez Natala84

teraz to już mnie totalnie zaskoczyłaś... psu pozwoliłaś spać ze sobą od pierwszego dnia i z góry wiedziałaś, że będziesz mu na to pozwalać do końca jego życia, a z dzieckiem od zawsze wiedziałaś, że nie chcesz spać???
a co do tego czy jest to wykonalne czy nie - no pewnie, że jest. noworodek sam z łóżeczka nie wylezie, więc jak go tam włożysz to będzie leżał, nawet jak będzie płakał, to w końcu ze zmęczenia zaśnie...
no cóż, chyba czas skończyć ten temat bo nie zmierza w dobrym kierunku

teraz to chyba troche wyolbrzymiasz bo wychodzi na to ze matki ktore nie decyzuja sie na to aby dziecko spalo razem z rodzicami w jednym lozku sa wyrodne bo dziecka caly czas placze w lozeczku a matki spia w lozku i maja je gdzies?!

Mysle ze warto zakonczyc temat bo Ty i reszta dziewczyn ktora spia z dzieckiem w lozku bedziesz sie upierac przy swoim a my bedziemy pisac swoje... Bo ja uwazam ze dziecko idzie nauczyc spac w wlasnym lozeczku ja tak chce zrobic z swoim dzieckiem. Kazdy robi jak uwaza.

Napisane przez zielona1911

Ja spalam z malym jakies 3 miesiace i tez z wlasnego wygodnictwa bo bylam po cesarce i ciezko mi bylo wstac szybko z lozka w nocy a pozatym karmilam prawie co 2 godz na poczatku wiec nie musialam wstawac tylko wyciagalam piers i juz męzulek spal na ziemi,ale wcale nie marudzil. Po skonczonych jakis trzech miesiacach przenioslam lozeczko do nas do pokoju-nie bylo kompletnie zadnego placzu.A od kiedy maz zostal kierowca i nie ma go 3 tygodnie w miesiacu to maly spi ze mną,ale jak tata wraca to normalnie idzie do swojego pokoju i sam zasypia bez problemu. Ale np. moja mama z siostra spi do teraz-a siostra ma 8 lat jak byla malutka to chciala oduczyc ale w lozeczku wyła w nieboglosy a jak obudzila sie w lozku normalnym sama to tak samo siała panike i biegała po domu w poszukiwaniu mamy...
Tak wiec rodzicom juz przeszly amory i nocne igraszki

To napewno maz sie wysypial

A sprobowalas malenstwo od razu polozyc do lozeczka czy dopiero po skonczeniu 3 miesiecy?

To pogubione .. dokladnie o to mi chodzi .. Twoj tato zeszedl na dalszy tor a mala nie nauczyla sie spac sama ...

[Amani]

Napisane przez Malensstfo

Maraton filmowy prawie zakończony
3 części Piratów z Karaibów, a teraz w tv leci Władca Pierścieni

Co do nauki...to niestety mnie też to już czeka...niby nie mam tego dużo w tym semestrze, ale mam mega lenia w tym względzie
A już nie mówię o tym, że wypadałoby powoli zabrać się za pisanie pracy mgr.....

A jesteś na drugim roku? ja na pierwszym II st

Napisane przez zaaaabcia

a co studiujesz?

Aktualnie zarządzanie, ale czuję, że minęłam się z powołaniem zupełnie " nie czaję klimatu" tzn. studiuje się fajnie, zajęcia ciekawe, fajni wykładowcy, suuuuuper grupa, ale jak przyszło się tego wszystkiego nauczyć to... oj

[ilonkaczapela]

Cześć, witam
Nadrobiłam kilka stron i : Madziu, gratuluję córeczki

Ale mam jeszcze z 8 stron do nadrobienia i nie dam rady dzisiaj

Co do tematu spania- nie wiem jak będzie, ale jakoś wolałabym nie spać z dzieckiem na stałe (wiadomo, że czasami są różne sytuacje). Spać nie potrafię bez męża i sobie nie wyobrażam. Nie postawię dziecka wyżej od męża, bo to z nim chcę spędzić resztę życia i to "my" będziemy mieli dziecko- nie "ja". Albo będziemy wszyscy spać razem (oba koty również) albo dziecko osobno. Nie znam nikogo w swoim otoczeniu, kto śpi z dzieckiem, więc chyba to nie jest takie popularne. Ja wiem, że będę chciała mieć kołyskę, żeby była przy łóżku, a później dziecko będzie spało w swoim pokoju.

[Malensstfo]

Napisane przez Amani

A jesteś na drugim roku? ja na pierwszym II st

Tak, na III sem.

Co do spania w łóżeczku, to tak tylko powiem, że ja też nie znam nikogo w swoim otoczeniu, żeby spał z dzieckiem w łóżku. Sama też raczej nie będę tego robić, bałabym się...oczywiście do karmienia to i owszem, ale potem będę odkładać dziecko do swojego łóżeczka...

Dziś sobota, trzeba się zabrać zaraz za sprzątanie, a potem trzeba jakieś zakupy zrobić....

[zielona1911]

Napisane przez zaaaabcia

powodzenia



A gdzie ja napisalam ze od pierszego dnia zycia dziecka?
Po co? Zeby dziecko nauczylo sie spac w swoim lozeczku Tak jak napisalam wczesniej lozko nalezy do RODZICOW koniec.




a co studiujesz?



teraz to chyba troche wyolbrzymiasz bo wychodzi na to ze matki ktore nie decyzuja sie na to aby dziecko spalo razem z rodzicami w jednym lozku sa wyrodne bo dziecka caly czas placze w lozeczku a matki spia w lozku i maja je gdzies?!

Mysle ze warto zakonczyc temat bo Ty i reszta dziewczyn ktora spia z dzieckiem w lozku bedziesz sie upierac przy swoim a my bedziemy pisac swoje... Bo ja uwazam ze dziecko idzie nauczyc spac w wlasnym lozeczku ja tak chce zrobic z swoim dzieckiem. Kazdy robi jak uwaza.



To napewno maz sie wysypial

A sprobowalas malenstwo od razu polozyc do lozeczka czy dopiero po skonczeniu 3 miesiecy?

To pogubione .. dokladnie o to mi chodzi .. Twoj tato zeszedl na dalszy tor a mala nie nauczyla sie spac sama ...

Pewnie,ze maly spal w lozeczku np.przez dzien albo wtedy kiedy podbijalismy z męzem noc i naprawde nie bylo z Oskarem nigdy problemow wzorowy dzidziolek-zadnych kolek itd. Po skonczonych 3 miesiacach jak przeszlam na butle to tylko 2 razy w nocy wolał jesc a jak na noc zaczelam dawac kaszke to cala noc przesypial.
A mąż na spanie na podlodze nie narzekał on tak ma ze gdzie sie polozy tam usnie kiedys po naszym weselu po prostu zasnal w aucie gdy ja nosilam rzeczy z sali do auta,a dodam.ze byl trzezwy. Bidulek tylko wstawal przy malym razem ze mną bo co chwile mi cos podawal i nieraz z niedospania walną glowa o futryneale przynajmniej glupoty mu to wybilo z glowy

[emigra]

Widze, ze ostra dyskusja co do spania z dzieckiem ja Wam powiem tak... Sama na poczatku ciazy bylam zdania, ze nigdy dziecko nie bedzie spalo z nami w lozku itp zaciekle sie tego trzymalam... ale w chwili gdy zblizamy sie do rozwiazania, czlowiek czasami zmienia zdanie. Ciekawa jestem ile z Was, tych, ktore tak upieraja sie przy nie spaniu z dzieckiem, pozostanie w tym postanowieniu znajac zycie to zmeczenie i brak sil wezma gore

I zeby nie bylo, nie zamierzam spac z dzieckiem w jednym lozku cala noc, ale wezme je do siebie napewno, z reszta my bedziemy miec przystawke wiec i tak tak jakby mala spala z nami ale napewno nie dalabym noworodka do osobnego pokoju odrazu no ale kazdy robi jak uwaza

[zielona1911]

Ja tez bym sie bala takiego noworodka zostawiac samego-a nie daj Boze jakby mu sie ulało i by sie zakrztusil-rozne sa przypadki. Mojemu malemu czasami tak sie ulało ze nawet nosem mu sie wylewalo. Tak wiec z drugim maluszkiem jak mi sie uda tez bede z nim spac na poczatku.

[00anulka00]

Napisane przez Natala84

teraz to już mnie totalnie zaskoczyłaś... psu pozwoliłaś spać ze sobą od pierwszego dnia i z góry wiedziałaś, że będziesz mu na to pozwalać do końca jego życia, a z dzieckiem od zawsze wiedziałaś, że nie chcesz spać???

po pierwsze pies z nami nie śpi od pierwszego dnia kiedy z nami był!

po drugie założyłam że nie chce żeby dziecko spało ze mną w łózku.
po trzecie nie wiem co w tym dziwnego.
Dopisalabym cos jeszcze, ale tu nie będzie to zrozumiane, bo wychodzę tu na wyrodną matkę.

Napisane przez Natala84

a co do tego czy jest to wykonalne czy nie - no pewnie, że jest. noworodek sam z łóżeczka nie wylezie, więc jak go tam włożysz to będzie leżał, nawet jak będzie płakał, to w końcu ze zmęczenia zaśnie...

zakładasz, ze ja jako wyrodna matka odłoże dziecko do łózeczka, najlepiej jeszcze gdzies w innym pokoju, przyjde dopiero rano i będę sobie smacznie spała cala noc z psem.

Napisane przez emigra

Widze, ze ostra dyskusja co do spania z dzieckiem ja Wam powiem tak... Sama na poczatku ciazy bylam zdania, ze nigdy dziecko nie bedzie spalo z nami w lozku itp zaciekle sie tego trzymalam... ale w chwili gdy zblizamy sie do rozwiazania, czlowiek czasami zmienia zdanie. Ciekawa jestem ile z Was, tych, ktore tak upieraja sie przy nie spaniu z dzieckiem, pozostanie w tym postanowieniu znajac zycie to zmeczenie i brak sil wezma gore

ciekawe
jak wątek bedzie jeszcze istniał i bede sie tu wypowiadać, to powiem jak bylo u mnie.

Napisane przez zielona1911

Ja tez bym sie bala takiego noworodka zostawiac samego-a nie daj Boze jakby mu sie ulało i by sie zakrztusil-rozne sa przypadki.

nikt nie pisze, ze chce dziecko zostawić same!

[stokrotka24]

Dzień dobry dziewczyny
Długi weekend a ja w pracy siedzę

koocur powiec mi jak się odrzywiałaś jak miałaś problemy z żołądkiem? Ja poczytałam trochę w necie ale kompletnie nie wiem co mam gotować na objady

Ja też mam dużo nauki i w piątek mam jedno z ważniejszych zaliczeń i jeszcze dużo nauki przede mną

[ilonkaczapela]

anulka, ja Cię doskonale zrozumiałam

Też nie uważam, że zwierzęta nie mają emocji i można z nimi robić co się chce. Skoro tyle lat śpi z wami a później zostanie wygonione z łóżka nagle, nie rozumiejąc tego to na pewno jakiś ślad w psychice zostanie. Jeszcze gorzej, jeśli ten ślad będzie połączony z dzieckiem (bo pies to pewnie zauważy jako powód wyprowadzki).